Skocz do zawartości

Motoryzacja


Bednar94

Rekomendowane odpowiedzi

Dobra panowie w najbliższym czasie będę szukał nowego autka. Budżet ok. 30tyś, jak będzie trzeba dołożyć te 3k to coś się znajdzie. Samochód będzie latał regularnie 4 razy w miesiącu w trasę 150km w jedną stronę, plus od czasu do czasu jakiś wyjazd do okolicznych miast. W tygodniu miasto. I właśnie zacząłem zastanawiać się nad ropniakiem. Jeżeli chodzi o samochody to myślałem:

Renault Megane III habeta 1.6 ben lub 1.9 dci. Z fapem czy bez?

Vectra C 1.8 ben lub 1.9 cdti 150kuni

Octavia 1.6 ben lub 1.9 tdi

Golf V?

 

Może Volvo S60 z D5 163KM?

Edytowane przez Rzadzu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak diesel to tylko bez FAPów, DPFów i tym podobnych wynalazków. Niestety ktoś nie przewidział, że diesle jeżdżą także w mieście i niekoniecznie zawsze jest możliwość przejścia przez procedurę wypalania.

 

Vectra C z 1,9 JTD, o przepraszam cdti- wcześniej pisałem- to jest prawie ten sam silnik co w Fiacie- prawie ten sam- Opel chciał poprawić a spartolił.

 

Czemużby nie Octavia. 1,9 tdi, w miarę niezawodna konstrukcja, ale...

- sprężarka, ta jest słaba, za mała, dość szybko mówi pa, pa. Można wymienić na większą i bardziej niezawodną, przy czym potencjał na mod wtedy to 170 KM/360 Nm (to wtedy zapitala),

- dwumasa, jak w każdym nowczesnym dieslu- wymiana na jednomas i do przodu.

 

Poza tym tylko lać ropę, czasem dolać oleju i do przodu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym budzęcie poszukałbym porządnie doinwestowanej bmw 3ki e46. Chyba da się dorwać za ok 23-25k. Do tego pakiet startowy i instalacja gazowa.

Nie baw się w diesle. Chyba, że salonowe. Bo ilość drogich rzeczy które może paść jest spora.A w naszym kraju zazwyczaj przebieg pomnóż przez 2.

Benzyniaki nie robią takich dużych przebiegów, do tego są tańsze w razie jakichś problemów. A inwestując w LPG jeździsz taniej niż dieslem. A mówi to osoba, która lubi spokojną jazdę i charakterystykę silników dielsowskich

http://forum.mp3store.pl/topic/15371-czym-sie-wozisz-po-miescie-i-nie-tylko/?p=789847

 

Widzę, że nie boisz się francuzów. W założonym budżecie masz spory wybór w miarę świeżych samochodów.I w dużych rozmiarach. A silniki beznynowe u PSA są całkiem niezłe (1.6 oraz 2.0 są niemal bezobsługowe, 2.2 miały jakiś defect, ale to silnik rzadziej spotykany ). Renault ma w miarę rozsądną 2.0, jeszcze z rodowodem z Nissana. Ale to już nie ten silnik. 1.6 też względnie ok.

 

No i ciężko polecić coś zwłaszcza, że wskazujesz kilka segmentów. Małe jak i duże samochody z segmentu C, jak i sporego sedana z segmentu D.

 

Ja ze swej strony mogę z czystym sumieniem polecić 407kę ( sam taką mam ) W założonym budżecie na spokojnie znajdziesz niezły egzemplarz. Założysz dobrą instalację gazową. Możliwe, że odrobinę dorzucisz do zestawu startowego i zostaje przyjemność z jazdy. Jedyna wada to dosyć mały bagażnik i jeśli kierowca jest wysoki. To pasażer z tylu ma umiarkowaną ilość miejsca.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochód raczej będzie sprowadzany z zagranicy, więc wszystkie silniki powyżej 2.0 odpadają. W 407 nie podoba mi się środek, jest jakiś przekombinowany jak dla mnie. Jakoś najbardziej go gustu przypadła mi ta meganka. Tylko właśnie mit o awaryjności francuzów. Mamy Lagunę z 2005 przebieg ~240tyś i nie było na razie żadnej awarii, tylko raz czyszczony filtr cząstek stałych. BMW nie chce, jakoś nie odpowiada mi.

 

Vectra podoba mi się z zewnątrz, troszkę gorzej jest ze środkiem, ale nie jest tragicznie. To 1.8 da radę napędzić tą budę? Czyli jakiś poważniejszych problemów z 1.9 cdti nie ma? 150 koni już jakoś powinno napędzić tą budę i jakoś się odpychać na autostradzie. Tylko właśnie ten DPF, jak dowiedzieć się czy on jest, czy go nie ma?

 

A octavia z silnikiem 2.0? Ten sam problem co z passatem czy nie?

 

Jeszcze takie pytanko co do maganki II silnik 1.6 lub 2.0 ben albo 1.9 cdti.

 

Jeszcze takie pytanie ten silnik 1.5 dci napędzie jakoś te maganki, zarówno II jak i III?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 30.000 wzialbym pewnie Audi A3. Samochod jest bardzo dobrze wykonczony w srodku, nic nie treszczy, nic nie skrzypi jak w wiekszosci tanich samochodow. Deska rozdzielcza ladnie spasowana, wnetrze wykonane solidnie. W srodku jest bardzo wygodny i mozna z powodzeniem zrobic dluzsza trase. Wada jest z pewnoscia malo miejsca z tylu, ale to uwidacznia sie dopiero w przypadku gdy kierowca jest wysoki i musi sobie odsunac fotel, pasazer z tylu nie ma wtedy wiele miejsca na nogi. To co jest wada jest tez zaleta, samochod jest dosc krotki i nie ciezko znalezc miejsce do zaparkowania w miescie.

Edytowane przez mensajero
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do mnie przemawia w Pugu to ultra wygodne siedzenia. Po 10 godzinach po podrzędnych drogach nie boli jakoś tyłek i nie jest się zmęczonym za bardzo. Ale skoro nie to już nie namawia

Z innych opcji:

Octavia - owszem, ale szukałbym jednak 1.9tdi, nawet starszej, te silniki były jednak mniej problematyczne. Ewentualnie 1.6 benzynowe, bądź 1.8t, ale to dosyć rzadko spotykana wersja, choć na zachodzie...

Mondek 3 - cóż fajny wybór - jedne z fajniejszych zawiasów, ale tdci nie lubi za bardzo krajowego paliwa ( tylko nie pamiętam z osprzętem, której firmy bosch czy delphi ).

A może volvo s40/v40/v50 - w sumie w miarę tani w eksploatacji. Ładny. Do tego spora część części od Forda pasuje

Do głowy przychodzi mi jeszcze corolka i avensiska - corolka - e12 na wypasie i doinwestowana, albo goła e15. Aveniska to roczniki ok 2005-2006.

No i mazda 6, ale ostatnie roczniki przed liftingiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak od siebie dorzucę Imprezę. W tej cenie można znaleźć naprawdę ładną, zadbaną, nieskatowaną Subarynę z roku 00-05.

Silnik EJ20 (2.0), wersja zwykła ma 115/125 koni, uturbiona 211. Zwykła "stopiętnastka" ciągnie budę kombi (Impreza GC dokładniej) bardzo żwawo. Minusem jest spalanie - 8-12 lubi łyknąć, dlatego lepiej szukać zagazowanej. I to mit, że "gaz w Subaru się nie da" - da się, tylko "nie chcesz przepłacać - nie oszczędzaj".

W środku autko jest niezbajerzone, ale ładne.

No i jeden z największych plusów - boxer. Brzmi to cudownie, nawet na zwykłym wydechu. Przelot jest fajny, ale na dłuższych trasach (>100km) boli głowa, chyba, że ktoś jest odporny. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Octavia 2.0 TDI to poprawiona wersja silnika z VW- brak problemów z układem smarowania (chłopaki z Audi i VW przerabiali silniki na wersję ze Skody). W początkowych latach produkcji były z kolei problemy z głowicami- pękały. Nie pamiętam dokładnie w którym roku, ale podobno poprawili (coś kole 2007). Jedynie co to turbiny słabiusieńkie.

 

Odnośnie Ibizy FR i kręceniu na 200 kuni- nie ma mowy tylko na sofcie. Trzeba przynajmniej turbo zmienić a to już musi być konkretne. Seryjne pociągnie do 170, GT1749VB powinno pociągnąć do 200. Nie wiem jak wtryski, czy nie zaczną lać.

 

Mondek i paliwo- obiegowa opinia dotycząca paliwa- ono naprawdę nie różni się niczym od zachodnich. No chyba, że tankujecie u Pana Frania co to lubi dorobić na boku. Spartolili pompkę paliwa, z której leciały opiłki aluminium. W najlepszym przypadku wymiana wtrysków, w najgorszym- całego układu paliwowego.

 

Octavia II, niezależnie od rocznika produkcji to 1,9 tdi, 105 KM/250 Nm jednostka (na samym sofcie do podkręcenia do 140-145 KM i 340-350 Nm a wtedy to fruwa). Były drobne różnice na przestrzeni lat w tych silnikach, ale drobne i pomijalne (sterownik, turbinka). Już gdzieś pisałem- najsłabsze punkty silnika to turbina i dwumasa.

 

Co do 1,8 FTSI (TSI), można znaleźć na naszym rodzimym rynku. Fajny silnik, z dość sporym apetytem, ale odwdzięcza się 160 KM mocy i bardzo żwawym przyśpieszeniem. Do zrobienia po drobnych modyfikacjach nawet 250 KM.

Edytowane przez hafis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hafis, pytanie do Ciebie - takie modyfikacje nie "żyłują" silnika? Pytam, bo ogólnie to jakoś bardziej się orientuje w motocyklach i to dwusuwach, a tam wszelkie podbijanie mocy które daje faktyczny efekt wiąże się z kupą modyfikacji i większą awaryjnością silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie Ibizy FR i kręceniu na 200 kuni- nie ma mowy tylko na sofcie. Trzeba przynajmniej turbo zmienić a to już musi być konkretne. Seryjne pociągnie do 170, GT1749VB powinno pociągnąć do 200. Nie wiem jak wtryski, czy nie zaczną lać.

 

W Polsce ostatnio popularne przy 200+ jest zmodyfikowane GTB2260VK ze sterowania elektronicznego na podciśnienie i daję radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Freso- sliniki mają zapas. Może nie jest on na dwukrotny przyrost cyferek, ale jest. Wszystko zależy oczywiście od sposobu modyfikacji oraz tego kto będzie prowadził.

 

W którymś momencie bodaj najmocniejszym dieslem w Polsce (startującym w 1/4 mili) była Octavia I ze swapowanym silnikiem od Octavii II, 2.0 TDI 8V (niebieska strzała). Przeróbek co niemiara, mocy nie pamiętam, ale coś pod 300 kucy + NOS jeszcze dawał strzała. Samochód na co dzień użytkowany, a przygotowany pod 1/4 mili. Pomyśl jak musieli dziwić się właściciele Subarynek objeżdżani na światłach ;) I jeździło toto. Ale właściciel mówił, że jakikolwiek nietypowy dźwięk wydobywający się spod maski, kół mógł oznaczać tylko wydatki ;)

 

Ważne jest żeby rozsądnie operować momentem obrotowym. Co prawda diesel aż prosi się na dorzucenie do pieca od najniższych obrotów, ale wtedy po pupci dostaje cały układ przeniesienia napędu: skrzynia, sprzęgło, półosie, przeguby.

 

Zrobiłem ok. stówki (100 kkm) na skręconym 1,9 tdi. Mod robiony był jeszcze w trakcie gwarancji, przy ok. 20 kkm. Przyrost z 118KM/280Nm (wynik fabryki na stockowym programie, książka podawała 105KM/250Nm) na 145KM/340Nm. Tylko, że moment zaczynał mocno przyrastać dopiero od 2200-2300 rpm. Przez ten czas nic się nie działo. Turbinka sobie wesoło zaczynała pogwizdywać, ale nic jej nie dolegało, doładowanie cały czas w normie. Frajda z jazdy nieziemska. I nie chodzi jedynie o przyrost mocy/momentu, ale jego rozłożenie. Samochód nie tracił tchu na wyższych obrotach, ciągnął prawie do końca. Zanim sprzedałem samochód miałem zamiar na mocniejszą turbinę, ale jakoś się rozeszło po kościach.

 

@adrian1115, to właśnie miałem na myśli, że sam soft już nie pociągnie. Turbinka zacna, po męsku dmucha ;) ASZ/ARL są o tyle przyjemne w modyfikacjach, że mają wtrysk oleju na dno tłoka, nie przegrzeje się. Ale wyniki zacne można osiągnąć. 240KM/400Nm jest do osiągnięcia. Bałbym się o skrzynię, bo sprzęgło można porządne założyć. Ale tak czy owak- na ośce przy takim momencie to na 7 biegu dopiero przyczepność łapie ;) Chyba, że kapcie o szerokości walca.

Edytowane przez hafis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 miesiące temu...

Mam małe pytanko.

Małymi krokami zbliża mi się wymiana oleju w yarisie (1.0 francuz z '03, niecałe 160 tys. km przebiegu).

Aktualnie mam zalany jakiś (nie wiem jaki, bo zalany jeszcze przez poprzedniego właściciela) mobil 5W-40. W jednym miejscu, jest jedna, nieduża plama oleju(prawdopodobnie), ale oprócz tego silnik się nie poci, ani nie pije nawet grama oleju.

W związku z dobrą kondycją silnika wydaje mi się, żeby zalać znowu 5W-40, zastanawiam się tylko, czy kontynuować lanie mobila, czy może wymienić go na coś innego (raczej lepszego niż gorszego- np. castrol? ).

Przy okazji oczywiście wypadałoby wymienić filtr oleju- jest coś godnego polecenia?

Z góry dziękuję :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zalewam tylko taki jaki zaleca producent- w moim przypadku olej firmy Dexelia Mazda. W Twoim wypadku również przeszedł bym na to co zaleca producent. Co do filtrów- niegdyś bardzo popularny filtron podobno się zepsuł (znajomy mechanik coś mi mówił).

Edytowane przez Kanonier28
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazwyczaj zalewa się to spełnia normy producenta. Problemem jest to, że często normy są związane tylko z umową z producentem, lub wręcz konkretnym ASO. W Polsce niemal wszyscy zalewają castrola. Olej mocno przeciętny. Druga sprawa to większość tańszych olei jest rozlewanych przez lotosa a jedynie dodawane dodatki odstarczane przez producenta. Fakt zarówno castrol jak i lotos to nie są złe oleje. Ale można wybrać lepiej. Zwłaszcza producentów, którzy produkują w Japonii, USA, Niemczech.

Z powszechnie dostępnych warto inwestować w zasadzie tylko w shell, total, mobil 1 ( nie zwykły mobil ).

A jeśli już zalewać to najlepiej: motul ( na ten trzeba uważać, często już się go podrabia ), valvoline, molly, redline, gulf.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do filtrów- Filtr toyoty 50 zł, więc w porównaniu z nim, mann i knecht nie wydają się drogie.

Co do oleju- Olej toyoty (czyli zalecany) nie kosztuje niestety 150 zł za 4 litry a... 280 zł za 5 litrów. Ja na prawdę nie chcę żałować na moją toykę, no ale kurcze...

Może jednak jakiś Valvoline, Elf, Total? Albo inny w ludzkiej cenie, bo póki co ciężko mi przełknąć myśl o 300 zł za olej (chyba, że jest taki super, że można go wymieniać co 2 lata/30 tys. km zamiast co roku i 15-20 tys.km

 

Z drugiej strony, jak pomyślałem, to z tych 5 l. wykorzystam trochę ponad 3 l. więc koszt jednorazowej wymiany (samego oleju) to 200 zł, co wygląda już mniej masakrycznie, na następną wymianę zostanie mi blisko 2 litry, dokupię kolejną bańkę i na 3 wymianę już nic za olej nie zapłacę.

Edytowane przez Arrie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czystym sumieniem lej Valvo. W poprzednich brykach zalecano i lano castrol. Ale pierwsze co robiłem to zamiana na valvo. W obecnym od początku był lany total ( do tego zalecany ) więc nie miałem myśli o zmianie. Cena podobna. Jakość totala też niezła. Wciąż raczej nie podrabiany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do filtrów w Toyocie , tylko knecht , a już broń boże tanie zamienniki . Filtry Knechta mają nawet takie same wymiary jak oryginalne Toyotowskie ( min filtr paliwa ) co jasno daje obraz że są to te same co w serwisie tylko w innym kartoniku , zresztą teza potwierdzona przez pracownika Toyoty.

 

Jeśli silnik ci nie pije oleju to znów wlej 5W40 . Serwisowski olej Toyoty to Castrol , sam zresztą zalewam tym samym olejem u siebie w serwisie Suzuki Swift , Sx4 itp więc tak naprawdę nie ma co kombinować i robić mega otoczki w okół tematu olejów , sam do swojego leje Castrola albo Motul , zależy co w lepszej cenie. Inne serwisy robią podobnie.

Edytowane przez Marcin_1989
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności