Skocz do zawartości

DigiZoid ZO2


Rekomendowane odpowiedzi

shady, a jesli LODem dzwiek wyprowadzam? pasek vol w taczu ginie.

 

rozumiem, że właściwe/pełne pytanie brzmi: "jak mam sterować głośnością, kiedy do ZO podłączę iPoda przez kabel LOD?"

 

no cóż - wtedy nie masz wielkiego wyboru i musisz korzystać z regulacji głośności w ZO. możesz mieć taki problem, że dojdziesz do końca skali głośności na ZO (a przynajmniej tak Ci się będzie zdawało początkowo), a głośność nie będzie jeszcze wystarczająca. przytrzymanie regulatora głośności tak, jakbyś nadal pogłaśniał przez jakieś 5-8 dodatkowych sekund spowoduje, że wskoczysz na dodatkowy poziom głośności (to jest ten sławny high-gain). skok będzie naprawdę duży, lecz jednorazowy. Jeżeli wówczas będzie dla Ciebie za głośno - wtedy będzie prawdziwy problem, bo między najgłośniejszym ustawieniem w low-gain a jednopunktowym ustawieniem high-gain nie ma nic po środku....

najpóźniej w najbliższy weekend zlutuję sobie mojego pierwszego LODa do Nano 6g - wtedy będę mógł powiedzieć coś więcej o głośności. zakładam jednak, że DigiZoid (szczególnie będąc firmą amerykańską) ćwiczył podczas projektowania z iPodami podpiętymi w ten sposób i głośność zapewniana w ramach low-gain powinna być wystarczająca.

 

EDIT: właśnie skleciłem (to najlepsze określenie) mojego LODa - wygląda tak koszmarnie, że aż muszę mu zrobić foto - ale to jutro, bo już jestem zmęczony. najważniejsze jest to, że gra :angry: Dobra wiadomość jest taka, że ZO nie jest za cichy - spokojnie, na low gain (gdzie jest płynna regulacja głośności) znajdziesz swoje miejsce. testowałem na Audeo, które nie są najczulszymi słuchawkami (107 dB) i było wystarczająco głośno na połowie skali, choć dałem radę dojść do jej końca

 

efekt wektorowy w ZO nie jest cyfrowy, lecz analogowy. trudno o jakieś szczegóły na stronie producenta, ale pamiętam posty reprezentantów DigiZoida na head-fi, w których tak stwierdzali.

 

Ciekawe, myślałem, że to coś bardzo podobnego jak oferuje program EQu w ipodzie. Jeśli ktoś miałby jakieś szczegółowe informacje to proszę się wypowiedzieć, chętnie poprawię recenzje (dopiszę do niej te informacje).

 

nie na head-fi (choć pewnie przy dłuższym kopaniu i tam by się znalazło), ale na stronie http://www.smartvekt...ng/refined.html (której właścicielem jest DigiZoid) znalazłem poniższe info:

 

"Digital signal processing has become the industry standard for audio enhancement due to its relative ease of implementation when compared to its analog counterpart. Additionally, digital solutions often require less circuit board space, are lower in cost, and have reduced power demands. Despite these advantages, a significant problem remains: loss of fidelity and artifact generation which inherently results from digital processing.

 

Contouring's sound enhancement is performed without the use of digital algorithms – thereby maintaining the highest fidelity reproduction possible. Utilizing a unique circuit architecture, the overall footprint is significantly less than that of a digital solution. Plus, a highly optimized power transfer methodology keeps overall energy consumption low, while delivering sufficient power to the speakers for an unparalleled low frequency reproduction."

 

a więc mamy jasność - SmartVektor analogową technologią jest :-)

Edytowane przez shady_slim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy tylko marketingowy bełkot. Dopóki nie pokażą jakichś bardziej konkretnych dowodów to nie ma co się podniecać.

 

nie wiem skąd wywnioskowałeś moje "podniecenie", ale tym razem go nie było - pudło - odniosłem się jedynie, na tyle rzeczowo, na ile umiałem, do informacji zamieszczonej w recenzji, że jest to technologia cyfrowa.

tak długo jak nie ma nigdzie wiarygodnych informacji, że jest to technologia cyfrowa, a jest jakakolwiek, nawet "bełkotliwa" informacja, za to pochodząca od samago producenta, że jest to technologia analogowa - musimy brać ją za pewnik, a w każdym razie - przyjąć do wiadomości oraz rzetelnie podawać/cytować w recenzjach i postach na forum... (bez lub z "podnieceniem" - w końcu to nasze hobby i wyrażanie emocji nie powinno nikogo dziwić ani razić...)

Edytowane przez shady_slim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza rzecz. E11 ciemny? No wej. E6 jest przy nim jest ciemny jak mhhrrok. E11 nawet z odpalonym eq na 2, nie wali tak basem jak E6 na flat.

 

Druga sprawa. Przeczytajcie uważnie. Ipod z headphone out i Digizoid, rynek amerykański. Nie ue.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

D@rkSid3, porównywałem łeb w łeb E11 mikołaja i swój E6. W innym temacie została poruszona kwestia powtarzalności produktów fiio.

 

Może nie jasno się wyraziłem. Zo2 jest chyba nawet ciemniejszy od e11. Ale E11 przynajmniej ta ostatnia sztuka co słuchałem był ciemny i trochę mułowaty. Ja mułu jakoś na swoim E6 nie słyszę. Tak się wsłuchiwałem w E11 i zacząłem czytać przekupione recki na head-fi. I tam ta mułowatość jest jakość pozytywnie interpretowana, tylko nie pamiętam jakie określenie było użyte. Lecz dla mnie było jasne, że ktoś wykorzystuje zdolności językowe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Dark już nic nie wiem ;) E11 którego miałem kiedyś, a którego miałem ostatnio nie grały tak samo z tego co mi się wydaje. Nie chcę nic mówić, bo może jestem w totalnym błędzie i coś źle kojarzę, czy interpretuje. :P Myślę właśnie, że różne partie mogą być mniej-bardziej udane i stąd wynikają wszystkie sprzeczności. To co mówisz jest dla mnie zaskoczeniem. Może nie potrafię opisywać dobrze dźwięku, ale coś tam słyszę. Mój E6 w każdym razie grał tak, że muzyka wydawała się mniej skompresowana, odbieram to jako lżejsze - swobodniejsze granie. Mój pierwszy E11 nie grał "bardzo ciemno" na high-power + high gain grał dość analitycznie, teraz nie jestem wstanie określić czy ciemno czy jasno bo dawno to było, lecz było to coś czego można się spodziewać bo użytym w nim opku. Temu ostatniemu E11 co słuchałem to brakowało coś "pary".

 

Ze mną to była taka historia, że kupiłem E6 z ciekawości. Ciałem się przekonać jak takie małe badziewie może grać... Ściągnąłem z ebaya za 74zł shipped. Ogólnie mi się spodobał, ale chciałem wrócić do czegoś lepszego jako, że źródło miałem lepsze niż kiedyś (clip+). Wziąłem od Mikołaja E11 na testy z możliwością odkupienia jak mi się spodoba. Spodziewałem się z pamięci dźwięku o klasę lepszego od E6 i jakie było moje zdziwienie jak zacząłem porównywać oba wzmacniacze. :o E11 nie tylko nie rozłożył E6... ale E6 wydał mi się całościowo przyjemniejszy i ciekawszy w dźwięku. Tak jak napisałem, dźwięk jest swobodniejszy, z mniejszą kontrolą, ale czystszy. E11 właściwie jednie wygrał w dolnych pasmach, gdzie bas był bardziej dociążony i zwarty. Akurat na basie mi tak nie zależało, a różnica w cenie i rozmiarach przekonały mnie do zostania przy E6. Może jakbym miał bardziej wymagające słuchawki to by było na odwrót... nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności