Skocz do zawartości

SlawekR

Bywalec
  • Postów

    2494
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    32

Treść opublikowana przez SlawekR

  1. W sumie dłuższą chwilę biłem się z myślami, sprzedawać, czy nie sprzedawać. Z jednej strony słuchawki są świetne, grają z przysłowiowego kija od szczotki, brzmienie jest szokująco dobre i dokładnie takie jak mi pasuje. Z drugiej strony, zanabyłem ostatnio drogą kupną HD800 wraz ze wzmacniaczem. I trochę zaczyna być za dużo tego dobrego. Nie bardzo mam ochotę, także mentalnie, trzymać 2 różne komplety topowych słuchawek, które kosztują w końcu kwoty niepomijalne. Stąd też potrzebowałem dłuższej refleksji, z których częściej będę korzystał, z topowych doków czy z topowym dynamików wokółusznych. Po dłuższym przemyśleniu, wyszło mi na to, że jednak stacjonarne będą u mnie w użyciu częściej. Stąd i to ogłoszenie. Do rzeczy: Do sprzedania mam Shure SE846. Kupione w uznanym polskim sklepie muzycznym działającym od lat, więc pewniak w kwestiach pochodzenia i gwarancji. Data zakupu 1.06.2015 roku, stan oczywiście wzorcowy, wyposażenie fabryczne. Dowód zakupu będący podstawą gwarancji oczywiście jest. Cena do wzięcia to 3000zł. Odbiór osobisty (Kraków) jak najbardziej mile widziany, wręcz polecany po ostatnich dziwnych przypadkach i psychozie jak w związku z powyższym powstała. Zdjęcia dodam niebawem. Zdjęcie samych słuchawek i pudełka jest już zresztą w wątku Fanklubu Shurów, a same słuchawki w wątku spotkań krakowskich. Tak że, kto pierwszy ten lepszy. Rezerwacje to polecam w biurze podróży na wycieczkę do Grecji EDIT Poniżej prezent ze specjalną dedykacją dla pomysłodawców karteczek na zdjęciach w komisie. Zdjęcia na tle otwartego do edycji posta To lepsze od karteczek. A tak poważniej, i same słuchawki EDIT2 Coś dla zdjęciolubów Przepraszam za jakość zdjęć, robione telefonem, wystawionym zresztą na innym ogłoszeniu
  2. Czy uczestnikami nie miały być osoby "osochozi"? Nie mniej jednak dzięki za relację. Miały, ale niestety się im plany pozmieniały. Zamiast "osochozi" staraliśmy chociaż częściowo doprowadzić do sytuacji "nie wiem co akurat nałożyłem na łeb". Taki element ślepego testu. I myślę, że to się akurat udało. Dla mnie istotnym w tym wszystkim jest element, że cel był konkretny i staraliśmy się wyeliminować w tym wszystkim element przypadkowości. A generalnie jak do tej pory, podobne relacje porównawcze, jakie tylko gdziekolwiek udało mi się namierzyć, zawsze miały w sobie element przypadkowości, "byłem, usłyszałem coś przy okazji czegoś, coś tam kiedyś, chyba pamiętam, mam wrażenie itd". co niestety zazwyczaj wiąże się też z pewną dozą przypadkowości możliwych wniosków. A tutaj cel był bardzo konkretny i pod niego było wszystko przygotowane i podporządkowane. Bez żadnych założeń przyjmowanych z góry i z próbą określenia, na ile różnica jako zjawisko jest duża, jeśli się objawi. Wyszło co wyszło, różnica chyba jakaś jest, raczej na pewno jest. Przynajmniej takie można odnieść nieodparte wrażenie, żonglując naprzemiennie słuchawkami. Aczkolwiek nasilenie jej występowania każe stwierdzić, że jej wpływ można uznać za pomijalny, przy całej gamie wszelkich innych czynników i podatności słuchu ludzkiego na zmienność w odbiorze dźwięku. Ale ostatecznie jeśli miałbym wybierać i miałbym taką możliwość i komfort wyboru, to osobiście wybrałbym pewnie takie z niższym numerem. Ale to dla spokoju sumienia i na zasadzie, jeśli jest wybór nie wiążący się z większymi kosztami, to i spokojniejszy sen w nocy jest wart jego dokonania.
  3. No już jestem, po kolei. To na zdjęciach, po lewej nowy egzemplarz 26xxx, po prawej stary 03xxx. Starałem się uchwycić to samo miejsce, z tej samej odległości i w tym samym rozmiarze, żeby możliwie wiernie oddać różnice w wielkości rastra. Nie sądzę aby cokolwiek w tym projekcie (ułożenie kierunku siatki) było dziełem przypadku, tam za przeproszeniem przecież nie siedzą debile, żeby nie wiedzieli jak subtelne rzeczy mogą mieć wpływ na brzmienie takiego produktu jak słuchawki. Konstrukcja jest więc raczej zamierzona, albo uznali że ten konkretny aspekt ma wpływ pomijalny na cokolwiek. Nie ważne, jest jak jest. Spotkaliśmy się dziś w bardzo konkretnym i ściśle zamierzonym celu, odszukać wszelkie możliwe różnice i tak do tego podchodziliśmy. Zdecydowanie nie były to przypadkowe odsłuchy, cel wyznaczony był bardzo konkretny. Sprzęt towarzyszący był już wspomniany. DAC na ES9018 z tranzystorowym analogiem pracującym w klasie A. źródło MacBook Retina Unibody. interfejs USB na najnowszym Xmosie z obsługą DSD. Do tego wzmacniacze, Panda by Fatso. Headonic, Skorpion HV-1 Dubiela. Do kompletu dwa egzemplarze HD800 o numeracji jak wyżej. Jako sprzęt dodatkowy LCD-2 najnowsza rewizja, wypust marzec 2015. Uczestnicy eksperymetu SlawekR, Bakus1233 Przechodzimy do tego co wszystkich pewnie najbardziej interesuje, odsłuchy. Określeniem dnia będzie "wydaje mi się". W zasadzie to stwierdzenie powinno być przed każdym kolejnym zdaniem, które zostanie napisane i oddaje ducha wniosków ostatecznych. Więc tak, wydaje mi się, że nowszy egzemplarz ma mocniej uwydatnioną górkę w okolicach 6 do 7 kHz. Ale różnica jest subtelna i na granicy sugestii. Cecha ta wpływa generalnie od odbiór dźwięku z tych słuchawek jako oczko bliższy, z ostrzej zarysowanymi konturami i subiektywnie ostrzej zarysowanym dołem, ale to przez efekt psychoakustyczny, gdzie zakres wyższy pomaga w percepcji całości w tym dołu. Dźwięk przez to generalnie jest o krok bliżej. Może to nawet przesadnie stwierdzenie, lepiej będzie napisać o pół kroku. Wydaje mi się, że słychać to mocniej na Pandzie i Headonicu, mniej ta różnica była dostrzegalna na Skorpionie. Jak duża jest ta różnica. Ano taka, że jak żonglujemy słuchawkami tam i z powrotem i porównujemy łeb w łeb to takie można odnieść wrażenie. Jak słuchałem tylko jednych i powiedzmy dłużej niż przez minutę, to jakby mnie kto zapytał czo to nowe czy stare, to głowy bym na odpowiedź nie postawił. Za bardzo się z nią zżyłem, żeby podjąć to ryzyko Także porównania łeb w łeb, to też tak trochę na zasadzie "wydaje mi się". A, że często żonglowaliśmy słuchawkami, to człowiek się gubił w tym, które na łeb zakłada, zresztą był to zabieg poniekąd celowy, żeby jak najmniej się sugerować innymi bodźcami, w tym wiedzą które grają akurat. I w ramach tego eksperymentu próbowaliśmy określić które akurat grają. Na 3 próby udało mi się trafić 2 razy, a raz nie trafiłem. W sumie przy szansie 50 na 50, to wynik taki sobie. Usunięcie siatek wewnętrznych (materiałowych) tych zakrywających od wewnątrz siatkę metalową, teoretycznie powinno wzmocnić efekt wpływu rastra siatki metalowej. Teoretycznie, bo w praktyce nic takiego nie nastąpiło. Poza konkluzją wspólną, że bez siatek na obu egzemplarzach przyjemniej się słucha. Zmiana kabla (oba stockowe) nie przyniosła żadnej zmiany w brzmieniu. Więc to nie kwestia kabla. Oba egzemplarze niesamowicie zyskały na zmianie materiału na DSD, dźwięk stał się wręcz spektakularny. Ale z moich wcześniejszych doświadczeń wynikało, że ten typ tak ma, znaczy HD800. Więc tu niespodzianki nie przeżyłem. Przy czym zmiana na DSD nie zmieniła nic we wnioskach wcześniejszych. Jeśli chodzi o wzmacniacze, to moim zdaniem i czysto subiektywnie, najlepiej słuchało mi się na Skorpionie, na Headonicu i na Pandzie w sumie na obu podobnie. Znaczy brzmienie nie było identyczne, ale nie potrafiłbym wskazać które bym wolał na dłuższą metę. Za to co do Skorpiona, w tej konkretnej konfiguracji, nie miałem wątpliwości. Te komponenty łączą się niesamowicie synergicznie, do tego dobre źródło i w zasadzie to wszystko co potrzeba. Z LCD-2 Skorpion porażka niestety. Chyba impedancja nie pasowała. Konkluzja w pigułce. Jeśli przyjąć że jest różnica, to jest ona doprawdy niewielka i włosów z głowy nie ma sobie co rwać o to jaki numer słuchawek wpadnie nam w ręce, bo różnica jest tak mała, jeśli w ogóle, że każda inna zmiana przy niej (źródło, wzmacniacz) to jest Niebo a Ziemia i kolosalna zmiana. Jeśli ktoś by mnie przydusił o wskaźniki procentowe, to powiedziałbym że różnica z całości brzmienia to być może ze 2, no może 3%. A napisać że 5% to już trzeba zaszaleć. I czasem jak jestem zmęczony, to większą różnicę odczuwam w percepcji dźwięku z tego samego egzemplarza HD800 niż tutaj bezpośrednio porównując jedne po drugich. A jeśli już ktoś mi da do rąk jedne, zakryje numer i każe go określić, to sorry ale zaśmieję mu się w twarz, żeby sobie jaj nie robił. Jak mi pozwoli porównywać kilka razy, to pewnie utrafię w stosunku 70 do 30, tak jak to wcześniej opisałem. Ale czy to wystarczy jak dowód na istnienie istotnych różnic, przy 50% prawdopodobieństwu, to już niech każdy sam sobie oceni. Na mój gust, na pewno nie jest to taka spektakularna różnica jak to niektórzy opisują, na zasadzie kiedyś miałem "takie dziś siakie i grają inaczej". Powiem wtedy, że w mordę supermen z niego dźwiękowy albo inny cyborg Dziękuję za uwagę. Sorry, jeśli kogoś rozczarowałem. Uprzejmie proszę powyższy tekst traktować odpowiednio, to znaczy w kontekście mojej sygnaturki poniżej. Jeśli ktoś fundamentalnie nie zgadza się z tym co napisałem, oczywiście zapraszam do polemiki. Na początek niech zacznie od napisania podania do kaloryfera. Może zostanie wysłuchany .
  4. Zarazka, słucha się jeszcze Na razie, jak widać na zdjęciach, model po lewej ma rzadszy raster siatki.
  5. Takie tam: albo takie, jest znaczek omegi w ohmie, żeby był punkt odniesienia.
  6. Dla klarowności sytuacji napiszę, że nie uważam Geeka za ostateczną ostateczność w kwestii dobrej implementacji tej kostki. On już po prostu przekroczył tę potrzebną granicę, ab było przyjemnie. Ale to jeszcze nie znaczy, że jest idealnie. Bo nie jest, na pewno da się więcej wycisnąć, choćby w kwestii kontroli dolnych zakresów i ogólnej kontroli i kultury brzmienia. Ale do tego trzeba jeszcze i zasilanie stabilne jak skała. A tutaj wiadomo, wsio leci USB. Więc na pewno da się lepiej.
  7. DX50 nie znam, ale DX90 z racji na zastosowane rozwiązania gra jak Sabre w wersji, że tak po angielsku oględnie wyrażę opinię, równej. Żeby nie napisać dosadniej . Jeśli ktoś oczekuje brzmienia mocno angażującego, to może się rozczarować. To jest coś w stylu niedopędzonego M-DACa. Jest dobrze, miejscami referencyjnie, ale czasem brakuje tego czegoś. Ale referencyjnie jest, w sensie dopieszczenia niuansów i mikrodetali. Jest to poziom dla wielu innych kostek przetwornika niedostępny. Zakładając że DX50 to ubogi krewny, 90ki, to faktycznie może być miejscami całkiem dziwnie. Ale nie piszę tego z całą stanowczością, bo to takie gdybanie na podstawie rozważań logicznych, a nie na podstawie własnych odsłuchów. Jeśli chodzi o Geeka, to on ma właśnie to coś. Jest i referencyjnie jak w przypadku DX90, no bo kostka ta sama, ale jest ten „błysk” w dźwięku, od dobrze dobranej sekcji analogowej. To w moim odczuciu są rejony docelowe, dobra aplikacja wersji mobilnej Sabre, jeśli chodzi o sprzęty przenośne i równie z rozmysłem dobrana aplikacja dorosłego Sabre w sprzętach stacjonarnych. Ci co mieli okazję posłuchać moich Sabrowych wypocin, zapewne wiedzą co mam na myśli Na tym tle, Geek już ma "to coś", jeśli chodzi o optymalność aplikacji, DX90 niestety jeszcze nie. W stacjonarnych M-DAC też jeszcze tego nie ma, 8200cd też nie, Audio-GD 11.32 też nie, tak smao 1P. Dopiero 1.32 tak i niektóre aplikacje DIY. Buffalo z dobrym analogiem itp. Bo z kupnych żeby już powiedzieć że jest "to coś" to grubo zaczyna się robić z kasą. Mytek 192 niestety też jeszcze tego nie ma, jest blisko to fakt. Tak na 80%. Ale jeszcze nie to. Deklaracja To co wyżej napisałem, proszę odczytywać z uwzględnieniem mojej sygnatury. Jeśli ktoś będzie zgłaszał w związku z tym tekstem jakieś pretenscje, zostanie uprzejmie poproszony o pójście w ustronne miejsce i wychędożenie się samodzielnie
  8. Filozoficznie, acz z wyważeniem. Od dawna czytuję Twoje posty na różne tematy tu i naokoło, i bardzo szanuję. Spodziewałem się nawet bardziej sceptycznego podejścia po słynnym szachiście a la anty placebo. Nie zrobiłem tego z powodu że zostawienie 44,1 powoduje u mnie pogorszenie jakości. Stwierdziłem że prościej będzie w takim razie zauważyć różnicę na tych plikach, tylko tyle. Ja już nie raz się spotkałem z czepianiem na zasadzie czepiania w dyskusjach o różnicach w dźwięku. Nie tylko w Polsce. Wiedziałem że to będzie poruszone, chociaż to zastrzegłem z resamplingiem. Jeśli chodzi o przetwarzanie sygnału to u góry już wysnułem na ten temat pewną hipotezę w tym względzie. Także wiemy o co chodzi. Dzięki za wypowiedź. Ja nie jestem ani sceptykiem, ani wyznawcą jakiejś konkretnej teorii, jestem inżynierem pomiarowcem i praktykiem, który od 20 lat zajmuje się konstruowaniem przetworników C/A i przez te lata stwierdziłem 2 fundamentalne rzeczy. Jeśli słyszę/widzę/mierzę jakąś różnicę, to są dwie opcje, albo jest jakiś czynnik który te różnice generuje faktycznie. Wtedy dążę do jego poznania i poprawienia/wyeliminowania. Albo występuje błąd pomiarowy czy tam obserwacyjny. Szachownica Adelsona, o której wspomniałeś, a którą miałem w avatarze na forum, którego nazwy nie wymienię, a z którego zostałem wypędzony przez chamską atmosferę, nie miała na celu demonstrować sceptycyzm, a pokorę wobec ułomności ludzkich zmysłów. A której to ułomności wiele osób zdaje się nie dostrzegać, albo wręcz odrzucać możliwość jej występowania, szukając przyczyn różnic wszędzie, tylko nie tam gdzie należałoby jej szukać w pierwszej kolejności. A co jest fundamentalnie podstawowym błędem pomiarowym/obserwacyjnym. Piszesz w dalszej części dyskusji, że wiele osób stwierdziło że tak im gra to czy tamto. Problem niestety polega na tym, że zmysł słuchu, to nie tylko uszy, ale i mózg. I jak coś ma gorzej zagrać, to zagra na pewno i słuchający na pewno to usłyszy. Ba da się wręcz za to pokroić, że tak jest na 100%. Oczywiście to przy założeniu, że będzie do tego widział z jakiego źródła to gra A jakakolwiek inna opcja wytłumaczenia tego fenomenu, szczególnie taka która podważa nieomylność ludzkich zmysłów i brak jej podatności na sugestię, będzie absolutnie nie do zaakceptowania. Niestety często, gęsto, rzeczywistość pomiarowo-obserwacyjna, jeśli tylko zachować czystość metody, okazuje się być bardziej brutalna. I obnaża niedoskonałości zmysłów. Ale to w sumie rozważania na całkiem spory i odrębny temat.
  9. Jeśli tam mowa o tych siatkach wewnętrznych, materiałowych, to ich wymiana to akurat zajmuje jakieś 5 sekund. Więc to akurat będzie można sprawdzić, ale na mój ogląd organoleptyczny, nie wydaje mi się żeby była między nimi różnica. Ale może się mylę. Już prędzej w kablu powiedziałbym, że może być jakaś różnica, ale ten też na szczęście odczepiany. Więc się sprawdzi pewnie.
  10. Dodam, że w eksperymencie będą uczestniczyć uszy osób postronnych, które nie mają pojęcia "osochozi" w tym wszystkim. A nie zamierzam ich wtajemniczać na dzień dobry. Więc ich opinia może się okazać tym bardziej interesująca
  11. Już wyjaśniam w czym rzecz. Potrzebuję telefon na Androidzie do Endomondo do zapisu moich tras rowerowych. Priorytetem jest więc sprawnie działający GPS i jak najmocniejsza bateria. Wygląd może być wskazujący na użycie i to nawet znaczne, bo nie zamierzam się z nim aż tak cackać i ślubu z nim brać. Więc wygląd nie musi być perfekcyjny, byle telefon był kompletny i z dokumentacją zakupową. Wstępnie wytypowałem Xperię Z3 Compact, ale rozważę inne opcje, które ktoś podpowie, a które spełnią założenia. Warunek podstawowy to Android, bo w nim Endomondo najbardziej mi pasuje. Miło by było gdyby sekcja audio też była w nim coś warta w połączeniu z Shurami SE848 (9 ohm). Póki co Z3c najbardziej mi pasuje pod te wszystkie założenia.
  12. Spieszę donieść, że najprawdopodobniej w dniu jutrzejszym uda się zorganizować sesję odsłuchową, która raz a dobrze wyjaśni kwestię potencjalnych różnic brzmieniowych w HD800, o znacząco różnych numerach seryjnych. Łeb w łeb staną w szranki egzemplarz z numerem z okolic 3 tys. i blisko 27 tys. Odsłuch odbędzie się na moim DACu z Sabre ES9018 z tranzystorowym analogiem i na 4 wzmacniaczach, Panda, Headonic, Klon Audiotechniki HA5000 i Skorpion HV-1. O wynikach tego eksperymentu i o wnioskach poinformujemy szanowne grono Kolegów EDIT Jeśli ktoś z Krakowa chciałby uczestniczyć w tym niecodziennym i epokowym wydarzeniu, to sprzedaż biletów odbędzie się niebawem w trybie Last Minute Żartuję oczywiście, ale faktycznie jakby kto reflektował, to jutro po południu, myślę że okolice godziny 15tej będą wchodzi w grę. Znaleźć mnie można na priva jak coś.
  13. No właśnie, to bardzo ciekawe. HD650 są uważane za wysoce basowe słuchawki, HE400 są uważane na tle HD650 za ich ultrabasowe rozwinięcie pod każdym względem. a tutaj mamy: Słuchawki nie ścigają się, nie atakują, a przede wszystkim nie ładują basem, po prostu "sobie" grają Nie wiem w takim razie co recenzent przyjął za punkt odniesienia, jako ładujące basem. Coś co spowoduje, że mózg wypłynie uszami? Skoro mocno Vkowe i potężnie dające basem HE400 nie są basowe, to co w takim razie jest?
  14. HiFiMAN HE-400 łączą w sobie szczegółowość T 70 z muzykalnością albo Słuchawki nie ścigają się, nie atakują, a przede wszystkim nie ładują basem, po prostu "sobie" grają czy też szczegółowa i miła dla ucha góra, która nie wyostrza detali Cuda panie, cuda w tej recenzji. Widać jak ludzie mają skrajnie odmienne sposoby odbierania brzmienia różnych sprzętów. W zasadzie kompletnie nic mi się nie zgadza w tej recenzji z moimi odczuciami odnośnie HE400. To tylko pokazuje, na ile można się opierać na recenzjach i odczuciach innych.
  15. No zapewne, ale nie oznacza to też że wysyłka nastąpi natychmiast jak będą dostępne. I generalnie o to mi chodziło w uściśleniu, jakby ktoś jakieś plany w związku z powyższym miał. Ale to i tak nieistotne, bo na moje oko, to coś nie tak z tą ofertą. Wszystkie inne Amazony, które zresztą też sprzedają sprzęt firmy Numerique Mondiale mają te słuchawki już w cenie standardowej. Więc albo to jakiś "hokus pokus" albo pomyłka.
  16. No tak trochę w bardzo dowolnym przekładzie. Bo to akurat znaczy dostępne/osiągalne po 14 lipca. O wysyłce tam nic nie ma. A tak w ogóle to mogę pomóc jak ktoś ma problem z helmutowym językiem A tak w ogóle, to sprzedawcą jest firma Numerique Mondiale, a Amazon tylko pośredniczy i rozsyła. Tak tam stoi napisane. Siakaś francuska firma zdaje się to sprzedaje.
  17. Po kolejnym miesiącu od ostatniego ogłoszenia, kiedy zrezygnowałem ze sprzedaży, mój Galaxy S6 wraca do gry Samsung Galaxy S6, 32GB, bez brandu, bez simlocka. Używany 2 miesiące (data zakupu 06.05.2015), stan ideał. Komplet, kolor czarny. Nie bardzo jak mam mu zdjęcie zrobić, bo sam robi za aparat. Więc zdjęcie pudełka. Ale sam telefon jest w stanie bez skazy. Cena 1950zł, lokalizacja Kraków, odbiór osobisty wielce pożądany i preferowany.
  18. 499 postów, pasuje więc ten jeden gdzieś dodać, ale jakoś nie mam ochoty pisać na pusto :)

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. SlawekR

      SlawekR

      Będzie można Custom title ustawić, full wypas :D

    3. Gourney

      Gourney

      Custom title przerekalmowany jest... ;)

    4. crysis94

      crysis94

      Nom, każdy ma jakieś głupoty tam :P

  19. Z perspektywy doświadczenia z przetwornikami Sabre wszelkiej maści, mam na ten temat swoje przemyślenia, dlaczego tak się dzieje. Otóź wersja DACa w Geeku to ubogi krewny pełnowymiarowego ES9018. Ubogi, bo 2 przetworniki fizyczne ma w sobie nie 8, bo jest niskonapięciowy itd. Ale generalnie sygnaturę brzmieniową ma podobną. A tak jak to w ES9018 sygnatura jest ultraliniowa, niektórzy twierdzą że wręcz chuda i brak jej wypełnienia. Ale to tak naprawdę opinie na podstawie niedostatecznie dobrych aplikacji, bo kostka o tym charakterze potrzebuje ultradobrego zasilania i świetnej sekcji analogowej, która nie odchudzi brzmienia kostki, która z kolei sama od siebie nic nie dodaje. Przetwornik ten więc dobrze sprawdza się z sekcją analogową która jest bogata w harmoniczne i sama z siebie taka konkretna. Takie połączenie daje sumarycznie bardzo dobry dźwięk, jednocześnie bardzo neutralny, ale i dobrze wypełniony. W przypadku Geeka też udało się to osiągnąć, neutralna i nie wnosząca nic od siebie, ale za to bardzo przejrzysta i dokładna, kostka, została pożeniona z pracującym w klasie A analogiem, który dołożył jej od siebie wypełnienia i rozświetlił średnicę. Efekt to bogaty, angażujący, ale jednocześnie precyzyjny dźwięk. Jedna uwaga, w pewnych konfiguracjach, to specyficzne A-klasowe bogactwo i rozświetlenie średnicy może nie każdemu podpasować, więc odsłuch wcześniejszy jest wskazany. Jeśli chodzi o DXa, to co prawda nie w modelu 50, a DX90 są dokładnie 2 takie kostki jak ta w Geeku, czyli mamy dual mono na mobilnej wersji Sabre. Na ile go pamiętam, to w sumie to dual mono nie dawała aż tak spektakularnego postępu, za to analog w DXie był jednak grzeczniejszy, to znaczy nie dawał takiego bogactwa na średnicy i wypełnienia. W tym jednak wolę Geeka, pomimo że kostka w nim tylko jedna. To jednak sekcja analogowa wygląda na kluczową w tym przetworniku. Zasilanie jest na podobnym poziomie, bo akurat wersja mobilna nie ma aż takich wymagań jak wersja desktopowa ESSa. Sądzę że DX50 nie da mu rady, skoro DX90 nie dał, to ten pewnie też nie. A czy można w mobilnym DACu lepiej niż w Geeku? A pewnie że można, Hugo gra lepiej i to bezsprzecznie. Tylko w piersiach też gra żałośnie, jak trzeba na niego sięgnąć do portfela .
  20. Takie tam znalazłem na XDA, odnośnie podłączania do telefonów. Wrzucam linka żeby nie powielać internetu. http://forum.xda-developers.com/general/accessories/review-lh-labs-geekout-450-100-usb-dac-t3085503 Ostatecznie, dość prostym zabiegiem, każdy z nich można zasilić z zewnętrznego źródła 5V, choćby z battery packa. Wystarczy odpowiedni kabelek rozdzielający. Więc w sumie to nie jest problem, oczywiście poza kolejnym pudełkiem przy telefonie.
  21. To jest DAC USB z obsługą DSD + wzmacniacz słuchawkowy w klasie A, z dwoma wyjściami o dwóch różnych impedancjach. Takie są zasadnicze jego funkcjonalnści. Jeśli chodzi Androida to działa w trybie OTG. Aczkolwiek trzeba sobie zdawać sprawę, że będzie drenował jego baterię w zastraszającym tempie, bo "czy się stoi czy się leży, maks prąd zasilania się należy". Wzmacniacz w klasie A robi swoje. A w skrajnym przypadku telefon go nie wykryje z racji ograniczonej wydajności prądowej na swoim USB.
  22. Raczej na odwrót, to drugie wyjście może robić za liniowe.
  23. Sekcja wzmacniacza w Geeku pracuje w czystej klasie A i to słychać. Średnica nabiera wielobarwności, góra, jeśli w danych słuchawkach jest za ostra minimalnie, to zostaje zaokrąglona na końcówkach wybrzmień. Z k812 synergia jest więc taka se. Ideałem bym tego nie nazwał. Za to z LCD-2/3 jest świetnie. Co nie znaczy, że AKG nie grają w tej konfiguracji, bo w samym napędzeniu nie ma najmniejszego problemu. Tyle że synergię można lepszą znaleźć dla k812, jak się dobrze poszuka. Połączenia bezpośredniego z Beyerami DT990 nie słyszałem co prawda, ale znam oba produkty i jestem skłonny przypuszczać, że synergia faktycznie może być spora. k812 dobrze grają z solidnego równego źródła z równie solidnym i równym wzmacniaczem, najlepiej bez żadnych upiększeń. Byle był na zdrowych podstawach prądowych i napięciowych i nie "klękał" przy trudniejszych dźwiękach. Ostatnio słuchałem je w opcji mój DAC na Sabre + Headonic. I naprawdę nic więcej im do szczęścia nie potrzeba.
  24. Niestety nie ma w najbliższej okolicy Q701. Są za to K812, HD800 i LCD-2 i te były podłączane do Geeka, zarówno w wersji 450 jak i 1000.
  25. Pożyczyłem kumplowi 100zł. Minęło pół roku, proszę go żeby mi oddał, a on udaje Greka.... :)

    1. Pokaż poprzednie komentarze  12 więcej
    2. Harmony Korine

      Harmony Korine

      A ja pożyczałem nie jeden raz od forumowego kolegi, którego nie znam osobiście i nie mamy spięć... Cały czas jest tylko coraz lepiej :) Życzę wszystkim takich znajomych :)

    3. SlawekR

      SlawekR

      Kurde, niektórzy nie załapali dowcipu z "udaje Greka" :)

    4. SlawekR
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności