Skocz do zawartości

Head-Direct RE2 vs. Etymotic ER6i


ralphii

Rekomendowane odpowiedzi

Up-date: 06.12.2008

Note: Wszelkie aktualizacje i modyfikacje dotyczyć będą RE2. ER6i nie mam już do dyspozycji

Co nowego?:


  • "Zmiany po 300h grania", synergia z nano 1g, wrażenia z nano 1g (na końcu w "Players add on");

Head-Direct's RE2

vs Etymotic Research ER6 Isolator (ER6i)

Bezkompromisowy dyrygent czy cichy bohater?...

Porównawcza recenzja talentów analitycznych

Jakiś czas temu na Head-Fi powstało zestawienie porównawcze IEMs. Tam cichym bohaterem, szczególnie w kategorii opłacalność, został dzisiejszy pretendent - RE2 od Head-Direct.

Większość twierdzi, jakoby były one najzwyklejszym w świecie "ulepszeniem" modelu ER6i ze stajni Ety's Research. Ile w tym prawdy?

Miejmy nadzieję, że pozbędziemy się co do tego wątpliwości. Jeden z nich to zwycięzca w kategorii jakość/cena. Który?...

Membrana czy armatura? Specyficzne ER6i, a może jednak utrzymujący ich charakterystykę RE2, do którego większość ma mniejszy respekt? Czy słusznie? Czy to on okaże się dyrygentem akademii, a może ER6i są jednak bardziej opłacalne?

Porównując "analitycznych geniuszy" nie mogę nie wspomnieć, że nie jest to jednak bratobójczy pojedynek.

Myślę, że istotne będzie sprostowanie: RE2 to nie ER6i z wielką przestrzenią! RE2 to membrana, ER6i - armatura.

Charakterystyka jest taka sama, ale to nie ona przecież decyduje w głównej mierze o całym dźwięku. Różnice powstają także wskutek zastosowania różnych przetworników.

A więc - poszukajmy tych różnic...

List it! So...what We've to play here?

Materiał muzyczny i analogia

 

Etymotic Research ER6i

Head-Direct's RE2 '08

[ ~40h burnin' w chwili testu] // jeśli wygrzanie ponad 200h coś wniesie, się dopisze

nd. 06.12.08 : Zmiany po 300h grania:

Od pory pierwszych testów zmieniło się już nie sporo, już nie "dość zauważalnie", a bardzo bardzo.

Dodatkowo zdjęcie filterków przysłaniających wewnętrzną piankę okazało się istnym modem, opisywanym na łamach Head Fi :) Ale to "stało się" już na początku, bo po ok. 50h...

Scena - z tego co zapamiętałem z początków "kariery" RE2 scena było od początki bardzo okazała, po 100h zmieniło się to kosmetycznie, ale kolejne 200h przyniosły moim uszom prawdziwą radość - horyzont nie jest niczym ograniczony, poprawiło się wyraźnie poczucie otaczających nas dźwięków, jest ich ogrom, ale nigdy nie za dużo, nigdy nie przysłaniają niczego i nigdy nie są natarczywe. tak, jak po 100h nie było rewolucji, tak po 300h można śmiało uznać to za duży krok w przód

 

Podobną różnicę na duży plus da się zauważyć w przestrzeni - głębia w średnicy została wyciągnięta, a nie wciągnięta. Nie ma mowy o żadnym uczuciu pustki tudzież studni - co prawda na T60 dźwięk jest wycofany, ale jest to bardzo pozytywny, bo przestrzeń idzie w parze ze sceną, a głębszy przekaz da się jeszcze bardziej dostrzec przy podbitym bass'ie...

Bass - tutaj progress jest najbardziej zauważalny. Po prostu czuć, że to nie jest to, co na początku "wybrzmiewało" z RE2. Impakt bardzo wyraźnie się poprawił, bass z dudniącego stał się bardziej punktowy, jest szybki, ale jakby z takim niewielkim "delay'em", jest bardzo precyzyjny.

Ilość bassów pewnie nie zmieniła się na plus, za to co do jego jakości...to 2 kroki w przód. Schodzi znacznie, znacznie niżej, nie jest wszechobecny, a jedynie subtelnie, a zarazem stanowczo podkreśla resztę pasm. gdyby pozostawał nieco dłużej w "pozycji schodzącej", a dodatkowo sam z siebie schodził nieco niżej - naprawdę byłoby idealnie.

Tym samym bass, który dla mnie był jedyną prócz izolacji zaletą ER6i (bynajmniej względem RE2) zyskał 100-kroć na jakości. Ten postęp po prostu trzeba usłyszeć.

 

Po tym sporym okresie wygrzania czuję prawdziwą moc - jest niezwykle dynamicznie jak na tę charakterystykę (dźwięk analityczny/efekt FLAT), naprawdę czuć, że te słuchawki czują się przy T60 jak ryba w wodzie.

 

Ranga 9-12kHz brzmi bardzo subtelnie, naprawdę trudno powstrzymać mi się od przekonań, że na T60 brzmią zdecydowanie najlepiej ze wszystkich możliwych połączeń, jakie dane mi było słuchać. Co do postępu - oczywiście tutaj nie ma żadnej rewolucji, bo jest tak świetnie jak było na początku. Na całe szczęście te sfery nie wyostrzyły się w ogóle.

 

Na koniec szczegółowość, więc to, z czego RE2 powinno słynąć - trudno im tego odmówić. To naprawdę niebywałe, jak te słuchawki potrafią analizować muzykę, nie ujmując niczego. Sam ze zdumienia dodam, że ostatnio nawet usłyszałem szmer w utworze rockowym, którego ni cholery nigdy wcześniej nie usłyszałem :P

 

BTW. Miałem okazję porównać Custom 3 do RE2 - Klipsch zabijały bassem i średnicą (nomen omen podkoloryzowana), a RE2 właśnie górą oraz przestrzenią

 

DAP: iRiver E10 fw. @1.04 ; T60 fw. @1.03

@amplif. - nd. 14.11.08 : Holdegron 'mobile' v. szara @opamp.AD8616,Neutrik,Klotz

(akt. na końcu recenzji)

 

_sound source format_

SACD (CD) -> dbPowerAMP -> FLAC-> Vorbis aoTuV SSE2 q8 (VBR@256)

 

q10 pewnie niczego innowacyjnego by nie wniosło

 

[ Soundlist ]:

  • @rock,hard rock:
    Disturbed / [2005] Ten Thousand Fists - "Avarice":
    //W tym kawałku dobitnie słychać, jak wyjątkowo wysoko dochodzi krzyczący, ale jeszcze śpiewający wokal męski. Tutaj mamy wykazać, jak zachowuje się męski wokal w rockowym repertuarze
    KoRn / [2003] Take a Look in the Mirror - "Did My Time":
    //Naprawdę solidne uderzenia i wyjątkowo "czysty" kawałek. Idealna okazja, by porównać sterylność, a przede wszystkim analitykę na tle przestrzenności

  • @trip-hop:
    Massive Attack / [1998] Mezzanine - "Angel"
    //Znany utwór legendy TH'u, bardzo wyrafinowany bass oraz głębia, ale i bardzo cichy wydźwięk ogółu. Zajmiemy się praktycznym szumem, kontrolą bass'u oraz poziomem głośności

  • @female vocal:
    Whitney Houston - "I Will Always Love You"
    //Trudno było mi znaleźć bardziej dobitną kompozycję, jak ta, w której występuje praktycznie wokal z grą instrumentalną w tle. Jak zachowuje się sam wokal? Tym się zajmiemy

  • @electro
    The Crystal Method - "American Way"
    //Zbadamy, czy duży wpływ na odczucia ma przestrzenność, oraz czy elektroniczna charakterystyka pasuje analitycznym dyrygentom
     
    # airy,live
    The Prodigy - "Breathe" (v. Live)
    //Tym razem występ na żywo prekursorów electro. Tutaj słuchać wszystko czym charakteryzują się występy dla publiczności. Czy przestrzeń odegra wybitną rolę, oraz kto zajmie pole position w kategorii separacji i sceny

  • @d'n'b (drumm)
    Pendulum - "Tarantula" (featuring Fresh, Spyda and Tenor Fly)
    //Bardzo dynamiczny kawałek. Czy niezwykłe tempo nie przejmie pałeczki pierwszeństwa?...Zbadamy czy słuchawki się nie gubią, jak przekazują dynamikę

  • @trance
    P.Oakenfold - "Ready Steady Go"
    //Dobitny trance. Być może nic szczególnego tutaj nie występuje, jednak wszelkie przejścia, bity są, wysokie tony są dobitne, sprawdzimy efekt echa i studni na kilku ustawieniach, i jak ten gatunek pasuje do analityki

(gatunków jazzu,klasyki, akustycznych nagrań nie miałem, więc sobie odpuściłem.

Ale jeśli przecież któreś słuchawki mają lepszą separację, jazz automatycznie lepiej na nich wybrzmi)

 

Note:

Wszystkie oceny są wystawione obiektywnie, subiektywnie, aczkolwiek niezbyt pochopnie przeze mnie jako jedynego spadkobiercy.

Należy się nimi w ogóle nie sugerować przy zakupie słuchawek. Satysfakcja gwarantowana lub zwrot informacji ;p

Reklamacje przyjmowane są w Przedszkolnym Ośrodku Melomanów Odsłuchowych ul Głucha 1/2 w godzinach nocnych :P

 

Take it analogically! And then goin' to rate...

Analogia oceny końcowej

  • gwiazdka.gif - n.c.
  • gwiazdka.gifgwiazdka.gif - poprawnie, nie jest źle, ale i nie jest za dobrze :P
  • gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif - dobrze, odczuwalnie słabiej
  • gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif - nieco ustępuje najlepszemu, ale wciąż bardzo dobrze
  • gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif - najlepiej

(wyniki na dole w podsumowaniu)

 

Main play-actors? Present! - So Introduce please!

Przedstawienie bohaterów

Aby tradycjonalnego wstępu stało się zadość, najważniejsze cechy i informacje o charakterystyce każdego z nich. Oprócz tego krótki wpis własny o synergii...

 

 

Etymotic ER6i

 

Na początku polecam lekturę Zapomniana recenzja Etymotic ER6i :P, by Forza Lazio na łamach forum, w której każdy zainteresowany, który jeszcze jej nie doczytał lub po prostu nie trafił tam, nadrobi zaległości

 

Charakterystyka dźwięku: chłodny, analityczny, słabszy bass, dobra szczegółowość

Użyte tipsy: grey Tri Flange

 

Synergia:

ust.FLAT | ER6i+E10 - 3,5/6

 

Gra znacznie wypchniętym środkiem, dźwięk nie jest tak zbalansowany, jak by się można spodziewać.

Góry nie ma za dużo, dolne częstotliwości w stosunku do reszty są ciut za "głębokie", poziom szczegółów jest dobry

 

EQ-0,0,-2,0,4 | ER6i+E10 - 4,5/6

 

Synergia na tym EQ jest bardzo dobra, mimo, że źródło jest ciepłe, środek został cofnięty, przez co dźwięk nie jest tak zmulony jak przedtem.

Wysokie tony i tak nie mogą zawęzić mizernej sceny, szczegóły są wyostrzone, dźwięk nabiera mocy.

Basów jest tylko ciut mniej niż powinno. Byłoby dobrze gdyby nie...scena

PS: W stosunku do RE2 na tym samym poziomie najwyższe tony bardziej "syczą", są ostre.

Te drugie ce****e naturalizm i bardziej aksamitne ich odzwierciedlenie

 

 

Info techniczne:

(tłumacz zrobił sobie urlop ;p)

-

Frequency response: 20 Hz to 16 kHz

Tolerance: ?3 dB to 6 kHz, ?6 dB to 16 kHz re nominal

Transducer type: Balanced armature

1 kHz sensitivity: 108 dB SPL for a 0.14 volt input

(105 dB @ 0.1 V; 107 dB @ 1mW)

Impedance: 16 Ohms

Maximum output: 120 dB SPL

Maximum continuous input: 2.5 Vrms

Weight: less than 1 oz.

 

 

Head-Direct RE2

 

Charakterystyka dźwięku: analityczny, neutralny, słabszy bass, świetna szczegółowość

Użyte tipsy: big Bi Flange

 

Synergia:

ust.FLAT | RE2+

 

E10 - 4/6

 

Gra tylko nieco wypchniętym środkiem, dźwięk jest dobrze zbalansowany.

Góry jest sporo, ale niezbyt dużo, dolne częstotliwości w stosunku do reszty są w porządku, poziom szczegółów jest świetny

 

T60 - 4/6

 

Ogólnie pierwsze co na myśl przychodzi, słuchając RE2 na T60, że dźwięk jest niemal taki sam.

Zapewne w bardzo sporej części jest to spowodowane zastosowaniem identycznej wersji manufakturowego SOC-u Samsunga w wersji z końcówką X07 (a więc z zewnętrznym kodekiem), gdzie E10 korzysta z usług Cirrus Logic'a, a T60 alternatywnego Wolfsona 8731 w wersji S :)

 

Tak czy siak, naprawdę w rzeczywistości T60 i E10 grają równie wycofanym i aksamitnym dźwiękiem, niemal do bólu podobnym

Na ust. domyślnym. nie widać IMHO w praktyce żadnych różnic. Ta sama synergia, czyli bardzo poprawna / dobra

 

NWZ-A826 - 4/6

 

Synergia dobra, ale kontrola pasm pozostawia wiele do życzenia. Jest wyraźnie słabsza niż EQ w E10, tym bardziej w T60. Osobiście nie mogłem do końca dopasować ustawień pod siebie, ale to nie ma znaczenia przy ocenie. Dźwięk bardzo sterylny, nieklimatyczny, bardzo chłodny i analityczny. Wszystkie pasma znacznie bliżej słuchacza niż ma to miejsce w wycofanych T60/E10. Bardzo klarownie i czysto, SQ IMO świetne, ale dźwięk naprawdę bardzo, bardzo chłodny. Tutaj RE2 dopiero pokazują naprawdę dobitnie swoją charakterystykę. Głośność jest wyraźnie większa niż w T60. Ocena jest dość surowa, ale pozornie nie chodzi o wrażenia, w głównej mierze kontrola nad EQ. Minus za zbytnią chłodność, duży plus za SQ dźwięku, przez co RE2 mogły się wykazać

 

Clip - 4,5/6

 

Na FLAT jest naprawdę dobrze, ciepło i czuć, że słuchawki z brzmieniem "Sansowym" się dobrze uzupełnia. Jest wyraźnie cieplej niż w T60, mniej aksamitnie, a znacznie bardziej bezpośrednio.

 

Fuze- 4,5/6

 

JW.

 

Nano 1G (@rockbox) - 4/6

 

Dźwięk jest porównywalny do tego, jaki prezentuje T60 - jest minimalnie bardziej bezpośredni, jest jeszcze mniej bass'u (ciutkę), dźwięk jest bardzo poprawny. Przestrzeń daje się spokojnie wyczuć. Ogólnie jest tylko nieco gorzej niż na T60 w każdym aspekcie.

 

EQ-0,0,0,0,4 | RE2+

 

E10 - 5,5/6

 

Synergia na tym EQ jest niemal znakomita, środek został w położeniu początkowym, bo dźwięk nie był zmulony.

Najwyższe tony podniesione, scena jest wyborna więc nie jest zawężona, szczegóły są lepiej słyszalne. Można podbić ostatnią kolumnę bez obawy o jakiekolwiek przestery czy niepożądane uczucia.

Basów jest mało, po dość znacznym wygrzaniu bass otrzymał głębię i kopa, jest lepszej charakterystyki, schodzi niżej.

Mogłoby być śmiałe 6/6 za zgranie, ale jednak coś zawsze może być lepsze

 

T60 - 5,5/6

 

Odnalazłem bezpośredniość, której mi brakowało - może nie jest cały czas idealna, ale dźwięki są trochę bliżej nas

Tym razem na EQ bardzo podobnie - ale prawie robi różnicę. Jak wielką? Niewielką...

Głośność w praktyce bardzo zbliżona, różnica to -1/+1 db. W T60 tony wysokie są bardziej wykonturowane, więc są minimalnie bardziej klarowne.

EQ w T60 wydaje się znacznie bardziej detaliczny, w praktyce kontroluje wszystko tak samo ale dobrze, że można coś ustawić jednak nie "o 2-3 paski" jak w E10, a o 1. ale ogólnie tony wysokie przy podobnych ustawieniach są nieco bardziej dosadne (zwłaszcza perkusja), w żadnym razie jednak nie są ostre i nieprzyjemne (nie tak jak w ER6i) - raczej zupełnie odwrotnie bardziej idealne. Oczywiście jak podbijemy je do końca, mogą "świszczeć", ale IMO do tego uczucia z ER6i jest bardzo, bardzo daleko

Bass i niskie partie są niemal identyczne (w dniu pojawienia się recki miałem diametralnie inną opinię) - niemal, bo z tym wyjątkiem, że E10 gra z minimalnie większym wykopem.

Te wszystkie różnice są naprawdę kosmetyczne i w praktyce normalnie nie rozróżnialne, najbardziej słychać nieco większą bezpośredniość w T60 niż E10 na RE2. Reszta rzekłbym identyczna (a tym razem nie wsłuchiwałem się jak głupi, bo to jeszcze gorzej. 2 razy wystarczyło)

 

Clip - 5/6

 

Odejmuję 0,5 punktu za niski poziom dźwięku w db, jest wyraźnie ciszej niż w T60, tym bardziej NWZ

Przester na bassie (czyt. na końcu recenzji w "Info o wrażeniach"). Poza tym SQ jest naprawdę dobre. Widać, że RE2 paradoksalnie dobrze czują się w cieplejszych klimatach. Kontrola nad dźwiękami w EQ jest równie dobra jak w T60. Sama synergia na EQ jest dobra, dźwięk można ustawić "pod siebie", jednak...

Jest jednak pewien minus i to niemały - Clip wyraźnie ogranicza sceniczność i głębię przekazu. Niestety - na tym polu T60 a Clip to wyraźnie wygrana T60. na nim czuć wszystko dokoła - na Clipie zbyt ciepły charakter i ograniczona scena dodatkowo zamulają wyraźnie dźwięk.

 

Fuze - 5/6

 

Brak info. Za mało danych wybiórczych w postaci czasu przeznaczonego na odsłuch.

Poza tym charakterystyka Clipa, więc daję taką samą notę, SQ jest IMO nieco gorsze ogólnie, ale Synergicznie jest bardzo podobnie do Clipa

 

Nano 1G (@rockbox) - 4/6 *

* - podbicie treble na max w ustawieniach domyślnych; 9Khz - 5db; 12Khz - 8db

 

To co uderza - dźwięk jest bardzo płaski (wspomnienia z iAudio 7), nie ma kompletnie żadnej głębi, w stosunku do połączenia RE2 z T60 nano gra z nimi tak jakby od niechcenia - niczym nie zachwyca, nie ma ekspresji. Jest za to niezwykle sterylnie, wysokie tony są znacznie bardziej wyostrzone niż w T60 (tam jest przyjemniej, aksamitniej), ale na szczęście RE2 mają wyjątkową przestrzenność, więc takie ustawienia nie uprzykrzyły życia RE2 :) mogę powiedzieć śmiało, że dźwiękowo na ust. domyślnym (EQ off) nano z RE2 gra naprawdę dobrze, nawet podobnie do T60 (na T60 jest nieco większa przestrzeń, zdecydowanie większa głębia). EQ psuje kompletnie jeszcze w miarę głęboki przekaz - jest płytko.

 

 

Podbicie 12kHz w okolice >12db (lubię eksponować najwyższe tony w RE2 bo są w tym genialne) kończy się przesterem, dźwięk jest załamany, występują nieczystości - jednym słowem nie da się tego słuchać. Przy 10kHz jest OK - mimo, że uderzenia talerzy są wtedy baaardzo wyeksponowane i natarczywe (przez co zwęża się scena) jest jeszcze czysto.

Sytuacja jest identyczna z dolną i najniższą strefą (-db) - podbicie bass'u w simple EQ (łagodna odmiana EQ parametrycznego) o choćby 4-5db kończy się tak samo - przester, załamanie, nieczystość - skutki dla uszu są niemiłosierne...

Ośmielę się porównać dźwięk na EQ z powierzchnią lodu - chropowata, nieidealnie równa, a mały poślizg kończy się wiadomo jak - stłuczonym tyłkiem tongue.gif W tym wypadku tyłek zastępuje narząd słuchu, a określenie "obicie" zmienia znaczenie na "uczucie głuchoty" (bynajmniej nie chodzi o poziom db) ;p

 

Wątpie, czy wersja 2.0 Rockboxa zmieniła by tę sytuację. Na domyślnym firmware w nano nie ma przesterów, ale ogólne SQ dźwięku na rockboxie jest wyraźnie poprawione. Szkoda, że RE2 okazały się zbyt czułe dla tego wybitnego grajka...

Postaram się niedługo wybadać, (jeśli Kurop pozwoli smile.gif czy nano nie przejawi takich oznak "zadyszki" na Klipsch Custom 3 - bardzo ciemnych słuchawek z ładną średnicą...

 

 

Info techniczne:

 

Spec: 32? (@1kHz)

Cord Style: Y-cord, 0.90m.

C.D.N? ;p

 

Canal or Channel? That's the question...

"Tłumaczenie nie mogło zostać wykonane. Operacja nie powiodła się. Błąd systemu. Odśwież stronicę" :)

 

A więc?!...Do kanału z tym!

 

- KoRn - "Did My Time"

 

Uraczony wcześniejszymi zapewnieniami o jakoby wyjątkowo przestrzennej scenerii dźwięku flagowego dziecka H-D's, od razu postanowiłem odsłonić wszystkie karty biorące udział w tej grze cech recenzowanych modeli. Być może AS wyjęty z rękawa RE2 okaże się jocker'em, który przekreśli wszelkie i wielkie aspiracje ER6i do walki jak równy z równym ze swoim bratnim konkurentem?...

Wspomniana w analogii przestrzenność brzmienia oraz szczegółowość na tym tle stanowiły główne kryterium oceny. Surowej czy nie oraz dla kogo - okaże się już za chwilę.

 

Wrażenia? No cóż - przez kilka pierwszych sekund słychać lekkie muzyczne Intro. 5 sekund później...gra uderzeń i bębenków, oraz dodatkowo w RE2 - przestrzeń! Imponująco duże wrażenie uczestniczenia w scenerii niżeli miało to miejsce w ER6i. Ma się wrażenie, jakby te ostatnie zupełnie pozbawiło się klimatu przestrzennego. Ten kawałek idealnie temu dowodzi...

Analityka i szczegółowość RE2 w zestawieniu z tymi cechami w ER6i to...podobieństwo. ER6i, jako że gra "w głowie" z racji dogłębnej penetracji kanału przez tri flange, szczegóły są znacznie, znacznie bardziej ostrzejsze, absolutnie bardziej bezpośrednie, różnica jest naprawdę słyszalna na podbitych wysokich tonach EQ. Przestrzeń otworzyła mi drogę do akustycznego doznania trójkątów granych w tle utworu, czego w każdych słuchawkach pozbawionych uczucia sceny nie zaznamy.

RE2 w porównaniu do ER6i to absolutnie bardziej sterylny dźwięk, wszelkie szczegóły są bardziej czyste, są lepiej odzwierciedlone w kontekście środka i niższych pasm.

RE2 jest w swoim żywiole, a ER6i nie tyle się męczy w "ściśniętej" scenerii, co pokazuje, że rock to nie ta bajka...

 

T60 +RE2 - dźwiękowo jest na identycznym samym poziomie SQ. Ogólnie jednak wszystkie pasma trochę bliżej nas i bardziej wykonturowane. Da się to słyszeć, ale w praktyce różnica dla normalnego człowieka nie jest warta zachodu (ale jednak fajnie że T60 to taki "bliższy" E10)

Bass i niskie pasma identyczne - E10 ma tylko - jak już w info o synergii wspomniałem - nieco większy wykop.

Wokal jest bliżej, dlatego że wszystkie pasma są trochę bliżej nas i bardziej wykonturowane i tutaj tę różnicę ja dostrzegłem bez aż tak dosadnego wsłuchiwania.

T60+RE2 = E10+RE2, z tym, że na T60 jest większa bezpośredniość, a na E10 lepszy wykop bass'u

 

- Disturbed - "Avarice":

 

Charakterystyczny Draiman ze swoim wokalem potrafi przyprawić o ból głowy "bębenki". Zwłaszcza, gdy nie lubimy muzyki w ustawieniu default, a bawimy się EQ podbijając treble...ER6i - dla "Avarice" nie ma tutaj miejsca na klimat. Uczucia przestrzenności ponownie bardzo tutaj brakuje, a dodatkowo wyższy, słyszalny "w głowie" poziom dźwięków odbija się na...braku sceny. Ale nie tylko. Wysokie tony są wykonturowane, ostrzejsze, a bardzo bezpośredni przekaz sprawia, iż czujemy się osaczeni. Zarówno wokal, treble i uderzenia, również gitary są konturowe, w stosunku do RE2 nawet mocno sztuczne, choć z pewnością nie plastikowe.

Po osłuchaniu iZolatorów i przejściu w odsłuch RE2 stwierdza się tylko jedno względem ER6i - to jest to!

Dźwięki w końcu nie są zduszone, są znacznie bardziej oddalone, ale niemal idealnie. Mogłoby by być nieco bliżej.

Uczucie przestrzeni dodaje rockowym brzmieniom niezwykły klimat i charakter szczegółom.

Scena - znów ma ogromny wpływ na ocenę dźwięku. W porównaniu do RE2 jego armaturowy "dźwięko-podobny" kolega to pudło zamknięte w szczelnym pomieszczeniu...

Sam wokal w ER6i zachowuje się dobrze, ma lepszą charakterystykę niż ten z RE2. Jest ciekawa, dobitna, ale za sprawą powyżej opisanego uczucia i jednak ostrego wydźwięku nie można dać tutaj większego plusa. Gra bowiem ostro i "w głowie". Jest to duże utrudnienie dla osób korzystających z EQ i słuchających muzyki na poziomie ok. 15-18db, a więc w granicach nieco większego rozsądku. Całe szczęście dla ER6i że rock to nie wszystko...

Ale gdy nie będzie nam to przeszkadzać, a niektórym pewnie i się spodoba, wokal w ER6i jest bliżej i znacznie lepiej się z nim "utożsamiamy".

 

Podsumowanie: Rock -> Bez dwóch zdań RE2!

 

W przypadku RE2 zestawienie wrażenia dużej sceny wraz z analityczną charakterystyką to idealna kompozycja dla tego gatunku muzycznego. Te słuchawki miażdżą ER6i w kwestii przestrzenności i sterylności.

Nie ma więc miejsca, w którym ER6i nawiązałoby równorzędną walkę? Owszem jest. Ale nie miejsce, tylko kwestia pewnych tonów. ER6i w jakości wybrzmiewania bass'u i niskich częstotliwości tutaj wygrywa. ER6i i rock to jednak brak przestrzeni, a więc praktycznie wyłącznie analityka + dobry, ładny bass. Gusta gustami, ale umownie musimy sobie otwarcie powiedzieć - ER6 izolator oraz rock to połączenie nie mające takiego przesłania, jakiego oczekujemy...

Hard rock dodatkowo ukazał ważne spostrzeżenie. ER6i przy podniesionych wys. tonach jako "zduszone" względem RE2, grając "w głowie" niezwykle ekspresyjnie wyostrza wysokie tony, które wysuwają się na pierwszy plan, w krzykliwych akompaniamentach dają znać o sobie niejednokrotnie jako ostre i nieprzyjemne. Nie jest to zbyt pożądane uczucie. Niestety.

 

- Massive Attack - "Angel":

 

Na początku utworu występuje minimalny,m aczkolwiek słyszalny szum, wprowadzenie składające się z charakterystycznego "pobrzmiewania" oraz uderzeń bass'u, dopiero później dochodzą otaczające dźwięki.W ER6i wszystko jest bliżej, zwłaszcza późniejsza gra wokalem, za to tutaj wyraźnie słychać różnicę w tych ukrytych dźwiękach.

Poziom szczegółów na RE2 i dźwięki głęboko w tle zdają się grać znacznie bardziej zauważalnie.

Przestrzeń jest wyczuwalna, ale nie dla każdego też pożądana.

Sprawa bass'u ma się następująco - RE2 to bass dudniący z natury, ten utwór ukazuje go w pełni i niezwykle dosadnie.

ogólnie ER6i w kwestii bass'u tutaj przoduje, jednak już przy lekkiej próbie ingerencji w dolne partie EQ nie jest on zbyt akceptowalny, gdyż zagłusza nieco już inne pasma. W RE2 wcale nie jest inaczej, ale to normalnie.

Myślę, że charakterystyka takiego "dudniącego" przesłania spodoba się najbardziej basshead'om. Ale czy oni szukaliby czegoś nacechowanego analityką? ;)

Poziom szumów - na RE2 jest znacznie mniejszy niż na ER6i, być może za sprawą bardziej dogłębnych tri flange.

Zupełnie to jednak nie przeszkadza w normalnym odsłuchu.

Głośność jest IMO większa na iZolatorach, ale w sumie nie warto się nad tym dłużej rozwodzić

 

Podsumowanie: Trip-Hop -> RE2? Niekoniecznie...

 

Nie ma aż tak dosadnego uczucia scenicznego jak ma to miejsce np. w numerach rockowych, dlatego tutaj rozważam remis. Dlaczego? ER6i wygrywa niskimi partiami, RE2 - polotem i lepszymi szczegółami. Kwestię sceny tutaj pomijam, gdyby w RE2 pojawiło się dodatkowo większe uczucie bliskości, wskazałbym ich lekką przewagę. Podsumowując - ER6i za bass - RE2 za resztę

 

- Whitney Houston - "I Will Always Love You":

 

Liryka. Cudowny nastrój. Cudowny wokal. Cudowne szczegóły.

3 cuda w jednym miejscu, w tych samych reproduktorach dźwięku. RE2 oczywiście. Już kolejny raz nie pozostawia na swoim armaturowym oponencie suchej nitki. Przestrzeń znów daje o sobie znać i paradoksalnie to dzięki niej (ach ta harmonia...) tworzy się klimat.

Wokal - brzmi bardzo ładnie, łagodnie, wycofany w stosunku do ER6i, ale znacznie bardziej naturalny.

Tym razem taka charakterystyka lepiej tutaj pasuje, bo ostrzejszy i bezpośredni wokal z ER6i zepsułby tutaj wytworzony nastrój.

Dzięki dynamicznego przetwornikowi kompozycja nie jest sztuczna, typowo sucha i armaturo-podobna. Jest naturalnie, klimatycznie i bardzo przyjemnie dla ucha. Niemal idealnie - brakuje jedynie trochę bliskości...

Chciałbym wyrazić afirmację dla flagowca Ety's, ale to wbrew całości. RE2 deklasuje rywala!

 

Podsumowanie: Wokal żeński -> Ponownie RE2!

 

Sam wokal to jednak nie cała kompozycja, dlatego wytworzony klimat i radość słuchania wygrywa tutaj bezapelacyjnie.

Dodatkowo po wygrzaniu wokal stał się jakby jeszcze bardziej przyjazdy, jest dla mnie lepiej "trafiający" do słuchacza niż z początku. Poza tym w tak melancholijnym utworze zaobserwowałem wrażenie pogłębienia przestrzeni dźwięków.

 

- The Crystal Method - "American Way":

 

Pierwszy raz usłyszałem w intro tego utworu ledwo słyszalny "echolokacyjny" wydźwięk dookoła siebie. Nie słyszałem tego wcześniej ani na sprzęcie stacjonarnym, ani na żadnym innym. Dowodzi to temu, iż analitycznie RE2 to IEM-y lepsze niż ich armaturowy rywal. W dalszej części kawałka utwierdzam się w przekonaniu, iż poziom szczegółowości jest wyraźnie lepiej akcentowany. Z czasem wygrzania poziom szczegółów się zwiększył, teraz usłyszałem pewien wydźwięk który wcześniej ledwo, ledwo słyszałem...

 

- The Prodigy - "Breathe" (v. Live):

 

Tylko jedno słowo - RE2

Nie ma praktycznie usprawiedliwienia dla grających zawężoną prezentacją ER6i - one nie prezentują się tak wspaniale. Dlaczego? Szczegóły są gorsze?

Nie. Każdy gest widza w postaci każdego pojedynczego oklasku to uczucie, które zaznamy bardzo mocno w każdym z obydwu z nich.

Przestrzeń żywej sceny koncertowej natomiast...ER6i? Marne szanse, bo RE2 to słuchawki wręcz "ociekające" przestrzenią, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zestawiając ER6i z RE2 w przypadku tych pierwszych nie znajdziemy się na pewno na widowni koncertu, bo dosłownie zabraknie dla nas miejsca przy scenie. Dzięki RE2 dostaniemy ten upragniony "bilet" i miejsce może nie w pierwszym, a drugim rzędzie, z mniej bezpośrednim przekazem, ale za to z wszystkimi dźwiękami dosłownie wokół nas.

Nie można już do końca karcić ER6i patrząc na scenę - ona jest i ją słychać, ale jest niezwykle zwężona.

Dlatego też separacja z pewnością nie wygląda na tak dobrą, czym uraczy nas RE2.

Odróżnić instrumenty z racji przestrzennego grania jest łatwiej, bo nic tak nie zachodzi na siebie.

 

Podsumowanie: Electro + #live -> Prawdziwy dyrygent - RE2!

 

Wśród tych chłodnych i bezwzględnych konstrukcji jest produkt o klasę lepszy, zresztą niejednokrotnie o tym było mówione i pisane - RE2 i jego scena.

Nie będę się ponownie na ten temat rozwodził, dlatego jeśli chodzi o nagrania @live tutaj RE2 to król wszystkiego oprócz nieszczęsnego (zestawiając całość) bass'u.

ER6i ponownie przegrywa, ale nie można wmawiać, że kompletnie się do tego nie nadaje. Otóż nadaje się, bo jest to pewnego rodzaju analityczny talent, jednak szczegóły w zestawieniu z większą przestrzenią robią znacznie lepsze wrażenie. Bliskość raczej nie uratuje poczciwego armaturowca. RE-play it 2 times please!

 

- Pendulum - "Tarantula":

 

Niezwykłe tempo - trudno się z tym nie zgodzić, to ekspresyjny kawałek, ale dlatego typowy dla muzyki z synkopowaną linią perkusyjną, znaczną rolą bass'u i wyjątkowo przyspieszonym tempem.

Do rzeczy - bliskość to cecha która tutaj zaważyła. Ta niepozorna właściwość, o której często była mowa, tutaj przeważa (jak dla mnie znacznie)

D'n'B dla mnie to szybkie tempo - żadne się nie gubią, ale i dobry bass. Tutaj ER6i wygrywa, bo głęboki, "ogarniający" bass jest znacznie lepszy niż płytki i dudniący. Bass przechyla szalę "zwycięstwa" dla ER6i

 

Podsumowanie: Drum and Bass -> ER6i...? RE2 stawia opór

Po raz pierwszy ER6i nie tyle wygrywa, co bardziej trafia w moje gusta.

Krótko - tutaj kosztem wszechobecnej przestrzeni wygrywa bezpośredni przekaz oraz lepszy bass. ER6i > RE2

Ta opinia została wystawiona przeze mnie w dniu testów, a więc gdy wygrzanie RE2 oscylowało w granicy 30/40h. Bass zmienił się wyraźnie na lepsze, więc wraz z ograniem RE2 ukazują coraz to lepsze oblicze, i tak już znakomite jak na dokanałowe słuchawki sekcji middle...

Daję remis, bo w D'n'B scena nie jest aż tak istotna, a wszystko inne jest po prostu wyraźnie lepsze w RE2 niż w izolującym konkurencie. Bass naprawdę się zmienił i mam nadzieję, że jeszcze wraz z kolejnym ograniem pokażą jeszcze lepszy jego atut...

 

(więcej o zmianach w "Zmiany w RE2 po 100h" na górze recenzji)

 

- Oakenfold - "Ready Steady Go":

 

Dynamiczny utwór z dużą ilością charakternych przejść, kilkoma zmianami tempa i typowymi dla trance'u bitami powinien dobitnie wykazać, czy chłodna analityka z brakiem dynamicznej, ciepłej barwy stanowi synergiczne połączenie. Nie można ani na moment zapominać, że jest to gatunek wymagający ciepłoty.

Jak wobec tego odnajduje się ta kompozycja trance'owa w analityce i praktyce?

ER6i, w którym jak już wiemy dźwięki są znacznie bliżej nas, bardzo dobrze oddaje szczegóły wszelkich zmian i poszczególnych dźwiękowych nowinek, które następują wraz z progress'em utworu, czyniąc je nie tyle otaczającymi nas, co dosłownie zbliżonymi. Dla ciekawości w RE2 jest zupełnie odwrotnie, bo te nie są tak zbliżone, a wyważone i zewsząd nas otaczające. Jest dynamicznie, jednak ze względu na piętę Achillesową - bass - nie do końca tak, aby skakać z radości...

Efekt echa i wydźwięku studni jest bardziej dobitny w ER6i, gdyż tam z natury środek jest już bardziej wysunięty, a dolne częstotliwości schodzą niżej. Na FLAT taki efekt widać najwyraźniej (nie warto więcej wybijać 2 i 3 kolumny bo mija się to w praktyce), ten efekt środkowego i niższego pasma jest mniejszy w RE2, przez co dźwięk jest bardziej zbalansowany. Przy wycofaniu środka o -1, efekt ten zanika, po odjęciu jeszcze jednej kreski nie ma go w ogóle, podczas gdy armatura potrzebuje przesunięcia o jeszcze jeden poziom względem rywala.

ER6i ce****e większe zmulenie, mniejsza klarowność i mniejsza przejrzystość. Jakość dźwięku RE2 jest odczuwalnie lepsza w tej kwestii.

Wrażenie jednak dźwięków z przestrzeni mi osobiście nie wpadła tutaj aż tak w gusta, wolałem tutaj znaczną bliskość, a i te wspomniane dźwięki dało się słyszeć także na ER6i.

Ogólnie nie można utwierdzać się w przekonaniu, że szybkie kawałki to nie dla takich słuchawek. One się nie gubią wcale, dynamika jest tylko nie tak odczuwalna z racji braku klimatu z tych cieplejszych, ale dzięki przestrzeni (ile to razy padło to słowo? :P) i szczegółom dokładniej wszystko słyszymy. Jest dynamicznie, ale nie klimatycznie, a analitycznie - dźwięk jest rozebrany na części pierwsze. Ale pierwsze czasem są ostatnimi i na odwrót...

 

Podsumowanie: Trance -> RE2 - dla ER6i plus za bezpośredniość

 

W sumie w takich kawałkach wolę, jak bity mam właśnie bardziej "w głowie", dlatego osobiście dla mnie tutaj plus dla ER6i.

Łącząc całość, nie mogło być jednak inaczej - RE2. Lepsze słuchawki, dlatego lepszy odbiór dźwięków.

 

 

E(TY)MOTI(C)onaly REady 2 do it...

Podsumowanie

 

Produkt Etymotic'a nie jest dla wszystkich. Naprawdę z tego miejsca warto ostudzić zapały miłośników cudownych właściwości izolujących, którzy dzięki temu sądzą, że "w głowie" szczegóły będą prezentować się wspaniale. Tak sądziłem ja, tak sądzą na pewno inni... Owszem, są i to naprawdę dobre, ale do tych z RE2 (wygrzanych) jednak brakuje im IMHO sporo i jest to słyszalne. Mimo wszystko to nie o analityczność tu chodzi a o brak przestrzeni.

Fani nausznych po przesiadce na ER6i będą rozgoryczeni!

Tłumienie i lepsza charakterystyka bass'u, który z ER6i można wykrzesać, to największe plusy iZolatora. Dodając do tego wymiary, lekkość, futerał i kilka innych aspektów, na tym plusy się pewnie kończą. Zwłaszcza zestawiając je z RE2 od H-D's...

To co urzeka w tych drugich to przestrzenny obraz muzyczny zwany sceną. W stosunku do tej z ER6i jest kolosalna, i choć nie jest aż tak niezwykła jak w dobrych nausznych, to od razu rzuca się w "ucho" i urzeka. To bez wątpienia największa, wręcz ogromna przewaga po stronie membranowych RE2.

Dlatego te monitory douszne są wręcz stworzone do rock'a i instrumentalnych aranżacji!

 

SQ jest ogólnie lepsze w RE2, ale nie jest to ani kolosalna różnica, ani wielki skok w ogólnej jakości. Jest on jednak wyraźnie odczuwalny, zwłaszcza, a może przede wszystkim dzięki tej jednej, bajecznej jak na IEM-y cesze - scenie. Z tego powodu RE2 słucha się przyjemniej.

Odnosząc się do ciepłych źródeł, w RE2 nie ma naturalnie takiego klimatu. Klimat jest w porównaniu do ER6i.

Przecież ogólnie analitycznie dziecko od Head-Direct powiewa bardzo znaczną neutralnością w stosunku do koloryzujących słuchawek, nie ma miejsca na wyrzeczenia, a dźwięk nie jest aż tak przyjemny jak w ciepłych konstrukcjach, jest za to niebywale dokładny, niemal o stokroć lepszy w szczegółowości niż w antonimie dźwiękowym.

 

Niemal nieodłącznym elementem porównawczym była scena. Nie jest ona jednak zawsze pożądana - np. typowe nagrania elektroniczne, również tip-hp, w których dominują bity naprawdę fajnie przekazuje ER6i. Efekt bliskości jest tutaj na duży plus, bardziej się wówczas wsłu****emy.

 

Czy tak wychwalane RE2 mają jakieś wady względem kolegi?

Owszem.

Najważniejsze z pewnością bardzo się liczy - mowa o bassie i niskich tonach. Ilość basów jest raczej zbliżona, w RE2 uświadczymy go jednak ciut mniej. Pozostawia on poza tym wiele do życzenia, i tutaj nawet ten z ER6i nie jest przy nim wcale taki "słaby". Ten z kolei jest znacznie lepiej kontrolowany, schodzi głębiej a przede wszystkim nie "buczy", oprócz tego jest go tylko nieznacznie mniej niż powinno. Dodatkowo prezentowany na E10 jest wyjątkowo dobrej jakości. RE2 tutaj wyraźnie ustępuje palmy pierwszeństwa, jako dudniący z charakteru jest zauważalny, dlatego nie warto z nim przesadzać.

 

Kompozycja półotwarta również stanowi pewien mankament, choć w żadnych wypadku wadę. Zamknięta konstrukcja zagrałaby inaczej, tutaj trzeba mieć na uwadze znacznie gorsze tłumienie.Brakuje również pewnej bezpośredniości, jaką mamy w ER6i.

ER6i to słuchawki, które najlepiej dzięki temu czują się w Elektro, i Drumm&Bass, który na nich trafił w me gusta. Jednym słowem bliskość i bezpośredniość kosztem polotu i obszaru dźwięków.

Ale z pewnością lepiej, że jest ona mniejsza kosztem całości (RE2), niż zupełnie odwrotnie, jak ma to miejsce w armaturowym oponencie...

 

Nie można po za tym od razu tych modeli szufladkować, bo mimo wspólnej charakterystyki brzmieniowo to jednak dwie

nie tyle szkoły, co dwie klasy. A co dwie klasy to nie jedna szkoła :)

 

ER6i nie warto od razu przekreślać - z pewnością interesująca cena, dźwięk mimo większej liczby minusów niż plusów, wyborna izolacja, kompaktowość oraz wygoda znajdą nie jednego zwolennika. IMO jako pierwsze IEM-y to dobry wybór, zwłaszcza jeśli mamy ograniczony budżet.

 

RE2 z początku grały jakby zaprzeczając swojej naturze w związku z bass'em. Z czasem rozegrania najniższy dźwięk wyraźnie się zmienił na lepsze (więcej w "Zmiany w RE2 po 100h" na górze recenzji). Słuchawki z przyklejonej z początku metki "Uwaga! Nie dla basshead'a" zmienia "firmowe klimaty" i już czuć, jak krzyczy "Pomyłka! Wstęp dla basshead'a darmowy" :) Oczywiście bass wciąż nie jest i na pewno nie będzie rodem z cieplejszych, choćby świetnych w tym względzie K518DJ, ale jest już wyraźnie lepszy i głębszy, nie jest go duzo, ale po podbiciu zapominamy o tym raz na zawsze...

Na pewno słuchawki nie są wyprane z bass'u.

 

Jeśli więc nie wymagamy "cudownej" izolacji, RE2 to produkt o klasę lepszy. gdy do tego znajdziemy do okazyjnie tanio, do kwoty 25-300zł jest IMHO bez konkurencji.

RE2 od Head-Direct jest istnym i wystarczającym dowodem na to, że lepsza dynamiczna membrana to także lepsza inwestycja niż słaba armatura 1-driver'owa, pomijając samą charakterystykę brzmieniową. Oczywiście wiele zależy od źródła, E10 + RE2 w swojej klasie to zestawienie absolutnie godne polecenia. Jeśli do tej pory zastawiałeś(aś) się nad ER6i, UM1 oraz tańszymi membranami, posiadając E10, wybierz RE2 - warto wydać te ~100zł więcej za produkt o klasę lepszy.

O ile sam E10 pewnie nie jest przeznaczony do chłodnych słuchawek, o tyle tworzy to efekt bardzo oryginalny i

ciekawy. Dotyczy to oczywiście także ER6i, ale scena, a właściwie jej brak grzebie go w całości jako słuchawki z głębią. Jeśli nie dbasz o przestrzeń, chcesz szczegółowego brzmienia w korzystnej cenie i kapitalnie izolujących IEM-ów - bierz ER6i

 

Jak ktoś kiedyś zauważył - Etymotic Research 6i to słuchawki stworzone do monitorowania i analizowania muzyki, nie dla przyjemności słuchania. Z RE2 mamy i analizę, i najważniejsze - przyjemność z odsłuchu. Dość pospolity wygląd z półotwartą konstrukcją, ale cicha woda brzegi rwie...

 

A scena w RE2 potrafiłaby zawstydzić niejedną z hi-endowych propozycji!

 

Players add on

Info o wrażeniach

  • RE2 + T60 :

Odnalazłem cechę, której brakowało mi na E10+RE2 - bezpośredniość. Dlaczego? E10 to przecież wycofany dźwięk...

Co takiego może być lepsze w T60 niż w E10 na RE2? T60 gra nieco bardziej "wyostrzonym" dźwiękiem, są bliżej nas. Wysokie tony dlatego też wydają się nieco lepszej jakości (np. perkusja brzmi bardziej ekspresyjnie, ale to kosmetyka).

W czym E10 jest lepszy wobec tego? Bass - ma większy wykop, ale to wynika z świetnych właściwości E10 w tym zakresie. Poza tym jeśli ktoś woli nieco większe wycofanie, E10 jest idealny

  • RE2 + NWZ-A-8xx:

Sprostowanie: serie A810 i A820 grają identycznie

Wrażenia będą dotyczyć jednak konkretnego modelu, czyli A826.

Na początku wspomnę, iż wiązałem bardzo spore nadzieje z tym, iż dwa chłodne ogniwa spasują się jednak dobrze. Jak to wypadło?

Pierwsze, co moje ucho zaobserwowało na RE2 po przesiadce z T60 to...chłód. Typowy chłód, bo dźwięk nie jest aksamitny, jest bezpośrednio, w porównaniu do T60 nawet bardzo. Średnie pasma są znacznie bliżej niż W T60/E10, przez co scena w RE2 wydaje się bardziej charakterna, ale uszy mówiły mi, że nie jest tak obszerna (takie wrażenie), nawet pomimo tego, że wszystkie pasma na NWZ są znacznie bardziej sterylne, czyste i bez żadnej dodatkowej otoczki. Tutaj już zupełnie nie ma miejsca na klimat, było bardzo chłodno i analitycznie.

Dla mnie jest to wielka różnica, ale czy na plus? Zależy to od osobistych preferencji...

SQ Sony jako chłodnego playera nie będę oceniał, bo wiadomo że w swojej charakterystyce jest bardzo dobry, ale jeśli mam oceniać osobistą synergię, RE2 + NWZ < T60.E10 + RE2. Dlaczego? ...

W NWZ słuchałem najpierw na FLAT, moje ucho osłuchane wcześniej na EQ w T60 nie było zupełnie na nie, ale już wtedy czułem niedosyt.

Śmieszne jest to (dla mnie nawet bardzo, jako że jestem całkiem wybredny i nie słucham FLAT), że za żadne Chiny nie mogłem go dopasować "pod siebie". Nie pamiętam takiej sytuacji, ale tutaj wyraźnie nie pasowało mi to, potem tamto. Skończyło się na tym, że EQ wskazywał ułożenie | . | . | ; | ; | ' | przy włączonym na 1 poziomie Clear Bass'em, i mimo, że to dla mnie było najlepsze możliwe ustawienie, było za bardzo chłodno i sterylnie, żebym dalej się w to bawił...

Osobiście aksamitność i cieplejsze źródło kontrastuje z chłodnymi RE2 na tyle, że nie ma się wrażenia totalnego chłodu jak na NWZ, a jest tak pośrednio. Mi to pasuje znacznie, znacznie bardziej. Do tego w NWZ wszystko jest zbyt blisko słuchacza, czasem nawet do przesady.

 

Podsumowując już, jeśli ktoś kocha uczucie bezpośredniości, chce analitycznego chłodu i wielkiej sterylności pokocha NWZ. Dla tych, co wolą wycofane, mniej bezpośrednie i aksamitne w stosunku do NWZ grajki pokocha E10 lub T60

 

  • RE2 + Sansa Clip:

Jest ciepło. Cieplej niż na T60. Czy jest lepiej? - ktoś by się zapytał zniecierpliwiony :)...

Opiszę dziwną sytuację, która mi się zdarzyła słuchając Clipa. Należy ona do tych z gatunku zdecydowanie nieprzyjemnych.

Jako że trafiła mnie się pod odsłuch sztuka, która dookoła swego zgrabnego "tułowia" miała dwukrotnie przeklejoną taśmę klejącą, nie mogłem pobawić się nawigacją ani wejść choćby w menu. Samo to mnie zdenerwowało. Ale nie o tym...

Sprawa dotyczy najniższego możliwego tonu - bass. Ten poczciwy, a czasem niepokorny "sługa" dał o sobie znać jako...typ niepokorny.

Słuchając normalnie na FLAT chciałem sprawdzić w pierwszej kolejności, jak Clip skontroluje bass na RE2. Podbijam o 1,2,3...OK. 4,5,6 kreska i ... już coś jest nie tak. Czuję dziwne "harczenie" dookoła, a więc przester. Zdziwiony, że płytki i jakby nie było "sztywny" bass od RE2 może mieć takie skutki, dochodzę do końca kolumny. Wątpię, żeby Clip miał to w domyśle i czy mnie akurat nie przytrafiła się czasem "lipna" sztuka (ta taśma mnie zaniepokoiła, a reszta Clipów miała cytuję "The battery is low" ale ten przester był straszny. Zamiast separacji słyszałem separację ale świstu i harczenia. Pierwszy raz spotkałem się z tak wielkim przesterem w tej sferze! Całe szczęście, że przester dotyczył tylko bassu, a nie dodatkowych pasm...

Oceniając sam dźwięk przestawiłem bass na default. Reszta pasm na EQ (środek tak samo, tony wyższe +1, najwyższe -1 od końca) i ...po nieprzyjemnej sytuacji z bassem tutaj sytuacja zgoła odmienna. Jest bardzo przyjemnie, nawet klimatycznie, bardziej niż na T60, bo Clip jest cieplejszy IMO. Pomimo tej ciepłoty było klarownie i nawet bez żadnej rezerwy, nie tak aksamitnie, bardziej bezpośrednio ale ciepło. Można zażartować, że RE2 ukazało swoje drugie, cieplejsze oblicze. I bardzo dobrze...

Co do SQ Clipa naprawdę trudno mieć zastrzeżenia

Jak będę miał okazję, przesłucham jeszcze raz RE2 + Clip, bo to mnie cholernie zdziwiło...

Jeśli ten przester wystąpi ponownie to całą synergię za przeproszeniem "przester trafi". A było by tak pięknie...

"
Jak to jest bez przesterów
" -
update
":

Tym razem już na pewno - Clip jest lepszy od Fuze. Ogólnie gra z większą barwą, polotem a przede wszystkim czyściej, pomimo znacznego ocieplenia.

Tym razem odsłuchałem "normalny", niczym nie poprzeklejany model, więc wreszcie mogłem zobaczyć, jak bass RE2 sobie radzi na Clipie...

Ma lepszy wydźwięk niż Fuze, lepszy niż w T60, Fuze nie ma nad nim tak dobrej kontroli, a w Clipie niskie tony są lepiej zestawione z całością. Jest w porządku, po wygrzaniu bass w RE2 nie dudni aż tak, schodzi głębiej, jest mniej punktowy, a na Clipie słychać to wyraźnie. Ogólnie już całościowo dźwięk mniej aksamitny niż w T60, ale z większą werwą, ocieplony, znacznie bardziej bezpośredni ale mniej przezroczysty, znacznie lepsze niskie tony, ale już wysokie w T60 są bardziej klarowne. Bass w Clipie przestał przeszkadzać. Normalnie przy ustawieniu max. kolumny bass'u w EQ bass jednak jest nie do zniesienia, nie to co w T60, pojawiają się lekkie przestery, dlatego nie można dawać go ponad 3/4. Clip+RE2 to bardzo dobre połączenie dla tych co wolą ocieplony i bezpośredni dźwięk z dobrymi niskimi partiami. Mnie razi tylko praktycznie 2-krotnie niższy poziom słyszalności. Głośno na tyle, by mnie to zadowoliło, jest dopiero ponad 3/4 max. głośności...Więc dla tych co słuchają wyraźnie ciszej Clip jest wymarzony

 

  • RE2 + Sansa Fuze:

Znacznie większy od swojego flagowego brata, ale pokazał, że potrafi grać przyjemnie.

Przyjemnie, bo ciepło, ale...Musi być jakieś ale...

Na FLAT Clip i Fuze prezentowali soba podobny poziom, niestety nie zgłębiłem ich różnic, miałem ich na odsłuchu w sumie przez ok. 5 minut, ale przez ten czas zorientowałem się, co w trawie piszczy. Fuze to nie jest do końca Clip, było podobnie bo charakterystyka jest podobna, ale jednak Clip to lepszy player pod względem ogólnego SQ. Dlatego tutaj nie będę się rozpisywał. Kontrola bass'u jak w Clipie, przestery takie same. ŻART. W końcu żadnych przesterów i niepożądanych wydźwięków, ani bass'u ani w innych częstotliwościach. W sumie jednym słowem - było ładnie, mniej czysto, mniej aksamitnie i gorzej jakościowo od T60. Dodatkowo ogólna kontrola EQ w Fuze i Clipie jest równie wyborna jak w T60.

 

Synergicznie było IMO bardzo dobrze, jakościowo już nie tak bardzo, i tutaj znów dla mnie T60 przed Clipem i Fuze. Jednak bardziej wycofany player z aksamitnym usposobieniem lepiej uzupełniają RE2, które są antonimem tych zalet.

 

  • RE2 + Nano 1G@rockboxed :

FLAT - to ustawienie okazało się zdecydowanie najlepsze, by nie powiedzieć jedyne rozsądne...

Dlaczego? Multum opcji oferowanych przez powszechny RockBox przyprawiło mnie o niemałą, ale miła niespodziankę. Gdy przyszło jednak przenieść swoje zachwyty layoutem, tudzież innymi darami jakimi obdarza nas alternatywny firmware, w sferę dźwiękową - zachwyty minęły...

 

Nie oznacza to, że nano jest słaby - z wgranym rockboxem to genialny player, gra czysto, bardzo sterylnie (zwłaszcza z dobrze ustawionym EQ)

Nie jest tak chłodno jak w NWZ, jest raczej normalnie i niezaskakująco. Dźwięk jest bardzo płaski, co przypomniało mi iAudio 7, a nawet suchy - tutaj nano przoduje w tej kwestii (co zdecydowanie nie jest plusem), jest pozbawiony kompletnie ciekawej tonacji, nie ma w nim żadnej inwencji - mogę powiedzieć śmiało, że dźwiękowo na ust. domyślnym (EQ off) nano z RE2 gra naprawdę dobrze, nawet podobnie do T60 (na T60 jest nieco większa przestrzeń, zdecydowanie większa głębia). EQ psuje jeszcze w miarę głęboki przekaz - jest płytko.

 

Podbicie 12kHz w okolice >12db (lubię eksponować najwyższe tony w RE2 bo są w tym genialne) kończy się przesterem, dźwięk jest załamany, występują nieczystości - jednym słowem nie da się tego słuchać. Przy 10kHz jest OK - mimo, że uderzenia talerzy są wtedy baaardzo wyeksponowane i natarczywe (przez co zwęża się scena) jest jeszcze czysto.

Sytuacja jest identyczna z dolną i najniższą strefą (-db) - podbicie bass'u w simple EQ (łagodna odmiana EQ parametrycznego) o choćby 4-5db kończy się tak samo - przester, załamanie, nieczystość - skutki dla uszu są niemiłosierne...

Ośmielę się porównać dźwięk na EQ z powierzchnią lodu - chropowata, nieidealnie równa, a mały poślizg kończy się wiadomo jak - stłuczonym tyłkiem :P W tym wypadku tyłek zastępuje narząd słuchu, a określenie "obicie" zmienia znaczenie na "uczucie głuchoty" (bynajmniej nie chodzi o poziom db) ;p

 

Wątpie, czy wersja 2.0 Rockboxa zmieniła by tę sytuację. Na domyślnym firmware w nano nie ma przesterów, ale ogólne SQ dźwięku na rockboxie jest wyraźnie poprawione. Szkoda, że RE2 okazały się zbyt czułe dla tego wybitnego grajka...

 

To, co mnie za każdym razem zdumiewa, gdy podłączam z powrotem RE2 pod T60 - wyjątkowa precyzja, czystość (aksamitny nie znaczy zmulony) a przede wszystkim bardzo pełny dźwięk. W tej kwestii Nano a T60 to dwa bieguny. Dzięki przyjemnej otoczce (taki wyczuwalny klimat) wysokie tony są wspaniale eksponowane. Nic nie przeszkadza, nic się nie narzuca - a wraz z wygrzaniem jeszcze bardziej RE2 zyskały na jakości, zwłaszcza bass. Teraz jestem ciekaw, jak E10 poprawiło by jeszcze bass...

 

Postaram się niedługo wybadać, (jeśli Kurop pozwoli :) czy nano nie przejawi takich oznak wspomnianej "zadyszki" na Klipsch Custom 3 - bardzo ciemnych słuchawek z ładną średnicą...

 

 

Holdegron portable- Sound! Hold on!...

"Test na mobilnym wzmacniaczu"

 

amp: Holdegron, wersja szara @opamp.AD8616

temat: http://forum.mp3store.pl/index.php?showtopic=33530

dokładna wersja: http://forum.mp3store.pl/index.php?act=Pri...185&t=38165

 

Na początek beznadziejne, nic nie warte spostrzeżenie :)

Gdy dzisiaj zmieniłem obiekt zainteresowań na stare, poczciwe? JBL, zamurowało mnie. Jak RE2 grają czysto, przekonałem się dopiero wtedy. Nie zamulają i nie koloryzują, ale swoją drogą bass z JBL@big bi flange potrafi oderwać głowę, gdy podrasuje się go w E10...

 

5-1-8 - liczby grają rolę dla DJ-a? ...

 

Pewnie dla DJ-a matematyka owszem :) Ale nie o tym...

Miałem okazję przesłuchać przez chwilkę przechodzonych DJ-ek z E10@Holdegron. Na dobry? początek: 518 grają wyraźnie węższą sceną niż RE2, jest ona wyraźnie ograniczona w stosunku do tych drugich, ale nie aż tak jak np. w ER6i. Czuć jednak wyraźną różnicę na korzyść RE2. Poziom szczegółów nie pozostawia złudzeń - RE2 bez dwóch zdań. Podbicie najwyższych tonów w DJ-kach kończy się z czasem syczeniem, uczuciem kłucia w głowie, wręcz kąśliwością. Niemal tak jakby osa mnie uszczypała :) W RE2 tony te są znacznie bardziej wycofane, ale nie tracą broń boże na wyrazistości - w mojej ocenie są niemal ideałem, bo nawet po ich maksymalizacji nie doznamy żadnego syczenia...

Dźwięk 518 jest wyraźnie mniej wycofany, bardziej przejrzysty na ust. default. Ale sytuacja wyraźnie się zmienia po ingerencji w EQ E10 ... Wówczas nie ma miejsca prócz najniższym pasm, które dałyby punkt przewagi DJ-kom.

Dolne partie i bass to to, co one kochają. Jest wyraźnie lepiej niż na RE2. Bass schodzi bardzo, bardzo nisko, jest głęboki, świetnie zaakcentowany, a do tego genialnie wręcz kontrolowany na E10. Istny majstersztyk. Szkoda, że tylko dolne partie to popis DJ-ek względem RE2.

RE2 aż takimi walorami w kwestii niskich częstotliwości nie może się poszczycić, ale ich bass o dziwo z czasem wypalania pogłębił się, i to znacznie. Do wysterowaniu dolnych pasm w EQ mamy dobry, naprawdę znacznie lepszy efekt niż w początkach "kariery" RE2.

Amp wyraźnie dodał powera DJ-kom, ale jednak nie mogę nic zbyt konkretnego napisać, gdyż było to zbyt krótkie ekspozycja odsłuchowa.

Jedno jest pewne - mimo wszystko aby uzyskać optymalny poziom głośności trzeba było wyraźnie i znacznie bardziej podnieść poziom db w E10, a w amp'ie niemal na 3/4. Wówczas otrzymałem głośność, która była adekwatnej to tej, jaką mamy na RE2+E10 przy 20-25db

 

Pozwolę sobie na ten szybki koniec na nutkę nonszalanckiego podsumowania:

518 DJ - słuchawki idealne dla bass'headów ; RE2 - słuchawki idealne dla treble'headów (a do tego bass z czasem stał się znacznie lepszy)

 

Wrażenia E10 + RE2 + H-gron v. szara mobile:

 

FLAT:

W pierwszej chwili, jeszcze na spotkaniu próbując amp'a na E10 i RE2 sądziłem, że bass jest wyraźnie głębszy, a dolne partie lekkiej "zakorzenione". Na spokojnych odsłuchu mogę zdementować tę własną opinię - nie słychać doraźnych zmian, a największą wg mnie dostrzegalną zmianą jest zmiana wokalu. Po podłączeniu RE2 do amp'a wokal stracił swój urok, stracił naturalność i przyjemne wybrzmienie. W tej sferze dźwięk został dość mocno sztucznie zmieniony, nawet wyraźnie zmulony. To jest słyszalne i to jest bardzo niepożądana zmiana.

W kwestii bass'u i niskich tonów naprawdę nie dostrzegłem na E10 różnic po zastosowaniu ampingu RE2. Na pewno to dziwne, ale taka jest prawda. Trzeba by się niezwykle mocno słuchać żeby usłyszeć jakieś wyraźniejsze różnice. Bass schodzi nieco niżej, to fakt, ale to są tak bardzo kosmetyczne różnice, że w praktyce ich nie ma.

Zmiany w ogólnym dźwięku są również doprawdy bardzo niewielkie, oprócz dwóch największych zmian wymienionych powyżej, reszta gra bardzo podobnie jak przed wzmocnieniem.

Odnośnie sceny, różnic nie ma, nie została pogłębiona, a być może "dzięki" ekspresyjnemu podkreśleniu górnych tonów pomniejszona...

 

Nie mogę wystawić innej oceny - kosztem naturalności otrzymujemy dźwięk może nieco bardziej przejrzysty, nieco bardziej pogłębiony i już na pewno bardziej sztuczny w kwestii wokali. Nieco, bo różnica jest marginalna. Trudno uznać, by zmiany powodowały zbliżenie do słuchacza - przeciwnie - gdyby Holdegron miał wypchnięty charakter średnicy, nie zamulałby, a dźwięki były by bliżej.

Ogólnie mogę uznać, iż szara wersja przenośnego Holdegrona wyraźne nie pozwala RE2 na ust. FLAT się rozwinąć, podcina im wręcz skrzydła i wyraźnie im nie pasuje. Sądzę, że już dobitniej jak na wycofanych iRiverach nie można tego pokazać, bo IMO na chłodnym typie playera takich różnic by się nie wyłapało.

Amplifier nie spisał się w ogóle, brak synergii, brak jakiegoś wyraźniejszego polepszenia dźwięku, a co za tym idzie można wysnuć słuszną tezę - w tym przypadku kupowanie szarego, przenośnego amp'a o którym mowa pod RE2 mija się z celem i śmiało można uznać, że byłyby to pieniądze wyrzucone w błoto. Ale to, jak bardzo postaram się także obadać w zupełnie niedalekiej przyszłości, próbując amp'a na chłodniejszych źródłach i innych nausznikach. Bo przecież moc można wydobyć z tych słuchawek, które jej wymagają.

 

ust. EQ:

Podbite wysokie tony na 3/4, niskie o 1/5, średnica pozostaje w położeniu domyślnym.

 

Potwierdza się fakt, iż wyższe i najwyższe tony są wyraźnie lepiej zaakcentowane, ekspresyjne i bardziej dobitnie do nas docierają. Jest wyraźnie bardziej bezpośrednio, ale i występuje niestety nieco przekoloryzowany efekt. Nie jest sztucznie, ale jednak wysokie tony są wyraźnie ostrzejsze w @ampingu. Nie jest to bynajmniej zbyt ciekawe zjawisko. Scena wydaje się taką, jaka była przedtem, żadnych wyraźniejszych poszlak poszerzenia.

Efekt wycofania oczywiście minął przy tym ust., tak więc wokal zmienił swoje oblicze. Z wyraźnie zamulonego przestał był sztuczny, może to takie wrażenie ale powrócił do poprzedniego stanu. Bass i niskie tony pozostają niestety niemal identycznie w takiej samej synergii, RE2 nie dostają żadnego większego, odczuwalnego kopa, a szkoda...

Poza tym dźwiękowo RE2 dają sobie radę tak samo jak @amped. Mam nawet czasem wrażenie, że tuż po odłączeniu amp-a od RE2 one grają z większą werwą. Doprawdy kompletnie pokręcone...

 

Wrażenia T60 + RE2 + H-gron v. szara mobile:

 

Jak zapewne już wiecie, RE2 gra na E10 i T60 niemal identycznie, z tym, że w T60 dźwięki są nieco bardziej wyeksponowane, a w E10 bass nieco głębiej schodzi w domyśle. Jak sytuacja się zmieniła po wzmocnieniu źródła?

 

No cóż. Dla mnie żadnego zaskoczenia - charakterystyki nie zmienisz, a T60 i E10 na RE2 to to samo, i nie bez kozery. Holdegron po prostu "podpasował" pod T60 identycznie jak pod E10, dźwiękowo jest tak samo jak wzmocnione E10 i RE2, w E10 uświadczymy jedynie bass'u niżej schodzącego, ale z taką samą "proporcją" jak przy non-amp, czyli nieznacznie bardziej, a w T60 nieco większej ekspozycji, czyli to samo, co przed ampingiem. Poza tym takie same wrażenia akustyczne.

 

Podsumowująca myśl:

Ogólnie więc analityczne i chłodne RE2 prezentują się niewiele lepiej, o ile w ogóle, na szarym Holdegronie. RE2 nie otrzymały żadnych dodatkowych bodźców. Sądzę, że można wykrzesać z nich dużo, dużo więcej, ale potrzebny jest po prostu przenośny wzmacniacz z inną naturą brzmienia, bo AD8616 wyraźnie nie spełnił powierzonych oczekiwań.

Różnica w przypadku AD8616 oraz uzupełnionego zestawienia (ciepłe+chłodne/E10+RE2) zdecydowanie nie jest warta świeczki!

 

 

& the winner is...

Oceny końcowe

(są to moje osobiste odczucia)

 

    RE2

 

Użyte tipsy: Big Bi flange

 

Izolacja: gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif / gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif

(użyte tipsy zapewniają najlepszą izolację ze wszystkich dołączonych)

 

Efekt. micro.: gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif

(regulator kabla jest dość ciężki, gdy ociera o ubranie czuć efekt wyraźniej. Brak klipsa w zestawie)

 

Komfort: gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif

(naprawdę komfortowe, tipsy nie wchodzą głęboko a w sam raz, nieco za duża i ciężka konstrukcja)

 

Scena: gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif / gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif

(fantastyczna jak na In-Ear-Monitory]

 

SQ (jakość dźwięku):

- analityka: gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif

- ogólne SQ: gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif

(analityką RE2 jest trudne do przebicia. Ogólne SQ bez ingerencji w charakterystykę oceniam dobrze - bass jest tu główną bolączką)

 

Stosunek cena/jakość: gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif

(trudno się z tym nie zgodzić. To najlepsze "analizatory" z przestrzenią w swojej klasie cenowej i w kilku wyższych (nie amp-owane). Swoją drogą jestem teraz ciekaw, jak by wypadły w segmencie "+ amp-ed")

 

    ER6i

 

Użyte tipsy: Big Tri Flange (są jeszcze mniejsze tri)

 

Izolacja: gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif

(jedne z najlepszych możliwych tłumień zewnętrznych dźwięków)

 

Efekt. micro.: gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif

(mamy klips, dlatego przypięty kabel nie "hałasuje tak bardzo w głowie")

 

Komfort: gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif

(Dla mnie jest idealnie, nic nie uwiera, nie boli, a do tego ta lekkość...)

 

Scena: gwiazdka.gifgwiazdka.gif

(scena jest bardzo ograniczona, w stosunku do tej z RE2 dzieli je przepaść]

 

SQ (jakość dźwięku):

- analityka: gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif

- ogólne SQ: gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif

(analitycznie jest bardzo dobrze, trochę szczegółowo brakuje do RE2. Ogólne SQ jest nieco gorsze, RE2 to dźwięk o jedną klasę lepszy w jakości (jedynie bass toi domena ER6i)

 

Stosunek cena/jakość: gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif / gwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gifgwiazdka.gif

(stosunek jest dobry/bardzo dobry. Jeśli trafimy je nawet w kwocie 200zł, to naprawdę dobra inwestycja)

 

RE2 Head-Direct's- producent: 99$ *, okazyjnie ~200

 

+ bezkonkurencyjna scena i przestrzeń

+ lepsza krystaliczność, przejrzystość dźwięku

+ lepsza analityczność, szczegóły lepiej odwzorowane

+ świetny stosunek cena/jakość

+ ogólnie lepsze SQ

+ bardzo dobry oplot kabla, nie plącze się

- gorsza izolacja (bardzo poprawna, z Bi Flange wystarczająca)

- spory efekt mikrofonowy (za sprawą cięższego łącznika kabla)

- gorszy bass, gorzej kontrolowany, z charakteru dudniących // EDIT: Bass po ok. 300h grania zaczął schodzić nisko, poprawił się wyraźnie impakt

- mniejsza kompaktowość

- brakuje trochę bliskości i bezpośredniości

 

ER6i E.Research's- producent: 149$ *, okazyjnie ~200zł

 

+ świetna izolacja, jedna z najlepszych

+ komfort

+ lekkość, kompaktowość

+ lepszy bass, lepsza kontrola niskich tonów

+ dźwięki są znacznie bliżej nas (na +, choć nie każdemu sie to spodoba)

- mizerna scena, niemal brak przestrzenności

- ostre, bezpośrednie granie

- efekt "grania w głowie"

- mniej sztywny, cienki kabel i większy efekt mikrofonowy

- gorszy stosunek cena/jakość (ale i tak dobry)

 

* Ceny producenta na dzień 05.11.08'

 

 

--= Jeśli coś się nie spodobało a z pewnością, uwagi przyjmę z pokorą, zwłaszcza tych "bogatszych wiedzą". Jak coś pominąłem - zbiczować

Mam cichą nadzieję, że moje wypociny przyczynią się choć w minimalnym stopniu do rozwiania pewnych wątpliwości i rozwiązania dylematów

-=== ... (...) i z tego miejsca chciałbym Mamuśkę pozdrowić jeśli Panowie-Operatorowie pozwolą - Tnx 4 T60 most by far!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 60
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Recenzja ma ten plus, że obok suchego i niewiele mówiącego opisu typu "ładna góra, cofnięty środek i trochę basu, jako taka szczegółowość" jest poparta żywymi przykładami, bardzo przyjaźnie zaprezentowanymi - brawo!

 

Dobrze, że ktoś się za nie wziął, bo widać są świetne jak na swoją cenę, a mimo tego mało popularne(co cannabiza doprowadzało do szału, bo prawie za darmo nikt ich nie chciał kupić, za to na er6i się wsyscy rzucali ^^)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że ktoś się za nie wziął, bo widać są świetne jak na swoją cenę, a mimo tego mało popularne(co cannabiza doprowadzało do szału, bo prawie za darmo nikt ich nie chciał kupić, za to na er6i się wsyscy rzucali ^^)

 

Weź kierwa, tak miesiąc ich nikt kijem nie chciał ruszyć, tak teraz przez 2 dni dwie oferty kupna dostałem icon_lol.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę jest co poczytać, gratuluję ;)

 

No i

ale jednak fajnie że T60 to taki \"bliższy\" E10
bardzo mnie ucieszyło że T60 w zestawieniu z E10 to nie jest "kupa i przepaść" jak niektórzy sugerują ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak - na RE2 owszem, to taki "starszy brat" E10 w sferze reprodukcji dźwięku, bardzo bliźniaczy.

T60 pewnie zawsze wydawał się "gorszy" i zupełnie nie wiem dlaczego, a sądzę że nie chodzi w ogóle o dźwięk.

AAA czy ogólne nieprzekonanie? Trudno to wyjaśnić, bo dźwiękowo T60 zalicza się jednak do tej najwyższej klasy dźwięku modeli iRiver'a.

 

Mnie od jakiegoś czasu denerwują twierdzenia, że od razu ktoś rzuca hasła "T60 jest do bani bo jest gorszy niż tra ta ta ta..."

Ale na szczęście z pewnym rozeznaniem praktycznym to mija :)

 

A żeby nie było, ja też tak sądziłem, gdy posiadałem JBL i miałem porównanie z IFP-kiem 799 - T60 grał znacznie, znacznie "słabiej", bez takiej werwy i mocy. Ale jak widać wszystko zależy od słuchawek i synergii - dosłownie wszystko.

 

T60 został u mnie (tzn. u mamuśki :D), i w chwili obecnej E10 z racji tego, że dla mnie na RE2 to niemal to samo, a bass z większym wykopem, gdy jego charakterystyka jest dudniąca, nie jest niczym na wagę złota.

Więc jeśli ktoś jakimś cudem ma jeszcze T60 i chce analityki, T60 + RE2 i jest imho świetnie! Czego chcieć więcej? Może 6gb na T60 :D

(@warlock - Tobie jest to dane ;)

 

Ale sytuacja jest na pewno zupełnie inna niż na takich analitycznych, chłodnych konstrukcjach...

 

Szkoda, że do tej pory tylko RE2 mogłem tak na serio z E10 porównać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

T60 to dobry player, jednak jego brzmienie jest dalekie od ciepłych basowych grajków, których sam jestem zwolennikiem.

Jestem w posiadaniu i T60 i E10, charakter grania jest odmienny i to znacznie.

T60 to raczej chłodny grajek z twardym szybkim basem i niewielką sceną, ale jeśli podepnie się do niego basowe "mięsiste" słuchawki (choć nie wszystkie) to jest fajnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca :) Nie chodzi o to że bassu nie ma, tylko jak go wydobyć ;)

 

Bassu jest wyraźnie mniej niż w cieplejszych dokach jakie słuchałem, ale bynajmniej dla mnie to nawet lepiej. W końcu nie zawsze chcesz "tyle" bassu, a tutaj jest go mniej a w razie chęci i potrzeb można go dostosować, do czego np. E10 nadaję się imo idealnie. A da się go wydobyć - naprawdę.

 

Kwestia jest inna - jego charakter. Dudniący i płytki, nawet nie "dość płytki" a po prostu płytki. Nie schodzi nisko niestety. Ten z ER6i był o niebo lepszy, i lepiej się go wydobywało z kopalni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dowiesz się póki nie spróbujesz na własnych uszach. A raczej w :)

Dementując Twoje przypuszczenia, hard rock na RE2 za sprawą ogólnego SQ jest bardzo dobrze odzwierciedlony, jeśli mogę to tak ująć. Wszystko jest i wszystko słychać. "Klinika" jak to ująłeś jako nie do przyjęcia to zbyt radykalna teza. Bass to faktycznie największa, jeśli nie jedyna bolączka, da się go podsterować, ale o głębszym schodzeniu nie ma mowy. Nie jest źle, jest bardzo poprawnie, choć nie do końca dobrze. Tylko lekko podbity jest do zaakceptowania. W takich słuchawkach jak RE2 bass liczy się IMO najmniej akurat, i można im go wybaczyć, opierając się na choćby na scenie. Gdy wsłu****esz się w przestrzeń, bass akurat schodzi na dalszy plan ;)

 

...tylko pogratulować zapału.

 

Bez przesadyzmu ;)

 

To samo mi przyszło na myśl. Słuchawki dla "treblehead'ów".

 

W wypadku RE2 znacznie bardziej niż basshead'ów. Chyba że takich (jak to ująłem w recenzji), którzy nad jakością bass'u się nie modlą, a ilość da się zmaksymalizować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetna robota! Oby jak najwięcej (tak szczegółowych) recenzji ;)

Napisałeś że nie mogłeś nijak ustawić EQ w nwz pod swoje upodobania - a próbowałeś zmienić ustawienia DACa w menu serwisowym? Od kilku dni mam denony c551 i dźwięk nie zaskoczył mnie za specjalnie, fakt że nie są jeszcze wygrzane ale... ciągle mi czegoś brakowało a dzisiaj zmieniłem ustawienia DACa i wydaje mi się ze jest optymalnie, a na pewno dużo lepiej niż było ;) Zobaczymy jak będzie po ich wygrzaniu :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie :) Ale charakterystyka mi akurat nie leży, ciepłe z chłodnym nie wychodzi całkiem na zero, ale zawsze to cieplej niż zupełnie zimne połączenie ;) Dlatego nawet te ustawienia tego nie zmienią. Być może jednak w kwestii samego dźwięku by się coś zmieniło, kto go wie, anuż by coś bardziej trafiło w me gusta :) Pewnie wypróbuję te ustawienia z poziomu NWZ jak znajdę dłuższą chwilę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RE2 =~ ER6i, bardzo porównywalna ilość bassu, chodzi o charakterystykę (czyt. wyżej i w recenzji)

 

Zeny grają, zresztą podobnie jak większość ciepłych konstrukcji, ładniejszym technicznie bassem, który imo w porównaniu do RE2, tym bardziej ER6i schodzi znacznie niżej, z tego co słyszałem na zenach jego kontrola jest również lepsza niż w RE2, i tylko nieco lepsza niż w ER6i. Ale ogólnie już idąc tak w ciemno cieplejsze słuchawki grają znacznie bardziej dołem, więc w związku z powyższym jest go więcej, jest poza tym lepszej jakości. Ale jako że powinienem bronić jakoś RE2 podbity jest ok - nie dudni, słychać że jest i wtedy jest do zaakceptowania. Ale ilościowo jest go znacznie mniej, podobnie jak niskich tonów.

Jeśli mam wyraźnie obronić RE2, w porównaniu do cieplejszych zena, czy jbl, ex-ów itp. oprócz bassu i (może) niskich tonów wszystkie pozostałe pasma to jest praktycznie przepaść na korzyść RE2

Biorąc pod uwagę "analizatory" bass przynajmniej nie powinien być wyrocznią...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj sobie na chwilę wstąpiłem do MM z nadzieją, że posłucham sobie kilka modeli AKG i porównam boską scenę RE2 vs nauszne

Wziąłem pod pachę m.in K512, K514, K530 i DJ-ki 81

 

Starsza Pani na dziale nie robiła zbytnich problemów i dała mi je pod odsłuch. Oczywiście nie wygrzane z pudełka, ale charakterystyka dźwięku to jedno a sam dźwięk drugie. Podłączyłem je pod...a jakże - T60 :) Brak wzmaka, ale dało "jakoś" radę ;)

 

Źródło ciepłe, więc słuchawki dobrze się czuły. Któreś miały (bynajmniej na opakowaniu) impedację bardzo niską, bo 19 ohm, sądzę że K512 - odsłuchałem wersji "tv", cokolwiek to znaczy, i zagrało to tak, jakby były impedowane kilkakrotnie wyżej. Było tak cicho, że żadne +volume nie pomagało.

K514 - zagrały dobrze, mogłem je "porównać" z RE2. Niewygrzane, ale charakterystyka była naturalna, na pewno nie chłodna i nie ciepła. Po przesiadce z RE2 poczułem...świst. Ale to wina niedogrzania zapewne. Największe zaskoczenie to scena - K514 się spisały, ale RE2 mnie rozbroiły, gdy je włożyłem po AKG. Szeroko i z polotem! Szeroko to znaczy tylko dosłownie trochę słabiej niż w nausznikach. Dla mnie RE2 ze względu na przestrzeń na długo u mnie pozostaną, poza tym każdy pozostały dźwięk na RE2 brzmiał znacznie lepiej. Ale to jednak zbyt irracjonalne porównywanie :)

 

Najlepszą charakterystyką drały DJ-ki i K530, znacznie lepiej K530. Nie oceniam dźwięku, tylko charakterystykę i dźwięki, które w pierwszym momencie usłyszałem. Scena lepsza niż w DJ-kach i RE2, przestrzeń tak samo, dźwięk faktycznie bardzo zrównoważony. Dla mnie zbyt wysokie wysokie tony, a reszta bardzo klarowna. Byłem ogólnie ciekaw, jak wypadnie ta cudowna scena z RE2 vs. nauszne. Jestem coraz milej zaskoczony tym, co sobą prezentują RE2....

Dodatkowo mam wrażenie, jakby z wygrzewaniem przestrzeń się lekko pogłębiała, co mnie cholernie cieszy :) A ona jest naprawdę niebywała wśród IEM-ów, przynajmniej bez ampingu, nie ma sobie równych i to z całą pewnością!

Może ktoś uzna mnie za wariata, ale dla mnie to, że przestrzeń słyszę "w uszach" a nie "na uszach" nie robi dużej różnicy słuchając RE2, a scena i przestrzeń jest naprawdę tak dobra jak w nausznych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę coś od siebie jako iż miałem okazje słuchać RE2.

Po pierwsze jak dla mnie recenzja jest wręcz nieczytelna i zdecydowanie za długa (można było to skrócić spokojnie o 2/3)

poza tym po odsłuchu jaki sam miałem okazję robić na d2, RE2 mi się w ogóle nie podobały... Ok maja dużo szersza scenę od ER6i, ale są jak dla mnie przebasowione szczególnie po przesiadce z ER. Poza tym wydaje mi się że Etki mają zdecydowanie klarowniejszą górę za to RE2 klarowniejszy bass i średnice, a IMO nie nadają się do rocka. Natomiast nie powiedział bym że HD wygrywają z ER6i. Na pewno jednak zostawiają Westone'y UM1 daleko w tyle. Dodatkowo powinieneś powtórzyć porównanie używając foamów (etymotic lub comply) bo wrażenia są o niebo lepsze... flange się nie nadają do ER6i.

Ale to są tylko moje subiektywne odczucia możliwe jest też że wszystko zależy od playera. Na pewno RE2 to dobre słuchawki ale Etki nie są gorsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mnie rozwaliłeś...o_0 :)

Po pierwsze jak dla mnie recenzja jest wręcz nieczytelna i zdecydowanie za długa (można było to skrócić spokojnie o 2/3)

Wg mnie recenzja bardziej czytelna być nie może, a to że jest za długa, to już Twoje przekonanie. Może i można by ją skrócić, ale większości dokładniejsze, praktyczne przykłady znacznie bardziej obchodzą niż lakoniczność. Szczerze ja wolałbym, żeby każda recenzja wyglądała tak merytorycznie...

 

RE2 mi się w ogóle nie podobały... Ok maja dużo szersza scenę od ER6i, ale są jak dla mnie przebasowione szczególnie po przesiadce z ER. Poza tym wydaje mi się że Etki mają zdecydowanie klarowniejszą górę za to RE2 klarowniejszy bass i średnice, a IMO nie nadają się do rocka.

 

Yyyy...przebasowione. Ciekawe jak doprowadziłeś do takiego stanu, żeby bass sprawiał wrażenie męczącego swoją ilością, czy to w Ety czy RE2? ... Ciekawe doprawdy...

 

Góra w ER6i nie jest klarowniejsza, taka to jest właśnie w RE2, bo jest bardziej sterylna (czyt. bardziej przezroczysta), w ER6i jest za to bezpośrednia, ekspresyjna i na dłuższą metę w związku z wąskim przekazem trochę natarczywa. Nie myl pojęć :)

 

Natomiast nie powiedział bym że HD wygrywają z ER6i. Na pewno jednak zostawiają Westone'y UM1 daleko w tyle.

 

Powtórzę się już po raz n-ty i pójdę bardzo mocno po bandzie - RE2 to bardzo dopracowane ER6i,

z wyjątkiem szczegółów. Ale detali się teraz nie czepiajmy, bo teraz to nie o to chodzi.

 

UM1 nie słuchałem, z opinii wynika, że to klasa ER6i. Te drugie podobno znacznie lepsze, poza tym Etymotic to jeszcze low-end IEMs, RE2 jak już jednak wyraźnie sekcja middle

 

Dodatkowo powinieneś powtórzyć porównanie używając foamów (etymotic lub comply) bo wrażenia są o niebo lepsze... flange się nie nadają do ER6i.

 

Grey Foam od Ety z zestawu nakładałem, nie wiem dlaczego wg Ciebie są o niebo lepsze. Dźwięk był wyraźnie bardziej klarowny na flange, dźwięki mniej przeciekały.

Comply szczerze nie miałem okazji używać. Jeśli miałem robić porównanie, to powinno być one rzetelne, czyli jeśli miałbym zakładać comply na ER6i, to samo powinienem uczynić RE2...Być może ER6i pomogło by to w ostudzeniu ostrości względem RE2, ale sceny nie zmieniłoby to na tyle. A dla mnie scena to klucz do wszzystkiego...

 

Ale to są tylko moje subiektywne odczucia możliwe jest też że wszystko zależy od playera. Na pewno RE2 to dobre słuchawki ale Etki nie są gorsze.

 

Jeśli podmiotem Twoich obserwacji akustycznych był D2, i dźwięk na FLAT to trochę Cię to usprawiedliwia. Na typowo mocno przeciętnym cowon'owskim graniu odczucia są znacznie inne niż w lepszych, ciepłych grajkach jak E10. Miałem okazję słuchać i7 i E10 bezpośrednio na ER6i, więc wiem o czym piszę, i różnica w samej klarowności była bardzo spora na korzyść E10 naturalnie (oceniam możliwości dokanałówek na EQ)

Jeśli ktoś stawia słuchawki o tej samej charakterystyce, mające ogólne SQ o jedną klasę niżej, przestrzennie mizerne wobec drugiego, na równi? z tym drugim to ja nie mam pytań...

Może w ostateczności warto wybrać się do lepszego specjalisty ds. laryngologii albo po prostu zmienić sprzęt obserwacyjny? ;) (nie było to to złośliwe...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zakupiłem okazyjnie Nano 1st 2gb 8-) Można się pewnie spodziewać update'u recenzji, ale to nie od Was już zależy. Jak mnie ktoś ładnie poprosi no to moooże... ;D

A ja jestem cholernie wręcz ciekawy, jak wypadną RE2 w tym duecie...Może być naprawdę kapitalnie! Ale to za jakiś czas... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miało miejsce spotkanie dwóch "ekspertów" muzycznych, czyli mnie oraz Bresiu :D Co z tego wynikło? Dużo sporów - naturalnie ;p Ale przede wszystkim dzięki uprzejmości Bresia, za co mu serdeczne tnx z góry, dostałem do testów mobilną v. Holdegrona...

 

Dzisiaj dzięki temu potajemnemu spotkaniu dwóch muzycznych góru (he heeee) dowiedziałem się m.in, że JBL to bardzo zamulające słuchawki względem RE2, czy to na M6, czy to na E10, z potężnym bassem, który wykrzesał ów skromny, przenośny bohater, a aż tak ogólnej różnicy się nie spodziewałem. O tym, że Meizu M6 to player, który synergią z RE2 nie grzeszy, a poza tym po raz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu, że nauszne słuchawki to nie zawsze lepsza średnica i bardziej przejrzysta scena na przykładzie ATH-ON3, a także K518DJ, które do krótkiego odsłuchu, już na Holdegronie, otrzymałem dzięki uprzejmości ich nausznego właściciela ze sklepu stacjonarnego mp3store :) ...

A tak to RE2 znów pokazał...swoje świetne walory...

 

Jakie wnioski? To się okaże niedługo, póki co przeleję świeże myśli na papier (czy. papierek uniwersalny), potestuję Holdegronka, a na końcu zamieszczę jak zawsze stosowny update do recenzji, tak by była zawsze up-graded - specjalnie z myślą o wszystkich, którzy tego potrzebują (noo...może choć jeden się znajdzie? :)

 

Póki co muszą Wam, drodzy rzetelni czytelnicy, wystarczyć moje gorzkie żale :) ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności