Skocz do zawartości

Philipsy SHH9700.


druga_strona

Rekomendowane odpowiedzi

pudelko.JPG

 

Jest lepiej. Jest lepiej, bo moim wcześniejszym "sprzętem odsłuchowym" był Fuze i Clip wraz z Philipsami SHE9500. Cóż, dziwnym trafem urwałem i zgubiłem od nich kabel oraz jeden najmniejszy silikon. Dobrym pytaniem będzie "jak tego dokonałem", na tyle dobrym, że sam nie jestem w stanie na nie odpowiedzieć.

 

calosc.JPG

 

Rozpoczęcie.

 

Ale ja nie o tym. Tematem mojej recenzji będą słuchawki dokanałowe ze stajni Philipsa, oznaczone numerem 9700 i przedrostkiem SHH, co sugeruje, że zostały stworzone dla telefonów komórkowych (dokładniej to dla serii Nokii - XpressMusic). Nie ma to wielkiego znaczenia, jako, że są zakończone 3,5mm jackiem, czyli pasują do większości przenośnych odtwarzaczy. Obiektem mojego testu będą wyżej wymienione doki tworzące tandem z Sansą Fuze. Jako, że ciągle posiadam moje stare słuchawki to uświadczycie także ich porównania. Kto będzie jego zwycięzcą? Przekonacie się o tym wkrótce.

 

sluchawki.JPG

 

Sprzęt, o którym będzie mowa w recenzji zakupiłem na allegro od użytkownika Hans_15, którego mogę tylko i wyłącznie pochwalić, zarówno za wzorowy kontakt z klientem, jak i za szybką, bezproblemową przesyłkę. W tym miejscu warto zaznaczyć, że byłem i wciąż jestem zaskoczony ich niską ceną, która wynosi mniej więcej czterdzieści złotych wraz z przesyłką. To niewiele, zważywszy na to, że ich konkurent, Philipsy 9500 kosztują około siedemdziesięciu złotych. To również na tyle mało, że obawiałem się o oryginalność wystawionych słuchawek. Jak się później okazało, moje podejrzenia były pozbawione podstaw. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że sprzęt jest oryginalny.

 

wrece.JPG

 

Pierwsze konkrety...

 

wtyk.JPG

 

To tyle tytułem, dość długiego, wstępu. Przejdźmy jednak do rzeczy i zacznijmy od zawartości opakowania. Wydawać się mogło, że za taką cenę dostaniemy tylko niezbędne minimum, czyli słuchawki w raz kompletem silikonów w różnych rozmiarach... a tu niespodzianka. Producent dołączył futerał, w którym możemy przechowywać zwiniętą część przedłużenia kabla, gumki czy sam odtwarzacz, bo i ten się w nim zmieści, gdyż jest niewiele od niego mniejszy. Praktyczne, choć nie pozbawione wad. Jednym, głównym i w zasadzie jedynym mankamentem jest staranność wykonania, która nie umywa się do jakości futerału dołączonego do JBL, ale bądź co bądź nie jest źle. Druga sprawa to dołączone gumki - są za twarde jak na mój gust. Jako, że obecnie nie mam pieniędzy na jakieś foamy, będę zmuszony pozostać przy nich.

 

przedluzacz.JPG

 

W porządku, skoro "kwestie formalne" mamy już za sobą, przejdźmy do konkretów - do opisu dźwięku. Jestem chyba pierwszą osobą, która pisze recenzje tych słuchawek w takiej formie, więc postaram się to zrobić jak najlepiej potrafię.

 

...i dźwięk.

 

Zacznę od basu, bo na jego temat będę w stanie napisać najwięcej. Cóż, porównanie go do 9500 to jak niebo, a ziemia. Basu jest mniej, ciągle "kopie" z niemałą siłą, choć bez porównania mniejszą od swojego konkurenta. Kolejna rzecz to to, że bas "nie wchodzi" na resztę pasm, co nadaje dźwiękowi przestrzeni i w pewnym stopniu go ochładza. Co więcej, mniej niskich tonów oznacza zwiększenie szczegółowości, a tak na dobrą sprawę to jej pojawienie się, bo w przypadku SHE9500 trzeba się nieźle wsłuchać, żeby usłyszeć detale, które w przypadku 9700 są widoczne jak na dłoni.

 

sluchawka.JPG

 

Idźmy dalej... średnica? Owszem, ale tylko z nazwy, bo są to prawdziwe góry, choć nie szczyty, bo do tych zapewne wiele im brakuje. Średnie tony wreszcie zaczynają być widoczne, a to dlatego, że nie są przykryte resztą pasma. To dobrze, bo zyskuje na tym przestrzeń i oczywiście przyjemność słuchania, bo po prostu słychać więcej, lepiej, dzięki czemu numer zespołu Sirio - Dance of Stars nabiera swojego piękna i charakterystycznego wyrazu - średnica we wspaniały sposób przenika się z tonami wysokimi, nadając przy tym pewnej głębi muzyce.

 

bezgumki.JPG

 

Bo jeśli o nie chodzi, to jest bardzo dobrze. Przede wszystkim nic nie kłuje w ucho, co jest jedną z ważniejszych rzeczy przy opisie tego pasma. Pięknie wybrzmiewa i co ciekawe, w większości wypadków nadaje specyficznego charakteru piosenkom. Przez to całość ożywa i obnaża swoje prawdziwe oblicze.

 

No dobrze, skoro poszczególne pasma mamy juz za sobą to przychodzi czas na resztę nie mniej ważnych rzeczy.

 

Pierwszą z nich jest przestrzeń, o której już kilkukrotnie wspomniałem. Składa się z, a raczej wpływają na nią scena i separacja, zarówno dźwięku jak i wokalu.

 

bezgumki2.JPG

 

Jeśli o tą pierwszą chodzi to nie mogę złego słowa o niej powiedzieć. Philipsy w ciekawy sposób rozmieszczają wszystkie składowe muzyki, sprawiając, że zespół gra "w", a nie "obok" nas.

 

Uczucie to potęguje niezła separacja dźwięków i wokalu. Co do tego drugiego, to problemy z jego oddzieleniem miały już SHE9500. Jeśli zaś o 9700 chodzi... jest lepiej. Jest lepiej, choć nie jest to diametralna, a zaledwie zauważalna różnica. Mówię w tym momencie o sytuacji, w której dostajemy słabsze jakościowo nagranie, z gorszym masteringiem, bo wiadomo, że w przypadku lepszego źródła doznania będą zgoła odmienne.

 

futeral.JPG

 

I to by było na tyle. Wyszło na to, że wielkiego porównania nie zrobiłem, ale prawda jest taka, że sprowadzałoby się ono do kilku stwierdzeń - mniej basu, przestrzeń, szczegółowość, klarowność. Wydawałoby się, że to niewiele, jednak jest to zasadnicza różnica. Okazuje się, że za czterdzieści złotych można zagrać tak, jak w przypadku urządzeń niemalże dwa razy droższych i daje o sobie znać fakt, że cena nie zawsze równa się jakości, co doskonale udowodnił produkt Philipsa - słuchawki SHH9700.

 

srodek.JPGodtwarzacz.JPG

 

Podbije temat, mimo, że jest dość świeży. Tak, jak obiecałem - dodałem zdjęcia. Zachęcam do pisania swoich opinii jak i zwracania uwagi na ewentualne błędy, które mogłem popełnić.

kieszonka.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 132
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Około dwudziestu godzin (przynajmniej tyle było poczas pisania recenzji, teraz będzie to około trzydziestu). Porównując czasy wygrzewania, to nawiększą różnice widać między jedną, a dziesięcioma, piętnastoma godzinami, przynajmniej na razie. Naładuję baterię w Fuzie i zostawię go, żeby grał, choć uważam, ze większej różnicy już nie zauważę (tak było chociażby w przypadku moich SHE9500).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, zapomniałem o tym wspomnieć. Słuchawki na pewno tłumią lepiej niż Philipsy SHH9700, jednak prawdziwie miarodajnym testem byłoby wyjście z nimi na miasto , jednak tak się składa, że jestem chory ;) . Będę mógł to sprawdzić jutro lub pojutrze, po czym dodam wnioski do recenzji.

 

@UP:

 

Możliwe. Niestety, ale sam nie jestem w stanie tego sprawdzić ze względu na fakt, że obecnie posiadam tylko Fuze'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze napisana i zilustrowana recenzja, wyrazy uznania dla autora.

 

Jedno wszak budzi mój niepokój. Swego czasu nie byłem przekonany do IEMów, ze względu na ich mankamenty brzmieniowe, wyjątkowo nieproporcjonalne w stosunku do ceny, jak np. w Westone UM2. Okazuje się, że to był błąd z mojej strony, zwłaszcza gdy tak katastrofalnie grające słuchawki jak omawiane Philipsy potrafią robić furorę na forum. Przy nich Westone UM2 to definitywny hi-end, nawet mając na względzie multum ich ewidentnych wad. Ktoś zapyta: Skąd ta zajadła krytyka?

 

Oto, zaciekawiony pozytywnymi recenzjami nabyłem SHE9500. Po umieszcznieniu ich w uszach niemal spadłem z krzesła - te słuchawki oddają ok. 40, a maksymalnie 50% dźwięków zawartych w nagraniu, abstarhując już od ogromnych wynaturzeń w kwestii balansu tonalnego czy klarowności, o scenie nie wspominając.

 

O ile dla kogoś, kto słucha mp3 LAME 160kbps to może być interesująca propozycja maskująca fatalną jakość materiału, to słuchając FLACów czy AAC 400kbps na porządnym plejerze - V39 czy A82x te słuchawki są nie do przyjęcia. Autentycznie zakładając EX700 po Philipsach mam wrażenie, że przełączyłem się z bazarowego jamnika Panasonix na system hi-fi wysokiej klasy. Rozumiem, że wzmiankowane Soniacze kosztują prawie 1kzł, a Philipsy to hipermarketówki za grosze, ale skoro z Soniaczami mogą spokojnie stawać w szranki CAL! czy K518DJ za 200 zł każde, niewiele droższe po drobnych modyfikacjach, to ja się pytam do kogo są adrsowane te Philipsy? Dla kogoś, kto chce zaoszczędzić 150 zł i słyszeć "muzykę inaczej"? Ba, ZEN Aurvana, mimo poobcinanego pasma, przynajmniej z Clipem/Fusem również robią z nich mokrą plamę, a wystarczy dorzucić stówę. Reasumując Philipsy dla mnie to poziom stocków i nic więcej, stąd uważam, że poświęcanie im takiej uwagi na forum jest mocno przesadzone.

 

PS. Chce ktoś SHE9500 za 30 zł. Nówki, jedynie kilka razy gościły w uszach. Oferta jak najbardziej serio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rolandsinger

 

Mogę wejść w polemikę choć nie mam takiego doświadczenia jak ty i wiele osób z forum to słuchałem kilku grajków i w konsekwencji zatrzymałem się na E10 + EX85 lub HD25 w domu.

 

Co do SHE9500 przyznam rację są "trochę" nieciekawe choc po przesiadce z CX300 poczułem że dzwiek moze być jaśniejszy :)

Szybko jednak od nich uciekłem bo z Fuzem zrobiły się nieprzyjemne.

SHH9700 kupiłem z ciekawości.

I moje wrażenia są takie w porównaniu z tym co mam, że są to dobre słuchawki warte nawet 2-3 razy więcej.

 

Jestem daleki od robienia szumu z nich ale proponuje byś posłuchał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rolandsinger

 

Mogę wejść w polemikę choć nie mam takiego doświadczenia jak ty i wiele osób z forum to słuchałem kilku grajków i w konsekwencji zatrzymałem się na E10 + EX85 lub HD25 w domu.

 

Co do SHE9500 przyznam rację są "trochę" nieciekawe choc po przesiadce z CX300 poczułem że dzwiek moze być jaśniejszy :)

Szybko jednak od nich uciekłem bo z Fuzem zrobiły się nieprzyjemne.

SHH9700 kupiłem z ciekawości.

I moje wrażenia są takie w porównaniu z tym co mam, że są to dobre słuchawki warte nawet 2-3 razy więcej.

 

Jestem daleki od robienia szumu z nich ale proponuje byś posłuchał.

 

Nie chcę byś w mojej wypowiedzi dopatrywał się jakiejś złośliwości. Po prostu chcę nieświadomych przestrzec, że za niewiele więcej można mieć całkiem fajny dźwięk, zaś 50 zł na rzecz Philipsa można zbożnie wydać kupując żarówki energooszczędne albo naprawdę dobrą suszarkę do włosów (dziewczyny bardzo sobie chwalą).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wcześniejszej wypowiedzi złośliwości nie wyczułem, natomiast w tej jak najbardziej ;)

 

... ale się uśmiałem :D

 

"Po prostu chcę nieświadomych przestrzec, że za niewiele więcej można mieć całkiem fajny dźwięk"

 

lepszy od she9500 oczywiście i z doków

 

jaki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wcześniejszej wypowiedzi złośliwości nie wyczułem, natomiast w tej jak najbardziej ;)

 

... ale się uśmiałem :D

 

"Po prostu chcę nieświadomych przestrzec, że za niewiele więcej można mieć całkiem fajny dźwięk"

 

lepszy od she9500 oczywiście i z doków

 

jaki?

 

Czy ja mam nieczytelny charakter pisma? :)

 

ZEN Aurvana są znacznie lepsze niż te Philipsy, a izolują doskonale. EX85 grają pełnym pasmem i są szczegółowsze, mają znakomitą scenę, mam wymieniać dalej?

 

W ogóle nie rozumiem, dlaczego ktoś chciałby zaoszczędzić 100 zł i mieć g zamiast dźwięku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze napisana i zilustrowana recenzja, wyrazy uznania dla autora.

 

Dziękuję.

 

Jedno wszak budzi mój niepokój. Swego czasu nie byłem przekonany do IEMów, ze względu na ich mankamenty brzmieniowe, wyjątkowo nieproporcjonalne w stosunku do ceny, jak np. w Westone UM2. Okazuje się, że to był błąd z mojej strony, zwłaszcza gdy tak katastrofalnie grające słuchawki jak omawiane Philipsy potrafią robić furorę na forum. Przy nich Westone UM2 to definitywny hi-end, nawet mając na względzie multum ich ewidentnych wad. Ktoś zapyta: Skąd ta zajadła krytyka?

 

Oto, zaciekawiony pozytywnymi recenzjami nabyłem SHE9500. Po umieszcznieniu ich w uszach niemal spadłem z krzesła - te słuchawki oddają ok. 40, a maksymalnie 50% dźwięków zawartych w nagraniu, abstarhując już od ogromnych wynaturzeń w kwestii balansu tonalnego czy klarowności, o scenie nie wspominając.

 

W zasadzie to jestem skłonny przyznać ci rację. Sam kupiłem 9500 kierując się pozytywną opinią na ich temat, która krążyła po forum. Nie ukrywam, że podobało mi się ich brzmienie.

 

Gdzie jest haczyk? Ano w tym, że nie miałem porównania do lepszych słuchawek (jakimi niewątpliwie są SHH9700), więc po prostu zaakceptowałem i polubiłem ich brzmienie. Nie zmnienia to faktu, że to dobre słuchawki, są lepsze, a nawet znacznie lepsze od nich, jak i od recenzowanego modelu, jednak jeszcze nie miałem przyjemności obcować z takimi urządzeniami.

 

Gdyby kiedyś 9700 wpadły ci w ręce to byłbym ciekawy twojej opinii na ich temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze napisana i zilustrowana recenzja, wyrazy uznania dla autora.

 

Jedno wszak budzi mój niepokój. Swego czasu nie byłem przekonany do IEMów, ze względu na ich mankamenty brzmieniowe, wyjątkowo nieproporcjonalne w stosunku do ceny, jak np. w Westone UM2. Okazuje się, że to był błąd z mojej strony, zwłaszcza gdy tak katastrofalnie grające słuchawki jak omawiane Philipsy potrafią robić furorę na forum. Przy nich Westone UM2 to definitywny hi-end, nawet mając na względzie multum ich ewidentnych wad. Ktoś zapyta: Skąd ta zajadła krytyka?

 

Oto, zaciekawiony pozytywnymi recenzjami nabyłem SHE9500. Po umieszcznieniu ich w uszach niemal spadłem z krzesła - te słuchawki oddają ok. 40, a maksymalnie 50% dźwięków zawartych w nagraniu, abstarhując już od ogromnych wynaturzeń w kwestii balansu tonalnego czy klarowności, o scenie nie wspominając.

 

O ile dla kogoś, kto słucha mp3 LAME 160kbps to może być interesująca propozycja maskująca fatalną jakość materiału, to słuchając FLACów czy AAC 400kbps na porządnym plejerze - V39 czy A82x te słuchawki są nie do przyjęcia. Autentycznie zakładając EX700 po Philipsach mam wrażenie, że przełączyłem się z bazarowego jamnika Panasonix na system hi-fi wysokiej klasy. Rozumiem, że wzmiankowane Soniacze kosztują prawie 1kzł, a Philipsy to hipermarketówki za grosze, ale skoro z Soniaczami mogą spokojnie stawać w szranki CAL! czy K518DJ za 200 zł każde, niewiele droższe po drobnych modyfikacjach, to ja się pytam do kogo są adrsowane te Philipsy? Dla kogoś, kto chce zaoszczędzić 150 zł i słyszeć "muzykę inaczej"? Ba, ZEN Aurvana, mimo poobcinanego pasma, przynajmniej z Clipem/Fusem również robią z nich mokrą plamę, a wystarczy dorzucić stówę. Reasumując Philipsy dla mnie to poziom stocków i nic więcej, stąd uważam, że poświęcanie im takiej uwagi na forum jest mocno przesadzone.

 

PS. Chce ktoś SHE9500 za 30 zł. Nówki, jedynie kilka razy gościły w uszach. Oferta jak najbardziej serio.

 

 

Czego niby się spodziewałeś po słuchawkach za 50zł?

 

Przesiadłeś się z labo do malucha i twierdzisz że ma ****iane przyspieszenie i hamulce. Co pominąłeś ? Cenę...

 

W przypadku doków za 50zł, "te zaoszczędzone 100zł" jak to określiłeś stanowią zazwyczaj wartość odtwarzacza do którego są podpięte (clip, z5 czy k3). Jeżeli ktoś chce mieć dobry zestaw przenośny i ma dużo kasy na porządny sprzęt to nie zawraca sobie głowy takimi "duperelami" jak słuchawki za 50 i odtwarzacz za 100.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie Philips jest co najwyżej przeciętny i do tego mocno budżetowy. Wiadomo, że MDR-EX85 będą lepsze i to wiele, ale przecież nie każdy się zna czy wymaga dążenia do jak najlepszego brzmienia w każdym aspekcie tonalnym. Dodatkowo powiem, że Philips ani mnie nie ziębi ani także nie grzeje - jest sobie a ja po prostu omijam tą i inne firmy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę byś w mojej wypowiedzi dopatrywał się jakiejś złośliwości. Po prostu chcę nieświadomych przestrzec, że za niewiele więcej można mieć całkiem fajny dźwięk, zaś 50 zł na rzecz Philipsa można zbożnie wydać kupując żarówki energooszczędne albo naprawdę dobrą suszarkę do włosów (dziewczyny bardzo sobie chwalą).

 

Niewiele więcej to ile dokładnie i jakie słuchawki masz na myśli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności