hibi Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 19 minut temu, chronic_pl napisał: czyli mamy lekki hype na forum odnośnie TH610 słuchawki za ~500$ i hype "hehe" faktycznie będzie malutki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Soundman1200 Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 51 minut temu, chronic_pl napisał: whathifi to debilna strona. tam sie nigdy nic nie pokrywa z rzeczywtiością - podobnie jak na audio.com.pl - jak bym czytał recenzję zupełnie innych urządzeń. czyli mamy lekki hype na forum odnośnie TH610 - moje wyobrazenie o nich (usredniajac wszystkie recenzje) - maja dobry subbas z brakiem midbasu (bas jest twardy ale z powodu braku podbicia w midbasie przez co sprawia wrazenie braku wypelnienia), srednica jest delikatnie ochlodzona i przesunieta ku gorze, gora ma lekkie podbicie. ogolnie przestrzenne granie bez analogowej nalecialosci. czy moze ktos potwierdzic lub zaprzeczyc ? Zobaczymy jak Karmazynowy opisze moje TH610 + Questyle... Dla mnie bas jest bardzo dobry, nie czuję braku w żadnym zakresie,może jedynie nie potrafi zejść całkiem nisko,jak potrafią D7200, i oczywiście TH900. Jest szybki ,zwarty,twardy ,sprężysty...taki jak lubię. Średnica wcale nie jest ochłodzona, na Questyle, lekko ciepła, organiczna, przyjemna i naturalna,głosy męskie i żeńskie brzmią akuratnie. Czego z D7200 bym już nie powiedział,coś mi tam na średnicy nie pasowało. Th610 są bardzo analogowe w przekazie, grają jak to się mówi lampowo, choć nie aż tak jak Hawki... Wyższa średnica ma podbicie lekkie, stąd czasem lekkie sybilacje mogą zauważyć osoby na to przewrażliwione... Góra jest dobra i nie kłująca,dla mnie mogłaby być nawet lepsza,ale to wiadomo zostawiono w TH900. Th610 są zaskakująco równo grające jak na Fostexy z tej linii ale jednak z dużą domieszką muzykalności i przyjemności odbioru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chronic_pl Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 35 minut temu, Soundman1200 napisał: Zobaczymy jak Karmazynowy opisze moje TH610 + Questyle... Dla mnie bas jest bardzo dobry, nie czuję braku w żadnym zakresie,może jedynie nie potrafi zejść całkiem nisko,jak potrafią D7200, i oczywiście TH900. Jest szybki ,zwarty,twardy ,sprężysty...taki jak lubię. Średnica wcale nie jest ochłodzona, na Questyle, lekko ciepła, organiczna, przyjemna i naturalna,głosy męskie i żeńskie brzmią akuratnie. Czego z D7200 bym już nie powiedział,coś mi tam na średnicy nie pasowało. Th610 są bardzo analogowe w przekazie, grają jak to się mówi lampowo, choć nie aż tak jak Hawki... Wyższa średnica ma podbicie lekkie, stąd czasem lekkie sybilacje mogą zauważyć osoby na to przewrażliwione... Góra jest dobra i nie kłująca,dla mnie mogłaby być nawet lepsza,ale to wiadomo zostawiono w TH900. Th610 są zaskakująco równo grające jak na Fostexy z tej linii ale jednak z dużą domieszką muzykalności i przyjemności odbioru. A do THX-00 jak bys porownal TX-610 ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam 76 Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 nie slyszalem zadnego ochlodzenia srednicy, wokalom nie brakuje dociazenia ani otwartosci, jednak sa delikatnie kremowe/slodkie. Najwyzsza gora jest podana akuratnie ale przy mocniejszym akcencie na laczeniu sredni z gora, ktory to zakres jest akcentowany. Nie ma podbicia na srednim basie, bas zwarty jednak brakuje zroznicowania. Ogolnie brzmienie nastawione na wybrzmienia a nie kontur, detal, rozdzielczosc chociaz tak naprawde niczego nie brakuje, graja muzyke - tylko tyle i az tyle. Moim zdaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nsk Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 Tyll mówi, że V-ka, a tutaj mają podbitą wyższą średnicę. Jakiś rozrzut w tej fabryce w Chinach . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam 76 Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 Tyll jak kazdy czlowiek ma swoje indywidualne wyobrazenie brzmienia liniowego a przy jego wieku sorry ale sluch nie robi sie coraz lepszy, a zreszta co nas obchodzi Tyll czy what hi fi... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nsk Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 Tylko, że on to jeszcze popiera pomiarami i mnie osobiście jego zdanie obchodzi, bo takich ludzi trzeba więcej, a mniej stereoikolorowo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam 76 Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 luzik, ja tam jednak wole wlasne uszy niz Tylla. Stereo i kolorowo to tzw. "Poczytaj mi mamo...". Podales maksymalnie skrajny przypadek bloga, ktory popelnia taaaakie recenzje... A gdy zapytac Violeta w komentach o jakies konkretne odniesienie do innego klamota audio to sie sprytnie wykreca od odpowiedzi i wkleja glupkowate, usmiechniete minki... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Soundman1200 Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 Można dużo gadać i opisywać, a wiadomo że najlepiej samem odsłuchać dane słuchawki, często jest zaskoczenie,miłe lub nie... Sam się o tym przekonałem, jak to chwalono D7200, ja już szukałem kupca na TH610 bo myślałem że mi rozjadą Fostexy... No bo tyle ludzi kupiło i nikt nie sprzedawał kilka miesięcy, to muszą być super... A po odsłuchu wyszło że to w ogóle nie moje granie i całkiem je sobie inaczej wyobrażałem po opisach...he,he. A Tyll ma u mnie minus jak tak że ocenił że TH610 grają V-ką...V-ką to grały TH600 i TH900. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bakus1233 Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 Ja TH900 brałem w ciemno i jakie było moje miłe zaskoczenie tymi słuchawkami. Mam nadzieję, że z TH610 też tak kiedyś będzie chociaż obawiam się, że jednak mogę czuć niedosyt znając już TH900 :> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Soundman1200 Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 No tak, bym powiedział że jak ktoś słuchał TH900,podobały mu się ale narzekał że za dużo basu i góry ostrej oraz średnica za daleko... To wszystko to jest naprawione już w TH610....i tyle. Jak ktoś pokochał TH900 za te ich "wady " co wymieniłem, z TH610 będzie rozczarowany.. Gdyż są już za równe i normalne w stosunku do TH900. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bakus1233 Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 Dla mnie akurat TH900 jeśli chodzi o ilość basu były idealne. Góra też nie była ostra TH-X00 jakościowo mocno odstawały. Ciekawe jak jest z TH610. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Soundman1200 Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 Th610 miażdzą TH-X00 całościowo, Th-X to ciepłe kluchy przy Th610... Z Questyle tak mi grają TH610 że w ogóle nie myślę o TH900. Scena podobnie wielka, ciut mnie głęboka, powietrza i pogłosowości to samo, bas ogarnięty. Średnica bliżej...równiejsze i bardziej poważnie można już je traktować, gdzie Th900 czuć że na fun nastawione. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bakus1233 Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 Teraz nie myślisz o TH900, ale ciekawe co byś powiedział jakbyś miał bezpośrednie porównanie 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Soundman1200 Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 (edytowane) Pewnie znowu by mnie porwały jak gorąca Brazylijka do tańca... Ale gaszę swój entuzjazm bardzo skutecznie jak pomyślę że za Questyle i TH610 zapłaciłem mniej niż za nowe TH900....he,he. Edytowane 3 Lipca 2017 przez Soundman1200 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Karmazynowy Opublikowano 3 Lipca 2017 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 (edytowane) Rzucam się na pożarcie. Słuchawki męczę od 4 dni na stockowych kablach z Questyle CMA600i oraz Mojo w przerwach walcząc z przeziębieniem i zatykającym się okazjonalnie uchem.Zanim jednak przejdę do dźwięku, trochę o ergonomii i wykonaniu. Konstrukcje są niemalże identyczne, wizualnie obie są świetne, wydaje mi się, że Denony są trochę lepiej wykonane i mają większą dbałość o szczegóły (np. nie ma widocznych śrub mocujących widełki do muszli, napis Denon na muszli jest wytłoczony, Fostexy mają napis z kalki, pałąk jest lepiej wypełniony w 7200, ma ciekawe przeszycia i lepsze materiały.). Fostexy za to wygrywają lepszą ergonomią, pałąk lepiej rozkłada masę słuchawek mimo mniejszego wypełnienia więc nie ma mowy o ciśnięciu w czubek głowy (w Denonach na pół roku użytkowania odczułem 3 razy). Poza tym Fostexy mają trochę bardziej wypukłe muszle, co pewnie ma wpływ na dźwięk, a zwłaszcza jeden, opisany na końcu jego aspekt. Jeśli ktoś myśli, że da się łatwo odpowiedzieć na pytanie, które lepsze - to niestety muszę go zawieść. Nie da się na nie odpowiedzieć, przynajmniej ja się próbuję dowiedzieć od kilku dni i nic. Obie pary to połączenie fajnej muzykalności bez gubienia detali i uczucia klaustrofobii. Angażują w muzykę i dają przyjemność z odsłuchu. Jak to często bywa, w obu konstrukcjach występują słabsze i mocniejsze strony, kwestia tego co dla kogo jest istotne (lub nie), a więc klasyczna trójca ma zastosowanie i tutaj tj. 1/ preferencja, 2/ synergia ze sprzętem 3/ odsłuchiwany materiał. To powiedziawszy ja ustawiam Denony i Fostexy na równym, wysokim poziomie, co tym samym, przy ich różnicy cenowej czyni Fostexy bardziej opłacalną opcją. Ale czy na pewno? Zacznę od basu, bo tutaj różnice są stosunkowo małe. Objętościowo zbliżony, bardzo dobrze wypełniony, żywy, mięsisty, nie nazwałbym ich mocno basowymi słuchawkami, daleko tutaj do Nighthawków, choć podstawa basowa jest solidna i raczej nie powinno jej komukolwiek brakować. Denony minimalnie bardziej akcentują niższe rejestry, bas jest bardziej mruczący, Fostexy znowu mają trochę więcej midbasu, który jest troszkę twardszy ale różnice są tutaj naprawdę minimalne i trzeba się wsłuchiwać. Różny akcent na basie sprawia, że w zależności od utworu - raz bardziej basowe wydają się Fostexy, innym razem Denony. I tak na zmianę. W obu przypadkach bas nie wlewa się na średnicę, nie ciągnie się i nie dudni, ma dobrze zaznaczoną fakturę. Podoba mi się jednakowo w obu przypadkach.W średnicy zaczynają się rysować wyraźniejsze różnice. Denony podkreślają wyższe pasma, okolice 4-5 kHz, a więc dają częściej poczucie bliższego i silniejszego wokalu damskiego. Średnica w nich jest minimalnie przybliżona, żywa, dobrze nasycona i muzykalna, ma świetną barwę. Ktoś określił ją jako złocistą i w sumie mi pasuje takie określenie, a skoro złocista w Denonach to o Fostexowej napisałbym - srebrzysta. Ta w Fostexach jest równiejsza, nadal pełna ale przy tym trochę bardziej syntetyczna, nie tak naturalna ale co ciekawe również potrafi być całkiem blisko (dosłownie pół kroku za tą z 7200, minimalna różnica). Unpluged Claptona bardziej mi się podoba na Denonach, gitary wychodzą do przodu, wokal ma siłę, wibrację i barwę. W Fostexach wokal jest blisko ale jak dla mnie nie oddaje już tak dobrze barwy. Przełom średnicy i góry jest już na granicy sybilizacji (dla mnie to nadal nie sybilizacja, chyba, że ktoś jest na to bardzo uczulony - po prostu słychać tendencję w tym kierunku a nie samą sybilizację). Generalnie w Denonach średnica podoba mi się bardziej i uważam, że to ich mocna strona.Góra w obu słuchawkach jest dobra, ale nie jakoś specjalnie wybitna. Nie ma tej płynności z Nighthawków ani rozdzielczości Staxów, potrafi być lekko kanciasta i toporna ale generalnie jest dobrze.W Denonach kontynuuje barwę średnicy, jest detaliczna ale detale te nie są rzucane w twarz, w Fostexach jest trochę inna. Góra w nich względem tej Denonowej jest lekko podbita (co minimalnie podkreśla wyżej wymienioną toporność). Może się to podobać, lub nie, bo jeśli utwór jest nagrany jasno to miałem mieszane uczucia - nie ma mowy o relaksie, aplikowane są detale w ilości mocno angażującej, niektórzy to lubią i tego szukają, mi już przeszło. Uważałbym na połączenia - Denony nie za bardzo lubią się z jasnymi, krzykliwymi źródłami, Fostexy nie polubią się jeszcze bardziej. Pytanie, czy z czasem taka góra w Fostexach nie zrobi się irytująca? Ja wolę jednak tę lekko przygaszoną z Denonów, jest w sam raz. Trzeba również pamiętać, że mamy różną tolerancję na górki w paśmie i jestem w stanie sobie wyobrazić, że dla niektórych od podbicia w Fostexowej górze bardziej irytujące będzie podbicie wysokiej średnicy w Denonach. Jak żyć?OK, ilość góry jestem jeszcze w stanie zaakceptować, mam sporą tolerancję, no chyba, że mam zły dzień, ale jedna rzecz mi się nie podoba w tej górze made in Fostex. Otóż, istnieją kawałki, w których potrafi ona przysłonić śednicę, najczęściej wokal lub gitara potrafią schować się za talerzami gdy nie zawsze bym tego chciał (wspomniany wyżej Clapton - zamiast mieć struny obok uszu jak w Denonach to Fostexy dla odmiany tłuką Cię po głowie talerzami). Przez taką prezentację góry w skrajnych przypadkach Fostexy zaczynają grać bardzo delikatną V, choć jak wyżej zaznaczyłem - średnica nadal jest blisko, taki ich paradoks. A skoro jest blisko to czy to nadal V? Nie wiem. Myślę, że podkreślenie wyższego pasma to celowy zabieg tak aby dać poczucie bardzo wysokiej detaliczności i rozciągnąć scenę i jak napiszę dalej - to działa i faktycznie robi to przy pierwszym kontakcie spore wrażenie. Różnica po przejściu z Denonów jest wyraźna, bo te momentalnie wydają się ciemniejsze i nie tak selektywne choć nie chcę też żeby to brzmiało, że Fostexy są za jasne i analityczne, bo do Teslowej góry to jeszcze jednak trochę brakuje. Istotna kwestia jest taka, że mają one też dobrze wypełniony bas, który to rekompensuje przez co słuchawki nie grają szkieletowo i chudo. Podkreślenie górnego pasma w 610 ma też oczywiśćie wpływ na scenę - tutaj odnajduję największe różnice dzielące te słuchawki. Fostexy zdecydowanie zostawiają Denony w tyle jeśli chodzi o poczucie przestrzeni, powietrze między instrumentami i selektywność, co wiąże się także z lekko odczuwalną pogłosowością. Wszystko jest w tym dźwięku 610-tek bardzo czytelne, wyraźne i to jest ich przewaga nad 7200. Scena jest szersza, choć moim zdaniem za bardzo postawiono na efekt stereofoniczny - mamy wyraźnie zaznaczone kanały lewy i prawy, w środku dzieje się trochę mniej. Denony dla mnie generują scenę dobrą jak na słuchawki zamknięte jednak grają bliżej, nie tak ekspanyswnie i szeroko, choć wydaje mi się, że lepiej rysują plany w głąb - instrumenty nie są tak odseparowane od siebie jak w Fostexach, są bardziej zbite ze sobą - lub jak powiedziałby ktoś inny - scena jest lepiej nimi wypełniona, nie ma "pustych" przestrzeni, bo i miejsca do zapełnienia jest mniej - w sumie logiczne. Przyznam się, że podoba mi się scena 610-tek, które grają prawie jak otwarte słuchawki (a nawet szerzej niż niektóre otwarte konstrukcje) i w elektronice, muzyce filmowej robi to wrażenie większe niż w Denonach. Te drugie z kolei lepiej wypadają dla mnie w wokalizie, akustyce, jazzie i małych składach, gdzie dla mnie od samej przestrzeni ważniejsze są: klimat, barwa i nasycenie a tutaj Denony są o cal lepsze. Nie ma jednak co ukrywać - w tym aspekcie Fostexy mają zdecydowaną przewagę i chciałbym przenieść tę ich cechę do Denonów.Polecam posłuchać obu par i wybierać pod siebie i sprzęt towarzyszący, obie stawiam zdecydowanie wyżej od Oppo PM-3 (które mam jeszcze pod ręką) pod względem ogólnego SQ - czuć wyraźny przeskok w scenie, dynamice, skali dźwięku. Obstawiam, że przy szybkim porównaniu, to 610 zrobią większe wrażenie niż 7200, sam tak miałem przez pierwsze parę godzin, później jednak sytuacja się nieco komplikuje, bo wychodzi, że Fostexy mają trochę mniej dźwięczną średnicę i lekko podkreśloną górę. Na pewno wybór nie będzie łatwy. Jak sobie przeczytałem kilka razy ten tekst, to wychodzi mi, że bardzo skupiłem się na słabych stronach a w gruncie rzeczy uważam obie pary za świetne słuchawki, ale trochę inne w przekazie.TLDR: Wspólne cechy - świetny, wypełniony bas, połączenie muzykalności z detalemTH610 - lepsza przestrzeń, selektywność i czytelność dźwięku, więcej powietrza, lekko podkreślona góraD7200 - barwniejsza i bliższa średnica, ciut więcej muzykalności, złocista barwa, lekko podkreślona wyższa średnica Jestem fanem Fostexa od dziś. Edytowane 3 Lipca 2017 przez Karmazynowy 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Soundman1200 Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 Ale żeś wysmażył spory referacik... Posłuchaj na Questyle obu słuchawek na raz na tej samej głośności , na tym samym kawałku muzycznym. Dla mnie wyraźnie Denony ciszej i dalej grają całym przekazem. No dobrze, to teraz wyrównaj szanse TH610 i posłuchaj dłużej na kablu 7N i po balansie . D7200 też mają kabel 7N, a on sporo daje na plus średnicy i całemu przekazowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karmazynowy Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 (edytowane) Słucham na stock kablach i na jednakowym poziomie głośności, tak było sprawiedliwie. Gdybym miał Fostexy po balansie porównywać to muszę potkiem kręcić, bo jest mocniejszy. Cytuj na tym samym kawałku muzycznym Soundman, serio?! Edytowane 3 Lipca 2017 przez Karmazynowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Palpatine Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 (edytowane) Dzięki @Karmazynowy za kompleksowe porównanie obu par. Znam 7200 to narysowałeś mi ładny obraz 610. Są to słuchawki, które muszę przesłuchać...kiedyś. Szkoda, że obu parom wciąż daleko do wysokich z NH, uwielbiam ich górę za niesamowitą szczegółowość w analogowym wydaniu, ale nie ma słuchawek idealnych i zawsze w każdej parze jest coś za coś.Niemniej jak napisałem wyżej 610 rysują się w kategoriach - "lubię to?". Edytowane 3 Lipca 2017 przez Palpatine 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karmazynowy Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 (edytowane) Zdecydowanie lubię to. Są świetne, bardzo podoba mi się ta otwartość i czytelność, muzykalność bez ostrości, wypełnienie. Góra nie dogania tej z NH, nie ma co się oszukiwać... kompromisy. Edytowane 3 Lipca 2017 przez Karmazynowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Soundman1200 Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 (edytowane) Ale potem porównaj też Th610 po balansie z kablem 7N,bo jednak Denony z lepszym kablem jak dla mnie mają przewagę z Th610 i ich 6N kabelkiem,który gra ciemno i mało ciepło, średnica mniej ciekawa. Nie bój się,będzie jeszcze tylko lepiej... Edytowane 3 Lipca 2017 przez Soundman1200 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
timecage Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 Po tak precyzyjnym opisie cieszę się, że wybrałem Sonorusy VI nad 610. Bo Fostexów ewidentnie słuchałem nie rozbujanych, ale skoro w takim kierunku się otwierają, to ja wolę Finale. Podobnie jak Palpatine również wyżej cenię sposób malowania góry jak w NH. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karmazynowy Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 (edytowane) Cytuj Th610 i ich 6N kabelkiem,który gra ciemno To jest dla mnie zaleta, bo one nie są dla mnie ciemne. Ciemne to są NH, PM3, potem dopiero Denony. Fostexy jasnymi też bym nie nazwał, ot dobrze zbalansowane. Ta góra nie jest tam bez powodu i dzięki niej scena jest jaka jest. Edytowane 3 Lipca 2017 przez Karmazynowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Soundman1200 Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 Th610 też lekko ciemne, to rozjaśnienie na wyższej średnicy może oszukać. Właśnie D7200 przydałoby się rozjaśnić ich przekaz bo tak to często nie słyszałem co wokalista śpiewa, jakie słowa padają, gdy na TH610 bez problemu słyszę wszystko nawet cicho słuchając. Właśnie ten brak czystości w odbiorze średnicy zmartwił mnie najbardziej w D7200. Musiałem podgłaszać volume by zbliżyć przekaz ale to powodowało że już robiło się nieprzyjemnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karmazynowy Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 (edytowane) Dla mnie Denony mają górkę w okoliach 4-5 kHz, Fostexy mają górkę zdecydowanie wyżej 7-9 kHz? To już dla mnie jest górne pasmo a nie wyższa średnica. Wszystkie dzwonki, talerze i inne przeszkadzajki na Fostexach są wyraźniejsze. Generalnie nie jest to też jakoś bardzo mocne, da się z tym żyć. Edytowane 3 Lipca 2017 przez Karmazynowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.