Skocz do zawartości

Wybory do parlamentu UE 2014


MrBrainwash

wybory  

87 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy będziesz brał udział w wyborach?

    • Tak
      58
    • Nie
      19
    • Nie wiem
      10
  2. 2. Na kandydata której partii będziesz głosował?

    • Nowa Prawica - Janusza Korwina Mikkiego
      44
    • Ruch Narodowy
      1
    • Europa Plus Twój Ruch
      4
    • Sojusz Lewicy Demokratycznej - Unia Pracy
      0
    • Polskie Stronnictwo Ludowe
      0
    • Platforma Obywatelska RP
      9
    • Prawo i Sprawiedliwość
      4
    • Polska Razem Jarosława Gowina
      3
    • Demokracja Bezpośrednia
      1
    • Partia Zieloni
      0
    • Samoobrona
      0
    • Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro
      1
    • Nie wiem
      20
  3. 3. Pomocnicze pytanie - twój stosunek do Unii Europejskiej.

    • Jestem Eurosceptykiem
      41
    • Jestem Euroentuzjastą
      20
    • Nie mam zdania.
      26


Rekomendowane odpowiedzi

np. 10 lat temu dolar 4pln, dzis 3,10

a 6 lat temu 2,10

 

Ja głosuję na NP bo:

- od 20 lat Korwin ma dokładnie te same postulaty polityczne, taki Tusk potrafił obiecywać wyrzucenie z partii jak ktoś pomyśli w ogóle o podwyższaniu podatków, a jak się skończyło każdy widzi...

- ataki na samego lidera są tak śmieszne i zmanipulowane, że aż faktycznie zaczynam wierzyć że PELO się boi, że on spełni to co obiecuje

- jako jedyni nie byli jeszcze przy żłobie, a ja jestem sprawiedliwy i każdemu dam szansę

- 6 lat prowadziłem własną działalność, którą pomysły rządzących doprowadziły do updaku

- pamiętam sprawy JTT i Optimusa i ile kosztowały podatnika "błędy" urzędników

- i kilka innych powodów...

 

I mala ciekawostka dla miłośników "obozu władzy":

 

Liczba urzędników w Polsce w okresie ostatniego ćwierćwiecza wzrosła prawie trzykrotnie. W tym czasie liczba mieszkańców Polski wzrosła o niecały 1% (1988 – 37,9 mln, 2010 – 38,2 mln) a liczba zatrudnionych poza sferą budżetową wzrosła o 9% (2002 – 11,1 mln, 2010 – 12,2 mln).

Smutne brawo dla polityków organizujących nasze Państwo.

urz%C4%99dnicy1.jpg

Edytowane przez Fatso
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, w sumie tematy są chyba zbyt głębokie aby szczegółowo je omawiać. Zresztą przypominam, że nie chodzi o przekonywanie się, a jedynie o wyraziste wypowiadzienie swojego zdania :)

 

Dlatego będę odpowiadał powierzchownie i przyznaje nie jestem rozmówcą który na wszystkie pytania ma odpowiedzi.

 

Co do porównania 20lat vs 10 lat to na bogacenie się państwa 20 lat temu wpłyną wzrost gospodarczy po 89r i "obaleniu" (przejściu w ukrycie) komunizmu. Ostatnie 10 lat to rządy PiS i PO, które zamiast kontynuować wzrost to go zahamowały. :)

 

@Reyn może po prostu uzasadnisz skąd u Ciebie takie przewidywanie i jeszcze ciekawi mnie skąd czerpiesz informacje które przytaczasz. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę Mr.Brainwash - rozszerzę zakład na: płace realnie w tym roku urosną, bezrobocie realnie spadnie, dług w relacji (po OFE już) do PKB będzie niżej a deficyt będzie niższy niż zakładany plan w ustawie budżetowej :D No już ktoś przyjmuje zakład?

 

 

@Minczin PKB/ głowę mieszkańca w Polsce w 2004: 5,300 euro 2013: 10,100 euro. PKB na głowę mieszkańca przy parytecie siły nabywczej (to tak w ramach że ile można za to kupić): 51 w 2004 67 w 2012. Biedniejemy jak cholera po prostu.

 

Płace przez te 10 lat też realnie wzrosły (nie chce mi się na stronie GUSu już tego szukać) - czyli rosły szybciej niż je zżerała inflacja. To jest naprawdę zadziwiające, że cały świat jest pod wrażeniem drogi jaką przeszliśmy my (i nasi sąsiedzi) tylko my sami tego nie doceniamy.

 

EDIT: I to pomimo tego że świat przeszedł przez największy kryzys gospodarczy od 1930 roku.

 

 

Ale co ma PKB do tego, że społecześntwo się bogaci? Przecież ten wskaźnik stworzyli chyba tylko, żeby mieć o czym mówić w telewizji i chwalić się jak to prężnie sie nie rozwijamy. Ja patrze realnie na to co sie dzieje, to, że jakiś tam wskaźnik wzrośnie nie znaczy, że społeczeństwo się wzbogaciło. Nie wiem czy bierzez pod uwagę, że zadłuzenie kraju w ciagu tych 10 lat wzrosło ponad dwukrotnie. ( http://ziemianarozdrozu.pl/i/upload/rozdroze/snr0805.jpg ) Aktualnie mamy ponad 1 bln zł, z czego ukrytego 3 bln zł, liczać nierentowność ZUZu itd. Gdzie to bogactwo o którym piszesz, bo szczerze ja go nie widze. U mnie w domu rodzinnym, w okolicy przez te 10 lat nic sie nie zmienia, z domów robią się rudery, bo ludzie nie mają za co remontować, ba nie mają często za co kupic sobie jedzenia, a Ty piszesz o zielonej wyspie.

 

Co do tego zadłużenia, to zapożyczając się na 600 mld zł przez ten okres czasu chyba musieli cos wybudowac prawda? Nie rozkradli wszytskiego.

Edytowane przez minczin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

np. 10 lat temu dolar 4pln, dzis 3,10

a 6 lat temu 2,10

ale nie rozmawiamy o kursie, tylko o wzieciu pod uwage sily waluty przy takich wyliczeniach jak rozumiem "10 lat w unii". poza tym nie ma zadnego sensu brac wartosci skrajnych z okresu - chodzi o pokazanie trendu. A trend jest jednoznaczny - umacnianie polskiej waluty. Pomimo zawirowan w gospodarce swiatowej walsnie z poczatkiem 6-7 lat temu. Mimo tego, gdzie waluty rynkoiw wschodzacych bardzo ucierpialy trend dlugoterminowy zlotowki jest pozytywny...

wiec przepraszam - argument "wyrwany z kontekstu".

 

ale tak jak mowi MrB lepiej nie przekomarzac sie a "ogolnie" wypowiadac swoje zdanie. Bo dawanie takich wlasnie przykladow jak to biedniejemy od 10 lat nie poparte niczym doprowadzi tu do klotni. Wiec lepiej nie dawac statystyk wyrwanych z kontekstu itd itp.

 

A ja tez sie mialem juz nie wlaczac do dyskusji wiec prosze nie cytowac moich postow, ani sie do nich nie odnosic abym nie musial tego robic :P

Edytowane przez grubbby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

np. 10 lat temu dolar 4pln, dzis 3,10

a 6 lat temu 2,10

ale nie rozmawiamy o kursie, tylko o wzieciu pod uwage sily waluty przy takich wyliczeniach jak rozumiem "10 lat w unii". poza tym nie ma zadnego sensu brac wartosci skrajnych z okresu - chodzi o pokazanie trendu. A trend jest jednoznaczny - umacnianie polskiej waluty. Pomimo zawirowan w gospodarce swiatowej walsnie z poczatkiem 6-7 lat temu. Mimo tego, gdzie waluty rynkoiw wschodzacych bardzo ucierpialy trend dlugoterminowy zlotowki jest pozytywny...

wiec przepraszam - argument "wyrwany z kontekstu".

 

ale tak jak mowi MrB lepiej nie przekomarzac sie a "ogolnie" wypowiadac swoje zdanie. Bo dawanie takich wlasnie przykladow jak to biedniejemy od 10 lat nie poparte niczym doprowadzi tu do klotni. Wiec lepiej nie dawac statystyk wyrwanych z kontekstu itd itp.

 

A ja tez sie mialem juz nie wlaczac do dyskusji wiec prosze nie cytowac moich postow, ani sie do nich nie odnosic abym nie musial tego robic :P

 

Polska waluta tak się umocniła, że kredyt bralem za 2,18 za franka a teraz mam 3,45...

 

wiec coś nie tak z tym umacnianiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

np. 10 lat temu dolar 4pln, dzis 3,10

a 6 lat temu 2,10

ale nie rozmawiamy o kursie, tylko o wzieciu pod uwage sily waluty przy takich wyliczeniach jak rozumiem "10 lat w unii". poza tym nie ma zadnego sensu brac wartosci skrajnych z okresu - chodzi o pokazanie trendu. A trend jest jednoznaczny - umacnianie polskiej waluty. Pomimo zawirowan w gospodarce swiatowej walsnie z poczatkiem 6-7 lat temu. Mimo tego, gdzie waluty rynkoiw wschodzacych bardzo ucierpialy trend dlugoterminowy zlotowki jest pozytywny...

wiec przepraszam - argument "wyrwany z kontekstu".

 

ale tak jak mowi MrB lepiej nie przekomarzac sie a "ogolnie" wypowiadac swoje zdanie. Bo dawanie takich wlasnie przykladow jak to biedniejemy od 10 lat nie poparte niczym doprowadzi tu do klotni. Wiec lepiej nie dawac statystyk wyrwanych z kontekstu itd itp.

 

A ja tez sie mialem juz nie wlaczac do dyskusji wiec prosze nie cytowac moich postow, ani sie do nich nie odnosic abym nie musial tego robic :P

 

Polska waluta tak się umocniła, że kredyt bralem za 2,18 za franka a teraz mam 3,45...

 

wiec coś nie tak z tym umacnianiem...

 

owszem - i to sie nazywa ryzyko kursowe, ktore Ty, ja i kazdy co bral kredyt w walucie obcej musial zaakceptowac. I nie ma zadnego zwiazku z trendem dlugoterminowym - zostajac przy temacie unii 10 letnim.

Fakt jest ze trend jest pozytywny. A patrzac na grupe rowiesnicza jak turcja czy wegry to trend zlotowki rowniez jest wzmacniajacy... fakt w stosunku do czech z tego co pamietam jest spadkowy - ale duzo mniejsza dynamika.

 

ps. poza tym prosilem :P

Edytowane przez grubbby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czy będziesz brał udział w wyborach?

 

Nie.

 

Oops! Something went wrong!

 

[#10355]

 

You must cast your vote in each question of the poll.

 

:(

 

przyjade po Ciebie i Cie zawiozę...i dopilnuję żebyś ważny głos oddał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorzej, że wiekszość mówi, że nic się nie zmieni niezaleznie kogo wybiorą. Tylko poźniej łażą i narzekają jak to źle, jak to mało zarabia i jak to bardzo nie stać go na wakacje, remont itd. Z tym, że nie zdają chyba sobie sprawy, że ich realny zarobek zależy tylko i wyłącznie od polityki.

I dziwi mnie to, że ludzie tak łatwo łykają propagande telewizyjną, która zresztą coraz mocniej zaczyna działać.

 

I tutaj też spore zaskoczenie, tj. pisał Fatso, że media zrobiły niesamowita nagonke na Nową Prawice. Wyciąganie każdego słowa z kontekstu jest aż do przesady.

Żeby coś zmienić to potrzeba dynamitu, energi, a nie potulnych baranków z układu.

 

Nie każdy jest święty, ale Nowa Prawica nigdy nie rządziła, więc skąd domniemania, że tylko czekaj żeby sie nachapać?

Edytowane przez minczin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mr.Brainwash Dane to kłamliwa unijna propaganda zwana Eurostatem - na wszelki wypadek nie należy wierzyć bo przeszkadza w opowiadaniu różnych głodnych kawałków ;) Niestety nie ma innych danych o których choćby w najmniejszym stopniu można mówić o porównywalności.

 

Skąd takie moje opinie: taką mam pracę, żeby przyglądać się temu co się dzieje w gospodarce ;) Uzasadnienie jest proste i opiera się na jednym założeniu - Vlad nie wypowiada nam wojny handlowej i nie odcina gazu.

 

Wzrost PKB w piewszym kwartale realnie r/r wyniósł 3.3% co oznacza, że jest blisko poziomu który powoduje na tyle duży popyt na pracę że strukturalnie będzie rosło zatrudnienie. Gospodarka będzie przyspieszać cały rok (roczny wzrost strzelam 3.5-3.6%). Nominalny wzrost płac jest około 5% w tym roku, co przy inflacji na poziomie poniżej 1% oznacza, że realnie płace rosną - to oznacza, że Polacy mają więcej pieniędzy i pozytywnie wpływa na popyt krajowy. Zatrudnienie zaczęło rosnąć a bezrobocie jest w trendzie spadkowym - z głowy nie pamiętam BAELu ale trend jest wyraźny.

W sektorze przedsiębiorstw okres spowolnienia został wykorzystany do restrukturyzacji i reorientacji eksportu na kraje Unii - jeszcze nigdy Polska nie miała tak zrównoważonego bilansu handlowego. Dodaj do tego najniższe stopy procentowe w historii i masz mieszankę na stabilny i wysoki wzrost (ok. 4%) i to nie biorąc pod uwagę nowej perspektywy unijnej.

 

Co do finansów publicznych - mocny wzrost konsumpcji oznacza znaczące wzrosty dochodów z VAT (które przewyższają założenia MF) rentowności na polskich papierach skarbowych są bardzo nisko (denominowana w PLN 10 latka jest poniżej 4%) więc mogę się założyć, że koszty obsługi długu będą znacząco poniżej 40 miliardów. Mianownik (PKB) rośnie. To chyba wszystko.

 

@Fatso - jeżeli brałeś po 2.18 to szacuję twoją marżę na ok. 1 procent - przyznaj się płacisz miesięczną ratę niższą niż kiedy brałeś kredyt czy podobną?

 

@minczin wartości nominalne długu są nieistotnym wskaźnikiem - w rozwiniętych gospodarkach idą w pierdyliardy. Istotna jest zdolność obsługi tego długu i relatywna wielkość w stosunku do gospodarki - pod każdym z tych względów Polska nie odbiega od światowych standardów (po zabiegu z OFE to nawet jesteśmy w czołówce ale tu flejma nie chcę zaczynać)

O długu ukrytym powiem tak - wartość tę należy traktować jako szacunek, który nadaje się tylko do porównań z innymi krajami liczonymi według tej samej metodologii.

 

 

EDIT2: I żeby było jasne - nie jestem i nie byłem wyborcą obecnej partii rządzącej. Interesują mnie tylko procesy gospodarcze. W ankiecie dałem "nie wiem" i "jestem eurosceptykiem" to tak uprzedzając oskarżenia, że sieję propagandę sukcesu etc.

Edytowane przez Reyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co ty - jak na razie to jest to chyba najbardziej kulturalna debata o polityce jaką sobie można wyobrazić ;) znacznie lepsza niż to co jest w internecie i co można na co dzień w Sejmie usłyszeć (na wizji i w kuluarach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możemy nie dyskutować o polityce ?

Wchodzenie do tematu nie jest obowiązkowe ;)

 

@Reyn "daj boże" :) aczkolwiek widać, że tok rozumowania mamy tutaj inny.

 

A co do propagandy (za 7 milionów) :)

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mr.Brainwash Dane to kłamliwa unijna propaganda zwana Eurostatem - na wszelki wypadek nie należy wierzyć bo przeszkadza w opowiadaniu różnych głodnych kawałków ;) Niestety nie ma innych danych o których choćby w najmniejszym stopniu można mówić o porównywalności.

 

Skąd takie moje opinie: taką mam pracę, żeby przyglądać się temu co się dzieje w gospodarce ;) Uzasadnienie jest proste i opiera się na jednym założeniu - Vlad nie wypowiada nam wojny handlowej i nie odcina gazu.

 

Wzrost PKB w piewszym kwartale realnie r/r wyniósł 3.3% co oznacza, że jest blisko poziomu który powoduje na tyle duży popyt na pracę że strukturalnie będzie rosło zatrudnienie. Gospodarka będzie przyspieszać cały rok (roczny wzrost strzelam 3.5-3.6%). Nominalny wzrost płac jest około 5% w tym roku, co przy inflacji na poziomie poniżej 1% oznacza, że realnie płace rosną - to oznacza, że Polacy mają więcej pieniędzy i pozytywnie wpływa na popyt krajowy. Zatrudnienie zaczęło rosnąć a bezrobocie jest w trendzie spadkowym - z głowy nie pamiętam BAELu ale trend jest wyraźny.

W sektorze przedsiębiorstw okres spowolnienia został wykorzystany do restrukturyzacji i reorientacji eksportu na kraje Unii - jeszcze nigdy Polska nie miała tak zrównoważonego bilansu handlowego. Dodaj do tego najniższe stopy procentowe w historii i masz mieszankę na stabilny i wysoki wzrost (ok. 4%) i to nie biorąc pod uwagę nowej perspektywy unijnej.

 

Co do finansów publicznych - mocny wzrost konsumpcji oznacza znaczące wzrosty dochodów z VAT (które przewyższają założenia MF) rentowności na polskich papierach skarbowych są bardzo nisko (denominowana w PLN 10 latka jest poniżej 4%) więc mogę się założyć, że koszty obsługi długu będą znacząco poniżej 40 miliardów. Mianownik (PKB) rośnie. To chyba wszystko.

 

@Fatso - jeżeli brałeś po 2.18 to szacuję twoją marżę na ok. 1 procent - przyznaj się płacisz miesięczną ratę niższą niż kiedy brałeś kredyt czy podobną?

 

@minczin wartości nominalne długu są nieistotnym wskaźnikiem - w rozwiniętych gospodarkach idą w pierdyliardy. Istotna jest zdolność obsługi tego długu i relatywna wielkość w stosunku do gospodarki - pod każdym z tych względów Polska nie odbiega od światowych standardów (po zabiegu z OFE to nawet jesteśmy w czołówce ale tu flejma nie chcę zaczynać)

O długu ukrytym powiem tak - wartość tę należy traktować jako szacunek, który nadaje się tylko do porównań z innymi krajami liczonymi według tej samej metodologii.

 

 

EDIT2: I żeby było jasne - nie jestem i nie byłem wyborcą obecnej partii rządzącej. Interesują mnie tylko procesy gospodarcze. W ankiecie dałem "nie wiem" i "jestem eurosceptykiem" to tak uprzedzając oskarżenia, że sieję propagandę sukcesu etc.

 

Co to są światowe standardy w zadłużaniu państwa? Jeśli siedzisz w temacie, to czy mógł byś wytłumaczyc w jakim celu się zadłuzamy? Bo logicznie mysląć, to po co brać pożyczki, które generuja poźniej straszne koszta? Przychód polski z podatków, to bodajze 280 mld zł z czego odsteki z załużenia ok. 40 mld zł. Stosunek tych wartości wydaje mi się zbyt duży.

Rozumiem, że w ciężkiej sytuacji można się zadłuzyc aby nie powodować znaczacych spowolnień w gosporadce, jednak zadłużamy się cały czas i w tempie rosnącym z tego, co widziałem w statystyce.

Edytowane przez minczin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możemy nie dyskutować o polityce ?

toż nikt ci nie każe dyskutować

 

nie wiem na kogo zagłosować. 2 razy dotychczas głosowałem, odkąd mogę i moje głosy za bardzo nic nie dały. unia to dla mnie za szerokie pojęcie, chociaż studiuję ekonomię i biznes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Fatso - jeżeli brałeś po 2.18 to szacuję twoją marżę na ok. 1 procent - przyznaj się płacisz miesięczną ratę niższą niż kiedy brałeś kredyt czy podobną?

 

Jak brałem, płaciłem 890, dzisiaj 1650. Masz rację, płacę zdecydowanie mniej. Rata mi spadła proporcjonalnie do obniżonych w tym czasie podatków.

 

Możemy nie dyskutować o polityce ?

Ale to właśnie temat o polityce. Przecież nie ma tu magnesu, który zmusza do uczestniczenia.

Co roku pożyczamy więcej, żeby spłacić zobowiązania zaciągnięte wcześniej, właśnie po to, żeby spłacić inne zobowiązania. I tak w koło macieju.

 

W ten sposób nigdy nie spłacimy, ale za to nie mamy przeterminowanych zobowiązań. Kreatywna księgowość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co się bierze kredyt? Bo Cię nie stać na kupienie czegoś albo brakuje na coś pieniędzy. Możesz kupić coś z sensem - ot na przykład mieszkanie X lat temu ciesząc się z tego że jego wartość się podwoiła albo nie za bardzo - na przykład samochód który stracił na wartości. Czasem jak jest źle to nie ma do 1-wszego to bierze się w karcie kredytowej albo chwilówkę.

 

Z państwem masz podobnie - możesz brać kredyty pod inwestycje albo na finansowanie bieżących kosztów. Polska była w latach 80-tych bankrutem, musiała jak republiki bananowe iść do Canossy (dla ciekawskich polecam poczytać o obligacjach Brady'ego) i prosić o umorzenie długów - tak jak Grecja ostatnio - potem była biednym krajem i nadal jest krajem niezamożnym. A elektrownie, drogi, lotniska etc. trzeba budować, ktoś coś naobiecywał kiedyś jak emerytury etc. i taniej jest zaciągnąć nowy dług niż wpędzić się w katastrofę pod tytułem "tniemy jak popadnie bo nie możemy mieć deficytu."

 

Światowy standard to cokolwiek poniżej 100% PKB - po wpadce Rogoffa i Reinharta z 90% to już na nikim nie robi wrażenia. Japonia to ma grubo ponad 100% i jakoś losu Grecji nikt jej nie wróży. Nasze rejony 50% PKB to bardzo porządny wynik - stąd masz takie a nie inne rentowności naszych obligacji.

 

@Fatso Współczuję. Ciekawe, że nie pomógł Ci spadek LIBOR-u w związku ze stopami w Szwajcarii a rata wzrosła bardziej niż umocnienie franka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Najgorzej, że wiekszość mówi, że nic się nie zmieni niezaleznie kogo wybiorą. Tylko poźniej łażą i narzekają jak to źle, jak to mało zarabia i jak to bardzo nie stać go na wakacje, remont itd. Z tym, że nie zdają chyba sobie sprawy, że ich realny zarobek zależy tylko i wyłącznie od polityki.

 

A jest inaczej ? Przerobione zostały już chyba wszystkie opcje i w każdej czy to głosowaniu czy to nie nie zmienia się nic a wręcz pogarsza :)

Jest jedna opcja na zmiane kraju. Całkowita zmiana gęb które od 25 lat ciągle są te same, ewentualnie demokracja bezpośrednia by te gęby zaczęły sie bać że mogą odpaść w każdej chwili a nie po 4 latach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności