Skocz do zawartości

Wybory do parlamentu UE 2014


MrBrainwash

wybory  

87 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy będziesz brał udział w wyborach?

    • Tak
      58
    • Nie
      19
    • Nie wiem
      10
  2. 2. Na kandydata której partii będziesz głosował?

    • Nowa Prawica - Janusza Korwina Mikkiego
      44
    • Ruch Narodowy
      1
    • Europa Plus Twój Ruch
      4
    • Sojusz Lewicy Demokratycznej - Unia Pracy
      0
    • Polskie Stronnictwo Ludowe
      0
    • Platforma Obywatelska RP
      9
    • Prawo i Sprawiedliwość
      4
    • Polska Razem Jarosława Gowina
      3
    • Demokracja Bezpośrednia
      1
    • Partia Zieloni
      0
    • Samoobrona
      0
    • Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro
      1
    • Nie wiem
      20
  3. 3. Pomocnicze pytanie - twój stosunek do Unii Europejskiej.

    • Jestem Eurosceptykiem
      41
    • Jestem Euroentuzjastą
      20
    • Nie mam zdania.
      26


Rekomendowane odpowiedzi

Nom, jest więcej różnic, np. Polska ma w nazwie o 1 literę mniej. Jeszcze jakieś argumenty bez znaczenia?

Porównujesz w zasadzie eksperymentalne miasto z całym wcale nie małym państwem i według Ciebie są to argumenty bez znaczenia?

 

To chyba jakiś żart.

 

 

Tajwan ma 23 mln ludności, więc...?

 

Ale kto powiedział, że nie ma być w ogóle żadnych podatków?

Ty.

 

A władza, która nie zabiera ludziom ich pieniędzy, to jak niby ma "dymać".

Podatki muszą być, ale znacznie, znacznie niższe, ale od tego ważniejsze jest obwarowanie działalności gospodarczej niepoliczalną już w UE liczbą przepisów, których w ww. państwach NIE MA.

 

Na Tajwanie czy w Singapurze VAT jest odpowiednio 5 i 7%, w Związku Socjalistycznych Republik Jewropejskich od 15% do 32%, w Polandii 23%. Widzisz różnicę????

Oczywiście, że widzę. Ale nadal nie rozumiem jak to się ma do:

A władza, która nie zabiera ludziom ich pieniędzy, to jak niby ma "dymać".

I jeszcze Tajwan

Wszystkie przedsiębiorstw, jednoosobowych i spółek, w tym oddziały firm z Tajwanu siedziby za granicą, którzy mają dochody TWD 50.000 dolarów lub więcej, są zobowiązane do zapłaty podatku od dochodów pochodzących z Tajwanu w wysokości 15% (dochód do TWD100 000) lub 25% (dochód ponad TWD100, 000).

W Polsce 19%

Edytowane przez KaDargo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nom, jest więcej różnic, np. Polska ma w nazwie o 1 literę mniej. Jeszcze jakieś argumenty bez znaczenia?

Porównujesz w zasadzie eksperymentalne miasto z całym wcale nie małym państwem i według Ciebie są to argumenty bez znaczenia?

 

To chyba jakiś żart.

bo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo?

jajco.

 

Zastanów się czym różni się państwo od miasta.

 

i jeszcze coś takiego:

http://sarkastycznie.salon24.pl/484043,guragaon-odnaleziony-gral-wolnorynkowcow

 

http://dworzecwschodni.natemat.pl/20255,gurgaon-miasto-marzen

Edytowane przez KaDargo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

toż na tym to m.in. polegało, żeby takim jak Ty, którzy twierdzą, że to nigdy nie zadziała, pokazać, że jednak zadziała. Skala tu nie ma znaczenia. Jakbym podał kraj, to byś mi napisał, że ma większą powierzchnię niż Polska. Jakbym podał o takiej samej powierzchni, to byś napisał że nie leży nad morzem. I pisał, żebym się zastanowił czym się różni morze od jeziora. Dziecinada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Singapur

W tym celu zdecydowano się wprowadzić system obowiązkowych kont, na których obywatele muszą odkładać pieniądze na wydatki związane z opieką medyczną. To tzw. Medisave. Wszyscy członkowie CPF – Central Provident Fund (fundusz, w którym obywatele Singapuru odkładają m.in. na własną emeryturę) w 1977 r. zaczęli odkładać 1 proc. miesięcznego dochodu na ten cel. Stawkę tę stopniowo podnoszono i obecnie do Medisave trafia od 6 proc do 9,5 proc. pensji w zależności od wieku.

In Singapore the Central Provident Fund (Abbreviation: CPF; Chinese: 公积金, Pinyin: Gōngjījīn) is a compulsory comprehensive savings plan for working Singaporeans and permanent residents primarily to fund theirretirement, healthcare, and housing needs. It is administered by the Central Provident Fund Board, a statutory board under the Ministry of Manpower. The employer has to contribute 16% of the employee's monthly gross salary while the employee contributes 20% of his monthly gross salary.%5B1%5D The CPF was started on 1 July 1955.

Tajlandia

Nie jest tajemnicą, że Pradit Sinthawanarong, obecny minister zdrowia, został przydzielony przez premier Yingluck Shinawatrę, aby zreformować publiczną służbę zdrowia, ograniczyć rosnące koszty leczenia i poradzić sobie z wieloma niezależnymi agencjami zdrowia. W ramach reformy rząd planuje utworzyć National Health Authority (NHA), na czele którego stanie premier ,a członkami będę wiceministrowie. NHA ma stać się główną narodową agencją służby zdrowia, jak również ma prowadzić politykę w zakresie służby zdrowia.

@Rolandsinger

Jak sie to ma do tez gloszonychprzez JKM? Twierdzisz, przedstawiasz na dowod dobrobytu Państwa, których ustroje są kompletnie rozbierzne z programem JKM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

toż na tym to m.in. polegało, żeby takim jak Ty, którzy twierdzą, że to nigdy nie zadziała, pokazać, że jednak zadziała. Skala tu nie ma znaczenia. Jakbym podał kraj, to byś mi napisał, że ma większą powierzchnię niż Polska. Jakbym podał o takiej samej powierzchni, to byś napisał że nie leży nad morzem. I pisał, żebym się zastanowił czym się różni morze od jeziora. Dziecinada.

Proszę przeczytaj jeszcze te artykuły które wkleiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

toż na tym to m.in. polegało, żeby takim jak Ty, którzy twierdzą, że to nigdy nie zadziała, pokazać, że jednak zadziała. Skala tu nie ma znaczenia.

No to można prościej - kto mało łoży na wspólne utrzymanie domu, może sobie kupić ładniejsze i lepsze rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tendencyjne pieprzenie neokomunistów.

 

Jedno jest pewne - socjalizm wymyślił pewien Izraelita zakładając, że aby panować nad masami potrzeba jednego - odebrać im pieniądze, obiecując walkę o ich prawa.

 

Jak to wygląda, każdy widzi - korupcja, milionowe inwestycje z naszych podatków z marnotrawstwem na czele, a biznes rozwija się tylko w objęciach publicznych mecenasów z walizką pod stołem. Krótko mówiąc - system zmasowanych kradzieży, nowomowa, potok pięknych kłamstw z ust polityków aby motłoch miał nadzieję na lepsze jutro, a gawiedź i tak się cieszy, ale dalej jest goła jak przed Marksem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Singapur

W tym celu zdecydowano się wprowadzić system obowiązkowych kont, na których obywatele muszą odkładać pieniądze na wydatki związane z opieką medyczną. To tzw. Medisave. Wszyscy członkowie CPF – Central Provident Fund (fundusz, w którym obywatele Singapuru odkładają m.in. na własną emeryturę) w 1977 r. zaczęli odkładać 1 proc. miesięcznego dochodu na ten cel. Stawkę tę stopniowo podnoszono i obecnie do Medisave trafia od 6 proc do 9,5 proc. pensji w zależności od wieku.

In Singapore the Central Provident Fund (Abbreviation: CPF; Chinese: 公积金, Pinyin: Gōngjījīn) is a compulsory comprehensive savings plan for working Singaporeans and permanent residents primarily to fund theirretirement, healthcare, and housing needs. It is administered by the Central Provident Fund Board, a statutory board under the Ministry of Manpower. The employer has to contribute 16% of the employee's monthly gross salary while the employee contributes 20% of his monthly gross salary.%5B1%5D The CPF was started on 1 July 1955.

Tajlandia

Nie jest tajemnicą, że Pradit Sinthawanarong, obecny minister zdrowia, został przydzielony przez premier Yingluck Shinawatrę, aby zreformować publiczną służbę zdrowia, ograniczyć rosnące koszty leczenia i poradzić sobie z wieloma niezależnymi agencjami zdrowia. W ramach reformy rząd planuje utworzyć National Health Authority (NHA), na czele którego stanie premier ,a członkami będę wiceministrowie. NHA ma stać się główną narodową agencją służby zdrowia, jak również ma prowadzić politykę w zakresie służby zdrowia.

@Rolandsinger

Jak sie to ma do tez gloszonychprzez JKM? Twierdzisz, przedstawiasz na dowod dobrobytu Państwa, których ustroje są kompletnie rozbierzne z programem JKM.

 

 

Nie ma systemów ekonomicznych wdrażanych bezwyjątkowo. To jest zawsze jakieś kontinuum. Bo czy istnieje gdzieś, dziś socjalizm absolutny - gdzie nie ma rynku i pieniędzy, a wszystko jest wspólne???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie ma systemów ekonomicznych wdrażanych bezwyjątkowo. To jest zawsze jakieś kontinuum. Bo czy istnieje gdzieś, dziś socjalizm absolutny - gdzie nie ma rynku i pieniędzy, a wszystko jest wspólne???

 

 

Taki system został już nazwany i nie nazywa się socjalizm. Tyle niby wiecie o świecie, a wciąż wykładacie się na ******łach. Jak to o was świadczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie ma systemów ekonomicznych wdrażanych bezwyjątkowo. To jest zawsze jakieś kontinuum. Bo czy istnieje gdzieś, dziś socjalizm absolutny - gdzie nie ma rynku i pieniędzy, a wszystko jest wspólne???

 

Czytalem program JKM i mysle, ze w 75% mamy zgodnosc, jednak to 25% skrajnego radykalizmu i czystego populizmu odrzuca mnie kompletnie od tego goscia i sprawia, ze nie wierze w cala reszte.

Sek w tym, ze JKM nie chce zadnych kompromisow, jego program nie ma zadnego dowodu bo podobny system nigdzie nie istnieje. Pomijam juz fakt, ze jest niespojny i ma bledy (vide: VAT pozostawimy na poziomie 15% bo na mniejszy sie nie zgodzi Unia, chociaz zapowiada, ze z Uni wystapi, za to przy popieraniu kary smierci obecnosc w Uni jakosc mu nie przeszkadza, a zgodnie z ustawa stowarzyszeniowa nie mozemy takiej kary wprowadzic). Dlatego JKM pozostaje dla mnie populista, a nie powaznym politykiem (sa w Polsce jeszcze tacy?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

toż na tym to m.in. polegało, żeby takim jak Ty, którzy twierdzą, że to nigdy nie zadziała, pokazać, że jednak zadziała. Skala tu nie ma znaczenia. Jakbym podał kraj, to byś mi napisał, że ma większą powierzchnię niż Polska. Jakbym podał o takiej samej powierzchni, to byś napisał że nie leży nad morzem. I pisał, żebym się zastanowił czym się różni morze od jeziora. Dziecinada.

Proszę przeczytaj jeszcze te artykuły które wkleiłem.

 

Nie ma sensu. Chcesz pokazania systemu identycznego co do przecinka, jak ten proponowany przez JKM. Jest to oczywiście niemożliwe, bo nie ma 2 identycznych bytów, chcący zawsze znajdzie różnicę, choćby najmniej istotną i stwierdzi, że to podważa jakiekolwiek podobieństwa.

 

 

toż na tym to m.in. polegało, żeby takim jak Ty, którzy twierdzą, że to nigdy nie zadziała, pokazać, że jednak zadziała. Skala tu nie ma znaczenia.

No to można prościej - kto mało łoży na wspólne utrzymanie domu, może sobie kupić ładniejsze i lepsze rzeczy.

 

Nie, bo Gurgaon nie korzysta z dobrodziejstw państwa, tak jak mieszkaniec domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z jakich dobrodziejstw państwa korzystasz w domu? Opłacają rachunki? Spłacili to mieszkanie? Co tydzień przychodzi publiczna ekipa sprzątająca? Codziennie uzupełniają lodówkę?

Patrz, a ja muszę sobie sam to zapewniać. Widać się sfrajerowałem, zamiast liczyć na socjal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sensu.

 

Nie, bo Gurgaon nie korzysta z dobrodziejstw państwa, tak jak mieszkaniec domu.

Może jednak jest sens i może jednak szkoda że nie korzysta...

 

Guragaon- odnaleziony Gral wolnorynkowców

 

Dawno ,dawno temu, na początku indyjskiej transformacji rzutki biznesmen zaproponował partnerstwo publicznoprawne. Znaczy, ona wybuduje za cudze pieniądze prywatne miasto a państwo zapewni infrastrukturę. Wybrano teren bezwartościowy rolniczo, co oczywiście przekładało się na cenę ziemi, za to w pobliżu lotniska międzynarodowego.

Na początku biznes kręci się kiepsko, infrastruktury nie ma do czego budować. Mija kilka lat zmieniają się decydenci. Biznes zaczyna się kręcić, ale nowi biurokraci nie czują się związani zobowiązaniami poprzedników, prawdopodobnie nie są odpowiednio „zmotywowani”.

Miasto zaczyna rozwijać się na dziko. Poszczególne parcele są sprzedawane kolejnym inwestorom zagranicznym którzy, budują fantazyjne ostoje nowoczesności.

 

Bez kanalizacji, wodociągów, dróg, z sypiącą się energetyką.

 

Wielkie korporacje międzynarodowe wolą polegać na niewydolnych elektrowniach Indii i swoich agregatach diesla, niż zrzucić się elektrownię która za stosunkowo niewielkie pieniądze zapewniła by miastu bezpieczeństwo energetyczne.

Problem braku wodociągów, rozwiązywany jest przy pomocy rabunkowej gospodarki dzikimi studniami głębinowymi i nosiwodów w slamsach.

Problem śmieci rozwiązywany jest w niezwykle skuteczny sposób porzuca się się je przy drogach.

 

Pokazywany jako ultranowoczesny system taksówek, wynika z braku transportu publicznego.

Powoduje to znajomy ze wszystkich wielkich miastach problem korków spotęgowany brakiem dróg.

 

Niebezpiecznie jest przebywać zbyt długo poza murami enklaw dlatego konieczne jest podstawianie transportu just-in time.

Aby poprawić bezpieczeństwo w mieście obok policji państwowej zatrudnionych jest 12000 prywatnych ochroniarzy.

 

Niedogodności jakich doświadczają mieszkańcy, nie odstraszają ich od zamieszkiwania w Guragon. Ostatecznie nie odbiegają zbytnio od średniej w Indiach. Natomiast jest to miasto szans, gdzie można znaleźć pracę.

Kapitał, pokazuje tutaj, iż potrafi wykorzystywać szansę. Zapewnienia sobie źródło taniej siły roboczej nie przejmując się „całą resztą” którą musi zapewnić państwo. Jak widać opracowanie rozwiązań infrastrukturalnych przerasta możliwości wielkiego kapitału.

Jeżeli tak ma wyglądać wolny rynek to chyba ja wolę trwać w okowach „komuny”

Gurgaon

 

Z szesnastego piętra apartamentowca w kolonii Valley View Estate roztacza się widok na cały Gurgaon. Wysokie biurowce w odległym centrum co jakiś czas chowają się za tumanami kurzu, ich surowe bryły drżą w rozgrzanym powietrzu niczym fatamorgana na pustyni. I rzeczywiście jeszcze niedawno była tu pustynia i trochę ziemi uprawnej, stopniowo wykupywana przez wielkiego mogoła rynku nieruchomości, właściciela DLF Limited - Kushala Pal Sigha.

 

Jedna z legend opisujących narodziny imperium przedstawia spotkanie młodego przedsiębiorcy-wizjonera latami skupującego ziemię od miejscowych rolników i Rajiva Gandhiego, syna premier Indiry Gandhi, którego przegrzany samochód zatrzymał się w tutejszej wiosce. Poprosił o wodę do chłodnicy i tak poznał Kushala Singha. Ten opowiedział o swoich kłopotach ze skorumpowanymi władzami i marzeniem, by Gurgaon uczynić nowym centrum biznesowym stolicy. Był 1981 rok i już trzy lata później, Rajiv przejął tekę premiera po zamordowanej matce. Jednym z pierwszych pomysłów młodego reformatora był rozwój strefy wokół międzynarodowego lotniska, czyli własnie okolice Gurgaon. Od tej pory wartość DLF już tylko rośnie i nawet utrata patrona (Rajiv został zamordowany w 1991 roku) nie zatrzymała tego trendu. Spółka wyceniana jest na grubo ponad 6 miliardów dolarów, co osiemdziesiąt-letniego Singha plasuje w połowie drugiej setki rankingu miliarderów z listy Forbesa.

 

DLF sprowadził do Gurgaon największe światowe firmy, które otworzyły tu swoje centra outsourcingowe. W półtora milionowym mieście są już 43 centra handlowe przy których nasze galerie handlowe, to skromne budy.

 

Jednak urbaniści zwracają uwagę, że Gurgaon nie jest prawdziwym miastem. Nie ma tu chodników, parków, a transport publiczny (oprócz metra łączącego satelitę z Delhi) praktycznie nie istnieje. Człowiek bez samochodu nie ma tu prawa bytu. Na zamkniętych osiedlach (nie ma tu innych) brakuje miejsc parkingowych i często dochodzi do dantejskich scen, pobić a nawet morderstw co bardziej krewkich właścicieli samochodów.

 

O tej porze roku, kiedy temperatury w Delhi do chodzą do 45 stopni, nie ma też ani prądu ani wody. Osiedla budowano w szczerym polu nie dbając o infrastrukturę drogową, kanalizacyjną, czy wodną. Tylko najdroższe enklawy mają własny zapas wody oraz generatory prądu. Kiedy okolica, małe slumsy przylepione do murów osiedli, gdzie mieszka armia służących, tonie w mroku, te wielkie konstrukcje lśnią niczym latarnie na wezbranym morzu.

 

Całkiem niedaleko, w Fatehpur Sikri, Akbar, władca imperium Mogołów, wybudował ogromne, piękne miasto, nową stolicę państwa. Z powodu braku wody szybko zostało opuszczone. Mówi się, że jest miastem - widmem. Możliwe, że Gurgaon, chluba nowych, potężnych Indii, może spotkać podobny los.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@micbud

Od poczatku dyskusji, czepiam sie postulatu zaprzestania finansowania leczenia przez państwo i postawienia na prywatna sluzbe zdrowia. Twierdze, ze tylko ten postulat rozlozy caly plan JKM na lopatki, jest to na tyle radykalna zmiana, ze wlasciwie cala reszta przy niej przestaje miec jakiekolwiek znaczenie.

I nie dziw sie, ze sie gotuje, jak za przyklad dowodzacy racji JKM podaje sie Państwa, ktore akurat w tym waznym dla mnie aspekcie tak sie roznia. Bo wtedy ja odbieram to jako robienie ze mnie debila, ktoremu na widok kilku ladnych przeszklonych drapaczy chmur, zaswieca sie oczy i powiem, ja tak chce i lece zakreslic krzyzyk przy Nowej Prawicy. A juz przekonywanie mnie reklama ING, reklama produkty, ktorego jedynym celem jest wykradzenie pieniedzy bazujac na strachu przed powazna choroba... az brak slow na komentarz.

 

A skoro juz przywolano Singapur, to akurat w kwestii sluzby zdrowia to panstow mozna stawiac za wzor i naprawde zaluje, ze JKM od 25 lat brnie w swoje w zaparte, zamiast skorzystac z przykladu, ktory pokazuje co zrobic, zeby sie udalo.

Dla zainteresowanych polecam https://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/rotator/singapur-ma-najlepsze-i-najtansze-leczenie/

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak czekałem, który z was szybciej wygogluje te bzdury, hmmm, ponad 3 godziny. Słabo.

Pierwszy link pochodzi, podobnie jak Twój, z platformy salon24 a drugi z blogu kogoś kto, w przeciwieństwie do Ciebie, był tam osobiście. Słabo Panie micbud, słabo. Robisz kiepską robotę dla JKM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz mi powiedzieć dlaczego wiążesz mnie z Tuskiem? Ja nie mam nic wspólnego z polityką Rzeczpospolitej.

 

A artykuły, wklejone przeze mnie, jedynie miały pokazać, że każdy medal ma dwie strony. I gdy Ty przedstawiłeś link z rajem na ziemi, mającym być dowodem "że się da" zrobić taki raj według JKM, ja wkleiłem artykuły dowodzące, że jednak nie do końca tak właśnie jest. Zwykła uczciwość, powinna wywołać choć cień refleksji nad - już bez oporów użyje tego słowa - fanatyczną wiarą w utopię, serwowaną przez JKM.

Edytowane przez KaDargo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@micbud

Od poczatku dyskusji, czepiam sie postulatu zaprzestania finansowania leczenia przez państwo i postawienia na prywatna sluzbe zdrowia. Twierdze, ze tylko ten postulat rozlozy caly plan JKM na lopatki, jest to na tyle radykalna zmiana, ze wlasciwie cala reszta przy niej przestaje miec jakiekolwiek znaczenie.

I nie dziw sie, ze sie gotuje, jak za przyklad dowodzacy racji JKM podaje sie Państwa, ktore akurat w tym waznym dla mnie aspekcie tak sie roznia. Bo wtedy ja odbieram to jako robienie ze mnie debila, ktoremu na widok kilku ladnych przeszklonych drapaczy chmur, zaswieca sie oczy i powiem, ja tak chce i lece zakreslic krzyzyk przy Nowej Prawicy. A juz przekonywanie mnie reklama ING, reklama produkty, ktorego jedynym celem jest wykradzenie pieniedzy bazujac na strachu przed powazna choroba... az brak slow na komentarz.

 

A skoro juz przywolano Singapur, to akurat w kwestii sluzby zdrowia to panstow mozna stawiac za wzor i naprawde zaluje, ze JKM od 25 lat brnie w swoje w zaparte, zamiast skorzystac z przykladu, ktory pokazuje co zrobic, zeby sie udalo.

Dla zainteresowanych polecam https://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/rotator/singapur-ma-najlepsze-i-najtansze-leczenie/

 

 

Kompletne niezrozumienie sytuacji. W Singapurze publiczna służba zdrowia ma sens z tego samego powodu, co wspólny budżet na rozbudowę klubu golfowego dla krezusów albo socjalizm w Danii. Socjalizm sam w sobie nie jest ani dobry, a nie zły, podobnie jak karabin czy czołg nie podlega kategoryzacji etycznej. Socjalizm w małych grupach społecznych funkcjonuje całkiem dobrze, a wręcz wybornie, ba, socjalizm w społeczeństwach, których poziom intelektualny i obyczaje przejawiają się w ogólnym altruizmie i empatii, a także poczuciu wspólnoty górującym nad interesem partykularnym też będzie działał dość efektywnie - vide Szwecja.

 

Tylko pytanie - czy wszyscy mieszkańcy planety Ziemia są tacy sami mentalnie i myślą tak samo o otoczeniu społecznym? Oczywistym jest, że nie.

 

Tymczasem w Polandii tendencja do przyklejania się cudzej własności do łapek statystycznemu rodakowi jest powszechną normą. Polacy generalnie rzecz biorąc to indywidualiści, nasączeni egoizmem i dumą, nie bez powodu istnieje powiedzenie - gdzie dwóch Polaków, tam trzy opinie i z tego powodu najbardziej wpisującym się w naszą mentalność ustrojem jest system wolnościowy.

Edytowane przez Rolandsinger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roland, sam podałeś przykład Singapuru, a gdy coś nie pasuje do założenia, odżegnujesz się od niego. Poza tym nawet jeśli ktokolwiek, nie do końca zgadza się z JKM, nie oznacza automatycznie poparcia dla tego co dzieje się aktualnie w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rolandsinger

Ale przyznaj uczciwie, co takiego jest zlego w systemie sluzby zdrowia obowiazujacym w Singapurze? Dlaczego uwazasz, ze system proponowany przez JKM jest lepszy? Argument, ze dzieki temu zostanie w Twojej i mojej kiesznie kilka zlotych wiecej jakos do mnie nie trafia. Tzn. chcialbym, ale dojrzalem juz do nie patrzenia na wszystko wylacznie przez pryzmat wlasnej kieszeni.

I napisz jeszcze prosze, co system zdrowia w ksztalcie jaki jest w Singapurze ma wspolnego z altruizmem, empatia, czy socjalizmem? To system OBOWIAZKOWY.

 

 

Dla mnie system calkowicie prywatnej sluzby zdrowia skonczy sie tak, ze czesc ludzi zostanie pozbawiona jakiejkolwiek opieki medycznej i nieistotne jest, czy z wlasnej winy czy nie. Taki brak to bezsilnosc na krzywde i cierpienie kogos bliskiego, predzej czy pozniej zamieni sie we frustracje, poczucie skrzywdzenia, co przy powszechnym dostepie do broni proponowanym rowniez przez JKM skonczy sie tak, ze Ty ze swoimi pieniedzmi nie wyjdziesz z domu, chronionego przez wynajmowanych ochroniarzy. No chyba, ze jednak bedziesz mial mniej szczescia i wyladujesz po drugiej stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz mi powiedzieć dlaczego wiążesz mnie z Tuskiem? Ja nie mam nic wspólnego z polityką Rzeczpospolitej.

 

A artykuły, wklejone przeze mnie, jedynie miały pokazać, że każdy medal ma dwie strony. I gdy Ty przedstawiłeś link z rajem na ziemi, mającym być dowodem "że się da" zrobić taki raj według JKM, ja wkleiłem artykuły dowodzące, że jednak nie do końca tak właśnie jest. Zwykła uczciwość, powinna wywołać choć cień refleksji nad - już bez oporów użyje tego słowa - fanatyczną wiarą w utopię, serwowaną przez JKM.

To może jeszcze raz, może w końcu dotrze:

1. JKM nie postuluje całkowitego zniesienia podatków

2. Żaden system nie jest idealny, zawsze będzie grupa ludzi, którym dany system nie pasuje. U JKM z pewnością będą nimi urzędnicy, osoby intensywnie korzystające ze świadczeń pomocy społecznej, "zawodowi" bezrobotni.

3. Truizmem jest, że każdy medal ma 2 strony. Cały szkopuł tkwi w wielkości jednej strony tegoż medalu względem drugiej i o tym dyskutują tu zwolennicy wolności, czego jej przeciwnicy nie potrafią pojąć.

 

tia, wiem, że mi tu któryś z szanownych kopalińskich wyskoczy z argumentem, że medal z definicji ma 2 strony równe. I taka to dyskusja, jak ze ślepym o kolorach.

 

i P.S. Skoro nie jesteś za wolnością, to chyba jasne, że jesteś za niewolą (Tusk). W pewnych sprawach owijanie w bawełnę, że można być trochę w ciąży nic nie da.

Dla mnie system calkowicie prywatnej sluzby zdrowia skonczy sie tak, ze czesc ludzi zostanie pozbawiona jakiejkolwiek opieki medycznej i nieistotne jest, czy z wlasnej winy czy nie. Taki brak to bezsilnosc na krzywde i cierpienie kogos bliskiego, predzej czy pozniej zamieni sie we frustracje, poczucie skrzywdzenia

hmmm...jakoś znajomo to brzmi...tyle, że nie w odniesieniu do prywatnej służby zdrowia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności