Skocz do zawartości

Sennheiser HD700


Gość MathU

Rekomendowane odpowiedzi

Fajnie, tyle ze ktos kto kupuje IWC czy Patek Philippe nie kupuje go swiadomie po to by lepiej odmierzal czas niz Casio z synchrozniacja do Bog wie czego i dokladniejszego niz kazdy automat - tylko ze wzgledow kolekcjonerskich, hobbystycznych badz snobistycznych - w peni to rozumiem, jest kawa na lawe. Doceniany jest kunszt projektu mechanizmu, design kazdej czesci etc. Nikt na sile nie probuje nikomu udowodnic ze zegarek bedzie lepiej (dokaldniej) mierzyl czas.

 

Audiofile natomiast kupuje drozsze sluchawki po to by lepiej reprodukowaly dzwiek, co bardzo czesto nie ma odzwierciedlenia w pomiarach wzgledem produktow tanszych, nieaudiofilskich. Oczywiscie dorabiaja sobie wtedy kazda mozliwa filozofie by uzasadnic taki zakup a co gorsza maja poczucie misji do spelnienia i czesto czuja, ze musza tez swoja filozofie wcisnac innym :) - nieoswieconym.

 

Święte słowa. Podpisuję się wszystkimi kończynami in extenso.

 

Ja znam ludzi, którzy biorą kredyt na noże za 2000 zł, bo je na nie nie stać, ale czują narkotyczną potrzebę ich posiadania.

 

Gdy byłem dystrybutorem Herbalife, a potem Akuna to ludzie brali na ten syf kredyty po 5000 zł w Providencie. Dawno temu wycofałem się i teraz sprzedaję potrzebne i sensownie wyceniane produkty/usługi, gdzie nie ma pola do dorabiania zasranej filozofii będącej stekiem perfidnych kłamstw, choć na pewno pieniądz z tego mniejszy. Ale mam satysfakcję, że nie zaszkodziłem, może i głupiemu czy naiwnemu człowiekowi, ale jednak bliźniemu; rano wstaję, patrzę w lustro i nie mam mdłości, sumienie mnie nie gryzie.

 

To, że jakiś debil, a ich jest ca. 90% ogółu na tej planecie uwierzy, że gdy wyda na słuchawki 4 kawałki z kredytu, to będą one zupełnie inaczej i lepiej grały od najlepszych modeli pro za ok. 1000 zł, to wcale nie znaczy, że należy beznamiętnie na nim żerować i doić go do ostatniej złotówki.

Edytowane przez Rolandsinger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwnym trafem gosc nie ma kolum, lecz o ile sie nie myle 3 x Senna Orhpeus, kilka Omeg i tym podobnych. Takich ludzi jest calkiem sporo a za granica jeszcze wiecej :)

O ile się nie mylę, od jakiegoś czasu tylko 2 egzemplarze. Jeden z nich kupił pewien laik, który szukał pomocy na naszym forum. Jeszcze w momencie zakupu Orfeusza miał w zwyczaju podpinać swoje D2000 do kompa i słuchać YT. Przypadku tego Pana brakuje mi w Waszej dyskusji. To jest snob, zdecydowanie nie hobbysta, który czuł potrzebe posiadania najlepszych na świecie słuchawek. Sam jednak nie był w stanie wybrać tych najlepszych DLA SIEBIE, bo nie miał czasu wgłębiać się w temat. Bo jego czas był zbyt cenny i takie tam najdroższe aktywa.

 

Tak to wygląda z naszej prespektywy, osób mniej lub bardziej siedzących w temacie. Jednak laicy mają zaniżony punkt odniesienia. Dla nich już posiadanie HD650 jest zupełnym hi-endem, często pojmowane jako czyste snobstwo. Bo przecież pewnie wcale nie są wiele lepsze od hd202, a na pewno nie są warte tej równicy w cenie. Takie osoby nie rozumieją dlaczego posiadacz HD650 widzi problem w kupnie HD700 ? I tak wydał krocie na słuchawki, to pewnie tylko kwestia czasu jak kupi jeszcze droższe...

 

BTW, ostatnio przeglądałem grudniowe audio-video. Było tam o 3 parach słuchawek: starusieńkie dt770pro(cena 620zł), nie już takie najnowsze senki hd598(cena !! 600zł !!) oraz jakieś Staxy za 30kzł. Notka o staxach to był jeden wielki samozachwyt nad nimi, po prostu najlepsze i już, bo tak ! -_-

Edytowane przez wrq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roland ale dopóki jest popyt będzie i podaż. Jak ktoś chce dorabiać sobie filozofię i wydawać grube kwoty to kto mu ma zabronić? Przecież każdy chyba ma swój rozum. Analogicznie chyba nie powiesz mi że zegarek za 100k PLN mierzy czas lepiej niż zegarek za 20zł z kiosku czy telefon komórkowy? Ba telefon który ma połączenie z internetem będzie pokazywał bardziej dokładny czas, a oprócz tego pogodę i nawet zdjęcie można zrobić..... Tutaj chodzi o emocję i jednego kręci samochód sportowy, drugiego zegarek, trzeciego sprzęt audio a czwarty przepuści kasę na alkohol, narkotyki i prostytutki. Która z tych osób jest normalna? Każdy z nas jest walnięty w jakiś sposób i niewiem czemu to audiofile mają być bardziej kopnięci od innych kopniętych osób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki high end tworzyły takie modele jak k701, to miało to sens, bo różnica w stosunku do starych zamkniętych słuchawek monitorowych była gigantyczna. Natomiast teraz nie można dać się zwariować, bo postępu już praktycznie nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież każdy chyba ma swój rozum.

 

No właśnie nie każdy, a raczej zdecydowana większość go nie ma.

 

 

Tutaj chodzi o emocje

 

To jest sedno.

 

jednego kręci samochód sportowy, drugiego zegarek, trzeciego sprzęt audio a czwarty przepuści kasę na alkohol, narkotyki i prostytutki. Która z tych osób jest normalna?

 

Słuszne spostrzeżenie. Ale zegarek za 50 tys.zł jak np. A. Lange&Sohne czy Vacheron Constantin jest wykonany ręcznie z tysięcy bardzo skomplikowanych najczęściej platynowych, tytanowych lub złotych części, a werk nie jest w nim seryjny, ale jedyny w swoim rodzaju, zaprojektowany tylko dla tego modelu, składany tygodniami przez wysoko wykwalifikowanego mistrza szwajcarskiego siedzącego nad nim jak chirurg w masce, bo werk wymaga takiej czystości. Manufaktury zegarkowe często niszczą wszystkie nietypowe narzędzia i formy, które służyły do odlania wszystkich części do danego modelu zegarka po zakończeniu produkcji krótkiej serii. I w tym sensie to rękodzieło sztuki zegarmistrzowskiej jest warte swoich pieniędzy.

 

Analogicznie wygląda sprawa z alkoholem, Pijesz, masz efekt, Martini wstrząśnięte w ślepym teście jest odróżnialne od mieszanego. Whiskey single malt smakuje inaczej niż popularny, szkocki blend. Idąc dalej, nastoletnia, pachnąca uniwesytutka o aparycji supermodelki kosztuje drożej niż pani Jadzia spod cmentarza, ale klient od razu wie, za co płaci. Dobra heroina o wysokiej czystości daje znacznie większego kopa niż tanie zioło od gościa zza rogu, co uzasadnia jej cenę.

 

Co uzasadnia cenę słuchawek za 4000 czy 7000 zł, np. Grado PS1000 czy Beyerów T1? W pomiarach nie różnią się od modeli studyjnych, często mają bardziej nierówne pasmo i słabo odwzorowują niskie tony. Materiałowo są tożsame ze współczesną ligą 900-1500 zł. Laik nie rozróżnia ich klasy brzmienia na słuch, jakie jest więc uzasadnienie tej ceny?

 

Po prostu branża zauważyła, zwłaszcza niemieckie marki, że bezczelny naciągacz z Brooklynu John Grado sprzedaje słuchawki stylizowane na vintage o jakości modeli chińskich z lat osiemdziesiątych XX w. (bo obecnie produkowane chińskie słuchawki no-name jak Fischer czy Brainwavz deklasują wszystkie Grado) i potrafi zarabiać krocie na tych śmieciach, które wytwarza, a pryszczate, amerykańskie tłuściochy uczęszczające na Can Jam męczą prącie z nimi na głowie, więc nie ma się co dziwić, że tautońskie firmy słuchawkowe podążyły tropem naciągacza Grado.

Edytowane przez Rolandsinger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zegarka z tysięcy części i mówienie że składany jest tygodniami przez wykwalifikowany personel jest to dla mnie tyle warte co gadanie grado o selekcjonawaniu drewna w celu eliminacji mikrodrgań - bełkot dla snobów. Co z tego że taki zegarek jest dla niektórych dziełem sztuki skoro mierzy czas gorzej niż podróba casio z kiosku? Co do alkoholu to trzeba się na nim znać żeby docenić. Ostatnio w pracy dostałem w nagrodę na koniec roku szampana za 50 euro butelka i obiektywnie nie widzę różnicy w smaku od szampana kupowanego w Tesco za kilkanaście złotych. Nie twierdze że ten szampan jest taki sam, twierdze że nie potrafię go docenić dlatego nie wydałbym tyle z własnej kieszeni. Może analogiczna sytuacja jest ze słuchawkami? Ktoś uważa że omegi za 20k są tyle warte dla kogoś innego epki za 60 zagrają lepiej bo mają dużo basu.

 

Aha jeszcze co do tego że ludzie nie mają własnego rozumu. Może i racja ale wydają WŁASNE pieniądze nie Twoje i nie państwowe. Jak będziesz miał ochote używac 200zł banknotów jako chusteczek do nosa to możesz tak zrobić i nic mi do tego.

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(..) Może i racja ale wydają WŁASNE pieniądze nie Twoje i nie państwowe. Jak będziesz miał ochote używac 200zł banknotów jako chusteczek do nosa to możesz tak zrobić i nic mi do tego.

Ale nikt im nie broni uzywac 200 zlotowek jako papiero toaletowego Spawn, rozmowa jest troche w innym kontekscie, rozmawiamy o tym co ciagnie tych ludzi do tego by tymi 200 zlotowkami wycierac dupe a nie bronimy im tego robic :D

 

i niewiem czemu to audiofile mają być bardziej kopnięci od innych kopniętych osób.

Bo kopniety koles kupujacy zegarek IWC za googolplex zlotych zdaje sobie sprawe z tego, ze nie bedzie mierzyl czasu lepiej niz G-Shock. Audiofil wyda powiedzmy 100tys zlotych na kabel ktorym polaczy sobie transport do DACa i bedzie uwazal, ze jest to jak najbardziej uzasadniony zakup oraz bedzie czul misje niesienia tej cudownej wiedzy innym nieoswieconym.

 

Oczywiscie sa jak wspomnial MathU zwykli ludzie - hobbysci - ktorzy maja kupe kasy i kupuja sobie kabelki za 100 tys. bo tak, maja ochote ale nie pisza potem pierdół na forach w misji siania prawdy i pokonania niewiernych - sa swiadomi, ze to jest hobby i nie chodzi tutaj o "odszukanie zaginionej filozofii" i z religijno-fanatyczna pasja zarazanie nia innych.

 

Sa tez w audio hobbysci uprawiajacy DIY. W tej grupie tak samo sa ludzie majacy niezly odpal i Ci bardziej racjonalni. Jednak tutaj cale szczescie, rzadko pojawia sie juz "Audiofilska Dzialalnosc Misyjna", chociaz czasem sie zdarza.

 

Taka dla mnie jest roznica miedzy chorem audiofilem a hobbysta ktory takze kupuje ten sam kabel za 100 tys :)

 

Z reszta i tak juz krecimy sie powoli w kolko wiec konczac temat z mojej strony - kilka zdjec :)

Spawn, jak pewnie zaraz zauwazysz, tam gdzie hi-end tam zwyczajowo na obrazkach mamy dzieci audiofilow/posiadaczy :)) O czym ostatnio z reszta rozmawialismy na #audiohead

 

nordostodin1.jpgz115231190.jpgz176323698.jpg

Edytowane przez fallow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Spawn

 

Pozwolę sobie nie zgodzić się. Do wyprodukowania Moeta potrzeba wykonać określone rzeczy z określonym gatunkiem wysokiej jakości winogron, a cały proces jest czasochłonny i pracochłonny. To, że Ty tej różnicy nie czujesz na smak w porównaniu do sików z marketu, to jest inna sprawa, właściwie jej nie musi nawet obiektywnie być. Istotne jest to, że zużyto takie to a takie substraty i wykonano taką to a taką pracę, a wszystko razem było dość kosztowne, co znajduje uzasadnienie w cenie.

 

Słuchawki Grado wykonane są wielokrotnie tandetniej niż inne, znacznie tańsze słuchawki, a modele Senna czy Beyera z ligi 1000 dolarowej są tak samo wykonane jak te z ligi 300-500 dolarów. Technicznie, w pomiarach, również wypadają tak samo lub gorzej. Proces technologiczny w przypadku T1 jest taki sam jak w DT880Pro, materiałowo jest to samo, różnica jest w stylistyce, ale modele serii Maufaktur i tak biją T1 na głowę, bo klient dostaje kolorystykę pod swój gust. Jaka jest więc różnica?

 

Tylko jedna: price is product.

Edytowane przez Rolandsinger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale macie świadomość, że niskie modele IWC (np. Portofino czy IWC Mark XVI) mają w środku zwykła ETĘ wartą 800 zł, przerobioną przez IWC (ozdobne szlify i nowy wahnik)? IWC sprzedaje je za... 15k zł.

 

Tam jest dopiero fajna przebitka.

Edytowane przez MathU
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fallow ja oczywiście zdaję sobie sprawę że są audiofile i są chorzy ludzie. Dokładnie tak samo chorzy mogą być ludzie którzy za wszelką ceną próbują nawrócić audiofilów twierdząć że to wszystko to bzdura i są w tej dziedzinie dokładnie takimi samymi pasjonatami jak osoby które próbują nawrócić (pawelxyz)

 

Roland ale pisanie że proces jest pracochłonny więc musi kosztować to zwyczajne dorabianie ideologii moim zdaniem. Dasz normalnej osobie 2 kieliszki i pewnie poczuje różnice w smaku ale nie powie które jest droższe bo winogrona z których to robiono nie rosły na górze olimp i nie były zraszane łzami blond dziewic.

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież każdy chyba ma swój rozum.

 

No właśnie nie każdy, a raczej zdecydowana większość go nie ma.

 

 

Tutaj chodzi o emocje

 

To jest sedno.

 

jednego kręci samochód sportowy, drugiego zegarek, trzeciego sprzęt audio a czwarty przepuści kasę na alkohol, narkotyki i prostytutki. Która z tych osób jest normalna?

 

Słuszne spostrzeżenie. Ale zegarek za 50 tys.zł jak np. A. Lange&Sohne czy Vacheron Constantin jest wykonany ręcznie z tysięcy bardzo skomplikowanych najczęściej platynowych, tytanowych lub złotych części, a werk nie jest w nim seryjny, ale jedyny w swoim rodzaju, zaprojektowany tylko dla tego modelu, składany tygodniami przez wysoko wykwalifikowanego mistrza szwajcarskiego siedzącego nad nim jak chirurg w masce, bo werk wymaga takiej czystości. Manufaktury zegarkowe często niszczą wszystkie nietypowe narzędzia i formy, które służyły do odlania wszystkich części do danego modelu zegarka po zakończeniu produkcji krótkiej serii. I w tym sensie to rękodzieło sztuki zegarmistrzowskiej jest warte swoich pieniędzy.

 

Dla niektórych dziełem jest puste płótno z czarną kropką na środku dla innego obraz matejki. Za oba obrazy płaci się tyle samo - logika?

T1 z tego co się orientuje są składane ręcznie tak samo grado. Ale AKG też składa ręcznie swoje przetworniki. Audeze mają ręcznie toczone drewno egzotyczne, skórę baranią itd. Wszędzie za coś się płaci. Dla jednego to będzie tandeta dla innego dzieło sztuki najlepsze na świecie.

 

Temat bycia skłonnym płacenia za słuchawki krocie był wałkowany miliony razy na tym forum. Osobiście nie widzę możliwości dać $1000 za sybilujące (jak było gdzieś opisane) HD700 ale np podobają mi się z wyglądu, jednak dla mnie wygląd nigdy nie będzie usprawiedliwiał ceny. HD800 także nie zrobiły na mnie wrażenia i w moich oczach nie są warte swojej ceny.

 

Trend jest rosnący nie tylko w nausznikach ale też dokach - mamy Adueo 232 za 2k mamy AKG K3003 za 4k - przecież to tylko doki uniwersalne. Ale dla niektórych będzie to nirwana dźwiękowa i będzie skłonny tyle zapłacić za słuchawki

 

Proponuję w ogóle skończy OT i wrócić do rozmowy o nowych sennheiserach a nie o tym czy jest sens kupowania słuchawek za ponad 1k zielonych (mimo że dla większości z nas nie ma)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile się nie mylę, od jakiegoś czasu tylko 2 egzemplarze. Jeden z nich kupił pewien laik, który szukał pomocy na naszym forum. Jeszcze w momencie zakupu Orfeusza miał w zwyczaju podpinać swoje D2000 do kompa i słuchać YT. Przypadku tego Pana brakuje mi w Waszej dyskusji. To jest snob, zdecydowanie nie hobbysta, który czuł potrzebe posiadania najlepszych na świecie słuchawek. Sam jednak nie był w stanie wybrać tych najlepszych DLA SIEBIE, bo nie miał czasu wgłębiać się w temat. Bo jego czas był zbyt cenny i takie tam najdroższe aktywa.

 

 

Widze, ze teraz juz nie dwa a cztery :) Posiadanie 4 egzemplarzy tego samego modelu najdrozszych sluchawek swiata hobbystycznym zacieciem tez bym raczej nie nazwal :))

Edytowane przez fallow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co to znaczy "obrabiać dupę"?

 

Ja wiem kim jest Wiktor i pisanie, że kupuje elektrostaty z powodów inwestycyjnych, jest absurdalne i krzywdzące.

 

Kupuje, bo je lubi i ma na ich temat większą wiedzę niż wszyscy tu piszący razem wzięci.

Edytowane przez MathU
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym sobie kupił Audeze. Po przestudiowaniu pomiarów z różnych źródeł, okazuje się, że to najwierniej grające słuchawki na świecie.

 

Nie wie ktoś, gdzie można je kupić w Polsce?

:lol: Kawał blachy i takie tam :P Czekamy na wrażenia :)

 

 

MathU, nie znam człowieka. Ale ja nie widzę sensu posiadania 4 egz. tych samych najdrozszych sluchawek swiata, gdzie dodatkowo moznaby zupelnie wykluczyc chęc jakiejs inwestycji. Nie mialem na mysli, ze jest to jego główny zamiar. Jesli Ty widzisz jakies korzysci, poza radochą i satysfakcją, z posiadania 4, nie 1 pary takich słuchawek, napisz. Jestem ciekaw.

 

Edit:

poza tym nie rozumiem dlaczego krzywdzące miałoby być pisanie o jego ewentualnym zmysle inwestycyjnym. Raczej przeciwnie.

Edytowane przez wrq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności