Skocz do zawartości

Astell&Kern SR35


mrbudyn

Rekomendowane odpowiedzi

Astell przedstawia nowy model DAP SR35.

 

Specyfikacja:

 

- Quad-DAC (Quad/Dual Switching Mode) 
- New Generation AMP Technology
2-Step Gain Mode
- NEW UI/UX - Crimson Theme  
- Dual Wi-Fi (2.4 & 5 GHz)
- 20-hour continuous playtime 
- Supports two-way Bluetooth and LDAC, aptX™-HD
- Roon Ready (First in A&norma series) 
- MQA Full Decoder

 

https://www.astellnkern.com/product/product_detail.jsp?productNo=143

 

FB_IMG_1680842191396.jpg

  • Like 6
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, zielinskitomasz napisał(a):

Wolfson DAC.

To już przeszłość i w SR35 jest Ciruss Logic CS43198 x4 (Quad-DAC)

Edytowane przez x86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cirrus Logic wykupił Wolfsona w 2014 roku, a przetworniki cyfrowo-analogowe Cirrus Logic MasterClass Series, które są używane w serii A&norma, są oparte na układach Wolfson DAC

Za head-fi

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, zielinskitomasz napisał(a):

Cirrus Logic MasterClass Series

 

39 minut temu, zielinskitomasz napisał(a):

Za head-fi

Raczej za marketingowcem Astella na headfi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, zielinskitomasz napisał(a):

Twierdzisz że to nie prawda?

Twierdzę tylko że Astellowiec podkolorowuje temat by kręcić hajpa na tzw. "legendzie". Nie porównywałem specyfikacji bo nawet nie wiadomo do którego konkretnie chipa Wolfsona się odnosi. Nie znalazłem też by Cirrus Logic określał chipa CS43198 jako z linii "MasterClass Series" i wygląda to jak pisałem na wybujałą wyobraźnię hajp mastera. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Dirian napisał(a):

Tak swoją drogą to jak na "wspołczesnych" Astellach wygląda obsługa apek streamingowych? 

Jest lepiej niż było.

Ściągasz, instalujesz i sluchasz 😁. Nie trzeba kombinować.

 

 

rps20230407_211704.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Fajne foty, ale sprzęt fajniejszy😁

Znalazłem dzisiaj czas by poświęcić SR35 nieco uwagi. No i jest progres względem poprzednich modeli. Zwłaszcza jeśli poświęcić nowej Normie nieco uwagi bo pierwsze takty nie przyniosły efektu "wow" - chociaż sam nie wiem czego się spodziewałem - głosów anielskich? Dap zagrał dobrze tj detalicznie, naturalnie z fajną sceną, ale mnie nie ruszył. Może moje myśli latały gdzie indziej (kasa, cycki czy co tam)?

No ale jak już napisałem jest sobota i  po piątkowy szum już minął więc daliśmy sobie nieco czasu. I teraz być może po przyzwyczajeniu lub po wygrzaniu jest naprawdę dobrze. Im lepsze pliki wrzucam do pieca (a właściwie 4 pieców) tym więcej czadu dają, zwłaszcza nagrania binauralne brzmią fenomenalnie! No właśnie, skoro już są 4 kości dac to szkoda czasu na słuchanie jedynie 2 więc swoje wrażenia opieram na trybie quad dac (bo różnice między trybami są bardzo wyraźne - oczywiście w jakości tego co dociera na uszu). Mały Astell brzmi dla mnie jak naprawdę duży sprzęt. W moim odczuciu dźwięk jest na granicy neutralnego grania z wyraźną nutką naturalnego wykończenia, lekkiej gładkości. Jest tu ogrom detali podanych w niemęczący sposób a umieszczonych na bardzo dużej scenie (oś przód - tył) robi spore wrażenie. Źródła pozorne są precyzyjnie umieszczone w przestrzeni, dobrze odseparowane i w żadnym razie nie są punktowe. 

Bardzo lubię takie oddanie góry pasma z ogromem detali podanych lekko. Skrzących, błyskających w nanosekundę i uciekających w przestrzeń. Do tego dodać wokale podane blisko, plastycznie, naturalnie no i trochę instrumentów i nowa Norma błyszczy jak mała super nova. O basie nie piszę bo mnie mało interesuje i nie wracam na niego takiej  uwagi...

I tak - jak na "entry level" to SR35 gra bardzo dobrze, zdecydowanie lepiej od poprzedników i sporej części konkurencji w pieniądzach... różnych tak naprawdę. Słuchany przez mnie ostatnio FiiO R7 wypadł (słuchawkowo) blado na tle Normy. Mój mały BTR7 robi cuda w swoich pieniądzach, ale Astell podoba mi się zdecydowanie bardziej (nawet za cenę bardzo dużej dopłaty). Jako fan FiiO muszę przyznać, że SR35 brzmi lepiej - zdecydowanie naturalniej niż zwłaszcza ostatnie dapy oparte na kościach ESS. Miałem swego czasu M15 i ten grał masywniej, świetnie technicznie ale góra nie była tak dobra (detaliczna) jak w Astellu (scena jednak po stronie M15). Ibasso DX160 i 170 graja płasko przy Normie. SE180 na kości Sabre wypada blado, na podwójnym AK4497 Futura jest zdecydowanie na przedzie no ale cena też jest na przedzie...

I tyle na ten moment - taka moja garść wrażeń. Krótko - dla mnie SR35 to świetny sprzęt, który tak mi jakoś przypomina Kann Max tyle, że w skromniejszym wydaniu. 

Polecam posłuchać, będziecie się dobrze bawić!

 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Parę słów ode mnie (heh)...

Także ten… Audionervosa znów zbiera swoje żniwo i mając na uwadze to, że w dziale IEM na razie nic ciekawego dla mnie się nie pojawiło, postanowiłem zmienić kierunek i rozejrzeć się za „zastępnikiem” dla aktualnie posiadanego Cayina N3Pro. W poszukiwaniach pretendenta do Złotego Graala wspomógł mnie @kurop z wrocławskiego mp3store, który na wstępie wręczył mi do testów rzeczonego SR35. Z poprzednimi iteracjami tego modelu miałem już styczność i w pamięci przypominam sobie ich sygnatury stąd pomyślałem: „czemu nie?”

Zawartość pudełka wygląda dość mizernie jak na podstawową linię przystało: stylizowany kabel USB-C, papierologia, po dwie folie na przód i tył odtwarzacza oraz samo urządzenie. I tyle. Rozumiem, że to entry level w ofercie Astella, ale żeby nie pokusić się chociażby o silikonowe etui? Może nie chcą splamić honoru i estetyki nowatorskiej bryły o kanciastych kształtach w barwie głębokiego grafitu, kto wie..? Swoją drogą, odbiegając trochę, ciekaw bym był efektu współpracy Astell&Spigen do tego czy innych modeli przy produkcji etui ;) 

Obudowa odtwarzacza przeszła lekki lifting po stronie pokrętła regulacji głośności – zastosowane krzywizny zwężają się kierując do góry i nadając temu miejscu bardziej ergonomiczny do utrzymania kształt. Powierzchnia została delikatnie wypiaskowana, co jeszcze bardziej poprawia chwyt zaś krawędzie potraktowano lekkim fazowaniem, które zdecydowanie nie wpija się podczas operowania w dłoni. Kontynuując tradycję, tył posiada szklane mieniące się plecki zaś przód charakterystycznie pochylony w lewo ekran dotykowy.

Zabierając się do pierwszego uruchomienia, wita nas inny niż zazwyczaj interfejs, znany co niektórym z wyższych modeli jak np. SP3000. Nie ukrywam, robi wrażenie stabilnością systemu oraz wreszcie bezproblemową możliwością instalacji dodatkowych aplikacji streamingowych. Mimo małego acz kontrastowego wyświetlacza czytelność jest bardzo w porządku lecz minusem momentami jest zastosowana czcionka, która przy tej wielkości ekranu co prawda jest czytelna, ale cieszyłbym się z możliwości jej powiększenia/pogrubienia. Poza tym część opcji jest niepotrzebnie pochowana w odmętach ustawień, co wystawia cierpliwość Użytkownika na próbę. Zabrakło również opcji, której próżno szukać u tego Producenta choć szczerze nie wiem dlaczego, a mianowicie odtwarzania po folderach. Być może nie jest to zbyt popularny gadżet, ale w przypadku słuchania albumu składającego się z kilku płyt pochowanych w oddzielnych lokalizacjach, przydałaby się możliwość automatycznego przeskoczenia do następnej zamiast po zakończeniu napotkać głuchą ciszę? I na koniec wisienka: korektor EQ. Owszem, rozbudowany. Owszem, czytelny i łatwy w obsłudze, ale irytującym jest, że po jego aktywacji moc dźwięku spada przynajmniej o 10 kresek na potencjometrze. W Fiio przy włączeniu dźwięk pozostaje na tym samym poziomie i w ten sposób w czasie rzeczywistym możemy przystępnie dopasować go pod siebie podczas gdy tutaj wydaje się być prawdziwym stwierdzenie, że Astell&Kern to taki iPhone w świecie DAPów – zamknięty, wprost hermetyczny, z własnym widzimisię. Choć, nie wiem, może w tym szaleństwie jest metoda..?

Próbując dokonać analizy dźwięku generowanego przez najnowsze dziecko południowokoreańskiego Producenta zostałem dodatkowo obdarowany kolejnymi egzemplarzami testowymi jego konkurenta, a mianowicie Fiio z modelami z dwóch odrębnych półek cenowych: przystępnego dla kieszeni i dźwięku M11s oraz uchodzącego za swoistego czarnego konia stawki M11 PLUS ESS. Nie starałem się dokonywać bezpośredniego porównania, faworyzując jednego przez drugiego. W zamian otrzymałem dość przejrzystą tabelkę, która w sposób (mam nadzieję) obrazowy zarysuje poszczególne charakterystyki brzmienia. We wszystkich odtwarzaczach użytkowałem połączenie zbalansowane 4.4 oraz zastosowałem średnie/normalne wzmocnienie przy akompaniamencie łagodzących brzmienie filtrów bez zabawy w EQ. W przypadku SR35 włączyłem układ QuadDAC, który niewątpliwie wyciągał najwięcej szczegółów, okupując to jednak żywotnością baterii. Spoglądając na wskaźnik można było zauważyć szybsze zużycie na poziomie 1/3 wyższym niż na podstawowym DualDACu. Na koniec zaznaczę, iż większą frajdę (o czym za chwilę) i dynamikę uzyskałem ze słuchawek hybrydowych, pod które jak podejrzewam te DAPy są strojone.

Słuchawki jakie wykorzystałem przy odsłuchu:

- Fiio FH7 + tipsy HS18 + kabel LC-RE Pro

- Letshuoer S12 ze stockowym kablem

- Moondrop Starfield + IvipQ 2-core copper & monocrystal silver plated

 

BAS

SR35: nastawiony na detaliczność i strukturę. Nie narzuca się pojawiając się w stonowanej manierze tylko wtedy gdy jest potrzebny. Słuchając go ma się wrażenie, że wydaje się być odseparowany, jest oddzielnym bytem istniejącym w przestrzeni utworu i w żaden sposób nie zasłaniającym reszty pasma. Przy większym wzmocnieniu bądź w bardziej energicznych utworach może niemal ogłuszyć nadal jednak będąc świetnie kontrolowanym i szczegółowym.

M11S: bez podbicia i dominacji, a przez to nieco mniej dynamiczny. Poprzez swoją gładką strukturę nie jest detaliczny i naturalnie wkomponowuje się w naturę utworu czasem niknąc w tle. W bezpośrednim porównaniu wyczuwalne jest jego miękkie rozlewanie się po kresach sceny przy dynamiczniejszych utworach POP/EDM.

M11 PLUS: zrównoważony, elastyczny, okalający boki, głębię i górę sceny, umiejętnie przelewając się i wibrując. Zdecydowanie najbardziej naturalny jakościowo, bez koloryzacji, dodatkowych konturów czy podbicia, z minimalnym nastawieniem na ciepło. Zaznacza swoją obecność bez wpływu na detaliczność reszty pasma.

 

ŚREDNICA

SR35: przy spokojniejszych arażacjach wydaje się być lekko oddalona (?) choć można to zrzucić na efekt doświetlenia sceny. Jest za to jedwabiście gładka, a jednocześnie techniczna: rozdzielcza i precyzyjna w serwowaniu detali, które w żaden sposób nie narzucają się w odbiorze. Mam wrażenie, że w górnej średnicy mimo umiejętnego wygaszenia „iskry” w zakresie 5-8k brakuje w zamian objętości dźwięku, bezpośredniości na czym cierpi dynamika i zaangażowanie w utwór. Paradoksalnie jednak jest to udane połączenie pozwalające na analizę i relaks bez żadnych kompromisów w szczegółach. (na marginesie: ustawienie wzmocnienia na wysoki podkreśla wyższy zakres pasma, a tym samym może nadać niepotrzebnego lekko świdrującego, psującego gładkość tonu, dlatego lepiej stosować je do zrównoważonych IEMów bądź do pełnowymiarowych modeli).

M11S: średnica oraz górna średnica wysunięte na pierwszy plan choć bez ostrych akcentów, czuć zaokrąglenie, łagodność. Wokale są przyjemne, ciepłe i niewymuszenie wyraźne, instrumenty dęte czy szarpane naturalne, bez podbić czy zbytniej konturowości, co nie jest bez wpływu na detaliczność. Fortepian przyjemnie wibruje z minimalną świdrującą naleciałością.

M11 PLUS: dominująca, „neutralnie melodyjna” w metodyczny i subtelny sposób nastawiona na serwowanie detalami. Instrumenty brzmią organicznie i dynamicznie. Wokal czy fortepian generują się na wprost słuchającego z lekkim skokiem w górze rejestru nadając dodatkowej ekspresji. Całość w żaden sposób nie narzuca się i moim zdaniem jest lepsza pod kątem plastyczności i angażującego przekazu.

 

GÓRA

SR35: Kontynuuje połączenie detaliczności i gładkości z techniczną i dość jasną precyzją. Kształtna i nienarzucająca się, a tym bardziej nie przygaszona. Zdecydowanie wyczuwa się, że dźwięk w wyższych rejestrach jest napowietrzony i zwiewny. Nie zauważyłem szorstkości czy zbyt ostrego brzmienia. Jako dowód mogę zaznaczyć, że obecnie męczący charakter FH7 został absolutnie wyeliminowany w tym zakresie.

M11S: Wystarczająco jasna aby wychwycić detale choć nie ma tu niepotrzebnej ostrości, która utrudniałaby odbiór. Nadal mamy do czynienia z równowagą. W intensywniejszych momentach wyczuwa się ślad szorstkości, ale jest dobrze kontrolowany. Jak w przypadku średnicy, postawiono na bezpośrednie podejście.

M11 PLUS: Wyważona pod kątem napowietrzenia – bez zbędnej ostrości czy szorstkości. Rozciąga się neutralnie, współpracując ze średnicą, uzupełniając przestrzeń, dodając struktury dla ujawnionych szczegółów bądź artefaktów w utworze. W środkowym rejestrze wyczuwalna delikatna techniczna suchość sprawiająca wrażenie „gorąca”, która przy dłuższych odsłuchach może powodować sfatygowanie słuchu lecz paradoksalnie nadająca realności, naturalności nagraniom.

 

SCENA:

SR35: O kształcie sferoidalnym z lekkim oddaleniem pierwszego planu. Separacja jest trójwymiarowa: każde źródło – zarówno główne jak i drugoplanowe – ma swoje miejsce i odległość w obu osiach sceny, która otacza słuchającego, momentami ujawniając się nawet z tyłu głowy (!). Odbiór zdecydowanie holograficzny z wyczuwalną dozą powietrza i luzu. Całość sprawia wrażenie, że zastosowany poczwórny DAC umożliwił remaster dotychczas znanych utworów do swoistego 4K z dodatkowym uzupełnieniem klatek – w tym przypadku nieuchwytnych do tej pory szczegółów, które wyraźnie wybrzmiewają w ciemnej przestrzeni.

M11S: Sferyczna z bliskim przekazem, zachodząca do linii uszu. Separacja jest zadowalająca jednakże nie jest zbytnio zaakcentowana z racji skoncentrowania sceny przed słuchaczem. Nadal jednak wyczuwa się zróżnicowanie w położeniu instrumentów w przestrzeni oraz przystępną holografię. Przyjemna w odbiorze lecz raczej nieprzeznaczona do analitycznego rozbierania utworów na części pierwsze.

M11 PLUS: Sferyczna z równomiernym rozmieszczeniem dźwięku po okręgu i umiejętnym skupieniem uwagi na pierwszym planie przy akompaniamencie skrajów i góry sceny. Zaskakująco dobrze ułożona, bez nacisku na wyżyłowaną separację, dająca dużą dozę satysfakcji z odsłuchu, analizy jak również z możliwości totalnego wyłączenia się przy utworach binauralnych bądź bazujących na przestrzeni czy pojedynczych instrumentach. Efektem jest wrażenie opływania melodii wokół twarzy, przekonującej naturalności reprodukcji, zgodności ze stanem ”na żywo”.

 

Jeden przedział, trzy półki cenowe, trzy różne prezentacje, trzy różne zastosowania, które znajdą swoich amatorów: M11S dla początkujących użytkowników, którzy chcą zasmakować w wyższej rozdzielczości jak również posiadać wszechstronne urządzenie – w tym również do auta; M11 PLUS ESS dla wielbicieli neutralnego ale niemal zgodnego z oryginałem brzmienia „dwie półki wyżej” oraz SR35 właśnie, który swoją analityczną i trójwymiarową charakterystyką zdecydowanie podnosi poprzeczkę dla segmentu entry level dzięki zastosowaniu bezkompromisowej konstrukcji.

Skupiając się naturalną koleją rzeczy na dwóch ostatnich modelach musiałem odpowiedzieć sobie na zasadnicze pytanie: czy podczas odsłuchów chcę dążyć do uzyskania jak najmocniejszego efektu Hi-Fi, a przez to jak najbardziej rozłożonej na części pierwsze doświetlonej sceny, co moim zdaniem podchodzi pod pewien rodzaj koloryzacji? Czy raczej doświadczyć muzyki w takiej formie w jakiej słyszę ją/słyszałbym na sali koncertowej czy studiu nagraniowym? To dość ważne zagadnienie ponieważ z biegiem czasu i testowaniem kolejnych modeli A&Norma zauważyłem właśnie to zjawisko polegające na może przystępnym serwowaniu wizji utworów, które sprawiały radość z wyłuskania kolejnego sapnięcia piątego trębacza od lewej, czy lekkim ześlizgnięciu się palca na strunie gitary Ibanez (tak, to na pewno był Ibanez)… Ale no właśnie.

Owszem, takie zabiegi dają frajdę, są zmyślną ciekawostką, ale czy na dłuższą metę ma to przełożenie na realne postrzeganie dźwięków i chęć wyłącznego długookresowego obcowania z takim urządzeniem? Werdykt/wybór będzie trudny - gwiazdorzenie czy realne podejście do tematu. Dlatego mimo dotychczasowego utwierdzenia się w ciekawej prezentacji, wszelakich wodotryskach stylistycznych i bezprecedensowym podejściu do reprodukcji muzyki kurop musiał, po prostu MUSIAŁ, ot tak, od niechcenia, podrzucić mi PLUSa do porównania, który nie tylko wprowadził zamęt w osobistym rankingu odtwarzaczy „do nabycia”, ale również chyba pomógł naprowadzić co wybrać aby ulubiona muzyka sprawiała radość i wzbudzała właściwe uczucia podczas odsłuchu… do czasu gdy Producent znów nie podreguluje układu i nie wypuści kolejnego udanego modelu :D 

Edytowane przez gucio-chan
Uzupełnienie charakterystyki brzmienia SR35 i M11 PLUS.
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

jestem szczęśliwym posiadaczem od wczoraj A&K SR35 (super promocja cenowa)

niestety mój Pioneer XDP100R nie chce Tidal i nie mam pojęcia co z nim  zrobić chyba dalej słuchać Spotify i wgrywać na stałe CD

dobrze działa i ładnie mi gra nadal LG v60

ale

mam B&O EX bezprzewodowe i nie mam pojęcia jak do "Gwiazdke&Jąderko" ściągnąć aplikacje Beoplay obsługującą moje słuchaweczki

Pomocy

Kaz

 

P.S 

mam tez moje ulubione B&O H3 na sznurku ale padła wtyczka...ktoś naprawi?

za pół ceny kupiłem nierozważnie CCA CA24, grzeją się i może na innym kablu zagrają?

szukam polecenia na IEM do 1000PLN

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności