paratykus Opublikowano 16 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2016 ja niestety już dziś nie pamiętam treści książek, dziś do niego podchodziłem jak do polskiego kina psychologicznego w klimatach thrillera sf i niestety nie budzi już grozy jak kiedyś "Test pilota Pirxa" to pierwsze opowiadanie ze zbioru i ma się nijak do tytułu filmu pod względem jego zawartości.Może to mnie tak (lata temu) wkurzyło kiedy go oglądałem. TPP powstał na podstawie "Rozprawy" z tomu "Opowieści o pilocie Pirxie".... nieliniowcy ciekawostka z Wiki : "W 1972 roku powstał, na podstawie książki, film produkcji węgierskiej pod tytułem Pirx pilóta kalandjai. Reżyserem był András Rajnai." Z Lema mogliby w USA spokojnie zekranizować : - Niezwyciężony - militarna SF z podtekstem - Fiasko - kontakt z Kosmitami, jakże dziwny - Polowanie - wojna ludzi z maszyną Pirx - Lordzie oczywiście. Pisałem o tym czemu mnie tytuł filmu irytowal. Jako nastolatek miałem całego Lema wyczytanego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZenekHajzer Opublikowano 16 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2016 "Marsjanin" 3/10 Prawie jak "Armagedon". Ten sam poziom absurdu, zabrakło tylko tamtego klimatu. No jeszcze ta straszna muzyka... "Interstellar" 8/10 Wielkie brawa za pomysł! Widać, że komuś się chciało wysilić i przyciągnąć widza ciekawą, katastroficzną wizją przyszłości. Pomysł i wykonanie rewelacja! Film fajny (interstellar). Ale nie zgodzę się z oryginalnością. Kalka "Odysei kosmicznej" i "Kontaktu". Nie zmienia to faktu, że mam go na blue ray i jawet dzisiaj zamierzam go po raz n-ty obejrzeć. Przy okazji przemycili trochę fizyki, ale o tym już wcześniej pisałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BarteqW Opublikowano 16 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2016 Tak trochę offtopowo, ale... czy jakakolwiek ekranizacja czytelnika książki zadowoliła, albo (zmniejszając wymagania) nie wkurzyła? Mnie, jako czytelnika powieści Kinga, powszechnie chwalona ekranizacja The Shining absolutnie nie usatysfakcjonowała. "Green Mile" była dla mnie ekranizacyjnie strawna. "The Shining" nawet Nicholson nie ratował. Tyle tylko, że ja każdą jego rolę będę porównywał do tej stworzonej w "Locie...". I każda będzie... gorsza. Odnośnie Jacka Nicholsona, to nie masz wrażenia czasem, że w większości tych jego największych ról jest po prostu Jack Nicholsonem. A tak ogólnie to ciężko się przyznać ja z czytaniem jestem na bakier ... nie lubię czytać ... męczy mnie to. Dla mnie żadna książka nie daje tego co film, nic na to nie poradzę. Jestem wzrokowcem z tego wynika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jimmi Dragon Opublikowano 16 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2016 (edytowane) "Marsjanin" 3/10 Prawie jak "Armagedon". Ten sam poziom absurdu, zabrakło tylko tamtego klimatu. No jeszcze ta straszna muzyka... "Interstellar" 8/10 Wielkie brawa za pomysł! Widać, że komuś się chciało wysilić i przyciągnąć widza ciekawą, katastroficzną wizją przyszłości. Pomysł i wykonanie rewelacja! Film fajny (interstellar). Ale nie zgodzę się z oryginalnością. Kalka "Odysei kosmicznej" i "Kontaktu". Nie zmienia to faktu, że mam go na blue ray i jawet dzisiaj zamierzam go po raz n-ty obejrzeć. Przy okazji przemycili trochę fizyki, ale o tym już wcześniej pisałem. "Odyseja" niekoniecznie... "Kontaktu" już za bardzo nie pamiętam, ale chyba rzeczywiście było tam coś podobnego... aczkolwiek sam motyw pomocy kosmitów (czy raczej "obcych") to troszkę za mało, żeby film nazywać kalką. Edytowane 16 Stycznia 2016 przez Jimmi Dragon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciej3 Opublikowano 16 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2016 "Marsjanin" 3/10 Prawie jak "Armagedon". Ten sam poziom absurdu, zabrakło tylko tamtego klimatu. No jeszcze ta straszna muzyka... "Interstellar" 8/10 Wielkie brawa za pomysł! Widać, że komuś się chciało wysilić i przyciągnąć widza ciekawą, katastroficzną wizją przyszłości. Pomysł i wykonanie rewelacja! Mnie oba filmy zachwyciły. Interstellar mistrzostwo, Marsjanin też bardzo dobry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thomm Opublikowano 16 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2016 Tak trochę offtopowo, ale... czy jakakolwiek ekranizacja czytelnika książki zadowoliła, albo (zmniejszając wymagania) nie wkurzyła? Mnie, jako czytelnika powieści Kinga, powszechnie chwalona ekranizacja The Shining absolutnie nie usatysfakcjonowała. "Green Mile" była dla mnie ekranizacyjnie strawna. "The Shining" nawet Nicholson nie ratował. Tyle tylko, że ja każdą jego rolę będę porównywał do tej stworzonej w "Locie...". I każda będzie... gorsza. Odnośnie Jacka Nicholsona, to nie masz wrażenia czasem, że w większości tych jego największych ról jest po prostu Jack Nicholsonem. Nicholson to dla mnie "Chinatown" i "Lot nad kukułczym gniazdem". Kreacje wybitne, ale też dobrze wpisujące się w charakter Jacka. Bo później to już u niego... średniawo było. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jimmi Dragon Opublikowano 16 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2016 Z Nicholsonem polecam jeszcze "The Last Detail" oraz "Easy Rider". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yamdit Opublikowano 16 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2016 Spotlight. "Najostrzejszy" film jaki widziałem. Wali człowieka na glebę i kopie glanami. Tu nie ocenia się gry aktorskiej, efektów, etc. to nie ma znaczenia wątek filmu to co wciąga totalnie. Pozycja obowiązkowa dla każdego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hechlok Opublikowano 17 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2016 Snajper Clinta Eastwooda. Początek świetny, fragmenty wojenne super, ale trochę za długi. Momentami traci rytm. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yamdit Opublikowano 17 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2016 Snajper Clinta Eastwooda. Początek świetny, fragmenty wojenne super, ale trochę za długi. Momentami traci rytm. Nom dobry jest ale stawiam go zaraz po Lone Survivor (z tych nowszych produkcji) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hechlok Opublikowano 17 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2016 Lone Survivor mi się chyba bardziej podobał. W Snajperze te powroty do domu to były takie kalki widziane milion razy w filmach TV. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 17 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2016 "Za jakie grzechy, dobry Boże?" - lekka, przyjemna komedia z motywem multikulti"Czas na miłość" - jak klimatów jakichś komedii romantycznych nie znoszę, to ten film naprawdę mi się podobał ze względu na motyw podróży w czasie, bardzo fajnie zrealizowany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BarteqW Opublikowano 17 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2016 "Czas na miłość" - jak klimatów jakichś komedii romantycznych nie znoszę, to ten film naprawdę mi się podobał ze względu na motyw podróży w czasie, bardzo fajnie zrealizowany Popieram też nie lubię komedii romantycznych, ale ten film jest naprawdę godny polecenia. Skoro jesteśmy przy takiej tematyce to sprawdźcie sobie film "Ona" http://www.filmweb.pl/film/Ona-2013-646395 , również przyjemny film. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yamdit Opublikowano 17 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2016 The Green Inferno - mocne, dla ludzi o mocnych nerwach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciej3 Opublikowano 17 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2016 Spotlight. "Najostrzejszy" film jaki widziałem. Wali człowieka na glebę i kopie glanami. Tu nie ocenia się gry aktorskiej, efektów, etc. to nie ma znaczenia wątek filmu to co wciąga totalnie. Pozycja obowiązkowa dla każdego. Właśnie obejrzałem. Rzeczywiście dobre kino, film bez akcji, ale ogląda się ze sporym zaciekawieniem. Opadu szczęki jednak nie było. Polecam również film "Parkland" o sprawie Kennedy'ego z trochę innego punktu widzenia. Od razu odpowiadam, tak występuje tam Efron, ale to już nie ten gość z musicali dla nastolatek. Myślę, że warto obejrzeć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chcheckitout Opublikowano 18 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 "Czas na miłość" - jak klimatów jakichś komedii romantycznych nie znoszę, to ten film naprawdę mi się podobał ze względu na motyw podróży w czasie, bardzo fajnie zrealizowany Popieram też nie lubię komedii romantycznych, ale ten film jest naprawdę godny polecenia. Skoro jesteśmy przy takiej tematyce to sprawdźcie sobie film "Ona" http://www.filmweb.pl/film/Ona-2013-646395 , również przyjemny film. "Ona" kapitalny. Również polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barbartek Opublikowano 18 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 "Zapaśnik" z Mickey'em Rourke. Zrobił na mnie ogromne wrażenie - końcówka chwyta za gardło... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hechlok Opublikowano 18 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 I zapaśnik i Ona świetne. Dzisiaj mam w planach Bridge of Spies. Zobaczymy, co Spielberg z braćmi Cohen wykombinowali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Play Opublikowano 18 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 w końcu nadrobiłem Gwiezdne Wojny (dzięki TVNowi hehe). te nowe części - no szału nie ma, takie lekkie kino z fajnymi efektami. ot do obejrzenia sobie na wieczór Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrSheep Opublikowano 18 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 w końcu nadrobiłem Gwiezdne Wojny (dzięki TVNowi hehe). te nowe części - no szału nie ma, takie lekkie kino z fajnymi efektami. ot do obejrzenia sobie na wieczór To nie są Gwiezdne Wojny 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spawn Opublikowano 18 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 Jar jar binks..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Play Opublikowano 18 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 w końcu nadrobiłem Gwiezdne Wojny (dzięki TVNowi hehe). te nowe części - no szału nie ma, takie lekkie kino z fajnymi efektami. ot do obejrzenia sobie na wieczórTo nie są Gwiezdne Wojny Wszyscy fani mi to mówią :-P czekam na stare części Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrSheep Opublikowano 18 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 Nie nazwałbym siebie wielkim fanem tej serii, ale z czysto "kinematograficznego" punktu widzenia oryginalna trylogia to klasa sama w sobie. V cześć to jeden z moich ulubionych filmów SF obok Odyseji Kosmicznej, Blade Runnera i Moona. Tak poza tym uważam, że Lucas to wielki wizjoner, ale jako reżyser już niestety średnio się sprawdza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dszeffko Opublikowano 18 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 Ja tam ostatnio widziałem komedię Agentka - dosyć lekki film i zabawny jako tako + Everest też zobaczyłem - widoki świetne i film oparty na faktach - jak ktoś lubi te klimaty to mogę śmiało polecić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nismovsky Opublikowano 19 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2016 w końcu nadrobiłem Gwiezdne Wojny (dzięki TVNowi hehe). te nowe części - no szału nie ma, takie lekkie kino z fajnymi efektami. ot do obejrzenia sobie na wieczór To źle zrobiłeś, bo: 1. Lektor (z koszmarnymi błędami), 2. Niepoprawna kolejność (uważam, że pierwszy raz Star Wars powinno się oglądać w kolejności wchodzenia do kin czyli IV-VI, a potem I-III). w końcu nadrobiłem Gwiezdne Wojny (dzięki TVNowi hehe). te nowe części - no szału nie ma, takie lekkie kino z fajnymi efektami. ot do obejrzenia sobie na wieczór To nie są Gwiezdne Wojny To są Gwiezdne Wojny, a ujadacze na trylogię I-III robią to głównie z sentymentu do oglądania za młodu epizodów IV-VI. Jakbyś teraz puścił komuś nastoletniemu lub dorosłemu starą trylogię po raz pierwszy to byliby poirytowani nawet nie tyle oprawą efektów specjalnych, co np. infantylnymi Ewokami. Kwestia perspektywy wieku. Star Wars to nie jest poważne kino dla 30-letnich "koneserów" i tak było od czasów New Hope. Problem w tym, że z czasem widzowie pamiętający premierę Epizodu IV wydorośleli, a seria Star Wars nie. Jar jar binks..... Jakbyś się zainteresował to wiedziałbyś, że Jar Jar Binks był celowo tak wykreowany, bo w kolejnych częściach miał być zwrot fabuły i okazałoby się, że Binks jest Sithem. Sam Lucas mówił o tym, że "Jar Jar jest kluczem do wszystkiego w nowej trylogii". No ale pod naciskiem krzykaczy, którzy liczyli na powtórkę z IV-VI (a teraz, o ironio, narzekają na wtórność VII), Lucas zmienił fabułę i wepchnął m.in. Dooku. Wszystkim hejterom Jar Jara polecam ten filmik 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.