mykupyku Opublikowano 30 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2021 29 minut temu, euter napisał: @mykupyku Z czego je pędzisz? z tego co pamiętam to z Twojego Pathosa Aurium, tylko lampki wymienione na 6N23P Reflektor Holy Grail, żeby grał jak trzeba 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
timecage Opublikowano 7 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2021 (edytowane) Pojawiły się ATH-SR50. Jeżeli wierzyć numeracji to byłaby to niebezprzewodowa wersja ATH-SR50BT, ale kto ich tam wie. Mogą się podobać za swoją prostotę, ale póki co droższe od bezprzewodowej wersji. https://www.audio-technica.com/en-us/ath-sr50 Edytowane 7 Maja 2021 przez timecage 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 17 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2021 (edytowane) Do niedawna miałem pożyczone ATH WP900 od użytkownika @MFRD, którego serdecznie polecam. Wypadałoby napisać parę słów o ww słuchafonach, a tak się składa, że jak coś zauważyłem to zapisywałem no i się nazbierało Tylko zapomniałem o tym w dniu oddawania słuchawek, ale przypomniałem sobie teraz, a lepiej późno niż wcale 😜 A więc oto moje przemyślenia: Pierwsze co się dosłownie RZUCA w uszy, to okolice mid basu, niby mocno atakują czache, ale aż tak to nie wkurza, jakbym się początkowo tego spodziewał bo pierwszym szoku. Mam wrażenie, że inżynierom AudioTechnici chodziło tutaj, niezależnie od odsłuchiwanego utworu, o wytworzenie odsłuchiwania koncertu na żywo, stojąc przy scenie, tam podobnie bębny walą prosto w słuchacza. W mojej opinii tym słuchawkom mógłby świetną robotę zrobić przynajmniej 8 żyłowy kabel na posrebrzanej miedzi, bądź pół na pół 4 żyły miedź 4 srebro. Ale już nawet sam rodowany adapter na big jacka dobrze im robi, stają się przestrzenniejsze, bardziej holograficzne, a uderzenie mid basem trochę lepiej się kontroluje. Najlepiej to słychać na dodatkowym kablu, który otrzymałem, czyli Forza Audio Works. Spróbuję sprawę opisać robiąc porównanie WP900 vs W1000Z: * To dwa odmienne strojenia/podejście do końcowego przekazu, inna grupa docelowa. Jedyne podobieństwa dostrzegalne są w przełomie średnich i wysokich, to chyba taki AudioTechnikowy, dźwiękowy znaczek słuchawkowy. Tak więc w obu czuć te specyficzne lekkie uniesienie/eteryczność odsłuchiwanych utworów, która przebija się w tym zakresie częstotliwościowym. * Wokale zdają się wtedy brzmieć bardziej naturalnie niż neutralnie, jakby rozmywały się gdzieś w tłumie słuchających i mieszały ze sceniczną parą wydobywającą się z generatorów dymu. Tyle, że w WP900 jest to okraszone solidnym atakiem (nie ilością basu, a jego atakiem właśnie) basowym, tworząc swoistą mieszanke, próbującą połączyć napowietrzenie sceniczne, delikatność niuansów wokali wraz z potęgą instrumentów prowadzących rytm jak perkusja i gitary basowe. I w mojej opinii średnio się to udaje na wyjściu symetrycznym, gdyż na stokowym kablu uderzenie stopy perkusyjnej w uszy jest zbyt natarczywe. Co poprawia się na bonusowym kablu jaki dostałem. Jednak najlepiej cały ten plan słychać na wyjściu i kablu zbalansowanym (4.4mm DAP iBasso DX160). W1000Z gra zgoła inaczej, również posiada ten sam czar na przełomie średnicy i sopranów, ale cała reszta jest równiejsza, nie wychyla się przed szereg. Nie powiedziałbym, żeby basu im jakoś specjalnie brakowało, ale jest go mniej niż w WP900, znacznie lżej jest zaakcentowany, mniej atakuje ślimaka, bardziej go pieści. Podejrzewam, że strojenie W1000Z odbywało się pod kątem uzyskania naturalności przekazu vel koncerty unplugged, tak najczęsciej odbieram odsłuchiwane w nich utwory. Mocna wielka scena podkreślona sielanką z okazyjnym pazurem, który nie pozwoli nam zasnąć przy odsłuchach i zawsze czymś prędzej czy później zaciekawi odbiorce. W1000Z bardzo dobrze parzą mi się z lampowcem od SinusAUdio, dodając im potęgi wybrzmiewania i grubszych konturów. ZWP900 już tak dobrze nie ma przy lampie, raczej im jest ona niepotrzebna Robi się za tłusto i zbyt tłoczno. WP900 najchętniej parowałbym z neutralnymi, przestrzennymi źródłami. Mój DX160 do końća taki neutralny nie jest, a FluxLab po SE gra od niego o wiele przestrzenniej, może właśnie z tego powodu sytuacje ratuje tutaj jego wyjście zbalansowane, co dzięki wtyczce 4.4mm mogłem sobie unausznić. Balans zawsze wprowadzał mi lepszą przestrzenność, separacje, powiększał scenę i to wszystko by się zgadzało, gdyż te słuchawki tego potrzebują. Przełom średnie/wysokie oraz wysokie grają w W1000Z z znacznie większą przestrzenią, niż WP900, gdzie są troszkę takie samotne Rzekłbym nawet, że to pasmo gra w tych słuchawkach punktowo, określeniem, które głównie używa się do basu w opisach prezentacji dźwiękowych. Przyjemnie się na nich słuchało: * Who Do Call the Shots - Ray Bonneville [FA12, MidGain, stock cable, DXt160 stock balans 4.4mm JESZCZE LEPIEJ!] * Mercy Mercy Me (The Ecology) - Marvin Gaye [DX160, stock balans 4.4mm] * Violin Concerto in A Minor, BWV 1041: III. Allegro - Johann Sebastian Bach, Camerata Antonio Luco, Emmy Verhey [DX160, balans 4.4mm] * Al mediodia - Erik Truffaz, Murcof [DX160, balans 4.4mm] * Healing to Do - William Elliott Whitmore [FA12 Mid Gain, kabel Forza SE] * The Beat Hotel - Allan Taylor [FA12 Mid Gain, kabel Forza SE] * Wild Life - Paul McCartney, Wings [FA12 Mid Gain, kabel Forze SE] * Don't Cry For Louie - Vaya Con Dios [FA12 Mid Gain, kabel Forza SE] * Salt On MY Wounds - Bettye LaVette [DX160, stock balans 4.4mm - na FA12 nawet na Forzy nie do końca mi się ten utwór widział] * The Old Man's Back Again - Scott Walker [DX160, stock balans 4.4mm] * Hell and You - Amigo the Devil [FA12 Mid Gain, kabel Forza SE, interkonekt Oyiade d+ Class A] Zdjęcie wrzucam wcześniejsze jeszcze raz, bo ze zdjęciem wszystko lepiej wygląda, a nowego już nie zrobie ; ) Edytowane 17 Maja 2021 przez pabloj 8 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MFRD Opublikowano 18 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2021 Dziękuję @pabloj za szczegłówe opisy Twoich wrazeń! Również dziękuję za wymianę i serdecznie polecam Kolegę! Szok na pewno musiał być bo to są całkowicie inne słuchawki od Aeonów 2 Closed . Też odbieram je jako bardzo dynamicznie grające, co niekoniecznie oznacza, że basu jest za dużo (np @dweet twierdzi, że jest go trochę za mało ). Są jakoś tak "żywiołowo" grającymi słuchawkami, pewnie trochę v-ką, mają również sporo więcej góry od nieco ciemnych i spokojnych, wręcz dostojnych (przynajmniej na mojo) Dan Clarkach. Ciekaw jestem jak taki "atak" w słuchawkach odnaleźć w ich pomiarach, czy wykresach częstotlwości swoją drogą Audiotechniki są aktualnie na testach u @Tytus1988, bardzo jestem Ciekaw też jego opinii! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 18 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2021 (edytowane) @MFRDTen atak zapewne zależy od rozkładu dominacji kolejnych harmonicznych, dominującej, drugiej, trzeciej itd. Być może w WP900 jest 99% tej pierwszej, gdzieś w zakresie poniżej 250hz. Edytowane 18 Maja 2021 przez pabloj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
domil Opublikowano 23 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2021 Pożegnałam niedawno użyczone przez @Tytus1988 W5000, bardzo dziękuję. Miałam już z tym modelem do czynienia ponad rok temu i mam do niego słabość. Wtedy okazały się tak odmienne od tego, do czego przywykłam, że sprowokowały mnie do dalszych poszukiwań i kolejnych zakupów. Byłam ciekawa jak odbiorę je teraz, w zmienionym otoczeniu. No i okazało się że lampa im nie służy, trzeba było wydobyć z szafy A20. Tak jak je zapamiętałam, nie jest to granie jakoś specjalnie naturalne, brakuje im czystości, precyzji, ale co z tego, skoro z ich muzykalnością potrafią dać dużo emocji. Są jak ktoś może umiarkowanie przystojny, ale za to z jaką charyzmą... Jeśli już podejdą to wiele można im wybaczyć. Z tym że rzeczywiście lepiej nie porównywać ich bezpośrednio z innymi słuchawkami, bo wtedy ich wady zaczynają przeszkadzać. Mogłabym je mieć, może nie jako główne słuchawki, ale jako ciekawą odskocznię i uzupełnienie kolekcji. Z ich wyuzdanym charakterem znakomicie komponuje się trochę dziwne etui. Przy żadnych innych słuchawkach nie widziałam czegoś takiego. 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tytus1988 Opublikowano 24 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2021 @domil dziękuję za podzielenie się wrażeniami z W5000!👍 :) Dla mnie największym ich problemem jest wspomniana nosowość na średnicy, która ogranicza ich transparentność, czystość medium. Jednak tworzy to dla mnie ciekawy klimat delikatnie spowity mgiełki, lekką tajemniczością, jakiej nie dają mi inne słuchawki. Osobiście lubię te cechy szczególnie w połączeniu z ich dużą przestrzenią (większą niż w AWAS, szczególnie na wysokość), długim podtrzymaniem dźwięków, ich majestatycznym wybrzmiewaniem ich akustycznie rozbudowanego dolnego pasma, co sprawdza się dla mnie dobrze w wyrazistszych realizacjach, np. w muzyce filmowej. Poza tym cenię je za oddawanie brzmienia gitar akustycznych oraz obojów, klarnetów, fagotów... a także różnych bębnów, które mają na nich spory wolumen dźwięku. Chciałbym ich kiedyś posłuchać na dedykowanym wzmacniaczu, tj. AT-HA5000 oraz rekablowanych. Podobno wtedy zyskują na czystości dźwięku, chociaż obawiam się, że w ten sposób trochę zatraci się ich unikalny charakter. Swoich Grado GS1000 też nie rekablowałem, bo trochę obawiałem się, aby nie ograniczyć przez to ich niezwykłej przestrzenności dźwięku. W tym względzie W5k trochę mi je przypominają. Też uważam, że ten kuferek pasuje do nich, a kolorem jego wyściełania Audio Technika chciała chyba trochę nawiązać do ich rodzimego konkurenta, tj. Sony. W 2005 ich flagowe MDR-R10 były jeszcze na rynku. https://www.headphonesty.com/2018/04/the-most-interesting-cool-headphones-in-the-world/ Jeszcze raz dziękuję za podzielenie się wrażeniami oraz cieszę się, że zapewniły dużo miłych muzycznych emocji, za co też je cenię Życzę miłego dnia! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
neonlight Opublikowano 24 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2021 48 minut temu, Tytus1988 napisał: W 2005 ich flagowe MDR-R10 były jeszcze na rynku. https://www.headphonesty.com/2018/04/the-most-interesting-cool-headphones-in-the-world/ Tak tylko informacyjnie napomknę, odnośnie zalinkowanej listy. 😉 Mam gdzieś katalog Sennheiser'a z lat 90's i jeśli mnie pamięć nie myli, to HE60 był produkowany od 1993r., a nie w 2005r., chyba, że coś źle zrozumiałem. 😗 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tytus1988 Opublikowano 24 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2021 @neonlight masz rację, że HE60 + HEV70 to właśnie pierwsza połowa lat 90', a autor z headphonesty je odmłodził o dobre ponad 10 lat 😉 https://www.stereophile.com/content/sennheiser-he-60-headphones Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 8 Września 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2021 A ja coś mam (pożyczone) i sobie słucham On 7/24/2021 at 10:21 AM, Tytus1988 said: Dla mnie największym ich problemem jest wspomniana nosowość na średnicy, która ogranicza ich transparentność, czystość medium. Jednak tworzy to dla mnie ciekawy klimat delikatnie spowity mgiełki, lekką tajemniczością, jakiej nie dają mi inne słuchawki. Też to zauważyłem i najlepiej im (u mnie) robi LowGain + neutralny, detaliczny, przejrzysty interkonekt. W takim połączeniu słucha mi się ich dziś wybornie 4 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tytus1988 Opublikowano 9 Września 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2021 @pabloj bardzo się cieszę, że Audio Techniki dobrze się sprawują i mogłem się odwdzięczyć za wypożyczenie modelu ATH-W1000Z, który zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie przede wszystkim organizacją dużej, holograficznej sceny oraz przyjemną, delikatnie obniżoną względem ATH-W5000 tonacją i większą względem nich łagodnością, dzięki czemu słuchało się na nich przyjemnie także tych realizacji, które stawały się zbyt ostre za sprawą aktywniejszych sopranów na ATH-W5000. Również dziękuję za możliwość ich wypróbowania! 🙂👍🎧🥇 P.S. interkonekt dobrałeś jak najbardziej właściwie. Do słuchania szczególnie polecam utwory gitarowe, np. Pepe Romero. W5000 naprawdę świetnie potrafią ukazać brzmienie tego instrumentu🎶🙂 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Samin Opublikowano 18 Września 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2021 Wchodzę do fanklubu jako posiadacz r70x.Założyłem Brainvawz sheepskin angled owalne dla poprawienia komfortu, wielkich strat w dźwięku nie ma.Obecnie moje chyba ulubione sluchaweczki. Bardzo fajnie grają a dodatkowo niezrównana wygoda po założeniu większych padów. Wysłane z mojego KB2003 przy użyciu Tapatalka 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 18 Września 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2021 @Samin Mógłbyś w ramach koleżeńskiej prośby zmierzyć średnice wewnętrzną oryginalnych padów r70x? Ciekaw jestem czy tam wejde uchem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spawn Opublikowano 18 Września 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2021 Godzinę temu, pabloj napisał: @Samin Mógłbyś w ramach koleżeńskiej prośby zmierzyć średnice wewnętrzną oryginalnych padów r70x? Ciekaw jestem czy tam wejde uchem. Średnica pada (otworu) to 5 - 5,5cm a głebokość 2 - 2,5cm 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dyzson Opublikowano 22 Września 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2021 Miał ktoś już okazję posłuchać nowych słuchawek Audio-Technica ATH-S220BT i chciałby się podzielić pierwszymi wrażeniami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. vonBaron Opublikowano 26 Września 2021 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2021 (edytowane) Tak polecaliście te ATH-AWKT że poprosiłem Marcina o możliwość wypożyczenia i od kilku dni je testuję. Siedzę już w tym hobby trochę a to dopiero pierwsze moje spotkanie z tą firmą. Słuchawki nie wyglądają oszałamiająco na żywo, nawet bym powiedział że dość tanio, takie TH-900 wyglądają według mnie bardziej ekskluzywnie. Ważą niby 400g a w ogóle tego nie czuć w rękach ale na głowie niestety już tak o czym później. Zaraz po założeniu na głowę i odpaleniu kilku pierwszych kawałków czuć że to słuchawki z przetwornikiem biocelulozowym. Mimo że są niewygrzane do da się usłyszeć bardzo dobrą scenę na szerokości, trochę gorszą w głąb, bardzo dobrą holografię i bliski pierwszy plan. Słuchawki są zadziwiająco detaliczne i rozdzielcze ale przy tym muzykalne. Bas jest bardzo szybki i krótki z bardzo dobrą kontrolą, miłośnicy basu znanego z TH-900 raczej będą rozczarowani, sam osobiście chciałbym żeby było go kapkę więcej ale jeśli chodzi o samą jakość to jest na 5! Średnica jest organiczna, wysunięta do przodu, na jasnych torach wyższa średnica może dać po uszach, świetnie brzmią solówki gitar i wokale które są zawsze z przodu. Góra jest zaskakująco delikatna, tzn jest wyraźna ale nie mam mowy o ostrości. Ogólnie te słuchawki są dla mnie chyba zaskoczeniem roku bo nie spodziewałem się po nich tak dobrego dźwięku, wszystko jest fajnie zbalansowane w nich i jeżeli chodzi o dźwięk to naprawdę ciężko się do czegoś przyczepić. Od Stelli mają wyraźnie lepszą scenę, od TH-900 lepszą równowagę tonalną i brak grania V, od Verite Closed są ostrzejsze i bardziej dynamiczne. Znalazłem niestety też dwie wady z czego ta druga niestety wyklucza możliwość ich posiadania przeze mnie. Pierwsza to kabel, mikrofonuje jak cholera, jest identyczny jak w Fostexach czy Denonach. chyba klepią je w tej samej fabryce, do wymiany od razu po zakupie. Druga to rozkład masy samych słuchawek na głowie, u mnie tworzą gorący punkt na czubku głowy gdzie już po godzinie odsłuchów muszę robić sobie przerwę na klika minut bo ból jest nieznośny. Identycznie miałem w RAD-0. Szkoda że pałąk nie jest normalny jak np w Fostexach. AWKT to takie bardziej dorosła wersja TH-900 z wszystkimi ich zaletami ale bez wad. Ciekawe jak te flagowe L5000 w takim razie brzmią? Edytowane 27 Września 2021 przez vonBaron 8 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 7 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2021 Odesłałem Tytusowe W5000, jadą teraz do innego użytkownika forum. Będzie swego rodzaju recenzja, jak zbiorę wszysktie zapiski do kupy Apropo AWAS, czy AWKT ktoś chętny pożyczyć (wymienić się odsłuchowo)? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. pabloj Opublikowano 11 Października 2021 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2021 (edytowane) Jak obiecałem tak robię. Poniżej moja mini recenzja ATH W5000 Raffinato: * Pozycja uszu w słuchawkach ma bardzo duże znaczenie, gdy są przesunięte (naucznice) w przód głowy, scena się zacieśnia, dźwięk matowieje. Gdy za bardzo do tyłu, znika głębia, której i tak nie ma zbyt wiele - w sensie, że generalnie scena jest eliptyczna na boki. Uczucia dość słabej głębi jest jak podejrzewam powodem delikatności w akcentach subbasowych. Żeby nie było, te akcenty są. Na generatorze słychać nawet 20hz na normalnej głośconości z jaką słucham. * Niewygodne, W1000Z mimo, że podobnie mi naciskają na małżowine uszną padami (czego nie cierpie w słuchawkach które mają być wokółuszne, a nie są) to są wygodniejsze, miększe. Nie potrafię wysiedzieć 30min bez uczucia dyskomfortu, który później coraz szybciej narasta. * Z FluxLabem FA12 wymagają u mnie odpowiednich interkonektów, przejrzystych i w miare neutralnych - u mnie są to Oyade Neo D+ Class A, które potrafią podkreślić detal nie odchudzając przy tym zbytnio linii basowych. Najlepiej mi się ich słucha na LowGainie, najbardziej przejrzyście, detalicznie, i najprzestrzenniej. Na wyższych wzmocnieniach coś się psuje, wszystko się ścieśnia, bas słabiej kontrolowany, mniej sprężysty (a tej sprężystości nie ma zbyt wiele) scena niższa, głębia mniejsza itd. Bas miękki i dość wolny, co ma swoje plusy i minusy. Mimo braków w jego dolnych partiach (subbas) jakoś przyjemnie jednak słucha się muzyki filmowej (parę utworów jest na liście). Wg mnie to dlatego, że nadrabiają w nich akurat swoistym kreowaniem przestrzeni oraz separacją dźwięków średnicowych (ale nie z całego zakresu bo z dolną i środkową średnicą jest często coś nie tak, gra za ciasno), no i ten chociaż środkowy bas jednak jest. Kolejnym powodem może być spory realizm instrumentów grających przełomem górnej średnicy i góry, oraz dolnej góry - smyczki, wysokie dźwięki gitar itd. Jest tutaj pewna doza lampowości, mimo, że słuchawki podłączone są do wzmacniacza w tranzystorowego. Niestety dotyczy to dość niewielkiej liczby utworów z całej gamy repertuaru jaki słucham (W1000Z są o wiele mniej wybredne pod tym kątem.). Słuchawki te mają tendencje do tworzenia swojego rodzaju klaustrofobicznej prezentacji utworów (mowa o wzmacniaczu FluxLab FA12), oczywiście z wyjątkami jak wspomniałem wyżej. Są trochę za 'ciepłe' w górnym basie i dolnej średnicy, co w połączeniu z dziurą gdzieś w średnicy, w utworach grających mocno tymi częściami pasm skutkuje uczuciem przytłumionego kartonowego dźwięku. Okazyjnie całkiem ciekawa scena i holografia, ale właśnie trochę brak jej głębi mimo wszystko (jakbyśmy się przenosili wstecz w czasie, do lat 50tych czy coś). Jest to uczucie, że czegoś tu brakuje ostatecznie. Co nie przeszkadza cieszyć się odsłuchiwaną muzyką jak się już przyzwyczaje i wybiore odpowiedni dla nich repertuar. Tak jak W1000Z, uważam, że W5000 najlepiej sprawdzają się w 'lżejszych' gatunkach muzycznych. Jednak W1000Z uważam za bardziej wszechstronne. Fajnie grają Folk. Dość kiepsko moją listę kawałków Rock'owych, jest jakoś tak za duszno i za ciasno w dolnej/środkowej średnicy oraz często brak kopu w basie. Klasyczny starszy Rock wypada już wiele lepiej. Dziwne to słuchawki, raz grają blisko, dźwiękiem zbitym, zmatowionym, ciasno, trochę hawkowo. Innym razem przestrzennie i holograficznie, jeszcze innym razem średnica o grubych rozmytych konturach ale przy tym wysoka scena. Chyba chodzi o to, czy dany utwór trafie w słabe punkty tych słuchawek czy nie, a są nimi brak rozciągnięcia w dolną połowę rejonów basowych, nieco przymocno podkreślona dolna średnica oraz dziura gdzieś w drugiej wyższej połowie średnicy. Na ucho zdaje mi się też, że mają całkiem spore zniekształcenia szczególnie im bardziej w dół pasma. Pliki DSD najlepiej na mid-gainie (ale tak mam ze wszystkimi słuchawkami, że jak DSD to wzmocnienie wyżej na FluxLabie) - grają w miarę zadowalająco. Przykłady: Louis Armstrong - Mack the Knife, Sonic Rade - Sideways. Na SMSL SP200 prezentacja jest bardziej sterylna, odchudzona względem FluxLaba, scenicznie wyraźnie mniejsza całościowo, ale wyższa. Uczucie potęgi wybrzmiewania jest o wiele mniejsze. Przejście z FluxLaba na SMSLa sprawia wrażenie jakbyśmy z sali koncertowej weszli do studia. W dodatku nawet na Lowgainie SMSla mam bardzo ograniczony zakres regulacji głośności pokrętłem, gdyż szybko robi się głośno. Nie mówię, że nie może się to podobać bo może (nie bacząc na pokrętło), zaznaczam tylko różnice. Dodatkowo podniesienie sceny wyżej sprawia, że w tych utworach, w których FA12 gra z W5000 trochę zamulonym wokalem, na SMSL SP200 się to poprawia i mimo, że taki utwór wybrzmiewa przestrzenniej na FluxLabie to przyjemniej mi się go słucha na SMSL SP200, przykład: Kasey Chambers - Ain't No Little Girl lub Matt Berninger - All For Nothing. Zdaje się, że na neutralnym i dokładnym wzmacniaczu jakim jest SP200, W5000 robią się bardziej uniwersalne, ale kosztem pogorszenia objętości sceny, separacji i wielkości źródeł pozornych. Dół jest też bardziej zwarty. W każdym razie na SP200 grały mi przyjemnie więcej różnorodnej muzyki niż na FA12. Wniosek jest taki, że dobrze im robi i neutralny wzmacniacz i neutralne, przejrzyste interkonekty, najlepiej razem. Ostatecznie można je określić grające trochę jak stare radio - ale podrasowane o lepszą scenę i grubsze kontury brył dźwiękowych. Najlepsza synergia z SMSL SP200 u mnie, robią się bardziej wszechstronne. W mojej opinii zakup tych słuchawek należy traktować bardziej w kategoriach kolekcjonerskich niż jako podstawowe słuchawki na co dzień. Dodatkowo kupując je, nie warto mieć zbyt wielkich uszu, komfort siada strasznie. # Utwory, w których W5000 mnie wyjątkowo urzekłySpotify (FluxLab FA12, Lowgain) * Ellie & The Bunch - Melody of Summer * Peter Gabriel - Sledgehammer * Wynton Marsalis Septet, Audra McDonald - Creole Love Call * Willie Nelson - Moonlight In Vermont * Hubert Sumlin - Sometimes I'm Right * Jeff Beck - Brush with the Blues * John Hammond - Heartattack And Vine * James McMurtry - We Can't Make It Here * Hidden Orchestra - Antiphon (niby zdawało by się, że do tego utworu trzeba by słuchawki z dobrym subbasem, a jednak W5000 też stworzyły piękny przestrzenny spektakl) * Chavela Vergas - Amar y vivir (niesamowity realizm z nutką analogowej chropowatości) * Emmy Rossum - All I Do Is Dream of You * John Campbell - Way Down in the Hole * Rory Gallagher - I Fall Apart (jeden ze stosunkowo niewielu utworów rockowych, które grają przepięknie, brzmienie w pewnym sensie 'winylowe' ) * Andrea Motis, Joan Chamorro - My One and Only Love Tidal (FluxLab FA12, Lowgain) ps. Mam mocne wrażenie, że z Tidala grają lepiej niż ze Spotify, może jest to zasługa tidalowego trybu eskluzywnego, który przejmuje całe systemowe audio. * Hania Rani - F Major * Joel Harrison, Norah Jones - Tennessee Waltz (mimo, że linia basowa mogłaby być wyraźniejsza to mimo wszystko przepiękny scenicznie spektakl) * Billy F Gibbons - SPanish Fly (brzmienie imitujące kolumny) * The Devil's Daughters, The 69 Cats - Sweet Tranvestite * Angelo Badalamenti - Twin Peak Main Theme[Edit] Tidal (SMSL SP200, Lowgain) * Musica Nuda - Come Together * Yazoo - Ode to Boy (mocno stydujnie to brzmi ale niezwykle urzekająco - czystość i zwartość SP200 w połączeniu z podkreśleniem odpowiednich zakresów średnich W5000 świetnie się tu dogadują) * Boz Scaggs - Little Miss Night And Day * Depeche Mode - Personal Jesus[Single Version] * HAUSER - Air on a G String * Dave Alvin - Harlan County Line (fajne uczucie realizmu instrumentów) * Marianne Faithfull, Nick Cave - Crazy Love * Isaac Hayes - Buns O' Plenty (znowu niezłe uczucie realizmu instrumentów, czuć ich 'mase', wrażenie binauralności) * Max Richter - To The Stars * David WIngo - Midnight Special Theme Najpiękniej, najmiodniej, zagrały utwór F Major - Hania Rani (https://tidal.com/browse/track/192865679) oraz Andrea Motis, Joan Chamorro - My One and Only Love (https://open.spotify.com/track/0s7ZFpJYVDGbhOHuVMLMHF?si=d08accafc1774de1). Utworem, który bezwstydnie obnaża braki i powolność basu W5000 są np. The Black Dog - Sleep Deprivation 1 i Hybrid, DJ Shadow - Power Curve - DJ Shadow x Bleep Bloop Remix. Ale w lżejszej, nie za szybkiej elektronice potrafią sobie poradzić - SynthWave i okolice są im bardzo przychylne. PORÓWNANIA SMSL SP200 - ATH W1000Z vs ATH W5000 * W5000 łatwiejsze do napędzenia, W1000Z potrzebują kapkę więcej mocy, być może z tego powodu W5000 nie chcą mi się zgrywać z lampą, a W1000 już dużo lepiej i ciekawiej. * W1000 wyraźnie lżejsze w średnicy, mniejsza scena na całej objętości, trochę wyższa, głębia nieco wyraźniejsza. Słabsza separacja. * Mniejsze uczucie sprężystości/wybrzmiewania nisko grających instrumentów strunowych. * Bardziej wyrazisty damski wokal, czystszy. * Neutralniejsze i bardziej wyrównane w paśmie względem W5000. * Słabiej wybrzmiewające gitary, mniej realistycznie brzmiące, cieńszy kontur źródeł pozornych. * Wokal siedzi wyżej głowy, w W5000 jest bliżej i grubszy, czasem nazbyt blisko. * Wyraźnie słabsza stopa basowa, co dobrze słychać w utworach bluesowych/rockowych. * Za to ten bas jesz szybszy, bardziej zwarty. * Jednak wyraźniejszy niższy bas, słabszy średniy i wyższy. * Mniejsza masa źródeł pozornych oprócz nisko grającego np kontrabasu. * Instrumenty grające wyżej, np dźwięki gitar z przełomu średnich/góry grają wyżej na scenia i nieco głośniej, ale mniejszą objętością, czasem obszerniej na szerokości. * W1000 ma przyjemniejszą górę pasma, bardziej przejrzystą, dźwięczną. * Wyraźniejsze wokale męskie, w W5000 potrafią czasem brzmieć jakby wokalista nałożył cieńki karton na mikrofon * Słabsze w muzyce filmowej, zbyt neutralne do niej względem W5000. Z SMSL SP200 W1000Z zdają się być neutralniejszą wersją W5000 z równiejszym, lepiej kontrolowanym basem i czystszą górą. Jednakże o mniejszej dozie wrażenia realizmu. FLUXLAB FA12 - ATH W1000Z vs ATH W5000 * Z tym wzmacniaczem W1000Z grają trochę jak W5000 na SP200, ale klarowniej. * Scena zdaje się objętościowo podobna, W1000Z czyściej, wyraźniej, lepsza góra * Bywa, że scena wyraźnie wyższa, zdaje się lepiej poukładana, mimo, że separacja nadal kapkę lepsza w W5000. przykład: Charles Owens Trio - If 6 was 9 * W5000 w porównaniu grają trochę jak za kocem niekiedy, lub z kartona. * Przekaz mniej analogowy/chropowaty. Rysy źródeł pozornych podobne ale nadal kapkę grubsze na W5000, z tym że teraz jest to walka bardziej wyrównana, W1000Z mają je wyraźniejsze niż na SP200. * Damski wokal spójniejszy. Na W5000 mimo, że też przecież go słychać to brzmi jakby chciał rozpłynąć się w powietrzu, rozedrzeć na boki na wiele części. * W1000Z lepsza sprężystość i szczegółowość całego zakresu słyszalnego, co szczególnie słychać w wyższej średnicy i górze. * Scenicznie W1000Z grają lepiej gdy jest więcej instrumentów nisko schodzących w basie, w przeciwnym wypadku większe wrażenie robią W5000. * Z tym wzmacniaczem obydwie pary słuchawek prezentują podobny poziom SQ choć grają nieco inaczej, w ogólnym rozrachunku W1000Z prezentują się spójniej, ale mniej efekciarsko. W5000 potrafią zabrzmieć potężniej i przestronniej mimo wszystko, natomiast W1000Z dokładniej i bezpieczniej. FluxLab jest ciepłym wzmacniaczem i ma tendencje do rozwarstwiania podzakresów, tworząc wspaniałą separacje i holografie, W5000 również mają te zdolność (choć ograniczoną gatunkowo) i jak się to na siebie nałoży to efekt jest czasem przedziwny, czasem kiepski, a czasem niesamowicie pozytywnie zaskakujący. Stąd wrażenie, że W5000 grają dźwiękiem, który mimo potęgi wybrzmiewań chciałby się rozpłynąć w powietrzu. Jak dla mnie jest tutaj remis, a reszta zależy od indywidualnych preferencji, ja jednak zostałbym przy W1000Z + FA12. Być może gdybym miał wyższej klasy neutralny wzmacniacz, byłoby inaczej. FluxLab FA12 - Aeon 2C vs ATH W5000Z (A2C również po SE żeby było sprawiedliwie, chociaż zwykle słucham ich po balansie) * Od razu wyczuwalna lepsza głębia * Jest wrażenie jakby było wężej scenicznie, ale to się potrafi zmieniać wraz z odtwarzaniem danego utworu * Znaczne potężniejsze wrażenie w muzyce filmowej, instrumenty smyczkowe ciekawsze na W5000 jednak ogólna prezentacja na plus dla A2C. * Wokale grające wyżej ale jednocześnie spójniej, nie są chudsze. W5000 je w tym porównaniu rozmywa na boki. * Wokal też trochę 'ciemniejszy'. * Szybsze, realistyczniejsze gitary. W5000 gra je wyżej na scenie oraz z mniejszą ilością detalu. * Sprężystości i basu nie ma nawet co porównywać, to dwa różne światy, A2C są diabelsko dokładne i szybkie. Najlepszym słowem opisującym tu W5000 to sielankowość. * A2C są ciut słabsze na szerokości w górnej średnicy i przełomie średnie/góra. Tu wypadają bardziej studyjnie. * Na HighGainie A2C potrafią wygenerować grubsze i masywniejsze wysokie od W5000 - co sprawia, że np w elektronice (nawet tej lekkiej basowo) wypadają od nich o wiele lepiej. * Instrumenty klawiszowe wierniej oddane, na W5000 grają ze środka głowy niestety. To mocno różne słuchawki. A2C grają względem nich po ciemniejszej stronie mocy, z porównywalną objętościowo sceną, jednak często szerszą na W5000. Nieporównywalnie lepszą głębią, detalem, równiejszym basem i średnicą o lepszej kontroli. Ale ta średnica potrafi na AudioTechnicach niekiedy nieźle zaczarować. W jakich utworach to widać na załączonych listach AKG 812 (akurat miałem też pożyczone) nie ma tutaj co porównywać, to absolutnie odmienna szkoła grania. W5000 skupiają się na średnicy i wyższym basie, przy czym AKG812 kompletnie inaczej budują końcową prezentacje. Nie są to imho słuchawki konkurujące. Playlisty utworów, których dobrze lub lepiej, słuchało mi się na W5000. https://tidal.com/browse/playlist/d0019711-e906-418a-bc5c-60e643ba8e88 Na liście Tidalowej są inne utwory. Edytowane 11 Października 2021 przez pabloj 7 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafacio Opublikowano 12 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2021 6 godzin temu, pabloj napisał: Na generatorze słychać nawet 20hz na normalnej głośconości z jaką słucham. Raczej słyszysz jakieś harmoniczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 12 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2021 @Rafacio Być może. Nie wziąłem tego pod uwage Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Perul Opublikowano 19 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Października 2021 W dniu 26.09.2021 o 22:54, vonBaron napisał: Druga to rozkład masy samych słuchawek na głowie, u mnie tworzą gorący punkt na czubku głowy gdzie już po godzinie odsłuchów muszę robić sobie przerwę na klika minut bo ból jest nieznośny. To można ogarnąć prostym modem https://forum.mp3store.pl/topic/175111-modyfikacja-pałąka-cisnącego-w-czubek-głowy/?tab=comments#comment-1689862 Tylko tu musiałbyś kupić 2 węższe opaski, zamiast jednej szerokiej, albo jedną bardzo szeroką. Prócz tych słuchawek z poradnika taki sam mod mają moje ciężkie Takstary HF580 i tu nawet @manuelvetro zwrócił uwagę, że mod "daje radę" względem oryginału 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yakushi Opublikowano 17 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2021 Po dwóch i pół roku podczas odtwarzania muzyki prawa słuchawka (ta bez przewodu) bez ostrzeżenia ucichła. To częsta przypadłość tak skonstruowanych słuchawek ? Co ciekawe od nowości zadbane, nigdy nic im się nie przydarzyło, nawet gdy nie używane chronione przed kurzem szmatką z zestawu. Jestem mocno zaintrygowany co się stało. W czasie gdy 'zgasła' kabel nie był naprężony, muzyka nie była głośno, siedziałem względnie nieruchomo. Dlaczego więc padło ? Aha, podpiąłem je pod inne urządzenie co niestety potwierdziło problem Biorąc pod uwagę najgorszą możliwość, jest sens brać pod uwagę naprawę słuchawek w serwisie ? Koszt wnętrzności takiej słuchawki jest duży ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrbudyn Opublikowano 19 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2021 AT ATH-AD900X ..... Przejemne naturalne granie, na średnicy z dobrym detalem i sceną. Nic nie uderza zbyt mocno. Czystość jakby udawała rozdzielczość...mniejsza precyzja. Mogę się mylić 😁. Pozytywnie zaskoczony modelem 900. Ciekawi mmie granie modelu ATH-AD2000X ... Czyżby tylko lepsza rozdzielczość, nie udawana... 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafacio Opublikowano 19 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2021 2 godziny temu, mrbudyn napisał: AT ATH-AD900X Miałem te słuchawki. Katastrofalne wysokie. Udało się sprzedać za trzy stówy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
x86 Opublikowano 19 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2021 (edytowane) W dniu 17.11.2021 o 22:17, Yakushi napisał: Po dwóch i pół roku podczas odtwarzania muzyki prawa słuchawka (ta bez przewodu) bez ostrzeżenia ucichła. To częsta przypadłość tak skonstruowanych słuchawek ? Co ciekawe od nowości zadbane, nigdy nic im się nie przydarzyło, nawet gdy nie używane chronione przed kurzem szmatką z zestawu. Jestem mocno zaintrygowany co się stało. W czasie gdy 'zgasła' kabel nie był naprężony, muzyka nie była głośno, siedziałem względnie nieruchomo. Dlaczego więc padło ? Aha, podpiąłem je pod inne urządzenie co niestety potwierdziło problem Biorąc pod uwagę najgorszą możliwość, jest sens brać pod uwagę naprawę słuchawek w serwisie ? Koszt wnętrzności takiej słuchawki jest duży ? Może przewód się przerwał wewnątrz kabla ? Zdjąć gąbkę, rozebrać, "przedzwonić" miernikiem i wtedy dopiero ew. wymiana przetwornika. Nie wiem ile producent sobie ceni nowy przetwornik ale zapewne będzie się tylko opłacało jeżeli naprawy dokona się własnymi rękoma lub u złotej rączki bo w serwisie AT może być drogo Edytowane 19 Listopada 2021 przez cpu1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.