Skocz do zawartości

Jak to jest u was z relacją sprzęt/muzyka?


Gość MathU

  

55 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Sprzęt czy muzyka?

    • 6-10x więcej na muzykę i wyżej
      7
    • 4-5x więcej na muzykę
      3
    • 2-3x więcej na muzykę
      5
    • Wydałem tyle samo
      9
    • 2-3x więcej na sprzęt
      8
    • 4-5x więcej na sprzęt
      4
    • 6-10x więcej na sprzęt i wyżej
      19


Rekomendowane odpowiedzi

Ile wydaliście do tej pory na sprzęt, a ile na muzykę, której na nim słuchacie? Liczymy koszt zakupu aktualnego sprzętu i koszt zakupu aktualnej kolekcji (aktualna cena rynkowa nie ma znaczenia).

 

Mam nadzieję, że wszyscy kupują sprzęt dla słuchania muzyki, a nie po to, żeby mieć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ło jezu... ja słucham muzy z jamendo. Ogólnie nie przeliczam muzyki na wydane złotówki.

Przeliczanie ma sens... Wydawanie tysięcy zł. na sprzęt tylko po to, żeby słuchać na nim 10 płyt Diany Krall jest strasznie smutne. Lepiej mieć sprzęcik za 200 zł i 60 płyt.

 

Uważam, że zdrowa jest relacja około 3x dla muzyki - poniżej przestaje już chodzić o słuchanie, a bardziej o brandzlowanie się kabelkami.

Edytowane przez MathU
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj , gdybym miał to przeliczać to naprawdę niewiele by wyszło :)

Sprzęt coś koło 1500 zł a płyty z muzyką ... coś koło 550 zł :P

No i teraz stoję w miejscu ale może za miesiąc dwa coś dokupię .

 

Chcę jeszcze zaznaczyć , że niektóre albumy kupowałem okazyjnie :D

Więc to właściwie żaden przelicznik jak dla mnie .

Edytowane przez Kubasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kolegę który siedzi w rowerach. Składał sobie rower do zjeżdżania, do skakania, do jeżdżenia po szosach. Lecz ogólnie sam jeździ głównie rekreacyjnie i za bardzo nie świruje na rowerze. Natomiast branże rowerów poznał bardzo dobrze i ma dużo znajomych w tym hobby przychodzą do niego poradę, a jak coś się u nich zepsuje to pewnie naprawi :) On po prostu lubi grzebać przy rowerze, zająć czymś ręce. Mieć satysfakcje ze złożonego sprzętu.

 

W każdej dziedzinie są skrajności, ale nie można oceniać ludzi i brać tylko jedną płaszczyznę za wzór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przelicznik dobry, co lepiej pokazuje zaangażowanie niż wydane środki?

 

Z praktyki mogę powiedzieć, że kupowanie płyt uzależnia dużo bardziej niż grzebanie w słuchawkach i potrafi urosnąć do gigantycznych sum. Tu jedna płytka, tam dwie, wszystko "okazyjnie", ale jak się to podsumuje, to...

Edytowane przez MathU
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja lubię szukać perełek na jamendoo wśród setek tysięcy albumów i mam muzykę za darmochę. Mam satysfakcje, że odkryłem coś nowego. A za zaoszczędzoną kasę mogłem się pobawić sprzętem.

 

A tak przy okazji. Jak MathU szukasz nowej muzyki dla siebie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnimi czasy sobie dałem sobie na wstrzymanie :) ale za jakiś czas mam zamiar kupić to i owo .

Tu jest nie tylko kwestia ceny ale jeszcze dostania tego albumu którego człowiek szuka .

No a jak się podsumuje ... skąd ja miałem pieniądze na to wszystko :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak przy okazji. Jak MathU szukasz nowej muzyki dla siebie?

Często jest tak, że po prostu chcę z jakichś względów kupić jedną płytę. Ale oczywiście nie kończy się na jednej, bo po co płacić niepotrzebnie za taką przesyłkę ;) Trzeba wybrać 2-3. Jeżeli to allegro, to przeklikuję się przez cały dział jazzowy u sprzedawcy i zawsze coś tam ciekawego wybiorę posiłkując się youtube. Jeżeli kupuję za granicą, to zerkam na Audiostereo do działu muzyka, gdzie o wszystkich wykonawcach napisano już wszystko i szybko można skomponować jakiś zestaw z polecanek. Poza tym od jakiegoś czasu kupuję w pół-ciemno płyty z ECM, bo i tak wiem, że mi podpasują. Poza tym czytam http://polish-jazz.blogspot.com/

 

Czasem ściągam po 2-3 płyty jednego wykonawcy i wybieram potem jedną do kupna, bo z fragmentów w sklepach ciężko wyczaić co jest na płycie i jak to brzmi.

 

Kiedy jeszcze kupowałem głównie prog-rock, to obowiązkowe były audycje w Trójce i artrock.pl

 

Na klasyce się nie znam i nie bardzo wiem jak wybierać :( Audiostereo nie pomaga, bo większość płyt jest trudno dostępna. Mam teraz fazę na kupno jakiejś płyty z dawną muzyką dworską, ale tego są tysiące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwny temat i dziwna kalkulacja. Przeliczanie tego na pieniądze raczej mija się z celem. Powinno być raczej: ile czasu poświęcasz na słuchanie muzyki, a ile na szukanie i czytanie o nowym sprzęcie, przeglądanie allegro? Ewentualnie: jak często zmieniasz sprzęt, a jak często kupujesz nowe płyty?

Mówisz, że w miarę zdrowa jest relacja 3x dla muzyki... Ale to głównie zależy od cen sprzętu i płyt. Mając do dyspozycji 5000 zł można wydać połowę na hi-endowe słuchawki i player, a połowę na płyty (wyjdzie około 100). Na dwie rzeczy wydajemy tyle samo, a radości mamy co niemiara :) Przy stosunku 1:4 mamy 60 płyt więcej i zostajemy ze sprzętem ze średniej półki. Celowo nie nawiązuje do sprzętu stacjonarnego, bo od tego są inne fora.

Z drugiej strony, ja płyty kupowałem od zawsze, a trafiłem na to forum, bo dysponowałem sporą kolekcją muzyczną i potrzebowałem sprzętu portable. Trudno mi sobie wyobrazić działanie w drugą stronę, tj. kupowanie płyt pod sprzęt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie dziwny przelicznik. Co człowiek to inna sytuacja. Ktoś może mieć 5 ulubionych płyt, resztę olewać, ale chce słyszeć je jak najlepiej i wydaje 1000-1500 na jakiś sprzęt. Jeżeli ktoś się orientuje w rynku to kupuje niektóre rzeczy nawet 4 razy taniej niż cena sklepowa, bo jest okazja, używka itp. Inny też chce takiej klasy sprzęt a kupi drogie nówki. Tutaj kasy wydanej na sprzęt z kasą wydaną na nowe płyty w ogóle bym nie łączył, ale tak jak wyżej -czas. Jeżeli ktoś mało słucha dla przyjemności a ciągle myśli o kupnie nowego sprzętu mimo, że ma dla siebie pasujący to może wydawać się to dziwne.

 

Kwestie audiofilskich podstawek pod kable, super-hiper srebrnych przewodów sieciowych czy innych pomijam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... policzmy:

 

CD + wzmak + kolumny: 660 zł

Słuchafony dwie pary: 230 zł

MP3 + doki: 270 zł

 

Łącznie 1160 zł liczone po cenach zakupu a nie sklepowych, bo parę okazji w tym było :)

 

Płyty ok 100 zł miesięcznie, można policzyć jakieś 1200 zł w zeszłym roku, czyli sumarycznie wychodzę na 1:1 :) Do tego płyty kupiony już w tym roku, więc na muzykę więcej niż na sprzęt :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moje obecne sprzęty wydałem około 1500zł.

 

Na płyty CD zdecydowanie więcej, nie sposób teraz to wszystko zliczyć bo w mojej kolekcji są płyty zarówno za 30 jak i 50zł (a niekiedy więcej). No ale przyjmując, że za płytę płacę 30zł to przy 211 płytach CD daje sumę = 6330 zł

 

Myślę, że spokojnie mógłbym do tego doliczyć około 200 oryginalnych kaset w klimatach rock/punk i kilka punkowych winyli... że też cholera rozdałem je kilka lat temu znajomym, twierdząc, że nie są już mi potrzebne skoro przerzuciłem się na Cedeki. No... ale... mówi się trudno... jak o tym myśle to mi jest po prostu ich żal, bo to jednak są wspomnienia z dawnych lat. Z czasów kiedy wszyscy znajomi jarali się jakością mp3 ja kupowałem kasety. Teraz powoli zbieram sobie płyty CD z tamtymi nagraniami, chociaż mam świadomość, że odzyskam tylko mały procent tego co miałem na taśmach.

 

Jeszcze do niedawna byłem wkręcony w analizowanie dzwięków/ocenianie słuchawek, źródeł... przez moje podejście przestałem słuchać muzyki zarówno tej garażowej/alternatywnej jak i po prostu kiepsko zrealizowanej, bo mi źle brzmiała. Teraz wiem, że był to olbrzymi błąd...

 

OBECNIE NA PIERWSZYM MIEJSCU JEST MUZYKA! I NIECH TAK POZOSTANIE :) AMEN :)

Edytowane przez Kapsel
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zdecydowanie mam przewagę w kierunku zakupionych płyt ;) Na sprzęt często nie wydawałem zbyt dużych sum, bo udawało mi się kupić w stanach w bardzo okazyjnych cenach na aukcjach. Płyt? Jakby wszystkie płyty w domu i aucie zsumować to z szafa tego będzie (już winyli nie wliczając, a niestety niektóre są drogie). Nie wiem jaki ma sens kupować sprzętu do jednej płyty. Dla mnie to nie przyjemność, a raczej pogoń za czymś co nie istnieje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co z tymi co mają kilka set płyt zassanych z netu? Nie potrafię tego przeliczyć jeśli ktoś mi powie, że jego cała muza to legal odzyskam wiarę w ludzi. Bieżący sprzęt portable to ok 1600 zł muza to wszelkiej maści płyty które wpadły mi w ręce. Moje, znajomych, a nawet klientów sklepu plus internet(niestety) iso i flac

Legal w moim przypadku - odtwarzacz CD Denonik okazyjnie 80zł jest z dziurką i tylko z niego słucham cd(legalnych) oraz DT990 okazyne za 250zł, ale już władowałem w nie ze 150zł. Płyty ok 500 zł może trochę więcej. Zazwyczaj czaję się na jakieś super okazje.

Legal wychodzi mi w sumie 1:1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku relacja wydatków sprzęt - płyty ma się jak 6 do 8 na korzyść muzyki (zera sobie oszczędziłem). Nie liczę tu pieniędzy wydanych na CC bo nie potrafię ich przełożyć na dzisiejsze relacje rynkowe. Rzecz jasna mam tu na myśli tyko oryginalne wydawnictwa.

Edytowane przez Gotycki_Zdun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kupowaniem muzyki to u mnie ostatnio różnie jest. Jakiś czas temu skończyło mi się miejsce na dysku, i czekam na lepsze czasy gdy w końcu sobie kupię dysk zewnętrzny, by móc tam przechowywać swoją kolekcję w formie zdigitalizowanej. Swojej muzyki mam, jak dla mnie, ogromnie dużo, bo jeszce grube GB zostały z czasów bezstroskiego czerpania z zasobów internetu... teraz stopniowo słucham tej zassanej muzyki pod kątem czy jest dla mnie na tyle wartościowa, bym ją kupił kiedyś w przyszłości. Nieważne czy jest, czy nie, po przesłuchaniu i (nie/)wpisaniu na "wish list" usuwam z dysku... Ślamazarnie mi to idzie, jakoś częściej słucham moich albumów :)

Poza tym dochodzą do puli jeszcze płyty np. od rodziców, do których równiez mam swobodny dostęp... dlatego tego przelicznika nie można traktować jako wyrocznię.

 

Z powyższych powodów, oraz wejścia w temat sprzętu audio, wstrzymałem się na okres ok. roku z kupowaniem płyt(nieumyślnie). Parę dni temu jednak znów zacząłem, kupiłem na allegro Youn Sun Nah - Same Girl :) (pozdrowienia i podziękowania dla Mateusza Biszczaka !)

 

 

Wiele płyt kupowałem okazyjnie za parę złotych, paręnaście... ale sporo też nowych, po 40-50... gdyby policzyć 25zł za album, to u mnie... ~kasa wydana na aktualny sprzęt = 80%kasy wydanej na moją muzykę.

Edytowane przez wrq
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy jeszcze kupowałem głównie prog-rock, to obowiązkowe były audycje w Trójce i artrock.pl

 

artrock.pl... przeglądnąłem wszystkie recenzje (alfabetycznie :woot: ), zatrzymywałem się na dokładniejsze zapoznanie z tymi, które miały 3/4 lub więcej gwiazdek. Podsumowując zrobiła mi się lista ok. 50 albumów do kupienia (po przesłuchaniu na youtube).

 

W tym momencie nie będę pisał ile wydałem na muzykę, bo ciągle mam jeszcze do przesłuchania +200 albumów, więc kolekcja się poszerza. Jak skończę to odezwę się jeszcze w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie sprzęt za około 2,5k ale to i tak niewiele porównując do kolekcji płyt. Mam około 250 albumów wiele z nich to edycje limitowane bo potrafię niestety i 150 zeta za pojedyńczy album zapłacić. Więc u mnie przelicznik zdecydowanie na korzyść muzyki myślę, że 4-5x na muzykę.

Edytowane przez AndraKuf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wrq :) Normalna cena za tą płytę czy okazyjnie? Sam się na nią czaję (do tego w wersji kolekcjonerskiej), ale po jakiejś niższej cenie. Od kiedy zarejestrowałem się na tym forum stała się rzecz zła, gdyż zacząłem ciągle szukać czegoś nowego ze sprzętu, nic mi nie odpowiadało. Mnóstwo godzin spędzony przed monitorem i czytanie tego wszystkiego. Aż do paru dni wstecz, kiedy przeżyłem jakąś metaforę... już nie mam ogromnej ochoty kupować słuchawek i sprzętu na który mnie po prostu nie stać.

 

Co do płyt to kupiłem parę albumów za dzieciaka, ale wszystkie mi gdzieś poginęły :/ po czym zacząłem nałogowo ciągnąć z neta - ile tego było nie jestem nawet w stanie powiedzieć. Około ponad rok temu usunąłem całą nielegalną kolekcję mp3, aac, flac i tym podobnych z komputera. Zacząłem kupować płyty.Przez ten czas uzbierałem jakieś 140 pozycji. Oczywiście jak większość okazje przez allegro, ebay czy amazon. Chociaż ostatnio wygrałem 3 bony do empiku, które poszły na płyty i w zakładach sportowych 200 zł, które poszły na dwie płyty Mouse on the Keys za 180 zł razem! @ WojtekC, tak jestem osobą, która nie posiada nielegalnych plików. Same legalne downloady lub płyty CD (chociaż czasami korci to co mozna dostać w internecie), więc może odzykasz wiarę w ludzi.

 

Teraz moim głównym problemem jest zdobywanie pieniędzy na nowe płyty... jakoś inne potrzeby są gdzieś przyćmione. :)

Edytowane przez Mateusz Biszczak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja musiałem ostatnimi czasy z powodów finansowych uszczuplić moją kolekcję płyt .

Ale jak będę miał pieniądze to planuje zakup paru albumów :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności