Skocz do zawartości

Pochwal sie swoim zdjęciem


piotrus-g

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 17.08.2023 o 19:34, Najner napisał(a):

zawsze uważałem, że mam nieproporcjonalnie duży łeb względem ciała.:D

Mam podobnie. OK, możemy się ujawnić - jesteśmy reprezentantami tej samej cywilizacji pozaziemskiej Wielkogłowych :D 

@neonlight oraz @marek_m Fajne zdjęcia motoryzacyjne - zarówno ten oldskulowy Chevrolet, jak i te motocykle. Sorki, nie znam się - czy ten rodzaj motocykli (ciężkie, a'la Harley Davidson) to chopper? Bo właśnie tego rodzaju motocykle lubię (choć nigdy żadnym nie jeździłem), a nie przepadam za tzw. ścigaczami. Mój kolega z pracy ma Hondę Shadow, przy okazji wrzucę fotę.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kawasaki Vulcan 1600 to cruiser (nogami do przodu). Kiedy kupowałem (20 lat temu), sądziłem, że to będzie moje ostatnie moto, ale miałem na nim dwa wypadki (jeden dość poważny), więc go sprzedałem i kupiłem moto typu Adventure. W sumie miałem 24 jednoślady: motocykle i skutery :) 

 

Obecnie do pracy pomykam na takim krzesełku (Honda ADV350): image.jpeg

Edytowane przez marek_m
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, marek_m napisał(a):

Kawasaki Vulcan 1600 to cruiser (nogami do przodu). Kiedy kupowałem (20 lat temu), sądziłem, że to będzie moje ostatnie moto, ale miałem na nim dwa wypadki (jeden dość poważny), więc go sprzedałem i kupiłem moto typu Adventure. W sumie miałem 24 jednoślady: motocykle i skutery :) 

OK, czyli cruiser. A chopper to jaki rodzaj?

U mnie jedyne jednoślady to rowery, obecnie trekingowy Unibike Vision (zrobię mu zdjęcie, jak wrócę z pracy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chopper ma wysunięty do przodu widelec przedni czasami w customach nawet (wg mnie) za bardzo tak jak na zdjęciu poniżej

model-chopper-custom-czerwony-.jpg

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Jaro54 napisał(a):

Chopper ma wysunięty do przodu widelec przedni czasami w customach nawet (wg mnie) za bardzo tak jak na zdjęciu poniżej

model-chopper-custom-czerwony-.jpg

No tak, tutaj to przegięli trochę z tym widelcem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, waski napisał(a):

Miałem takiego strucla. To był mój pierwszy "samochód" 🙂

To byłeś gość jak miałeś poldka. Uczyłem się jeździć na Syrenie 105, która miała dziury w podłodze i rozwalony wydech, więc kurz i spaliny (jak się dało więcej oleju mixol to było gęsto) leciały do środka- ten samochód dostałem od ojca a póżniej ktoś go przerobił chyba na przyczepkę 😅. Następnie miałem po ojcu malucha ze starymi zegarami, cienką kierownicą, ale plastikowymi zderzakami (ładny, wiśniowy kupiony od wujka, który czekał na niego sporo i dostał w przydziale). Maluszkiem latałem jak mieszkałem w akademiku (ogrzewanie zaczęło coś tam działałać po przejechaniu 100km a zimy były wtedy srogie i dzięki temu robiłem nim kuligi i kręciłem bączki bo mial tylny napęd) a następnie Cinquecento 900 z elektrycznymi szybami (to było coś dopóki go nie zagazowałem bo ciężko było podjechać pod górkę jak jeździłem do Krakowa do takiej jednej).

Edytowane przez lobuz1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Inszy napisał(a):

Wyroby samochodopodobne...

Przynajmniej była zabawa i emocje w stylu- czy odpali. 😅

Miałem nieokreślony problem z maluchem, który przez dłuższy czas nie chciał odpalać jak było trochę wilgotno na zewnątrz (tak mi się wydaje). Kable i świece wymieniane, w kopułce i przerywaczu grzebane milion razy a czasami nie odpalał. Wielu podwórkowych speców w nim grzebało, był też u mechaników i nie palił. Miałem na silniku taką folię zabezpieczającą, którą zdejmowałem jak chciałem odpalić a to też nie dawało gwarancji. Jak było trochę z górki to sam pchałem go z otwartymi drzwiami, wskakiwałem i odpalał. Jak było płasko to brałem kumpla z akademika do pomocy. 😅 Jak poszła linka od rozrusznika (odpalało się go dźwignią w podłodze, druga dźwignią była od ssania) to woziłem też kij, którym odpalałem na krótko z rozrusznika. 😅

Studiowałem na Politechnice Warszawskiej w Płocku i czasami jeździłem na weekendy do domu- 200km trasy z prędkością maksymalną około 70km/h bo powyżej było za głośno i więcej palił a dla studenta to ważne.

Kiedyś zatrzymał się podjeżdżając pod górkę za Wyszogrodem i nie mogłem go odpalić, poszedłem do chłopa i zapchaliśmy go do niego na podwórko a wam wróciłem stopem do Warszawy a później pekaesem do domu. Za 2 dni wróciłem z ojcem po samochód do Wyszogrodu i odpalił bez problemu 😅. Piękne to były czasy.

Nie było nawigacji, jeździło się z mapą, po znakach (a oznakowanie było podłe), zapamiętując charakterystyczne miejsca. Wtedy jeździłem sam do Niemiec, do wakacyjnej pracy i nie było problemu z trafieniem na Bawarię. 

Sorry za przydługi offtop, ale najwidoczniej starzeję się i robię się sentymentalny. 😊

 

Edytowane przez lobuz1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, lobuz1 napisał(a):

Przynajmniej była zabawa i emocje w stylu- czy odpali. 😅

 

Mi Sejczak zawsze odpalał od strzała. Poza momentem kiedy padł alternator, ale po wymianie dalej jak złoto.

Tyle że przejazd 150 kilometrów na uczelnię i z powrotem kończył się takim bólem w kostce, że za każdym razem przez kilka dni kulałem...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Inszy napisał(a):

Mi Sejczak zawsze odpalał od strzała. Poza momentem kiedy padł alternator, ale po wymianie dalej jak złoto.

Tyle że przejazd 150 kilometrów na uczelnię i z powrotem kończył się takim bólem w kostce, że za każdym razem przez kilka dni kulałem...

Miałem Cieniasa i w porównaniu z Maluchem to był Mercedes. Kilkaset kilosów maluchem nie stanowiło jednak problemu- jeździłem nim z dziewczyną nad morze i była to niesamowita przygoda. Teraz jak widzę tę popierdułkę to zastanawiam się jak to było możliwe. Najgorzej było w zimę bo ogrzewanie nie działało- kiedyś pojechałem z kumplem na Jarmark Europa w Warszawie (obecnie Stadion Narodowy) po pirackie płyty z muzyką to było nam tak zimno, źe kupiliśmy sobie skarpety zamiast rękawiczek (nie wiem dlaczego, może nie było) i w nich na rękach prowadziliśmy Maluszka. 😅.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmienił się świat i ludzie masakrycznie, dzisiaj bez nawigacji nie trafiłbym nawet do osiedlowego sklepu xD  tak samo dawniej tyle kilometrów maluchem ludzie jeździli, a dzisiaj niektórzy krzywią się na podróż 700km nowoczesnym autem 😅

IMG_0943.jpeg

Edytowane przez bakus1233
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności