Skocz do zawartości

SlawekR

Bywalec
  • Postów

    2494
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    32

Treść opublikowana przez SlawekR

  1. Do takich zastosowań koniecznie dobry wzmacniacz, który jest przystosowany do takiego źródła. Potrzebny jest filtr górnoprzepustowy we wzmacniaczu, który obetnie najniższe składowe. Gramofon jako źródło potrafi wygenerować przebiegi zbliżone do składowej stałej, a słuchawki bardzo tego nie lubią, szczególnie słuchawki dynamiczne i można je załatwić na amen.
  2. Ale to nic nowego, niezależnie co by sobie nie pisać, takie prawo przysługuje, jeśli są wyczerpane wszelkie przesłanki. Promocyjność akcji, w tym cenowa, nie wyłącza z działania prawa o odstąpieniu od umowy. Względy higieniczne (słuchawki dokanałowe) i owszem. I to tyle. Cóż tu więcej dyskutować. W zasadzie to żadna dyskusje z kimkolwiek nie są potrzebne. Składa się oświadczenie o odstąpieniu od umowy, odsyła się towar i czeka się na reakcję drugiej strony. Jeśli reakcja będzie niezgodna z naszymi oczekiwaniami i w naszym poczuciu niesłuszna, wtedy podejmuje się dalsze kroki formalne, które wyjaśnią po czyjej stronie była racja. A dyskusje na forach, czy tam jakiekolwiek bicie piany, ocierające się o wzajemne obrażanie się, nic nie dadzą, a już na pewno nic pozytywnego.
  3. Dokładnie tak. Co prawda, nie odmawiałbym nikomu prawa do skorzystania z możliwości zwrotu, bo różne zdarzają się sytuacje życiowe. A skoro kupuje się od firmy, kupuje na odległość i tym samym wyczerpuje w pełni znamiona możliwości skorzystania ze zwrotu konsumenckiego, to takie prawo ma. Ale mieć prawo, a chcieć z niego skorzystać to już inna sprawa. I są sytuacje, takie jak preordery, gdzie osobiście bym z takiego prawa skorzystać nie chciał. Bo miałbym świadomość że nadużywam czyjeś zaufanie i pewien rodzaj "dźentelmeńskiej umowy". I takie moje działanie zniechęci drugą stronę do akcji z preorderami w przyszłości. Bo jaką będą mieć motywację, jeśli jedyne co będą zyskiwać to wieszanie na nich psów, albo wprost straty finansowe, bo zarobek symboliczny na preorderze, nie uwzględniający dużej populacji możliwych zwrotów i reklamacji konsumenckich. Ale to moje prywatne zdanie. Każdy ma zapewne swoje przemyślenia. Ja tam lubię podchodzić do życia zdroworozsądkowo.
  4. Dobra, dość pitolenia, będą dwie obniżki, czyli pierwsza i ostatnia Słuchawki do wzięcia (w realizacji). Kupione w oficjalnej polskiej dystrybucji 24 kwietnia tego roku za 1200zł. Rachunek jest więc prosty. Taniej nie będzie. Taka cena tu i teraz i tylko na forum.
  5. Wszystkie zmysły człowieka są relatywizowane przez mózg, dokładnie wszystkie. Relatywizowane i kompensowane w stosunku do warunków odniesienia. Długotrwały wpływ tychże warunków zawsze będzie powodować kompensację. Człowiek który wyjdzie z sauny na 40 stopniowy upał będzie trząsł się z zimna, Tak samo jest z odczuwaniem zapachów, wzrokiem, dotykiem, no i słuchem. Wiele osób dokonujących ocen różnych zjawisk na podstawie zmysłów, zdaje się ten fakt całkowicie bagatelizować i ignorować. Dotyczy to także recenzentów audio.
  6. O, znowu myknęło 5 dni. Ale ten czas leci.... Targujta się panocki.
  7. To przecież typowy "przekręt nigeryjski", różne tam są opcje, czasem PayPal, czasem niby potwierdzenie przelewu, czasem wręcz straszy, ale zawsze jest "akurat w trasie" albo chce wysyłkę do kogoś w Afryce. Ktoś się jeszcze nabiera na przekręt nigeryjski. Przecież to już tak stare i znane jak "kawały z brodą" EDIT Tak przy okazji, nie wiem czy widzieliście na OLXie, niektóre mechanizmy zabezpieczające w akcji. Kiedyś kupowałem drobiazg na OLXie, dogadałem się z gościem. Chciałem zapłacić przelewem, kwota była naprawdę znikoma, więc mogłem sobie pozwolić na "nonszalancję". Poprosiłem o dane do przelewu. Gość mi podał w wiadomości przez komunikator nr konta. A tu nagle.... ostrzeżenie wielkimi wołami "NIE PŁAĆ Z GÓRY PRZELEWEM, UWAŻAJ, BĄDŹ CZUJNY". Taki automat OLXowy, wtrącił się do konwersacji, wykrył numer konta i zaczął krzyczeć na mnie .
  8. Tak sobie czytam... I z czystej ciekawości zapytam, rozmawiacie o telefonie do muzyki, czy bawicie się w Ceneo? A wracając do tematu wątku, jeśli ma być do muzyki to dowolny telefon LG z przetwornikiem Sabre, wszelkie inne można sobie odpuścić, bo zasadniczo nie mają startu.
  9. Tutaj ku przestrodze, przyznam że sam jestem w szoku że nawet ten model podrabiają. Warto obejrzeć, zanim się człowiek załapie na jakąś "okazję" cenową.
  10. Ano nie. Szczerze? Nie wiem czy w takich pitkach to ma akurat aż takie znaczenie, LL i owszem bo to realnie ma przełożenie na użytkowanie. Małe opóźnienie przydatna rzecz, a czy HD dałoby się wyczuć realnie różnicę w tego typu konstrukcji, trudno powiedzieć. W sumie to nie znam żadnych dobrych miniaturowych wirelessów z aptX HD. Ze zwykłym aptXem też nie ma za dużo. Co ciekawe można trafić w różnych budżetowych chińczykach, ale tam akurat rzadko przekłada się to na coś poza marketingowym bełkotem. Z moich doświadczeń, to AAC jest już w miarę ok. I większych oczekiwań od sprzętu "na miasto" nie mam. SBC z kolei to jednak za mało. aptX i wersja low latency, to już wypas w pchełkach bezprzewodowych. Takie Bose Soundsport Wireless tego nie mają i niestety bardzo cierpią na opóźnienia.
  11. Powoli przygotowuję się do szerszego porównania, bo mniej więcej od początku roku, dane mi było skorzystać z okazji i sporo tego typu sprzętów mogłem porównać i to łeb w łeb, jeden przy drugim. W zasadzie ciągle i na bieżąco mam dostęp do kilkunastu modeli. Więc jest z czym "walczyć". Ale ok, tak naprawdę w dużym skrócie. Sennheiser Momentum True Wireless: przestrzeń poza głową, bardzo precyzyjnie budowana scena i plany. Coś czego nie dane mi było znaleźć w żadnych innych tego typu słuchawkach. Bardzo dobre podawanie detali na górze, ale nie kosztem sybilizacji. Myślę że to co napisałem o przestrzeni i scenie to pochodna wprost sposobu prezentacji detali. Średnica dokładnie taka jak powinna być, ani za dużo, ani za mało, wróć... niech będzie, taka jak mi pasuje i jak lubię, bez nadmiernego i nienaturalnego (w moim odczuciu) eksponowania zakresu od 6 do 8kHz. Może ktoś inny woli coś innego, ale mnie pasuje dokładnie tak jak to robią MTW. Dźwięk taki bardziej fizjologiczny niż techniczny. Dół, dobrze zaakcentowany. Ktoś powie że zbyt rozrywkowy. Ok, jest go sporo, ale nie tak żeby zalewał inne pasma, nacisk jest raczej na jego jakość, zawsze i wszędzie, ale nie jest to łomot poza kontrolą. Po prostu zwraca na siebie uwagę i nie daje zapomnieć. Noga sama zaczyna rytmicznie podrygiwać. Więc lekko rozrywkowy, to będzie dobre określenie na dolny zakres. I to chyba tyle tak na szybko. W sumie czego więcej oczekiwać od tego typu słuchawek. Słucha się dobrze wszystkiego, bardzo uniwersalne granie. I taki był też pewnie zamiar konstruktorów. Audiofile nie będą zawiedzeni, bo brzmienie nie mają żadnych niedobrych elementów, ale i poszukujący funu i rozrywki również znajdą to czego szukają. Jeśli miałbym zestawiać je z czymś z produktów konkurencji, to najbliżej im grają Bose Soundsport czy Wireless czy True. Przynajmniej w zakresie kreowania sceny, pewnie z racji swojej konstrukcji półotwartej. Ale górę mają nieco odstającą jakościowo od tej z MTW, przynajmniej w różnicowaniu detalu. Bas też oczko gorszy, a średnica ze 2 oczka I to też pewnie konsekwencja konstrukcji półotwartej. Albo lepiej napisać niezamkniętej, co lepiej oddaje rzeczywistość. Jeśli chodzi o inne konstrukcje, to poza tymi wymienionymi wyżej, jest już spory odskok jakościowy, a później zaczyna się cała reszta, która gra stosunkowo podobnie do siebie, ale sporo gorzej od "peletonu". Czy MTW to słuchawki bez wad? Nie, mają kilka upierdliwości, głównie użytkowych. Ale jakość dźwięku i tak je rekompensuje. Na ten przykład, trzeba dbać aby futerał nie był rozładowany, bo nie wyłączą się jak je w futerale zamkniemy. Ale mają też i zalety ogólnoużytkowe. Dobra jakość rozmów telefonicznych, pomimo konstrukcji "true" rozmowę słychać w obu słuchawkach, to duży plus, którego na ten przykład Bose Soundsport True nie mają. Małe opóźnienia, obsługa wielu kodeków. I coś co lubię bardzo. Nadchodzące połączenie telefoniczne odbiera się automatycznie gdy wyjmujemy słuchawki z futerału, od razu możemy przez nie rozmawiać. Bardzo wygodna rzecz. Co by tam jeszcze, korektor w aplikacji, jest ale bardzo prymitywnie ustawiany, jeździ się jednym przyciskiem po ekranie, wolałbym normalny parametryczny. Z drugiej strony jest i zaleta i to duża, ustawiona przez nas ulubiona charakterystyka zapisuje się w słuchawkach, a nie w aplikacji. Co oznacza że możemy je podłączyć do innego urządzenia, bez aplikacji, komputera, telewizora itp. A i tak ustawiona przez nas korekcja będzie działać. To bardzo dobra rzecz. Widziałem to jeszcze tylko w Jaybirdach Tarah Pro. Wspominałem że sporo mi się tego przez ręce przewinęło? Co by tam jeszcze, futerał fajny, słuchawki trzymają się w nim magnetycznie, wygodne wyciąganie i chowanie, kabel ładujący na USB-C, ładują się dość szybko, z godzinę raptem. Dobra, to tyle, miało być krótko, a wyszedł elaborat, że hej.
  12. SlawekR

    Bednar19

    Szybko, bezproblemowo i konkretnie. Tak mój Pixelek zmienił właściela. Nic dodać, nic ująć
  13. Obiektywnie, czyli patrząc na potencjalne możliwości, jeśli się przysadzić do aplikacji inżyniersko "po bożemu", to TDA1541 jest lepszy. Subiektywnie, rzadko kiedy jakaś firma się "przysadziła". Kostkę montowali bo modna, dobrze więc wyglądało to później w reklamach. I ostatecznie kostka niby lepsza, okazywała się grać gorzej w aplikacji jako całości. Ale to nie znaczy że obiektywnie nie dało się wycisnąć z 1541 naprawdę sporo, dało się, ale rzadko ktoś aż tak się starał aplikacyjnie, bo koszty, bo to czy tamto. A jak już się postarał, to mu hamulce puszczały przy ilości zer w cenie Tak wyglądała szara rzeczywistość od strony praktycznej. Dla mnie najlepeszą kostką ever, z fabrycznie produkowanych multibitów, pozostaje niezmiennie PCM63-K Nic lepszego nikt nigdy nie wymyślił i nie wyprodukował. Piszę to na podstawie 30 letniego doświadczenia "w tym temacie". Oczywiście mowa o fabrycznych kostkach prrzetworników wielobitowych, nie o autorskich programowalnych DSP, pokroju tych z DCSa. Ale konia z rzędem temu, kto potrafił tak zaaplikować PCM63-K żeby pokazać jego możliwości. To już całkiem odrębny temat.
  14. Do sprzedania mam Momentum True Wireless, najlepsze doki bezprzewodowe, jakie tylko dane mi było posłuchać. Piszę to na podstawie porównań z około 20 innymi modelami, także tymi uznawanymi za topowe. Zresztą panuje ogólnie przyjęta teza że to najlepsze słuchawki całkowicie bezprzewodowe, jakie tylko istnieją. I jestem skłonny się z nią zgodzić. I powiem więcej jest ogromna przepaść między nimi a konkurencją. Nie wiem jak oni to zrobili, ale tak jest. A dlaczego sprzedaję? A trzeba trochę zawęzić "park maszynowy". 11 modeli słuchawek to trochę sporo Słuchawki z polskiej oficjalnej dystrybucji (a co jest istotne, bo Sennki lubią być podrabiane), bardzo długa oficjalna polska gwarancja. Przebieg kilkanaście godzin. Fabryczne tipsy nieużywane, używam wyłącznie swoich dedykowanych, ze względu na nietypowo duże kanały słuchowe. Generalnie można więc rzec że sprzęt nówka. Cena (w realizacji). Lokalizacja Kraków, odbiór osobisty lub kurier/paczkomat ubezpieczony, gratis. Szczerze i bezwarunkowo polecam bo nic lepszego na rynku nie ma, a jakość dźwięku jest spokojnie na poziomie słuchawek przewodowych z analogicznego przedziału cenowego, albo i nawet wyższego. Dla zaangażowanych forumowiczów, albo napiszę wprost, takich samych audio świrów jak ja, możliwy dodatkowy rabat. Ale to już proszę na priva się dobijać. Chyba będę musiał niebawem na forum pierdyknąć jakieś porównanie true wirelessów, tyle mi się ego przez ręce przewinęło. Tak czy inaczej, póki co, Momentumy True Wirelees pozostają niekwestionowanym liderem w moim osobistym rankingu.
  15. TDA 1541 bardzo trudno porządnie zaaplikować, z racji na jego budowę wewnętrzną. Jest bardzo nieodporny na środowisko zewnętrzne, zasilanie itp. Mała zmiana jednego kondensatora filtrującego i brzmienie się zmieniało. To nie była wdzięczna kostka do aplikacji. Bardzo trudno nad nią zapanować. TDA1549 łatwiejszy ze względu na wyższą skalę integracji i mniejsze wymagania środowiskowe. Z dobrze grających fabrycznych Marantzów, to słyszałem Magnetofon DCC pracujący w trybie DAC (direct), modele DD82 i DD92, grały lepiej od CDków tej firmy, dostępnych w tamtym czasie. Ot taka dziwność, przysadzili się do aplikacji sekcji DACa, bo DCC miało być ich flagowym projektem wyznaczającym trendy. Więc jako taka swoista ikona DCC miało to dobrze grać. Nie chciałem przytaczać tego przykładu, żeby się nie znęcać nad kolejną firmą. Ale DP-7090 to klasyczny przykład bzdury marketingowej. W folderach 8 kości, cud, miód. A w praktyce nie były zaaplikowane różnicowo, na co wskazywałaby ich ilość i podstawowa logika inżynierska. Ale marketingowcy nie kierują się logiką. Ich tam było tyle, żeby się dało w folderach i na obudowie napisać, że jest ich 8. A że były połączone bez sensu, równolegle. To już szczegół. Akurat ten model znam, bo nadawał się do przeróbki z "marketingowo" na "po bożemu". Już DP-7060 był lepszy w swojej fabrycznej aplikacji, chociaż nie wybitny. Kolejny przykład podobnego zabiegu jak w DP7090 to Denon DCD-2560. Też kości Analog Devices połączone w aplikacji na ilość, a nie na jakość.
  16. Nic w tym dziwnego nie ma. Ludzie szukają wygody, wygody we wszystkim, także w wyborach. Najlepiej jakby ktoś za nich wybrał i jeszcze im wmówił że to ich wybór, do tego jedyny słuszny. Na tym opiera się też walka marketingowa na cyferki, parametry, ładnie brzmiące slogany. Ludzie chcą najprostszych wyborów, a nie dylematów i wysiłku myślowego. 100dB jest więcej niż 95dB, 400Hz więcej niż 100Hz, a 40Mpix więcej niż 10Mpix. I nic innego się nie liczy, To proste przesłanie, a że te decybele mogą być naciągnięte współczynnikami marketingowymi, albo megapiksele niekonicznie przekładają się na jakość. A kogo to obchodzi. Dlatego też konsumenci tak pragną rankingów punktowych, sprzęt X ma mieć 100 punktów za jakość, sprzęt Y 90, a sprzęt Z 80. Przesłanie ma być proste dla przeciętnego Kowalskiego.
  17. Nie piszemy że jest marny, a już na pewno w odniesieniu do różnych nowszych konstrukcji. Opisałem tylko określone mechanizmy marketingowe, który były stosowane, są stosowane i pewnie będą nadal stosowane. Tak to już jest. I nie dotyczy to tylko branży audio. Teraz masz 2 modele Tesli, jeden "gorszy" z mniejszą pojemnością akumulatorów i drugi "lepszy" z większą pojemnością. Takie niby różne są produkowane. Tyle że jak był stan klęski żywiołowej na jakimś tam obszarze USA, to Tesla włączyła na chwilę "lepszość" w niższym modelu i cudownym zabiegiem zdalnego programowania ustawiła pełną pojemność, sztucznie przyciętą w "niższym" modelu. A to po to żeby ludzie mogli się bezpiecznie ewakuować z zagrożonego obszaru w stanie wyższej konieczności. Tak wyglądają dwa "różne" modele montowanych w Teslach akumulatorów. Nikt nie wiesza na nim psów, gdzie coś takiego napisaliśmy? Wyśmiewany tylko mechanizmy marketingowe działające w tego typu korporacji. A nie przypominam sobie aby Ken Ishiwata zajmował się marketingiem. Bo wtedy można by rzecz że się naśmiewamy. Ale tak nie było, inżynier i marketingowiec stoją po dwóch stronach barykady, jak ogień i woda. Jest wielce prawdopodobne, że inżyniersko maczał palce w tej konstrukcji, pierwotnie i od samego początku, dołożył tam swoje trzy grosze. A to że ten realnie właściwy model wyszedł dopiero jako 3 iteracja, gdzie 2 wcześniejsze stanowiły downgrade tej właściwej, to już odrębny temat. I zapewne nijak od Kena Ishiwaty niezależny. A że te mechanizmy marketingowe dotknęły konstrukcję którą ostatecznie firmował, cóż, samo życie. Nie podoba się to wypad, tak jak to zrobili inni inżynierowie którym było za ciasno w innej korporacji i założyli Accuphase. Ale to wcale nie jest taka prosta decyzja, bo żyć też trzeba, jeść, płacić podatki itp. A nowe przedsięwzięcie zawsze jest obarczone ryzykiem niepowodzenia.
  18. Kiedyś, jak jeszcze miałem trochę wolnego czasu i bardziej na serio zajmowałem się CD i DACami, to się człowiek przynajmniej mógł pośmiać, grzebiąc w tych wynalazkach. Rok pierwszy modelu X, niby standardowy, sprzęt ok, sprzedaje się nawet coś tam. Rok drugi modelu X, czyli wersja X SE (Special Edition), czyli "nasi inżynierowie w trakcie nabywania doświadczeń wznieśli się na wyżyny geniuszu i ulepszyli już i tak doskonały produkt;" Znaczy przywrócili napięcia na zasilaniu analoga, takie jak być powinny. Rok trzeci modelu X, trzeba wyeksploatować na maksa, więc mamy odtwarzacz model X Ki (Ken Ishiwata Signature Edition), czyli model już ulepszony rok wcześniej "w toku doświadczeń", teraz dotknięty błyskiem geniuszu Kena Ishiwaty. Mamy 3 lata tego samego modelu, tylko dlaczego model z roku pierwszego już miał na płycie wszystko co trzeba aby wlutować opcje z modelu z roku drugiego i trzeciego. Ba, paliły się w nim stabilizatory napięcia, bo miał sztucznie zaniżone napięcia zasilania sekcji analogowej, co dawało za duży schodek stabilizowanych napięć. Dopiero w roku drugim "poprawili" czyli zrobili napięcia tak jak były pierwotnie zaprojektowane, przed "tokiem nabywania doświadczeń". A w roku trzecim wymienili na większe i dołożyli kondensatorów, na które było już zresztą miejsce na płycie, nie tyle w roku drugim, co nawet w pierwszym. A to ci jasnowidze, już 2 lata wcześniej wiedzieli, że Ken Ishiwata będzie mieć "przebłysk geniuszu" i tak "znacznie poprawi" tę konstrukcję. Ech. Na usprawiedliwienie można dodać, że wtedy tak robili wszyscy, Denon, Kenwood i inni. Marketing, marketing i jeszcze raz marketing. Takie cuda tam można było zobaczyć, że można by o tym książkę napisać. Z innej firmy i modelu, 4 kości DACa, po 2 na kanał. Ktoś by pomyślał, na bogato, praca symetryczna, rozumie się samo przez się. A tu, kuku, niby 4, a pracują 2, a pozostałe 2 pracują "prawie". A żeby się nie zakłócały wzajemnie, to się wrzucało bramki opóźniające sygnał. Itp. itd.
  19. Generalnie to dotyczy wszystkich opcji, bank, nie bank, wujek Staszek. Jak chcą żeby coś podpisać i do czegoś się zobowiązać tym samym, to zdecydowanie warto to najpierw przeczytać. Zawsze to lepsza opcja od późniejszych lamentów i obrażania się na cały świat, że oszustwo, czy to czy tamto Jeśli ktoś nam chce wcisnąć "cudowny kredyt" na 600%, to nie zawsze oznacza oszustwo, pomimo że niekoniecznie musi nam się to podobać, to na słowa warto zważać. Jeśli tylko pisze o tym jasno i wyraźnie, to trudno to nazwać oszustwem. Żerowanie na głupocie, naiwności, desperacji, a to i owszem. Ale cóż, tak mamy świat skonstruowany.
  20. 256 kbps AAC .Na razie nie przewidują opcji bezstratnej. Przynajmniej nie na obecnym etapie. Póki co jest jakieś promo 3 miesiące za złotówkę. Co do Kiwi, pewnie tak jak piszesz. O ile będą w ogóle dostępne i nie usuną. No i wyłączyć wtedy automatyczne aktualizacje aplikacji, bo się sama podniesie do nowszej. Generalnie kiszeczka, bo dla nas to krok wstecz. A szkoda bo Kiwi zawsze fajnie działało. Ale widać docisnęli developera, albo usunie funkcjonalność albo bye ze sklepu.
  21. To już wiadomo dlaczego aplikacje firm trzecich, z Youtube działającym w tle, nagle zaczęły być tak tępione i zaczęły znikać. To wprowadzenie usług Premium i Music przez Youtube. Nie chcą mieć konkurencji, chcesz mieć w tle -> zapłać. Kiwi Browser wrócił do sklepu... bez opcji działania w tle.
  22. UPS, z tego co widzę wczoraj zniknęła za sklepu, jest dyskusja na ten temat na XDA: https://forum.xda-developers.com/android/apps-games/app-kiwi-browser-chromium-adblock-caf-t3797252/page231 Tłumaczenie jest dość dziwne, ale wygląda na to że komuś "na górze" się nie spodobała możliwość działania w tle właśnie, Youtube i podobnych. Za duża konkurencja dla Chrome się pewnie zrobiła i za dużo "władzy" nad aplikacją oddane w ręce użytkowników. https://www.google.com/search?client=firefox-b-d&q=kiwi+browser Ja mam zainstalowaną ze sklepu jak jeszcze była, już od wielu miesięcy. Teraz pozostaje szukać alternatywnych źródeł, byle rozumnie i nie ściągnąć jakiegoś dziadostwa przy okazji.
  23. Powtórzę co napisałem, Kiwi Browser, działa na silniku Chrome, obsługuje też pluginy, czyli i AdBlocka, działa w tle, działa na zablokowanym ekranie. Do tego obsługuje dźwięk w ten sam sposób z każdej innej strony, na której jest dostępny dźwięk. Nie ogranicza nas do Youtube. Ma wszystko co potrzeba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności