Skocz do zawartości

Fiio FT5


szwagiero

Rekomendowane odpowiedzi

Elektrostatów nigdy dosyć, chciałbym żeby zaczęli rozwijać tę technologię w kierunku niższej ceny. Chociażby jakby taki Sennheiser pokazał elektrostaty w cenie HD800S z gładkością tonalną HD600 to w mojej ocenie, byłby hit

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego miałby tak tanio coś pokazać? Garażowcy swoje produkty z o-ringami z hydraulicznego pokazują w cenach liczących dziesiątki tysięcy, a Sennheiser miałby pokazać za 6 koła?

W dniu 6.11.2023 o 20:05, szwagiero napisał(a):

A ja coś czuję, że namieszają mocno i skopią tyłek kilku modelom za chore ceny.

Niczego nie skopią, bo to chore ceny grają, a nie same słuchawki.

Edytowane przez Rafacio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Miałem na trochę, posłuchałem... Z mojej perspektywy mogę powiedzieć tylko tyle, że FT5 za odpowiednio więcej przewyższa Sundarę, którą również posiadam, ale trzeba wziąć pod uwagę, że te dwa modele reprezentują odmienne podejście do prezentacji dźwięku. Choć Sundara jest jasna i przez to bardziej rozdzielcza, po podłączeniu do niewłaściwego sprzętu ma tendencję do bolesnego iskrzenia w wyższych partiach z towarzyszeniem sybilantów i szorstkości - w moim przypadku jest to Fiio K7, ponieważ tego typu planary nie czują się komfortowo z przetwornikami THX AAA. To w mojej klasyfikacji umieszcza Sundarę w sekcji słuchawek, które są dobre tylko w określonych gatunkach i na określonych urządzeniach co nie czyni ich wyjątkowo uniwersalnymi.

FT5 są bardziej wszechstronne dzięki swojemu „zrelaksowanemu”, ale wciąż technicznemu strojeniu, które swoją barwą brzmienia mogą poinformować Cię, czy są kompatybilne z danym źródłem (które w większości przypadków będzie kompatybilne). Przydarzyło mi się to, gdy podłączyłem je do Fiio K9 – owszem, stały się masywne i świetne brzmieniowo niż na K7, ale mimo to udało mi się usłyszeć ten kliniczny napowietrzony syk, charakterystyczny dla przetworników Sabre. Nie są więc całkowicie uspokojone i nadal potrafią wychwycić mikrodetale co jest bardzo in plus.

Moje pierwsze wrażenia były bardzo zaskakujące – nawet dla mnie, bo zaraz po ich założeniu i rozpoczęciu odtwarzania muzyki po prostu przeszedłem z nimi do porządku dziennego. Nie chcąc podawać kolejnego popisowego brzmienia ze szczytami i spadkami tu i ówdzie przetworniki powitały mnie nieco ciemną, ale ciepłą barwą, którą dopełniły organiczne wysokie tony i naturalna prezentacja. To wszystko dosłownie mnie przytuliło i sprawiło, że doświadczyłem mojej biblioteki muzycznej w bardzo wygodny (?) sposób. Muszę przyznać, że byłem od razu przygotowany na krytyczny odsłuch i wyłapywanie mankamentów, ale ostatecznie po prostu cieszyłem się tym, co słyszę.

I to też dało mi do myślenia… że jakiś czas temu miałem już BARDZO podobne słuchawki na testach. Jasne, nie były dokładnie takie same w brzmieniu jak FT5, ale gdybym tylko mógł trochę pobawić się korektorem… I kiedy zamieniłem pady welurowe na skórzane, a scena dźwiękowa stała się jaśniejsza i bogatsza w szczegóły, wszystko wskoczyło na miejsce…

Trochę bardziej zdefiniowany niższy zakres ze szczyptą subbasu… trochę bardziej wysunięta do przodu średnica… i trochę więcej powietrza w górnym obszarze… i mamy ulepszone i wreszcie organiczne Meze Lyric. Wiem, że być może to wyolbrzymiam - sam również nie jestem do końca pewien i nie mogę się doczekać, aby dokonać tego porównania 1:1, kiedy oba modele będą u Kuropa, ale jestem pod ogromnym wrażeniem tego, co Fiio udało się zaserwować na ogólnoświatowy rynek za ułamek kosztów jakie zwykle wydaje się na słuchawki zarezerwowane dla osób z zasobniejszymi portfelami.

I kiedy minął czas pierwszych zachwytów, zacząłem eksperymentować… K9, jak powyżej, dało mi masywną i bardzo imponującą scenę dźwiękową ze świetną rozdzielczością, K7 trochę słabszą, ale wciąż przyjemną prezentację… Z kolei HipDac 2 dodał im więcej energii dzięki wypchnięciu środka pasma do przodu, ale kosztem lekko podbitego obszaru sopranu, co od razu zostało dostrzeżone przez uszy i zdeterminowało do ograniczenia słuchania bardziej złożonych utworów. 

Fiio KA13 również zaprezentował niezły poziom (to niesamowite, że to maleństwo potrafi je w pełni rozpędzić bez żadnego wysiłku) ponieważ z tym puzderkiem otrzymałem całkowicie liniową charakterystykę: bardzo dobrze kontrolowany dół i – duże zaskoczenie – świetnie odsłoniętą strukturę basu (końcowa część „Giorgio by Moroder” Daft Punk) bez wypychania średniego zakresu, jak to zwykle ma miejsce w przypadku innych DAC-ów. Średnica jest nadal nieco cofnięta do czasu, aż piosenka nie pozwoli być bardziej bezpośrednia; umiarkowanie przejrzysta i bogata w szczegóły bez sztucznych podbarwień, podczas gdy wyższe częstotliwości są nieco bardziej podkreślone i z wystarczającym blaskiem (Amy Winehouse „Back to Black”), ale FT5 wciąż udaje się utrzymać je na dystans. Ogólna scena dźwiękowa z kształtu elipsoidalnego z wyraźną separacją stereo stała się bardziej sferyczna i grająca z głowy. Źródła dźwięku również nadal pojawiają się w naturalny sposób, bez nadmiernego eksponowania w określonych miejscach. Oczywiście nie mówimy tutaj o rozległej przestrzeni i oszałamiającej rozdzielczości, ale wystarczy, aby poczuć głębię, jednocześnie będąc intymną, przytulną, a z drugiej strony w pełni rozrywkową (Queen „Another One Bites the Dust”).

Boże, dlaczego tak mi się to podoba?..

Jest jednak jeden mały minus – FT5 w połączeniu z KA13 w trybie stacjonarnym emituje delikatnie słyszalny szum przy większej głośności w utworach z cichymi fragmentami. Nie jest to zbyt uciążliwe, powiem więcej - jak na mój gust to jest nawet intrygujące. Nadaje bowiem określonej muzyce trochę tego analogowego charakteru. Na IEM-ach 13-tka po wyłączeniu Desktop Mode tego szumu już nie generuje (albo po prostu może nie mam wystarczająco czułych słuchawek?).

… ze wszystkimi wymienionymi powyżej FT5 prezentowało inną twarz, ale w żadnej z tych konkretnych sytuacji nie byłem w stanie totalnego „nie” w stosunku do tego, co słyszę. Są bardzo wyrozumiałe i niezmienne, jeśli chodzi o wybrane źródło, ale w zależności od gustu od razu można zauważyć, czy dźwięk jest dla Ciebie odpowiedni - w końcu wciąż można go w końcu dostroić, zmieniając pady. Dla mnie AKM to sposób na zrelaksowaną, naturalną prezentację i dynamikę, gdy zdecydujesz się posłuchać bardziej rozrywkowych piosenek. Burr-Brown też potrafił zdziałać cuda, ale myślę, że prawdziwa zabawa rozpocznie się w przypadku bardziej zaawansowanych modeli Producenta.

Nie wiem, czy moje gadanie było pomocne, czy po prostu narobiłem więcej szumu, ale… mnie te słuchawki kupiły. Pokazują w nienachalny sposób, że nie muszę mieć zawsze tony detali rzucanych na twarz. Zamiast tego czerpałem przyjemność z prostego, ale satysfakcjonującego i barwnego dźwięku. I tak, są to zdecydowanie słuchawki, które pozwolą w pewnym sensie odkryć na nowo swoje ulubione utwory.

Edytowane przez gucio-chan
  • Like 5
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

To sa bardzo dobre sluchawki. Nie ustepuja w bezposrednim porownaniu wcale tak bardzo Finalom D8000. Po prostu nie maja tak kolumnownego, zlozonego i rozleglego dzwieku. Tuszuja dobrze slabsze nagrania i lubia sie ze slabszymi zrodlami dzwieki, plikami, itd. Maja odsunieta srednice, szczegolnie ta wyzsza jest cofnieta ale po wejsciu w przekaz wszystko jest okej. Najlepszy jest w nich bas, roznorodny i laczacy przewagi dynamkow i planarow.  Mlodzi sluchacze nastawieni na efektowsc brzmienia nie przestrzela z nimi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.11.2023 o 20:05, szwagiero napisał(a):

A ja coś czuję, że namieszają mocno i skopią tyłek kilku modelom za chore ceny.

Kopia niejeden zad. Zakupilem i jestem zadowolony. Trzeba dac powyzej 12 000zl za inne sluchawki planarne zeby poczuc jakis przyrost jakosci a  i to bedzie dyskusyjne dla wielu. Stosunek jakos/cena jest swietny. Jak ktos lubi grube planarne basowe granie, to juz w ogole. Mozna sie tylko zastanawiac i dywagowac np, te czy powiedzmy jakies Audeze, ale moim zdaniem lepsze badz rownorzedne sluchawki zaczynaja sie dopiero na znacznie wyzszym pulapie cenowym. Z planarow moglbym sluchac w przedziale ponizej 10 kola zamiast na Fiio, na takich Audeze LCD3 ze wzgledu na ich walory barw i spojnosci i takiej czystej przyjemnosci. Reszte chyba bym odpuscil.  Bo to nie byloby lepiej tylko inaczej. Swoja droga chetnie bym kupil te LCD3. Chyba najlepsze Audeze jakie slyszalem. 

Edytowane przez rudy1997
  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

One brzmią jak planarny upgrade DT990 pro. Zdecydowanie ta sama szkoła grania. Ostatecznie nie zdecydowałem się na nie, ale ciągle gdzieś mi chodzą po głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rudy1997 napisał(a):

Trzeba dac powyzej 12 000zl za inne sluchawki planarne zeby poczuc jakis przyrost jakosci a  i to bedzie dyskusyjne dla wielu.

Jak dla mnie to na forach audio powinien być zakaz pisania takich rzeczy - jako podejrzenie, że jest to zabieg marketingowe ze strony sklepu + uznanie tego za działania szkodliwego społecznie, które wpycha audiofili w uzależnienie od zakupów 😁

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Andrewek napisał(a):

Jak dla mnie to na forach audio powinien być zakaz pisania takich rzeczy - jako podejrzenie, że jest to zabieg marketingowe ze strony sklepu + uznanie tego za działania szkodliwego społecznie, które wpycha audiofili w uzależnienie od zakupów 😁

Audiofili nie trzeba wpychać w zadne uzaleznienia, większość z nich jest i tak nieuleczanie chora. Sam się zaliczam do tej grupy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy miał ktoś okazję porównać Fiio FT5 z Sivga P-II ?

 

Z pierwszych opisów wygląda na to, że są podobnie strojone.

 

Mam jedne drogie słuchawki zamknięte dynamiczne, ale chciałbym kupić jedne otwarte planary po ciepłej stronie z mocnym grubym basem, jak najmniej audiofilskie ;)

 

Te 2 modele wydają się najciekawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

30 minut temu, uznam napisał(a):

Czy miał ktoś okazję porównać Fiio FT5 z Sivga P-II ?

 

Z pierwszych opisów wygląda na to, że są podobnie strojone.

 

Mam jedne drogie słuchawki zamknięte dynamiczne, ale chciałbym kupić jedne otwarte planary po ciepłej stronie z mocnym grubym basem, jak najmniej audiofilskie ;)

 

Te 2 modele wydają się najciekawsze.

Nie słyszałem Sigva ale FT5 pasują do opisu. Na padach zamszowych jest naprawdę grubo na basie. Ciepłe są dostatecznie chociaż dają radę pozostać właściwie blisko neutralności. Z czym że miej na uwadze że to nei są tak czillowe słuchawki jak niektórzy piszą.  Mają odsuniętą wyższą średnicę, potrafią odrobinę zdystansować od muzyki dobrą perspektywą i nie są jasne ale super ciemne też nie będą. Są szybkie i zwarte jak na planary. W dodatku to nie takie typowe podmulone  dawne planary, tylko bas tłucze się jak w zamkniętych dynamikach. U mnie Final  D8000 na padach od serii PRO wcale nie mają z nimi tak łatwo, a to 17 koła. Fiio tylko 2400. Można iść jeszcze w używane Audeze LCD2 (nie Classic), będzie w sumie podobnie, z większą objętością i jeszcze ciekawszą barwą, ale bez tego hybrydowego dynamiczno - planarnego dołu pasma. Za to z odrobinę lepszym jakościowo górnym końcem. 

Jakie masz drogie dynamiki? Żeby Ci nie wyszło że potem te Fiio grają podobnie i sumie nie widzisz różnic. No bo jak np takie Sennheisery HD800, to luz, to będa dwa światy. Ale jak masz  takie np Pioneer SE Master 1  czy HiFiMan HE R10D lub inne tego typu basotłuki, to może wyjść dość podobnie z niektórymi rzeczami :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opis.

 

Aktualnie mam Zmf VC. Chciałbym jakieś niedrogie otwarte planary. Audeze lcd2 to jednak nie mój komfort, granie też mnie nie zachwyciło. Prędzej lcd3 ale komfort dalej kiepski. Podobały mi się Emperyany i ktoś w teście wspomniał, że ft5 są do nich podobne. Sivgi słuchałem u kolegi i zdziwiłem się jak dobre są.

Gram na Ibasso dx320x z Amp14.

 

Może jeszcze ktoś miał okazję porównać te dwa modele?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy FT5 trzeba zwrocic uwage na komfort. Sa po prostu za male na duze glowy. Uwielbiam te sluchawki ale czuje ze predzej czy pozniej bede musial sie ich pozbyc, tak jak HEDDphone One. Byly po prostu za male na duze kwadratowe lby.

Edytowane przez rudy1997
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do posiadaczy:

 

Chcę zamówić kabel u Forzy, ponieważ firmowy jest zbyt krótki. Czy wtyki do słuchawek są takie same jak do He1000se czyli 3.5mm?

 

-

 

Wygląda na to, że to jest Focal-owska wtyczka.

 

 

Edytowane przez uznam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@uznam - potwierdzam: 2x 3.5 mm mono (z jednym wydzielonym polem), akceptowalna przez gniazdo średnica korpusu wtyczki to około 9 mm więc większość kabli się zmieści.

 

Także ten... "wszyscy mają Mambę - mam i ja" :D

Co rzuciło mi się od razu w porównaniu do pierwszej serii jaką mieliśmy okazję gościć w naszym kraju to pałąk, który ma odczuwalnie większą siłę docisku. Poprzednio całość wygodnie leżała na głowie, bez tego "imadła" - minusem było to, że przy energiczniejszym poruszeniu słuchawki lubiły się przemieścić. Aktualnie siedzą jak przyspawane, co dla jednych może być zaletą a dla drugich udręką, nie oszukujmy się. Jeśli zatem coś nie przypasuje, pozostaje trochę je rozciągnąć, nakładając na fabryczne pudełko :)

Druga sprawa to pady (welurowe) - zdziwiło mnie, że po założeniu uszy wygodnie się w nie zagłębiły co nie zdarzyło mi się za pierwszym razem. Nie wiem: różnica w ostatecznym wykonaniu czy rzeczywiście odrobinę je poszerzyli w odpowiedzi na utyskiwania Użytkowników z HedFaja..? Faktem jest, że nadawały się do użytku prosto z pudełka bez dwu- trzygodzinnego układania i poprawiania, aż gąbka pamięciowa w końcu zajarzyła o co mi chodzi. Ogólnie wygodniej jak na moje średniej wielkości uszy.

 

20240214-083336.jpg

Edytowane przez gucio-chan
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dirian Mówisz, że nie bawiłeś się w EQ... Polecam presety z bazy oratory1990 - jest tam rozpiska częstotliwości do zmiany zarówno dla padów welurowych jak i "skórzanych". Po zmianach bas i ciepło nie kładą się już kołderką na brzmieniu, pierwszy plan staje się wyeksponowany, a scena napowietrzona. Bawiąc się tym sposobem odsłaniamy jednakże lekko planarową ostrość w górze, co raczej było nieuniknione... ale poprzez wskazówki na arkuszu możemy dopasować kluczowe zakresy pod swoje gusta.

Z każdym dniem coraz bardziej jestem ich fanem... jednocześnie powstrzymując się od chęci zmiany FiiO K7 na K9-tkę jako główne źródło.🤪

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności