Skocz do zawartości

Fostex T50RP - ogólne spostrzeżenia


mikolaj612

Rekomendowane odpowiedzi

Obszyłem sobie stare pady welurem i po pierwszym założeniu natychmiast odpuściłem. Któż by pomyślałem, że aż tak to wpłynie na dźwięk... Zrobiło się sucho, mdło i nieciekawie. A miałem kupować welury od szczura/beyera... no to sobie odpuszczę. Wypchałem jeszcze nieco stare pady, żeby grubsze były, ale zrobiły się wtedy zbyt twarde, więc zostaję przy tych od hm5. W sumie do fostexów są idealne. Wygodne i niedrogie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Polecam szczurowe welury. Znacznie wygodniejsze od padów z hm5. Mięciutkie, odpowiednio głębokie i przede wszystkim uszy się w nich nie pocą. Na brzmienie wpływają raczej pozytywnie, nieco je rozjaśniając i dodając powietrza (co akurat t50rp bardzo się przydaje). Jeśli ktoś się obawia, że mu basik ucieknie, zapewniam że nie ma takiej opcji. Moje t50rp są już niemal otwarte (odblokowałem górne grille w muszlach) i nadal jest go pod dostatkiem. Dla wygody polecam również rozpiąć między śrubami w pałąku pasek elastycznego materiału (skórzany może i będzie ładniejszy, ale nie aż tak wygodny). Ja wrzuciłem kawałek taniego weluru, wygląda to kiepsko (bo i robione na szybko), ale nacisk na czaszkę jest minimalny. W kwestii wygody 10/10.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Witam!

Właśnie wszedłem w posiadanie T50RP, mam też od lat DT-150. Więc kiedy poznam lepiej Fostexy może "wypocę" jakiś opis porównawczy.

Ten mój post to tak dla odświeżenia troszkę tematu :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Witam!


Jak już wspomniałem. Mam możliwość bezpośredniego porównania słuchaek: Beyerdynamic DT-150 i Fostex 50 RP. Będą to moje subiektywne odczucia, nie mające żadnych znamion recenzji.

Zacznę może od wygody. Dla mnie wygodniejsze są Fostexy, co nie znaczy ze DT-150 są niewygodne lub jakoś bardziej doskwierają. Odczucie jednak nacisku u DT-150 jest mocniejsze niż w RP. Właściwie to tyle bo nie ma co tu się rozpisywać nad ich wygodą lub niewygodą. Są tak zaprojektowane że w obu da się prze 2-3 godziny wytrzymać słuchając muzyki. Choć ta 3 godzina to już wyzwanie ;-).


Kiedy dokonuję szybkiego porównania, słuchając wybranych utworów raz na DT-150 by za chwilę tego samego posłuchać na RP. Rzuca się w uszy pierwsza różnica. Kiedy słuchamy Fostexów scena muzyczna wchodzi jakby do środka głowy i poszerza się na boki. W DT-150 jest troszkę węższa i wysuwa się do przodu. Po jakimś czasie polubiłem ten sposób prezentacji w RP. Trwało to troszkę z racji tego, że byłem od paru lat przyzwyczajony do tego co prezentują DT-150. Kiedy poświęciłem więcej czasu Fostexom, pojawiły się kolejne różnice.


Bas. W DT-150 jest lepszy, ale co to znaczy. W RP mam poczucie że najniższe rejestry są jakby obklejone coś je delikatnie otacza. Bas lekko się zaokrągla, jest „wyoblony”. W DT jest bardziej twardy i namacalny co daje poczucie lepszego odbioru. Jego kontrola W DT-150 też jest na wyższym poziomie. W RP miałem poczucie, że zbyt długo wybrzmiewa. To takie spostrzeżenia, które szybko się rzucają w... uszy


Wysokie. Tu jest podobnie jak z basem. Kiedy zakładamy DT zaraz po RP, daje się dość szybko słyszeć różnicę. Słyszymy je wyraźniej. Mam wrażenie, że w DT-150 jakby zostały delikatnie wyostrzone. Ale na pewno nie są drażniące i nie drażnią np. syczącymi sybilantami. W Fostexach są ugładzone jakby zaokrąglone. Przez co tracą na wyrazistości.


Świadomie pomijam środek pasma. Powyżej opisane skrajne, były łatwe do szybkiego opisania. Ja nie mam takiego doświadczenia i obsłuchania abym mógł środek opisać. Ale.... napiszę ogólne moje odczucia, które troszkę rzucą światła na ten zakres. Mam już jakiś czas Fostexy i słucham muzyki najczęściej na nich. Przyszło mi na myśl pewne porównanie z F1. Jeśli ktoś ogląda to wie, że podczas kwalifikacji, kiedy kierowca stara się osiągnąć najlepszy czas na torze, ów tor podzielone jest najczęściej na trzy sektory. W po pokonaniu każdego pokazywany jest czas w jakim pokonał dany sektor. Najczęściej jest tak, że kierowca który ma rekordy w dwóch lub trzech sektorach „wykręca” najlepszy czas (przy rekordach w trzech sektorach to oczywiste). I tak jest najczęściej. Ale zdarza się, że kierowca nie ma rekordów w żadnym sektorze albo tylko w jednym ale i tak osiąga najlepszy czas okrążenia. I tu pojawia się analogia do wyżej wymienionych słuchawek.


Fostexy po bliższym poznaniu nie powalają. Wydają się lekko „przygaszone”, mniej wyraziste, nie angażują słuchacza w takich stopniu jak DT-150 (choć to może nie jest to wadą, tylko moim subiektywnym przyzwyczajeniem do DT). „Przegrywają” z Beyerdynamic-ami w dwóch sektorach :D. A ten trzeci...no właśnie jest coś takiego w średnicy RP, że przyciąga do siebie. Średnica jest ich największą siłą. Nie jest ona jakoś lepsza niż w DT-150. Ale w niektórych utworach (a może chodzi tu raczej o ich realizację) jest bardziej namacalna, ale raz pojawił się to dość dziwny efekt. Poczułem to przy Dead Can Dance, gdzie instrumenty użyte przez muzyków są bardziej wyeksponowane w środkowym zakresie przez Fostexy. Czasem to skutkuje nieprzyjemną, dla mnie, bliskością oddawanych dźwięków, które nie są zbyt miłe dla ucha. Drażniąco zabrzmiał dźwięk uderzanych o siebie pewnych drewnianych „przeszkadzajek”. Ale to chyba jedyny zarzut jaki mógłbym wytoczyć opisując średnicę.


Przypomniał mi się jeszcze opis dźwięku z Recenzji Fostexów napisanego przez Piotra Rykę. Z tego co pamiętam napisał, że ich dźwięk jest jakby ukryty, chowający sie po kątach, że trzeba się na niego „zasadzić” :-). Ja nie potwierdzam tych odczuć. Wręcz bym napisał, że DT-150 mają taka „właściwość”. To zwężenie sceny i lekkie oddalenie daje takie, według mnie, odczycie które by można porównać do chowania sie po kątach.

Tak na koniec DT-150 troszkę przypominając narzędzie chirurgiczne. Są bezwzględne, „tną” jak... brzytwa, ups jak skalpel, materiał muzyczny i pokazują wszystko co tam „brudnego” siedzi w nim. Wymagają dobrego wzmacniacza, tzn wydajnego prądowo. Podobnie Fostexy ale one wybaczają więcej jeśli chodzi o materiał muzyczny. Ale bez przesady... piszę to tylko w porównaniu do DT-150!


...no i chyba tyle... Pozdrawiam!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co piszesz, to RP grają podobnie do Sennków HD650? Ten obły bas, wygładzone wysokie i granie w środku głowy kojarzy mi się właśnie z HD650 trochę :)

 

Z tym pewnym "ukryciem" na DT-150 mogę się zgodzić, coś w tym jest, nie grają bezpośrednio :)

Edytowane przez tybysh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzmacniacz to jest chyba jakiś klon Klon Lehmann'a modyfikowany przez Mikolaj612

Wzmak pracuje w klasie A jest na tranzystorach ze stopniem wejsciowym na opampie.

CD to leciwy, wręcz zabytkowy Denon DCD-1520. Bardzo lubię jego brzmienie

 

Nigdy nie słyszałem HD650. Dawno temu porównywałem AKG K401 i HD600. Miedzy nimi jest całkiem różne granie.

Pamiętam tylko że HD600 nie zauroczyły mnie w takim stopniu aby wydać dość duże pieniądze na nie. Zostałem przy AKG K401. Później były DT-150 a teraz Fostexy.

Ciągnie mnie trochę do AKG Q701 ale nie mam gdzie ich posłuchać, to samo ma np. z t-90, czy wyższymi Hfimanami jak HE-5LE

Edytowane przez cypek2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....jestem zaskoczony (choć nigdy nie słuchałem HD650) że Fostexy T50RP wygryzły je u ciebie.

Paradoks polega na tym, że RP a HD650 dzieli dość duża różnica cenowa. Mam na myśli słuchawki używane.

Mam jednak b. małe doświadczenie jeśli chodzi o ilość odsłuchanych słuchawek.

 

Jak widać.... kasa nie gra :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam fostexy modowane, coś na kształt Paradoxów. Zyskały na basie, góra też delikatnie wyciągnięta.

 

HD650 mają świetną podstawę basową....i to właściwie tyle. W temacie o Senkach jest dość długawa dyskusja/wojenka właśnie o te słuchawki i zgadzam się, że są trochę jak zza koca.

 

W mojej ocenie Beyerdynamic dt 990 pro jest ciekawsze niż HD650.

 

Ale znam osoby, które dadzą się pociąć za HD650....Każdy słyszy inaczej i każdemu co innego się podoba. De gustibus non est disputandum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności