Skocz do zawartości

Fanklub AUNE


EvilKillaruna

Rekomendowane odpowiedzi

Ja pamiętam hejt na o2, mówiło się, że jest niesłuchalny i w połowie trzeba go znów wybebeszyć robiąc jeszcze raz zwykłego cmoya. ;)

 

oDAC to już naprawdę fajna maszynka, z wyższej półki niż o2 (dlatego razem to optymalny set). Tylko znów, trzeba wzmacniacza, który to dobro wyciągnie w pełni. :)

 

No ale każdy ma prawo do swojej opinii a już tym bardziej audio-filozofii którą się kieruje.

Dokładnie. :) Nawet założyłem odpowiadający temu temat. Ja na to patrzę w ten sposób, że wszedłem w fazę integrującą (żółtą)

więc przestało mi przeszkadzać, że są ludzie podchodzący do audio z poziomów purpurowego, czerwonego i niebieskiego. Pojawienie się o2 to było otworzenie świata na fazę pomarańczową w świecie słuchawkowym. :)

 

Wracając do tematu klubiku to Aune zrobił na mnie równie duże wrażejnie co oDAC z TW bez potka, z tym, że nie tyle wyżyłowaną czystością dźwięku, co muzykalnością i jakością w tej muzykalności. Nie wiem, czy by Ci 16stka odpowiadała, gdyż gra ona dość neutralnie (choć mimo to sprawia, że te równo grające słuchawki też pięknie śpiewają, w zasadzie to nabrałem ochoty na akg :P ). Ona nie tyle moduluje sygnał by zwiększyć jakieś cechy (np. by dać efekt wow lub lepsze zgranie z jakimiś słuchawkami) co wyciąga z materiału i słuchawek samą muzykę w najlepszym wykonaniu. Tak jak schludna naturalna kobieta, z czarującą osobowością. :D Bez pudrowania, ale po jakimś czasie słuchania zaczynasz dostrzegać i doceniać delikatności, świeżość, szczegóły w kształtach. Wszystko to podawane lekko, świeżo i z życiem. Piekielnie dobra dynamika dźwięku, chyba najlepsza w kontraście jaką słyszałem. Jest efekt 3D ale nie taki jak w geeku oczywisty, tylko taki w który musisz się wsłuchać, wtedy zaczynasz dostrzegać, że źródła dźwięku nie są na jednym planie i mogą wędrować w czasie trwania utworu. Reszta elementów też na wysokim poziomie nic nie ma prawa się zgubić. Tak jak Maciux pisał fajne jest to, że jest dobrze zszyta scena, choć bez efektu skupienia. Bardzo naturalnie się to odbiera.

 

To wszystko o czym mówię to nie zawsze się ujawnia, bo wiadomo musi być dobra muzyka i dobre słuchawki jak ktoś puści coś "popularnego" dla mas na jakiś przeciętnych słuchawkach to odczuje prawdopodobnie tylko większą czystość i neutralność dźwięku, co niekoniecznie takiemu konsumentowi musi się spodobać. To jest sprzęt dla tych, który lubią transparentny przekaz i się wsłu****ą w muzykę, a nie tylko ona leci w tle.

Edytowane przez MrBrainwash
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzmy, że skrajności są złe - i te głoszące, że O2 to najlepszy wzmacniacz na świecie, i te stanowiące o jego niesłuchalności :P

 

Dzięki za opis odnośnie Aune. Jeżeli to faktycznie taka neutralność z muzykalnym sznytem, to pewnie by mi takie granie podeszło. Ale ogólnie jakiejś przepaści względem oDAC'a z The Wire jak rozumiem to nie ma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdefiniuj "przepaść". :P

 

Aj ciężko oceniać takie sprzęty. Spróbuję później porównać bezpośrednio. Jeśli chodzi o samego TW, to łatwo mi zapomnieć do czego akurat podpiąłem słuchawki czy bezpośrednio czy przez TW. Zdaje się, że ten wbudowany, daje trochę więcej wypełnienia i gładkości, miękkości. Być może też TW zaznacza dźwięki trochę bardziej dobitnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Wygrzebałem oDAC i zrobiłem bardzo krótkie porównanie.Nie będę długo przy tym siedział, bo i tak do tego dochodzą kolejne zmienne jak kabel (który mógłbym mieć lepszy) konkretne zgranie sprzętów (nikt nie powiedział, że TW jest idealny do oDAC, z FCL pamiętam ciekawszy efekt), użyte słuchawki, preferencje i stan ducha. To co teraz usłyszałem + wnioski które wyciągałem do tej pory muszą wystarczyć. I proszę nie dopisywać im absolutności, tym bardziej przypisywać ich na trwałe do mojej osoby. :)

 

DAC aune S16 przyjemniej dla mnie jest wyraźnie lepszy. Nie muszę, ale powtórzę... że najdotkliwszą różnicę poczuje się idąc w dół czyli z S16 > oDAC niż z oDAC > S16. Nie mniej jednak sprzęty te dzieli przepaść... hehe ofc audiofilska przepaść. ;):P

 

Jak ktoś nie poznał jeszcze S16 albo sprzętów grających na takim poziomie to może być usatysfakcjonowany czystością i jakością grania oDAC. Jest to poziom fiio X5, lub odrobinę wyższy jeśli uwzględnimy naturalność/neutralność, większą lekkość w kreowaniu dźwięku i nie tak stłoczoną przestrzeń. Czyli wysoka szczegółowość, dość duża rozdzielczość, przyzwoita dynamika.

 

Generalnie jakość tych urządzeń bardzo sobie chwalę. Nie słuchałem rDACów i tym podobnych, których używki można mieć w okolicach 1kzł +/- zależy od okazji, ale pokusiłbym się o stwierdzenie, że w tej półce sprzętów na więcej nie można liczyć? Tutaj za sukcesem lub porażką będzie stać czynnik właśnie taki jak zgranie i wymagania ostatniego elementu łańcucha. Jest to jednak poziom, który może nie tyle jakością, co efektownością grania może przyćmić taki geek out, który zagra po prostu przyjemniej dla ucha "łatwiej", a przy okazji unikamy kłopotów z żonglowaniem jednostkami i dostrajaniem sprzętu.

 

DAC S16 to zupełnie inna bajka... Jakością przewyższa oDAC czy X5, ale nie tyle dostajemy jakieś informacje, których nie dał nam wcześniejszy zestaw, co te informacje są przekazywane z dużo większą łatwością, swobodą, lekkością, a co przekłada się na dużo większą przystępność. Nie musimy zapominać o ich "cyfrowości", gdyż już jej nie słyszymy, dźwięk nie jest odtwarzany, generowany tylko wypływa - ktoś powiedział, że sprawia wrażenie mokrego, coś w tym jest. ;) Dochodzi dodatkowy nierozerwalny zestaw bonusów. Bardziej nasycony, czy też wypełniony przekaz, a efekty przestrzenne łącznie z dynamiką są w połączeniu z jakością dużo bardziej efektowne. Choć nie słychać tego od razu tak wyraźnie (tylko właśnie jak się schodzi w dół) to i geek out się tu nawet chowa. :D

 

Nie jestem "fanatykiem" (no ofence Evill, its not about you, maybe :ph34r: ), bardziej niż audiofilem to jestem leniem i zdarza mi się podpiąć słuchawki bezpośrednio do tabletu czy integry i słuchać po prostu muzyki. Cała ta pogoń za sprzętem dała mi doświadczenia, przyjemności, ale też trochę krzywdziła i spaczyła. Jednak człowiek zawsze będzie wyciągał rękę po lepsze nawet jak to będzie siedziało w jego głowie. Tak w ogóle to cenę S16 (a już tym bardziej innych droższych sprzętów) nie da się racjonalnie wytłumaczyć, ale taki sprzęt uzależnia i z pozycji jak już się weszło na ten poziom to nagle pieniądze przestają mieć takiego znaczenia i dopiero z takiej pozycji można przyznać wartość i powiedzieć "tak, warto". Ja to gratuluję Zenkowi wyboru X1S bo to też pewnie świetny i całkowicie wystarczający sprzęt, ale założę się, że jakby pobył dłużej z S16 i posłuchał muzyki która wykorzystuje tą jakość to nie chciałby się tego pozbawiać. ;) Miał trochę szczęścia chłopak... przynajmniej na chwilę. :P

 

W zasadzie to sobie tego S16 przyciągnąłem. Kiedyś, żałowałem że po teście Icon HDP z nim nie zostałem tylko próbowałem gonić coś nieuchwytnego w dziedzinie w której byłem bezbronny jak niemowlak. Uległem sugestii, a potem nawet jak się coś we mnie odzywało to maszyneria już ruszyła i nie było wyboru. Następnie przyszła cała afera z O2 i inne ciekawe historie. A ja wciąż marzyłem o combo, które będzie wystarczająco dobre, a przede wszystkim smaczne (jak Icon) w dźwieku (a później po nawróceniu na hifi) też z swobodą, lekkością, otwartością dźwięku i akuratnością . Które będzie miało wszystkie nowoczesne rozwiązania, będzie sensownie kosztować i nie będzie DIY z jakimiś usterkami na każdym kroku. Wtedy zobaczyłem newsy o S16, ale że chiny nie miały takiego prestiżu jak teraz po 2 latach, a po za tym nie chciałem wychodzić po za budżet powyżej tysiąca za set słuchawkowy (co oznaczało posiadanie już czegoś fajnie grającego nawet lepszego od oDAC+o2 o trochę), więc porzuciłem myślenie o S16. Nie paliłem się nawet do czytania jego recenzji bo już byłem po za tym. No, ale coś mnie nawróciło i skłoniło i w sumie. Siedzę teraz słucham sobie i nie żałuję... Choć bolesna jest oryginalna cena. Jakby nie trafiła się promocja, to pewnie starałbym się o odsłuchy takiego iDAC2, Alpha Reference, czy mojo. Lecz teraz w sumie już mi się nie chce testować. heh.

Edytowane przez MrBrainwash
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze to być zadowolonym ze swojego sprzętu, a czy droga do niego była kręta czy prosta - jest bez znaczenia. Doświadczenia tak zdobytego nikt już nie odbierze.

 

Sądząc po opisie mowa o edycji 2016 - ona gra bardzo fajnie, przyjemnie, mniej technicznie niż starsza wersja którą posiadałem na własność, nade wszystko rozwojowo w stosunku do X1S. W niektórych chwilach żałowałem że pozbyłem się i HDP i S16. Chyba najbardziej tego pierwszego, bo wiele mam obecnie słuchawek ewidentnie rokujących na dobre z nim zgranie. Dziś rolę S16 przejął u mnie ciężko doinwestowany w opampy STX. Brakuje mi balansu, ale na dzień dzisiejszy prócz K1000 i teoretycznie K290, takiego sprzętu na szczęście nie posiadam, więc niespecjalnie mi to doskwiera.

 

Dziś S16 zgrałaby mi się czuję wybitnie z K240 M, K280 i właśnie K290, gdybym miał do nich adapter na sprzęt konwencjonalny. Do dziś uważam, że jest to sprzęt ogólnie niedoceniany i faktycznie wart większej uwagi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opis S16. O jakiej promocji piszesz i za ile udało ci się go wyrwac?

 

ps. jeszcze odnosnie o2 vs b1

absolutnie nie hejtuje o2. Wyzej pisalem o jego wkładzie. To fajny tani sprzęt za dobre pieniądze. I z mojego punktu widzenia najlepszym podsumowaniem całej historii jest to że Aune gra tonalnie bliźniaczo do o2, tak jakby ktoś próbował odwzorować tą równowagę tonalną o2 właśnie w B1. Nie piszę że tak było, ale że tak to słysze, a słyszeć można różne rzeczy. :) I jeszcze jedno: o2 gra jeszcze bliżej B1 jak w B1 "wyłączymy" klase A. Wtedy B1 traci szczegóły i różnica naprawdę staje się niewielka.

Edytowane przez roger987
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był używany z rysą za mniej niż 2k (s16).

 

Roger, oficjalnie USUWAM CIĘ z fanklubu aune za te herezje xD

 

Aune B1 jest lepszym wzmacniaczem pod każdym względem od o2 i moim zdaniem to jest poziom grania klonów Lehmana, więc w cenie używanego to jest naprawdę duża okazja.

Zgodzę się, że przez neutralny charakter obu sprzętów różnice nie są olbrzymie, ale B1 ma lepszą rozdzielczość w całym zakresie , mniej szkliste wysokie tony oraz mniej ziarnistą średnicę.

Edytowane przez Lemonsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Okazje z allegro". Wyrwałem go za tyle za ile można mieć nowego iDAC2. :) Cena chyba niższa ze względu na parę zadrapań. Choć tych rys co były na zdjęciu to tak naprawdę mocno nie widać, więc estetyka jest jak najbardziej zachowana. Nie był to jakiś szrot tylko ot parę rysek małych na górze, których rzeczywiście nie widać z pozycji siedzącej mając go przed sobą. (ale zdjęcie chyba skutecznie odstraszyło innych kupców dopóki sam się nie zdecydowałem :D ) W ogóle to wygląda lepiej niż na zdjęciach w internecie i ma seksowną czerwoną lampkę jak się go wyłączy z przodu. :D Poprzedni właściciel, fajny gościu, trochę już wiekowy, wyprzedawał system bo się przerzucał na dużo droższy sprzęt. Chyba prawdziwy audiofil. :P (bo ja osobiście nie widzę potrzeby mocniejszego inwestowania w audio).

 

Ok, zostawmy już temat o2. Nic tylko się cieszyć, że mamy do dyspozycji lepszy wzmak. :) Po prostu w centrum tematu o2 nigdy nie był ultra-transparentny w sensie - "end game"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Z tym S16 nieznacznie mnie uprzedziłeś. Już nawet wynegocjowałem zadowalającą mnie cenę, ale z uwagi na pracę nie moglem odpisać na e-mail i wygrała Twoją oferta. Gratuluję zakupu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Z tym S16 nieznacznie mnie uprzedziłeś. Już nawet wynegocjowałem zadowalającą mnie cenę, ale z uwagi na pracę nie moglem odpisać na e-mail i wygrała Twoją oferta. Gratuluję zakupu

 

Coś nie masz farta do uprzedzających Cię ludzi :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Z tym S16 nieznacznie mnie uprzedziłeś. Już nawet wynegocjowałem zadowalającą mnie cenę, ale z uwagi na pracę nie moglem odpisać na e-mail i wygrała Twoją oferta. Gratuluję zakupu

 

Dzięki. :rolleyes: A jaką cenę wynegocjowałeś? Ja nie wiem jak to było, bo ten człowiek mówił mi o jeszcze innych zainteresowanych co złożyli oferty, ale był gotowy dla mnie czekać do następnego dnia. Lecz ja poszedłem za ciosem i raz dwa sprawę załatwiliśmy. ^_^

 

Życzę powodzenia w polowaniu. :)

 

 

Jakby co to mogę Ci sprzedać GO na przeczekanie, a w międzyczasie będziesz sobie zbierał kasiorkę i czekał na odpowiednią okazję. :ph34r:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@up

Z tym S16 nieznacznie mnie uprzedziłeś. Już nawet wynegocjowałem zadowalającą mnie cenę, ale z uwagi na pracę nie moglem odpisać na e-mail i wygrała Twoją oferta. Gratuluję zakupu

Coś nie masz farta do uprzedzających Cię ludzi :P

Takie mam szczęście ostatnio

 

 

A jaką cenę wynegocjowałeś?

Nie wiem czy sprzedawca życzyłby sobie żebym publicznie to napisał, więc niech pozostanie to tajemnicą.

 

Przepraszam. Koniec EOT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena wyjściowa tego S16 była bardzo dobra, a skoro jeszcze udało się coś wynegocjować, to pozostaje jedynie pogratulować. Co do tych rys, to pewnie faktycznie nie ma co się przejmować - pewnie było coś na nim stawiane i tak się niefortunnie zdarzyło, że np. jakaś śrubka wystawała ze sprzętu, czy coś. Sam sobie tak załatwiłem DVD'ka, bo o ile pamiętam, to on był praktycznie bez skazy.

 

Dzięki za opis brzmienia. Czyli jednak jest przepaść :D W pełni się zgodzę z tym, że różnice jakościowe najbardziej się odczuwa po przejściu z lepszego na gorsze, a już tym bardziej po przyzwyczajeniu się do tego lepszego. Miałem tak m.in. z Rapture gdy porównywałem go do innych wtenczas posiadanych wzmacniaczy.

 

Z opisów ten S16 jawi się jako bardzo porządny sprzęt. Skoro jest taki dobry, to nie dziwię się już, że ludzie porzucają DIY(FM) na rzecz sklepowego sprzętu takiego jak Aune, tym bardziej, że odpada kwestia kabli, za które nierzadko trzeba wywalić połowę wartości danego sprzętu, jeśli się chce mieć topowy model danego producenta.

 

Być może kiedyś jednak upoluję jakieś porządne combo żeby się przekonać samemu, z czym to się je, ale póki co to ze swojego zestawu jestem zadowolony, więc się jakoś nie pali.

 

Kolejny wniosek to taki, że nieświadomość w audio faktycznie jest jak widać błogosławieństwem :D Tak jak wspominałem o Rapture, który swego czasu zaburzył mój w miarę już wtedy spokojny i ustatkowany audio-świat, tak też pozostają jeszcze kwestie preferencji, które pomimo jednoznacznej lepszości sprzętu nad drugim, potrafią swoje namieszać - i tak w dłuższej perspektywie Rapture okazał się być dla mnie nieco taki przesłodzony w barwie i może aż nazbyt dyynamiczny w dźwięku w połączeniu z lekką twardością tegoż. Mimo wszystko to wciąż jeden z moich ulubionych wzmacniaczy i kto wie, może jakbym do niego znów wrócił, to i by mnie na nowo ujął, bo miał czym :P

 

Wracając jeszcze do Aune S16 - jak ma się sprawa z filtrami? Ktoś mnie straszył, że on nie zapamiętuje wyboru i przy każdorazowym włączeniu trzeba sobie ustawiać/zmieniać. Ale to chyba nie problem jakby się słuchało na standardowych ustawieniach, bo te pewno są, jak sama nazwa wskazuje, standardowe przy uruchamianiu urządzenia? Pytam z ciekawości ale też w celach informacyjnych, bo ja mam najwyraźniej taką wadę, że jestem leniwy i lubię sobie zwyczajnie sprzęt włączyć i jedynie kręcić potkiem jak mi co gra za głośno bądź zbyt cicho.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, żaden. Bo sprzęt kompletnie nie reagował na ich zmianę. Identycznie było w M2. Dopiero X1S miał poprawnie zaimplementowane i działające filtry z realnie słyszalnymi zmianami. W pozostałych przypadkach był to doskonały tester efektu placebo, dlatego czekam na zapowiedziane swego czasu opisy różnic między poszczególnymi ustawieniami :). Możliwe oczywiście, że była to kwestia jedynie mojej sztuki (recenzja ma już 2 lata), a obecnie wszystko działa jak należy.

Edytowane przez EvilKillaruna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja słyszę zmiany. Nie wykluczam placebo... ale zmiany są podobne do tych w filtrach GO, czyli generalnie mamy dwie kategorie, filtry wyostrzające i filtry zmiękczające. Na wszystkich sprzęt zacnie gra. Jednak jak ktoś chce efektowniejszego i czystszego brzmienia to wybiera któryś z pozycji sharp. A jak ktoś chce brzmienia bardziej zaokrąglonego, melodyjnego, wypełnionego to wybiera któryś z filtrów slow. Ja do słabszych nagrań używam sharp, aby mieć lepszą wyrazistość i efektowność. Jednak jak mam jakieś nagranie audiofilskie to włączę sobie slow co umila np. wokal, muzyka gra bardziej spójnie. Nie daje to 8 różnych brzmień, ale podoba mi się taki gadżet. :) Prawdopodobnie jakbym konsekwentnie robił trening słuchu to mógłbym więcej powiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, żaden. Bo sprzęt kompletnie nie reagował na ich zmianę. Identycznie było w M2. Dopiero X1S miał poprawnie zaimplementowane i działające filtry z realnie słyszalnymi zmianami. W pozostałych przypadkach był to doskonały tester efektu placebo, dlatego czekam na zapowiedziane swego czasu opisy różnic między poszczególnymi ustawieniami :). Możliwe oczywiście, że była to kwestia jedynie mojej sztuki (recenzja ma już 2 lata), a obecnie wszystko działa jak należy.

różnice nie są duże ale odczuwalne,subtelne. Na początku posiadania Aune chciało się wszystkiego po kolei testować, ale stwierdziłem, że chce słuchać muzyki, a nie sprzętu. Nieustanne skakanie po filtrach byłoby dla mnie męga meczące, bo trzeba się bardzo wsłuchiwać i w zasadzie poznałem dobrze 3. slow sd2 standardowy oraz Sharp SD1 i SD2. Jednym z różnic jest sposób pozycjonowania. Sharp SD2 przestrzeń bardziej pozycjonuje na boki ujmując nieco trójwymiarowości. Najbardziej ,to odczułem posiadając Pandory Hope 6,słuchając Jarre Oxygen 2 .W przypadku AH-D600 przez długi czas słuchałem na Sharp SD 1 i SD2. Od niedawna standardowe.

 

placebo, to mnie spotkało w przypadku pewnego drogiego fioletowego USB ,albo ten dodawany z S16 taki dobry :D

Edytowane przez adivxv
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opis. Czyli bardziej prawdopodobna jest opcja 2, że coś z moją sztuką było nie tak. Różnice między filtrami na X1S oczywiście też były subtelne, ale łatwo słyszalne i oscylujące dokładnie wokół opisu, a więc zmiana sceniczności podbudowana zmianami w tonalności. Testy u siebie wykonywałem wtedy jeszcze m.in. na Audeze LCD-2, LCD-3 i HD800, a pod koniec obecności S16 u mnie - także na dwóch parach K1000 po adapterze. Niedawno na M2 również powtórzyła mi się taka sytuacja, aczkolwiek tam miałem egzemplarze jeszcze prototypowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ho ho widzę nasz Aune trafił na blogowe salony.. gościć się z nie byle jakim towarzystwem. :)
http://eardrummer.pl/2016/08/17/mini-recenzja-porownawcza-sekcji-wzmocnienia-w-aune-s16-i-phonitor-2/

 

Taka jakaś telepatia. Ostatnio zastanawiałem się jak sekcja wzmocnienia ma się do droższych wzmacniaczy, a tu proszę nawet pytania nie musiałem na głos wypowiadać. Swoją drogą ciekawe zestawienie. :wub:

 

Jak mi odbije szajba i będę chciał coś poprawiać to pomyślę nad upgrade'm - myślałem do FCL II jak coś ewentualnie Corda Classicm, ale SPL też wydaje się ciekawy :ph34r:

 

Ja dalej sobie od czasu do czasu porównuje sekcje ampa z TW i dochodzę do wniosku, że daleko one od siebie nie stoją jeśli chodzi o jakość i ten z S16 wysuwa się raczej na prowadzenie. Trochę trudno się dziwić zważywszy cenę i to, że to właściwie jeden układ z DAC i można więcej wyciągnąć. Jeśli chodzi o charakterystykę to robi super robotę od siebie też dodając wypełnienia/analogowości/nasycenia. I w tym względzie zapewne ustępuje SPLowi za x kasy, ale dalej mozemy mówić o wysokiej klasie brzmienia. Neutralność pozostaje, ale dźwięk zyskuje sporo na naturalności. Być może jakby mieć jakiś ciepłe gęsto grające słuchawki to by TW lepiej wypadł, np. przy DT-150 już prawie ciężko stwierdzić który się lepiej spisuje, ale ogólnie z wbudowanego jestem bardzo zadowolony. Zauważyłem, że jak wzmacniacz jest oddzielny to jest tendencja do zaznaczania jego zalet, a jak jest wzmacniacz wbudowany, to zawsze się szuka dziury w całym, a przynajmniej taki wydźwięk powstaje. W tym wypadku nawet jeśli podzielić to urządzenie na dwa 1,8kzł za DAC i 1kzł za AMP to i tak takie połączenie jest atrakcyjne, a komponenty z osobna zdecydowanie warte swojej ceny. (no to zależy jeszcze do jakiego systemy się DACa szuka, ale amp za 1kzł tak grający to z przyjemnością można przytulić).

 

Mnie też trochę takie granie a'la sabre męczyło, ale uświadomiłem to sobie klarownie dopiero teraz. AKM to fajny przetwornik jest. :)

 

PS. Co do wykonania to powiem tak @Synthax - czepiasz się "chińskości" po nim nie widać, mimo tych drobnych odchyleń. :P Jest piękny :wub:

Edytowane przez MrBrainwash
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności