Skocz do zawartości

Bernie

Bywalec
  • Postów

    1318
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez Bernie

  1. Zgubiłem razem z fajnym małym etui od Samsunga. Nawet nie wiem gdzie i kiedy. Ostatnio w domu parę dni słuchałem na Hołkach albo P7W, a E1 tylko kojarzę, że gdzieś w międzyczasie zabierałem na miasto i pewnie gdzieś wypadły. Dopiero przedwczoraj podczas pakowania się na wyjazd chciałem sobie zabrać te fajne doki... I nie mam. Przepadły. Teraz słucham więc na Triple.Fi 10, ale one po E1 już nie są tak dobre jak mi się kiedyś wydawały, brakuje w nich tego naturalnego brzmienia.
  2. Aune E1 to wyższa klasa niż Triple.Fi 10, grają bardziej naturalnie, bardziej detalicznie. Jest lepsza faktura basu, w E1, niżej schodzi, nie zlewa się nic. W Triple jest sporo góry i wydaje się jaśniejsza względem E1, ale ta w Aune jest lepiej rozciągnięta. Średnica i wokale w Aune też nie ma co porównywać. Niestety porównanie już z pamięci, bo E1 mi właśnie gdzieś zginęły. Powrót do Fi.10 po E1 trochę ciężki. Jeśli Aune się nie znajdą będę musiał kupić jeszcze raz.
  3. Do sprzedania konsola Nintendo 3DS XL w kolorze srebrno-czarnym. Konsola w stanie idealnym, 2-3 razy używana, leży i się kurzy. Kupiona dla dziecka, ale nie chce grać. Ja tym bardziej nie gram. Pełne wyposażenie, karta SD papiery plus dodatkowo ładowarka, którą trzeba dokupić (nie ma w zestawie), futerał i etui silikonowe dokupione osobno. Kupiona 2 lata temu (w PL w Komputronik), zwykła gwarancja już wyszła, ale trwa dodatkowo wykupiona polisa - ubezpieczenie i gwarancja od przypadkowych uszkodzeń i awarii sprzętu do 28.04.2020 r. Ubezpieczenie to można przenieść na kolejnego właściciela przy odsprzedaży. Na ekranie folia, na której pod światło jest parę rysek, ale to tylko folia, która była naklejona i dokupiona osobno, można odkleić, ekraniki jeden i drugi bez skaz. Dodatkowo dodaję: nową zafoliowaną jeszcze grę Zelda- A LInk beetween Worlds, która była w zestawie, a która osobno kosztuje ok. 80 zł, oraz grę Mario Kart 7 raz używaną (kosztowała 159 zł), grę nintendogs + cats używaną (koszt 45 zł) oraz dodatkowo gratis grę Litlest Petshop Jungle. Sprzedane. Kontakt na PW.
  4. B&W P7 /P7 Wireless najbardziej podobne granie do E1 z nausznych.
  5. Oj tam. Ale te małe Szurki lepsze jak Staxy.
  6. Ja myślę, że z każdego, także Spawna też można zrobić hołkomaniaka, tylko trzeba mu zabrać Staxy i te wszystkie inne nienaturalnie brzmiące dokanałowe słuchawki przekazujące za dużo wysokich ostrych tonów psujące mu słuch. I dać na dłuższy czas tylko Hawki, żeby się dłużej osłuchał, to doceni naturalny dźwięk.
  7. To pewnie nie ma idealnych słuchawek, które nie zmieniałyby w jakiś sposób tego, co artysta chce przekazać. Już samo to, że mamy do czynienia z nagraniem czyli utrwaleniem dźwięku, dokonanym za pomocą sprzętu technicznego, a nie przekazem na żywo, i w określonych warunkach, w studiu, czy na koncercie, jest przebarwieniem, przekłamaniem. Producenci reklamują swój sprzęt pod hasłami "referencyjności" , "poczuj się jakbyś tam był", a tak naprawdę nic nie zastąpi występu na żywo. I każde słuchawki będą coś przeginać w jedną czy drugą stronę, w tym czy innym aspekcie. Tylko nam słuchaczom będzie się wydawać, że jest referencyjne. A Hawki według mnie dużo od siebie nie dodają, głos ludzki czu instrumenty brzmią bardzo realistycznie. Ktoś tylko może być bardziej przyzwyczajony do przejaśnionego, ostrzejszego przekazu to wtedy będzie się wydawało wszystko stłumione. No ale nie są to też słuchawki do surowego monitoringu, takie zresztą przecież też nie brzmią realistycznie, lecz konsumenckie słuchawki do słuchania muzyki w zamyśle z jak najmniejszymi zniekształceniami, ale i czerpania z niej przyjemności.
  8. Pewnie dużo zależy jakiej muzyki ktoś słucha, ale też dużo zależy od sprzętu. Mnie NHC różnie brzmią na tym samym repertuarze, raz lepiej raz gorzej, zależy do czego je podłączę. A słucham różnej muzyki, od łagodnej wokalnej i smooth jazzu, klasyki, do elektroniki, czasem ostrzejszego rocka, czy muzyki folkowej nawet, gdzie większość instrumentów granych jest naturalnie, unplugged. I Hawki mi się sprawdzają w każdej muzyce, zarówno do takiej łagodniejszej, wolniejszej muzyki, jak i szybszej, ostrzejszej, chociaż niektóre nagrania na niektórych sprzętach brzmią lepiej, a na innych mniej ciekawie. Mam też jednocześnie na przykład Staxy i obecnie częściej sięgam po Hawki. Chociaż nie będę tu twierdził, że Hawki od Staxów lepsze. Czy szukam realizmu cz magii? Trochę tego i trochę tamtego. Realizm jest i w Staxach i w Hawkach. Dla mnie Hawki są bardzo realistyczne. Tę tzw. magię można znaleźć i w elektrostatach, tylko jest ona innego rodzaju. Czy Hawki mogą więc stanowić tzw. "endgame"? Pewnie tak, o ile się nie znudzą po dłuższym czasie. Na razie nie wyobrażam sobie pozbywania się Hawków, tak jak widzę niektórzy traktują je tylko poznawczo i szybko idą w komis. Długie słuchanie na Hawkach mnie nie męczy, jest eufoniczne, wciągające. Wokale zachwycają naturalną barwą. Jest niezwykła kameralność, dlatego lubię je na przykład w jazzowych klimatycznych kawałkach, bardziej niż inne słuchawki. Góra, która na innych słuchawkach robi się nieraz męcząca, na Hawkach nie kłuje, a wcale jej nie brakuje i jest tak samo wyraźna. Hawki to nie są jedyne słuchawki, które lubię. Tak samo lubię posłuchać muzyki na NHC co na żywych, muzykalnych, a również naturalnych Bowersach P7W czy AKG M220 PRO chociaż te ostatnie preferuję do muzyki elektronicznej i filmowej i to już pewna różnica klasowa. Ale ostatecznie, jest coś takiego jak gust. I on jest chyba najważniejszy. Jak coś się wpasowuje w gust jest po prostu dobrze i gra muzyka. Co do tego ulicznego grajka i referencji - inaczej będzie brzmieć ta sama trąbka czy gitara w podziemnym przejściu, gdzie będzie grał grajek, a inaczej pod gołym niebem na Starym Rynku.
  9. Bernie

    Fanklub AKG

    Ja miałem ponad 3 lata pierwsze AKG K550 i nic niedobrego nie działo się z padami, pałąkiem, skórką ani zawiasami. Może to kwestia traktowania słuchawek.
  10. Tak wiem, nawet słyszałem od posiadacza starych Hawków, który twierdził, że grają najlepiej po 500h. Dlatego też je tyle wygrzewałem. Na pewno jest coś na rzeczy, ale ludzie też lubią popadać w przesadę. Dla mnie zmiany są na granicy percepcji jeśli już w ogóle.
  11. Dlaczego za mało? Moje mają przegrane już ponad 500h, ale nie zauważyłem spektakularnych zmian bardziej niż po tych sugerowanych 150h. W ogóle to grały mi fajnie już od początku. Instrukcja wygrzewania słuchawek dodawana przez AQ do tych słuchawek to jednak ewenement, rzadko spotykane. Być może stanowi o poważnym podejściu do klienta, a może też to chwyt marketingowy.
  12. Nie tylko ja odniosłem więc podobne wrażenie. Owli słuchałem dwa razy, w dwóch różnych salonach w poznańskim Top Hi Fi, więc raczej były to dwa różne egzemplarze. Jedynie co, to mogły być niewygrzane, chociaż w Top Hi-Fi zwracają uwagę na wygrzewanie słuchawek. Za pierwszym razem "z doskoku", krótko z ciekawości i wtedy brzmiały jak przysłowiowa studnia, potem już dałem sobie więcej czasu, żeby porównać z NHC i zagrały co prawda lepiej, jak dłużej posłuchać, ale słabiej niż Jastrzębie. Na razie więc z Nocnych Sów się wyleczyłem, co nie znaczy, że je hejtuję, nie wiem czy ich jeszcze nie sprawdzę w domowym zaciszu. Wśród NH Mafii jeszcze podzieliłbym na ortodoksów, którzy wolą stare brązowe Hołki i nieortodoksów wolących drugą rewizję NHC. A w NHC zwolenników padów proteinowych i padów microsuede.
  13. Tak, najlepiej mieć z tydzień i w domu, można wypożyczyć za kaucją. Niestety hostess nie było, w tych salonach audio zawsze sami panowie, ale obsługa miła. Nie we wszystkich sklepach mają takie warunki. Ja umawiam się zwykle wcześniej na odsłuch tak na ok. 2h.
  14. @timecageSerio? Ja nie jestem taki kozak. Dla mnie takie nauszniki są za duże na miasto. No i z Hołków wszystko słychać, jak idziesz między ludzi. Ale miałem do dyspozycji zaciszny pokoik w Top Hi Fi i głęboki fotel, pełna kulturka, nikt nie przeszkadzał. I Hołki podeszły w czasie takiego odsłuchu, Owle nie.
  15. Ja nawet teraz na spacery i do miasta najchętniej zabierałbym Hołki. Tylko dziwnie wyglądałbym w nich na ulicy i brak im izolacji. Z powodu słabej izolacji myślałem o zakupie Owli do nocnych odsłuchów. Jednak mówicie, że Sowy też wyciekają. No i Owle to nie są po prostu zamknięte Hołki. Moje dwa podejścia do Owli wyglądały tak, że za pierwszym razem podpięte tylko do Pionka w ogóle mnie odrzuciły, zagrały ciemnym i głuchym dźwiękiem jak ze studni. Za drugim razem już ze wzmacniaczem było lepiej, ale bez rewelacji, porównywałem je sobie z Nighthawkami Carbonami i grały jakoś bezpłciowo, nieangażująco, a bas wydawał się jakiś drewniany w porównaniu do soczystego basu Hołków. Hołki Carbony podobały mi się natomiast od pierwszych odsłuchów. Nie wiem, może jednak sklepowe odsłuchy nie są wystarczające albo brak synergii. Może kiedyś zrobię trzecie podejście, ale to już kupię albo pożyczę Owle, żeby dłużej posłuchać w domu i przekonam się.
  16. Co złego to nie ja. Jakie jeszcze słuchawki i sprzęt kisisz w szafach? Nie znajdą się tam jeszcze jakieś inne AKG vintage? Jeśli dobrze widzę, to masz te K280 z innym kablem, z gładką otuliną, a mój ma paskowaną fakturę, wtyk też trochę inny. Prawdopodobnie Twoje Parabolic są więc późniejszą rewizją LP. @chico99 A tu Hołki z małą lampką "biurkową" Bravo Audio Ocean, którą wygrzebałem dzisiaj z szafy. Bardzo dobrze z tą lampką grają.
  17. Fakt, pora spać, dobrze że to niedziela, można trochę odespać. Ale widzę, że nie tylko ja nie śpię. Wciągnęły mnie te Hołki jak mało które słuchawki, że aż do bladego świtu się zasluchalem. Inne by mnie już pewnie dawno zmęczyły, a Hołki nie męczą, nie nudzą. I najwygodniejsze jakie miałem, z LCD byłoby ciężko tak wysiedzieć.
  18. Hawki wszystko potrafią. Pamięta ktoś Rio Karmę? Świetne połączenie, analogowe Hawki i analogowa Karma. W High Hopes Pink Floydów pięknie wybrzmiewają dzwony i dzwoneczki, nisko schodzący bas i ta brzęcząca mucha. Nic mi w nich nie brakuje. Jest nieprzeciętna scena, szczegółowość, szybkość, świetna dynamika i wokal cudowny, angażujący.
  19. No proszę. No to tylko je odśwież. Zobacz czy o-ringi w nich się jeszcze zachowały. Ale nawet bez tego nieźle grają. Nie jest to samo co Hołki, bo różnice są ale charakter z grubsza podobny. Nie ta klasa, rozdzielczość, scena, ale też nie ta cena. Aha, no i trudniej je też napędzić bo 75 ohm, z samym Pioneerem tak nie zagrają bez wspomagania. Ja wspomagam Aune B1.
  20. Jedyne podobne sygnaturą do Hołków słuchawki z AKG to chyba stare K280 Parabolic. Są tylko nieco jaśniejsze jak to w stylu AKG. Hołkom nie dorównują jakością, czystością, słychać różnicę "klasową", ale jak ktoś chce się cieszyć podobnym klimatem za dużo mniejsze pieniądze, to też są niezłe. Jednak mając na uwadze, że to vintage i wiekowe egzemplarze spotyka się w różnym stanie. Mam i NightHawk Carbon i AKG K280 Parabolic, więc mam takie bezpośrednie porównanie.
  21. Tak, Poweramp jest w ogóle bardziej rozbudowany i funkcjonalny. Jednak nie korzysta z Sabre i Pionek gra jak średniej klasy smartfon. Na pewno gra wtedy głośniej, ale IMO mniej wyrafinowanie, ze słabszą rozdzielczością, z mniejszą kontrolą, bas robi się rozlazły, bułowaty trochę, co zwłaszcza Hołkom nie służy. Ale co komu się podoba.
  22. IMO Pioneer dobrze sam w sobie zgrywa się z Hołkami, co nie znaczy że nie lepiej je podłączyć do mocniejszego źródła. Nie chodzi o to żeby było głośno, tylko mają wtedy więcej energii. Ale jako taki kanapowo mobilny zestaw zasadniczo sobie radzi z Hołkami na średnio wyższej głośności i VLO. I najlepiej jest moim zdaniem z wyłączonym EQ, bo jak się pokręci... no to właśnie wyjdzie nie wiadomo co. Ja używam stockowej aplikacji, chociaż Powerampa mam zainstalowanego, bo inne aplikacje niż ta stockowa omijają ponoć układ DAC Sabre. W sumie nie dziwię się, ze słuchasz na 90 vol. bo na Poweramp jest dużo głośniej i przy VLO i HG max dla mnie to właśnie 80-90, jak teraz włączyłem dla porównania. Ale gra to inaczej, basu więcej, mniej kontroli, robi się "bułowato". P.S Lepszy dla mnie jest Foobar2000 ze sklepu Google Play, tez go mam na Pioneerze, gra lepiej od Powerampa.
  23. Ja Carbonów słucham z Pionkiem bez żadnego EQ. Przy High Gain i Line Out zwykle na głośności zwykle 100-120 w zależności jak głośno jest nagrany utwór. Niestety Hołki lubią większą głośność. Na vol. 90 da się słuchać, zwłaszcza w nocy lepiej jakoś się słucha, ale bez podkręcenia gubi się dużo szczegółów, nie ma takiego impaktu, faktury basu. Może stąd u Kolegi Janusza brak basu. Ale na Pionku słucham na stockowej aplikacji. Z Pioneerem est świetna synergia, jednak te słuchawki lubią w ogóle więcej prądu. Lepiej jeszcze jest jak podłączę Pionka z Aune B1 po Line Out, a w ogóle najlepiej z małym Schiit Magni i Modi. Z Schiitami są lekko ocieplone, ale dalej bardzo rozdzielcze i szybkie, wydaje mi się że jest mniejsza scena, ale za to dużo mniej pogłosu, przez co wydają się bardziej "normalne" . Ze wszystkim u mnie jak na razie dobrze się zgrywają. Najlepiej wydawało mi się jednak grały w sklepie na bardzo jasnym wzmaku, to był Moon 230 HAD (jeszcze z Moonem 250i ale na tym 230 była większa magia) niestety za kilka tysi. Na Moonie grały jak mi się wydawało lepiej od słuchanych też wtedy LCD-2C. Niestety nie słuchałem na dedykowanej czerwonej ważce. Ciekaw jestem też czy dobre połączenie byłoby z Mojo? Podobno Rob Watts, ten od Chorda ma osobiście Hołki i słucha ich właśnie z Mojo. Carbony nie są dla mnie wcale ciemne, to inne słuchawki wydają się później po prostu przejaskrawione i mniej naturalne. Mnie w ogóle nie męczą i mogą być zarówno relaksacyjne jak i energetyczne. NHC wolę bardziej na padach zamszowych. Bardzo "szybkie" słuchawki, wystarczy włączyć kawałek jakiejś szybkiej muzyki, choćby taką Owerturę z Carmen, jak to brzmi. Niby najbardziej z początku pasowały mi do zadymionych, powolnych, kameralnych nastrojowych jazzowych klimatów, jak Norah Jones. Ale po dłuższym czasie, a wygrzane są już grubo ponad 500 h, uważam, że są uniwersalne i sprawdzają się w każdym rodzaju muzyki. Ja ich w każdym razie na pewno nie sprzedaję, być może nawet zostaną dożywotnio.
  24. Jak będziesz odpowiednio go traktował to nie umrze bez powodu. Kabelek w Aune E1 słaby nie jest, jest wzmacniany kevlarem i do tej pory chyba nie było nawet reklamacji. Może się okazać, że prędzej umrze ten LG albo zmienisz telefon.
  25. Bernie

    Shanling M0

    Sprawdzałeś też z innymi słuchawkami? Moze to Byrony mają słaby bluetooth. Ktoś już narzekał na bluetooth w Byronach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności