Skocz do zawartości

Czego słuchasz w tym momencie?


Cwany

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Tytus1988 napisał(a):

Największe marzenie odsłuchowe uważam za spełnione... Sony MDR-R10 w wersji bass light🎶🎧🎶

Gratulacje. Jak je oceniasz? Faktycznie aż tak dobre? (Przez chwilę zacząłem się zastanawiać czy przypadkiem znowu 1 kwietnia nie wypadł)

Edytowane przez Artorias
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Artoriasdziękuję!😉👍 Od dekady marzyłem o tym, aby je kiedyś sprawdzić. Nie podejrzewałem, iż to się ziści, ale udało się :)) Miałem obawy, czy ich dźwięk rzeczywiście będzie bronił się na tle obecnych konstrukcji słuchawkowych. Tym bardziej, że spotykałem się z różnymi opiniami na ich temat. Największym mankamentem jest niewielka ilość basu, ale jedynie przeszkadzało mi to w muzyce syntetycznej. Natomiast w akustycznej, a szczególnie koncertach na żywo są fenomenalne. Na stockowych padach autentycznie zachwyciła mnie ich ogromna scena (porównywalna z HD800, ale kilkukrotnie głębsza), zdolność odtwarzania uwarunkowań akustycznych przestrzeni (jeśli nagranie jest dobrze zrealizowane, potrafią przenosić do sal koncertowych jak Susvary, a nawet wypada to trochę naturalniej-musiałbym sprawdzić u mnie, jak się kiedyś uda, chociaż przez chwilę), precyzja, tonacja (średnica jest autentycznie zjawiskowa i bardziej zbliżona do prezencji elektrostatów niż innych dynamików, barwowo stanowiąc konglomerat ATH-AWKT, L700 z delikatnym analogowym, biocelulozowym sznytem Z1R i odrobiną słodyczy Susvar, fenomenalnym wypełnieniem, różnicowaniem, a także zdecydowanie większą organicznością od Hawków i chyba nawet Sonorousów X). Miałem do porównania oprócz Hawków CD3000, które uważam za świetne słuchawki, potrafiące rywalizować pod wieloma względami nawet z Utopiami, ale po nich nie chciało się ich słuchać, bo brzmiały tak sztucznie i jeszcze metalicznie :( Charakter prezentacji R10 przypomina w dużej mierze kolumny podstawkowe, ale podczas wczorajszego AVS żadne z takich konstrukcji z Hotelu Golden Tulip oraz Sobieski nie zagrały tak pięknie. Muszę przyznać, że wręcz bardziej ugruntowałem się słuchawkowo, bo przekaz tego typu wybitnie mi odpowiada. Więcej o drewnianych Sony wspomnę przy okazji wpisu słuchawkowego dotyczącego HE-R10P. 

 

A pozostając w temacie... The Pink Panther w wykonaniu The Danish Symphony Orchestra w wykonaniu Hansa Ulrika🎶

 

 

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tytus1988 napisał(a):

stanowiąc konglomerat ATH-AWKT, L700 z delikatnym analogowym, biocelulozowym sznytem Z1R i odrobiną słodyczy Susvar, fenomenalnym wypełnieniem, różnicowaniem, a także zdecydowanie większą organicznością od Hawków i chyba nawet Sonorousów X)

Dzięki, że znalazłeś czas na podzielenie się wrażeniami (i to całkiem rozbudowaną wypowiedzią).

Ciekawa sprawa z tą organicznością, Hawki to jedne z najbardziej "analogowo" brzmiących słuchawek jakie miałem na głowie i praktycznie nie znalazłem tam nawet odrobiny "cyfrowości" w przekazie.

Zgaduje jednak, że ta organiczność u Sony, to te aspekty związane z delikatnością i subtelnością w oddawaniu różnego rodzaju niuansów, rysowania planów, różnicowania faktur czyli tych wszystkich cech, w których Hawki radzą sobie zwyczajnie słabiej.

Sony MDR-R10 to już legenda, wiec nie dziwi mnie Twój opis :) Dobrze, że faktycznie potwierdziły swoją wielkość.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

33 minuty temu, Artorias napisał(a):

Sony MDR-R10 to już legenda, wiec nie dziwi mnie Twój opis

Nie chcę być brutalny ani złośliwy i mam nadzieję, że nie zostanie to tak odebrane, ale z opisu Tytusa wychodzi mi, że te sławetne Sony są super słuchawkami do plumkania.

Edytowane przez Rafacio
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Rafacio napisał(a):

Nie chcę być brutalny ani złośliwy i mam nadzieję, że nie zostanie to tak odebrane

Nie jesteś :) Chociaż wiem, że  potrafisz :D Mi tam zresztą za jedno kto co uważa o tych słuchawkach. Ja i tak pewnie nigdy nawet nie znajdę się w ich pobliżu, więc mogą sobie grać jak chcą.

 

https://tidal.com/browse/album/236074709

Edytowane przez Artorias
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Artorias napisał(a):

Dzięki, że znalazłeś czas na podzielenie się wrażeniami (i to całkiem rozbudowaną wypowiedzią).

Ciekawa sprawa z tą organicznością, Hawki to jedne z najbardziej "analogowo" brzmiących słuchawek jakie miałem na głowie i praktycznie nie znalazłem tam nawet odrobiny "cyfrowości" w przekazie.

Zgaduje jednak, że ta organiczność u Sony, to te aspekty związane z delikatnością i subtelnością w oddawaniu różnego rodzaju niuansów, rysowania planów, różnicowania faktur czyli tych wszystkich cech, w których Hawki radzą sobie zwyczajnie słabiej.

Sony MDR-R10 to już legenda, wiec nie dziwi mnie Twój opis :) Dobrze, że faktycznie potwierdziły swoją wielkość.

 

Dziękuję!🙂👍Naprawdę nie ma o czym mówić. Też cenię Hawki za brak cyfrowego nalotu nawet w realizacjach o takim charakterze i ich zdolność do jego "naturalizowania". Organiczność Sony wynika właśnie ze wspomnianych przez Ciebie aspektów i wręcz idealnego przenikania w strukturę harmoniczną materiałów muzycznych. Po porównaniach z AWKT, które technikaliami (rozdzielczością, detalicznością) odstawały trochę od Utopii, przy R10 odczuwało się w tym względzie różnicę klasy (tak miałem, jak porównywałem je rok temu u @Weird_Oz L5000). Z jednej strony cieszę się, że jednak moje audiofilskie wzdychania do tego modelu nie były bezpodstawne... z drugiej jest mi trochę (może bardziej niż trochę) smutno, że zapewne nigdy nie zagoszczą u mnie na stałe :( Jednak są obecnie na rynku słuchawki, umożliwiające zaznanie pewnych aspektów muzycznego piękna obecnych w R10, jak AWKT, Susvary, X9000, nawet w jakimś stopniu Z1R... niestety nie jest to to samo, chociaż basu będzie w każdych z nich znacznie więcej. Tembr R10 jest naprawdę wyjatkowy i zapewne wynikający w pewnym stopniu także z muszli Zelkova. 

 

@Rafacio też uważam, że nadają się raczej do spokojnej muzyki akustycznej, ale mają w sobie dość spore pokłady energii, ukazując pasję (o ile ją przejawiają) w nagraniach muzyków, dzięki której potrafią mocno zaangażować i poruszyć nawet do łez. Reprodukcja takich instrumentów jak skrzypce, altówki, czy gitary akustyczne jest referencyjna. 

 

Natomiast większą ilość basu (nie jest go dużo, ale jest rewelacyjny technicznie) można zastosować wkładki akustyczne oraz gąbki w miejscach, w których znajdują się otwory w drewnie. Wtedy grają bardziej neutralnie, bardziej basowo, nadając się m.in. do rocka, ale góra pasma już tak nie zachwyca:

 

https://www.head-fi.org/threads/sony-mdr-r10-some-tlc-and-a-recable-for-an-old-set.608294/

 

A przechodząc do słuchania... Daft Punk, Get Lucky🎶

 

 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności