Skocz do zawartości

Rock Progresywny


kamokeg

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę że znów bywalcy przysypiają.

 

 

I ja szczerze to napiszę! Lubię tę płytę! Bo to jest świetna płyta :P

 

No i jeszcze klasyka którą prawdopodobnie każdy zna - ale jeśli choć jedna osoba nie zna to warto tutaj wrzucić:

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łatwiej się do nich dobrać zaczynając od poprzedniego zespołu Toby'ego Drivera, maudlin of the Well, bardziej konwencjonalnego i bardziej progresywnego. Kayo Dot powstało po jego rozpadzie i miało podobny skład. maudlin of the Well jest dla mnie ucieleśnieniem tego, jak nowoczesny prog-rock powinien wyglądać - jest twórczy, nie odtwórczy, zamiast kopiowania prog-rocka z lat 70. mamy muzykę brzmiącą świeżo i odkrywczą, szczególnie na "Part the Second" z 2009r, gdzie pozbyli się naleciałości metalowych.

 

Do czasu odsłuchania "Choirs of the Eye", a później wydania przez Kayo Dot "Hubardo", żadna płyta nigdy nie wywołała we mnie takich emocji, jak ich "Bath". Chyba jedyne porównywalne doświadczenie, które przychodzi mi do głowy, to wygrzebanie z szafy ojca i pierwszy odsłuch Atom Heart Mother. RMF poszedł w odstawkę, a niewiele później pocztą przybyło całe "Oh, By The Way" :)

Hmm - jakby to...

Jeśli to jest "bardziej konwencjonalne i bardziej progresywne" to ja się boję tego co dla Ciebie niekonwencjonalne :-)

Rzeczywiście - słychać dużo wzajemnych zależności i powiązań, ale growl a'la brutal death metal w połączeniu z plumkaniem jak u wczesnego Kitaro? Dla mnie to trochę pretensjonalne, choć niewątpliwie intrygujące. Obawiam się jednak, że nie dopiszę ich do półki "ulubione".

Atom Heart Mother w moim odczuciu jest zdecydowanie bardziej spójne i jednolite stylistycznie i też pamiętam pierwszy odsłuch, choć niestety - nie wygrzebane z szafy ojca (mój ojciec słuchał Anny Jantar a na Boney M mówił "szarpidruty")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

motW mi się osobiście podoba, ale miejscami brakuje czegoś więcej niż wrzucenia do blendera dwóch wizji muzycznych - to trochę jak z mieszaniem wody i oleju, nie chcemy emulsji, tylko raczej mieszaniny. Całość bywa miejscami niespójna, miejscami trochę bez pomysłu, ale na pewno nie brakuje tam dosyć ciekawych momentów.

Edytowane przez Filas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmarł Daevid Allen :(

 

Niesamowite dźwięki które tworzył wraz z zespołem zna chyba każdy fan progresywnego rocka. Twórczość niezwykła i zwariowana, bardzo barwna. A jeszcze niedawno oglądałem ich koncert i czytałem informacje dotyczące tego że Daevid poddał się w swojej walce z nowotworem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa o terminologii jest istotna wtedy, kiedy się rozważa się kwestie techniczne. Być może odnoszę mylne wrażenie, ale przede wszystkim (w tym wątku) szukamy ciekawej muzyki z szeroko rozumianego rocka progresywnego. Nie wydaje mi się, aby założycielowi wątku chodziło o dywagacje na temat tego co jest bardziej a co mniej progresywne. Określił na początku ogólnie swój gust, który (zauważ) zawiera przedstawicieli różnych nurtów gatunku. I inni na tej podstawie - to znaczy, na podstawie prostego skojarzenia typu - aha, mnie się też podoba to co jemu, a oprócz tego podoba mi się to i to, więc jest spora szansa, że jemu też się to spodoba. I tyle.

Myślę, że jeśli podoba Ci się "władca pierścieni" to jest spora szansa (oczywiście brak pewności), że spodoba Ci się "Hyperion". I pewnie ktoś się oburzy, że jedno to Fantasy a drugie to SF (a pięciu innych będzie dalej dzielić włos na czworo i nawijać o fabule szkatułkowej, o space operach itp), ale w ogólnym gatunku "literatury nierealnej" obydwie książki się mieszczą.

A co Wy na takie coś:

i część druga (dla mnie nawet ciekawsza - na początku chyba cytat z The Doors):

Płyta z 2013 roku a jednak da się słuchać :)

Fajna płyta. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nijak nie umiem słuchać takiego wokalu. Yes, Dream Theater, Marillion z Hogarthem i jeszcze cała masa innych zespołów dla mnie jest niesłuchalna z powodu wokalu. Żałuję, bo muzyka świetna, ale...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie czytuję, warto?

 

Przy okazji, odkrycie przypadkowe 5 min temu, okazuje się że to bardzo znany już w latach 70. szwedzki zespół, pewnie znacie i muszę się spalić ze wstydu:

Bardzo ciekawa muzyka, muszę przejrzeć ich bogatą dyskografię (12 albumów, w tym 10 dobrze ocenianych).

Edytowane przez miki_w1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie z Kaipa nigdy nie polubiłem. Jedna ich płyta stoi na półce i to tyle. Zbyt to podobne do Flower Kings, a tego typu muzyka w wiekszych ilościach mi nie leży.

No tak, skoro założycielem Flower Kings był gitarzysta Kaipy, to podobieństwo jest uzasadnione. Ale Kaipa grała tak 20 lat przed FK.

Ten album może być bardzo ciekawy z nowszych:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na tą świeżynkę.Legenda krautrocka z Belgii powraca świetnym albumem.

Edytowane przez progmarky
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A znamy Kajpę, ale tylko z pierwszego albumu :)

 

A czy warto? Cóż... ja już raz krótko zrecenzowałem poprzednim numer Lizarda - warto nie warto, ja dałem szansę po raz drugi, bo to w sumie jedyne takie pismo w Polsce.


A jeśli już w kwestii odkryć jesteśmy, to ja w tym tygodniu poznałem 3 świetne płyty.

Gnidrolog - Lady Lake

Audience - The House On The Hill

Spring - Spring

Edytowane przez iMpus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A znamy Kajpę, ale tylko z pierwszego albumu :)

 

A czy warto? Cóż... ja już raz krótko zrecenzowałem poprzednim numer Lizarda - warto nie warto, ja dałem szansę po raz drugi, bo to w sumie jedyne takie pismo w Polsce.

A jeśli już w kwestii odkryć jesteśmy, to ja w tym tygodniu poznałem 3 świetne płyty.

Gnidrolog - Lady Lake

Audience - The House On The Hill

Spring - Spring

Tak, Gnidrologa wałkuję już kilka lat świetna płytka.To samo z pozostałymi dwiema

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A znamy Kajpę, ale tylko z pierwszego albumu :)

Dobry? Coś jak wyżej wrzucone nowsze albumy?

A jeśli już w kwestii odkryć jesteśmy, to ja w tym tygodniu poznałem 3 świetne płyty.

Gnidrolog - Lady Lake

Audience - The House On The Hill

Spring - Spring

To pierwsze trochę za chaotyczne i męczące dla mnie. Takie pogmatwane King Crimson, myślałem że się nie da... a jednak.

Drugie świetne.

Trzecie na YT znajduje jakieś bzdury, ale zakładam że chodzi o zespół z bodajże 71'?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności