camillo701 Opublikowano 13 Marca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Marca Witam, zaczynam kolekcjonować płyty muzyczne CD i zastanawia mnie czy gdy kupię płytę CD Dystrybuowaną w Polsce przez np. Warner Music Group to czy wartość płyty jest taka sama jeśli kupił bym płytę z oryginalnej wytwórni ? Tak samo jaka jest różnica jest na Discogs jeśli płyta jest oryginalnie z US i jest jeszcze wariant Europejski i z Australii. Bardzo bym prosił o wyjaśnienie mi raz na zawsze jak to jest z tymi płytami bo chciałbym zacząć kolekcjonować a zawsze się głowię jak to z tym jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meehooj Opublikowano 13 Marca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Marca (edytowane) ja kupuje na amazonie, tam sprzedaja z zachodniej dystrybucji, polskie licencje omijam. jak mam mozliwosc to kupuje z oryginalnego 'labela', ostatnio kupilem plyte zespolu Tool, zespol jest z USA wiec kupilem wersje USA, czyli z pierwotnej wytworni Edytowane 13 Marca przez meehooj 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
camillo701 Opublikowano 13 Marca Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Marca Jasne dzięki za odpowiedź też tak myślę, że jeśli tylko szansa to kupować z oryginalnej wytwórni 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafacio Opublikowano 14 Marca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 8 godzin temu, meehooj napisał(a): ja kupuje na amazonie, tam sprzedaja z zachodniej dystrybucji, polskie licencje omijam. jak mam mozliwosc to kupuje z oryginalnego 'labela', ostatnio kupilem plyte zespolu Tool, zespol jest z USA wiec kupilem wersje USA, czyli z pierwotnej wytworni Moim zdaniem nie ma znaczenia, o ile nie jest to wydanie z wykastrowaną książeczką typu, "niska cena-wysoka jakość". Bo nawet tutaj sama płyta to jest to samo. A czy wydanie USA, czy Germany itp. to nie ma znaczenia moim zdaniem. A tak pół żartem to prawdziwy audiofil kupuje tylko wydania japońskie. 9 godzin temu, camillo701 napisał(a): Tak samo jaka jest różnica jest na Discogs jeśli płyta jest oryginalnie z US i jest jeszcze wariant Europejski i z Australii. Żadna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaro54 Opublikowano 14 Marca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 4 godziny temu, Rafacio napisał(a): Moim zdaniem nie ma znaczenia, o ile nie jest to wydanie z wykastrowaną książeczką typu, "niska cena-wysoka jakość". Bo nawet tutaj sama płyta to jest to samo. A czy wydanie USA, czy Germany itp. to nie ma znaczenia moim zdaniem. A tak pół żartem to prawdziwy audiofil kupuje tylko wydania japońskie. Niekoniecznie, miałem płyty Norah Jones kupione w Polsce, a będąc w UK przez pomyłkę kupiłem 2 płyty które już miałem. Po posłuchaniu ewidentna różnica na korzyść angielskiej ( kupionej w Bagrains za 1 funta). Polskie wydanie dużo mniejsza dynamika. Są też sytuacje, że na różnych rynkach różne są utwory na płycie pod tą samym tytułem. Mam 3 wersje Shamana Santany z róznych rynków i każda ma inne utwory, a np Game of Love na jednej jest z Tiną Turner, a na dwóch z Michelle Branch . Także miejsce zakupu ma znaczenie 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubachim Opublikowano 14 Marca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca Jeśli chodzi o jakość materiału, to różnica bywa w wypadku remaster vs oryginał. Raz jeden trafiłem na sytuację, gdzie płyta "The Gathering" zespołu Testament miała trochę lepszy jakościowo materiał w wydaniach na Niderlandy, remaster z 2001 na jeden kraj. Polowałem na Discogs na te konkretne wydanie w sensownej cenie dosyć długo. Ale to raczej wyjątki. Najlepiej w miarę możliwości brać oryginalne wydania na duze rynki (USA, UK, Europa), zazwyczaj te bzdurne remastery to tylko podgłaszanie, coraz większy walec kompresji i okazjonalny clipping. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karkolomny Opublikowano 14 Marca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca Warto też zwrócić uwagę na wydania japońskie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
The Grand Wazoo Opublikowano 14 Marca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 11 godzin temu, Rafacio napisał(a): A tak pół żartem to prawdziwy audiofil kupuje tylko wydania japońskie. Żadna. 3 godziny temu, Karkolomny napisał(a): Warto też zwrócić uwagę na wydania japońskie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
greg_jg Opublikowano 14 Marca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 9 godzin temu, kubachim napisał(a): Jeśli chodzi o jakość materiału, to różnica bywa w wypadku remaster vs oryginał. Dlatego @camillo701 czasem warto zerkać przy okazji zakupów na stronę: https://dr.loudness-war.info i szukać "dobrych" wydań. Swego czasu, gry kupowałem jeszcze CD, wolałem nabyć używaną kopię, z pierwszych wydań zachowaną w bardzo dobrym stanie, niż nowy "remaster" prosto ze sklepu. Kilka przykładów: https://dr.loudness-war.info/album/view/76652 vs https://dr.loudness-war.info/album/view/159057 https://dr.loudness-war.info/album/view/138867 vs https://dr.loudness-war.info/album/view/49447 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubachim Opublikowano 14 Marca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 18 minut temu, greg_jg napisał(a): Dlatego @camillo701 czasem warto zerkać przy okazji zakupów na stronę: https://dr.loudness-war.info i szukać "dobrych" wydań. Swego czasu, gry kupowałem jeszcze CD, wolałem nabyć używaną kopię, z pierwszych wydań zachowaną w bardzo dobrym stanie, niż nowy "remaster" prosto ze sklepu. Kilka przykładów: https://dr.loudness-war.info/album/view/76652 vs https://dr.loudness-war.info/album/view/159057 https://dr.loudness-war.info/album/view/138867 vs https://dr.loudness-war.info/album/view/49447 Natomiast Twoje linki potwierdzają tylko, ze dobrze z zasady unikać remasterów. Albo 3 razy sprawdzać, bo najczęściej "remaster" jest tożsamy z walcem kompresji i głośności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafacio Opublikowano 14 Marca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 10 godzin temu, Jaro54 napisał(a): Polskie wydanie dużo mniejsza dynamika. To niemożliwe. Chyba, że różne wydania w ogóle. Jakiś remaster albo co. Bo samo tłoczenie nie może mieć wpływu, bo w jaki niby sposób. Ripowałeś choćby audacity i porównywaleś pliki? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafacio Opublikowano 15 Marca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 23 godziny temu, kubachim napisał(a): Natomiast Twoje linki potwierdzają tylko, ze dobrze z zasady unikać remasterów. Albo 3 razy sprawdzać, bo najczęściej "remaster" jest tożsamy z walcem kompresji i głośności. Za duże DR też nie fajne, gdy muzykę (zwłaszcza symfoniczna itp.) trzeba co chwile ściszać lub pogłaśniać. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubachim Opublikowano 15 Marca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2 godziny temu, Rafacio napisał(a): Za duże DR też nie fajne, gdy muzykę (zwłaszcza symfoniczna itp.) trzeba co chwile ściszać lub pogłaśniać. Ale dynamika na bardzo niskim poziomie to często papka i jeszcze clipping, bo obcinają skraje sygnału. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafacio Opublikowano 15 Marca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca Za mała dynamika też nie jest fajna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 18 Marca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Marca Lepiej dowiedzieć się i zwrócić uwagę, który master/re-master da lepszą jakość, a nie, gdzie to było tłoczone. Tutaj raczej trzeba patrzeć na zawartość. Kiedyś widziałem jakiś album w wersji "polskiej" i oryginalnej w MM. Wersja z polską flagą różniła się ceną - o połowę - oraz brakiem jednego kawałka, pewnie jakiegoś bonusowego. Inny master tu nie wchodził w grę, więc nie ma reguły. Przykład - w ostatnich latach można było kupić popularne albumy Depeche Mode w MM, re-mastery nagrywane w Gütersloh w Niemczech. Te płyty grają zgoła inaczej, niż jak np. ktoś kupił oryginalnego Violatora zaraz po premierze. I nie zamierzam wartościować, co brzmi lepiej, ale polecam dokupić te niemieckie re-mastery, o ile ktoś już nie ma ripów albo oryginałów takich właśnie. Grają głośniej, a na systemie kolumnowym scena jest też inaczej budowana - na oryginałach od linii głośników w tył, a na re-masterach dzieje się i przed linią głośników i za. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
camillo701 Opublikowano 29 Marca Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca Dzięki za wszystkie odpowiedzi, moglibyście mi powiedzieć o co chodzi z tymi japońskimi wydaniami ? Aha o jakość audio tak ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bednaar Opublikowano 16 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia W dniu 29.03.2024 o 20:55, camillo701 napisał(a): Dzięki za wszystkie odpowiedzi, moglibyście mi powiedzieć o co chodzi z tymi japońskimi wydaniami ? Aha o jakość audio tak ? Z reguły japońskie wydania brzmią lepiej. Szczerze mówiąc, tylko w jednym przypadku mogłem to stwierdzić - kupiłem CD R.E.M. "Murmur" wydanie holenderskie, ale jakiś czas później w komisie z używanymi CD była wersja japońska w niskiej cenie - więc kupiłem, porównałem w domu obie wersje - przewaga jakości brzmienia wersji japońskiej nad holenderską była oczywista na pierwszy "rzut ucha" - od razu wersja holenderska powędrowała do tego komisu, a japońską mam do dziś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.