Skocz do zawartości

Superlux HD661


PACZANGA

Rekomendowane odpowiedzi

WSTĘP

 

Witam Drogi Czytelniku!

Wybacz , że mówię do Ciebie szeptem ale właśnie znajdujemy się na terytorium wroga a z fanami post modernizmu nie ma żartów - te ich niedorzeczne doklejanie teorii do byle patyka w błocie (wielki potworze spaghetti, toż to prosi się o pomstę do niebios) !!

Jednak nie martw się – wujo Paczanga właśnie skitrał za pazuchą Damę z Gronostajem Leonarda Da Vinci... Broń , która odpowiednio rzucona w tłum postmodernistów staje się zabójcza.

Nim jednak to zrobię , powiem Ci dwa słowa o cudku, które trzymam w tej diamentowej szkatułce. Mowa o Superlux HD661

 

BUDOWA, WYGODA, TŁUMIENIE

Tajwańska firma Superlux postawiła w pełni na nazwę – model HD661 bez problemu mógłby być reklamowany przez Davida Hasselhoffa stojącego dwa kroki od KITT-a i trzymającego w prawej dłoni szklankę Martini z fikuśną parasolką. Prawdziwy luksus – a do tego w kolorach dla chłopca i dziewczynki (baa!! Jest nawet kolor fioletowy – w sam raz dla biskupa), prawdziwa moc i elegancja.

 

Budowa w przypadku HD661 uważam za wzór do naśladowania dla innych producentów. Proste, rzetelnie wykonane elementy (a wszystko za kwotę 2GB cowon-a E2!). Nie występują w nich błędy konstrukcyjne w postaci delikatnego pałąka lub źle spasowania zawiasu przy muszli.

Konstrukcja nie posiada suwaka do regulacji długości pałąka-cały system „dostosowania” słuchawek do kształtu głowy składa się z dwóch „flipperów” z gumy (które pod wpływem nacisku ze strony głowy wyginają się i ściśle przylegają do głowy) oraz dwóch drutów które posiadają odpowiedni poziom elastyczności oraz trwałości (trudno je odkształcić). Wszystko proste i – wszystko wskazuje na to , że – niezawodne.

 

Kwestia wygody to bajka. Pałąk przylega do głowy ale nie ciśnie w czubek lub okolicach stykających się z „flipperami”. Same muszle przylegają zdecydowanie – podejrzewam , że bez większego ryzyka można ich używać podczas bicia rekordów na skakance. Natomiast wraz z zdecydowanym „chwytem” idzie mała tolerancja względem dopasowania – jeśli założysz słuchawki niepoprawnie lub na przysłowiowe „pół gwizdka” to nie minie godzina a bóle obrąbka (lub innej partii ucha) staną się faktem.

 

Tłumienie mocno zawodzi jak na konstrukcje zamkniętą. Słuchawki świetnie sprawują się w środowisku domowym, daję wam gwarancję że wkurzycie wszystkich domowników swoim brakiem uwagi i „nie dosłyszeniem” ich próśb i zażaleń. Jednak w środowisku otwartym (np.ulica) słuchawki ledwo łapią się w klasę półotwartych.

Jednak nie ma się czym przejmować – wytłumienie dzięki łatwemu dostępowi do muszli (kilka śrubek do okręcenia) i odpowiedniej przestrzeni w środku, powinno być osiągalne dla kompletnych amatorów śrubokręta.

 

W SKRÓCIE: Organoleptycznie są milusie, lubią się ciasno przytulać. Jednak zatrzymują muzyczne tajemnice średnio – bez dwóch zdań przeciętna 16-latka!.

 

DŹWIĘK

 

Zwięźle:

*Słuchawki o brzmieniu: zimne

*wysokie tony: zrealizowane wzorowo, główna siła słuchawek, instrumenty które w jakimś stopniu opierają się na wysokim środku oraz górze brzmią czysto, brak przysłowiowego „kucia” w okolicach 11kHz-14kHz.

*niskie tony: dobre, mniej wyeksponowane niż „góra” jednak posiadającą solidną podstawę.

*ich wspólne dziecko, średniaczek: bardzo dobra, dzięki rozbudowanej „górze” posiada lekką zwiewność. Brak zdominowania przez niskie lub wysokie tony.

*Scena: W swojej klasie nie słyszałem nic lepszego, sensowna przestrzeń pomiędzy instrumentami (oraz słuchaczem) wyczuwalna.

 

Rozwięźle:

Trudno mi opisać dźwięk w Superluxach i zarazem nie brzmieć jak ulotka reklamowa ponieważ to , co wydobywa się z muszli, brzmi jak udany sex pomiędzy Luciano Pavarottim a Eryką Badu- Lucianek na górze a Eryczka na dole a w tym wszystkim radochy , że ja pitole.

Przede wszystkim wyczuwalna granica pomiędzy wysokimi, średnimi oraz niskimi tonami – coś tak banalnego a zarazem niewykonalnego dla wielu producentów słuchawek – występuje i pozwala się cieszyć się charakterystyką każdego z pasm.

Tony wysokie są najlepiej rozbudowane spośród tej trójcy – wszystkie instrumenty przestają grać na taryfie ulgowej – ma być dokładnie i z detalami .Jednak „wysokie” nie dominują tonów średnizh oraz nie sprowadzają niskich do zwykłego „tupnięcia”.

Średnica posiada minimalnie więcej „góry” jednak w ogólnym rozrachunku gra ona samodzielnie. Wokaliści/stki posiadają równe szanse na prezentacje swojego głosu – przez ponad 2-tygodniowe przeskakiwanie pomiędzy różnymi stylami muzycznymi, nie uświadczyłem „faworyzowania” przez HD661 kogokolwiek.

Tak samo jest w przypadku „dołu”, który na pewno nie możne się równać (pod względem rozbudowania) z „górą” jednak sam w sobie jest solidnie wykonany. Dolna średnica – w mojej opinii – przedstawia się wyjątkowo naturalnie, nie występuje „otulanie innych instrumentów poduszkami” jak to bywa w przypadku ciepłych słuchawek. Jej rolą jest nadanie odpowiedniej głębi instrumentom, co znacząco wpływa na uzyskaną melodyjność.

 

W ogólnym rozrachunku wyżej wymieniona detaliczność brzmienia oraz melodyjność udało zachować się w odpowiednich proporcjach. Na pierwszym miejscu – niezależnie od ustawień equalizera – słyszymy tę precyzję w przedstawieniu dźwięku (niczym chirurg muskający skalpelem!) natomiast pod koniec zdajemy sobie sprawę , że melodyjność z jaką serwowana jest nam ta cała „operacja akustyczna” posiada tyle wdzięku i zwiewności , że prawdopodobnie wykonuje ją jakiś pocieszny grubasek przy utworach Carlo Butiego.

 

Oczywiście niewspółmierną zbrodnią byłoby przemilczenie kwestii „plastyczności” HD661. Eksperymentowanie z equalizerem owocuje znaczącymi zmianami w brzmieniu. Nawet minimalna zmiana w którymś z suwaków pozwala usłyszeć znaczącą zmianę w barwie dźwięku. Dla laików polecam startować z ustawień „Jazz” i stopniowo (dodając lub odejmując w danym słupku) dojść do swojego optymalnego brzmienia.

 

Na koniec wspomnę o scenie , która prezentuje się na najwyższym poziomie. Wszystko brzmi jak powinno- czuć separacje pomiędzy instrumentami. Czuć również odpowiednią odległość od słuchacza. Pomiędzy gitarzystą i perkusistą czuć ten metr odstępu. A sami nie znajdują się w 3 centymetry od naszego ucha tylko takie dobre kilka metrów od nas (jakby odgrywali w salonie koncert specjalnie dla nas).

 

Dwa słowa o grajkach:

Słuchawki testowałem na irivier U10 (ciepły grajek), cowon i7(zimny grajek). W przypadku obydwu sprzętów słuchawki sprawowały się bardzo dobrze. Jednak to co wyprawiały na U10 to była czysta magia, synergia na najwyższym poziomie. Nie ma co się dziwić, zadziałała magia „ciepłego grajka z zimnymi słuchawkami”.

Na słuchawkach był słyszalny szum (charakterystyczny dla obydwu grajków) jednak przeszkadzał w odsłuchu.

 

W SKRÓCIE: Połączyliśmy precyzje z przyjaznym mizianiem- czyżby powstała nam idealna ladacznica?

 

PODSUMOWANIE:

Moja babunia zawsze wpajała mi jak mantrę: „Wnusiu, ty sobie znajdź żonę, ale taką co mądra oraz ładna… no i żeby nie była na pieniądze chytra”. Trudno nie przyznać seniorce rodu racji – fajnie mieć taki bajerancki zbiór cech po drugiej stronie łoża!

W ogólnym rozrachunku fajnie mieć taki zbiór cech w każdej rzeczy która jest nam bliska. A cóż jest bardziej bliższego melomanowi , jak nie zestaw jego ulubionych słuchawek? Słuchawek , które pozwolą mu na pełny relaks przy lampce wina.

Firma Superlux świetnie wywiązała się z tego zadania i dała nam model HD661 za jedyne 190zł . Model ,który sprawdzi się dla każdego, i dla amatora, i dla średniozaawansowanego słuchacza.

Jakość , jaką przedstawia recenzowany model śmiało może konkurować z konkurencją w przedziale 400zł.

Gorąco polecam recenzowany model, trudno znaleźć za kwotę „poniżej 200zł” słuchawki o tak wysokiej klasie brzmienia.

 

PODZIĘKOWANIA.

Chciałbym szczególnie podziękować Kuropowi z wrocławskiego oddziału MP3STORE za udostępnienie sprzętu do testów.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, w końcu komuś się chciało napisać reckę HD661 - będzie gdzie odsyłać pytających z działu "Co kupić?".

 

Jak zwykle świetnie i z humorem napisane :) . Tempo "przerabiania" słuchawek masz imponujące.

 

Przydałoby się trochę porównań do innych słuchawek z tej półki cenowej. W mojej opinii HD661 są dobre jak na swoją cenę, jednak przegrywają jak dla mnie z Shure SRH240, CAL czy Panasonic RP-HTF600. Nie podoba mi się w nich wokal - jest zbyt odległy. Wolę bliższe granie - to jest kwestia preferencji a nie tego, że słuchawki są gorsze. Chociaż do dobrze napędzonych i rekablowanych CAL to im jednak trochę brakuje :P .

Edytowane przez Perul
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PACZANGA twój egzemplarz był w pełni wygrzany? Bo one się "trochę" zmieniają po wygrzaniu...

 

Wg. mnie

 

Ergonomia:

Moim zdaniem tu jest bardzo dobrze. Słuchawki cisną dość mocno w głowę, ale są wokół uszne i dobrze się dopasowały do mojej głowy, tak godzinę można spokojnie mówić o komforcie. Jednak po dłuższych odsłuchach daje się we znali to że są raczej portable, na krótsze odsłuchy. Za to dzięki dociskowi i przyleganiu do głowy to bardzo dobrze tłumią, może nie tak dobrze jak dokanałowe, ale izolacja jest bardzo poprawna. Wychodzi na to, że tutaj wszystko będzie zależeć od konkretnej głowy. Wykonie jak dla mnie całkiem przyzwoite, jakby jeszcze pady były lepsze to by było wzorcowa, a tak to mamy znów do czynienia z gumą. Jakkolwiek w przeważającej większości słuchawek na rynku tym bardziej w słuchawkach superlux kabel nie odda prawdziwych możliwości słuchawek, chociaż plus za to, że jest odpinany. Co się dość przydaje.

 

Dźwięk:

Przed wygrzaniem moim zdaniem słuchawki były w pytę, trochę ostre, ale bezpośrednie, z punchy basem, żywe. Po wygrzaniu to się niestety zmienia...

 

- charakter;

Są to słuchawki jasne, lekko ocieplone i podkolorowane też delikatnie. Grają głównie średnicą, mało basu, góry jest dość dużo, ale po porównaniach stwierdzam, że nie jest ona bezpośrednia, czyli trzyma się ona w pewnym dystansie od nas. Wynika to z całego sposobu grania. Po wygraniu słuchawki grają z dystansu, dźwięk gra z pewnego oddalenia. Scena jest prezentowana jest dość dziwnie, jakby otwarta (co jest fajne), ale holografia trochę spłaszczona. Wszystko razem sprawia, że słuchawki mają swój własny charakter, który może się podobać albo nie.

 

- pasma;

basu jest mało, moim zdaniem bez EQ się nie obejdzie, po wygrzaniu sprowadza się do niewyraźnego pyknięcia. EQ można uzyskać dobre efekty, lecz są to słuchawki z wyjątkowo małą ilością basu. Jego charakter jest szybki, zwięzły w przewadze wysokiego basu, ale potrafią zagrać w niższych rejestrach, chociaż żadnych rewelacji tu nie ma, przeciętnie.

Średnica jest swobodna i ma miejsce na swój wyraz, jest dobrze odwzorowana, szczegółowa. Jednak słychać wyraźnie w którymś miejscu w wyższych rejestrach średnicy / niższej góry jest jakiś fragment pasma ucięty, przez co wokale brzmią inaczej, jakby nie do końca pełnie. Bardzo dziwne zjawisko.

Wysokie, są wyraźne, w dużej przyzwoitej ilości, chociaż tak jak pisałem też grają z pewnego dystansu, co je ogranicza. Góra dość szczegółowa, ale bez szaleństw, braknie "igiełkowaności"

 

- SQ;

Bardzo przyzwoity jak na tą cenę. Umieściłbym je obok HTXów i HM3, chociaż one dużo bardziej mi się podobały, z racji na większą przebojowość i bezpośredniość, bez żadnych nietypowych zjawisk jak tutaj (pykający nierozwinięty bas, przełom średnicy, niebezpośrednia scena z spłaszczoną holografią). Przydaje się im na pewno wzmocnienie. Szczegółowość jak na tą kasę bardzo dobra. pod tym względem jako słuchawki portable nie mają się czego wstydzić, chociaż nie jest to jeszcze poziom słuchawek stacjonarnych. Taka półka niżej od superlux HD681. Separacja jest bardzo przyzwoita. Z rozdzielczością dźwięku jest trochę słabiej, ale też jest dobrze jak na słuchawki portable w tej cenie, szczególnie po wzmocnieniu.

 

Wnioski:

Są to na pewno słuchawki ciekawe i z dobrym SQ. Muszą się jednak wpasować w gusta, aby się podobały - nie są uniwersalne, "normalne". Ogólnie nie ma dużej konkurencji w tego typu słuchawkach: zamkniętych-portabli-w niskiej cenie. Jednak w tej dziedzinie jest coraz lepiej i myślę, że jest dużo perełek jeszcze nie odkrytych. Liczyłem na to że HD661 będą sensacją i poniekąd były - przed tym jak je wygrzałem. Po wygrzaniu po prostu dopisują się do obecnej listy propozycji z naciskiem na odsłuch i zgranie (i dobry EQ). Osobiście mi nie podeszły. Ostatnio od Perula dostałem SRH240 z wymienionym kablem. No i te shurki moim zdaniem pod każdym względem grają lepiej. Są ciemniejsze, mają mniej góry, jednak cel jest ten sam - pokazać detale, stworzyć fajną scenę. Z tym, że one ten cel osiągneły wzorcowo, a SL trochę jeszcze brakuje.

Edytowane przez Syler
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie przed wygrzaniem były to znakomite słuchawki, a teraz stały się dobre słuchawki, ale i tak poszukuje czegoś właśnie co było napoczątku, czyli większej góry. Słuchawki są muzykalne i grają głównie środkiem, ale nie jest wypchnięty tak jak w sony v6, zresztą takie jest ich określenie zbalansowane 7506. Co do basu to mam trochę inne zdanie co Syler, że jest go mało, owszem jest mało wysokiego, ale średniego jest dużo, np czuć bardzo dobrze stopę, ale tak jak Syler napisał stał się trochę nie wyraźny po wygrzaniu, tak samo jak reszta pasm.

Bardzo dobrze mi się na nich słucha wszelkiego rodzaju nu-rocka, nu-metala i itd, gdzie realizacja płyty jest na bardzo niskim poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności