krz Opublikowano 18 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2011 Ładnie to napisałeś i nie mogę się nie zgodzić. Zbyt uprościłem pisząc o scenie. Po prostu w Grado/Alessandro bardzo mi brakuje właśnie sceny. Zmiana kabla na Conducfil sprawił, że instrumenty w końcu wybrzmiewają i ma się wrażenie szerszej sceny. Mimo to, nie wmówisz mi, że napęd czy wzmacniacz nie wpływa na wielkość sceny. Wystarczy podłączyć słuchawki prosto pod jakąś integrówke i mam wrażenie, że wszystko jest ubite jak gałka ze śniegu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azahiel Opublikowano 18 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2011 (edytowane) Mylisz holografię, a wielkość. Samej wielkości nie zmienisz- bo grają tak samo szeroko wszędzie, kwestia jest tego czy będzie separacja i samo niesienie dźwięku takie same. Bo tym sposobem to można by było z byle czegoś zrobić super słuchawki w kwestii szerokości sceny, podłączając je do jakiegoś potwora mocy Sam to dobrze napisałem- ma się wrażenie trochę się osłuchaj z tymi słuchawkami, porównaj na chłodno za parę dni- one są bardziej szczegółowe niż scenowe ps. co nie zmienia faktu że na 3014 odżywają nieźle te słuchawki. Przy tym modzie też. ps2- i dalej i tak dylemat, bo się zrobiły philipsy dość podobne do 60 ;p Edytowane 18 Czerwca 2011 przez Azahiel 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
microb1987 Opublikowano 18 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2011 @krz wywaliłeś całą fizelinkę z przodu?? Tą sprzed przetwornika i tą na zewnątrz poniżej?? Sprawdzałeś może w międzyczasie jaki to ma wpływ na dźwięk, tzn kolejne etapy wyrzucania fizelinki, czy wywaliłeś wszystko na raz?? Chodzi mi najbardziej o wpływ usunięcia tej najbardziej po zewnętrznej, chyba 4 pola. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azahiel Opublikowano 18 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2011 Dla mnie np. nie wiele dało to wyrzucenie znad przetwornika, a miałem już recablowane. Dało dość subtelną zmianę tak naprawdę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
microb1987 Opublikowano 18 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2011 ja osobiście w recabling jeszcze się nie bawiłem, ale samo wywalenie fizelinki znad przetwornika dało duże i słyszalne różnice... oczywiście dla mnie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba_622 Opublikowano 18 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2011 SHP5401 potrzebują przestrzennie grającego źródła, wtedy scena jest dobra. Nie porównywałem bezpośrednio, ale z pamięci to wydaje mi się, że pod każdym względem lepsza od SR60. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azahiel Opublikowano 18 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2011 (edytowane) Ja jakoś porównywałem z wieloma wzmakami i dac/amp i jakoś zawsze było odwrotnie... ps. posłużę się słowami aallena- "to słuchawki kreują scenę, nie źródło" Edytowane 18 Czerwca 2011 przez Azahiel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luk@s Opublikowano 18 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2011 Przestrzennie grającego źródła? A to ciekawe. Te słuchawki mają wiele zalet i jedną wadę - fatalną scenę. Scenę to mają przyzwoitą (pod względem szerokości) HD555/HD380 Pro, później AKG K601/K701 na przykład. A SHP5401 właśnie z powodu sceny się pozbyłem. Dla mnie to takie tłumaczenie sobie wady tych słuchawek. To tak jakby kupić auto z małym silnikiem, a potem mówić, że trzeba lać do niego lepszej benzyny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba_622 Opublikowano 18 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2011 (edytowane) Ja jakoś porównywałem z wieloma wzmakami i dac/amp i jakoś zawsze było odwrotnie... ps. posłużę się słowami aallena- "to słuchawki kreują scenę, nie źródło" Możliwe, tych Grado słuchałem dawno temu i wydały mi się klaustrofobiczne, a scena z 5401 jakoś mi nie przeszkadzała. No i jest przed twarzą, a nie 'w głowie' co chyba ktoś im zarzucał. Co do źródła, to oczywiście, że ma ono spory wpływ na kreowanie sceny, nie tak wielki jak słuchawki, ale bawiąc się resztą toru da się wielkość sceny powiększyć, a już na pewno da się ją pomniejszyć przy niewłaściwym doborze Przestrzennie grającego źródła? A to ciekawe. Te słuchawki mają wiele zalet i jedną wadę - fatalną scenę. Scenę to mają przyzwoitą (pod względem szerokości) HD555/HD380 Pro, później AKG K601/K701 na przykład. A SHP5401 właśnie z powodu sceny się pozbyłem. Dla mnie to takie tłumaczenie sobie wady tych słuchawek. To tak jakby kupić auto z małym silnikiem, a potem mówić, że trzeba lać do niego lepszej benzyny K701 to jest zupełnie inna liga pod względem wielkości sceny niż HD555 - nie wiem skąd takie porównanie. Poza tym sama szerokość to dla mnie żaden wyznacznik, jak dla kogoś liczy się przede wszystkim szerokość, to może kupić GS1000i i będzie szczęśliwy. Mi scena w 5401 nie przeszkadza w słuchaniu muzyki, choć nie zaszkodziłoby zwłaszcza, gdyby była głębsza. Edytowane 18 Czerwca 2011 przez Kuba_622 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azahiel Opublikowano 18 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2011 no właśnie ja mam wrażenie Kuba_666 że cały czas operujemy innymi pojęciami. Nie da się polepszyć sceny, jej szerokości- to tak jak ze 100cm nie zrobisz 150cm. Można poprawić holografię, separacje- ale nie szerokość. Swoją droga to co kreuje szerokość sceny jest poprawna akustyka, więc jak może źródło to kreować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luk@s Opublikowano 18 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2011 K701 to jest zupełnie inna liga pod względem wielkości sceny niż HD555 - nie wiem skąd takie porównanie. Poza tym sama szerokość to dla mnie żaden wyznacznik, jak dla kogoś liczy się przede wszystkim szerokość, to może kupić GS1000i i będzie szczęśliwy. Mi scena w 5401 nie przeszkadza w słuchaniu muzyki, choć nie zaszkodziłoby zwłaszcza, gdyby była głębsza. Nie bez powodu użyłem słowa "później". Jakkolwiek sztuczna i dziwna, to w HD555 i HD380 Pro scena jest dość szeroka. A K601, K701 to jak napisałeś inna liga. Chodziło mi po prostu o to, że w SHP5401 scena jest słabiutka i nic tego nie zmieni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba_622 Opublikowano 18 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2011 no właśnie ja mam wrażenie Kuba_666 że cały czas operujemy innymi pojęciami. Nie da się polepszyć sceny, jej szerokości- to tak jak ze 100cm nie zrobisz 150cm. Można poprawić holografię, separacje- ale nie szerokość. Jasne, że się da. Jak podłączam wzmacniacz do karty muzycznej to mam zauważalnie węższą scenę niż kiedy podłączam go do mojego DACa. Przez większą rozumiem np. że w tym samym utworze dany instrument wydaje się być dalej od głowy po zmianie źródła. To chyba standardowe rozumienie pojęcia 'większy'. Natomiast co do poprawy holografii i separacji, to oczywiście, że mają one wielki wpływ, w końcu mówimy o subiektywnym wrażeniu odległości dźwięku który tak naprawdę wydobywa się z dwuch głośniczków przy uchu i jakimiś sposobami to wrażenie trzeba osiągnąć. Swoją droga to co kreuje szerokość sceny jest poprawna akustyka, więc jak może źródło to kreować? Nie wiem co rozumiesz przez poprawną akustykę, ale jeśli to, że wrażenie przestrzeni w słuchawkach w dużej mierze nie zależy od samego sprzętu, tylko od sposobu nagrania płyty, to ja się z tym zgadzam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krz Opublikowano 19 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2011 Mylisz holografię, a wielkość. Samej wielkości nie zmienisz- bo grają tak samo szeroko wszędzie, kwestia jest tego czy będzie separacja i samo niesienie dźwięku takie same. Bo tym sposobem to można by było z byle czegoś zrobić super słuchawki w kwestii szerokości sceny, podłączając je do jakiegoś potwora mocy Sam to dobrze napisałem- ma się wrażenie trochę się osłuchaj z tymi słuchawkami, porównaj na chłodno za parę dni- one są bardziej szczegółowe niż scenowe ps. co nie zmienia faktu że na 3014 odżywają nieźle te słuchawki. Przy tym modzie też. ps2- i dalej i tak dylemat, bo się zrobiły philipsy dość podobne do 60 ;p Może jestem mało osłuchany, ale opinię na ten temat już jakąś mam i dalej będę podtrzymywał swój argument. Tak jak piszesz, za wielkość sceny (nie holografię) odpowiadają słuchawki, ale nie wyłącznie. Rozróżniam pojęcia holografia i wielkość sceny i uważam, że zmieniając elementy toru, da się odczuć i jedno i drugie. @krz wywaliłeś całą fizelinkę z przodu?? Tą sprzed przetwornika i tą na zewnątrz poniżej?? Sprawdzałeś może w międzyczasie jaki to ma wpływ na dźwięk, tzn kolejne etapy wyrzucania fizelinki, czy wywaliłeś wszystko na raz?? Chodzi mi najbardziej o wpływ usunięcia tej najbardziej po zewnętrznej, chyba 4 pola. Już się gubię w rozróżnianiu umiejscowienia flizeliny U siebie wywaliłem ją znad i wokół przetwornika (od ucha). Z tyłu na razie zostaje, bo z tego co się naczytałem, to więcej psuje niż poprawia, ale z ciekawości pewnie i to zrobię. Muszę się tylko zaopatrzyć, w elementy zastępcze. Słuchawki kupiłem używane, więc zakładam, że trochę już pograły. W stanie jakie je dostałem, użytkowałem Philipsy 3-4h, bo 'kocyk' dało się odczuć, a miałem nadzieję na poprawę. Jak najbardziej operacja przebiegła na plus i póki co, staram się osłuchać z nimi, zanim zabiorę się za rekabling czy dalsze darcie flizeliny. no właśnie ja mam wrażenie Kuba_666 że cały czas operujemy innymi pojęciami. Nie da się polepszyć sceny, jej szerokości- to tak jak ze 100cm nie zrobisz 150cm. Można poprawić holografię, separacje- ale nie szerokość. Jasne, że się da. Jak podłączam wzmacniacz do karty muzycznej to mam zauważalnie węższą scenę niż kiedy podłączam go do mojego DACa. Przez większą rozumiem np. że w tym samym utworze dany instrument wydaje się być dalej od głowy po zmianie źródła. To chyba standardowe rozumienie pojęcia 'większy'. Natomiast co do poprawy holografii i separacji, to oczywiście, że mają one wielki wpływ, w końcu mówimy o subiektywnym wrażeniu odległości dźwięku który tak naprawdę wydobywa się z dwuch głośniczków przy uchu i jakimiś sposobami to wrażenie trzeba osiągnąć. Swoją droga to co kreuje szerokość sceny jest poprawna akustyka, więc jak może źródło to kreować? Nie wiem co rozumiesz przez poprawną akustykę, ale jeśli to, że wrażenie przestrzeni w słuchawkach w dużej mierze nie zależy od samego sprzętu, tylko od sposobu nagrania płyty, to ja się z tym zgadzam. Nikt nie zaprzeczy, że przesiadka na lepsze źródło/wzmacniacz może znacznie poprawić rozmieszczenie instrumentów, wybrzmiewanie czy ogólną charakterystykę instrumentów i mimo to, że objawia się uczuciem 'lepszej' sceny muzycznej, jej wielkość może także ulec poszerzeniu. Jeszcze raz zaznaczam, że nie chodzi o jakąkolwiek separacje czy długość wybrzmiewania. Rozstawienie jest po prostu szersze/głębsze, a nie musi to być związane wyłącznie z holografią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kapsel Opublikowano 1 Lipca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2011 Chłopaki jak wypadają te Filipki na tle Sennków hd595? hd595 całkowicie wymiękają przy rockowych kawałkach. W sumie wolę do rocka zakładać AKG k420 ;] 5401 dadzą rade w parze z Xonarem ST? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba_622 Opublikowano 1 Lipca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2011 Chłopaki jak wypadają te Filipki na tle Sennków hd595? hd595 całkowicie wymiękają przy rockowych kawałkach. W sumie wolę do rocka zakładać AKG k420 ;] 5401 dadzą rade w parze z Xonarem ST? Ale w czym wymiękają? Chodzi o bas czy o coś innego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kapsel Opublikowano 1 Lipca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2011 Generalnie te HD-ki są zmulone... takie jakby przynudnawe... jak posłucham dłużej na k420 to nie bardzo chce mi się przesiadać na Sennki. W muzyce rockowej wszystko się zlewa i brakuje dynamiki. Przy Hip hopie, Reggae czy Dubstepach jest o wiele lepiej ale przy ostrej muzie jest tragicznie. Zastanawiam się jak było by z 5401? Warto je zakupić i zrekablować kabelkiem od hd650? Kurcze, chyba jednak nie podchodzi mi szkoła Sennheisera... z px100 też odnosiłem wrażenie, ze zamulają i to bardzo mocno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GoodBoy Opublikowano 1 Lipca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2011 Kurcze, chyba jednak nie podchodzi mi szkoła Sennheisera... z px100 też odnosiłem wrażenie, ze zamulają i to bardzo mocno. PX są ciemne, często ludzie to mylą z muleniem lub rozlewaniem się bassu na inne pasma... ale fakt, styl grania Sennheisera albo się kocha, albo nienawidzi Mi akurat on bardzo odpowiada, nigdzie indziej nie znajduję takiej rozdzielczości jak w słuchawkach tego producenta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azahiel Opublikowano 1 Lipca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2011 wg. mnie warto, ale condufucilem + wywalić flizelinkę, jak znasz trochę szkołe grania grado 60, to grają bardzo podobnie w tej chwili moje 5401. Jeśli Ci się nie śpieszy to Ci mogę na pm napisać jak mniej więcej grają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba_622 Opublikowano 1 Lipca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2011 Generalnie te HD-ki są zmulone... takie jakby przynudnawe... jak posłucham dłużej na k420 to nie bardzo chce mi się przesiadać na Sennki. W muzyce rockowej wszystko się zlewa i brakuje dynamiki. Przy Hip hopie, Reggae czy Dubstepach jest o wiele lepiej ale przy ostrej muzie jest tragicznie. Zastanawiam się jak było by z 5401? Warto je zakupić i zrekablować kabelkiem od hd650? Kurcze, chyba jednak nie podchodzi mi szkoła Sennheisera... z px100 też odnosiłem wrażenie, ze zamulają i to bardzo mocno. Też nie lubię takiego koca, zlewania się dźwięków i rozlazłości basu. Choć trochę się dziwię, że k420 wypadają lepiej, ale HD595 miałem bardzo dawno temu, więc trudno mi porównywać z pamięci. 5401 nie są zamulone, mi się w nich dobrze słuchało rocka. Wątpię, żeby wymiana kabla na ten z HD650 wyszła im na dobre. Mi akurat on bardzo odpowiada, nigdzie indziej nie znajduję takiej rozdzielczości jak w słuchawkach tego producenta. A co rozumiesz przez 'rozdzielczość'? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kapsel Opublikowano 1 Lipca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2011 wg. mnie warto, ale condufucilem + wywalić flizelinkę, jak znasz trochę szkołe grania grado 60, to grają bardzo podobnie w tej chwili moje 5401. Jeśli Ci się nie śpieszy to Ci mogę na pm napisać jak mniej więcej grają. Dzięki za pomoc lecz uważam, że nie bede miał punktu odniesienia bo niestety nie znam szkoły grania Grado Sr60. Choć słyszałem, że wyśmienicie radzą sobie z rockiem. heh praktycznie jestem już zdecydowany na te Filipki. No ale kupię je dopiero za tydzień bo teraz czeka mnie tydzien festiwalowy ;] (SLOT ART FESTIVAL ) Co do Conducfila SONOLENE 3014... troche jest sztywny, choć nie przeszkadza to tak bardzo. Też nie lubię takiego koca, zlewania się dźwięków i rozlazłości basu. Choć trochę się dziwię, że k420 wypadają lepiej, ale HD595 miałem bardzo dawno temu, więc trudno mi porównywać z pamięci. 5401 nie są zamulone, mi się w nich dobrze słuchało rocka. Wątpię, żeby wymiana kabla na ten z HD650 wyszła im na dobre. Nie no k420 to zupełnie inne granie wg. mnie Ten kabelek sie nie nadaje? jakie jeszcze kabelki oprócz wspomnianego Conducfila sie nadaja do tych słuchawek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azahiel Opublikowano 1 Lipca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2011 robiłem jeszcze cordialem i wg. mnie najlepiej z tego wyszło to co mam czyli condek 3014. Jest sztywny fakt, ale domowo to nie przeszkadza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MatusP Opublikowano 1 Lipca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2011 Kupiłem. W sumie jestem zawiedziony. Wg dyskusji tu na audiohobby te Philipsy pod wieloma względami przewyższają CAL!, zwłaszcza jeśli chodzi o szczegółowość i jakość średnicy. Creative'y są moimi podstawowymi słuchawkami, z których jestem bardzo zadowolony (zwłaszcza w połączeniu z Yulongiem). W czasie naszej kilkumiesięcznej znajomości zdążyłem je porządnie dogrzać, zrekablować i zmodować wg instrukcji Corvusa. Potrzeby kupowania nowych słuchawek nie miałem w zasadzie żadnej, ale wiadomo, co z ludźmi robią fora Nowe SHP5401 z wyrwaną fizeliną (co zdecydowanie im pomogło) w porównaniu z doświadczonymi CAL!ami zdecydowanie przegrywają. Ilość basu - identyczna (Aurvany na początku kariery miały go więcej, ale czas i zabiegi go utemperowały), ale jakość już nie, reszta pasma bardzo podobna, nie czuję żadnej przewagi SHP w kwestii szczegółowości (sybilanty daruję bo już sam doświadczyłem, że to z czasem znika). Scena w Philipsach sporo węższa, ale co ważniejsze - wypełnieniem przestrzeni CALe biją Filipki na głowę. W jednym zdaniu - słuchają muzyki na Aurvanach rzeczywiście można poczuć się, jak na koncercie, co w przypadku 5401 jest absolutnie niemożliwe. Wygody wolę nie oceniać, bo tu ogromną rolę gra przyzwyczajenie. Myślicie, że wygrzanie i zrekablowanie Philipsów pomoże wyrównać poziom obu par słuchawek? Bardzo możliwe, że zbyt dużo od nich wymagam, ale te hasła w stylu "następca CAL" mogą narobić smaku. Na pewno jednak nie są 3 razy gorsze niż CAL, więc w swojej cenie królują. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MatusP Opublikowano 1 Lipca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2011 Kupiłem. W sumie jestem zawiedziony. Wg dyskusji tu na audiohobby te Philipsy pod wieloma względami przewyższają CAL!, zwłaszcza jeśli chodzi o szczegółowość i jakość średnicy. Creative'y są moimi podstawowymi słuchawkami, z których jestem bardzo zadowolony (zwłaszcza w połączeniu z Yulongiem). W czasie naszej kilkumiesięcznej znajomości zdążyłem je porządnie dogrzać, zrekablować i zmodować wg instrukcji Corvusa. Potrzeby kupowania nowych słuchawek nie miałem w zasadzie żadnej, ale wiadomo, co z ludźmi robią fora Nowe SHP5401 z wyrwaną fizeliną (co zdecydowanie im pomogło) w porównaniu z doświadczonymi CAL!ami zdecydowanie przegrywają. Ilość basu - identyczna (Aurvany na początku kariery miały go więcej, ale czas i zabiegi go utemperowały), ale jakość już nie, reszta pasma bardzo podobna, nie czuję żadnej przewagi SHP w kwestii szczegółowości (sybilanty daruję bo już sam doświadczyłem, że to z czasem znika). Scena w Philipsach sporo węższa, ale co ważniejsze - wypełnieniem przestrzeni CALe biją Filipki na głowę. W jednym zdaniu - słuchają muzyki na Aurvanach rzeczywiście można poczuć się, jak na koncercie, co w przypadku 5401 jest absolutnie niemożliwe. Wygody wolę nie oceniać, bo tu ogromną rolę gra przyzwyczajenie. Myślicie, że wygrzanie i zrekablowanie Philipsów pomoże wyrównać poziom obu par słuchawek? Bardzo możliwe, że zbyt dużo od nich wymagam, ale te hasła w stylu "następca CAL" mogą narobić smaku. Na pewno jednak nie są 3 razy gorsze niż CAL, więc w swojej cenie królują. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azahiel Opublikowano 1 Lipca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2011 (edytowane) Kupiłem. W sumie jestem zawiedziony. Wg dyskusji tu na audiohobby te Philipsy pod wieloma względami przewyższają CAL!, zwłaszcza jeśli chodzi o szczegółowość i jakość średnicy. Creative'y są moimi podstawowymi słuchawkami, z których jestem bardzo zadowolony (zwłaszcza w połączeniu z Yulongiem). W czasie naszej kilkumiesięcznej znajomości zdążyłem je porządnie dogrzać, zrekablować i zmodować wg instrukcji Corvusa. Potrzeby kupowania nowych słuchawek nie miałem w zasadzie żadnej, ale wiadomo, co z ludźmi robią fora Nowe SHP5401 z wyrwaną fizeliną (co zdecydowanie im pomogło) w porównaniu z doświadczonymi CAL!ami zdecydowanie przegrywają. Ilość basu - identyczna (Aurvany na początku kariery miały go więcej, ale czas i zabiegi go utemperowały), ale jakość już nie, reszta pasma bardzo podobna, nie czuję żadnej przewagi SHP w kwestii szczegółowości (sybilanty daruję bo już sam doświadczyłem, że to z czasem znika). Scena w Philipsach sporo węższa, ale co ważniejsze - wypełnieniem przestrzeni CALe biją Filipki na głowę. W jednym zdaniu - słuchają muzyki na Aurvanach rzeczywiście można poczuć się, jak na koncercie, co w przypadku 5401 jest absolutnie niemożliwe. Wygody wolę nie oceniać, bo tu ogromną rolę gra przyzwyczajenie. Myślicie, że wygrzanie i zrekablowanie Philipsów pomoże wyrównać poziom obu par słuchawek? Bardzo możliwe, że zbyt dużo od nich wymagam, ale te hasła w stylu "następca CAL" mogą narobić smaku. Na pewno jednak nie są 3 razy gorsze niż CAL, więc w swojej cenie królują. dużo ludzi tak pisało, bo zmieniło kabel także zależy też od napędu w ich przypadku dużo. Edytowane 1 Lipca 2011 przez Azahiel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kapsel Opublikowano 1 Lipca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2011 (edytowane) Kupiłem. W sumie jestem zawiedziony.Wg dyskusji tu na audiohobby te Philipsy pod wieloma względami przewyższają CAL!, zwłaszcza jeśli chodzi o szczegółowość i jakość średnicy. Creative'y są moimi podstawowymi słuchawkami, z których jestem bardzo zadowolony (zwłaszcza w połączeniu z Yulongiem). W czasie naszej kilkumiesięcznej znajomości zdążyłem je porządnie dogrzać, zrekablować i zmodować wg instrukcji Corvusa. Potrzeby kupowania nowych słuchawek nie miałem w zasadzie żadnej, ale wiadomo, co z ludźmi robią fora Nowe SHP5401 z wyrwaną fizeliną (co zdecydowanie im pomogło) w porównaniu z doświadczonymi CAL!ami zdecydowanie przegrywają. Ilość basu - identyczna (Aurvany na początku kariery miały go więcej, ale czas i zabiegi go utemperowały), ale jakość już nie, reszta pasma bardzo podobna, nie czuję żadnej przewagi SHP w kwestii szczegółowości (sybilanty daruję bo już sam doświadczyłem, że to z czasem znika). Scena w Philipsach sporo węższa, ale co ważniejsze - wypełnieniem przestrzeni CALe biją Filipki na głowę. W jednym zdaniu - słuchają muzyki na Aurvanach rzeczywiście można poczuć się, jak na koncercie, co w przypadku 5401 jest absolutnie niemożliwe. Wygody wolę nie oceniać, bo tu ogromną rolę gra przyzwyczajenie. Myślicie, że wygrzanie i zrekablowanie Philipsów pomoże wyrównać poziom obu par słuchawek? Bardzo możliwe, że zbyt dużo od nich wymagam, ale te hasła w stylu "następca CAL" mogą narobić smaku. Na pewno jednak nie są 3 razy gorsze niż CAL, więc w swojej cenie królują. No to stary mi namieszałeś a już wszystko w głowie miałem pięknie poukładane dużo ludzi tak pisało, bo zmieniło kabel także W sensie, że po zmianie kabla sytuacja zmienia sie diametralnie na korzyść Filipków?? Edytowane 1 Lipca 2011 przez Kapsel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.