Skocz do zawartości

Motoryzacja


Bednar94

Rekomendowane odpowiedzi

Dobra Oskar, przykład świeższy. Kupiłem kiedyś do firmy Partnera z silnikiem HDI ( z salonu oczywiście ) - to już nowsza historia, nie ?

Przejechał u mnie 400 tys. Zostawiłem go kiedyś pod firmą na biegu, ale bez ręcznego. Przejeżdżał obok tir z ładunkiem ( wibracje, ruchy gruntu itp.) więc się Peugeocik wypiął z biegu, przejechał sobie ( firmę mam na lekkim stoku ) jakieś sto metrów i walnął w słupki drogowe z łańcuchami. Cały bok sobie bidok zagniótł. Nie miałem na niego czasu więc zostawiłem go pod chmurką, konkretnie na trawniku przed firmą. Stał sobie tak od sierpnia do początku marca. Jeden klient, który towar ode mnie bierze mówi : "sprzedaj mi go". Ja mu mówię, że on stoi pod chmurką prawie 7 m-cy w tym ostrą zimę i nie sądzę, że odpali. Gość się naparł. Podpiąłem prostownik, podładowałem akumulator. Francuzik zazgrzytał, "puścił z rury dyma" i odpalił.

Zrzuciliśmy z niego z pół tony śniegu i facet pojechał nim do domu. Bok sobie zrobił i cały czas nim jeździ ( a historia jest sprzed 8-9 lat? ) Ostatnio w firmie mówi do mnie :"  to auto jest jak stary motorower z PRL-u. Ja na to :  co  z nim ? Ledwo zipie ? Gdzie tam - on na to. Leję mu ropę, wymieniam olej i kocki i jeżdżę.

Taka historia. Z tym, że gość jeździ nim raczej rekreacyjnie. No, ale ...

 

edit : nie, nie jestem dealerem samochodów z silnikami diesla ...

Edytowane przez paratykus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, paratykus napisał:

Dobra Oskar, przykład świeższy. Kupiłem kiedyś do firmy Partnera z silnikiem HDI ( z salonu oczywiście ) - to już nowsza historia, nie ?

Przejechał u mnie 400 tys. Zostawiłem go kiedyś pod firmą na biegu, ale bez ręcznego. Przejeżdżał obok tir z ładunkiem ( wibracje, ruchy gruntu itp.) więc się Peugeocik wypiął z biegu, przejechał sobie ( firmę mam na lekkim stoku ) jakieś sto metrów i walnął w słupki drogowe z łańcuchami. Cały bok sobie bidok zagniótł. Nie miałem na niego czasu więc zostawiłem go pod chmurką, konkretnie na trawniku przed firmą. Stał sobie tak od sierpnia do początku marca. Jeden klient, który towar ode mnie bierze mówi : "sprzedaj mi go". Ja mu mówię, że on stoi pod chmurką prawie 7 m-cy w tym ostrą zimę i nie sądzę, że odpali. Gość się naparł. Podpiąłem prostownik, podładowałem akumulator. Francuzik zazgrzytał, "puścił z rury dyma" i odpalił.

Zrzuciliśmy z niego z pół tony śniegu i facet pojechał nim do domu. Bok sobie zrobił i cały czas nim jeździ ( a historia jest sprzed 8-9 lat? ) Ostatnio w firmie mówi do mnie :"  to auto jest jak stary motorower z PRL-u. Ja na to :  co  z nim ? Ledwo zipie ? Gdzie tam - on na to. Leję mu ropę, wymieniam olej i kocki i jeżdżę.

Taka historia. Z tym, że gość jeździ nim raczej rekreacyjnie. No, ale ...

 

edit : nie, nie jestem dealerem samochodów z silnikami diesla ...

 

Tylko ze zazwyczaj to wyglada tak ze handlarz go bierze, pucuje, detailing i te sprawy i licznik skrecony na 180 tys. Potem ktos go kupuje ze to przecie ledwo dotarty bo nawet 200tys nie ma. Sypnie sie cos i co za szroty robia teraz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie twierdzę że wszystko to szroty no ale jednak chyba każdy się zgodzi że pod względem niezawodności i tak zwanej idiotoodpornosci i tolerancji na zaniedbania serwisowe to starsze silniki są lepsze :) .

A przy używanym samochodzie wszystkiego się można spodziewać...tutaj tak na przestrogę...niby ładny klasyk...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spawn - ja to wiem. Piszę tylko o własnym podwórku i moich doświadczeniach z dieslami.

 

" pod względem niezawodności i tak zwanej idiotoodpornosci i tolerancji na zaniedbania serwisowe to starsze silniki są lepsze :) . "

Dobrze gada. Gorzały Mu dać !

 

Teraz idę słuchać muzyki ( bo to portal audio ;) ). Wyjąłem z kufra - chyba po roku - moje SWS-y ( bo moje duże klocki dalej w serwisie Oskarze). No ja pierdzielę, ależ to fajnie gra.

Jak czytam o bojach ludzi z planarami na AVS, tudzież wątki o takich-śmakich niedoróbkach dźwiękowych i montażowych w różnych hajendach to zachodzę w głowę, co ci producenci teraz odpieprzają ?

Doją kasę aż miło.

Nawiązując do aktualnego wątku - kiedyś auta JEŹDZIŁY, teraz WYGLĄDAJĄ. I tak jest prawdopodobnie ze sprzętem audio.

Dobrze, że ja stały w uczuciach jestem, bo chyba wyłysiałbym zanim udałoby się coś rzetelnie dobrego znaleźć z aktualnych produkcji.

Dobranoc Panowie.

 

 

Edytowane przez paratykus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Odświeżam trochę wątek :D

 

Ogarnia ktoś temat używanych aut? Szukam czegoś w zakresie do 35-40 tys do miasta. Mało jeżdżę, dziewczyna podobnie, ale potrzebujemy czegoś żeby podjechać na przysłowiowe zakupy czy wyskoczyć gdzieś odsapnąć od miejskiego zgiełku. Do tej pory nie mieliśmy samochodu i spokojnie żyliśmy, ale ostatnie cięcia połączeń komunikacji w Gdyni nie zachęcają do korzystania z niej.

 

Budżet nie jest sztywny ale nie czuję potrzeby kupowania droższego auta do jazdy po mieście i trzy-cztery razy w roku w jakąś dłuższą trasę.

 

Zastanawiam się też na co zwrócić uwagę. Dużo jeżdżone nie będzie więc spalanie nie jest ultra istotne, raczej zależy mi na ogólnej trwałości auta i wygodzie prowadzenia, a także żeby nie było przesadnie awaryjne.

Edytowane przez Dirian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,

Raport TÜV – co to jest? 

TÜV to niemiecki raport, który powstaje rokrocznie, na podstawie okresowych badań technicznych. Jego pełna nazwa brzmi Technischer Überwachungsverein. Podaje się w nim dane, które zbierane są w trakcie przeglądów technicznych samochodów osobowych w stacjach kontroli pojazdów na terenie całych Niemiec. 

Zestawienie obejmuje informacje o samochodach 2- i 3-letnich, 4- i 5-letnich, 6- i 7-letnich oraz 8- i 9-letnich, 10- i 11-letnich. Starsze pojazdy nie są badane. ''

 

Według mnie trudno o bardziej miarodajne żrodło.

Edytowane przez Tommy66
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tommy66 napisał(a):

,,

Raport TÜV – co to jest? 

Według mnie trudno o bardziej miarodajne żrodło.

 

Tylko że ten raport nie podaje awaryjności aut tylko to lista samochodów którym wykryto usterki na okresowym badaniu które się tam bada czyli zawieszenie, czystość spalin, oświetlenie itd. Przykładowo auta które jest wiecznie w serwisie z poważnymi i drogiki usterkami silnika nie będzie w tym zestawieniu bo przejdzie badanie techniczne. To też miara tego jak ktoś dba o dany samochód i co ciekawe z jakiegoś powodu ludzie o najtańsze użytkowe daćki dbają mniej niż o porsche. Szok.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, majkel napisał(a):

Jak nie wiadomo, co kupić, to Japończyka w wolnossącej benzynie na wielopunkcie. No bo mazda na Skyactiv to się chyba nie trafi w tych pieniądzach. 

Oby...bo znam przypadki rdzewiejących 3 letnich aut. Zresztą z tego powodu omijałbym szerokim łukiem tą markę, bo większość modeli ma ten sam problem. W najnowszym modelu CX-60 blacha jest tak cienka że faluje podczas zamykania drzwi xd

Edytowane przez Palpatine
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Japonce rdzewieją na potęgę, naczytalem i naogladalem się tego, jak 2 lata temu kupowałem auto. Gorzej zgnite były tylko fordy, 5 lat i podwozie do robienia, mechanik nawet sie nie dziwil, mowil, ze normalka w tej marce. Chyba, że chcesz kupić nowe lub 3 letnie auto, wtedy można, ale od razu konserwacje spodu. Jak ma być bezawaryjne i tanie w utrzymaniu, to faktycznie dacia. O ile nie zależy Ci na bezpieczeństwie swoim i pasażerów :D

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłapane z TVN Turbo "Mazda rdzewieje już w katalogu" 😆

Miałem Accorda VII 2.0 w kombiaku. Silniczek zagazowany i działał jak szwajcarski zegarek ale ta ruda ... Nakręciłem kilometrów za grosze, sam robiłem w nim regulację luzu zaworowego ale widząc postępującą rdzę wyskoczyłem, a szkoda bo silnik zrobiłby bańkę na dotarcie :) Teraz druga skrajność czyli "Renufka". Też większość w niej sam naprawiam i wbrew mitom niewiele więcej się psuje jak w Hondzie. Jak to ciągle powtarzają nie marka ani model tylko stan konkretnego egzemplarza się liczy.

Edytowane przez x86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@majkel No nie chciałem wskazywać palcem ali 1.33VVT wskazane 🙂.Przy takiej jeżdzie raz do roku przepustnicę wyczyścić i będzie hulał że hoho.

 

@Palpatine myślisz zapewne o ,,M'' ?,, bo w ,,T" jest o.k  kolega pracuje w serwisie🙂

Oczywiście wykluczam autka klepane.

 

 Ponoć te 40 japońskich mikronów wystarcza. Starsze VV nie pamiętam dokładnie 120 czy 180 - B6.

Nie wiem czy w tym budżecie można dostać jakiś przyzwoity rocznik z blachą ocynkowaną dwustronnie, na pewno do 2009r tak było - Astra G. tylko te trzeszczące plastiki...

 

@micbud z tą podłogą masz rację, trza robić szybciutko. U mnie niedługo będzie 9lat wierzch [chmurka] jest o.k. mówię o ,,T''. Podłoga na takim odstającym elemencie zaczyna łapać na odcinku ok.3cm .

 

 

@Spawn mimo wszystko jest to jedyny mi znany ogólno dostępny obecnie punkt odniesienia i tego od lat się trzymam.

 

@x86 moim pierwszym autem było 3 letnie ,,R'' przez 5 lat nie było chyba kwartału żeby nie stał a A.S.O

a raz nawet nie dali rady 😄.

Edytowane przez Tommy66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Tommy66 napisał(a):

moim pierwszym autem było 3 letnie ,,R'' przez 5 lat nie było chyba kwartału żeby nie stał a A.S.O

a raz nawet nie dali rady 😄.

Jeden wujas kupił nową Renię w 2002 roku i też żegna się na słuch o marce na literę R. i o mało nie doprowadził do samookaleczenia pracowników ASO Poznań swoimi częstymi wizytami 😆 Moja "świeżynka" z 2009 ma już wiele poprawek (jak nie wszystkie) wad dotykających poprzednią generację. Daczje z tym samym wolnossącym silnikiem benzynowym 1.6 16V też zbudowały legendę więc @bakus1233 nie żartuje ;) No może te niesławne wersje bieda edyszon nawet bez radia ;)

Edytowane przez x86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Które to te rude japońce? Hondy nigdy nie miałem, ale mitsubishi ASX 2014 ojca - zero rdzy. Fakt, że garażowany. Outlander 2018 styczniowy - tylko tylny tłumik przyrudziały. ale to normalka w tym modelu już po kilku miesiącach i zatrzymało się póki co na etapie makijażu pudrowego. Wisienka na torcie - toyota corolla 2004, 1,4VVTi. Nuda jak cholera - tylko płyny lane i wymieniane. Nic się nie psuło oprócz "obcego" alarmu i gwintu lewarka, który dali... plastikowy. Wymienione w ASO dawno temu i spokój. Od 9 lat stoi na wolnym powietrzu. Rdzy pewnie można by szukać, tylko po co, skoro sama się nigdzie nie ujawnia w zasięgu wzroku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 99'r. wyjechałem Cordobą z salonu dawali 3 lata na blachę. [w 98r.dawali rok 😄]. Przez 12 lat jedyne koszty to częsci eksploatacyjne + 3 razy pokruszony zamek od kierowcy [próby kradzieży] , akumulator siadł mi po 11latach😄. Sprzedałem bo bałem się że zacznie rdzewieć.   ...a serwisowałm tylko 3lata.

Widziałem ją gdy miała la 19 z tym że kolega już ją garażowal. Ani kropki rdzy .

 

Oprócz eksploatacji wymienił pompę paliwa i skrzynię biegów bo jeżdził trzema autami i mu się myliło.

Jedyną niedogodnością w tym aucie były zamarzające zamki zimą. Zdarzało mi się wchodzić przez bagażnik.

 

Chyba już nie robią takich aut 🙂.

 

 

Nie , noo w ,,T''  wycierają się  aluminiowe ograniczniki drzwi  a reszta to nuda Panie nuda.

Edytowane przez Tommy66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Tommy66 napisał(a):

Chyba już nie robią takich aut 🙂.

Nie siedzę w aktualnościach ale na mieście ludzie powiadają, że trwałe auta na 20 lat to już historia dlatego plan mam taki by jeździć obecną Renią dopóty zieloni mnie siłą z niej nie wyciągną ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Japońce nie stosowali ocynku, dlatego jak blacha złapała uszczerbek, to wkradała się rdza i pod warstwą powłoki lakierniczej robiła swoje. Ale to kwestia rynku na jakie szły auta (głównie Azja i Ameryka Płn).

Od około 2010 zaczęli stosować cynk, ale nie jako kąpiel tylko natrysk, czyli jak można się domyśleć, trafią się jakieś milimetry niepokrytej powierzchni i stąd te sporadyczne przypadki pojawiającej się rdzy w nowych japońskich egzemplarzach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności