Właśnie lecę przez Blade Runner (ten pierwszy). 1X grają z kulturą, dużą. Jadę na tipsach, które były założone firmowo (zgaduję, że zOrg, zostawił te, które były fabrycznie zapodane), mnie pasują doskonale, filtry sprzętowe zostawiłem tak jak były założone ( znaczy czarne )...
Wiecie co ? Te doki nie grają w głowie. Mam je w uszach, a jednocześnie nie czuję, że mam dźwięk w uszach ... Przestrzeń to jest coś dla czego warto nabyć 1X.
I ergonomia, dla moich uszu (anatomia) to jest coś mega, przerzuciłem się na Al Di Meolę, płyta "Cielo e Terra", dźwięki sobie spływają swobodnie, płyną wokół mojej głowy...
Pod tym względem FLC8s nie mają podejścia, żadnego... Rozdzielczość, pozycjonowanie to jak rozchodzą się dźwięki ... Te doki to perełki w kwocie do 1K.
Metalu i cięższych brzmień nie słucham, więc tutaj nie mogę się wypowiedzieć, ale pode mnie ( Vollenweider, Tangerine Dream, wczesny, Jarre), jazz, soundtracki, muzyka akustyczna ... to jest strzał w 10-ę. A bo z tej ekscytacji zupełnie zapomniałem... Grają z Sony A-55 z softem zhakowanym na Sony DMP-Z1.
I jeszcze raz powtórzę : ergonomicznie tak mi siadły, że nawet nie wiedziałem, że doki mogą tak człowiekowi spasować.
Zaraz zapodam sobie bardziej wymagające kawałki. W sumie to chyba mam nockę z głowy ...