Zmysł wzroku dostarcza ~80% danych o otaczającym świecie... więc nie można się dziwić idiotycznym tezom na zasadzie: "dawno się powinno odejść od tych nieszczęsnych 16 bitów bo to słychac te schodkowanie dżwięku to jak w obrazku megapiksele".... Albo boki zrywać artykuły w "poważnej" prasie audio o słyszalnej różnicy AudioCD i tzw. gęstych formatów. Tak a propos: "....16 bit @ 44.1kHz is indistinguishable from 24 bit @ 192kHz in a sample of over 550 listeners" za Meyer, E. Brad and David R. Moran. Audibility of a CD-Standard A/D/A Loop Inserted into a High-Resolution Audio Playback, Journal of the Audio Engineering Society, Sept. 2007, pp. 775-779. Coś trochę głębiej na temat wzrok<->dźwięk tutaj: http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105407,14472035,Muzykow_oceniamy_wzrokiem__Sluch_sie_nie_liczy.html Pewnie dlatego często jest popełniana bezsensowna próba oceny dźwięku wzrokiem. Tylko pytanie co kodek audio kompresuje? Obraz czy dźwięk? Czy zupę je się widelcem?