Skocz do zawartości

Jaki DAC: Gungir, coś studyjnego, Metrum Octave, Benchmark?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Wiesz, znasz już moje zdanie na temat DACów za kilka-naście tysi. ;) Mytek 192DSD nie jest dla mnie interesujący w swojej cenie, natomiast jak widziałem foty wnętrza, to można mu spokojnie podnieść poziom grania. Oczywiście materiał do tuningu można nabyć taniej. Niemniej sam z siebie jest fajnym urządzeniem, takim trochę old-schoolowym, a bardzo funkcjonalnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę zakładać nowego wątku. Myślę że pytanie pasuje do tematu.

Na forach dość enigmatycznie ludzie piszą o wykorzystaniu Chorda Mojo jako stacjonarnego DACa (via Lin-Out).

Wiem że włączanie tego jest możliwe i jest to trochę upierdliwe bo Mojo nie pamięta tego ustawienia.

 

Pytanie jak to faktycznie gra vs stacjonarne DACi z przedziału do 5 000 zł? Ludzie na forach piszą że Mojo w tej konfiguracji potrafi pogonić znacznie droższe klocki (?!).

Miałem kiedyś pożyczonego Hugo (nie TT) i w zestawie z moimi Staxami zagrał mi bardzo podobnie do posiadanego Myteka (Stereo 96).

Bardzo żałuję że nie zrobiłem próby na zestawie kolumnowym. Ostatnio zrobiłem tam upgrade. Wymieniłem kolumny (na Pylon Topaz 20) i wzmacniacz na Unison Research Simply Italy.

Wąskim gardłem jest teraz źródło: Rasppberry Pi (z Kodi, muza w FLAC) z HiFiberry DACiem, który jest słaby - wiem bo robiłem porównanie z Mytekiem (Stereo 96), który mam do staxów.

Ten pożyczony Hugo ze staxami grał mi bardzo podobnie do Myteka i tak sobie myślę, że jeśli Mojo grałby jako DAC podobnie (albo lepiej), to wziąłbym go do salonu - gabaryt i zasilanie bateryjne bardzo mi pasuje - malinkę mam schowaną w szafce.

Co o tym sądzicie? Wiem że paru Forumowiczów ma Mojo i może coś skrobniecie w tym temacie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może poza tematem, ale ja dlatego nei chciałbym mieć Mojo że jest na baterie. A to oznacza, że z 3 lata będą baterie do wymiany? I co wtedy? Jakie koszty... ?

Co do Hugo to nie chce mi się wierzyć żeby Huga grało na poziomie takim jak Mojo które jest adresowane do mniej zamożnej klienteli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Witajcie,

szukam desktopowego daca z wejściem SPDIF, USB mnie nie interesuje. Co polecacie. Chciałbym żeby było to coś lepszego niż Mytek 192 Stereo, Aune 16, no generalnie chodzi mi o opad szczęki i żeby kosztowało tak około 4KPLN. Bez audiofilskiego bullshitu. Grać to będzie z różnymi rzeczami i tranzystorowymi i lampowymi. I dynamikami i orto, a może i es za jakiś czas.

 

Dziękuję za pomoc.

......

 

Sorry, z czym Ty to słuchasz, że Mytek gra Ci podobnie jak squeezebox ?! Wiem co mówię, mam Classica, Touch i przerabiałem receivera i nie ma bata aby gołe squeezeboxy grały podobnie do Myteka, zwłaszcza nowszego od mojego... nie ta liga

.......

 

Też jestem zdziwiony takim porównaniem....

Mam w mieszkaniu całe swoje audio ustawione na squezeboxach jako transport, Touche i Classici, także na zasilaczach Tomanka. Jedynie u córki Edifiery są podłączone bezpośrednio, ale i tak szukam jakiegoś małego taniego DACa do tego zestawienia. Każdy jako taki DAC podłączony do każdego wyjścia squeezeboxa poprawia dźwięk. Bez dwóch zdań. Squeezeboxy nie modowane. Mam też jednego Classica z wyjściem liniowym na kabelkach z jakimiś tranzystorami, ale co to jest to nie wiem, kiedyś z ciekawości kupiłem, i tu już dźwięk jest trochę lepszy, ale dalej nie dorównuje temu z DACa zewnętrznego.

 

Nie wiem jak gra Mytec i Aune 16, ale porównując Mojo do Citrone, to w zasadzie, jak na moje ucho ... nie ma porównania. Jako desktopowy DAC to chyba jednak nic z tych przenośnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w Audiomagic miałem okazję posłuchać z @misiekkb 3 daców: Schitt Bifrost, HDP Icon, Chord 2Qute. I jestem porażony jakością Chorda. Wygląda najmniej poważnie, jest drogi. Ale to co robi z dźwiękiem, nasuwa bezpośrednie skojarzenia z odsłuchem gramofonu. Taki rodzaj pulsu w dźwięku. A jednocześnie wszystko w tempie, bez cienia zmulenia. Genialne przeżycie. Owszem, dźwięk ma nieco ciemniejszy charakter, ale nie kosztem jakości góry. Robiliśmy nawet kompletnie ślepy test, i od razu dało się wyczuć że HDP gra węziej, a z kolei Bifrost ma jednak delikatny nalot cyfrowości na wyższej średnicy.

W mojej ocenie Mytek jako zupełnie przeciwieństwo Chorda, jest po prostu nie w moim smaku.

 

Tor towarzyszący to wzmacniacz Trilogy i Słuchawki Audeze LCD2.

 

Więc jeśli środki pozwolą to Chord jest moim faworytem na chwilę obecną.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Synthax

 

Jak już masz 4k to kup sobie:

1) Behringer SRC 2496 i będziesz miał jedną z lepszych aplikacji swojego AKM :) Serio polecam tego paskudnie brzydkiego klocka!

+

2) Chord Mojo, a będziesz miał trochę analogowego grania dla odmiany. Plusem Mojo jest to, że gra z baterii i nie potrzebuje cudacznych zasilaczy.

 

Za różnicę pomiędzy 4k i cenami tych dwóch możesz mi postawić jakieś niezłe whisky ;)

 

 

Można (trochę dołożyć) i jeszcze pójść w topowego Szita, albo Lampizatora Euforia DAC, ale to by wymagało sporych nakładów na transport, który mieliłby wszystko do DSD w czasie rzeczywistym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Synthax, jeśli chciałbyś podążyć drogą zaproponowaną wyżej, to kolega @Barthuss ma takiego Behra z kompletnie przerobioną analogówką, gra super, napisz do niego i może coś z tego wyjdzie :)

Ja miałem go wcześniej i pewnie nadal bym na nim (zadowolony) siedział, gdyby nie wpadła mi w ręce obecna konstrukcja.

Edytowane przez touok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Behringera stanowczo odradzam. Jest tylko troszkę lepszy od Icona HDP. Jego zalety to tylko wielość funkcji i wyjścia XLR, ale to wszystko. Słyszałem też modowanego, sam poprawiałem mody po kimś. Były tam już trafa sowtera. W sumie dwa egzemplarze gościłem. Natomiast nie czarujmy się, Icon, Behringer czy Bifrost to nie są urządzenia na dłużej, bo nie trzeba wiele osłuchania, żeby wyłapać ich braki i potem to już tylko irytuje.

 

Na Audiohobby jest Eximus do wzięcia za 5900zł używka. To lepszy sposób na wydanie takiej kwoty niż np. Mytek 192 DSD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w Audiomagic miałem okazję posłuchać z @misiekkb 3 daców: Schitt Bifrost, HDP Icon, Chord 2Qute. I jestem porażony jakością Chorda. Wygląda najmniej poważnie, jest drogi. Ale to co robi z dźwiękiem, nasuwa bezpośrednie skojarzenia z odsłuchem gramofonu. Taki rodzaj pulsu w dźwięku. A jednocześnie wszystko w tempie, bez cienia zmulenia. Genialne przeżycie. Owszem, dźwięk ma nieco ciemniejszy charakter, ale nie kosztem jakości góry. Robiliśmy nawet kompletnie ślepy test, i od razu dało się wyczuć że HDP gra węziej, a z kolei Bifrost ma jednak delikatny nalot cyfrowości na wyższej średnicy.

W mojej ocenie Mytek jako zupełnie przeciwieństwo Chorda, jest po prostu nie w moim smaku.

 

Tor towarzyszący to wzmacniacz Trilogy i Słuchawki Audeze LCD2.

 

Więc jeśli środki pozwolą to Chord jest moim faworytem na chwilę obecną.

 

Pankracy swojego sprzedaje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Behringera nie przekonam się, choćby ze względu na gabaryty :)

 

Lampizator to u mnie skończony rozdział. Słaby kontakt z klientem. Poza tym wyrosłem już z takiej chaotycznej i 'brudnej' sygnatury brzmienia. Innym też odradzam.

 

Eximusa słuchałem kiedyś jako słuchawkowca, ale jako DAC musiałbym dać mu drugą szansę.

 

W zasadzie wszystkie Chordy których słuchałem podobały mi się, pomimo braku urody. Bo i TT bardzo mi przypadł do gustu. I Mojo z T1- choć bardzo krótko. A teraz ten 2Qute przypieczętował te odczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego warto pożyczyć na odsłuch Mojo. 2,5x różnica w cenie spewnościa nie przeloży sie na dzwiek.

Myślę że Mojo jako DAC vs 2Qute może być ciekawe dla mnie, gdzie odsłuch na kolumnach nie jest tak krytyczny jak na słuchawkach.

Moim zdaniem się przekłada, bardziej niż 2Qute vs DAVE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo osób na zagranicznych forach pisało, że nie potrafią odróżnić mojo od 2Qute w slepych testach. Ktoś pisal, że 2Qute warto kupić tylko jak się ma fetysz RCA i nie chce się korzystać z kabla jack - 2x RCA :) sam nie porównywałem jednego z drugim, ale mojo sprawdza mi się jako DAC alternatywny do idaca-6.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo osób na zagranicznych forach pisało, że nie potrafią odróżnić mojo od 2Qute w slepych testach. Ktoś pisal, że 2Qute warto kupić tylko jak się ma fetysz RCA i nie chce się korzystać z kabla jack - 2x RCA :) sam nie porównywałem jednego z drugim, ale mojo sprawdza mi się jako DAC alternatywny do idaca-6.

 

Na tyle mnie ta sprawa zaciekawiła, że wziąłem PCB 2Qute i Mojo pod inspekcyjne oko. Sprawa przedstawia się następująco: Mojo, 2Qute i Hugo - wszystkie są dość podobne konstrukcyjnie. Mojo jest najbardziej napakowany i np. w przeciwieństwie do 2Qute używa obu stron laminatu. Przewagą 2Q jest fizyczne odseparowanie od siebie DAC i części analogowej, odseparowane zasilanie i część transportowa. Tak się to robi "po bożemu" w stacjonarnych klockach. Wygląda mi też na to, że USB receiver to coś lepszego (w 2Q) niż xmos zamontowany w Mojo (u którego postawiono na kompatybilność z Androidem i iOS).

To z grubsza na tyle.

Z ciekawostek: FPGA i jego kod użyte w 2Q i Mojo są nowsze niż w Hugo. Jest też wielce prawdopodobnym, że ilość tapów w filtrze WTA w Mojo jest większa niż 2Q (i pewnie dwukrotnie większa niż w Hugo), stąd analogowość i kultura brzmienia Mojo.

 

Jako wisienkę na torcie: Rob Watts, główny konstruktor cyfrówek Chorda sam przyznaje, że Mojo to jest najbardziej zaawansowany z jego projektów i jego R&D z różnych powodów zajęło najwięcej czasu [ze wszystkich konstrukcji Chorda].

 

 

Jak już złamią szyfrowanie tego noweg 22-nanometrowego FPGA w Mojo to można wziąć na stół Mojo, Hugo (już złamany) i Dave'a i wgrać większość software'u z Dave'a do takiego... Mojo! A przynajmniej ustawienia filtrów WTA :) Będzie zabawa!

Do tego czasu po prostu słuchajmy muzyki i pijmy zdrowie Wattsa, który swoim Mojo wykręcił branży audio nieżły numer. I pomyśleć, że to wszystko dlatego, że bardzo chciał mieć z czego słuchać muzykiw samolocie bo dużo lata i nic powszechnie dostepnego nie spełniało kryteriów minimum...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Synthax, a masz porównanie Mojo vs 2Qute, bo jakoś mi umknęło czy miałeś Mojo czy nie? Czy różnica w jakości uzasadnia taką różnicę w cenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Sporo osób na zagranicznych forach pisało, że nie potrafią odróżnić mojo od 2Qute w slepych testach. Ktoś pisal, że 2Qute warto kupić tylko jak się ma fetysz RCA i nie chce się korzystać z kabla jack - 2x RCA :) sam nie porównywałem jednego z drugim, ale mojo sprawdza mi się jako DAC alternatywny do idaca-6.

 

Na tyle mnie ta sprawa zaciekawiła, że wziąłem PCB 2Qute i Mojo pod inspekcyjne oko. Sprawa przedstawia się następująco: Mojo, 2Qute i Hugo - wszystkie są dość podobne konstrukcyjnie. Mojo jest najbardziej napakowany i np. w przeciwieństwie do 2Qute używa obu stron laminatu. Przewagą 2Q jest fizyczne odseparowanie od siebie DAC i części analogowej, odseparowane zasilanie i część transportowa. Tak się to robi "po bożemu" w stacjonarnych klockach. Wygląda mi też na to, że USB receiver to coś lepszego (w 2Q) niż xmos zamontowany w Mojo (u którego postawiono na kompatybilność z Androidem i iOS).

To z grubsza na tyle.

Z ciekawostek: FPGA i jego kod użyte w 2Q i Mojo są nowsze niż w Hugo. Jest też wielce prawdopodobnym, że ilość tapów w filtrze WTA w Mojo jest większa niż 2Q (i pewnie dwukrotnie większa niż w Hugo), stąd analogowość i kultura brzmienia Mojo.

 

Jako wisienkę na torcie: Rob Watts, główny konstruktor cyfrówek Chorda sam przyznaje, że Mojo to jest najbardziej zaawansowany z jego projektów i jego R&D z różnych powodów zajęło najwięcej czasu [ze wszystkich konstrukcji Chorda].

 

 

Jak już złamią szyfrowanie tego noweg 22-nanometrowego FPGA w Mojo to można wziąć na stół Mojo, Hugo (już złamany) i Dave'a i wgrać większość software'u z Dave'a do takiego... Mojo! A przynajmniej ustawienia filtrów WTA :) Będzie zabawa!

Do tego czasu po prostu słuchajmy muzyki i pijmy zdrowie Wattsa, który swoim Mojo wykręcił branży audio nieżły numer. I pomyśleć, że to wszystko dlatego, że bardzo chciał mieć z czego słuchać muzykiw samolocie bo dużo lata i nic powszechnie dostepnego nie spełniało kryteriów minimum...

 

Pisałem już o tym Mojo i 2Qute mają inne kości FPGA, ta od Mojo jest w innym procesie technologicznym nowszym Atrix-7 28nm, ale też

jest to układ o niskim poborze prądu. W 2Qute i Hugo są Spartany-6 45nm.

Płytka 2Qute też ma układy z obu stron płytki http://www.soomal.com/doc/20100006229.htm

Z tego co pisał Rob na head-fi to układy wyjściowe są bardzo podobne w obu z tym że ten w 2Qute ma mocniejsze/większe tranzystory

już nie pamiętam który ma więcej chyba Mojo (6 vs 3).

Nie miałem bezpośredniego porównania Mojo do 2Qute, ale z pamięci 2Qute z zasilaniem linowym mi się bardziej podoba,

oba podłączone do zewnętrznego wzmacniacza. Mojo jest bardziej misowaty taki bardzo wygładzony, 2Qute bardziej przestrzenny

i detaliczny (niestety IC nie mógł być ten sam ze względu na jacka w Mojo).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem już o tym Mojo i 2Qute mają inne kości FPGA, ta od Mojo jest w innym procesie technologicznym nowszym Atrix-7 28nm, ale też

 

jest to układ o niskim poborze prądu. W 2Qute i Hugo są Spartany-6 45nm.

Płytka 2Qute też ma układy z obu stron płytki http://www.soomal.com/doc/20100006229.htm

Z tego co pisał Rob na head-fi to układy wyjściowe są bardzo podobne w obu z tym że ten w 2Qute ma mocniejsze/większe tranzystory

już nie pamiętam który ma więcej chyba Mojo (6 vs 3).

Nie miałem bezpośredniego porównania Mojo do 2Qute, ale z pamięci 2Qute z zasilaniem linowym mi się bardziej podoba,

oba podłączone do zewnętrznego wzmacniacza. Mojo jest bardziej misowaty taki bardzo wygładzony, 2Qute bardziej przestrzenny

i detaliczny (niestety IC nie mógł być ten sam ze względu na jacka w Mojo).

 

 

Dzięki za korektę.

 

Stawiam dwa piwa, że różnica w brzmieniu wyniak z innego ustawienia cięć filtrów WTA :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pisałem już o tym Mojo i 2Qute mają inne kości FPGA, ta od Mojo jest w innym procesie technologicznym nowszym Atrix-7 28nm, ale też

 

jest to układ o niskim poborze prądu. W 2Qute i Hugo są Spartany-6 45nm.

Płytka 2Qute też ma układy z obu stron płytki http://www.soomal.com/doc/20100006229.htm

Z tego co pisał Rob na head-fi to układy wyjściowe są bardzo podobne w obu z tym że ten w 2Qute ma mocniejsze/większe tranzystory

już nie pamiętam który ma więcej chyba Mojo (6 vs 3).

Nie miałem bezpośredniego porównania Mojo do 2Qute, ale z pamięci 2Qute z zasilaniem linowym mi się bardziej podoba,

oba podłączone do zewnętrznego wzmacniacza. Mojo jest bardziej misowaty taki bardzo wygładzony, 2Qute bardziej przestrzenny

i detaliczny (niestety IC nie mógł być ten sam ze względu na jacka w Mojo).

 

 

Dzięki za korektę.

 

Stawiam dwa piwa, że różnica w brzmieniu wyniak z innego ustawienia cięć filtrów WTA :)

 

No i za to się płaci :( Bo z zhakować nikt tego nie umie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności