Firegon

Co do "magicznych opampów" wyjaśniłby mi ktoś co zmieniają bursonowe V5? Albo ogólnie jaki wpływ mają opampy na brzmienie? Zmienia to barwe, redukuje szumy, daje więcej mocy czy jeszcze w ogóle coś innego? Jestem kompletnym przedszkolakiem jeśli chodzi o ten "techniczny" aspekt audio, więc prosiłbym o dość uproszczoną wersję

Ja robię tak: Kupuję kilka par słuchawek naraz, słucham, wybieram ulubione, sprzedaje pozostałe za psie pieniądze! Co ważniejsze sposób ten można zaaplikować właściwie do wszystkiego: DACów, ampów, playerów - co kto sobie wymarzy! Tylko z jakiś niewiadomych przyczyn jak dostaje rachunki, akurat na moim koncie zawsze pustka. Ale kto by się drobnostkami przejmował. A co do rady, to może kup sobie jakiś dacamp przenośny, skoro mówisz też o słuchaniu z telefonu. Nie wiem jak tutaj z opiniami o cayin c5 ale to dość łatwo wyrwać używane i nawet w budżecie. Jeśli bardziej stacjonarnie to faktycznie zenek może będzie dobrą opcją. Kabelek też brzmi ok ale chyba potrzebny by był rekabling x2, więc najpierw jednak wziąłbym się za ampa.

Już poprawiłem, miało być jasne w porówaniu do moich planarów, ale tyle usuwałem i dodawałem że w paru miejscach wyszło spaghetti z tekstu

Dobra widzę, że muszę tu walnąć niezły wywód, bo mnie zlinczują. Sprawdzałem perkusję, soprany, skrzypce - listen grają to bardzo dobrze, zero kłucia, grają z pazurem ale na pewno nie odczuwam żadnego dyskomfortu, wręcz przeciwnie. Sprawdziłem nawet ostrzejsze kawałki metalowe ( a za szwedzkim deathmetalem zdecydowanie nie przepadam ) no i tutaj też jest całkiem dobrze i mimo że męczy mnie muzyka, to zdecydowanie nie jest to wina słuchawek - ja po prostu nie lubię tego typu muzyki. ALE słuchając elektroniki, którą byłem tak "zarajany" 10 lat temu normalnie uszy mi odpadają. I TAK, to są słabe sample. TAK produkcja jest kiepska. I NIE, nie mówiłem nigdy, że Listeny mają kłującą górę, tylko że MNIE Listeny potrafią zakłuć przy pewnych utworach z niższej półki. Fidelio x2 były jasne w porównaniu do moich planarów*, ale słuchało mi się na nich tego nawet całkiem przyjemnie. Diabelne cx 300 i samsungowe pchełki które jeszcze trzymam w szafie na czarną godzine nie znęcają się nad tym tak bardzo. I mówię to nie dlatego że te utwory na nich brzmią kiepsko, tylko dlatego że te utwory brzmią na nich najgorzej ze wszystkich słuchawek jakie mam. I dziwi mnie to bo te Listeny są diabelnie dobre. No ale będę musiał się do nich przyzwyczaić i pewnie po 20-30 godzinach mi to minie. Trochę się u mnie pogrzeją, trochę słuch mi się przyzwyczai i zobaczymy wtedy. Mimo wszystko zabieram się za wybieranie odpowiedniego epitafium. EDIT Dzięki za wyłapanie, poprawiałem ten tekst z 5 razy a i tak jeszcze źle go poukładałem

Aż sprawdziłem żeby się upewnić na telefonie, z laptopa, osobno przez dac i dac+amp. Kłują. No a przynajmniej dla mnie są dość ostre. Nie będę linkował piosenek bo mi wytkną wszyscy absolutny brak gustu, ale na tym co sprawdzałem potrafią zabrzmieć jak paznokcie po tablicy. Z tym, że są to elektroniczne utwory, których sam słucham jedynie na T50rp, bo na jasnych hifimanach też brzmi to dość nieciekawie. No a może po prostu mam zepsute uszy

Ja listen mam od wczoraj, na głowie około 3-4 godziny i muszę przyznać, że nie cisną mnie jakoś bardzo. No i na pewno jeszcze trochę się rozluźnią. Może mam małą głowę, szczerze nie mam pojęcia. Mnie wkurza obicie pałąka, czasami uwiera nawet na maksymalnym rozciągnięciu. Dźwiękowo całkiem dobrze, faktycznie góra jest bardzo porządna, choć zdarza im się zagrać dość ostro. Przy słabszych samplach/słabszej jakości może lekko zakłuć. Ciężko chyba znaleźć lepsze mobilne słuchawki za tą cenę.

Pełen profesjonalizm, szybka wysyłka, kontakt błyskawiczny. Listeny przyjechały i wyglądają jak nówki, nic tylko polecić!

Kupiłeś coś ode mnie? Sprzedałeś mi coś? Może oskubałeś mnie do ostatniego grosza? Komentarze mile widziane a nawet wskazane!

Jakie tam ładne, do piękności 009 nie mają startu...najtańsze i najgorsze Hifimany planarne, najgorsze materiały zastosowane,odpadowe...plastiki. HE500 nie polecam, zupełnie mi nie podeszły, dziwne ,jasne granie, zbyt rozjaśniona wyższa średnica,męcząca... Bas słaby jak na planary,do LCD2 nie ma startu, niewygodne i słabo wykończone,choć pałąk ok. Góra 1,5tys warto dać za nie...Zaraz mnie zjadą...jak po burej suce... To były przynajmniej dwa - trzy ciosy w żołądek ( mocniejsze niż bas w he-500 hyhyhy ) i poprawka z kolana w krocze! Pady faktycznie mogłyby być ciut wygodniejsze, to samo z konektorami pionowo w dół, przez które kabel wygina mi się na ramionach jak leżę. ALEEEEEE Mi się tam podobają i to bardzo. Nie uważam, że średnica jest zbyt rozjaśniona, a męcząca to chyba ostatnie słowo które pojawiłoby mi się w głowie. Grają cudownie, dla mnie instrumenty i wokal nie miały nigdy tak pełnego brzmienia. Fakt, że u mnie wzmacniacz trochę je temperuje + słuchałem w życiu może z 8 planarów, więc wielkiego porównania to ja nie mam. No ale własną opinię każdy może mieć i mi nic do tego

Pytanie co do he-500, może akurat ktoś będzie wiedział. Na jakie pady wymienilibyście te standardowe? Audezowe, HM5 kątowe a może zwykłe? Ewentualnie próbował ktoś z Alpha padami?

400i na pewno nie można nazwać wypierdkiem,560 - no tutaj akurat nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że to mocno klasowe granie. Dziwne te słuchawki, szczególnie za tą cenę. Ale niedorobiony wypierdek to raczej przesada. Na pewno nie polecałbym Ci brać 500i, bo hifiman takiego modelu raczej nie wypuścił.

W takim razie można pominąć ! No albo się targować

Beyery t1 v2 Nie wiem w sumie czy okazja, ale widywałem po 3200-3300 http://allegro.pl/beyerdynamic-t1-v2-gwarancja-i6698124080.html

Myślę że gustard h10 ma wystarczającego kopa. W każdym razie na moje możliwości. Nie mi tu chodzi o to, że w dźwięku jest pewna "słodycz" - tak wiem, że brzmi to amatorsko aż do wymiotu no ale nie umiem tego inaczej opisać. Mi się to bardzo podoba, tak je zapamiętałem z pierwszego odsłuchu kilka lat temu. Wiem tyle, na pewno są jakieś lepsze słuchawki, na pewno jest też do nich lepszy tor, ale ja jestem zadowolony a mój portfel pusty, więc póki co zawieszam wszystkie odsłuchy, alternatywy i wątpliwości. I gra muzyka!

Ano od nas od nas! Zapraszam wszystkich, muszę jakoś opłacić he500. Kto z Warszawy, ma nawet łatwiej! W razie pytań jestem do dyspozycji.

Chyba z tym misiem da się jakoś żyć skoro go przytuliłeś. Bardzo przytulaśny ten miś. Fakt, że wielu słuchawek z wysokiej półki to ja nie przesłuchałem ale jak na razie to jest moje ulubione granie!

Oryginalnego nie mam, ale ten który jest i tak trochę za krótki. Muszę przyznać że są dość ciężkie i trochę cisną na samym dole ale zdecydowanie da się to wytrzymać.

Oficjalnie dopisuję się do fanklubu. He 500 wyparły Alpha Dogi, ale T50RP Mk2 by Perul zostają. Aż chce się słuchać. I chyba w końcu zrozumiałem co znaczy to lekko "misiowe" granie.

Dlaczego konkretnie? A to dlatego, że uwielbiam Legend of Iya. To jest album ( nie nazwę tego soundtrackiem bo gra nigdy nie wyjdzie), który nie ma słabego kawałka. Null. Zero. W dodatku szczególnie w nowszych utworach, gdy się człowiek wsłucha można usłyszeć masę takich smaczków np. ciche skrzypienie albo dziecięcy śmiech. Inne albumy też bardzo dobre, zarówno Campfire Tales jak i wcześniejsze, ale dla mnie Legend of Iya to jest po prostu mistrzostwo świata. A no i banan, bo Philter dość niszowy.

Ależ mi się banan na twarzy pojawił podczas czytania fragmentu, gdzie jednym z utworów jest kawałek Philtera. Jeśli chodzi o to zjawisko, beyery t70 są idealnym przykładem słuchawek wysokoohmowych, które i z ziemniaka zagrają przyzwoicie. Ohmy to nie reguła. Zdziwił mnie komentarz o k550, bo o ile słuchawek, które failują na wzmacniaczu słuchałem już sporo, to zwykle były to słabiutkie modele.

Czyli chcesz zrobić takiego mini-massdropa? Pomysł chyba całkiem sensowny, chociaż nie wiem o ile realnie można pomniejszać ceny. Szkoda że bardziej z r70x nie chcą urwać, bo jakoś nigdzie nie widać ich używanych :/ A co powiecie na Focal Listen? Fakt, że na forum całkiem sporo osób już je ma ale może byłyby całkiem przyzwoitym wyborem, w końcu cały czas są "na topie".

No i trzeba już się zapisywać bo lista oczekujących będzie długaśna!

Od jakiegoś czasu kusi mnie żeby kupić słuchawki w mniej więcej takim stanie jaki opisywałeś i samemu powoli je odrestaurować. Bardziej dla treningu cierpliwości i swego rodzaju hobby. Oczywiście wolałbym najpierw znać faktyczny stan, a nie tak jak w tym przypadku dostać niespodziewany gratis w postaci łupieżu i wszelkiego świństwa, ale nie ukrywam trzeba podziwiać determinacje i nic tylko gratulować.

Dzięki wielkie, widzę że mam sporo do przesłuchania z tych artystów ( coś sobie na pewno wybiorę ) ale właśnie czegoś takiego szukałem

Czy ktoś mógłby mi polecić jakieś dobre kawałki z nieco szybszym tempem, większą energią? Coltrane, Davis i Armstrong już przesłuchani ( choć dość powierzchownie ) ale dalej czegoś mi brakuje.