Czego słuchasz w tym momencie?

[sheffunio]

[mjuzikfrik]

[shady_slim]

coś na te gorące, leniwe dni...

 

[zawish]

[magnet13]

Trochę uszkodzony plik, a szkoda, bo przyjazny utwór traci trochę przez to. Flip - Wonderland

http://www.youtube.com/watch?v=o3QWA8VdAI8&feature=relmfu

[Arthass]

http://youtu.be/v3x6StG0qg4

[blueme]

 

 

http://pepesko.wrzuta.pl/audio/3SA2oaqMdRF/jamie_cullum_-_get_your_way

[kurop]

Panie Panowie czapki z głów oto AUDIO:

 

http://www.youtube.com/watch?v=GUF5HcQZcBU

 

[magnet13]

[GigereE]

http://www.youtube.com/watch?v=xQN7A6Vl1H4

[bruno63]

Edytowane 2 Maja 2012 przez bruno63

[Damix]

Bardzo przyjemny basik

[Dszeffko]

Uff!

[magnet13]

[bruno63]

[Ginter]

Edytowane 3 Maja 2012 przez Ginter

[sheffunio]

[kurop]

[shady_slim]

http://youtu.be/4_sVbtaAhBs

 

[blueme]

http://sweetanga.wrzuta.pl/audio/3aU6ibPvqqj/the_wanted_-_ill_be_your_strength Edytowane 4 Maja 2012 przez blueme

[dJ_w0jT3k_69_pL]

http://www.youtube.com/watch?v=6xD0RsAvKs0

wiem wiem
nowe inflamesy to syf ale w sumie nie jest takie złe Edytowane 4 Maja 2012 przez montessa

[magnet13]

[blueme]

http://w658.wrzuta.pl/audio/1dO7lH9w9Ry/the_ark_-_prayer_for_the_weekend

[Arthass]

http://www.youtube.c...h?v=6xD0RsAvKs0

wiem wiem

nowe inflamesy to syf ale w sumie nie jest takie złe

 

montessa wcale nie syf, tylko przeszli metamorfozę z pionierów melodic death metalu w stronę progressive rock/pop(chodzi o popową strukturę wersów)/ w pewnym sensie neo-classical metalu wyraźnie inspirowanym Nu-Metalowym brzmieniem (łamiący się głos Andersa przechodzący z ciężkiego do niemal czystego, typowa mocno podkreślona linia basowa, wstawki elektroniczne, breakdowny gdzieś w środku utworu, brak lub zanik "solówek" gitarowych, teksty krążące wokół bólu i osobistej alienacji, ogólnie o wewnętrznym emocjonalnym rozdarciu etc, zresztą już o tym pisałem w temacie o metalu)

 

Płyta jest okej, bardzo chwytliwa, łapie od pierwszych dźwięków, ale niestety grozi to po pewnym czasie "oklepaniem" kawałków. Od początku do końca aż kipi z niej swego rodzaju hiper epickością, no ale właśnie... czy nie ma w tym nadużycia? taka dawka "wzniosłości" zaczyna męczyć po pewnym czasie, sprawia wrażenie sztucznie wygenerowanej, takie nadużywanie efektów zahacza już momentami o efekt cliche. Za mało w tym subtelności, finezji, wyrafinowania. Epickość zostaje Ci bezpardonowo rzucona prosto w twarz, a jej natężenie w jednej sekundzie jest do tego stopnia nienaturalnie skoncentrowane, że zaczynasz dusić się jego nadmiarem. Gdzie ta swoboda kompozycji jak w The Jester Race? Była epickość, ale nie kosztem klaustrofobii brzmieniowej, utwory cechował powiew świeżości, nienachalna otwartość. Brakuje różnorodności, niespodziewanych zmian tempa, "zwrotów akcji". Takie to trochę "bombastic-fantastic" wypełnione momentami powszechnie określanymi jako "radio-friendly".

 

Podsumowując forma wzięła górę nad treścią. Nie przeczę, forma może i jest interesująca, ale niech popracują jeszcze nad treścią. Na razie, widzę, jest to głównie zabawa nowym brzmieniem. Mam nadzieję, że na następnej płycie będą już w stanie wykorzystać potencjał drzemiący w nowym stylu.

 

ps. aktualnie sprawdzam na youtube:

 

Edytowane 6 Maja 2012 przez Arthass

[k4mil]

Edytowane 5 Maja 2012 przez kamil3762