Saiya-jin

One są cieplejsze imo od K712, ale dalej bardzo spoko.

Za każdym razem 1 butelka. Spory odstęp pomiędzy butelkami (z tydzień co najmniej).

Gdzie po tyle dorwałeś? Mnie bardziej pasowały na tych kudłatych padach. Wtedy przypominały nieco bardziej wysycone K712. Na skórkach mi za bardzo nie leżały.

Udało mi się dostać je jeszcze 2 razy i... no nie wiem. Pierwsza butelka mi smakowała, a te kolejne już niespecjalnie.

I stylowe.

Mam od 7 lat ich buty do trekkingu. Są mega. Szkoda, że nie robią butów dla osób z haluksami. Teraz brałbym buty Hanwag Bunion. Nie wiem czy robią coś bardziej cywilnego.

To może spróbuj jeszcze HD 660s i Monolith m1070.

Ten Bear to jest koks jak Kratos.

Ja ostatnio przerabiam filmy z lat 90, 80, może początku 2000. Braterstwo wilków - przyjemny film. Filmy z tamtych lat potrafiły po prostu dawać frajdę. DNA - taki trochę predator. Też można obejrzeć.

Origin na youtube prime. Serial jest kox, choć schemat nieco oklepany już (choćby Terra Nova, Stargate Universe). [spoiler]Zastanawia tylko jak to możliwe, że w innym układzie słonecznym znajduje się pasożyt idealnie dostosowany do ludzkiego organizmu i nie mogący bez niego przeżyć. ;)[/spoiler]

Może egzemplarze są nierówne, bo dla mnie K712 są bardziej średnicowe od Robinów. Robiny dużo basu, cofnięty środek i taka sobie, zlana góra w porównaniu z K712. Sundary są suche imo. Albo zależy to od kształtu głowy, tego jak słuchawki przylegają do głowy. Nie wiem. Bas możesz potestować sobie np. na tym: Na samym początku jest fajny fragment. A np. przestrzeń na tym: Choć dla mnie też lepiej byłoby jakby K712 miały trochę więcej basu, jakby niżej schodził i jakby średnica była jeszcze nieco wypchnięta do przodu. Góra jest ok dla mnie. Monolith M1070 były taką lepszą wersją K712, ale przekraczają budżet.

Na allegro ostatnio w tej cenie były HD 380 pro.

Przecież sklepy nie rozpatrują gwarancji. Gwarancji udziela producent. Sklep tylko pośredniczy.

Możliwe, że to były stare, bo trochę już podniszczony pałąk był. Na micie we Wro były. Mega funowe granie. No, to teraz nie wiem czy chcę je kupowac, skoro się coś zmieniło z nimi.

Trójek jeszcze posłuchaj.

Na allegro są HD 380 pro do wyrwania w tej cenie.

Dla mnie Sennki są ok pod względem wygody. Natomiast ktoś tam polecał DT150 - dla mnie Sivga jest zdecydowanie lepsza, a w podobnych pieniądzach.

Z takich nieco przystępniejszych cenowo, to Sivga Robin jest warta rozważenia. Basu jest sporo, ale jeszcze akceptowalnie (w sensie, ze nie za dużo). Nie schodzi jednak jakoś bardzo nisko. Nisko schodzą Sennki HD380 pro, ale jakościowo są chyba nieco słabsze od Robinów.

Warrior - nawet nawet. Niezłe sceny walki, a od drugiego sezonu ogólnie serial robi się dosyć ciekawy. Lepszy imo od Deadwood czy Banshee. Trochę kaleczy oczy to, że niektóre postacie potrafią się wteleportować w scenę. To samo było w Banshee, ale w sumie to od tych samych twórców.

Ciekawy jestem twoich wrażeń.

Ja w ogóle nie lubię gier From Software. Jakoś mi to nie leży. I wszędzie te ohydztwa. Elden Ring jest najbardziej strawny z ich wypustów, ale i tak szału nie ma. też dotarłem chyba do stolicy i mi się odechciało grać. DS3 ogrywam chyba z 6 lat i nie mogę dokończyć.

Ja czekam na Alan Wake 2.

Klasyk.