Skocz do zawartości

Xonar DX/XD+ AL- wrażenia / Xonar+głośniki do niego, pytania


hugo1718

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam bliżej nieokreślony problem dotyczący sprzętu audio który ostatnio zakupiłem, oraz kilka pytań. Audiofilem nigdy nie byłem, aczkolwiek muzyki zawsze lubiałem posłuchać i zdecydowałem się kupić coś droższego. Zakupiłem Xonar DX/XD i CAL. Dźwięk z Xonara średnio mi się podoba, gdy słucham muzyki z CAL, być może jest to wina słuchawek i ich charakteru grania ( o tym za chwilę). Z kolei, gdy chodzi o Creativy Inspire 265- głośniki z których do tej pory słuchałem- dźwięk stracił to coś. Wydają się teraz grać bardzo smętnie, wszystko jakby tylko sobie pobrzękiwało z głośników, bas stracił moc instrumenty grają przytępienie i nieciekawie, jak muzyka z kiepskiej jakości radyjka. Czy do karty tej klasy potrzeba lepszych głośników, aby dźwięk odzyskał blask i zacięcie? Czy sytuacja jest tu analogiczna do tej, gdy ma się drogie profesjonalne głośniki/ słuchawki podpięte pod kiepskiej jakości źródło i głośniki/ słuchawki nie są w stanie dobrze na tym zagrać? Pytanie może wydaje się głupie ale dziwi mnie że na starej płycie asus a7v8x te głośniki potrafiły, no naprawdę wciągnąć na cały wieczór w świat muzyki, a tu grają tak płytko, pusto, instrumenty straciły wyrazistość, którą wbrew pozorom jak na takie tanie głośniki miały niesamowitą, perkusja tylko pyka sobie i pobrzękuje gdzieś w tle, tak dennie że w ogóle nie chce się słuchać jakiejkolwiek muzyki. Myślałem że jest to jedynie problem odpowiedniego ustawienia equalizera, jednak nie. Ustawienie eq winampa z integry w ogóle się w przypadku tej karty nie sprawdza. Tutaj najlepszy dźwięk jaki wg mnie udało się uzyskać to podbicie nieznacznie suwaków 250- 500Hz oraz dwóch ostatnich wysokotonowych i neznaczne pogłębienie 1-3KHz w equalizerze xonara.

Zastanawiałem się czy nie kupić jakichś lepszych głośników, pokroju microlab solo 5c, czy zestawu 2.1 microlaba za 200 zł, bądź Geniusów 2.0, ale nie wiem czy jest sens się z tym dalej w to brnąć. Jeśli już będę kupował, to mam zamiar wydać na zestaw do 300,góra 400 złotych, z jednej strony jest to dla mnie spory wydatek i nie chcę znowu go żałować, z drugiej strony nie wiem czy jest sens brnąć w to dalej i kupować bardzo drogie głosniki, gdy dosć często słucham muzyki z youtube/ myspace bądź audycji w jakości 128- 192. Boję się że efekt może być fatalny. Coś pomiędzy przesadnym akcentowaniem każdego ubytku w jakości mptrójki (aby nie zniszczyły przyjemności przesłuchiwania nagranych audycji w słabszej jakości) a czystym i naturalnym graniem?

Konkretnie słucham: głównie eksperymentalna elektronika, czasami z elementami jazu, trip hop, ale też rock and roll Lou Reeda i jazz. Z płyt studyjnych posiadam i słucham Burial- Burial, Portishead- Portishead, dyskografia Faithless, Lou Reed- Transformer; dodatkowo słucham jazzu z audycji Gillesa Petersona, muzyki eksperymentalnej z audycji Mary Anne Hobbs, oraz różne wersje 'live', czy single z youtube/ myspace.

A teraz wrażenia z Xonar + CAL. Po pół roku prób przekonania się do tych słuchawek nabawiłem się wręcz fobii :D. Podczas gdy każdy mi wmawia na wszelakich forach że one grają świetnie, mnie ich dźwięk zazwyczaj po dłuższym czasie irytuje i baardzo męczy.Zdecydowanie zbyt dominujący bas( uderzenie stopy w kawałkach rockowych brzmi jak wybuch bomby), natomiast z drugiej strony strasznie ostra najwyższa część pasma niesamowicie irytuje. Sprawia to, że dosłuchanie Potishead- Cowboys na tych słuchawkach to katorga, perkusja jest tak ostra że wydaje się jakby w mózg wbijały się rozgrzane metalowe pręty. Dość powiedzieć, że po wczorajszej wieczornej sesji, z muzyką oraz przy grze w Neverwinter Nights 2 po kilku godzinach z nimi na głowie, miałem bardzo zmęczony słuch, następnego dnia jeszcze przez kilka godzin czułem dyskomfort. Faktem jest, że dłużej niż kilkanaście- kilkadziesiąt minut trudno słuchać na nich muzyki,bo bardzo męczą uszy. Słuchawki są dobre w odgrywaniu niektórych badziej minimalistycznych utworów instrumentalnych( niektórych), bo jeśli instrumentów jest za dużo to wydaje się żę dźwięki trochę za bardzo ze sobą rywalizują, niestety być może przez ten dominujący bas i ostre wysokie tony. Gitary, czy eksperymentalne dźwięki Flying Lotusa wydają grać trochę bez życia i chaotycznie, czasami w są zagłupszane Po podłączeniu ich do Xonara dźwięk wydaje mi się że nieznacznie się zmienił, ale bez szału, ich tendencje do grania basów czy perkusji pozostała. Jedyne co wydaje im się grać poprawnie i nie męcząco dla słuchu to niektóre smyczkowe instrumenty czy pianino. Dobrze na nich się słucha wolniejszych i spokojnych kawałków Lou Reeda takich jak Perfect Day czy Goodnight Ladies, niektórych spokojnych kawałków Faithless, czy utworów Jacaszka. Słuchawki najprawdopodobniej zamierzam sprzedać.

Edytowane przez hugo1718
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra nikt nie chce mi polecić głośników, trudno. Moje prywatne spostrzeżenia co do CAL+ Xonar. Nie wiem, co wy na to akustycy, ale dla mnie te słuchawki grają dużo przyjemniej na ustawieniu game. Dźwięk jest dużo milszy dla ucha, mniej krzykliwy, ztonowany i konkretnyzniknęły bardzo denerwujące mnie zabarwnienia, bas wydaje się teraz bardziej takim subassem, a nie łupaniem jakie te słuchawki potrafią sprawić przy elektronicznych kawałkach, jak i rockowych. Bardzo lubię taki sub-bass, szczególnie w muzyce Buriala- natomiast takie łupanie zamiast tworzyć klimat i smętny nastój jego utworów, to całkowicie go psuje. W utworach jazzowych też wydaje mi się ten tryb bardzo, bardzo ładnie brzmieć. Jak dla mnie na tym ustawieniu naprawdę da się te słuchawki słuchać z przyjemnością, niektóre, dźwięki są trochę za bardzo przytłumione, ale ogólnie barwa mi się podoba. Taki dźwięk mi odpowiada. Przypomina trochę dźwięk z Sansy na jej orginalnych słuchawkach, bardzo miły( z tego co mi w pamięci świta, bo orginalne słuchawki jakiś czas temu mi się zniszczyły). Jeśli chodzi o MUSIC to nie wiem do czego ono w ogóle jest zrobione, bo na pewno nie do CAL- wokal wydaje się no jakby tekturowy bardzo, w ustawieniu GAME jest troszeczkę jakby ze studni, z echem lekkim, ale taki mi już bardziej odpowiada.

Wcześniej sporadycznie włączałem to ustawienie, ale dopiero teraz po przyjechaniu z kompem z akademika, gdy miałem spokój i czas żeby, na ślepo w sumie, bawiąc się eq i ustawieniami, szukać co dzieje się w brzmieniu tej karty i tych słuchawek, przysłuchałem się bliżej temu trybowi.

Co do głośników Creative 265 które mam- to ustawienie, ani żadne inne z tych trybów się nie sprawdza za bardzo, dźwięk troszkę dziwnie brzmi. Chyba żeby nie da się ustawić żeby te graty zagrały na tej karcie w miarę ładnie i ciekawie.

To pomoże ktoś w wybraniu jakichś głośników do tej karty, które by ładnie zagrały, również muzykę w nieco gorszej jakości? Mocno zastanawiam się nad Microlabami Solo 5c albo Geniusami 2.0 jakimiś, bo głośnika basowego raczej nie chcę, a i na biurko raczej się nie zmieści. Te Microlaby raczej z trudnem chyba na nim upchnę( biurko 120cm x 55cm). Głośniki będą grały w pokoju 3x4m na biurku i ustawionym w rogu, równolegle do ściany 4m. O wielcy osłuchani doradźcie amatorowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z powyższego wpisu można odnieść wrażenie że sposób grania słuchawek CAL! nie przypadł Ci do gustu. Może warto więc poszukać słuchawek grających w radykalnie inny sposób.

 

Może poczytaj o GRADO SR60 (SR60i), jakichś AKG lub Sennheiserach HD595. Jeśli lubisz neutralny dźwięk te ostatnie powinny Ci spasować...

 

Co do karty muzycznej Xonar DX to miałem kiedyś tą kartę i w swoim segmencie cenowym grała dobrze, o niebo lepiej od wynalazków Creative... aczkolwiek gra ona nieco ciemno z napompowanym basem.

 

Wydaje mi się że twój problem wynikł z tego że ta karta nie pasuje brzmieniowo do CAL! a zintegrowana karta bardziej pasowała do nich według Ciebie, być może dlatego że grała nieco bardziej żywiołowo (metalicznie) i jaśniej od xonara co nieco ożywiło CALe! które wg, mnie potrafią nieźle mulić dźwięk... być może pomógłby odpowiedni (szybki, analityczny, osuszający CALe i dobrze kontrolujący bas) wzmacniacz słuchawkowy np. holdegron.

 

Co do wymiany Creative 265 na Microlaby to pewnie że warto! Oczywiście można jeszcze znaleźć lepsze kolumny ale wszystko zależy od tego jaki masz budżet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te Grado mnie całkiem zainteresowały, jednak finanse mi na dalsze inwestowanie w słuchawki nie pozwalają, chyba że zdecyduję się i uda mi się sprzedać CAL. Troszkę o Grado SR60 poczytałem( hoho one już sporo latek mają) i naparawdę wydają się imponujace, bardzo mi sie podoba ta ich pancerna budowa z grubym kablem, to że są otwarte (pewnie mniej męczące dla uszu), no i opis ztonowanego neutralnego dźwięku z lekko wybijającym się chyba średnim basem i minimalnie cofniętą górą- jak to wyczytałem w jednej recenzji. Nie wiem właśnie za bardzo jak opisać jaki bas czy sporan mi odpowiada, ale uwielbiam, gdy nieco na pierwszy plan wybijają się wszelkie instrumenty perkusyjne i bębny, a przynajmniej są zdecydowanie słyszalne( a nie stanowia dalekie tło utworu), ale nie dudniąc przy tym, zagłuszając wszystko inne, bądź też tak dzwoniąc tak że kłują przy tym w usz( co przy CAL+ Xonar na podstawowym ustawieniu jest normą), że to tylko denerwuje. Dodatkowo do tego co już wyżej wymieniłem uwielbiam kawałki w których jest przestrzeń, z ciemniejszej strony mocy- utwory Akiry Yamaoki z OST Silent Hilla, te bliżej ambientu; kawałki Mount Kimbie- Maybes i William; czy muzyka oparta na basie( sub-bassie) z pogranicza dubstepu . Te Sennheisery są jak zauważyłem o stówkę droższe, chyba bariera ciężka do przekroczenia dla mnie, no chyba że naprawdę bardzo warto.

 

Faktem jest dla mni, że CAL nie da się słuchać na domyślnym ustawieniu Xonara, bądź też ustawieniu Hi-Fi, słucham na GAME- bas wydaje się naprawdę głebszy i nie bije po uszach tylko przyjemnie wibruje, sporany które jak dla mnie bardzo dzwonią/ szumią, ogólnie wydają się nieprzyjemnymi dźwiękami na orginalnym ustawieniu, są bardziej ztonowane, fakt że troche to brzmi jak ze studni, GAME to ustawienie z Dolby Headphone, a dźwięk dolby zawsze mi się kojarzył no, jakby dźwięki były "odwrócone do góry dnem", ale mimo to wydają się brzmieć prawdziwie, dość powiedzieć, że jak przysłuchałem się graniu gitary w poleconym przez znajomą Alice in Chains- Man in box, zrozumiałem dlaczego ludzie tak uwielbiają gitarę elektryczną i jej grę,mnie raczej nigdy jej dźwięk nie fascynował. Z instrumentalnych kawałków wolałem bardziej jazzowe aranżacje z co najwyżej pojedyńczymi akordami, granymi jako dopełnienie kompozycji utworu. Na gorszych głośnikach jakie tylko miałem do tej pory, dolby brzmi fatalnie, ale właśnie na CAL na ustawieniu GAME Xonara z dolby headphone, muzyka chyba brzmi dla mnie najlepiej pod tymi słuchawkami. Dźwięk brzmi inaczej, być może jest przeinaczony, nie znam się na tym, ale na tym ustawieniu naprawdę ta muzyka dla mnie ma kopa i się słucha z przyjemnością całkiem. Fakt, wczoraj przesiedziałem cały dzień z nimi na uszach to pod wieczór miałem już dosyć wszystkiego, w głowie mi szumiało i ogólnie czułem się fatalnie- nie wiem czy przez CRT czy przez CAL'e, a ja właśnie często lubię tak siedzieć dłuuugo i słuchać po prostu w tle muzyki, buszując po internecie, czy po prostu siedząc. Nie wiem czy co wy na to Akustycy, czy uważacie, że dźwięk na ustawieniu GAME Xonara nie jest prawdziwy i ja w ogóle nie mam słuchu co do muzyki, ale to ustawienie jest dla mnie naprawdę jedynym satysfakcjonującym rozwiązaniem, jeżeli chodzi o CAL + Xonar. Wszystko, zwłaszcza perkusję słychać wyraźnie, nic się za bardzo nie wybija i nie zagłusza innych elementów utworu, nie drażni, mogę naprawdę dużo dłużej słuchać muzyki na tym ustawieniu bez poważnego zmęczenia słuchu. Wiem, że jeszcze MOVIE brzmi jak mi się wydaje identycznie, ale ja dla uproszczenia posługuję się tylko terminem GAME. Podsumowując, na tym ustawieniu słuchawki wydaja się być dużo "bliżej" muzyki( jeśli amator muzyki "z komputera" ma o tym jakieś pojęcie heh ) i byłbym skłonny słuchać tych słuchawek. Poczytam jeszcze o tym wzmacniaczu, co mi poleciłeś( nigdy takich urządzeń nie stosowałem).

 

Właśnie źle mnie zrozumiałeś co do tego jak CAL'e grają na integrze, dźwięk też był dla mnie nie do zniesienia. Chyba w tym momencie mówiłem o moich głośnikach Creative 265, że na integrze z drugiego, starszego kompa z asus a7v8x-x, mi się ich granie podobało, a tutaj właśnie jest mało żywiołowe nie wiem dlaczego, ale coś mi nie pasuje, właśnie wydaje się, że cofnęła się ogólnie pojeta perkusja, bębny, która na integrze wydawała grać na pierwszym planie, a przynajmniej bardzo blisko pierwszego planu i całkiem sugestywnie, wyraziście, można powiedzieć, że prowadziły cały utwór i to mi się bardzo podobało. Na nowej karcie wydaje mi się że daje się na tych głośnikach zauważyć kilka nowych szczegółów, ale wszystko jest grane mało wyraziście.

Jeśli mówisz, że te Microlaby 5c zagrają dobrze z tą kartą i co do moich preferencji mniej więcej nakreślonych no to fajnie, ja już dłuższy czas się zastanawiam nad nimi. Jakiś rok temu byłem już słonny kupić Creative Gigaworks T20 lub T40, ale chyba na szczęście się rozmyśliłem, bo przeczytałem kilka mniej pochlebnych opinii że mają nieciekawy dźwięk.

Edytowane przez hugo1718
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ze słuchasz na ustawieniu GAME Xonara i Ci się podoba bardziej to moim zdaniem świadczy o tym że w tym ustawieniu dla twoich uszu karta jakby zaciera wady brzmieniowe CAL!

 

Bardzo prawdopodobne jest że jakbyś podłączył inaczej grające słuchawki to by Cie się wtedy spodobały inne ustawienia karty...

 

W ogóle to do twoich preferencji:

 

wielbiam, gdy nieco na pierwszy plan wybijają się wszelkie instrumenty perkusyjne i bębny, a przynajmniej są zdecydowanie słyszalne( a nie stanowia dalekie tło utworu), ale nie dudniąc przy tym, zagłuszając wszystko inne, bądź też tak dzwoniąc tak że kłują przy tym w uszy

 

Dodatkowo do tego co już wyżej wymieniłem uwielbiam kawałki w których jest przestrzeń

 

 

całkiem pasują słuchawki Beyerdynamic DT880... tylko że to już nie ta cena...

 

GRADO SR60 (SR60i) też Ci się mogą spodobać tylko nie wiem czy nie będziesz narzekać na za małą ilość basu...

 

 

Ale Senki HD595 też będą bezpiecznym wyborem, bo są bardzo neutralne, wygodne i mają tyle basu ile trzeba....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra z tym Dolby Headphone może przesadziłem, bo jednak brzmi to trochę dziwnie jak na moje ucho, ale fakt, że gdy ucho jest już trochę zmęczone tremblami czy mocnymi dźwiękami, to je trochę uspokaja( te dźwięki znaczy).

A co powiecie na głośniki Altec Lansing VS4121 ? W porównaniu do Solo5c( pewnie porównywanie ich do solo nie ma sensu ale jakiś stosunek opłacalności, gdy chodzi o wykorzystanie Xonara wydaje mi się istenieje) czy Geniusów 2.0 w drewnianej obudowie. Najważniejsze czy to będzie opłacalny zakup żeby Xonar pokazał trochę co potrafi? i czy w porównaniu do creativów inspire 265 będą dużo lepsze?

Linki do głośników:

http://www.komputron..._Wyprzeda_.html

http://alteclansing....d_VS4121BLK.htm

http://www.ceneo.pl/;015269658-10.htm

Jeszcze coś. Nie za bardzo rozumiem czym te głośniki różnią się od, chyba wydaje mi się, ich nowszego modelu VS4121BLK, który to widenieje na stronie Altec Lasing, (którego to modelu recenzję czytałem też w CD Action i bardzo mnie zaciekawiły), mam wrażenie, że różnica będzie kosmetyczna, a konkretnie BLK dotyczy koloru zestawu( black).

Akurat zauważyłem, że na komputroniku jest jakaś wyprzedaż tych głośników. Za cenę 139 zł byłbym bardzo skłonny je kupić, obawiam się tylko jak będzie na nich brzmiała muzyka elektroniczna, basowa, chyba jeśli chodzi o subwoofer to efekty przechodzenia basu z głośnika lewego do prawego i takie tam podobne efekty zanikną zupełnie . Na jednych stronach piszą, że grają ciepło, jak trzeba to " mają kopa", ale też dźwięk jest konkretny, na innych znowu że głośny bas tłumi pozostałe dźwieki (mimo to ogólna ocena jest wysoka), czego właśnie się obawiam w zestawach 2.1. Mimo wszystko przez tą cenę jestem naprawdę skłonny dziś, albo jutro je zamówić. Najpierw jednak dla pewności chciałem się i Was poradzić.

 

PS. Wybaczcie moje osądy opinie na temat Xonara i CAL, może są momentami trochę przekolorowane( ale mimo to nie zmienię zdania, że dźwięk CAL też jest troszkę przekolorowany- choć idzie się do niego przyzwyczaić), bądź niesprawiedliwe, gdy czytam inne recenzje przynajminej mam takie wrażenie. Po pół roku jednak już jestem tak skołowany tym zakupem, że trudno mi stwierdzić co gra dobrze,a co nie :D, nie lubię zmian. Na CAL niestety nie da się słuchać muzyki na tyle długo ile ja bym chciał, bo bardzo szybko się uszy męczą. Zakup Xonara natomiast mnie coraz bardziej wprawia w zakłopotanie, bo jak na razie mam wrażenie że wydałem pieniądze na darmo, bo jakiejś szczególniej różnicy nie słyszę, co gorsza, wydaje się że moje głośniki 265 Inspire graja mimo że czysto to gorzej, bas się zmienił, stał się cichszy słabo słyszalny, brzmią trochę mało wyraziście. Ich dźwięk już w każdym razie nie porywa. Czytałem gdzieś kiedyś o tym że chyba Xonar może uwydatnić wady słabszych głośników, ale jak do tej pory te głośniki wydawały się no nienajgorszym dla mnie dźwiękiem. Nie wiem, nie znam się. Dzięki za odpowiedź i pomoc.

Edytowane przez hugo1718
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też kupiłem cale wszyscy jest tak zachwalali i też mam takie samo odczucie co ty do tych słuchawek rock i metal kompletnie odpada muzyka jest tak ostra że po paru minutach je zdejmujesz i człowiek boi się je nałożyć znowu na głowę aby nie pokaleczyć uszu :P dobrze że przeczytałem ten temat bo sam chciałem już kupić xonara dla swych słuchawek.

Ludzie nie ufać tym recenzjom na necie te słuchawki może grają dobrze ale pewnie tylko z porządnym wzmacniaczem pod integrą ciężko jest usłyszeć różnice między tymi słuchawkami a jakimiś do 100zł no poza pozycjonowaniem dźwięku bo tu naprawdę wymiata.

Edytowane przez Krzychoq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostra że po paru minutach je zdejmujesz i człowiek boi się je nałożyć znowu na głowę aby nie pokaleczyć uszu

Mam dokładnie takie samo wrażenie. Człowieka niemal ogarnia przerażenie, gdy myśli o posłuchaniu po raz drugi , w moim przypadku kawałków Portishead na tych słuchawkach. Fakt, nie słuchałem ich na czymś innym niż Xonar od kilku miesięcy i trudno mi sobie przypomnieć jak wtedy grały, ale pamiętam ze na początku, na integrze Asus P5QL dzwonienie było nie do zniesienia. Wydaje mi się że od tamtego czasu, nieco uspokoiły się te słuchawki, bas stał się nieco mniej dokuczliwy , dzwonienie nieco słabsze, nie wiem czy to przez "wygrzanie", czy przez Xonara, czy może nieco do tego przywykłem- pewnie wszystko po trochu.Czasami też okazyjne podłączałem je do Sansy na której właśnie jej no ciepło robi z CAL w miarę miły odsłuch, ale nie długo ich na Sansie słuchałem.

Wracając do słuchawek + Xonara. Fakt, słyszy się coś takiego jak pozycjonowanie, niektóre instrumenty słychać gdzieś dalej z różnych kierunków. Czasami też wydaje się że dźwięk jest bardzo wygładzony, nie wiem brzmi jakby zza jakiejś zasłony, co mi za bardzo nie pasuje. Natomiast wady tych słuchawek- mocny bas, dzwonienie i dominowanie wysokich tonów( które przy Xonarze z nowymi sterownikami trochę mniej denerwuje, albo do tego przywykłem, jak już mówiłem) dalej przy dłuższym słuchaniu dają się we znaki często, być może męczy słuch i po jakimś czasie ma się wrażenie, że dźwięki zlewają się ze sobą, szczególnie wysokie tony.

 

Z tego co czytam na większości forów, to połączenie CAL i Xonara DX wydaje się optymalnym rozwiązaniem dla niemal każdego. Wydaje mi się że tendencje do grania muzyki przez CAL na Xonarze zostają tylko nieco złagodzone, sytuacja nieco bardziej się zmienia gdy podepnie się je jak juz mówiłem do Sansy, ale nie kupiłem tych słuchawek do mptrójki, tylko do kompa, mptrójki wolę słuchać na dousznych słuchawkach.

Nie bardzo rozumiem dlaczego te słuchawki są wszędzie polecane i wychwalane. Jest to podobny przypadek jak z odtwarzaczem Sansa Clip. Tyle że jego ciepłe, zrównoważone w miarę i miłe granie może być uniwersalnym rozwiązaniem dla każdego- bo dla mnie ta mp3 jest genialna, przez tą malutką mptrójkę naprawdę można się zakochać w prawdziwej muzyce. W przypadku CAL trudno mi zrozumieć dlaczego każdy je tak często poleca. Bardzo dobrze obrazuje braki tych słuchawek ta opinia Violeta i Rocco http://www.audioster...31-4512-15.html Tym którzy mają zamiar kupić te słuchawki radzę je przeczytać, ja podpisuję się pod nią obiema rękami, naprawdę te negatywne opinie proszę również uwzględnić i wziąć sobie do serca rozważając kupno tych słuchawek.

Edytowane przez hugo1718
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie panowie u mnie była podobna historia z Grado Sr-80 okazało się że są dość ostre na górnej średnicy i męczyło mnie to zestawienie po godzinie słuchania , wiecie co ,najlepiej zagrały one z integrą z Asusa m2-mx która sama w sobie lekko ociepla górną średnice i samą góre ,z Pro-jectem na wzmocnieniu używam tego zestawienia przy kompie i jestem zadowolony bo Grado nie męczą kompletnie są przyjemnie w odbiorze,co prawda przy bardzo dużym natłoku dźwięków lekko sie to czasami gubi ale np.wokale są super ,ale to domena Grado, na drugim kompie mam sb audigy2 i tam gram na Akg K240S z Pro-jectem ,na Grado było za ostro , czyli jeśli ten Asus jest ocieplony to Grado można podpinać i powinno być ok, tylko nie spodziewajcie sie basowych uderzeń bo ich nie ma , raczej normalny basik taki midbass powiedzmy .

Edytowane przez Robert73
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żałuję teraz że wymieniłem AKG 512 na te CALe, z tego co pamiętam były ******ście wygodne, szerokie, duże, piękne. Fakt, że w ogóle nie izolowały od dźwięku, a właśnie na tym mi trochę też zależało, dlatego wymieniłem po tygodniu na CALe, a jak się okazuje każdy medal ma dwie strony- te słuchawki nie są już tak wygodne i bardzo pocą się w nich uszy. A i od dźwięku otoczenia jak się przekonałem za bardzo też nie izolują mimo zamknietej budowy. Nie podobało mi się w AKG, że miały trochę płaski, no nie wiem wtedy wydawał się kartonowy, dźwięk na integrze i mało basu( właśnie coś jak wspominałeś- taki mid bass), chciałbym ich teraz posłuchać na Xonarze, ciekawe czy bym zmienił zdanie na ich temat.Grały sobie, ale ta gra mnie ten dźwięk mnie nie zaciekawiał. Czytając recenzje myślałem że wymiania będzie zbawienna teraz jak się okazuje CALe są przesadzone w drugą stronę.

Posłuchałem dziś glośniej Inspire i strasznie szumi muzyka na nich, chyba bardziej niż na integrze, dźwięk jest nieco przymulony. Wcześniej się bawiłem w eq Xonara, aby ustawić pod głośniki, ale dźwięk był zbyt jasny, na ustawieniu hi-fi dźwięk jest brudny, często bardzo zamulony, ale mimo wszystko ma nieco głębi. Gdy słucham mocnejszych rockowych wersji live, które ostatnio czasami obejrzę, to tak tego nie słychać, natomiast, gdy nie grają gitary, granie jest nieco subtelniejsze, jakiś jazz, czy coś mniej zadziornego i "dirty", to strasznie słychać to zamulenie( eq Xonara jak już mówiłem tu niewiele pomaga, nieco w winampie podkręciłem częstotliwości niektóre, ale i tak to niewiele daje). NIe wiem dlaczego tak słabo te Inspire grają z Xonarem. Z zakupem Alteców się wstrzymałem, przeczytałem konkretną zagraniczną recenzję, obejrzałem wideorecenzję, usłyszałem cokolwiek na filmiku i jak się okazuje w ogóle nie mają średnich, w ogóle dziwnie grają jak się wydaje. Bardziej niż mocne i duże głośniki przypadłyby mi do gustu małe, z niewielką mocą, acz bardzo ładnie i miło grające głośniki. Zastanawiałem się nad tymi Solo 5c ale po co mi ich moc sobie myślę, poza tym są tak duże że zajeły by większość biurka a i tak pracowałyby na minimum głośności przez 99% czasu. Pozatym też gdzieś przeczytałem że mają zbyt mocną górę i trzeba ją w eq zmniejszyć.

Przeglądając zagraniczny serwis opiniotwórczy o różnym sprzęcie zwróciło moją uwagę kilka modeli. Zastanawiam się nad tymi głośnikami:

http://www.testfreak...diophile-av-30/ -do tego zestawu dodatkowo zachęcają mnie jeszcze te opinie http://reviews.cnet....g=mncolBtm;rnav

http://www.testfreak...les-xps-2-0-30/

dodatkowo te:

http://www.testfreak...ius-sp-hf1800a/ fakt, że ładnie się prezentują, ale że nie moge znaleźć o nich za duzo wiarygodnych opinii na necie, wydają się za duże i trochę mało wiarygodne.

Fakt, rozrzut cenowy jest nieco spory, ale każdy zestaw w jakimś stopniu mi się podoba.

Jak się okazuje w kilku sklepach w Polsce te 3 zestawy sprzedają. Jakieś sugestie, a może coś innego?

Grado Sr-80

Bardziej chyba interesowały by mnie te legendarne Grado SR60, ale chwilowo odpuszczam sobie kombinowanie ze słuchawkami. Te pro słuchawki okazują się trudne w zakupie, wybraniu odpowiedniego modelu, każdy model ma swój charakter podobno- zresztą sam się o tym w nieco przekonałem. Chwilowo prawdopodobnie spróbuję sprzedać CAL i trochę odpocząć od zastanawiania się nad kupowaniem słuchawek. Może za jakiś czas jak jeśli będę miał jakieś większe fundusze na tego typu drogie rzeczy, bo już zdecydowanie za dużo w tym roku złych zakupów zrobiłem. Te wzmacniacze słuchawkowe to też dla mnie strasznie drogie rzeczy. Chwilowo myślę tylko o jakimś normalnym nagłośnieniu, głośnikach, żeby ten Xonar jakoś normalnie i przyzwoicie grał i można było długo i z przyjemnością słuchać muzyki. Bądź też sprzedaniu również Xonara i kupieniu głośników za te pieniądze również nieco lepszych głośników. Bo już od jakiegoś czasu, zabrana mi została ta przyjemność słuchania w miarę przyjemnie muzyki, wieczorami. Kiedy odłaczyłem stary komputer i przepiąłem głośniki do komputera przywiezionego z akademca z Xonarem. Xonar wydaje się mało wybaczający dla głośników, albo nie wiem co jest nie tak.Natomiast za CALami też jak już mówiłem nie przepadam.

czyli jeśli ten Asus jest ocieplony to Grado można podpinać

A jeśli chodzi o Asusa (Xonara jak mniemam), to nie ma on raczej jak na moje ucho ciepłego brzmienia, raczej neutralne, zarówno Xonar jak i dwie integry jakie słuchałem, nie wiem być może ta ze starego kompa brzmi nieco inaczej, Inspire mi się na nich jak mówię podobały, nie zwróciłem szczególnej uwagi czy był ocieplony, być może trochę- po prostu dobrze grało, bez eq Xonara dość podobnie i on gra, tylko dźwięk jest wtedy mniej wyrazisty, bardziej zaszumiony, zasyfiony i w ogóle( w ogóle może kiedyś podepnę starego kompa i porównam, ale jakoś ten dźwięk głośników tutaj na Xonarze tak czy siak mi nie pasuje, bardzo zwracam uwagę na zniekształcenie barwy dźwięku, zamulenie dźwięku), nie znam się ale jakichś tendencji mój słuch nie czuje, bądź pamięć mnie zawodzi. Xonar nieco tendencję denerwującego grania CAL ostudził, bas nie łupie aż tak niemiłosiernie, choć dalej łupie, soprany trochę też mniej dzwonią, ale nie wydaje mi się żeby ocieplił to brzmienie, może jakoś lepiej kontroluje te słuchawki, ale to tylko moje teorie- ja się na tym zupełnie nie znam(może się nieco przyzwyczaiłem po prostu). Do starego kompa gdzie działały Inspire i mi się podobały jeszcze CAL nie podłączałem, ale wątpię żeby to był dobry pomysł.

Edytowane przez hugo1718
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli dla kogoś CAL! są za ostre na górze, to chyba Grado nie jest dla niego najlepszym rozwiązaniem :)

Z wymienionych tutaj modeli najbardziej pasują mi (i chyba spełniłyby oczekiwania autora) Sennheiser hd595. Choć ostatnio bawiłem się starymi hd555, porównując je do hd595 i powiem szczerze, że kupno używanych hd555 za jakieś 150 zł i wycięcie z nich tych plastikowych grillów, to świetny interes.

No i nie zapominałbym o Koss, do komputera idealne. Nie polecam żadnego modelu, bo już nie pamiętam, które mi sie\ę podobały (na pewno Porta Pro wydały mi się kiepskie), ale warto sobie posłuchać, bo to chyba jedyna firma licząca sobie za słuchawki tyle, ile są warte, a nie zawyżająca cenę 2 -3 razy jak Sennheiser...

 

 

 

A w tym Xonar DX można wyłączyć wzmacniacz słuchawkowy i te bajery upiększające dźwięk?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dać sobie spokój ze słuchawkami, ale ... zaciekawiły mnie słuchawki Koss U40.. Co z basem? Może się ktoś wypowiedzieć, czytałem że bas jest średni i że graja trochę płasko(jedna osoba tylko tak twierdzi)? Czy umie zrobić ładne "buuu" aby nadać odpowiedni klimat utworom w których bass, sub i pokręcona elektronika pełni najważniejszą rolę, czy to będzie bardziej bas tylko że słabszy czy takie popierdywanie tylko? Przez takie popierdywanie basu i płaski dźwięk na integrze odbiłem się od AKG 512, być może za szybko je oceniłem, ale no nie było to dla mnie ciekawe. Bardzo mnie korci, żeby Kossy porównać z CAL'ami. Wiem pewnie do niektórych cech CAL nie będą miały startu, ale chcę posłuchać wreszcie dobrze naturalnie grających i komfortowych słuchawek. A te są i tanie i czytam prawie same superlatywy o nich. Tylko mam dylemat, bo albo kupię nowe słuchawki, albo nowe głośniki, chyba że zdecyduję się sprzedać CAL i będę miał troche kasy. Co by było lepsze? mimo złych doświadczeń z CAL, wydaje mi się że w przypadku muzyki lepiej postawić na przyzwoite i wygodne słuchawki niż na głośniki.

Kurde z chęcią bym się skusił na te HD 555 tylko są dwa razy tyle droższe Kossów U40, za mniej niż 270 zeta nie widzę możliwości zakupu. Nie wiem jaka przepaść je dzieli od nich i czy warto ją przekroczyć. Nie chcę się znowu sparzyć, ciężko znowu wydać tyle kasy na słuchawki. Do muzyki z serwisów internetowych może za bardzo bedzie wymagająca konfiguracja? Bo jak już mówiłem słucham pół na pół- kilku albumówi poprzepaltanych darmówkami do przesłuchania na myspace czy wrzuconych na yt i audycji zgranych z radia. I ciekawi mnie jak się sprawdzi w elektronice. Ogólnie mam wrażenie że na Sennheiserze pewnie bym się nie zawiódł, jedna czy dwie osoby( w tym mój profesor ! ;]) ich produkty zachwalało, do tego mam pchełki które kosztowały grosze,a grają przyzwoicie jak dla mnie, ale no nie mam ochoty wydawać znowu dużo kasy na słuchawki, jeśli te Kossy być może w zupełności by zaspokoiły moje potrzeby słuchania. W Sennkach bas- z jednej strony mnie ciekawi, z drugiej mając przed chwilą na głowie CALe i ich podbity dający po słuchu bas- niepokoi. Choć z drugiej otwarta budowa może też w tym wypadku minimalizować zmęczenie, a i pewnie nie przesadzili aż tak z tym basem i tremblami jak w CAL?

Nie wiem, mimo wszystko chyba nie zdecyduję się w najbliższym czasie na te Senki, te Kossy są tańsze i baardzo mnie pociągają swoimi plusami. Obawiam się tylko czy bardzo czy nie będą miały płaskiego brzmienia. Bardzo chciałbym sprawdzić jedną jak i drugą parę.Może wreszcie znajdę te "dobre" słuchawki :P.

Edytowane przez hugo1718
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hugo1718, jeżeli nie masz wzmacniacza słuchawkowego (i nie zamierzasz w najbliższej przyszłości zacząć bawić się w audio :D), to jednak Sennheisery nie są dla Ciebie, bo to już słuchawki z tej pułki, gdzie sprzęt robi się kapryśny, trzeba się nagimnastykować, żeby coś z tego wyciągnąć - nie wystarczy tylko podpiąć i słuchać ;)

 

Z głośników komputerowych mogę Ci polecić Bose Companion 2. U mnie dobrze sprawdzają się przy cichym słuchaniu, kiedy siedzę przy komputerze. Do nagłośnienia domowych imprez się nie nadają, ale trudno połączyć te 2 rzeczy. Jako tani, biurkowy zestaw zdecydowanie wolę je od chwalonych Tannoy M1/M2. Poza tym mają wbudowane różne filtry, przez co np. słuchanie muzyki z YouTuba nie byłoby aż tak 'bolesne'.

Microlabów Ci nie polecam - Solo 7C to na serio nie są głośniki do komputera... poza tym za 7 stów, to już można kupić coś ciekawszego. A np. Solo 4C grają już wyraźnie gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do głośników, Bose Companion raczej nie kupię, nie podoba mi się że podobno nie mają wyłącznika i brzmią na każdym ustawieniu tak samo, poza tym obawiam się czy te filtry za bardzo nie przekombinowują z dźwiękiem. Dźiś już niemal byłem pewien że chcę T40 (już!w tej chwili! ;)), obejrzałem kilka wideorecenzji/ prezentacji na necie, poczytałem na komputroniku i amazonie i nie wydają się złym rozwiązaniem. Jednak natrafiłem na ich zdaje się zaciętych rywali- JBL Duet 2.0. I znowu mam zagwozdkę. Z jednej strony nie bardzo chce mi się wierzyć, że te glośniczki potrafią grać dużo lepiej od komputerowych pierdziawek, z zewnątrz jaki w środku wyglądają, no mało powiedzieć skromnie, poza tym w ogóle nie mam doświadczenia z tą firmą z drugiej sytuacja może być podobna jak z Sansą Clip, gdzie to maleństwo zadziwiało. No i nie wiem czy chcę po raz kolejny nabijać kieszeń Creative'a. Mimio to, T40 i ich piękny całkiem dumnie się prezentujący wygląd jak i dużo pozytywnych opnii i jedna ciekawa recenzja, w której autor użył magicznego dla mnie sformułowania " tylko posłuchaj jak grają jazz"- budzi to wszystko niemałe zaufanie, że potrafią tworzyć dźwięk.

Edytowane przez hugo1718
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja słucham trochę jazzu (np. John Zorn, Contemporary Noise Quintet) i bardzo dużo muzyki z elementami jazzu (King Crimson) i na stwierdzenie, że jakieś plastikowe głośniki do komputera dobrze grają tak wymagającą wobec sprzętu muzykę patrzyłbym raczej z przymrużeniem oka.

Ale tych T40 nigdy nie słyszałem, więc może cuda się zdarzają ;)

Słyszałem Duet 1, nie wiem, czy mocno się różni od Duet 2, ale 1 to po prostu głośniki do komputera...

Bose mają spore wady - np. typowy dźwięk 'zza zasłony', jak i swoje zalety - np. szeroka scena i niezłe lokalizacja źródeł pozornych.

Może niegłupim rozwiązaniem byłoby również dla Ciebie jednak poszukanie jakiś używanych Tannoy M2 i starego wzmacniacza Marantza. Ewentualnie jakieś aktywne monitory studyjne. W sumie i tak sam musisz posłuchać różnych głośników/kolumn, żeby znaleźć coś, co Ci podpasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz to tylko głośniki do komputera ten zestaw T20/T40, jak ktoś ma osłuchane ucho to pewnie je wyśmieje, ale jak na moje wymagania wydaje mi się że może sprostać, dużo muzyki będzie z nich puszczanych w słabszej jakości, bo jak już mówiłem lubię buszować po necie i słuchać różnych rzeczy, a z kupnem płyt to bywa ciężko, kwestia finansowa, zwłaszcza, że trudno dostać z zagranicy w Polsce w przyzwoitej cenie, dlatego płyt przybywa mi stosunkowo bardzo wolno.

To jak przymulenie grają moje pierdziawki na Xonarze (do których mimo wszystko przez te kilka lat się przywiązałem i je w miarę szanowałem) doprowadza mnie do szału teraz, chcę tylko coś grającego przyzwoicie i w miarę naturalnie.

Spojrzałem na cenę tych głośników (500 zł) Tannoy M2, może i to by był nie głupi pomysł , poczytałem opinie i same pozytywy, ale nie wiem czy dla mojego użytku będę potrzebne aż tak kosztowne zestawy, aczkolwiek dzięki za poradę i za ciekawy zestaw na przyszłość.

Właśnie boję się takiego dźwięku zza zasłony, bo dla mnie jest nieciekawy często, a przynajmniej trudno mi się nauczyć go słuchać, do tej pory lubiałem jak był w miarę soczysty, bliski, może nieco podtremblony, szczególnie w elektronice którą też lubię brzmi to dziwnie, gdy jest zza zasłony. Teraz częściej słuchając CAL musiałem przywyknąć do takiego dźwięku, nie wiem czy przyznasz, ale dla mnie CAL właśnie mają też taką cechę.

Chyba zakończę zastanawianie się nad kupnem zestawu na tym nad czym je rozpocząłem rok temu, czyli zestawem 2.0 Gigaworks Creative'a T40/ T20, z naciskiem na T40.Chociaż jeszcze przyglądam się tym JBL Duet trochę... jakby ktoś mógł coś o nich powiedzieć, to niech się podzieli wrażeniami :).

Edytowane przez hugo1718
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do M2 musiałbyś jeszcze dokupić wzmacniacz. No i pozytywne opinie mogą być trochę przesadzone, bo te kolumny mają swoje wady, np. do elektroniki, to ja bym ich na pewno nie brał.

Co do CAL! to możliwe, że gdybyś za te pieniądze zamiast głośników kupił odpowiedni wzmacniacz słuchawkowy, to CAL! by 'odżyły' na tyle, że jeszcze byś je polubił. Ja nie używam tych słuchawek, więc Ci nic do nich nie będę doradzał, ale możesz o tym pomyśleć. W niektórych sklepach jest nawet tak, że można wypożyczyć wzmacniacz za kaucją na parę dni, tak chyba jest też Holdegronem. A w tym przedziale cenowym, to słuchawki na pewno oferują znacznie lepszą jakość dźwięku od głośników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

możliwe, że gdybyś za te pieniądze zamiast głośników kupił odpowiedni wzmacniacz słuchawkowy, to CAL! by 'odżyły' na tyle, że jeszcze byś je polubił.

 

Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Ja podpinałem CAL! do kilku przenośnych grajków i dźwięk płynący z tych słuchawek bardzo się różnił w zależności od źródła... z tego wnioskuje że CAL! są bardzo wrażliwe na niedostatki źródła. Myślę też że odpowiednio dobrany wzmacniacz słuchawkowy mógłby wnieść dużo dobrego nawet gdyby zostawić Xonara DX w roli źródła... jeśli chodzi o sennheiserey HD555 to ostrożnie bym podchodził do zamiany CAL! na te senki, bo może się okazać że będzie to przysłowiowa zamiana "siekierki na kijek"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co jest lepiej kupić do 300zł wzmacniacz czy może xonara DX chodzi mi o to aby dźwięk stał się wyraźniejszy i żeby te słuchawki nie były takie ostre bo słuchać rocku i metalu na nich to koszmar tongue.gif

Edytowane przez Krzychoq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wzmacniaczem się jak na razie wstrzymuję, chcę coś posłuchać nie męcząc przy tym słuchu.

Chciałbym jeszcze wrócić do pytania i prosić aby mi ktoś jednoznacznie odpowiedział, gdyż mnie to nieco niepokoi- Czy głośniki na lepszej karcie dźwiękowej mogą brzmieć gorzej niż na teoretycznie gorszej? Bo w sumie to są raczej tanie głośniki.

Konkretnie dotyczy to moich głośników Inspire 265, które na integrze A7V8X-x, no grały przyzwoicie, a gdy po roku podpiąłem je znowu pod nowszy komputer wygląda to nieco gorzej. zawsze miałem przychylne zdanie o nich jesli postrzegać ich kategorii pierdziawek. Na Xonarze natomiast dźwięk mimo że jest czysty od zakłóceń ale jest dużo bardziej jakby to powiedzieć zamulony, słuchanie przynosi znikomą radość, szczególnie instrumentalnych kawałków, gdzie każdy instrument brzmi dennie, dopasowywanie eq nie bardzo pomaga. Co ciekawe to zamulenie jest nieco bardziej zauważalne jak mi się wydaje na piosenkach puszczanych w winampie ( płyta Lou Reeda, audycje jazzowe) niż z youtube( przykładowo genialnie nagranie live Black Label Society- In This River (live), może przez to że tu jest mocniejsze i brudniejsze i nieco odciąga moją uwagę zobrazowanie tego grania, sam nie wiem :P). Na integrze z tego nowszego komputera z motherboard P5QL Pro, brzmią te głośniki też podobnie gorzej. Rok temu takiego wrażenia raczej nie odnosiłem, a przynajmniej nie zwracałem uwagi, może dlatego że wtedy głównie słuchałem elektroniki jak dub, electroacustic.

I ciagle zastanawiam się nad jakimiś głośnikami. Ponownie wracają mi do głowy Microlaby 5. Mimo że chciałbym czegoś bardziej kompaktowego, to jednak Creative, czy jakaś inna firma nie budzi takiego zaufania, jeśli chodzi o jakość dźwięku, jak te Microlaby- a chciałbym coś w miarę dobrego. Z kolei czy opinie że Microlaby są awaryjne są prawdziwe? Podobne rzeczy czytam również o T20/T40, ze mają kiepski, grzejący się i bzyczący przy większej głosności zasilacz, który zbyt wytrzymały nie jest. Wydać tyle pieniędzy na T20 bądź jeszcze wiecej na T40/ Solo 5c na coś co miałoby się zepsuć po 2 latach nie bardzo mi się widzi.

Znalazłem Solo5c w sklepie HiTech http://www.hitech.co...d=48e114255c302 za ok 325+dostawa, tyle że na zamówienie, jeśli w ogóle jest szansa. Czy za te pieniądze warto? Mając w podobnej cenie do wyboru Microlaby i T40 to chyba lepiej wybrać Microlaby?

Edytowane przez hugo1718
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie po kilku przesłuchaniach przekonałem się, że CAL+ Xonar to nie jest idealne połączenie- natomiast bliskim ideału połączeniem jest CAL+... Sansa Clip, dla mnie tak.

Sytuacja wygląda tak- kładę się wygodnie na łóżko, bądź fotel, włączam to małe mp3 z CAL- słysząc w otoczeniu tylko i wyłącznie ciszę, spokój, bez ŻADNYCH komputerowych wiatraczków w tle włączam muzykę i odpływam w świat muzyki :]. Na prawdę większość kawałków, szczególnie instrumentalnych brzmi genialnie, przy stonowanym, czyyściutkim dźwięku z Sansy brzmi to pięknie. Wszystko jest pięknie oddzielone, w dźwięki odseparowane (jak zawsze zresztą na Sansie). Dzięki tym słuchawkom przypomniał się prawdziwy jej dźwięk Sansy z oryginalnymi słuchawkami( w porównaniu do tego jak brzmiało na tańszych Senn)- bardzo nieco ciepły i no... jakby obiektywny, surowy- jeśli słuchasz jakieś wesołej melodii, to na Sansie będzie ona zdecydowanie mniej wesoła :D- przykład: Seu George George- Evereybody Loves The Sunshine ( z audycji)- ale nadal brzmi dobrze, miło. Bas nie łupie tak bardzo jak na Xonarze, jest tylko i wyłącznie miłym tłem, nie wybija się na pierwszy plan bardzo, nawet jeśli jest mocniejsze tąpnięcie to brzmi to dużo subtelniej, podobnie jak inne dźwięki, nie wiem czy to wynika z tego, że Sansa nie ma tyle mocy żeby te basy bardzo dawały po uszach, czy talerze aż tak dzwoniły, ale naprawdę mi to odpowiada:D. W eq mam lekko nieco podbite wszystkie suwaki, do takiego dźwięku jestem przyzwyczajony ale i bez tego gra to dobrze. Żałuję teraz, że wcześniej raczej nie dałem Sansie się wykazać na tych słuchawkach, teraz z wieczoru na wieczór, coraz bardziej mi pasuje ten dźwięk.

a co jest lepiej kupić do 300zł wzmacniacz czy może xonara DX chodzi mi o to aby dźwięk stał się wyraźniejszy i żeby te słuchawki nie były takie ostre bo słuchać rocku i metalu na nich to koszmar

Także najtańszym wyjściem jeśli chcesz miło posłuchać CAL jest spróbowanie właśnie tego małego odtwarzacza, szczególnie jeśli masz kupno jakiegoś w planach, mi więcej nic nie potrzeba do szczęścia chyba. Co prawda po kilkudziesięciu minutach troszkę już masz dosyć, ale i tak... nie żałuje się tego czasu. Chyba jednak zostanę przy tym CALu, do takiego zastosowania jak na razie sprawdza się prawie wyśmienicie. Do wybrzmiewania nieco bardziej abstrakcyjnych dźwięków za bardzo na tym połączeniu jeszcze nie jestem przyzwyczajony, ale musze jeszcze posłuchać. Teraz jest wersja plus o 50 zł droższa z dodanym chyba slotem na pamięć, ale nie miałem okazji jej słuchać, jeśli będę kupował drugą Sansę Clip, to chyba znowu podstawowy model. W każdym razie jestem zadowolony, z tego jak się słucha na tej konfiguracji jak na razie. Być może jest to marnowanie potencjału słuchawek, niektórzy co się bardziej znają powiedzą, ale mi to jak najbardziej odpowiada.

Do Xonara naprawdę bardzo chcę się przekonać, ale chyba złapałem na niego chyba uczulenie ;). Gdy się skupiam na nim na muzyce, często mi coś nie pasuje w dźwięku. Być może to zależy zależy od tego co do niego połączam, ale jeśli przy CAL bardziej podoba mi się dźwięk Sansy niż Xonara to już sam nie wiem, chociaż na Xonarze zazwyczaj słuchałem dużo dłużej, po czym bywam zirytowany i zmęczony, co też odbija się... na odbiciu się od Xonar+ CAL ;]. Poza tym, być może nie jest on przystosowany do słuchania ze bardzo słuchawek - słyszałem, że te droższe modele mają do tego predyspozycje. A głośniki Inspire 265... no nieciekawie, słuchając muzyki, co dzień grzebię w eq Xonara jak i Winampa bo coś nie wiem co mi ciągle nie pasuje. Wyłączam eq- czegoś mi brakuje( szczególnie w winampie), dźwięk jest mętny, włączam- dźwięk jest nieco zniekształcony,i sprawia wrażenie, że jest nienaturalny i no sam nie wiem. Jeszcze żadnych głośników nie kupiłem na ich miejsce ciągle na spokojnie myślę, pewnie będę się zastanawiał do końca wakacji :D.

Edytowane przez hugo1718
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności