Rafacio

Tesle w wersji v3 to dramat. Jedyną osobą je chwalącą jest Undertaker

Ciekawiej by było jakbyś nie wiedział co jest w którym szkle. Tylko w takim teście czasem wygrywa Wędrowniczek. Wiem, wiem. Ślepe testy to zło.

Nie nazwałbym aktywnymi kolumn, z których tylko w jednej siedzi wzmacniacz. Prawdziwe aktywne to mają swoje wzmacniacze na dodatek osobne na każdy głośnik, a przed wzmacniaczami aktywną zwrotnicę. A coś j/w to takie wyrośnięte głośniki komputerowe.

Wszędzie chwalą, ty krytykujesz. Ciekawe.

A skąd pomysł na taki temat pracy? Sa już takie badania. Niedawno czytałem artykuł, gdzie było napisane, że słuchacze metalu to najszczęśliwsi ludzie wśród ludzi słuchających muzyki. A w twoim podejściu wydaję być chęć udowodnienia, że to sami psychole. Tylko czy stali się psycholami, bo słuchają metalu, czy słuchają metalu, bo są psycholami. Niemniej wypełniłem ci ankietę, bo byłem ciekawy co tam w niej znajdę.

To Koss tym bardziej się nie nadaje.

Jakiś tam ma, ale nie aż tak wielki jak się niektórym wwydaje. Jakiś tam ma, ale nie aż tak wielki jak się niektórym wydaje. Poza tym co jednemu się podoba nie musi innemu. Sam zaś rozmyślam nad klasykiem takim jak HD600 lub 650. Ale na razie nie mogę sam siebie przekonać, że ich potrzebuję.

Może już nie chcieć wrócić do HD600. KSC moim zdaniem to lepsze słuchawki.

Zapomniałem o Elbo. A przecież jeszcze niedawno taki Sabbath jeździł ze mną w samochodzie. Seventh Star do dzisiaj mam. W sumie chyba nic więcej o nich nie miałem. Elbo można było kupić w księgarni na Miszewskiego. Nie wszystkie sklepy miały wszystko. Co do w/w księgarni. Tam kupiłem trochę winyli w latach 90-94. M.in. właśnie Mob Rules, Sabotage itp. Mam do dzisiaj i używam. I tak przy okazji wspominając to w tejże własnie księgarni wpakowałem się w niemożebnie rozwleczone cykl ,,Koło Czasu'' Jordana. Przy chyba 8 tomie się poddałem, a przecież najpierw mnie całkowicie wciągnęło. Czy ktoś pamięta sklep audio na początku Piwnej przy samej Zbrojowni? Tam oglądałem, nie wiedząc wtedy co to jakieś dziwne marki typu Luxman itp. Odnośnie Elbo jeszcze. Ich produkty miały jedną zaletę. Podawali we wkładkach m.in. aktualne składy zespołów. Ojciec miał całą dyskografię Jethro Tull na ich kasetach i wkładek wiedziałem kto na jakiej płycie grał.

,,Podobny status miał też mieszczący się w górnej części ul. Świętojańskiej sklep "Rokendrol" - tu dla odmiany, poza kasetami, a później też płytami, kupić można było koszulki, naszywki i przypinki. I taaak, było ich w sklepie więcej niż samych taśm.''' Jeździło się do Gdyni. ,,W Gdańsku z kolei najlepiej zaopatrzone było stoisko nad samą Motławą, na Długim Pobrzeżu.'' Głównie z MG. Ale duży wybór. ,, Jeszcze w czasach pirackiego boom oryginalne płyty i kasety można było z kolei kupić w sklepie mieszczącym się w pawilonach przy dworcu we Wrzeszczu'' To fakt. Tylko, że tu bylo sklepów co najmniej dwa. Jeden przy samym dworcu, a drugi w Rzemieslniku. Jaj lubiłem sklep w Rzemieślniku przy samych schodach. Dobrze żyłem z właścicielem to i czasem taniej miałem. Z czasów troszkę późniejszych, gdy pirackie kasety znikały z rynku dobrze wspominam sklep prowadzony przez brata Chylińskiej w Jantarze. Troszkę zarozumiały typ, ale polecanki miał w sumie dobre. Do dzisiaj mam trochę płyt od niego. ,,Najdłużej trzymały się komisy - jak choćby sklep należący do Leszka Pomierskiego, późniejszego założyciela Blues Clubu. Jego komis płytowy mieścił się we Wrzeszczu, tuż obok wyjścia z peronu. Praktycznie do końca dekady był miejscem, gdzie fani muzyki przyjeżdżali nie tylko kupić płyty, ale i o muzyce porozmawiać''. Nie lubiłem tego miejsca. Dwa razy może tam byłem i tyle. Przemądrzały właściciel. Jak sobie przypominam top jeszcze sporo sklepów było. Na Długim Targu obok Banku Gdańskiego, kolejny obok Zbrojowni. Na Zaspie w Meteorze. Do tego było trochę wypożyczalni - przegrywalni: w ówczesnym Supersamie (dzisiaj Biedronka) przy Grunwaldzkiej, po przeciwnej stronie Grunwaldzkiej nad Newską. Te znam, bo z tych korzystałem. A, jeszcze w dzisiejszym komisie RTV przy rynku na Przymorzu wcześniej była wypożyczalnia. Jeszcze był sklep w ETC na piętrze. Tak mi się przypomniało. W końcu to Zaspa. Czasem słucham i dzisiaj.

,,Kolejne "firmy fonograficzne" pojawiały się i znikały: Asta, Boss Music Max Studio, Mag Magic, Music World, Orion, Alf, Baron'' Alf i Baron kojarze. Z Alfa miałem Mercyful Fate - Don't break...". ,,Prawdziwymi monopolistami stały się jednak firmy Takt oraz MG.' Fakt. 90% kaset miałem od nich. MG miało fatalną poligrafi, ale kasety czasem lepiej nagrane niż Takt.

No niby jedna z lepszych tłoczni. Czy czarna karta? Nielegalnego wg. ówczesnego prawa nic nie robili, a dostarczyli między innymi mi wiele dobrej muzyki.

To była w sumie zmiana logo. Najpierw były Tact przemianowane na Takt. Ta sama firma. Numery seryjne kolejne.

Coś się FIIO pogubiło, albo kasę zwietrzyli. Mnożą byty na potęgę.

A co byś chciał tam rozmagnesowywać? Magnesy?

Ile taki pistolecik kosztuje? Bo na winyl.pl pisali, że nie opłaca się go kupować, samemu można za kilka zł go zrobić, ale jeśli uznam cenę za rozsądną to może kupię? Bo nie chcę sam dłubać i z jakichś zapalarek klecić.

Ciekawe co glejaki na to?

A to nie lepiej i taniej kupić normalny wzmak kolumnowy i używać przez jakaś przejściówkę? Będzie regulacja barwy jak taki wybierzemy, może być i DAC itp. Bedzie i 100, a może 200 lub więcej watów. Kompletnie nie widzę sensu takiego Headtripa. Sa znacznie ciekawsze sposoby rozwalenia przez nieuwagę sobie słuchawek czy bębenków niż taki garażowy produkt.

To nie takie tanie kable. Mnie przykładowo optyczny kosztował 14 zł. 1m. Co do w/w Mission. Z pewnością są to lepsze kolumny od Harbeth P3esr. Moim zdaniem oczywiście. Co do wkładu materiałowego to jedyne do czego można się przyczepić to sztuczna okleina, no bo sztuczna.