Skocz do zawartości

Fanklub Stax i słuchawek ES


Ermac

Rekomendowane odpowiedzi

Pokrowce Staxa są ok, mam jeden, ale nie korzystam z niego. Może przesadzam, ale boję się, że dołem wchodzi kurz. Ja pakuję swoje w takie szczelniejsze foliowe worki, takie zapinane na klipsy czy coś. Przepuszczają powietrze jakąś małą dziurką, ale poza tym są dużo szczelniejsze.

Na stojakach nie trzymam mimo że mam 2 takie staxowe. Tu także boję się, że pasek nagłowny się wyrabia :) Ale może jestem zbyt ostrożny :)

Nie wieszam za pasek nagłowny tylko na pałąku.W czym problem żeby tak wieszać ? Możliwe, że w konstrukcji Twojego stojaka, albo w nawyku wieszania na pasku ;)

 

Worki itp. To może być nawet, za przeproszeniem, worek na kapcie, byle materiał kurzu nie przepuszczał.Ściągamy sznureczki od spodu i kurz się nie przedostaje.

Zresztą obecność Staxów na biurku wymusza na mnie pilnowanie żeby kurz się nie gromadził.Co dwa dni wystarczy "ogarnąć kurzowo" biurko i jego okolice i po krzyku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już trzeba mieć taki stojak i takie słuchawki, żeby można było wieszać za pałąk. Stojak Staxa temu nie sprzyja. W dodatku wtedy ciężej je opakować od spodu workiem.
Dlatego u mnie po prostu leżą w workach sobie swobodnie. Tak mi pasuje.

 

I nie trzeba tak wcale Staxów chronić, żeby nie było. Ja po prostu bardzo o nie dbam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I nie trzeba tak wcale Staxów chronić, żeby nie było. Ja po prostu bardzo o nie dbam :)

Ja tak przechowuję wszystkie swoje słuchawki.

W tym znaczeniu, że są albo w case albo w jakichś workach, bo łatwiej schować niż męczyć się z czyszczeniem.Leniwy jestem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LST Ductusa gorąco odradzam - już lepiej korzystać z dedykowanego wzmaka Staxa SRM727 II :)

 

Miałem jedno i drugie w tym samym momencie, i wzmak Staxa jest po prostu lepszy.

Sama zasada działania adapterów pod zaciski głośnikowe sugeruje, że tak powinno być. Gotowy czołg zawsze będzie lepszy niż traktor z założonymi gąsienicami i armatą w kabinie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majkel słuchałeś?

Baele słuchał ale podpinał nie taki wzmak jak trzeba. Tak podejrzewam i tak czytałem na AH.

 

Takie teoretyzowanie o ogólnikach i traktorach to naprawdę można sobie darować. Pewnie że lepiej gdyby był od razu wzmacniacz potężny, ale nie ma. A wzmacniaczy stacjonarnych jest od groma. LST przenosi w 99% brzmienie wzmacniacza. Summa summarum już z budżetowym mocnym wzmakiem Staxy się otwierają i dostają kopa względem wzmaków Staxa, a co dopiero z takimi z wyższej półki.

 

Nie zamierzam umierać za sprawę, ale nie lubię takiego gadania na oślep.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Baele słuchał ale podpinał nie taki wzmak jak trzeba. Tak podejrzewam i tak czytałem na AH.

 

Nie zamierzam umierać za sprawę, ale nie lubię takiego gadania na oślep.

 

 

No właśnie - nie gadaj na oślep.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to proszę, słucham, jakie mocne wzmacniacze podpinałeś do swojego LST?

Z tego co wiem podpinałeś tylko Cayina A-88T MKII i się nie podobało. No nic dziwnego, moc maksymalna 45 W na kanał, troszkę mało. Poza tym mogło się z różnych względów nie zgrać.

 

Nie gadam na oślep, tylko na podstawie tego co wiem. Nie chwaliłeś się o innych próbach ani na AH ani tu a ja wróżką nie jestem. Chętnie poczytam z czym jeszcze się nie sprawdziło, może po prostu mamy rózne opinie i tyle :)

Edytowane przez touok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego touok,

nie mam obowiązku pisać o wszystkim co testuję.

 

Uważam, że LST to strata czasu i pieniędzy. Pomijając już fakt, że urządzenie jest niedopracowane, o czym producent już nikogo nie informuje,a o czym doskonale wie.

Dla mnie najlepszymi wzmakami do napędzania Staxów są: SRM-727 II oraz Eurydyka Dubiela. Aktualnie korzystam z Eurydyki i spełnia to w pełni moje oczekiwania w zupełności co do dawania frajdy ze słuchania muzy na elektrostatach, które posiadam.

 

EOT.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzmak 2x 45W nie daje rady popędzić słuchawek, których impedancja składa się prawie wyłącznie z kilkuset pF pojemności. To nawet nie jest śmieszne. Rozumiem, że hardcorowcy kupują monobloki Spectrala i dopiero SR-009 tak grają, że można wszystkim na forach powiedzieć, że nie słyszeli ich potencjału i najlepiej, żeby się nie odzywali.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saudio, dobrze by było, żeby konstruktor poteoretyzował zanim coś zbuduje i będzie ludziom wmawiał, że potrzebują spawarki do pędzenia kondensatorów z ruchomymi membranami o wadze piórka. Ja się tylko staram taką trochę okrężną drogą przekazać pewnemu panu, który bardzo jednoznacznie lokuje swoje produkty na forum, gdzie jestem moderatorem, a tylko przez szacunek i sympatię nie klikam w moderatorskie guziczki przeciw niemu.

 

Zależy mi też, aby nie powstawały produkty, które się składają w zasadzie wyłącznie z transformatora sygnałowego oraz symetrycznego zasilacza DC, które muszą dostać setki watów na wejściu, żeby dostarczyć miliwaty (o ile nie mikro) na wyjście. Mówię tu jako inżynier, że ktoś sobie robi jaja. Dla potwierdzenia dodam, iż mam w domu urządzenie, które popędza AKG K1000 lepiej niż wzmacniacze o gabarycie i mocy kilkunastokrotnie większej, gdy oddawanej do 4 czy 8 omów.

 

Po trzecie, za dużo wymieniłem z Baele uwag o różnym sprzęcie, żeby nie zaufać jego uszom. Szczególnie, że to co pisze bardziej się zgadza z moimi doświadczeniami niejednokrotnie niż z ogólnym konsensusem. Przykład: "wszyscy" opowiadają jaki to SRM-717 był lepszy od SRM-727II. Tymczasem moje doświadczenia odsłuchowe poparte kilkoma eksperymentami konstrukcyjnymi zawsze potwierdzały, że globalne sprzężenie zwrotne daje gorszy dźwięk od lokalnego. A te dwa wzmacniacze różnią się tylko sposobem podłączenie sprzężenia zwrotnego - w 717 było globalne, a zmienili na lokalne. 727II to moim zdaniem najlepszy wzmacniacz Staxa. SRM-007tII gra tak powiedzmy na 2/3 w skali audiofilskiej tego, co HEV90.

 

Jakby ktoś pytał, czy mam kompetencje wypowiadać się o adapterach transformatorowych, to informuję, iż pracowałem w sumie ponad 4 lata jako konstruktor podzespołów indukcyjnych, i to w dużej mierze na materiałach, które w świecie audio są rozpatrywane jako bardzo rzadka i wysoka półka. Sprawność transformatorów jest zawsze wyraźnie ponad 90%, nie licząc tych ze szczeliną, a ta akurat tu nie jest potrzebna, więc trzeba tak zaprojektować te transformatory, żeby przeniosły te potrzebne miliwaty pobierając też miliwaty. I one de facto tyle pobierają, ale trzeba zrobić cały transformator od nowa, a nie brać gotowca od Lundahla i zmuszać ludzi do kupowania wzmacniaczy głośnikowych dużej mocy, żeby tylko skądś wziąć wysoką amplitudę napięcia, bo wydajność prądowa takiego wzmacniacza marnuje się niemiłosiernie, albo musi zostać puszczona bokiem w postaci ciepła, żeby się wzmacniacz głośnikowy nie wzbudził od niedopasowanej impedancji obciążenia.

 

To tak w skrócie o tym, jakiej mocy musi być odkurzacz, żeby wciągnął piórko definitywnie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za parę lat, ale może szybciej. Po pierwsze - finanse, po drugie - ostatnio wpadłem jak śliwka w kompot w brzmienie systemu na słuchawkach dynamicznych i pewne rzeczy, które słyszę, wydają mi się poza zasięgiem znanych mi elektrostatów. Nie buduję wzmacniacza do elektrostatów obecnie, ale prawa fizyki w świecie elektrostatów są te same co w całym audio i nie tylko audio. Od paru lat pisałem, że do K1000 trzeba zrobić dedykowany wzmacniacz i nie będzie ważył 20kg, a obecnie już nie czuję się gołosłowny. Proszę mi się więc przypomnieć za parę lat, gdyby wyglądało, że coś naobiecywałem i cisza. :) Ewentualnie sam się przypomnę. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, czekamy na wzmacniacz do elektrostatów, który zakasuje wszystkich. Bo mnie teoria nie interesuje, interesuje mnie co daje najlepsze efekty brzmieniowe. I na ten moment zdecydowanie jest to owy adapter i jakiś ciekawy brzmieniowo i zgrywający się z nim i ze Staxami (raczej nie jest o to trudno) mocny wzmacniacz głośnikowy. Naprawdę nie interesuje mnie ani trochę że to jest naokoło skoro daje takie efekty, jakie słyszę. Lepszego rozwiązania nie widzę.

P.S. O pozycjonowaniu swoich produktów na forach to kto jak kto, ale Ty akurat mógłbyś nie wspominać.

 

A do uszu Baele nic nie mam - nie twierdzę, że to co uzyskał na swoim LST i niedopasowanym do niego mocą wzmacniaczu brzmiało dobrze. Podejrzewam właśnie, że brzmiało tak sobie - ot podobnie do wzmacniaczy Staxa lub gorzej. Przypuśćmy (musimy, bo Baele wie, ale nie powie), że zamierzenie Baele było, żeby wykorzystać wzmacniacz jaki ma i jaki mu pasuje do kolumn i za 1 zamachem poprzez adapter mieć załatwiony temat Staxów. Nie udało się LST poszło na sprzedaż, ja to rozumiem w pełni. Ale wypadałoby zanim się coś złego powie o przeźroczystym brzmieniowo adapterze napisać z czym się testowało, jakie były wrażenia. A najlepiej, że się testowało z trochę niedopasowanym wzmakiem, więc nic dziwnego że nie zagrało. A nie kategoryczne - urządzenie to strata czasu i pieniędzy. To jest przecież komedia :) Na audiohobby kilkanaście osób testuje różne rozwiązania i niemal same zachwyty są - czy to jakiś spisek? Czy nagle posiadacze Omeg, Orfeuszy, 009, 007 ogłuchli? A może są tylko nic nie słyszącymi i nieznającymi się na rzeczy snobami, którzy lubią jak najdroższe rzeczy?

Odnośnie jeszcze tego wiem, ale nie powiem - nie wiem co tam wymyśliłeś z tym niedopracowaniem - co masz na myśli to powiedz, a nie rzucasz jakieś insynuacje. Ja mam przed sobą urządzenie i korzystam z niego od jakiegoś czasu i uważam, że jest w pełni dopracowane i wykonane profesjonalnie.

 

Panowie majkel, Baele - nie obrażajcie się, ja naprawdę nie chcę się kłócić. Po prostu uważam, że takie podejście do tematu godzi w zdrowy rozsądek. Jeśli robiliście dokładne testy, słuchaliście tych konkretnych adapterów z różnymi mocnymi wzmacniaczami i wyszło Wam to i owo, to naprawdę ja to chętnie przeczytam i chętnie poznam Waszą opinię. Natomiast na ten moment mam swoje zdanie i uważam, że Wasze jest niesprawiedliwe i oparte na teorii lub fragmentarycznych, przypadkowych odsłuchach.

A że to naokoło? No trudno, też żałuję, że muszę przebierać w kosztownych elektrowniach, chętnie bym kupił rozwiązanie dedykowane, które da najlepsze efekty za kilka tysięcy, ale niestety tego wśród wzmacniaczy Staxa i innych nie widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nic za parę lat to nie wiem czy będę potrzebował.

Ja cały czas nie potrzebuję, też stąd brak pośpiechu. :)

 

@touok, ja czytałem, że komuś LST grał z Dynaco, co ma 17,5W na kanał, a tu 45 mało. Skoro piszesz, że wzmaki Staxa grają tak sobie, to ja tu widzę potencjalne problemy gdzie indziej - w źródle, okablowaniu sygnałowym, albo Twoich oczekiwaniach brzmieniowych. Najwyższa seria staxa jest co najmniej dobra, może nawet bardzo dobra (tranzystor), gdy właściwie użyta. Tak jak się Tobie nie podoba jeżdżenie po LST, tak ja mam problem z pisaniem o tym, jakie to wzmacniacza Staxa są złe.

 

Nie odzywałem się wcześniej, bo sama dziwność pomysłu z transformatorami pod zaciski głośnikowe ma uzasadnienie tylko ekonomiczne. Stax stwierdził, że ktoś kupujący ich słuchawki pewnie już ma wzmacniacz głośnikowy, to niech sobie posłucha słuchawek zanim doskłada na energizer, bo adapter wychodzi taniej niż topowy wzmacniacz Staxa. Niemniej pojawił się głos niezależny, który poddaje w wątpliwość rzekomo najwyższe loty tego rozwiązania od strony brzmieniowej, więc tylko dodałem swój komentarz, czemu ewentualnie mogłoby tak być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moim torem wszystko w porządku. Ok, masz rację z tymi wzmacniaczami Staxa - nie są złe. Czy wręcz są niezłe. Ja tu ich nie chcę deprecjonować, naprawdę można z nimi zakończyć przygodę audio i jak ktoś chce mieć spokój, to nie ma co w LST wchodzić (tu zawsze można lepiej i lepiej, można się zatracić). Ale po prostu można z elektrostatów wycisnąć dużo więcej - to właśnie stąd obiegowa opinia, że Staxy są takie delikatniutkie - bo wzmacniacze nie pędzą ich w pełni. Elektrostaty u mnie grają z potęgą, dociążeniem, wypełnieniem, w sposób jednocześnie gładki i brutalny, połączenie agresji z delikatnością. Potężne granie bez żadnych przesterów i wyostrzeń, z bardzo zróżnicowanym basem, bogatą średnicą i naturalną, pełną górą.

Edytowane przez touok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Touok, Saudio,nnooo, ale korzystanie z wyjść głośnikowych mocnego prądowo wzmaka, jako jedynie słusznego źródła sygnału do sterowania wysokonapięciowymi "kondensatorami", to jednak absurd. W tej sytuacji ustawianie dyskusji na zasadzie "nie słyszałeś więc nie gadaj", to ustawianie jej na głowie. No bo co będzie kolejnym krokiem?

Przejedź na wstecznym przez całe miasto w szczycie? Myj zęby wodą ze spryskiwaczy w aucie? Przecież Fasola wtedy się spieszył i nie miał nic innego pod ręką, w dodatku jest komikiem. Od razu uprzedzam, że zamiatanie schodów pod górę nie jest efektywnym sposobem na utrzymanie czystości; naprawdę uważacie, że trzeba to sprawdzić, aby się przekonać? Jak ktoś lubi taki dźwięk (wzmak kolumnowy + adapter) - ok. Ale znane są prostsze sposoby na wydłużenie drogi sygnału i jego udziwnienie, choćby podłączanie słuchawek dynamicznych do zacisków głośnikowych lampowca - wymusza to wpięcie równolegle rezystorów dużej mocy, (aby ochronić trafa głośnikowe przed zbyt małym prądem na uzwojeniu wtórnym) i te całe wiadra prundu, ten audiofilski fetysz spływa sobie właśnie obok słuchawek do gleby :woot:. Jaś Fasola musi się jeszcze wiele uczyć od audiofili.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż ja bardziej wierzę zapewnieniom Jarka(Baele) oraz Majkela niż Touka który jak zauważyłem ma swoje ,specyficzne zaopatrywania na dany temat i basta! Do czego ma prawo jak każdy...

Dokładnie to samo można powiedzieć o przeciwnej stronie ;)

Jeszcze raz wyluzujcie, każdy może mieć swoje zdanie i wiara nie ma nic do tego.

 

@audionanik zawsze możemy sobie powyobrażać jak coś gra ile to kasy zostanie w kieszeni :)

Edytowane przez saudio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż chyba zdejmę 727 z komisu :P

 

Dodam tylko że nie wypowiadam się na temat przystawek typu LST, bo nie maiłem

jeszcze okazji, za to jak najbardziej 727 jest trochę męczący, zwłaszcza w doborze źródła,

pewnie @Fatso mógłby coś powiedzieć więcej o LST bo chyba miał/ma a energaizery

STAXa też chyba 717.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności