Skocz do zawartości

TS 671 vs Q701, realizm w porównaniach słuchawek.


slawekxyz

Rekomendowane odpowiedzi

Ja za to jestem za czymś w taki deseń - ustalamy sobie sprzęt X jako punkt odniesienia i wtedy sprzęty Y, Z oraz A możemy odnieść do wspólnego punktu, uzyskując NADAL NIE obiektywność, ale - jak by to nazwać - możliwość porównania, które będzie bardziej rzeczowe, niż opinia zawieszona w powietrzu.

A nawiązując do tego nieszczęsnego fortepianu - znowu wtopa, bo żeby ocenić obiektywnie fortepian musielibyśmy najpierw być na miejscu nagrania, posłuchać go z tego miejsca, w którym jest mikrofon, potem dopiero nanieść sposób pracy mikrofonu (jego własne zniekształcenia i charakterystykę) i dopiero mielibyśmy pi razy drzwi obraz "obiektywny". W ogóle chyba ktoś tutaj chyba myli obiektywność z absolutnością, czyli podejście względem cech generowanego dźwięku - ze zniekształceniami, bez itp. (nie będę pisał ciepły/zimny bo to nic nie daje), a przy absolutnym podejściu to jest ten nieszczęsny wzorzec z góry - a to jedno z drugim może się pokrywać, ale niekoniecznie tak jest. Strojenie nie ma nic do rzeczy, bo i tak jeżeli mowa byłaby o porównaniu obiektywnym, to musimy mieć do czynienia ze sprzętem identycznym z tym użytym w nagraniu, tym samym miejscem itd. Zresztą, czy obiektywnym? Po prostu porównanie takie jest dobre, a i tak można po prostu przez własny bias nie słyszeć pewnych rzeczy, które powodują, że test nie jest obiektywny.

Względem głównego tematu: cena jest umowną wypadkową o wielu więcej innych rzeczy niż samo SQ, więc porównywanie ma sens. A można stosować na przykład dwie kategorie ocen: ocena względem calego sprzętu znanego recenzentowi i na przykład względem znanych recenzentowi modeli z przedziału do Xzł. Mielibyśmy wtedy oceny, dajmy na to - 6/10 i 9/10, od razu wiadomo, co to znaczy.

 

A, no tak, jeszcze coś - obiektywność mielibyście gdybyśmy posługiwali się nie wyimaginowanymi cechami dźwięku tylko pomiarami - zniekształcenia harmoniczne, odpowiedź częstotliwościowa, zgodność w czasie (bez tego nie ma dobrego stereo - kto nie wierzy ten noga), bo to są elementy bezpośrednio regulujące nasze doznania, a nie doznania same w sobie - charakter doznań jest subiektywny.

Edytowane przez Filas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MrB:

Tylko że to było o @Rajmilu. Nie będę pisał jednak za każdym razem tak swoich wypowiedzi, żeby uwzględniać osoby, które na siłę widzą to, co chcą widzieć. Ja wiem, że o mnie masz zdanie zapewne jak najgorsze, ale mimo to zauważ rzeczy, o których napisałem w poprzedniej wypowiedzi. Syf robi się jednak zawsze wtedy, gdy ktoś wchodzi ze swoimi problemami lub tezami w temat zupełnie do tego nieprzeznaczony, tak jak teraz, i nie potrafi przestać. W tej chwili więc formułujesz swój post pod moim adresem zarówno w formie niestosownej do sytuacji, jak i kompletnie przestrzelonej względem celu. Prędzej spodziewałbym się reakcji właśnie ze strony @Rajmila.

 

Z faktu czytania moich wypowiedzi przez Twoją szacowną osobę i ogólnie życia ze mną na jednym forum - bardzo mi z tego powodu przykro. Proponuję więc dodanie mnie do blacklisty, jeśli naprawdę widok moich postów napawa Cię niemożliwym do zniesienia obrzydzeniem. Ja niestety z faktu pełnienia funkcji moderacyjnej uczynić tego nie mogę, także przepraszam za ewentualny brak wzajemności.

 

P.S.: sprawa PW została wyjaśniona z Miłoszem tak dla Twojej wiadomości i z mojej strony nie było niczego, co by mu w jakikolwiek sposób uchybiło. Prosiłbym, abyś nie podejmował tego tematu, jeśli nic o nim nie wiesz.

 

 

 

@Inszy:

 

Emil, bzdury opowiadasz straszne. Bo nie wciśniesz mi kitu, że recenzent z wyższej półki odrywa się od swoich gustów i jest blisko obiektywności. Chyba że chcesz poudawać, że w tych "high-endowych" recenzjach nie widzisz rozbieżności (często dużych), zależnych od tego spod czyjego pióra wychodzi tekst.

 

Co prawda nie mam na imię Emil, a ostatnią osobę o tym (chyba rzadkim) imieniu znałem w szkole podstawowej, ale jeśli założyć, że m=v, to już spieszę z odpowiedzią :).

 

Blisko nikt nie jest, a i czy odrywa się od swojego gustu i w jakim stopniu to też nie mam tutaj uniwersalnego wymiaru, bo to zależy tylko i wyłącznie od niego. Sztuka ta jest swoją drogą dosyć trudna. ALE ma ku temu sposobność znacznie bardziej, niż zwykły użytkownik, który nie wyszedł poza np. K518 czy XB500, które to są słuchawkami raz, że o określonej jakości brzmienia, dwa, że faktycznie basowymi. Trend teraz jest właśnie na takie słuchawki, zawsze był ("musi być BASSSSS"), dla niego też wydawać się mogą jak najbardziej normalne, może nawet "liniowe". Ty zaś na pewno będziesz osobą znacznie bardziej osłuchaną, która popróbowała różnych "szkół", lub mówiąc po ludzku koncepcji realizacji brzmienia w ogóle, więc Twoje postrzeganie będzie znacznie bardziej krytyczne i szersze, a więc i bliższe prawdzie, przyznajmniej w moim odczuciu.

 

Rozbieżności między recenzjami są bardzo widoczne, ale że sam na dobrą sprawę takiej klasy sprzętu nie liznąłem, to jedyny element mogący zweryfikować ilość prawdy w słowach recenzentów hajendu, a którym są odsłuchy własne, niestety nie był mi dany. Tutaj wiele potrafi zrobić w ogóle forma pisania - chociażby poematy P. Ryki, które samym stylem stają się jego wizytówką.

 

 

 

 

@ReznoR:

 

 

Ja np. nigdy nie popełniłem żadnej recenzji sprzętu audio. Należę do osób, które nie biorą się za coś, o czym wiedzą, że itak nie ma sensu. Co nie oznacza, że nie mam do ciebie szacunku - wręcz przeciwnie. Co do reszty twojego postu - doskonale podsumowałeś to o czym mówiłem od początku. Mimo wszystko czasem jednak warto podyskutować, bo nie każdy uważa wszystko z miejsca za oczywiste :) Niektórym warto coś pokazać, by zaczęli sami się nad tym zastanawiać. A to dobrze działa na dłuższą metę.

 

Ale należysz do użytkowników świadomych i starasz się podejść do sprawy rzeczowo, za co należy się ze wszech miar uznanie. Znam wiele osób, które są znacznie bardziej osłuchane ode mnie i którym mógłbym się w pas kłaniać, a które przy słuchawkach, które posiadają i które opisywałem jednocześnie ja, mówią wprost, że doskonale udało mi się złapać istotę ich brzmienia, czego one by w życiu nie potrafiły ani ułożyć w logiczną całość (opisywanie wrażenia subiektywnego), ani tym bardziej napisać w formie łatwego do przyjęcia tekstu. Także mimo, że mój post można było odebrać negatywnie (przykład MrB), to naprawdę cieszę się, że tak się nie stało.

 

Owszem, warto, ale zbyt często przypomina to walkę na noże, zamiast rozmowę osób-entuzjastów po prostu dobrego grania :).

Edytowane przez EvilKillaruna
zjadło mi zdanie jedno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filas, trzeba tutaj oddzielić dwie kwestie :P , po pierwsze żywe instrumenty i nasze pojęcie o ich brzmieniu, jak pisałem ma naturę rozmytą, to nakładanie się wielu różnych brzmień. Wystarczy że usłyszymy podobną charakterystykę mieszczącą się w tym wyobrażeniu, chyba że będzie to podane w wyjątkowo dziwnych warunkach np w jakiś bardzo malutkim pomieszczeniu z dziwną akustyką dodającą jakieś dodatkowe efekty :P Wtedy moglibyśmy odnieść wrażenie, będąc w tym pomieszczeniu, że te naturalnie grające skrzypce są jakieś dziwne, nienaturalne, może uszkodzone? bo to byłoby nowe doświadczenie, ale jeśli mówimy o przeciętnym sposobie podawania takiej muzyki, to o naturalności możemy powiedzieć nie będąc przy nagrywaniu tej płyty. Wystarczy nasze pojęcie o brzmieniu tego instrumentu, rozumiem że Ty takowego doświadczenia nie masz i nie bardzo rozumiesz o czym piszę... Nagrywanie to już inna bajka, a takie osoby właśnie byłby do oceny nagrania i sprzętu, i z pewnością mógłby wskazać sprzęt brzmiący bardziej naturalnie, bo mają utrwalony wzorzec, do tego co doskonale znają. Może nie byłyby w stanie powiedzieć co dokładnie przeważa o takim ich wrażeniu, nie byłyby w stanie zdefiniować tych cech, ale na zasadzie tak/nie znam ten dźwięk w takiej postaci, to jak najbardziej. Różnorodność brzmienia danego instrumentu jest zaczepiona w jakimś punkcie, wokół którego zachodzą te odchylenia, co pozwala odróżnić każde skrzypce od każdego fletu, choć każdy inny flet i skrzypce mogą brzmieć inaczej. Brzmienie każdych skrzypiec ma jakąś część wspólną którą to utrwala sobie człowiek, przez częste ich odsłuchiwanie, na żywo, w różnych warunkach, a co ma decydujące znaczenie w rozstrzyganiu o naturalności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozumiem że Ty takowego doświadczenia nie masz i nie bardzo rozumiesz o czym piszę...

No tak, bo przecież na nagraniach na płytach zawsze jest taki sam strój i cała reszta... Różnica stroju jest do oceny czy jeden instrument byłby nastrojony względem drugiego w taki sam sposób, a przy ocenie nagrania to od razu odpada - warunki MUSZĄ być takie same. Inaczej nagranie też byłoby inne. Punktem odniesienia przy ocenie nagrania nie może (po prostu nie może!) być zupełnie inna sytuacja niż była przy nagrywaniu - a dlaczego to odpowiedz sobie sam. Albo ja to zrobię jeżeli poprosisz.

Edytowane przez Filas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Brzmienie każdych skrzypiec ma jakąś część wspólną którą to utrwala sobie człowiek, przez częste ich odsłuchiwanie, na żywo, w różnych warunkach, a co ma decydujące znaczenie w rozstrzyganiu o naturalności." Spróbuj zrozumieć co zostało tu napisane albo zamilcz na wieki. :D

Edytowane przez Rajmil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę to nie ma znaczenia, bo bronisz wadliwej tezy. Co z tego, że będę znał brzmienie skrzypiec jakichśtam - jasne, są "części wspólne" - tak samo jak każde słuchawki mają głośniki. Poza tym czy przypadkiem przy innym stroju nie zmienia się większa część rozkładu harmonicznych?

Edytowane przez Filas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mam z wami rozmawiać jak macie problem z czymś tak elementarnym jak zrozumie o czym piszę ? :D Takie osoby piszą mi że bronie złej tezy... na litość boską :D

 

Rozmowa z wami to ciągłe paplanie się w tej samej kupie waszego rozumowania. :D

Edytowane przez Rajmil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mam z wami rozmawiać jak macie problem z czymś tak elementarnym jak zrozumie o czym piszę ? :D Takie osoby piszą mi że bronie złej tezy... na litość boską :D

 

Rozmowa z wami to ciągłe paplanie się w tej samej kupie waszego rozumowania. :D

 

Skoro nikt Cie nie rozumie przez 4 strony tematu, no to "obiektywnie" patrzac z toba jest cos nie tak.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe że mam jakiś problem np nie lubię być nierozumiany, a równocześnie jestem dość szorstki... w dodatku środowisko tutaj nie jest zbyt wyrafinowane intelektualnie, ot to przyczyna tych 4 stron. Całe szczęście że są jeszcze ludzie z którymi można inteligentnie porozmawiać. Kiedy ich zabraknie zacznę się martwić o siebie :D

Edytowane przez Rajmil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe że mam jakiś problem np nie lubię być nierozumiany, a równocześnie jestem dość szorstki... w dodatku środowisko tutaj nie jest zbyt wyrafinowane intelektualnie, ot to przyczyna tych 4 stron. Całe szczęście że są jeszcze ludzie z którymi można inteligentnie porozmawiać. Kiedy ich zabraknie zacznę się martwić o siebie :D

Sugerujesz że użytkownicy tego forum są za głupi żeby Ciebie zrozumieć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam podejście bardzo podobne do Filasa - porównanie do słuchawek które znam daje mi najbliższą prawdzie opinię.

Jednak nie rozumiem nerwówki i przepychanek - nawet jak ktoś nie ma racji to w tak dość śliskim temacie pyskówki i przepychanki mało dadzą.

Zwłaszcza że entuzjastów takich jak my jest niewiele i raczej powinniśmy się wspierać niż ze sobą wojować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie szacunek, że przy tak przerośniętym ego chce mu się dalej pisać do takich "niedorozwojów" :)

Ale na zachętę mały cytacik: "Jeżeli nie potrafisz czegoś prosto wyjaśnić - to znaczy, że niewystarczająco to rozumiesz."

 

Co prawda nie mam na imię Emil, a ostatnią osobę o tym (chyba rzadkim) imieniu znałem w szkole podstawowej, ale jeśli założyć, że m=v, to już spieszę z odpowiedzią :).

 

Wybacz - umknęła mi autokorekta na iPadzie ^_^

 

A co do osłuchania w pełni się zgadzam - szersza perspektywa bardzo pomaga w ocenie grania i jego prawdziwości. Ale jednak obiektywizmu w tym nie ma, bo subiektywny odbiór na to nie pozwoli. Jeden recenzent napisze o jakichś topowych słuchawkach, że są delikatnie rozjaśnione, drugi, że lekko przyciemnione. I w sumie obaj będą mieli rację, bo każdy ma nieco inny punkt odniesienia - taki słuchawkowy kot Schrodingera, póki nie sprawdzisz, to będą wisiały w obu stanach, a na koniec się okaże, że są wyśrodkowane ;)

Za to znając gust autora recenzji i jego opisy sprzętu, który sami znamy, jesteś w stanie wpasować opis w nasze oczekiwania - co w sumie jest oczywiste. Chyba można to określić jako ukierunkowany subiektywizm ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) w dodatku środowisko tutaj nie jest zbyt wyrafinowane intelektualnie, ot to przyczyna tych 4 stron. Całe szczęście że są jeszcze ludzie z którymi można inteligentnie porozmawiać. Kiedy ich zabraknie zacznę się martwić o siebie :D

 

To bardzo miłe, choć śmiem twierdzić (w swoim własnym imieniu), że jest zgoła na odwrót. Jeśli uważasz się za człowieka z każdej strony lepszego, do którego jestestwa świat (a w szczególności to forum) nie dorosły, proponuję kliknąć na wyloguj i już tu nie wracać, aby nie musieć męczyć się z poziomem tutejszego "wyrafinowania intelektualnego" i być może znaleźć się w znacznie lepszym miejscu, w którym ego wraz z przyrodzeniem będą mogły rozciągać się do dowolnych rozmiarów. To czego wyśmienicie bowiem nie lubię, to buty i zawoalowanego chamstwa.

Właśnie przeklikałem się przez Twoje wypowiedzi - w innych tematach też widzę traktujesz wszystkich z góry jakby to były małe dzieci w piaskownicy. Myślę, że trochę pokory przed ludźmi i ogólnie życiem by tu bardzo pomogło.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Brzmienie każdych skrzypiec ma jakąś część wspólną którą to utrwala sobie człowiek, przez częste ich odsłuchiwanie, na żywo, w różnych warunkach, a co ma decydujące znaczenie w rozstrzyganiu o naturalności." Spróbuj zrozumieć co zostało tu napisane albo zamilcz na wieki. :D

 

Proszę bardzo: każde skrzypce mają pewien zakres dźwięków generowanych stale, a poprzez częste odsłuchiwanie uczymy się wypatrywać ich różnej postaci w różnych warunkach i identyfikować te same elementów w różnych warunkach i na tej zasadzie decyduje o naturalności, gdyż taka a inna prezentacja jest przez niego rozumiana jako naturalna.

 

A jaki jest z tego wpływ na dyskusję? Tak jakby żaden.

 

Możliwe że mam jakiś problem np nie lubię być nierozumiany, a równocześnie jestem dość szorstki... w dodatku środowisko tutaj nie jest zbyt wyrafinowane intelektualnie, ot to przyczyna tych 4 stron. Całe szczęście że są jeszcze ludzie z którymi można inteligentnie porozmawiać. Kiedy ich zabraknie zacznę się martwić o siebie :D

Nie, prawdopodobnie albo świetnie się bawisz jako troll, albo masz rozbuchane ego. "Jestem dość szorstki" - tego nawet nie skomentuję :DDDD

 

W swoim rozumowaniu popełniasz jeden zasadniczy błąd: zakładasz, że recenzenci będą po różnych "skrajnych" stronach, tudzież że opinie będą różne. W wypadku, gdy przeczytasz dwadzieścia recenzji o tym samym sprzęcie, to możesz być pewny jednego z dwóch dalszych: albo faktycznie sprzęt ma takie cechy, albo wszyscy recenzenci cierpią na ten sam bias/mają takie same preferencje. A tego nigdy tak naprawdę nie wiesz.

 

Obiektywnie nie można mówić o POZNANIU, tylko o słuchawkach i tym, co się z nich wydobywa - a nie o tym, co odczytujemy.

Edytowane przez Filas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ty także możesz w miarę obiektywnie ocenić jakość przetwarzania, ale musisz mieć jednocześnie porównanie do oryginału - orkiestry, kapeli na żywo itd. A to raczej proste nie jest, więc zwykle porównujesz do swojego wyobrażenia, a to już każdy ma nieco inne. Nawet o różnych porach dnia, w zleżności od zmęczenia, nastroju itd.

 

 

Błagam :) Tyle o tym mówimy, a tu znowu to samo. Ocenić można jak najbardziej, ale będzie to ocena subiektywna. Porównanie do wzorca jest o tyle trudne co niemożliwe, bo wzorca nie ma - orkiestry grają na różnych instrumentach, w różnych pomieszczeniach, przy różnych wykonawcach, a pamięć słuchowa zanika po 2 sek. W jaki sposób chcesz porównywać zatem do wzorców?

 

Można powiedzieć, że jednym kryterium jest nasz gust estetyczny, ale ten ma każdy inny i wynika z różnych czynników.

 

No jasne, że tak! Do takiego porównania, aby było obiektywne musi być super słuch i idealnie te same warunki - ta sama orkiestra, zarejestrowana w idealny sposób na idealnym sprzęcie itd. Czyli utopia i niemożliwość do wykonania. O to mi chodzi :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiedziałem co myślałem, i jak narazie czuję się spełniony, i zmęczyła mnie już dyskusja z Rajmil, który ciągle powtarza, że nikt go nie rozumie (chlip) :(

 

A swoją drogą, ciekawe co na to wszystko autor tematu - dawno się nie odzywał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz - umknęła mi autokorekta na iPadzie ^_^

 

A co do osłuchania w pełni się zgadzam - szersza perspektywa bardzo pomaga w ocenie grania i jego prawdziwości. Ale jednak obiektywizmu w tym nie ma, bo subiektywny odbiór na to nie pozwoli. Jeden recenzent napisze o jakichś topowych słuchawkach, że są delikatnie rozjaśnione, drugi, że lekko przyciemnione. I w sumie obaj będą mieli rację, bo każdy ma nieco inny punkt odniesienia - taki słuchawkowy kot Schrodingera, póki nie sprawdzisz, to będą wisiały w obu stanach, a na koniec się okaże, że są wyśrodkowane ;)

Za to znając gust autora recenzji i jego opisy sprzętu, który sami znamy, jesteś w stanie wpasować opis w nasze oczekiwania - co w sumie jest oczywiste. Chyba można to określić jako ukierunkowany subiektywizm ;)

Nie ma sprawy :).

 

Prawda, dlatego cieszyłem się bardzo, gdy nadarzyła się okazja na dłuższe posiedzenie chociażby z Miłoszowymi HE5 - było co posłuchać, co zweryfikować, móc postawić krzyżyk na ostatnim filarze technologicznym i w ten sposób mieć jako tako rozeznanie w możliwościach z tego faktu płynących, a także granicach tychże możliwości. To co piszesz jest całkowicie zgodne z prawdą i tak właśnie się to odbywa - jeden napisze, drugi napisze, obaj inaczej i do siebie w dużej mierze przeciwlegle, ale są to wciąż dwie recenzje na temat danych słuchawek, z których później będziemy być może wyciągali średnią.

 

O, dokładnie, trafiłeś idealnie. Przykład z życia: po głowie chodzą mi ostatnio Westone ES5 lub 50 (różnica w kablu). Problem w tym, że słuchawki te są rzadkimi dosyć CIEMami, więc mold jest za każdym razem trochę inny, gusta również inne, w efekcie jeden preferuje od nich Harveye, inny woli UMelody, trzeci zako****e się zaś po uszy, ale każdy wypowiada się z tego co widziałem bardzo subiektywnie i nawet nie stara się chociaż minimalnie zdystansować, odrzucić swoje preferencje i w ten sposób może na niektóre aspekty spojrzeć łaskawszym okiem. Dlatego też zamiast np. zaufać jednej osobie, czytam wszystko, co znajdę i wtedy patrzę: kto co ma, kto co miał, co za muzykę preferował, na czym testował, co lubił w jakiejś parze pełniącej punkt odniesienia itd.

Najbardziej wartościowe okazały się dla mnie opisy paru użytkowników, którzy porównali ES5 do W4R, przez co znając te drugie na wylot i jeszcze trochę, mogłem w pełni poznać różnice słyszalne przez nich na ich tle i jako tako ułożyć sobie wszystkie fakty razem do kupy. Dzięki temu wiem, że model ten ma szansę mi się spodobać, jako bardziej rozdzielcze i poukładane scenicznie wydanie czwórek o mniejszej szerokości, większej głębi oraz minimalnie docieplonej jeszcze gratisowo na ich tle średnicy.

A swoją drogą, ciekawe co na to wszystko autor tematu - dawno się nie odzywał.

 

Prawdopodobnie łapie się za głowę patrząc na ten wątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ty także możesz w miarę obiektywnie ocenić jakość przetwarzania, ale musisz mieć jednocześnie porównanie do oryginału - orkiestry, kapeli na żywo itd. A to raczej proste nie jest, więc zwykle porównujesz do swojego wyobrażenia, a to już każdy ma nieco inne. Nawet o różnych porach dnia, w zleżności od zmęczenia, nastroju itd.

 

 

Błagam :) Tyle o tym mówimy, a tu znowu to samo. Ocenić można jak najbardziej, ale będzie to ocena subiektywna. Porównanie do wzorca jest o tyle trudne co niemożliwe, bo wzorca nie ma - orkiestry grają na różnych instrumentach, w różnych pomieszczeniach, przy różnych wykonawcach, a pamięć słuchowa zanika po 2 sek. W jaki sposób chcesz porównywać zatem do wzorców?

 

Można powiedzieć, że jednym kryterium jest nasz gust estetyczny, ale ten ma każdy inny i wynika z różnych czynników.

 

No jasne, że tak! Do takiego porównania, aby było obiektywne musi być super słuch i idealnie te same warunki - ta sama orkiestra, zarejestrowana w idealny sposób na idealnym sprzęcie itd. Czyli utopia i niemożliwość do wykonania. O to mi chodzi :).

 

aha, w sumie to się znów przyczepiłem tego słówka "obiektywnie", bo reszta to spoko, jak najbardziej ;)

 

Dla mnie nie byłoby większości tego tematu, gdyby nie to zastosowanie słowa "obiektywność", a w drugiej kolejności całkowitym zanegowaniem sensu ocen subiektywnych. Zdecydowana większość naszego życia to subiektywność i nie ma co się tego wstydzić czy wyrzekać, czy udawać, że przez pewne zabiegi lub statystykę się jej pozbyliśmy.

 

Rozmów o samym dźwięku i jego odbiorze przewinęło się sporo, jako, że interesuje się kognitywistyką, to poświęciłem trochę czasu by w ten temat wniknąć. Ale nie poruszam tych zagadnień tutaj, bo jak mówi chińskie przysłowie - "nie napełnisz filiżanki która już jest pełna", a mitów i błędnych przekonań na forum nagromadziło się sporo. Może w przyszłości pokuszę się o stworzenie jakiś artykułów, ogarniając w ten sposób większą całość. Bo nakreślić sytuacje z biegu w kilku zdaniach jest zadaniem raczej niewykonalnym.

 

...GDZIE JEST ODPOWIEDŹ?

Neurobiologia przewiduje , że bez treningu czy interwencji łatwo będziemy padać ofiarą uprzedzeń. Nasze emocje będą szaleć - kora mózgowa nie będzie miała na to najmniejszego wpływu. Jesteśmy niewolnikami nastawienia na SAMYCH SIEBIE. Nasza zdolność wynajdywania usprawiedliwień dla naszych działań , nasza zdolność tworzenia wytłumaczeń dla zachowań , które ujawniają podwójne standardy - w tych dyscyplinach zawsze będziemy mistrzami świata. Gdy nie umiemy wyjaśnić naszego zachowania , dopasowujemy do niego nasze przekonania "Train Your Brain" Terry Horne , Simon Wootton

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiedziałem co myślałem, i jak narazie czuję się spełniony, i zmęczyła mnie już dyskusja z Rajmil, który ciągle powtarza, że nikt go nie rozumie (chlip) :(

 

A swoją drogą, ciekawe co na to wszystko autor tematu - dawno się nie odzywał.

No cóż Reznor i inni , podziwiam elokwencję co niektórych i siedzę cicho, ja nie potrafię niestety tak inteligentnie się wypowiadać , jak np. kolega Rajmil.

 

Parę dni temu kupiłem kolejne słuchawki i jedno mogę stwierdzić, że nie ma szans na obiektywizm w ocenie słuchawek, nawet nie licząc naszego słuchu, zbyt dużo różnych rzeczy składa się po drodze na ocenę końcową.

 

Zgadam się z kolegą Inszy ; to co napisał jest teraz dla mnie podstawą przy zakupie;

„ znając gust autora recenzji i jego opisy sprzętu, który sami znamy, jesteś w stanie wpasować opis w nasze oczekiwania”

No i tutaj przyznaję się do błędnego myślenia , jak najbardziej jest sens porównywać takie słuchawki jak TS 671 i Q701, a jeden z powodów jest zacytowany powyżej.

 

Należałoby może chociaż na forum, te recenzje ujednolicić , stworzyć jakiś jeden schemat, może uda się coś takiego zrobić?

Edytowane przez slawekxyz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może coś w rodzaju stworzenia systemu oceniania wg uznanych kryteriów? Coś takiego funkcjonuje np. na forum browar.biz dotyczącym piwowarstwa. Tam ocenia się dane piwo wg ustalonych kategorii i przyznaje ocenę od 1 do 6. Może coś takiego by wypaliło? Do tego oczywiście opisuje się dany parametr. Coś takiego pozwoliłoby jednocześnie na stworzenie swojego rodzaju bazy modeli słuchawek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio? To daj te same słuchawki grupce 10 osób i niech ocenią scenę w przedziale 1-6. Czuję niezgodność wyników.

co się stanie - wyniki nie będą takie same ale można sobie uśrednić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie o to chodzi. Jeśli któreś słuchawki są wybitnie ciemne, to prędzej, czy później średnia ocen zbliży się w tę stronę. Przy jednej czy dwóch ocenach jest to średnio wiarygodne. Ale jakby 20 użytkowników HD681 opisało wrażenia, to zapewne wyłoni się z tego znany nam obraz tych słuchawek.

Edytowane przez 1313
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności