Skocz do zawartości

Fotografia.


dzienciol

Rekomendowane odpowiedzi

Mógłbyś jeszcze rozwinąć sprawę szerokokątnych obiektywów w kompaktach?

 

W takim razie, z nowych kompaktów, na co warto zwrócić uwagę? Interesuje mnie możliwość wybory własnych ustawień, najlepiej stabilizacja (choć czytałem, że w tanich modelach to raczej lipa), zoom ok. 4x-5x, możliwie jak najmniej Megapixeli -tzn ok. 7-8mln.

 

PS Moim zdaniem do worka hybryd można wrzucić kompakty z doklejonym obiektywem z zoomem x12-x25 oraz modele, które ostatnio się pojawiły, nazywane kompaktami z możliwością wymiany obiektywu, ale to tylko moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedewszystkim na awaryjność- lubią ostatnio wkładać byle co do aparatu. Rodzaj matrycy i jej żywotność. I ogólnie ergonomia i podatność na szumy. Bardziej zaawansowana- to wiesz czy ma tryby (preselekcja migawki, przysłony itp).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stabilizacja w tańszych aparatach jest realizowana przez soft - elektronicznie. Polega na podwyższeniu czułości matrycy=zmniejszeniu czasu naświetlania, co ma spowodować nieporuszone zdjęcie. Jest to ściema, bo jak sobie ustawiasz na czułość 100ISO, to ta "stabilizacja" podbije Ci do 200, 400ISO. Prawdziwa stabilizacja jest realizowana mechanicznie. Przez soczewki w obiektywie lub matrycę. Ruch w/w kompensuje drgania aparatu w momencie robienia zdjęcia. Bardziej szerokokątny obiektyw (o min. ogniskowej 25-28mm) w praktyce częsciej się przydaje niż te 12-20X. A ze zniekształceniami można sobie poradzić przy obróbce zdjęcia na pc. Jeśli chodzi o kompakty to może poczytaj o LX3: http://www.fotopolis...ndex.php?n=7577  i  http://www.fotopolis....php?n=8348&p=0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli chodzi o tą stabilizacje w obiektywie- to np. w Canonie montowana w obiektywach do lustrzanek- na poziomie niżej niż L (wtajemniczeni wiedzą) jest tylko o 2 ekspozycje- czyli do czasu 1/60-1/40. W L- jest to już 4, co daje bardzo dobre efekty, ale i tak jest to średnio polecane- lepszy statyw lub monopod. W mapłkach- w większości przypadków jest tak jak Lostson mówi- często zresztą powodem jest sam światłomierz- który jest z reguły segmentowy,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś jeszcze rozwinąć sprawę szerokokątnych obiektywów w kompaktach?

 

W takim razie, z nowych kompaktów, na co warto zwrócić uwagę? Interesuje mnie możliwość wybory własnych ustawień, najlepiej stabilizacja (choć czytałem, że w tanich modelach to raczej lipa), zoom ok. 4x-5x, możliwie jak najmniej Megapixeli -tzn ok. 7-8mln.

 

PS Moim zdaniem do worka hybryd można wrzucić kompakty z doklejonym obiektywem z zoomem x12-x25 oraz modele, które ostatnio się pojawiły, nazywane kompaktami z możliwością wymiany obiektywu, ale to tylko moje zdanie.

W jakim sensie rozwinąć? Po prostu - im mniejsza ogniskowa, tym szerszy kąt ( to można od razu powiedzieć, bez sprawdzania parametrów szkła pod względem ilości stopni ). Ludzkie oko łapie kąt ok ~45-50 stopni. Jest to odpowiednik ~50mm ogniskowej i przy takim "przybliżeniu" nie ma już beczki. Nie nadaje się ona natomiast do pomieszczeń, widoczków itp itd, gdzie potrzeba nam więcej "upakowanych" rzeczy w kadrze, zatem "zoomujemy" jak najwięcej na minus ( tak łopatologicznie to wyjaśnię :P ). Wtedy mamy szerszy ( nie mylić z szerokością poziomą - chodzi tu o przekątną obrazu ) widok na pomieszczenie, widoczek, etc etc.

 

Osobiście poleciłbym któregoś z tych dwóch http://www.fotopolis.pl/index.php?n=6236, ale domyślam się, że kiepsko już z ich dostępnością ( w wakacje 2008 kupiłem nowego A720 IS, który był jedną z ostatnich sztuk na Canon Polska - ludzie rzucili się na nie jak swego czasu na Fuji S5600/9600 ), chyba, że używki. Swojego w idealnym stanie sprzedałem w marcu tego roku, gdy wskakiwałem na lustro ( poszedł za 400zł, gdzie rok wcześniej kupiłem go za 650zł ). Generalnie - moje osobiste doświadczenia - polecałbym Ci szukać w Canonach, Fuji, czy Panasonicach. Nikon nie potrafi robić dobrych kompaktów, Sony raczej radzi sobie w "małpkach" lub właśnie bardziej zaawansowanych ( seria H ), a reszty gratów typu Samsung i inne HP wolę nie omawiać.

 

Jeżeli chodzi o ogólną obsługę menu, to nie da się ukryć - musisz aparat włączyć lub poczytać http://www.dpreview.com/ - tu jest naprawdę WSZYSTKO ( jest nawet "porównywarka aparatów". Niestety na tej stronce sprzętu do ręki nie weźmiesz, więc tu polecam się udać do markjetu jakiegoś, albo popytać po znajomych ( jeżeli o model już nieprodukowany chodzi ). Jedziem dalej - jeżeli chcesz bardziej zaawansowany aparat, zwróć uwagę na tryby ( w Canonie ) Av ( preselekcja przysłony - przeważnie od F/2.8 - F/16 [ a nie jak w niektórych, ucięty zakres górny czy dolny ] ), Tv ( preselekcja czasu/migawki - max prędkość znajdziesz w preferencjach danego modelu, ale jest to przeważnie 1/2000 czy 1/3000 ( co i tak wystarcza, bo szybko jadące obiekty 'zamrażasz' już przy 1/500 1/700, w zależności od światła ) i M ( pełna regulacja przysłony i czasu jednocześnie ). Oczywiście w każdym z tych trzech trybów masz manualną regulację ISO, pomiaru światła, balansu bieli, czy ( przy włączeniu ) ostrości ( niestety "pier*zielnikiem" od zooma, a nie pierścieniami na obiektywie, gdyż ich brak ). Co tam jeszcze... Stabilizacja to głównie bajer zjadający baterię - jeżeli opanujesz manualne funkcje, sam stwierdzisz, że więcej możesz zdziałać odpowiednim ISO, przysłoną i czasem, niż stabilizacją. Oczywiście najlepsza na świecie stabilizacja to statyw ;). Szumami się nie przejmuj - każdy kompakt, nawet na ISO 100 szumi - to nie lustro, gdzie przy ISO 600 możesz sobie ( oczywiście w zależności od szkla, innych ustawień, oświetlenia itp itd ) pozwolić na praktycznie zero szumów. No, to tyle :P.

 

Kurka, ale się nam tu wątek fotograficzny rozwinął :). Szacun dla tego, komu się powyższe zechce przeczytać :lol:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież D40 to najgorsze, co można polecić... No chyba, że ktoś ma zamiar focić tylko KITem i nie wie nic o problemach z dostępnością obiektywów do D40/D60 w normalnych cenach. Za cenę tego masz 350D(...)

 

Problemy z dostępnością obiektywów do D40? No patrz, a ja zawsze zakładałem obiektywy z bagnetem Nikon F, jak do wszystkich innych Nikonów i działały. Dziwne...

 

Poza tym ja tego aparatu nie poleciłem. Moja wypowiedź dotyczyła lustrzanek ogólnie, a D40 wymieniłem jako przykład w moim przypadku.

 

A co do kupowania za cenę tego 350 - znajdź mi ofertę z października 2008 roku, w której można było kupić nowego 350D wraz z kitem za mniej niż tysiąc złotych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemy z dostępnością obiektywów do D40? No patrz, a ja zawsze zakładałem obiektywy z bagnetem Nikon F, jak do wszystkich innych Nikonów i działały. Dziwne...

Tyle, że mnie chodziło o to: KLIK, KLIK. I nie powiesz mi, że to jest udogodnienie... Kolejna niemiła niespodzianka dla posiadaczy z egzaltacją nabytych D40/D60, gdy zachce im się zmieniać szkła z AF, podczas gdy posiadacze Pentaxów i Canonów podczepiają co chcą i za ile chcą, włącznie z bardzo starymi szkłami ( tuż przed zmianą systemu mocowań przez Canona ), których na Polskim rynku jest od groma.

 

A co do kupowania za cenę tego 350 - znajdź mi ofertę z października 2008 roku, w której można było kupić nowego 350D wraz z kitem za mniej niż tysiąc złotych.

Znajdź mi miejsce, gdzie napisałem o nowym 350D. Tak, widziałem tę promocję i widziałem co się potem działo z tymi D40 jak bardziej obyci z tematem ( w miarę posiadania sprzętu ) ludzie zaczęli się ich pozbywać. Nie będę się zagłębiał w polemikę, bo to nie jest forum fotograficzne i nie tylko zresztą dla tego - nie mam ochoty dublować czegoś, co na odpowiednich forach zostało już napisane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemy z dostępnością obiektywów do D40? No patrz, a ja zawsze zakładałem obiektywy z bagnetem Nikon F, jak do wszystkich innych Nikonów i działały. Dziwne...

 

 

A autofokus Ci zawsze działał? Problem z dostępnością polega na tym, że obiektywy AF-S są drogie z uwagi na zamontowany w nich silnik af, którego nie ma w body d40. Jak założysz obiektyw bez silnika, to pozostaje ręczne ostrzenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemy z dostępnością obiektywów do D40? No patrz, a ja zawsze zakładałem obiektywy z bagnetem Nikon F, jak do wszystkich innych Nikonów i działały. Dziwne...

 

 

A autofokus Ci zawsze działał? Problem z dostępnością polega na tym, że obiektywy AF-S są drogie z uwagi na zamontowany w nich silnik af, którego nie ma w body d40 ( i kilka innych, nowszych/wyższych cenowo ). Jak założysz obiektyw bez silnika, to pozostaje ręczne ostrzenie.

Dokładnie, właśnie o to chodzi. A przecież nie każdy zaczynający ( czy nawet już bardziej wprawiony ) będzie umiał/chciał ostrzyć tylko na MF, zwłaszcza, na małym wizjerku D40 i przy niewielkiej ilości punktów AF jaką D40 oferuje.

 

obecnie trwa wyprzedasz aparatów Sony z serii H7 może warto kupić ? http://www.allegro.pl/item891813751_nowy_sony_dsc_h7_h7_wyprzedaz.html

Ja mimo wszystko polecałbym http://www.allegro.pl/item894265524_fuji_finepix_s9500.html ;). Zobacz co za to dostaniesz. Torba, karta 1GB, "tulipan", dwa filtry i manualna regulacja "zoomu" i ostrości ( jest też automatyczna jak włączysz, oczywiście ) w pierścieniu. Do tego uchylny ekran. Parametry jak najbardziej ok, a nawet bardziej niż ok jak dla początkującego ;). I zobacz, ile pieniędzy Ci zostaje.

 

P.S. Ta aukcja z Sonym... Dałbyś tyle pieniędzy za praktycznie kota w worku? Nawet zdjęć real foto nie ma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem wam tak.

Chcecie się nauczyć fotografować (mam na myśli być kreatywnym w tym co się robi)? Nie ma lepszego przepisu:

Amatorska/Półprofesjonalna lustrzanka (nawet na początek) i stałka 50mm z dobrą przesłoną 1,8 albo nawet 1,4 choć to troszkę droższa zabawka.

Uczyć się powinno na stałkacha - tylko i wyłącznie - nie kusi do zoomwania i udziwniania. Pobawić się przesłonami, focusem, iso. A nie zoomować i nie rozumieć dlaczego np zdjęcie będzie ciemniejsze przy zoomie...

Osobiście mam Canona 20D (z 80k stuknęło na nim, sam zrobiłem ze 30k) 50/1,8 28-105/3,5-5,6 i 10-22/3,5-5,6

telezoomu używałem z 5 razy w życiu i myślę czy się go nie pozbyć.

Poza tym przez te kilka lat jak robię zdjęcia, nauczyłem się że nic nie zastąpi oryginalnego szła (poza małymi wyjątkami), nie żebym był jakim purystą czy canonfagiem, po prostu canon robi obiektywy naprawdę wysokiej jakości. Ale to samo dotyczy nikona czy innych firm - firmowe w 90% = najlepsze

Poza tym, taki staroć jak 20D ma lepsze ISO1600 niż 300D ISO 400 :]

Nowszy nie oznacza lepszy - lepiej sobie kupić używany starszy model, ale wyższy w hierarchii niż niższy i nowszy. Takie moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem wam tak.

Chcecie się nauczyć fotografować (mam na myśli być kreatywnym w tym co się robi)? Nie ma lepszego przepisu:

Amatorska/Półprofesjonalna lustrzanka (nawet na początek) i stałka 50mm z dobrą przesłoną 1,8 albo nawet 1,4 choć to troszkę droższa zabawka.

Uczyć się powinno na stałkacha - tylko i wyłącznie - nie kusi do zoomwania i udziwniania. Pobawić się przesłonami, focusem, iso. A nie zoomować i nie rozumieć dlaczego np zdjęcie będzie ciemniejsze przy zoomie...

Osobiście mam Canona 20D (z 80k stuknęło na nim, sam zrobiłem ze 30k) 50/1,8 28-105/3,5-5,6 i 10-22/3,5-5,6

telezoomu używałem z 5 razy w życiu i myślę czy się go nie pozbyć.

Poza tym przez te kilka lat jak robię zdjęcia, nauczyłem się że nic nie zastąpi oryginalnego szła (poza małymi wyjątkami), nie żebym był jakim purystą czy canonfagiem, po prostu canon robi obiektywy naprawdę wysokiej jakości. Ale to samo dotyczy nikona czy innych firm - firmowe w 90% = najlepsze

Poza tym, taki staroć jak 20D ma lepsze ISO1600 niż 300D ISO 400 :]

Nowszy nie oznacza lepszy - lepiej sobie kupić używany starszy model, ale wyższy w hierarchii niż niższy i nowszy. Takie moje zdanie.

Może nie zaczynajmy dyskusji "Jak chcecie się nauczyć fotografować, to...", bo ile osób ( kategorii fotografii, poradników etc ), tyle szkół, a wątek nam się nagle zrobi mega offtopem ;). Oczywiście zgadzam się z tym, co napisałeś, chociaż dodał bym dwoje 3 grosze na temat "zoom'ów" ( jako że jestem bokehomaniakiem ), ale może sobie odpuszczę, bo nie o to w tym wątku chodzi :). Energię skumulowaną na tematy fotograficzne polecam wyładować na forach fotograficznych, gdzie i mniej to offtopowe, a i grono rozmówców bardziej w temacie ( nie obrażając oczywiście nikogo z obecnych interlokutorów ). Skupmy się może aktualnie na pomocy autorowi wątku i nie powiększajmy tematu postami o lustrzankach, bo autor wyraźnie zaznaczył, że lustrzanka go nie interesuje ( do czego ma prawo, bo nie każdy musi nimi fotografować ) ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na małym wizjerku D40 i przy niewielkiej ilości punktów AF jaką D40 oferuje.

 

co do małego wizjerka - zgadzam się, tam nic nie widać nawet na jasnym obiektywie (a już nie mówiąc o jakimś f5.6 kicie)

 

ale co do ilości punktów ostrości - nie zgadzam się, jeden środkowy, ale dobrze działający to wszystko czego można chcieć do szczęścia :) (słyszeli o rekompozycji? ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, faktycznie nie tak miało to zabrzmieć, nie chciałem nikogo pouczać. Po prostu uważam że to najlepsza droga do dobrej fotografii. Z resztą nawet mój znajomy który był w technikum fotograficznym miał takie zadania w ramach nauki kreatywności.

 

Jeśli jesteś wielbicielem bokeh to czemu nie masz stałki Zeiss'a? ;) swoją drogą za mistrza bokeh uważany jest chyba canon 50/1,0 :D kiedyś widziałem go na ebayu za $6k

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki nie operujesz na niskich przesłonach i małych odległościach ;)

 

wtedy to "na oko" widać kiedy jest ostre a kiedy nie (normalnie przesłona jest maksymalnie otwarta i stopowana dopiero w momencie robienia zdjęcia, więc kiedy "celujesz" masz np. f1.7 - z małej odległości daje to wręcz efekt "głębii ostrści grubości kartki papieru") :)

 

sorry... w pośpiechu kliknąłem "edit" a nie "odpowiedz" :/ - KHRoN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy uczy się po swojemu.

 

Jeden zacznie od lustrzanki i się nauczy sporo, a drugi zacznie od lustrzanki i się nie nauczy nic (mam jednego kumpla, który jest potwierdzeniem tego przykładu).

 

Ja zaczynałem na Olympusie C720UZ i robię nim zdjęcia do dziś. Szczyt marzeń to to nie jest, ale na lepszego kompakta nie opłaca mi się go zamieniać, bo to będzie krok w miejscu (jakieś bajery, może nieco jaśniejszy obiektyw, większa rozdzielczość, ale zdjęcia jako takie dużo lepsze nie będą). Na lustrzankę nie mam kasy. Ale nie narzekam, Olek robi jak dla mnie znakomite zdjęcia i nauczyłem się na nim wszystkiego, od podstaw.

 

Więc moim zdaniem jak ktoś dorwie dość zaawansowanego kompakta, w którym można włączyć tryb myślenia (czyt. manual) to sporo się na nim może nauczyć. A późniejsza przesiadka na lustrzankę umożliwi poszerzenie horyzontów i wykorzystanie zdobytej wiedzy.

 

Ale przecież można zacząć i kształcić się zupełnie inaczej. Tu nie ma złotego środka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje pierwsze kroki również były stawiane na olympusie tylko chyba C760 ale po 0,5 roku cykania non stop było dla mnie za mało ;)

Nawiasem olek kosztował w swoich czasach 2,5k. Ja swoje lustro kupiłem za 1,4 ;) no ale oczywiście była spora różnica w latach (jakieś 3) kupna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że na początek dla kolegi będzie najlepszym wyjściem Hybryda bo jak wspomniał Khron Lustrzanka to studnia a jak złapiesz bakcyla to leżysz "finansowo" na całej linii chyba że postawisz sobie konkretny cel.

 

No i na starcie Hybryda zrobi lepsze zdjecia niz lustrzanka. Lustra trzeba się nauczyć i wykorzystać a wtedy prześcignie ono Hybryde w większości aspektów i sprawi mnóstwo frajdy.

 

Dla mnie najwiekszym Plusem Lustra to indywidualność, szybkość, dźwięk, niezła baza możliwości Fajnych słoików (zależy od marki)

 

edit: Dopiero teraz przeczytałem wczesniejsze wypowiedzi. Nie wzialem pod uwagi kwesti finansowej ale tak realnie to mysle ze około 1,5k na uzywke (bez body) no i to zalezy od firm. Trudno jednoznacznie sprecyzowac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już zebrało się tu tak liczne grono speców od fotografii ;)

to ja też zapytam.

Znajomy chciałby zakupić jakiś zaawansowany kompakt / hybrydę ( w grę wchodzą używki ).

Będzie to aparat docelowy , raczej nie planuje przesiadki na lustro.

Użytkowany na urlopie , rodzinnych uroczystościach , takie tam ....

Po wstępnej selekcji zostały :

Olympus c8080

Canon Pro1

Minolta A2

Sony R1

Co wybrać ?

Co byście polecili ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, nie powiem, że brak AF to udogodnienie. Ale nie powiem również, że sprawia to, że nie da się używać obiektywu. Poza tym jak planujesz kupować dobre obiektywy, a nie jakiś syf, który robi Ci aberracje na całym zdjęciu, to raczej te obiektywy silnik mają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jesteś wielbicielem bokeh to czemu nie masz stałki Zeiss'a? ;) swoją drogą za mistrza bokeh uważany jest chyba canon 50/1,0 :D kiedyś widziałem go na ebayu za $6k

Bo póki co, ze stałek, muszą mi wystarczyć Pentacon 85mm f/2 i Canon 50mm f/1.8. Poza tym, nie powiesz mi, że 50mm sprawdzi się wszędzie - bo się nie sprawdzi ;). Jeżeli pracowałeś kiedyś na ogniskowych 100/200mm i wyższych przy przysłonie ( wolę tę wersję niż "przesłona" ) f/3.5 czy f/4 to wiesz o czym mówię :).

 

ale co do ilości punktów ostrości - nie zgadzam się, jeden środkowy, ale dobrze działający to wszystko czego można chcieć do szczęścia :) (słyszeli o rekompozycji? ;) )

KHRoN, słyszeli, czasem nawet używali, ale mi wygodniej jest gdy mam te 7 krzyżowych pkt'ów, czy jak w 400D ( jeszcze lepiej rozłożonych ) 9. Pewnie, tych skrajnych rzadko używam, ale czasami wygodniej jest mi po prostu wybrać jeden bez blokowania i przekadrowywania, a z drugiej strony czasem lepiej mieć pewność, że np. duży obiekt ( np. gdy focę auta ) na większej przysłonie został uchwycony większą ilością punktów. Tu też uważam, że kwestia przyzwyczajeń i techniki ;).

 

xerathin, aberrację daje każdy obiektyw, to raz. Dwa, w ten sposób to pewnie, masz rację, ale jakoś nie widzę amatora z D40 i szkłem za 1,500-2k, "bo miał silnik AF i nie robi aberracji" ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już zebrało się tu tak liczne grono speców od fotografii ;)

to ja też zapytam.

Znajomy chciałby zakupić jakiś zaawansowany kompakt / hybrydę ( w grę wchodzą używki ).

Będzie to aparat docelowy , raczej nie planuje przesiadki na lustro.

Użytkowany na urlopie , rodzinnych uroczystościach , takie tam ....

Po wstępnej selekcji zostały :

Olympus c8080

Canon Pro1

Minolta A2

Sony R1

Co wybrać ?

Co byście polecili ?

Zdecydowanie Sony DSC-R1 - szkło Zeissa, matryca 21,4 x 14,4 mm (10Mpx) CMOS :D Tylko, że go trochę ciężko zdobyć. Więcej info tutaj http://www.fotopolis...ndex.php?n=3342

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie polecam żadnych hybryd - wygląd i gabaryty to ma jak lustrzanka, niestety matryca, szybkosc autofocusa i generalnie możliwości pozostają na poziomie kompaktów. Jak dla mnie same minusy. Sam osobiście posiadam Fuji S9600 i gdyby nie to, że ma gorącą stopkę to już dawno bym się go pozbył.

Autor tematu i w ogóle każdy kto planuje zakup aparatu powinien się zastanowić do czego mu on w ogóle potrzebny. Jak coś co będziemy mieli zawsze przy sobie to tylko kompakt. Ja mam "krowę" i naprawdę zazdroszczę siostrze posiadającej Pentaxa K200D oraz znajomym posiadającym mały kompakt mieszczący się w kieszeniach od spodni.

 

Kompakty rzecz jasna między sobą się różnią. Głównym kryterium wyboru powinna być wielkość matrycy - generalnie króluje tutaj Fuji, również ze względu na cenę. Seria Gxx Canona jest zdecydowanie za droga, chociaż nie należy ubliżać możliwościom - są to jedne z najlepszych kompaktów, ale w cenie nienajtańszej lustrzanki. W zasadzie na taki zakup może pozwolić sobie tylko ktoś kto żyje z robienia zdjęć - ma już lustrzankę, a potrzebuje po prostu czegoś co będzie miał zawsze przy sobie. Dla amatora cena jest za wysoka.

 

Lustrzanki owszem są "studnią bez dna", ale pamiętajmy też że jakieś hobby w życiu trzeba mieć. Całe szczęście nie jest ono tak szkodliwe jak papierosy... Lustro to przede wszystkim znacznie większa matryca umożliwiająca robienie zdjęć ze znacznie mniejszą głębią ostrości, z mniejszymi szumami oraz z dużymi możliwościami rozbudowy w zależności od naszych upodobań. Wcale nie trzeba tutaj ładować kupy kasy. Siostrze ostatnio kupiłem pod choinek obiektyw stałoogniskowy Pentax M 50/1.7 i generalnie "daje radę" z nawiązką. Wydatek to nieco ponad stówka... Siostra kita (który akurat u Pentaxa stoi na poziomie w przeciwieństwie do Canona czy Nikona) już nie założyła. :P

Jak kupować teraz lustrzankę to używaną - np Pentaxa K10D - można podpinać stałe stałki, kosztujące grosze i naprawdę cykać świetne zdjęcia. Nie potrzeba do tego wcale Canona z białymi obiektywami kosztujących drugie tyle co sam korpus...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności