Skocz do zawartości

Artorias

Bywalec
  • Postów

    1068
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Artorias

  1. GoT się dość długo rozkręca. Znajomy też narzekał, nawet chyba przerwał na jakiś czas, później wrócił, ale im dalej, tym go bardziej angażowało i finalnie ocenił tą grę wysoko, zwłaszcza fabułę (ale zaznacza, że największe fajerwerki przy końcu gry).
  2. A w dalszej części tego wątku od autora recenzji: Further thoughts: Thanks for being mature and level-headed about this. It's entirely possible that I have a bad unit. In fact, I highly suspect that I do because of one channel's lower performance into low impedance 32-ohm loads Generalnie włączyło się kilka osób co broniło RU6. Mi osobiście najbardziej przeszkadza ucięty dół i słabsza rozdzielczość od reszty moich sprzętów. Jako dongiel, uważam że jest ok, ale pewnie iFi Go Bar wyjaśnia go odpowiednio.
  3. No nie wiem czy ma to zastosowanie do większych turniejów. Chorwacja nie grała pięknie. Powiedziałbym, że przez prawie cały mundial topornie, a wywieźli brązowy medal. Zastanawiam się, czy kibice mają im za złe styl. Mecz z Francją nasi akurat grali ładny, tylko co z tego, skoro obrona to była padaka i Mbappe wręcz upokorzył naszą linie defensywną. Strzelenie wymęczonej bramki czy dwóch nie szczególnie mnie cieszy, przy stracie 3-4 w tak żałosny sposób. Już wole solidną grę w obronie i kontrolę nad meczem w stylu Maroko, które grało na zero z tyłu i liczyli się z tym, że nie będą mieć zbyt wielu szans na gola, a to co będą mieli, trzeba będzie wykorzystać. Widać było w tym wszystkim jakiś zamysł, konsekwencje, a piłkarze tak czy inaczej potrafili grać w piłkę. Tego ostatniego zdecydowanie zabrakło naszym kopaczom. Wszyscy mówią o taktyce, ale to, że zawodnikom piłka na metr odskakiwała od nogi, czy z najbliższej odległości nie byli w stanie celnie podać do kolegi z drużyny (o klepce nie wspominając), to już nikt nie wspomina Lewy zagrał bardzo słaby mundial i nie z winy Czesia. Nie licząc meczu z Argentyną, gdyby Lewy wykorzystał karnego, to mówilibyśmy o wygranej z Meksykiem, łatwo ogranej Arabii, a blamaż z Argentyną równie dobrze mógł być spowodowany zawirowaniem związanym z aferą premiową, bo wg prasy, to przed meczem z Argentyną mieli te nr kont zbierać itd. Akurat z tego co wiadomo, to Czesio dołożył do tego sporą cegiełkę. Jeśli chcemy grać ładnie i skutecznie, to w pierwszej kolejności należy uzdrowić tą kadrę i zadbać o atmosferę, bo to już nie pierwsza i być może nie ostatnia afera w tej reprezentacji. Nie wiadomo też z jakiego powodu Sousa czmychnął przy pierwszej możliwej okazji i wolał zapłacić karę za zerwanie kontraktu, niż trenować tą kadrę. Wypadałoby też, żeby piłkarze zadbali o psychikę i nie bali się pojedynków z teoretycznie lepszymi rywalami, bo w meczu z Francją część piłkarzy pokazała, że jednak potrafią coś ciekawego zagrać, a nawet wygrać pojedynek 1 na 1. Niektórzy zawodnicy mają potencjał, więc może w niedalekiej przyszłości kadra da nam trochę powodów do radości.
  4. Oczywiście że doceniam, tylko w przeciwieństwie do niektórych, ja nie przypisuje różnic w brzmieniu tylko temu czynnikowi. Za chwile się dowiem, że lampy też nie wpływają, ani to czy stosowana jest interpolacja przy przetwarzaniu cyfrowym, czy nie, a to jakiej klasy są opampy, zasilanie itd to pewnie wszystko bajki, mimo że idą za tym konkretne pomiary. @majkel który włożył w swojego Headonica mnóstwo wysiłku i serca, zastosował tez konkretną myśl inżynieryjną i wysokiej klasy komponenty, zapewne zrobił to z nudów, a fakt że musiało to poskutkować konkretną ceną jest pomijalny, a faktycznie chce jedynie oskubać nabywcę z kasy. Można przecież zamówić chińczyka za 500 zł .. i nie mieć różnicy Każdy może uważać co chce. Nie mam z tym żadnego problemu, dopóki nie ma szydzenia z innych użytkowników. Dobrze by było, gdyby dany sprzęt oceniały osoby, które faktycznie miały z nim styczność. To jest forum audio i dzielenie się doświadczeniami jest jego częścią. Ja już wielokrotnie zapraszałem do ślepych testów. Możemy nawet nakryć sprzęty szmatą, dla mnie to bez różnicy. Na razie efekt jest ten sam. Jedni chcą udowodnić, drudzy wolą uprawiać partyzantkę, kryjąc się po krzakach, wychylając tylko łebek żeby co jakiś czas opluć. (Nie chodzi o Ciebie, tak dla jasności) Można podchodzić emocjonalnie do sprzętu, ale to na dłuższą metę nie zadziała, stąd sam miałem parę wpadek i pogoniłem trzy pary słuchawek, które wybrałem po długim researchu (bez wcześniejszego odsłuchu), napalając się na nie jak szczerbaty na suchary, a od początku do samego końca mi ich brzmienie nie podeszło, mimo że prezentowały się bardzo dobrze, były solidnie wykonane, a do tego rekomendowane wszędzie jako all-roundery. Odbiór jest subiektywny, nie zawsze lepiej dla jednego, to lepiej dla drugiego, ale jednak różnice są i nie wynikają one tylko z niewyrównanej głośności oraz tego jak sprzęt wygląda, zaznaczając, że takie jest moje zdanie. Możecie się z tym nie zgadzać.
  5. Wiesz warto wziąć pod uwagę, że iFi doskonale wiedziało, że będzie ten sprzęt w pakiecie sprzedawać. Stąd zrobili wszystkie potrzebne wyjścia liniowe z tyłu wliczając w to balans 4.4mm i to samo w Zen CAN. Ogólnie na jakość dźwięku ma wpływ wiele rzeczy, od mniej istotnych jak jakość gniazd słuchawkowych, po te najbardziej istotne, jak sama klasa opampów. Oczywistą rzeczą jest to, że wzmacniacze operacyjne w CAN są wyższej klasy, bo jest to sprzęt przeznaczony tylko i wyłącznie do pracy jako wzmacniacz W Zen DACu dali takie aby im się to kalkulowało w sprzęcie combo za 700zł. Dla mnie przyjemniej zagrały analityczne SHP9500 czy Hifimany. Tak jak wspomniałem, może to faktycznie kwestia softu i ten "cookies & creams" zagrał barwniej, cieplej i muzykalniej na samym DACu. Wtedy możliwe, że podpięcie CANa mogłoby nawet nieco bardziej wyrównać dźwięk. Ja akurat odebrałem to podobnie, jak na Hifiphilosophy: Z tym, że jedno mieć trzeba na uwadze, iż mianowicie nie warto być aż tak oszczędnym, aby poprzestać na gniazdach słuchawkowych w Zen DAC. To – powiem bez ogródek – głupi pomysł, bo za dużo się traci. Te gniazda, to motoryzacyjnie przyrównując, jak motorower przy ścigaczu: jechać się wprawdzie jedzie, grać toto wprawdzie gra, ale przyjemności już nie ma. Dźwięk nawet i jest głośny, nawet i dynamiczny, ale szarawy, bez smaku Testowałem też Hip DAC2 i on zagrał mi dokładnie tak, jak spodziewałem się, że zagra mi od początku Zen DAC, czyli bardzo muzykalne, delikatnie podbarwione i ocieplone brzmienie (przy okazji angażujące), więc może faktycznie Zen DAC powinien grać podobnie, a z moją sztuką coś było nie tak ^^ Może przez to, że używaliśmy tego samego softu z filtrem GTO (upscaling i MQA) i on nam tak psuł dźwięk. Ja tego nie wykluczam, albo faktycznie słyszymy całkowicie inaczej, co oczywiście nie jest niczym dziwnym. Warto zaznaczać, że ja nikomu nie polecam bezwarunkowego zakupu czegokolwiek. Co więcej, zawsze zachęcam do wizyty w salonie i przetestowanie sprzętu przed zakupem. Jeśli takiej opcji nie ma, to zalecam zakup z możliwością zwrotu. To czy ktoś dokupi CANa czy nie, jest mi głęboko obojętne. Ważne, żeby odsłuch sprawiał mu radość, a sprzęt spełniał wymagania. Ja tych Senków sluchałem na wymienionym przewodzie, hybrydowym, opartym o czyste srebro od Jimmiego Dragona, więc wyciągało mi lepiej górę i poprawiało rozdzielczość i klarowność średnicy. Na stocku faktycznie były bardziej przymulone i na Zen DACu by się nie sprawdziły. Do tego stosowałem power match i balans 4.4mm co akurat w przypadku 250Ohmowych słuchawek, nie było bez znaczenia. Ja nie lubię jak jest za dużo góry i pewnie dlatego mi się brzmienie podobało. Tak w ogóle to akurat był zestaw prezentowy, więc sam go już nie posiadam Na aktualnym sofcie potencjometr się już świeci na zielono podczas odsłuchu, taka ciekawostka. Na starym był zawsze na żółto lub fioletowo (MQA).
  6. Nic nie poradzę, że Pan Ryka ma dobry słuch Mogę Ci dać namiary do mojego kumpla co testował u mnie różne sprzęty pod swoje Hawki i możesz sobie z nim pogadać. Tak jak wspomniałem, testował Zen DAC, DAC + CAN i Gryphon. Wybrał Gryphona, a że nie miał wtedy funduszy, to wziął na raty, ale podsumował tak: "Rozczarowałem się Zen DACiem, ale po podpięciu CANa brzmienie wskoczyło o klasę i pewnie bym w to poszedł, gdybyś nie wyjął Gryphona z plecaka". To, że Hawki w teorii mogłyby zostać napędzone z kartofla, to tylko szczegół. Dla mnie Zen DAC grał szaro-buro i bez życia. Może to była kwestia softu bo nie miałem tego BitPerfect, a GTO (który ponoć jest pod MQA), ale z Canem brzmienie było, cieplejsze, barwniejsze i przyjemniejsze. Ktoś może to odbierać inaczej, nic nie poradzę. Ja w tym interesu żadnego nie mam, bo nie mam już ZenStacka od dawna. Za to bardzo dobrze Zen DAC zagrał mi z cieplejszymi i bardziej misiowatymi Sennheisrami, więc może zwyczajnie kwestia synergii. Tyle, że wtedy już był po zmianie softu, a CAN już sprzedany, wiec nie porównywałem.
  7. Akurat Sundara to są jedne z pierwszych słuchawek po które sprzedawca sięga w salonie dla klienta (fakt), hajp na te słuchawki jest srogi. Czy uzasadniony, kwestia gustu i oczekiwań. Ja wielokrotnie wspomniałem, że to są dobre słuchawki, a dla niektórych bardzo dobre. Dla niektórych subiektywnie nie do końca np dla mnie i @LeonidK . Uzasadniliśmy też dlaczego. Ja lubię jak dźwięk jest wypełniony, masywny i dostaje przysłowiową "ścianę dźwięku", a Sundara gra raczej chudo jak na mój gust i bardziej analitycznie, ale ma mocne strony np niezła scena, dobra rozdzielczość i napowietrzenie. Jeśli ktoś ceni te cechy w pierwszej kolejności, to mogą mu bardzo dobrze posłużyć. Jak ktoś ogólnie lubi granie Hifimana, to nie musi na siłę szukać dalej, bo w tej cenie prawdopodobnie nic lepszego dla siebie nie dostanie. A że killerem nie są to akurat fakt. Nie są i nigdy nie były. Nie wiem czy jakiekolwiek słuchawki nimi są, bo tyle zdań ile gustów. Jak ktoś woli bardziej muzykalne granie, lub bardziej dociążone, to i tak sięgnie po inne (to tylko przykład) Jest to bardzo dobry przykład, ale spokojnie niezawodny Pan Brainwash uświadomi Cię, że Topping Cię męczył, bo ma bardziej toporną konstrukcję, a obła bryła Zen DACa podziałała na Ciebie kojąco i tak na prawdę każdy sprzęt gra tak samo, jedynie cena się zmienia. Co do Amira, mnie zastanawia czemu od bardzo dawna ignoruje on wiele niezbyt wygodnych pytań użytkowników, np odnośnie tego jaki zasilacz był podpięty do danego sprzętu itd. Skoro zasilacz sam generuje zniekształcenia (taka prawda), to chyba wypadałoby się wyposażyć w zestaw testowy oparty np o zasilacz liniowy i testować tak sprzęt, by nie wprowadzać dodatkowych zmiennych. On tak oczywiście nie robi, więc dla mnie te testy są warte funta kłaków. Amir mógł sobie pracować nawet w Chordzie, dla mnie niczego to nie zmienia. Skoro Digital Foundry dało się przekupić i robić recenzje na wyselekcjowanych przez producenta grach i zasadach, żeby potwierdzić ich narrację, to nie wiem czy warto wierzyć w pojedyncze źródło prawdy. Akurat gracze jeszcze mają HardwareUnboxed i Ci publicznie pokazali, jak duża firmą próbowała ich przekupić, a Nvidia nawet dała im bana po tym, jak zamieścili ankietę, w której gracze zdecydowaną większością uznali, że wydajność w rasteryzacji jest ważniejsza od ray tracingu ^^
  8. Sugerując mu to, możesz równie dobrze walić grochem o ścianę, tylko to drugie mimo wszystko da jakiś efekt. Nawet jakby poszedł do salonu, to już dzień wcześniej napisał by sobie „drafta”, że nie usłyszał różnicy. Niejednokrotnie wyśmiewał już niektóre teorie, a później sam się wkopał, że jednak różnice słyszał i zaczęło się lawirowanie, żeby jakoś to odkręcić i żeby wyszło na to, że jednak nie słyszał. Powoływanie się na FR, to dalej jest ignoranctwo, bo te wykresy uwzględniają tylko jakiś wycinek tego, co możemy usłyszeć. Tak samo jak sprzęty pomiarowe, czy nagraniowe nie są idealne, a nasza nauka, w wielu dziedzinach życia dalej raczkuje i audio nie jest tutaj wyjątkiem. No ale jak się słyszy Susvarę patrząc tylko na wykres, to co tu można więcej dodać? Oczywiście wyznawcy ASR wcale nie są tacy chętni, aby się założyć w uczciwie przeprowadzonych ślepych testach. Zaczyna się mędrkowanie i wyśmiewanie innych, a jak ktoś chce udowodnić i założyć się o pieniądze, to już jest ucieczka z podkulonym ogonem To jasno pokazuje, że sami nie są pewni swojej wiary, tylko dalej z uporem godnym lepszej sprawy, chcą zakrzyczeć wszystkich. Oj, przesadziłeś krzynkę. U niego progres w audio kończy się na Toppingu DX3Pro+, bo Amir pochwalił. Wszystko inne to EQ producenta, czyli podbarwianie, podkolorowywanie, umilanie i ogólnie zniekształcanie jedynego słusznego przekazu Toppinga. Zapytałem kiedyś czy wykres pokaże mi np czy słuchawki grają płynnie i analogowo, czy sucho i technicznie/analitycznie. Oczywiście nie dostałem odpowiedzi. P.S. Dzięki za możliwość odsłuchu Austrianów. Zastanawiałem się czy taki styl mi przypasuje, bo ogólnie poruszam się raczej w mroczniejszych klimatach, ale Twoje słuchawki grały bardzo dobrze i nie miałem do nich żadnych uwag. Na pewno bardzo dobry wybór, jak chodzi o relacja cena/jakość. Co do budowy to się nie wypowiem, bo ja ogólnie mam słabość do drewna, skóry, ale wyglądały na solidne. Nie wiem czy to jakaś wada konstrukcyjna, czy jednostkowy przypadek.
  9. Może też wynikać z tego, że DAP nie promieniuje niczym ruter, co szczególnie robią tanie chińskie smartfony, ale to właśnie jedna z tych przeszkadzajek.
  10. Teraz zauważyłem, że masz Meze 109 Pro. Jak je oceniasz? Zakładam, że to nie Twoje pierwsze słuchawki ^^
  11. Jestem ciekaw co tutaj jeszcze przeczytam. Może to, że Sennheiser Orfeusz gra na podobnym poziomie co HD600 ^^ Można wielu rzeczy nie słyszeć. Można nie odróżniać nawet mp3 od FLACa, tyle, że to niczego nie dowodzi, skoro 99% innych usłyszy i nie dlatego że chce, a zwyczajnie jest to związane z kompresją i wycięciem pewnych informacji. Moja siostra dla przykładu nie byłaby w stanie powiedzieć czy LCD-xy grają lepiej od DT880 i ma oczywiście prawo nie słyszeć różnic, bo ma totalnie nie wyrobione ucho i brak obycia w tego typu sprzętach, a to przykład jeden z wielu, gdzie łatwo można sobie manipulować faktami. To jest właśnie to wytrenowanie o którym wspomniał @hammerh34d każdy subiektywnie odbiera sprzęt, tyle że w pewnym momencie może nastąpić zderzenie z rzeczywistością. Dla jednego instrumenty grające punktowo, zamiast dużych i trójwymiarowych brył nie będą robić różnicy, a dla innych zrobią i tutaj każdy powinien się odnieść do tego na ile jest to zgodne z jego doświadczeniem przy obcowaniu z muzyką na żywo. Jak długie są wybrzmienia, czy talerz brzmi dźwięcznie i metalicznie, czy sucho i szeleszcząco. Jak brzmią same instrumenty, czy powinien być efekt rozerwania kanałów, jak w niektórych słuchawkach itd.
  12. Artorias

    Muzyczne Zakupy

    Ale przynajmniej będziesz mógł fotkę tutaj wrzucić. Oczywiście zanim dokona się egzekucja.
  13. Smartłocz to dobra wymówka, żeby nie kupować Rolexa ^^
  14. To zależy dla kogo. Dla mnie Np Sundary po 30 min odsłuchów Arya były niesłuchalne i od razu poleciały na stojak. A było to dość dawno temu, jeszcze w czasach gdzie potencjalnie je rozważałem, bo mieściły się w górnych widełkach budżetu, jaki sobie założyłem na zakup sprzętu audio. Dla mnie było to zwyczajnie lepsze granie, ale dla kogoś mogą to być detale. Widocznie kwestia odbioru. Nie wspominając już ile osób za lepsze uważa XS-y, a to tylko półeczka wyżej (dopłata kilka stówek) Moim zdaniem cena nie ma tutaj nic do tego. Recenzje to jedno, ale są jeszcze np wątki na reddit zwykłych użytkowników i wystarczy sobie poczytać jakie słuchawki zestawiają z jakimi. Dlaczego często jako alternatywę do droższych Audeze (chociażby tych LCD-X) wskazuje się stosunkowo tanie Monoprice M1570 ale już nie M1070, Sundary czy jakieś Aeony? A takie opinie o M1570 często się przewijają. Nie sądzę, że bez żadnego powodu ludzie uparli się akurat na ten model, zwłaszcza że marka nie tak prestiżowa, a słuchawki wielkie i niezbyt poręczne. Ja nie wspominam o opiniach swoich czy jakiegoś innego recenzenta, ale o setkach innych użytkowników, którzy dzielą się swoimi spostrzeżeniami. 99% z nich (wliczając w to mnie) nie ma w tym żadnego interesu ani tym bardziej zamiaru naganiać na taki czy inny sprzęt. Mi niektóre słuchawki załóżmy „z topu” też niezbyt podeszły i nie dałbym za nie nawet ułamka ceny, czego nie ukrywałem w swoich wypowiedziach na forum Kolejna sprawa to taka, że aby obiektywnie ocenić sprzęt, to trzeba wybrać sobie faktycznie słuchawki z sygnaturą lub stylem jaki nam odpowiada i poświecić im dłuższy czas. Posłuchać na spokojnie w domu, zestawić ze swoim sprzętem. Wcale też nie kwestionuje, że ktoś może woleć tańsze słuchawki, bo dużo zależy od stylu jaki preferujemy. Jak ktoś lubi brzmienie Senków, to mogą mu nie podejść Beyery nawet z wyższej półki i odwrotnie, ale ciężko na podstawie takich przypadków jednoznacznie wysnuwać wnioski.
  15. Tutaj leży właśnie problem Twojego podejścia, które opiera się tylko na domysłach i przypuszczeniach. Narzucasz sobie filozofię i próbujesz ją udowodnić, a raczej oszukiwać samego siebie, co zresztą średnio Ci wychodzi, bo w kółko rzucasz podobne przykłady, które są wygodne dla Twojego światopoglądu. Odrzucasz tym samym te, które nie są, lub próbujesz je tłumaczyć w coraz bardziej pokrętny sposób. Nie wiem po co tak teoretyzować. Do salonu audio każdy może zawitać i sobie posłuchać oraz wyrobić rzetelną opinię, a nie na zasadzie "wydaje mi się". Owszem, tylko to są dosłownie detale, które nikną w ogromie różnic, kiedy zakładasz słuchawki z wyższej lub znacznie wyższej półki. Posłuchaj sobie kiedyś wyżej pozycjonowanych Hifimanów, to sam uświadomisz sobie dlaczego ludzie są w stanie do nich dopłacać. Ja np słuchałem Sundar bezpośrednio po Arya i to było bolesne zderzenie dla tych pierwszych. To co było mocną stroną Sundary, nagle bledło w porównaniu, a to co było słabszą .. cóż, pozostało słabszą. Nie wyprostujesz tego żadnym equalizerem. Brzmienie nie nabierze nagle większego realizmu, instrumenty masy i trójwymiaru, wokal naturalności itd. Coś tam można poprawić, ale to nie o "trochę więcej basu" czy detali na średnicy toczy się gra, a to jak odbieramy przekaz całościowo. Bardzo ciekawy jestem jak wyrównujesz poziom głośności w Sundara by zagrały na poziomie Arji lub Heksów, a szczególnie chciałbym posłuchać wrażeń osoby postronnej z tak emocjonującego pojedynku. Producent tak, a nie inaczej pozycjonuje dany sprzęt i w zdecydowanej większości przypadków wie co robi. Nie ma co tutaj węszyć spisków i pisać teorii, bo rynek bardzo szybko by wszystko zweryfikował. Ludzie nie są głupi i o ile na początkowy hajp można się nabrać, to bardzo szybko ludzie się potrafią ogarnąć i swoje uwagi zamieścić publicznie (Chociażby narzekania ludzi na headfaju). Gdyby nie warto było dopłacać (często znacząco) do półki wyżej, to mało kto by się na to decydował, a decydują się czasami ludzie, których nawet nie do końca stać na droższy sprzęt, więc biorą na raty. Możesz wierzyć lub nie, ale niektórzy z nich też bardzo by nie chcieli usłyszeć różnic pomiędzy półkami, chociażby dla własnego komfortu psychicznego i finansowego. Są słuchawki tańsze, które bronią się stylem i nawet jak ustępują w niektórych aspektach, to bronią się w innych i tu faktycznie można to tak argumentować. Z Hifimanem problem jest taki, że oni wypuszczają różne modele w poszczególnych półkach cenowych i zazwyczaj wyższa półka zwyczajnie robi wszystko lepiej od niższej, przez to przeskok jest zauważalny. Są oczywiście wyjątki, jak różne eksperymenty producenta, które mogą być skokiem w bok, czy wspomniane HE400i, które niekoniecznie musiały być postrzegane jako gorsze, bo broniły się innymi aspektami, dlatego pewnie producent się ich pozbył z oferty.
  16. Dla mnie nie. Znajomy ma HE400i (Jedną z pierwszych rewizji) i trochę porównywaliśmy z Sundara. Dla mnie lepiej grały HE400i bo były bardziej organiczne, cieplejsze, ogólnie naturalniejsze w przekazie. Grały angażująco i nie męczyły, a do tego przyzwoite pod kątem technikaliów. Moim zdaniem świetne słuchawki i szkoda, że Hifiman ukradkiem się z nich wycofał. Sundary wygrywały sceną, miały więcej sopranów, ale grały chłodniej, bardziej analitycznie. Przy krótkim odsłuchu faktycznie mogą robić wrażenie, ale na dłuższa metę nie mój styl. Ryka też przedkłada HE400i ponad Sundary i w recenzji dość dokładnie tłumaczy dlaczego. Mimo wszystko dużo zależy od gustu. Kilka mocnych cech na pewno mają. Według mnie do hajendu im daleko, bo grają zwyczajnie zbyt chudo. Brakuje wypełnienie, a instrumenty raczej punktowe, zamiast duże i trójwymiarowe. Raczej dla tych co lubią przestrzeń, powietrze, rozdzielczość. Na pewno to dobre słuchawki, ale kilerem mogą być najwyżej dla mało rozeznanych użytkowników, do czego mocno przyczynił się agresywny wręcz hajp, szczególnie ze strony influencerów takich jak Joshua Valour. Serio aż tak? Szczerze, to raczej spodziewałbym się, że Ci podejdzie takie granie Mi soprany też przeszkadzały i potrafiły zmęczyć.
  17. Pod kątem jakościowym owszem, ale dopiero po zastosowaniu lepszego zasilacza, niż tania impulsówka od Cana. Ja używałem iPowerX (5V) i poprawiła się czystość, klarowność dźwięku, holografia oraz głębia. Bez tego brzmienie było nieco bardziej przymulone i cieplejsze. Z iPower czystsze i jakby bardziej referencyjne (może nieco mniej podbarwione). Teraz raczej nie szedłbym w iPower-a a bardziej szukałbym taniego zasilacza liniowego. Gotowca, albo napisał do ludzi od https://muzgaudio.com/zasilacz-do-raspberry-pi-dla-audio-jak-dobrac/ Oni ponoć robią mega jakościowe zasilacze z wyraźnym wpływem (pozytywnym) na audio i cenowo powinno być taniej, niż iPower, ale to na razie jako ciekawostkę napisałem. Na ten moment dla Ciebie najsensowniej jest przetestować samego stacka, bo tutaj będziesz miał potencjalnie największy zysk. Gryphon działa na zasilaniu bateryjnym, czyli najczystszym z możliwych i ma bardziej liniową sygnaturę. Gra przy okazji muzykalnie, dźwięk jest płynny, organiczny (praktycznie pozbawiony cyfrowego nalotu), ale niepodbarwiony. Mimo wszystko ZenStack jakościowo może stanąć z nim w szranki, a przy doborze lepszych akcesoriów może i nawet zagrać lepiej. (Tylko tu już pewnie cenowo się wyrówna) i werdykt będzie zależał od gustu, bo to jednak nieco inne style. Gryphon ma co prawda nieco nowsze rozwiązania, jak chodzi o samą architekturę zbalansowaną czy te dodatkowe bajery, ale wszystko zamknięte jest w jednej małej skrzynce, co pewnie niweluje wpływ tych rozwiązań. Na pewno gra bardzo dobrze i jak ktoś zrobi użytek z jego mobilności i uniwersalności oraz możliwości, to na pewno wart grzechu (a przynajmniej tego by go sprawdzić). Zbiera też bardzo dobre recenzje. Tu choćby jedna z ostatnich: https://www.audiostereo.pl/magazyn/recenzje/recenzje-zrodla/ifi-xdsd-gryphon-r1265/ Szkoda tylko, że brakło porównania z ZenStackiem.
  18. Balans może się okazać korzystniejszy, ale bez sensu od razu pakować się w dodatkowe koszty. Lepiej połącz sobie interkonektem RCA z zestawu i sprawdź czy faktycznie poprawi Ci się jakość brzmienia. Jeśli uznasz, że tak, to wtedy będziesz mógł się pobawić akcesoriami. Oczywiście jeśli sam uznasz to za warte sprawdzenia.
  19. Can ma zasilacz w zestawie, więc nie musisz się o to martwić, zakładając, że masz wolny slot w listwie lub ścianie.
  20. Ja odczułem zauważalną poprawę po podpięciu CANa. Mój znajomy również, bo testowaliśmy u mnie 3 setupy pod jego nowe słuchawki. Zen DAC vs Zen DAC + Can vs Gryphon i to co było dla niego uderzające, to fakt ile wniosło podłączenie CANa do DACa. A mówimy o słuchawkach bardzo łatwych do napędzenia (przynajmniej wg producenta). Oczywiście to jest też kwestia synergii, zawsze ktoś może uważać, że woli brzmienie samego DACa, bo potencjalnie może mu się lepiej zsynergizować. Moim zdaniem Zen Can podnosi dźwięk o klasę. A co do Twojego pytania, to CAN jest AMPem, a Zen DAC jest DAC/AMPem, który może działać jako czysty DAC (podając z wyjść liniowych sygnał do CANa). DAC Ci dalej będzie potrzebny, żeby zmienić sygnał cyfrowy na analogowy, a CAN to raczej dodatkowa opcja, która może podnieść Ci jakość dźwięku i lepiej wysterować bardziej wymagające słuchawki. Do tego masz znacznie lepszy jakościowo xBass oraz fajną opcję 3D sound (coś a'la crossfeed od iFi)
  21. I to nawet w większej ilości, niż rodowitych Francuzów na boisku. Akurat Żewłakow uprawia czasami piękne słowotwórstwo i mieszają mu się powiedzonka. Jeszcze Szpakowi z racji wieku można takie rzeczy wybaczyć, ale Żewłakow .. Do tego uwielbia się wcinać w środku wypowiedzi głównego komentatora. Laskowski spoko.
  22. Ze Szpakiem to trochę jak z audio. Zależy od gustu. Już tu parę osób się wypowiadało, ze tembr i barwa jego głosu jest bardzo przyjemna na tle konkurencji
  23. Brawo Argentyna. Brawo Messi & Martinez. No i szacun dla Mbappe, bo w pojedynkę praktycznie przywrócił Francję do życia. Piękny wieczór dla Argentyńczyków. Okropny dla Ronaldo. Swoją drogą, jeśli Żółw ma faktycznie władze w klubie, to zastanawiam się czy dni Messiego w PSG nie są już policzone.
  24. Zwłaszcza teraz przy karnym "No to teraz Messi kontra Martinez"
  25. Ale finał. To trzeba przyznać. Jednak Maroko by chyba takich emocji nie zrobiło Edit: Cofam moją poprzednią wypowiedź i wynikające z tego obawy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności