Skocz do zawartości

fallow

Legendarny
  • Postów

    2825
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez fallow

  1. Wtedy jeszcze cały system miałe symetryczny od samego początku do samego końca i używałem chyba bodajże HD800s i rekablowanych symetrycznie GS1000i W jednym zdaniu, to taki gorszy technicznie Nimbus, ale niestety ten kierunek albo stety oczywiście, zależy kto czego szuka. Natomiast konfigurowalny crossfeed - sztosik. Tym można ZAISTE anihilować jego "Nimbusowość" do pewnego stopnia, z dobrze dobranym IC i DACiem nie jest już "nieludzko" :)) (to przerysowanie to ostatnie zdanie) Nie pokuszę się o bezpośednie porónanie bo to były zupełnie inne systemy od A do Z i inne słuchawki oraz inny moment w mojej życiowej audio-świadomośći. Bzdety by z tego wyszły Natomiast miałem wtedy łeb w łeb Brystona do porównania a DAC to był Metronome Technologie C1A mk3. Z Metronomem to grało już naprawdę fajnie. Do takiego DACa to i jak bym się mógł pokusić o Phonitora. Ja jakieś czary muszę mieć, więc wówczas były one w DACu.
  2. Jak Cię interesuje @Corvin74 to miałem kiedyś u siebie Phonitora 2. Jedynki ani X nie znam.
  3. Pewnie, postaram się na dużej prędkości odnieść V200 AE (traktuje jako V200) do V340, V590 (ten traktuje jako V550) i Nimbusa US4, US5 nigdy nie słyszałem. Może żeby nie pisać elaboratu, ujmę to trochę inaczej niż zwykle.... Założenie jest takie, że ja nie używam połączeń symetrycznych vel zbalansowanych, mam swoje twarde zdanie po naprawdę wielu eksperymentach w tej materii. Słuchawki którym robi to jednoznacznie dobrze a nie "w bok", potrafię policzyć na palcach lewej ręki, no dobra, obecnie jest taka konkurencja, że może 2 rąk Więć nie umiem ocenić przypadku toru zbalansowanego ani posługiwania się tymi wzmacniaczami używając takich połączeń na dowolnym odcinku toru. Pierwsze spostrzeżenie, V340 od V550 nie różni się sonicznie, może są tam jakieś minimalne różnice ale nie wiem czy wynika to z przebiegu konkretnej sztuki wzmacniacza czy minimalnie mniejszej "mocy" V340 względem V550 max 5000 mW na kanał w V340 vs max 6400 mW na kanał w V550 Zakładam, że wersja V550 PRO może się już różnic w słyszalny sposób od V550 i V340 za sprawą drabinki względem potencjometru, ale tej nie słyszałem. TL;DR V200 jest gęsty i ciepły jak kocyk, bardzo bezpieczny ale poprzez swoją umiarkowana detaliczność nadaje się dla mnie raczej do prostszej muzyki co do swojej formy. Symfonia Mahlera bym już na nim nie słuchał bo za bardzo się zlewa. V340/V550 - jest neutralny ze wskazaniem na ciepło, nie ma kocyka, to temperatura "ludzkiego ciała". Nimbus - jest wzmacniaczem już wyczynowym, niestety dla mnie zbyt sterylnym, coś jak bolid formuły 1. Pomimo, że jest to wyczynowość z dużym smakiem i klasą, to niestety co do całkokształtu nie zaklasyfikuje go jako "naturalny" ponieważ mieszanka mnie nie przekonuje co do realizmu, bardziej pasuje mi jako wzmacniacz studyjny vel realizatorski, ja nie mam już przyjemnośći w słuchaniu tego. Tego nie da się anihilować kablami. --- Lubię wzmacniacze Violectrica, ponieważ jak - być może część z Was kojarzy - jestem zadeklarowanym miłośnikiem wzmacniaczy lampowych OTL. Violectric jest jeszcze na tyle mało sterylny, że to dalej jest dla mnie słuchalne, natomiast V200 to takie HD650 wśród wzmacniaczy, zawsze bezpiecznie. Natomiast Nimbus, no cóż, bardzo trafnie, że to się już nie nazywa Violectric, nie powinno. Zaznaczam, że to moja subiektywna opinia, nie silę się tutaj na obiektywną oceneę tylko przedstawiam swoje subiektywne spojrzenie. Uważam, że jeżeli jest miejsce na to by rozwinąć V340/V550 i zaoferować wyższy model, chociaż nie bardzo wiem jak miałoby to wyglądać przy designie obranym przez Frieda Reima (wiecie, niby części nie grają ale z wybitnych komponentnó to te wzmacniacze raczej nie są poskładane, są tam też rażąco nieaudiofilskie rozwiązania w środku)...anyway, sztuką byłoby utrzymać mieszankę soniczną V340/V550 i zaoferować np. V760, zachowujący temperature grania poprzednika ALE nie idący w kierunku Nimbusa. PS. Jeszcze o V200, dalej uważam, że V200 - szczególnie second-hand to wzmacniacz szalenie bezpieczny, wręcz wdzięczny by temperować wiele słuchawek żylet, nie trzeba wydawać drugie tyle na lampy, jako wzmacniacz "as is" pewnie by u mnie nie fukncjonowal, natomiast grał przez solidny kawałek czasu jako duet z Woo Audio WA2, to naprawdę miało sens kiedy Woo robił za pre-amp a on za końcówkę przy niskoohmowych słuchawkach. Woo 2 to bynajmniej nie jest "sztampowy" ciepły wzmacniacz
  4. fallow

    Muzyczne Zakupy

    @Tytus1988 nie śmiej się Będzie wielka batalia Harmonix HS 101-GP vs Acrolink 7N-A2090 Speciale. Być może, zostaną po prostu oba, jeden do lampiaki drugi do tranzystora albo pre i kolejny stopień, ewentualnie 2 DACów
  5. fallow

    Muzyczne Zakupy

    You're welcome MELZ to na pewno dobry i b.ciekawy kierunek, pomimo obecnej niechęci do jak by nie było rosyjskich lamp dzisiaj. Tylko tutaj trzeba kupować b.uważnie gdyż wiele markowanych jako 1578 lamp tak naprawdę nimi nie jest. Sprzedawcy robią business i wystarczy, że jest pieczątka i sprzedają je jako "te". Trzeba patrzeć wprost na konstrukcje wewnętrzną i oceniać to optycznie. Ultymatywnie ja bym jednak wolał tego klasyka TS 6F8G, 6F8G to kolokwialnie end-game 6SN7. Natomiast Round Plates od Box Plates różnią się tym, że BP jest bardziej równa i trochę lepsza technicznie, RP podbija wyższy bas i ścina lekko górę. Jestem pewien, że powielałaby cechy WE 421a / Domino Plates.
  6. fallow

    Muzyczne Zakupy

    Gratuluję jednego z 3 Świetych Gralów w tej rodzinie do kolekcji :))) Jeszcze GEC CV2523 / A1834 i Bendix 6080WB (z dziurkami) :)) Z szarakami to już musi tam być naprawdę ciepło, może Tung-Sol 6F8G Boxed Plates? dla próby Jak dla mnie byłby to idealny duet. Dużo tych miejskich legend, tyle samo jest również i o tym, że grają identycznie do "standardowych" domino plates
  7. fallow

    Muzyczne Zakupy

    W sensie, Fostexy ze swoim lakierem urushi, są ładniejsze, tak, zgadza się :))) Rzecz jasna Jasna rzecz, nie ma problemu, w przeciwieństwie do moich "młodzieńczych lat" w audio, dam sobie trochę czasu, żeby je lepiej poznać, teraz mam tylko pierwsze wrażenia.... Całkiem dobra promocja jest na nie obecnie u Denona bezpośrednio. 5.9K PLN
  8. fallow

    Muzyczne Zakupy

    Mówcie co chcecie, jako skryty fan japońskiego audio. Nie mogę się oprzeć by porównać łeb w łeb D9200 do TH900mk2. Czy zostaną ciężko stwierdzić, jeżeli "wygrają" z TH900 albo będą stanowiły przeciwwage do moich obecnie posiadanych słuchawek to pewnie tak :))
  9. Chętnie bym uciął sobie dyskusję o DACach, taką bardziej dogłębną, mam sporo nowych przemyśleń i doświadczeń w tym temacie. Od ezoteryki po nowe rozwiązania ale nie chcę śmiecić tutaj, jednak wątek jest o wzmakach lampowych Mamy na forum taki zbiorczy wątek o DACach do luźnej dyskusji? Flow? Nakierujcie proszę, jeżeli coś takiego istnieje. Powiem tylko tyle, że słuchałem zarówno produkty Holo jak i Denafrips i mnie tam coś nie pasuje do końca. To są bardzo fajne projekty, nie wątpie, przepraszam że to powiem bo zaleci trochę myszką, ale brakuje tam pewnego wyczucia muzycznego właściwego dla zachodnich konstrukcji. Czy to powiedzmy Metrum Pavane czy tam Sonnet Morpeus, wlasciwie to ta sama filozofia i wlasciciel/designer czy tam robiac skok do np. Rockna Wavelight albo stuke dla sztuki Audial czy ezoteryka pokroju Audio Note lub ezoteryka^2 Abbas Audio. Tam to wyczucie jednak jest. W tajwańskich DACach MHDT też jest generalnie dobrze, ale oni mają jednak chyba trochę inne wyobrażenie o muzyce niż my, co z resztą nie jest dziwne i dość oczywiste. Podobnie jest z Holo i Denafrips. Generalnie jest dobrze, ale to jest trochę inna wrażliwość niż zachodnia, bardzo filozoficznie stwierdzając.
  10. Najpierw pozwolę sobie odnieść się do drugiej części wypowiedzi No pewnie, że można mieć dobrze technicznie grający DAC oparty na układzie R2R. Można mieć tak dobrze grający technicznie jak przysłowiowa "żyleta", wystarczy spojrzeć np. na rodzinę sławnych niegdyś przetworników Theta Digital, kiedy to cyfrowe wręcz brzmienie było synonimem nowoczesnośći i postępu. Zwłaszcza Thetę V i wyżej, notebane którą sam niegdyś posiadałem, po kryzysie w 2008 kiedy dolar kosztował prawie nic. Ciężko było w ogóle powiedzieć, że to gra jak dzisiejszy stereotyp wielobitowca lub lepiej "R2R" (to drugie bardziej modne), wręcz brakowało mu typowych forumowych cech brzmienia DACa R2R AD 2022. Można, ponieważ to nie sam układ konwersji cyfra/analog odpowiada za taki aspekty kreacji "soniki brzmienia". Porównując np. różnice między Level 1, 2 a 3 Holo Spring/May można złapać jakie kompletnie niezwiązane z samą konwersją cyfrowo-analogową zmiany w jaki sposób wpływają na brzmienie. Zwłaszcza u tego samego recenzenta, oczywiście samemu najlepiej ale kto będzie kupował 3 wersje Holo. Znacznie łatwiej wprowadzać sobie te upgrejdy samemu. Kiedyś miałem 2 sztuki tego samego DACa, aby mieć odniesienie do modów które wprowadzam względem wersji "czystej", inaczej zjadłaby mnie własna filozofia. Tutaj zaiste, można wyabstrahować części wspólne. Z innymi urządzeniami podobne zabiegi mają analogiczny wpływ na brzmienie. Co do pierwszej części, nie odebrałem tego tak, żę "wszystko ma wpływ na wszystko". Idąc filozoficznie, to takie za mocno generalizujące jak dla mnie stwierdzenie : ) pozbawiające nas narzędzi mapowania faktów w audio no i co za tym idzie postępu, ale może się po prostu czepiam.
  11. Oczywiście. Zgadzam sie w 100% jako przeciwnik interpolacji i oversamplingu sam siedzę dalej na klasyku Philipsa i nie zamierzam odchodzić. Jednakże jestem również przeciwnikiem przypisywania cech brzmienia samej kostce vel technologii konwersji samych bitów, niewspolmiernie do przede wszystkim części analogowej urzadzenia. A to dzienna praktyka na większości forów. Tak naprawdę najczystrze dla mnie rozwiazanie to klasyczne najbardziej zaawansowane wielobitowce BB I na pewno nie TDA 1541 na którym dalej siedze ktore to lubi przejmować brzmienie np. Od kondensatorów odsprzęgających którymi jest otoczona. Z drugiej strony natomiast jest wiele sposobów by wlasnie te niedoskonałości wykorzystywać i to opanowal do perfeksji np. Pedja Rogic w swoim niepopularnym w PL DACu Audial. Majstersztyk. Na stronie blogu dobrze opisywane. Sam skopiowalem kilka rozwiazan modujac MHDT Orchid Tak czy siak, oversampling czy upsampling jest dla mnie jak najbardziej slyszalny natomiast nie robiłbym grala z drabinek rezystorow zdezintegrowanych do normalnego ukladu na plytce. Dopiero ostatnio, wiadomo, nisza, mozna sobie pozwolic zaczely sie zrównywać z ukaldami zintegrowanymi z lat 80tych rowniez wielobitowymi. Przynajmniej na moje oko a raczej ucho. Tymi bardziej udanymi oczywisicie bo o kurioza czy slabe implementacje tez nie było trudno.
  12. Nie jeden pisał o tym @majkel a ja potwierdzę i powtórzę. Sam układ czy też zintegrowany w scalak układ ma za zadanie określając to bardzo po francusku, nie sp* Przepraszam za rynsztokowy język, ale myślę, że ta dosadność jest tutaj akurat pożądana. Te cechy różnych kości czy też, bo układów R2R vide dzisiejsza moda to z reguły ich niedoskonałości, albo niedoskonałości stworzone przez niespełnienie konkretnych wymagań tych układów. To troche anty-hype'owo i nie na obecnej fali new-wave'u w audio, ale te "zdezintegrowane" układy R2R naprawdę otwierają przestrzeń na masę niedoskonałośći, natomiast może lepiej tu tego nie otwierać, w końcu wątek o wzmacniaczach. Kończąć wywód: Przede wszystkim sekcja analogowa, i pozostałe mają wpływ na brzmienie, sam układ konwersji D/A nie jest sercam przetwornika cyfrowo-analogowego w kontekście...nazwijmy to "jego własngo śladu brzmienia". Jako użytkownicy, sami sobie wykreowaliśmy ten stereotyp, że to IC odpowiada za brzmienie i prześcigamy się w dyskusjach RR2 vs delta-sigma czy nad wyższośćia Sabre na AKM. Tak jest prościej i ciekawiej. To trochę jak tube-rolling. W ten sposób mamy też swoje show w tym hobby. * Chińczycy pięknie odczytali te najnowsze trendy ostatniej dekady i odpowiedzieli na nie tworząc kompletnie zdezintegrowane, dość rozpasłe rozwiązania R2R, bo na development układów scalonych do audio....to po prostu nie opłacalne, nie ta strona światowego krzemu która mogłaby sobie na to pozwolić. Mimo, że już dzisiaj daleko scalakom audio do sznytu Philipsa przeżucającego produkcję TDA 1541 na Taiwan u schyłku lat 80tych.
  13. No chyba, ze jestes Ryką, w końcu też z Krakowa, więc nie jest to zupelnie wykluczone
  14. Straight Wire Virtuoso R, 1.0m, RCA. Zakupiony w PL dystrybucji. Pierwszy właściciel, pudełko, dowód zakupu. Numerek seryjny etc. Kabel z najwyższej serii cenionej przeze mnie marki Straight Wire. https://straightwire.com/interconnects.html#LEVEL4 Level 4 to Crescendo i Virtuoso. Crescendo tworzy spektakl i magie, Virtuoso ma za zadanie byc jak najbardziej wierny i przezroczysty. Do tej pory uzywa go wielu studiow nagraniowych w USA. Sprzedaje gdyz, zupgrejdowalem swoj IC. Kabel jest wysmienity, jezeli system gra dobrze i nie trzeba nic korygowac, to wsadzamy go i delektujemy sie jak dobrze to nam gra. To jest jeden z nielicznych jeszcze kabli ktore robia to za nieduże pieniądze. Nowy kosztuje obecnie 4-5K PLN Moja cena: 999 PLN (tak, to nie pomyłka) również kupiłem bardzo okazyjnie, więc nie będę naciągał.
  15. Dzieki za tekst @Spawn Przyznam się ze recki jeszcze nie czytalem, ale chetnie to nadrobie - gdyz sam od jakiegos czasu posiadam Mojo2. Wiec chetnie poczytam jak ktos inny go odbiera. Natomiast dobrze znam urzadzenia i filozofie Bursona @audionanik, wnioski mozna powiedziec, w ogole mnie na zaskakuja Mimo, ze zaleciało trochę "Ryką" to wydaje mi sie, ze zrozumialem co masz na mysli :):)
  16. fallow

    Muzyczne Zakupy

    To prawda, mam praktycznie takie same odczucia Natomiast miałem okazje je porównać i o ile faktycznie 2080 łądniejszy wizualnie o tyle w pełni zgadzam się z tym co napisał tutaj Pan Pacuła: "Do tej pory korzystałem więc z interkonektu Acrolinka 8N-A2080III Evo, z którego byłem i jestem ekstremalnie zadowolony. Wprowadza do systemu ciepło, pełnię, gęstość. Jest na tyle długi (1,5 m), żeby mógł towarzyszyć przy testach innych przedwzmacniaczy i końcówek mocy. Model 7N-DA2090 Speciale jest jednak – w końcu musi to paść – specjalny. Zachowując wszystko, co ma kabel z miedzi 8N dodaje do tego lepsze różnicowanie i większą otwartość. Selektywność jest w obydwu Acrolinkach porównywalna, ale już energetyczność oraz rozciągnięcie pasma są w rocznicowej wersji kabla lepsze." https://highfidelity.pl/@main-2056&lang= Opisałbym to też, tak - że 2080 trochę bliżej do maniery Neotecha, którą określa się też na modłę: "Kultura grania" , 2090 jest trochę mniej kulturalny Niejeden powiedziałby też pewnie, że 2080 jest "gładszy"
  17. fallow

    Muzyczne Zakupy

    Acrolink 7N-A2090 Speciale. Co do kabli generalnie zgadzam się często z Panem Pacułą -> https://highfidelity.pl/@main-2056&lang= @Tytus1988 dodaję tutaj Ciebie, bo temat wiem, że dla nas ciekawy. Zwłaszcze, że oboje lubimy sztukę kablarską Pana Kazuo Kiuchi Opiszę krótko swoją motywację co do Acrolinka. Jak wiesz, jestem, byłem kilkukrotnym posiadaczem Harmonixa HS 101 GP, wcześniej również wersji "zwykłej" bez GP i CI230 także. GP zawsze mnie urzekała, ale po jakimś czasie, głównie dłuższym, brakowało mi w nim...no właśnie tego co oferuje już Hijiri. Taaaak.... I tu jest problem, bo znów w Hijiri dla mnie jest za dużo Hijiri a za mało Harmonixa. Oczywiście można to kompensować na różne sposoby, innymi kablami kiedy ma się wiele elementów w torze itd. ale mnie zależy by tam "główny kabel" miał to co chcę. I tutaj również w kraju kwitnącej wiśni remedium może być, bo nie wiem czy będzie - wiadomo - to wyjdzie po czasie, oferta Acrolinka. Legendarna miedź Mitsubishi, którą również sonicznie bardzo lubię. Miałem już w życiu kilka dobrych Acrolinków i również bardzo cenię produkty tejże firmy. Natomiast w lepszych kablach jest tam problem takiej natury, technika grania jest na najwyższym poziomie ale brakuje organicznośći, fizjonomi, barwy, wypełnienia rodem z HS 101 GP. No i właśnie, można iść tym kierunkiem w Mexcelu ale to już bardzo duże pieniądze i ja nie wydałbym tyle na IC. Ofertę Acrolinka, która nie jest prosta do przetrawienia i dość ciężka w odbiorze dopełniają kable lini 20X0, i to jest bardzo ciekawy kierunek, zwłaszcze 2080 i 2090. Mają cechy wyższych kabli ale jednocześnie mają to, co ma Harmonix HS 101 GP. Inne Acrolinki tak nie grają. 2090 ma to co mnie tak trzymało przy Harmonixie, brzmienie otwarte ale przyciemnione. Uwielbiam to. Tą cechę prezentuje jeszcze Oyaide AZ910. Innych kabli które ją mają nie znam, no a jednak trochę ich w życiu już przerobiłem Tak więc, taka ot refleksja. Czy to będzię przystanek między Harmonixem HS 101 GP a Hijir, który jednak ma okazać się całym szlakiem a nie punktem pośrednim, punktem wyjścia w nową drogę - czas pokaże, z Oyaide AZ910 się nie udało, może to będzie to
  18. fallow

    Muzyczne Zakupy

    Dla mnie bezużyteczny, natomiast wejść zbalansowanych nie używam gdyż cały system stacjonarny mam SE, więc i V5* dla mnie bezużyteczny
  19. Sprzedam zakupiony w mp3store wzmacniacz Violectric V200 Anniversary Edition. Edycja z ładną obudową ze szczotkowanego aluminium - Anniversary Stan idealny, pełny komplet pudełko, gwarancja mp3store do 23.03.2026 (5 lat producenta) Cena: 2999 2499 2399 PLN z wysyłką
  20. fallow

    Muzyczne Zakupy

    Violectric V340 z mp3store.pl W związku z tym, mój Violectric V200 Anniversary Edition, kupiony z mp3store i z gwarancją w stanie idealnym, trafi za chwilę do komisu. Mam nadzieję, że będzie dobrze służył nowemu szczęśliwemu nabywcy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności