Skocz do zawartości

Hi Res - czy warto inwestować i czy otrzymam Hi Res?


szpilla9

Rekomendowane odpowiedzi

Gooru, bardzo cenny wpis.

 

Kupiłem ostatnio, kilka dni temu, np. RHCP "I`m With You", Stinga "The Last Ship" czy krążek polskiej nu-jazzowej formacji "Plastic" i nie da się tego słuchać!!! Jeden wrzask, ryk, na żadnym sprzęcie nie można wytrzymać jednego taktu. I tak jest wydawane dziś 80% albumów, więc po co mi DSD, by słuchać samplerów????

Edytowane przez Rolandsinger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne że wielki kineskop kontra cieńki lcd również miał wpływ na zmiane z SD na HD jednak nie da się zaprzeczyć że różnica w obrazie jest ogromna. Podepnij sobie teraz np konsole ps3 do kineskopa. Nie da się grać bo oczy bolą. To samo jak zapuścisz sobie stary plik divxa 700mb film w całości na 50 calowym telewizorze. Obraz jest rozmyty i różnica jest piorunująca. UHD w telewizorach też uważam że skończy tak jak 3d. Nikt za to nie bedzie specjalnie dopłacał i zmieniał specjalnie tv tylko po prostu dostanie UHD w "gratisie" przy zakupie kolejnego tv bo innych nie bedzie.

Dalej bym polemizował, bo np. największą rolę w popularyzacji HD to maiło wyłączenie sygnału SD, ale to nie o tym temat.

 

A realizacja nagrania ma największe znaczenie pełna zgoda, dostałem kiedyś płytkę wydaną w Japonii,

oryginalne nagranie 1959, po prostu nie ma porównania do tego co teraz się wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś zrobiłem testy moich ulubionych płytek w kilku formatach. Chodzi o te dobrze zrealizowane. DCD-Spiritchaser, Katie Melua - Piece by piece, Bliss - Quiet Laters. Fakt bardzo dobrze to brzmiało już od 192, przy 320 w zasadzie nie było widać różnicy między mp3 a bezstratnym. Aby wyłapać różnicę trzeba było cech kompresji w nagraniu oraz wsłuchiwać się w zjawiska przestrzenne, bo tylko na nich było widać różnicę. Dlatego też sądzę, że mp3 tak szybko nie umrze. Fakt może zostać wyparte przez flac. Dlatego obecne 16/44 jeszcze długo będzie standardem. A muzyka wysokiej jakości będzie papką marketingową, chyba że wytwórnie wezmą się skupią na realizacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gooru, bardzo cenny wpis.

 

Kupiłem ostatnio, kilka dni temu, np. RHCP "I`m With You", Stinga "The Last Ship" czy krążek polskiej nu-jazzowej formacji "Plastic" nie da się tego słuchać!!! Jeden wrzask, ryk, na żadnym sprzęcie można wytrzymać jednego taktu. I tak jest wydawane dziś 80% albumów, więc po co mi DSD, by słuchać samplerów????

 

To jest argumentacja z cyklu "nie ma dobrych kucharzy w okolicy, to żryjmy wyłącznie brukiew albo buraki pastewne, i tak nie będzie różnicy".

 

Tyle, że jak będziemy się ograniczać do brukwi, to nigdy się lepsi kucharze nie pojawią, bo nie będzie na nich rynkowego zapotrzebowania. Więc... żryjmy brukiew. Grunt to równać poziomem do dołu, nie do góry. Postęp gwarantowany... za 3 stulecia może.

O to to. Dla mnie sampler 16/44 (np chesky) brzmi lepiej niż normalnie komercyjnie wydana płyta 24/192. I tyle w temacie.

 

Tyle, że to żaden argument, na to że ta sama płyta, która w 16/44 brzmi bardzo dobrze, nie zabrzmi jeszcze lepiej na lepszym formacie. Bo przecież nie masz pewności, czy wąskim gardłem ograniczającym jest mastering w tym przypadku, czy przycięcie ze strony formatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, to opowieść z cyklu skupmy się na prostych, ale zdrowych i smacznych produktach i ugotujmy z tego coś dobrego, a nie rzucajmy się od razu na homara czy wołowinę z Kobę, I to jest siła kucharza. Że z tanich, ale świeżych produktów gotuje wykwintne dania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jasne że wielki kineskop kontra cieńki lcd również miał wpływ na zmiane z SD na HD jednak nie da się zaprzeczyć że różnica w obrazie jest ogromna. Podepnij sobie teraz np konsole ps3 do kineskopa. Nie da się grać bo oczy bolą. To samo jak zapuścisz sobie stary plik divxa 700mb film w całości na 50 calowym telewizorze. Obraz jest rozmyty i różnica jest piorunująca. UHD w telewizorach też uważam że skończy tak jak 3d. Nikt za to nie bedzie specjalnie dopłacał i zmieniał specjalnie tv tylko po prostu dostanie UHD w "gratisie" przy zakupie kolejnego tv bo innych nie bedzie.

Dalej bym polemizował, bo np. największą rolę w popularyzacji HD to maiło wyłączenie sygnału SD, ale to nie o tym temat.

 

A realizacja nagrania ma największe znaczenie pełna zgoda, dostałem kiedyś płytkę wydaną w Japonii,

oryginalne nagranie 1959, po prostu nie ma porównania do tego co teraz się wydaje.

 

 

I dlatego, gdyby Koledzy ruszyli "zadki" aby się zainteresować tematem, to by ze zdziwieniem stwiedzili, że obecnie najpopularniejsze wydania DSD, to są reedycje tego typu materiału źródłowego, bez żadnej ingerencji masteringowej, bo na DSD się jej najzwyczajniej w świecie robić nie da. Są to często więc zrzuty wprost z materiałów źródłowych. I potrafią zagrać tak, że dech człowiekowi zapiera. Głównie porażają naturalnością przekazu. A ten sam materiał wydany w formacie 16/44 z racji na swoją specyfikę brzmi już niestety tak, że grymas na twarzy potrafi się pojawić.

 

Ale to trzeba posłuchać i samemu się przekonać, a nie dyskutować jak w tym starym dowcipie: "Sex jest z całą pewnością przereklamowany, tak czytałem.." ;)

Nie, to opowieść z cyklu skupmy się na prostych, ale zdrowych i smacznych produktach i ugotujmy z tego coś dobrego, a nie rzucajmy się od razu na homara czy wołowinę z Kobę, I to jest siła kucharza. Że z tanich, ale świeżych produktów gotuje wykwintne dania.

 

 

Oj nie, Nie tak to odebrałem. Użyta argumentacja była z cyklu: "szkoda lepszych talerzy, bo i tak nic ciekawego nikt nie ugotuje"

Tak jakby wydanie czegoś w lepszym technicznie standardzie, nagle miało się przyczynić do ogólnej degrengolady i tendencji pogarszania jakości masteringu. A przecież jest dokładnie odwrotnie. Im lepszy standard zapisu, tym większy przymus masteringu zgodnie z regułami sztuki, bo maniana tym boleśniej wyjdzie. I tego po prostu rynek nie zniesie i nikt nie będzie chciał kupić. Więc czas przestać się opieprzać i przyłożyć do masteringu, albo zmienić branżę na hodowlę owiec :) Więc wybacz, że z tą wcześniejszą argumentacją się nie zgodzę. I pozostanę przy swoim zdaniu. Tak jak i każdy może przy swoim pozostać. I najlepiej niech się nie wdu.. nie wpieprza w każdy wątek, gdzie tylko znajdzie okazję, bo ma niepohamowaną potrzebę antyaudiofilskiej działalności misyjnej. Bo przesada w jakąkolwiek stronę nie jest zdrowa, czy to na "anty" czy "za". To oczywiście uwaga nie do Ciebie, a do innego z Kolegów.

 

X5 obsługuje HiRes, Ibasso obsługuje, ba nawet niektóre telefony obsługują i robienie z tego wady i chęci łapania jeleni, jest co najmniej dziwne. Ktoś chce to kupi taki, nie chce nie kupi... kupi inny. Na co do tego dorabiać działalność misyjną. Dla mnie też cena odtwarzaczy AK jest zabawna, śmieszna wręcz na tle tego co sobą prezentują. Ale nie widzę jakoś potrzeby aby z tego powodu się oflagowywać, rozpieprzać ludziom dyskusje, a tych którzy te sprzęty kupują, nazywać debilami. Ich kasa ich wybór.

 

I to, że do Note 4, czy tam HTC One M8 podłączam HD800 bo mam takie widzimisię, to co to kogo powinno obchodzić i z jakiego powodu go to niby boli? Czy ja na zakup tego wyrwałem torebkę babci na ulicy, że kogoś to oburza? To naprawdę nie powinien być jego problem.

Edytowane przez SlawekR
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tia, już widzę dzieci ulicy w dresach biegające z AK240 po rozklekotanym tramwaju w Bytomiu i delektujące się plikami DSD!

 

A tak na poważnie. Pliki i sprzęt do DSD audiofilom można wcisnąć, jak zresztą wszystko inne, co rzekomo "poprawia" dźwięk. Kluczem jest cena. Im wyższa, tym większym popytem będzie cieszyło się to przedsięwzięcie.

 

Pamietam lata temu jak napis STEREO robil wrazenie.Ale wtedy to byl przelom.

Hi - Res to drobny krok do przodu.Lub kolejny znaczek zastrzezony ktory cos ma prowokowac pobudzac rynek do sprzedazy/kupowania.

Nowe nagrania rozumiem ale stare to przeciez nic innego jak remaster ... bo jak wyciagniesz doskonalosc ze starej technologii ktora musiala byc niedoskonala.

Byl/jest SACD ale to kierunek jakosci nosnikow danych a dokladnie jakosci zapisu.

MP3 na swoj sposob ukazaly ze ten format to latwy dostep i mala pojemnosc ale po latach otumanienia pora dac klientowi kompresje bezstratna Hi Res Audio ma w planach uczynic nasza posiadana muzyke w wysoka jakosc ale i bogaty dzwiek.

Plany wiec niezle ale czy tak doskonale bedzie?

Wszystko sie wysrodkuje i wyjdzie jak zwykle cos pomiedzy.Przeciez lata temu takim lepszym formatem co do jakosci byl/jest format AAC...a tu sie okazalo ze ludzie sluchacze pokochali flac i nikt tego im nie narzucal.

Karty pamieci o wielu GB sa drogie.Stanieja a musza bedzie latwiej.Poza tym samo nagranie w jakosci 24 bity / 192 kHz to juz gwarancja czystej i bogatej w gleboki soczysty dzwiek?

Ja twierdze ze nie gdyz wystarczy miec srednio lub prawie kiepski sprzet sluzacy do "nagrania matki" i mimo ze beda 24/192 flaci czy wav jak mikrofony nie chwyca tego co wylapie unikatowy jakosciwo zestaw mikrofonow nagraniowych.

Wiec caly ten Hi Res trzeba w czesci traktowac jako dobry krok w kierunku poprawy plikow muzycznych i trzeba sie cieszyc ze moze jakosc mp3 skonczy sie.Ale moze wiecej procentow to niestety jest znaczek reklamujacy nowy smaczek ktory chciwy klient zapragnie kupic.

Juz pisalem ze dobra plyta CD moze byc czesto lepiej nagrana niz z pewnosia stare nagrania archiwalnych wykonawcow ktore wytwornia zremasteruje i obdarzy 24/192.

 

Co do audifili czy czlowieka audiofila to chyba dzis czyni go zasobnosc porfela.Bo czy audiofilem moze byc gosc ktory ma sprzet na ktory go stac? Czy audiofil to posiadacz sluchawek za 300zl i odwarzacza za 500zl ? Watpie zaraz taki samozwanczy audiofil jest publicznie wysmiany.

Ale chocby audiofil mial bardzo drogi sprzet a jego sluch nie umial rozroznic co slucha to jednak nalezy sie go nazwac audiofilem.

Wiec spec od sluchania muzyki zwany dawniej audiofilem a teraz moze i lepiej melomanem to zamozny posiadacz sprzetu drogiego czy taki na co go stac?

Ciezko to pojac bo audiofil musi miec to co dla innych jest nie do zdobycia.

Dlatego silna osobowosc i uksztaltowany rozsadek to lek na amatorow na chorobe audiofilska.

A najlepiej posrodkowac rozsadek z zamilowaniem do sluchania muzyki i z tym ze zestwa odtwarzacz+sluchawki to dodatek do zycia codziennego ktory uzywamy krotki czas w ciagu doby a jak sie spojrzy w skali roku i czy za 10 lat tez bedziemy tacy pazerni na sluchanie to zmienia postac.

Wielu tu bylo na forum i znikneli.Sa jeszcze inne fajne przyjemnosci na ktore tez ciezko wydaje sie pieniadze co ;) ?

Edytowane przez Art-S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tia, już widzę dzieci ulicy w dresach biegające z AK240 po rozklekotanym tramwaju w Bytomiu i delektujące się plikami DSD!

 

A tak na poważnie. Pliki i sprzęt do DSD audiofilom można wcisnąć, jak zresztą wszystko inne, co rzekomo "poprawia" dźwięk. Kluczem jest cena. Im wyższa, tym większym popytem będzie cieszyło się to przedsięwzięcie.

 

Pamietam lata temu jak napis STEREO robil wrazenie.Ale wtedy to byl przelom.

Hi - Res to drobny krok do przodu.Lub kolejny znaczek zastrzezony ktory cos ma prowokowac pobudzac rynek do sprzedazy/kupowania.

Nowe nagrania rozumiem ale stare to przeciez nic innego jak remaster ... bo jak wyciagniesz doskonalosc ze starej technologii ktora musiala byc niedoskonala. ?

 

 

Ależ to nie każdemu zależy na wyciąganiu w sztuczny sposób doskonałości czy na jakimś tam "turbodoładowaniu". Znam wiele osób, (w tym ja) które nie przepadają za remasterami, bo te rażą cyfrową sztucznością, taką robioną na siłę doskonałością. A ja chcę posłuchać monofonicznych nagrań symfonicznych z 1937 roku, wykonywanych na potrzeby medium radiowego. Ich jakoś pierwotna jest jaka jest, ale ja nie słucham sprzętu na muzyce, tylko muzyki na sprzęcie. Czasem lepiej nagranej, czasem gorzej, ale i tak słucham muzyki która sprawia mi przyjemność. I te nagrania z 1937 roku sprawiają mi przyjemność i chcę je mieć w możliwie najmniej degradującej formie zapisu. Skoro materiał źródłowy już jest taki se, a jego przeniesienie na zwykła płytę 16/44 odbiera mi przyjemność ze słuchania muzyki, to naturalnym jest że wybiorę taki standard, który tej przyjemności odbierze mi mniej. DSD się świetnie do tego nadaje, a Ci co słuchali u mnie rzeczonych nagrań (z tego forum zresztą), wiedzą o czym mówię.

 

I naprawdę nic nikomu do tego, że ja tak chcę właśnie słuchać muzyki. Jeśli ktoś ma z tym problem zasadniczy, to mam dla niego radę, aby napisał w tej sprawie podanie do kaloryfera, albo udał się pod adres www.na-drzewo.com.pl i tam wylewał swoje frustracje w tym względzie. I naprawdę żadne "audiofilizmy" nie mają z tym nic wspólnego. Bo to wcale nie musi być ani super drogo, ani w sposób wydziwiany. Taki iFi iDSD Nano nie kosztuje majątku i trudno go nazwać produktem dla zblazowanych audiofili.

Edytowane przez SlawekR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak przez lata jak slucham to pamietam ze dzwiek kiedys slychac bylo z jakiego punktu dobiega/wychodzi.Byl jak na mapie rzeka ktora widzimy z daleka.

Teraz zakladajac sluchawki odnajdujemy sie/znajdujemy w srodku dzwieku a on jest wokol nas.

Przez lata widze ze z "plaskosci" i namacalnosci idziemy w cos jak 3D ale bycie w srodku dzwieku to nie trzy wymiary ale wokoloobecnosc dzwieku.

Ja to tez lubie gdyz sama stereofonia dzwieku i jakosc glebi i szerokosci to to co mnie kreci.Teraz jak juz umiemy byc w srodku dzwieku jako sluchacz porzadkuje sie i ustawia instrumenty,wokale i inne atrakcje sluchowe jakie daje przyjemnosc sluchania ale juz wlasnie w srodku dzwieku.

 

A tak troche w bok tematu.Gdyby jakosc dzwieku byla az tak istotna to znikly by imprezy typu : koncerty na zywo.Statystyki ukazuja ze wiecej ludzi chodzi znacznie niz kilka lat temu.

A przeciez na koncercie mamy "brudy" pochodzace z gadania,naszego spiewania i innych niechcianych dla milosnikow jakosci artefaktow.

Edytowane przez Art-S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A tak troche w bok tematu.Gdyby jakosc dzwieku byla az tak istotna to znikly by imprezy typu : koncerty na zywo.Statystyki ukazuja ze wiecej ludzi chodzi znacznie niz kilka lat temu.

A przeciez na koncercie mamy "brudy" pochodzace z gadania,naszego spiewania i innych niechcianych dla milosnikow jakosci artefaktow.

 

No ale jak jesteś np. w filharmonii to też słyszysz jak ktoś kaszle, kicha itp. czy to powód aby słuchać tylko muzyki nagranej w studiu,

albo wyprosić wszystkich z sali?

Moim zdaniem to jest tak że lepiej słuchać koncertu będąc na nim niż nagranego, a dopiero ostatnie wynalazki z hologramami to już przesada.

Wszystko zależy od realizacji bo muzykę tworzą ludzie i jak przesadzisz z detalami to tracimy sens, np. oddech muzyka to nie

to na co chciałbyś zwrócić uwagę a są takie nagrania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Art S, przejście od dyskusji o formatach zapisu dźwięku do dźwięku w w kontekście koncertu i wyciaganie na tej podstawie wniosku, że słuchaczom nie zależy na jakości dźwięku - bezcenne.

 

Za bezcenne - dziekuje ;).

Jednak na koncercie tez mamy jakosc ale nie siedzenie i sluchanie tylko czynne branie udzialu...a wiec robi sie halas.

I co smakuje nam to?

Bo esencja jest muzyka.

Z innej bajki.

Pamietam jak mialem nascie lat bylo cieple gorace lato i ognisko nad (ze wtedy komary nie ciely?!) rzeka i kolega grajacy i spiewajacy z gitara.

Kilka kolezanek i kolegow cos do picia w smaku Żywca ...ach jak wspaniale smakowala muzyka i ta chwila magicznie rezonowana strunami wraz z genialnym glosem kolegi.

Kolezanki,koledzy byli fajni.Ognisko dawalo fajny efekt.Browarki rozluznialy atmosfere ale muzyka tylko ona sklejala to wszystko w jedno.

Powtorze i moglbym tak ciagle : muzyka to smaczek w kazdym sposobie sluchania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Bo esencja jest muzyka.

 

 

 

 

I tyle w tym temacie.

 

Modzi (o ile takowi tutaj istnieją), możecie zamykać.

Edytowane przez Thomm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tytułowy hi res wszedł do odtwarzaczy przenośnych także jakość masteringu i tutaj się popsuje bo trzeba będzie "głośniej" wydawać albumy (muzyka popularna)

Jest dsd także $$ popłyną w kolejny sprzęt hi, i tak dalej ....

Edytowane przez hibi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, Markonelli, a ja własnie ganiałem po necie za wypowiedzią dyrektora z wydawnictwa Dali.

 

Obszerny fragment :

 

"DALI CD3 jest naszym najnowszym działaniem w zakresie prezentacji nowej muzyki (jeśli jej wcześniej nie słyszałeś, to każda muzyka jest „nowa”) dla zapewnienia miłośnikom muzyki inspiracji oraz radości ze słuchania. I z pewnością mamy świadomość, że nie każdy utwór słuchaczowi przypadnie do gustu, ale mamy nadzieję, że każdy z nich znajdzie tam coś dla siebie. Po kilku obrotach płyty też dojdziesz do takiego wniosku.

Naszą intencją było, aby każda z sekcji mogła zademonstrować różne aspekty tego, co zapewnia słuchanie muzyki na wysokiej jakości sprzęcie i uzyskiwane korzyści, czego większość ludzi nie rozumie zanim tego sama nie spróbuje.

 

Dlaczego CD?
Niektórzy kwestionują możliwości CD jako nośnika materiału demonstracyjnego. Czyż CD nie jest daleko w tyle w porównaniu z nowymi formatami wysokiej rozdzielczości? Technicznie rzecz biorąc kwestia ta ma istotne znaczenie i zasługuje na przemyślaną odpowiedź. Jakość CD (stereo, z częstotliwością próbkowania 44.1 kHz oraz zapisem 16-bitowym) była krytykowana już od wczesnych lat 80-tychubiegłego wieku za ograniczone pasmo, rozdzielczość i dynamikę “jedynie” 96 dB.

 

Wiele wczesnych nagrań CD było bezsprzecznie złych; zimnych, agresywnych z anemicznymi basami, twardymi tonami wysokimi, gdyż najlepsi inżynierowie masteringu nadal skupiali się na LP. CD wymaga nowych umiejętności, stałego rozwoju technologii rejestracji cyfrowej oraz nowych technologii dla przenoszenia i miksowania taśm analogowych. W miarę wzrostu doświadczenia, jakość CD znacząco się poprawiła. Dynamika 96 dB, prawidłowy zapis, pasmo przenoszenia 20 Hz – 20 kHz, odpowiedni poziom sygnału itd. przekraczają wymagania jakie należy spełnić dla zarejestrowania najbardziej wymagającego występu uzyskując zdumiewające wyniki.

 

Można argumentować, że formaty wysokiej rozdzielczości pozwalają inżynierom i producentom rejestrującego sprzętu cyfrowego na większą swobodę w posługiwaniu się dynamiką oraz rozszerzonym pasmem przenoszenia zapisów wysokiej rozdzielczości. Uzyskanie niezwykłego dźwięku z zapisu na płycie CD stawia wyższe wymagania.

 

Należy również stwierdzić, że wiele z obecnych nagrań zbliża się do technicznych możliwości CD. Ekstremalne kompresje dynamiki stosowane są dla utworów pop przygotowywanych do zapisu na płytach CD i pobierania z Internetu, gdzie podnosi się poziom głośności, aby muzyka brzmiała bardziej żywo w tanich słuchawkach, przenośnych odtwarzaczach, a także odtwarzaczach samochodowych. Brzmienie wielu dzisiejszych wykonawców, jak również starszych nagrań po remasteringu jest kompresowane do zawężonej dynamiki 10 - 15 dB, poprzez tłumienie dynamicznych wartości szczytowych, podbijanie cichych przejść, stąd też jednolite brzmienie utworu przykuwa i utrzymuje uwagę słuchacza. Jest to całkowicie odmienne od celów jakie chce się uzyskać w rozwiązaniach hi-fi, a także przy muzyce zaangażowanej.

 

W tym kontekście, dynamika 96 dB jest bardzo odpowiednia i prawidłowo wykorzystana, może zapewniać zapis bliski perfekcji. Z pewnością przyjdzie dzień, w którym audiofile popatrzą z nostalgią w tył, że potrafiliśmy zapewnić odczucie przestrzeni nośnika wysokiej jakości jak CD zanim użytkownicy zwrócili się ku MP3 i innym formatom o wysokiej kompresji prowadzącej do znacznie niższej jakości w stosunku do CD.

 

Tak więc cieszmy się bogactwem skarbów muzycznych, które są nam dostępne – Niech żyje CD!

Lars Worre, dyrektor, Dali"

 

Źródło : dali-speakers.pl

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jasne że wielki kineskop kontra cieńki lcd również miał wpływ na zmiane z SD na HD jednak nie da się zaprzeczyć że różnica w obrazie jest ogromna. Podepnij sobie teraz np konsole ps3 do kineskopa. Nie da się grać bo oczy bolą. To samo jak zapuścisz sobie stary plik divxa 700mb film w całości na 50 calowym telewizorze. Obraz jest rozmyty i różnica jest piorunująca. UHD w telewizorach też uważam że skończy tak jak 3d. Nikt za to nie bedzie specjalnie dopłacał i zmieniał specjalnie tv tylko po prostu dostanie UHD w "gratisie" przy zakupie kolejnego tv bo innych nie bedzie.

Dalej bym polemizował, bo np. największą rolę w popularyzacji HD to maiło wyłączenie sygnału SD, ale to nie o tym temat.

 

A realizacja nagrania ma największe znaczenie pełna zgoda, dostałem kiedyś płytkę wydaną w Japonii,

oryginalne nagranie 1959, po prostu nie ma porównania do tego co teraz się wydaje.

 

I tu sie zgodze... Mam plyte Red Hot Chilli Peppers i nawet z ciekawosci sciagniete 24/192 posysa przy japonskim masteringu... Po prostu 2 inne wykonania pomimo, że to japonskie to "tylko" 16/44.

 

Przy okazji mi tam dx50 wystarczy.... Moze nie stac mnie na wiecej, ale do 2k zł mozna miec dx90/x5 lub zaryzykowac kupujac jakis z tych chinskich wynalazkow telefonicznych, ale z calkiem ok audio :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz co jest w TV, prawie każdy film w HD. I to z czasów kiedy nie było możliwości technicznych nakręcić tak filmu. Myślisz, że z muzą jest inaczej ?

Ty tak na serio? Taśma filmowa jest naprawdę na tyle dobrej jakości, żeby wyciągnąć z niej HD.

 

Jasne że wielki kineskop kontra cieńki lcd również miał wpływ na zmiane z SD na HD jednak nie da się zaprzeczyć że różnica w obrazie jest ogromna. Podepnij sobie teraz np konsole ps3 do kineskopa. Nie da się grać bo oczy bolą. To samo jak zapuścisz sobie stary plik divxa 700mb film w całości na 50 calowym telewizorze. Obraz jest rozmyty i różnica jest piorunująca. UHD w telewizorach też uważam że skończy tak jak 3d. Nikt za to nie bedzie specjalnie dopłacał i zmieniał specjalnie tv tylko po prostu dostanie UHD w "gratisie" przy zakupie kolejnego tv bo innych nie bedzie.

Widziałeś kiedyś kineskopowca chodzącego w UHD? Ja nei, ale chętnie bym go porównał z LCD.

Edytowane przez Filas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UHD nie, ale FHD mam na co dzień. Mam też dostęp do profesjonalnych OLED'ów i LCD. Najlepiej pracuje mi się na kineskopowcach. Acz EIZO również daje radę.

Jestem tego bardzo ciekawy, bo już nie pierwszy raz czytam, że dobre CRT i tak nadal ma rację bytu, dlatego właśnie napisałem. Ale chyba drogie są, co? :P

Edytowane przez Filas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu sie zgodze... Mam plyte Red Hot Chilli Peppers i nawet z ciekawosci sciagniete 24/192 posysa przy japonskim masteringu... Po prostu 2 inne wykonania pomimo, że to japonskie to "tylko" 16/44.

 

O której płycie mówisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do porządnej jakości nagrań 16/44 i profesjonalnego masteringu to zainteresuj się płytami Dali, wydali trzy :

 

- Dali CD vol.1 - In Admiration of Music (2006)

- " - " 2 "- " (2009)

- " - " 3 "- " (2012)

 

To jest taki przegląd przez gatunki, ale też przez różnych muzyków, świetnie znanych i mniej znanych, a mających znakomity warsztat i aranże.

 

Idea tego wydawnictwa polega na tym, że tworzą co kilka lat demonstracyjne płyty do odsłuchu i testowania sprzętu, na naprawdę wysokim poziomie.

 

Ja na tych płytach testuję wszystkie nowe nabytki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności