Skocz do zawartości

Soha 2 vs GainClone


Rekomendowane odpowiedzi

Soha II vs GainClone- czyli o tym jak lampa spotyka op-amp?


Prologue...

Bohaterami tej recenzji są wzmacniacze wymienione w temacie. Soha 2 jest wzmacniaczem hybrydowym, czyli połączeniem tranzystora i lamp ( w jej przypadku mogą to być np. ECC81,82,83,88 ). W egzemplarzu testowanym siedzą ECC88 od Tesli. Jeżeli ktoś orientuje się trochę w lampach, to wie, że lampy od Tesli nie cieszą się pochlebnymi opiniami. Jeżeli ktoś zrobi Sohę 2 i zamierza kupić NOSy od Mullarda, Telefunkena czy też RCA, proszę o branie mojej opinii z większym dystansem.
Wracając do właściwego tematu recenzji, Soha 2 ma stopień wyjściowy w klasie A, przez co wzmacniacz bardzo się grzeje. Wystarczy 30 min pracy i można sobie ogrzewać ręce o obudowę.
Konkurentem Sohy w tej recenzji jest GainClone pracujący na LM3875. Owy wzmacniacz operacyjny miecie mocą wyjściową wszystkie ?małe? op-ampy. GC pracuje w klasie AB. W sekcji audio siedzą Black Gate N 100uF/50V a części odpowiadającej za zasilanie BC Comp 1000uF/50V. Chciałbym dodać, że w GC kondensatory mają zbawienny wpływ na brzmienie, coś jak wymieniane lamp.
GC to wielki kloc w porównaniu do Sohy, jest przynajmniej dwa razy szerszy od niej. Wymiarami GainClone przewyższa konkurencyjną hybrydę, ale jak jest z brzmieniem?

Sound experience...

Wkładamy lampy, podłączamy kable i przełączamy dźwigienkę do pozycji ON i Soha 2 budzi się do życia. Wzmacniacz musi pograć około 30 min, by osiągnął swoje właściwe brzmienie a ono jest nader ciekawe.
Pierwsze co zauważamy to ogromna czystość brzmienia, gra on wręcz sterylnie, lecz zarazem ciepło. Każde niuanse są ukazywane z należytą detalicznością, lecz nie daję po oczach (uszach). To jest według mnie bardzo ważna cecha: umiejętność podania dużej ilości szczegółów, ale nie w nie męczącej postaci. Muzyka płynie i płynie. Nie jest tak, że nie ma na co zwrócić uwagi. Mikroinformacje ukazują się bardzo swobodnie. Noszą się po przestrzeni z należytą swobodą.

Soha 2 uprzestrzennia i to bardzo. Nie czuć żadnej próżni, prawdziwe powietrze, w którym znajdujemy się podczas słuchania. W połączeniu z RS1 daje to wręcz wspaniałe wrażenie uczestniczenia w nagraniu. Nie czuć końca sceny. W niektórych wzmacniaczach czuć trochę jakby ktoś postawił dwie ściany na granicach. Słuchając z Sohy 2, owe granice znikają a dźwięk rozchodzi się po przestrzeni i wybrzmiewa odpływając w dal, której końca nie czuć. Wspaniałe uczucie. Budowanie planów w głąb też wychodzi temu wzmacniaczowi wspaniale. Słuchając koncertów, można odczuć, że oklaski i okrzyki dochodzą z bardzo daleka. Czasami można się nabrać na tą magiczną iluzję i pomyśleć, że ktoś nas wołał.

Kolejną bardzo dobrą rzeczą w brzmieniu Sohy 2 jest jej sposób kreowania sopranów. Można go określić jako bardzo naturalny. Sopran nigdy nie zakłuje w uszy chociaż, jeżeli się ktoś uprze to można znaleźć płytę, na której zetnie twoje bębenki. Bardzo dobrze wybrzmiewa, i rozchodzi się po przestrzeni. Talerze są nadzwyczaj naturalne i słuchając rocka można się w nie bardzo dobrze wsłuchać. Bas natomiast jest dość twardy i jego wybrzmiewanie jest nieco skrócone. Nie znajdziemy tutaj mięsistego basu, będzie on bardzo szybki. Może się to podobać lub nie. Ja osobiście wolałbym, żeby troszkę dłużej wybrzmiewał i miał więcej tych najniższych rejestrów. Najbardziej w tym wzmacniaczu cenię tą umiejętność kreowania sterylnego brzmienia, i naturalnych sopranów. Bas też nie jest zły ale nie jest idealny. Myślę, że to można sobie poustawiać różnymi lampkami. Jeżeli ktoś chce zainwestować w porządne lampy to najbardziej polecane i najlepsze w uszach słuchaczy są NOSy takie jak Amperex "Bugle Boy", produkcje Telefunkena, Mullarda i RCA. Które wybrać, to trzeba posłuchać samemu. Jedynym problemem jest tutaj cena, gdyż lampy Telefunkena potrafią osiągać zawrotne ceny. Cóż, niestety za jakość trzeba słono płacić.

GainClone również potrzebuje krótkiej rozgrzewki, w jego przypadku są to kondensatory. Muszą się naładować by osiągnąć pełnię parametrów i właściwe brzmienie.
GC prezentuje zgoła inną szkołę brzmienia. Jest ono bardziej ocieplone i mięsiste ( zasługa tutaj BG N ). Szczegóły nie są podane na tacy, zaserwowana jest natomiast piękna barwa. Dźwięk jest bardzo ?romantyczny? i bardziej klimatyczny niż w Soha 2. Bas nie jest tak szybki i dynamiczny, lecz dostajemy prawdziwe mięsko. Jeżeli ktoś narzeka w Gradosach na suchy, dudniący bas ( ja w życiu bym go tak nie określił, ale lubi coś innego ) to z GC nie ma na nic narzekać. Sam przyznam, że bas GainClona jest lepszy niż ten z Sohy 2, zwłaszcza w słuchawkach z takim basem jak HD600/580, które same w sobie nie mają go dużo. Myślę, że do prądożernych K701, GC też by się nadał. Z RS1 też jest bardzo dobrze. Bas schodzi trochę niżej niż w Soha 2, przez co ma się wrażenie, że kontrabas jest pełniejszy, a perkusja mocniejsza. Nie mówię, że szybsza, ale w moim odczuciu lepsza. Średnica jest bardziej romantyczna i lekko podbarwiona piękną nutą słodyczy. Owa słodycz absolutnie nie przeszkadza w słuchaniu. Jest przyjemna, można się przy niej zrelaksować. Zwłaszcza przy dobrych kawałkach fortepianowych. Tu, podobnie jak w basie, są one pełniejsze, a lekka słodycz nie przeszkodzi, bo się nie narzuca. Wokale nie są tak aksamitne jak w hybrydzie, ale bardziej barwne i soczyste.

Podobnie jak Soha 2, GC dobrze potrafi wykreować soprany. Różnica tutaj nie jest duża, jest bardzo subtelna. W GaCku są one bardziej dociążone, jakby z minimalnie grubszej blachy. Soha 2 natomiast ukazuje je jako lżejsze, trochę bardziej swobodne. Oba równie dobrze niosą się po przestrzeni. A jeżeli już mówimy o przestrzeni, tutaj też różnice są subtelne. Z początku wydaje się, że hybryda ma ją naturalniejszą, lecz wystarczy wsłuchać się bardziej i ta przewaga nie jest już bardzo słyszalna. Ja stwierdzam, że Soha 2 minimalnie lepiej gra horyzontalnie, a GC natomiast minimalnie lepiej w głąb. Różnice tutaj są naprawdę subtelne i z ich określeniem miałem najwięcej problemów.
Wcześniej, gdy miałem GC z BC Comp 1000uF/50V w torze audio, dźwięk różnił się o wyżej opisywanego. Wtedy idealnie pasowało to do Cal!recabled, dawało im prawdziwą górę i rozdzielczość

Oba wzmacniacze dobrze grają i z HD580 na kablu od HD650 i z RS1. Najgorszą cechą Sennków jest bas, trochę anemiczny. GC nadrabia tutaj mocniejszym basem z lepszym wypełnieniem i barwą średnicy. Soha 2 wykazuje się natomiast czystszym graniem i lżejszymi sopranami. Z RS1 jest podobnie, GaCek daje wiecej mięska, a Soha 2 gra lżej.

And the winner is? Neither.

Zwycięzcy wskazać nie mogę, oba wzmacniacze walczyły zażarcie i kończę ich walkę remisem. Każdy ma taką cechę, która góruje nad drugim i vice versa. Soha 2 z pewnością trafi do moich rąk ale czy to oznacza sprzedaż GainClone? Nie, za bardzo lubię to brzmienie, by się z nim rozstać. Sprzedaż wchodzi jedynie w grę, jeżeli Soha 2 będzie zdecydowanie lepsza niż GC. A sprawić to mogą lepsze lampy, za którymi powoli zaczynam się oglądać ;). Już upolowałem RCA Clear Top i jeżeli one nie przechylą szali zwycięstwa na stronę Sohy 2 to spróbuje z innymi. A z odsprzedażą nie będzie problemu, ponieważ ECC82/12AU7 ( lampy, które chcę zastosować ) są popularnymi lampami i zawsze znajdą się chętni na dobre lampki ;).
GC potrafi urzec swoja barwą, Soha 2 natomiast aksamitnym brzmieniem. Pierwszy jest bardziej mięsisty, drugi bardziej przejrzysty. Większy ?Power? czuć w GaCku, hybryda brzmi bardziej spokojnie. Można by tak pisać jeszcze długo, ale nie ma to dużego sensu.
Gdyby miał do wyboru tylko jedne z nich to musiałbym się bardzo zastanowić, który wybrać, bo naprawdę trudno jest podjąć decyzję.

Jeżeli ktoś będzie chciał składać Sohę 2 to podaje link do strony x500, na której jest bardzo dokładnie wytłumaczona droga od zlutowanej płytki do działającego wzmacniacza.

http://soha2.republika.pl



Dziękuję za uwagę
krisio
;)

PS. Zdjęcia pojawią się jutro :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 70
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Fajna recenzja, w miarę przejrzyście napisana. Z chęcią posłuchałbym obu wzmacniaczy, ale z Twojego opisu bardziej bym kierował się w stronę SOHA II - strasznie mi się podoba brzmienie hybrydowych ampów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz nie mam dostępu do CAL! ale myślę, że to powinno ładnie zagrać. GC na BC Comp bardzo dobrze z nimi grał więc Soha II też powinna się zgrać.

 

x500- bo z DT880 Pro to powinno zagrać bardzo dobrze, Soha II wpasowywuje się w te słuchawki. RS1 grają inaczej, zresztą sam posłuchasz :)

 

Kilar Ezan- Soha w Pon. jedzie do majkela, ale kiedy już będę miał swoją to zapraszam do siebie :) Sprawdzisz czy nie jestem głuchy..

 

>> porównanie lampy i tranzystora <<

Spójż w temat recenzji :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>> porównanie lampy i tranzystora <<

Spójż w temat recenzji

Wiem, ale czy to właśnie ma być powód umieszczenia tegoż tematu poza działem testy?

Póki miałoby to być zdarzenie jednostkowe, ok. Tylko co będzie, jak się zaroi od recenzji wzmaków - czemu tamte nie miałyby lądować w dziale o wzmacniaczach. Mógłby się bajzel zrobić.

 

A z zaproszenia pewnie skorzystam ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za fajną recenzję, przyjemnie się czyta. :)

Co najważniejsze to w pełni się z Tobą zgadzam.

 

Bas też nie jest zły ale nie jest idealny. Myślę, że to można sobie poustawiać różnymi lampkami.
Taak..., ja dopiero na Siemensach E88CC zobaczyłem jak SOHA II potraf wybrzmieć głębokim basem, ta różnica to niebo a ziemia w porównaniu z np RFT ECC81 lub Philipsami Miniwatt SQ E88CC.

Z pewnością masz rację co do tego, że brzmienie SOHA II można w znacznym stopniu dobierać lampami, tu jest duże pole do popisu.

Słucham na powoli wygrzewających się AKG K 701.

Jestem bardzo ciekawy połączenia SOHA II z lampami ECC801s Siemansa - to może być na prawdę ciekawy duet. B)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krisio06 a jak to się ma cenowo? W jakich przedziałach mieszczą obydwa wzmaki jeśli chciałbym np odkupić od kogoś gotową konstrukcję Soha II lub GC? I jeszcze jedno pytanie do Ciebie, dlaczego wybrałeś starą wersję RS 1 a nie RS 1i? Co było powodem tej decyzji, różnica w cenie czy po prostu lepiej Ci podeszły stare RS-y? Sam planuję kupić jedynki ale nie mam okazji bezpośredniego porównania starej wersji do nowej, Grado Fan twierdzi, że nowe podobno są dużo lepsze..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Melduję, iż SOHA II by x500 dotarła dziś do mnie. Kilka godzin leżakowała, potem parę godzin włączona była i słuchana z przerwami. Muzykę dostarczał modzony Technics SL-PS840 jako transport cyfrowy, potem ekstremalnie przerobiona Lampucera jak DAC, przed DACem optyk Beresford TC-3618, za DACem przed wzmacniaczem interkonekty DIY z kabla Conducfil SPEAKFIL 8896 i wtyczek Neutrik NYS-373. Jako przeciwnicy - Moonlight v8 w kilku wariantach, nowa wersja beta Moonlighta o niskich zniekształceniach, powiedzmy v9, no i wszystko co mi utkwiło w głowie, a było słuchane u kolegów i na meetingach. Czyli porównanie i opinia będzie względem "ideału". Słuchawki to Grado GS1000, jakby co.

 

No to jedziemy - bas. Jest dość ciężki, gładki i z krótkim wybrzmieniem. Monotonia niskich tonów nie grozi, ale do instrumentów strunowych brakuje nieco różnorodności i lekkości rysunku. Tąpnięcie ma dobre, wagę też kiedy trzeba. Średnica - po ciepłej stronie, bo jakżeby inaczej. :D Nasycenie tego zakresu jest średnio-duże, ale nie całkiem równomiernie rozłożone. Część tonów, np. trąbka brzmi słodko, z powietrzem i wypełnieniem, ale ostrzej brzmiące dęciaki czasami są lekko matowe, ciut przyduszone. Sopran - aj, to jest pięta achillesowa tego wzmacniacza, i to rzutuje na sposób grania SOHA II w tym konkretnym wykonaniu i na tych konkretnych częściach. Nie mam jak sprawdzić na innych lampach, bo takowych nie posiadam. W każdym razie sopran jest ciężki, rozciapany, nieco jednobarwny, choć neutralny w tym względzie, no i ogólnie mało zróżnicowany. Brakuje precyzji przede wszystkim. Perkusja jakby obszyta cienkim pluszem, rozróżniania wybrzmień blach i talerzy raczej nie ma. Dalsze tego konsekwencje to rysunek dźwięków - za mało dokładny, nieco zgrubny, ale czuć przestrzenność dźwięków, co jest na plus i stanowi o pewnej już klasie brzmienia (tak, tak) i wypełnienie ich treścią. Odczuwalne to jest zwłaszcza po bokach sceny, która jest dość bliska i szeroka, ale nie wypełniona pustką, czego nie lubię, a pewną namacalną treścią, aurą, co jest na kolejny plus. Wokal - płaski, nie łechta uszu intymnością i jest lekko wycofany. Przestrzeń jest niejednorodna, więc może dlatego ten wokal tak wypada, jak już pisałem, trójwymiarowość lepsza jest bokami, a wokal akurat pojawia się przeważnie po środku. Czemu tak jest? Gadałem kiedyś przez PW z jednym fachowcem na temat SOHY II na audiostereo, i powiedział mi, że aplikacja, zwłaszcza globalne sprzężenie zwrotne nieco podcina skrzydła tego designu. Ja z moich ponad dwuletnich eksperymentów począwszy od pierwszego złożonego wzmaka słuchawkowego mogę powiedzieć, iż gdyby nie to, że nie wiem jak grają lampki Tesli, to zwaliłbym owo przerysowanie i pewne niedoróbki przestrzeni właśnie na globalne sprzężenie zwrotne. Rytm - całkiem nieźle, ale znam konstrukcje, które bardziej wprowadzają w bujanie.

 

No dobra, tyle krytyki, teraz - gdzie my właściwie jesteśmy. Ocena szkolna:

 

bas - 4

średnica - 4+

sopran - 4-

przestrzenność - 4+

 

Dla porównania, Yamamoto Soundcraft HA-02, lampki standardowe

 

bas - 4-

średnica - 5

sopran - 4+

przestrzenność - 5-

 

Yamamoto z lampkami Sylvania Gold 408A

bas - 4+

średnica - 5

sopran - 5-

przestrzenność - 5

 

ASL Twin Head modzony

bas - 5-

średnica - 6

sopran - 5

przestrzenność - 5+

 

Dziurka w moim CD (modzonym)

bas - 3+

średnica - 4+

sopran - 4

przestrzenność - 5-

 

Właściwie to granie z dziurki CD mam bardzo zbliżone do SOHY II i całościowo dźwięk delikatnie lepszy ze względu na większą spójność i otwartość przestrzeni, barwa bardzo podobna, bas gorszy niż w SOHA II, nieco za lekki i za suchy, niższego prawie nie ma. Niektórzy słuchali dziurki mojego CD po modyfikacjach i wiedzą, że to nie obelga porównywać do niej. ;)

 

Przyszły też do mnie RS1 semi-vintage, ale moim zdaniem muszą sobie pograć jeszcze po cichu, bo nie jestem pewny czy to jest ich ostateczne brzmienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziekuje za opinie ( Kriso06 , Majkel ) , dziekuje tez poczcie polskiej bo dokonala rzeczy niemozliwej - wzmak wyslany w poniedzialek do Kriso we wtorek byl juz u niego . 

 

Musze dodac ze obie opinie sa dla mnie jak najbardziej satysfakcjonujace mimo iz to nie moja konstrukcja tu zostala opisana ( ja to tylko zmontowalem ) . Biorac pod uwage towarzystwo z ktorym soha2 byla porownywana .... jest lepiej niz ok . Druga sprawa to cena ( wszystkie elementy , obudowa , trafo itp to koszt ponizej 500pln ) , Nie wiem ile kosztuje Yamamoto albo Twin Head ...

 

Musze dodac ze w testowanym przez Kriso06 i Majkela egzemplarzu uzylem jak najbardziej przecietnych elementow , tanich malo lubianych lamp ECC88 i bardzo nie markowych kondensatorow w torze sygnalu ( 220n/400V ) . 

 

Mam juz lepsze komponenty i gdy tylko wzmak wroci do mnie powymieniam co moge na lepsze . 

 

Uwazam ze wzmak jest jak najbardziej godny by go zbudowac biorac pod uwage naklad kosztow . 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to napisałem opinię SOHA II w wydaniu budżetowym. :) Jeszcze trochę uzupełnienia. Słuchając rano chwilę krisiowych RS1 stwierdzam, iż ten sopran SOHY może się dobrze komponować z tymi słuchawkami, bo one go mają chudy, suchy i wyraźny. W ogóle jest to inne granie niż RS1 bez guzików. Też jest gęsto, ale dźwięk tych starszych jest jakby podkolorowany na średnicy, a w nowych barwa jest neutralna, ale jest gęsto i kremowo. GS1000 mają cięższy sopran, RS1 nowe jeszcze bardziej, wręcz lekko mięsisty. Przestrzenność nowych RS1 jest większa. W pewnych aspektach guzikowe RS1 przypominają bezguzikowe RS2, ale to jednak co innego, równowaga tonalna jakby podobna, ale inny klimat.

 

Jeszcze trochę dobrego na temat SOHA II - klasa A na wyjściu. Nie ma żadnych artefaktów pojawiających się na przykład we wzmacniaczach opartych o końcówki na BUF634. Będąc przyzwyczajonym do takiego grania tego się nie słyszy, ale wystarczy spędzić parę godzin ze wzmacniaczem grającym gładko jak lampy lub tranzystory w klasie A, i zacznie się to zauważać. W SOHA II oczywiście jest gładko, bez zniekształceń a la niecałkiem udany push-pull.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Pawel- - Jak kupowałem swoje RS1 to jeszcze nie było wogóle wiadomo, że będzie nowa seria Grado "improved".

Nawet teraz jeszcze nie można kupić nowych Grado, ponieważ nowojorczycy zdecydowanie nie wyrabiają się z produkcją.

Podobno GF ma nowe RS1i ale to nie wiadomo kiedy Grado wprowadziło je do obiegu.

Ale powód zakupu "guzikowych" RS1 był prosty, trafiłem na okazję i nie chciałem jej stracić :)

To takie gadanie, że są lepsze, są z pewnością inne. A żeby porównać to trzeba byłoby oby dwa modele idealnie rozgrzać bo jak już wiele razy mielśmy okazję się przekonać, że Grado Gradom nie równe :)

 

Majkel- to oznacza, że twoje części sprzedajesz? :) Odpisz na PW ;)

Mówiąc o nowych RS1 to mówisz o RS1 tych jeszcze przed wprowadzeniem RS1i?

Wnioskując po zmianie oceny w Yamamoto z lamp standardowych na Sylvania Gold 408A, Soha II też powinna lepiej zagrać na lepszych lampkach.

 

x500- Pytasz o Twinheada. Sam wzmak ( niemodzony ) kosztuje 2500$, a te modyfikacje, które Piotr Ryka w nim porobił + dodatkowe lampy to pewnie kolejna równowartość tej ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A RS1i czy nowe RS1 bez "guziczków" to nie to samo? Tylko nazwa uległa zmianie i chyba zmienili też słupki łączące muszle z pałąkiem znów na okrągłe(na headroomie mają jeszcze fotki z kwadratowym przekrojem) poza tym można powiedzieć, że RS były tylko raz ulepszone i to jakiś czas temu, a nowe nazewnictwo pojawiło się dopiero niedawno. Jeśli się mylę to proszę o sprostowanie. Co do dostępności to się nie zgodzę, RS1i RS2i i stare RS2 są aktualnie do nabycia w salonie Q21: http://www.q21.pl/go/_category/index.php?idc=59_118_67

Co prawda mają starą fotkę ale jest wyraźnie napisane, że chodzi o wersję improved, wcześniej były tylko te starsze. Różnica w cenie w przypadku RS2 jest znaczna, ciekawe ile by wyniosły starsze jedynki..

 

Wracając do wzmacniaczy strasznie mnie ciekawi jak zabrzmiała by Soha II w zestawieniu z najlepszymi podzespołami. O Twin-Head mogę póki co tylko pomarzyć, chyba że w najbliższych latach dojdzie do sytuacji 1USD=1PLN ew 1,5 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadadniczo wersje sa takie:

 

1) najstarsza Vintage, czarny palak, zlota kursywa w nazwie i dostarczona w drewnianym pudelku

2) troche mniej stara wersja z "napisami jak pozniej" dostarczona w drewnie

3) pierwsza dostarczana w pizzaboxie

4) bez guzikow w pizzaboxie

5) "i" w pizzaboxie

 

Brzmieniem roznia sie wersje 1/2/3 vs 4 vs 5. Co do 1/2/3 nie ma pewnosci.

Na pewno inne drivery jak podaje Grado sa w wersji "i" i calkiem prawdopodobne ze wersja z guzikami vs bez guzikow tez rozni sie driverami.

 

Najwiecej nt. roznic powinien wiedziec GradoFAN :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj jeszcze trochę słuchałem, ocenę sopranu zmieniam na 4-, bo jednak bliżej mu określeniu "dobry". Co do kitu - prawdopodobnie go odsprzedam, bo jak mnie najdzie na robienie hybrydy, to inny schemat bym widział niż SOHA II jednak.

 

Z tego, co ja wyczytałem i wysłyszałem, to RS1 bez guzików z okrągłymi słupkami grają troszkę lepiej niż bezguzikowe z kwadratowymi. To samo wypadało w temacie GS1000 - nowe drewno i okrągłe guziki to seria o nieco ładniejszej barwie dźwięku. Natomiast te RS1 krisia różnią się bardzo do jakichkolwiek RS1 bezguzikowych - dźwięk jest jakby lżejszy, bardziej suchy, ale średnica zabarwiona w zakresie między 1 a 2kHz najbardziej. W nowszych RS1 wyższy zakres średnicy jest podbity, ale nie podkolorwany, sopran i bas w nowych są bardziej mięsiste i nowe RS1 mają większy wykop. W krisiowych bas jest nieco lżejszy, choć neutralny, i tu jest różnica względem bezguzikowych RS2, bo te mają bas nieco swoisty, mniej kopiący, ale fajnie mrukliwy i z wyraźną fakturą i barwą. Szczerze mówiąc obiecuję sobie sporo po RS2i, gdyż RS2 bezguzikowe to były słuchawki o ładnej barwie i ciekawym klimacie, a skoro lżejsze drewno jeszcze to poprawia, to może być ciekawie. Ktoś na head-fi pisał, że wersje "i" względem tych ostatnich bez "i", różnią się nieznacznie, czyli wnioskuję, że w temacie serii RS nastąpi mniejsza zmiana niż wtedy, kiedy usunięto guziki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fallow, majkel dzięki za rozjaśnienie sprawy. Ciekawe jeszcze jak się ceny ukształtują bo póki co są dość niestabilne w Polsce jeśli chodzi o Grado. Dolar wreszcie zaczął powoli spadać względem złotówki, może do wakacji się ustabilizuje na jakiejś ciekawej wartości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fallow- a jest jeszcze wersja z brązowym obiciem pałąka..

 

Majkel- moje RS1 jeszcze nie dobiły 1000h grania a co dopiero wygrzewania. Po 700h nie wytrzymałem już i zacząłem słuchać :)

Czasami jak wychodzę z domu to wtedy hartuje je na ostro, ale basem już od dłuższego czasu nie wygrzewałem.

Jak przyjdą to poświęcę tydzień lub dwa na ostateczne dotarcie, ponieważ nie słyszałem jeszcze tego największego "boom" co Grado_Fan o nim tak pisze.

W sprawie tego kitu to odezwę się do Ciebie za tydzień :)

EDIT: Wyślij wzmaka do x500 ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj jeszcze trochę słuchałem, ocenę sopranu zmieniam na 4-, bo jednak bliżej mu określeniu "dobry". Co do kitu - prawdopodobnie go odsprzedam, bo jak mnie najdzie na robienie hybrydy, to inny schemat bym widział niż SOHA II jednak.

 

Z tego, co ja wyczytałem i wysłyszałem, to RS1 bez guzików z okrągłymi słupkami grają troszkę lepiej niż bezguzikowe z kwadratowymi. To samo wypadało w temacie GS1000 - nowe drewno i okrągłe guziki to seria o nieco ładniejszej barwie dźwięku. Natomiast te RS1 krisia różnią się bardzo do jakichkolwiek RS1 bezguzikowych - dźwięk jest jakby lżejszy, bardziej suchy, ale średnica zabarwiona w zakresie między 1 a 2kHz najbardziej. W nowszych RS1 wyższy zakres średnicy jest podbity, ale nie podkolorwany, sopran i bas w nowych są bardziej mięsiste i nowe RS1 mają większy wykop. W krisiowych bas jest nieco lżejszy, choć neutralny, i tu jest różnica względem bezguzikowych RS2, bo te mają bas nieco swoisty, mniej kopiący, ale fajnie mrukliwy i z wyraźną fakturą i barwą. Szczerze mówiąc obiecuję sobie sporo po RS2i, gdyż RS2 bezguzikowe to były słuchawki o ładnej barwie i ciekawym klimacie, a skoro lżejsze drewno jeszcze to poprawia, to może być ciekawie. Ktoś na head-fi pisał, że wersje "i" względem tych ostatnich bez "i", różnią się nieznacznie, czyli wnioskuję, że w temacie serii RS nastąpi mniejsza zmiana niż wtedy, kiedy usunięto guziki.

 

Majkel, masz komputer zamiast bębenek w uszach :blink:

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności