Skocz do zawartości

Muzyczne serwisy streamingowe - co wybrać?


Jad szopa

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Nie wiem co Amazon Music robi z tymi utworami, ale koncertowe nagrania odtwarzane w trybie wasapi exclusive (push) brzmią lepiej niż bluray odtwarzany przez potplayer z wasapi exclusive (event, bitperfect).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.03.2022 o 12:56, Najner napisał:

Do mniej komercyjnej elektroniki nie ma lepszego serwisu, niż YT Music - biblioteka nie ma sobie równych. Spotify najlepiej poleca nową muzykę (ileż złota poznałem dzięki Spoti...). Najlepiej z kolei brzmi dla mnie Tidal i Deezer (Apple nie słuchałem, bo nie mam ich sprzętu).

Aplikacja Apple Music jest w wersji na androida. Jest też oficjalny klient web (https://music.apple.com/) ale bitrate tam odtwarzany to loteria. Konto da się założyć via www, sprzęt apple nie jest potrzebny.

 

W dniu 14.03.2022 o 11:26, Suszec napisał:

Czy jest jak posłuchać Apple Music bezstratnie na PC?

 

Mam Macbooka, ale głównie słucham jednak przy PC i nie widzi mi się ciągłe przepinanie DACA między komputerami.

Cider ciągle walczy z lossless (chyba się wyłożyli na szyfrowaniu plików), więc na chwilę obecną raczej nie (chyba że Apple Music odpalone pod emulatorem androida).

 

W dniu 14.03.2022 o 08:54, The Grand Wazoo napisał:

Apple Music +2

Apple Music +3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz jakości muzyki rozważyłbym jeszcze, czy dany stream ma w ogóle muzykę, której się słucha - wg mnie w tym obszarze Spotify jest nie do pobicia. Apka też moim zdaniem najlepsza. Można sterować odtwarzaniem ze sprzętu domowego np. z poziomu telefonu - ostatnio jak sprawdzałem to np. Tidal nie miał takich funkcji.

 

PS. Dodam tylko, że ja nie słyszę różnicy między FLAC a mp3 320kbps w blind testach - dużo większą różnicę w dźwięku robi mi przesunięcie słuchawek na łbie o pół centymetra w górę/dół/przód/tył ;) więc takiego HIFI z Tidala nie jestem w stanie docenić.

Edytowane przez thepianist69
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, thepianist69 napisał:

Oprócz jakości muzyki rozważyłbym jeszcze, czy dany stream ma w ogóle muzykę, której się słucha - wg mnie w tym obszarze Spotify jest nie do pobicia. Apka też moim zdaniem najlepsza. Można sterować odtwarzaniem ze sprzętu domowego np. z poziomu telefonu - ostatnio jak sprawdzałem to np. Tidal nie miał takich funkcji.

 

PS. Dodam tylko, że ja nie słyszę różnicy między FLAC a mp3 320kbps w blind testach - dużo większą różnicę w dźwięku robi mi przesunięcie słuchawek na łbie o pół centymetra w górę/dół/przód/tył ;) więc takiego HIFI z Tidala nie jestem w stanie docenić.

Przy niezłym bitrate to kwestia ustawień kodeka i przestrzeni. Jak dane źródło na aac wytnie wszystko powyżej np 14khz, to nie da się tego nie zauważyć. Z przestrzenią potrafi być jeszcze gorzej, kwestia tego jak kompresja działa.

 

 

W dniu 14.03.2022 o 09:17, Weird_O napisał:

19,99zł

i chyba teraz z 3 miesiące za darmo dają więc warto potestować. Ja się przesiadłem z Tidala.

edit: jednak miesiąc okresu próbnego ale czasem są promki, ja jakoś na pepperze znalazłem na dwa czy trzy miechy dla nowego konta za free.

 

Warto dodać, że najlepsza jakość jest dostępna z poziomu apki tylko na sprzętach appla: na iPhonie, iPadzie, Macu lub Apple TV. 

Ciekawe, bo odtwarzam lossless pod androidem bez problemu. Co więcej, na macOS catalina nie ma takiej opcji, bo trzebaby zaktualizować cały macOS żeby dostać nowszą wersję apple music.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, unic0rn napisał:

Przy niezłym bitrate to kwestia ustawień kodeka i przestrzeni. Jak dane źródło na aac wytnie wszystko powyżej np 14khz, to nie da się tego nie zauważyć. Z przestrzenią potrafi być jeszcze gorzej, kwestia tego jak kompresja działa.

Da się nie zauważyć. Ja nie zauważę, bo moje uszy wycinają wszystko powyżej 13500.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, unic0rn napisał:

Przy niezłym bitrate to kwestia ustawień kodeka i przestrzeni. Jak dane źródło na aac wytnie wszystko powyżej np 14khz, to nie da się tego nie zauważyć. Z przestrzenią potrafi być jeszcze gorzej, kwestia tego jak kompresja działa.

Hmm, no nie wiem. Osobiście nie spotkałem się z komercyjnie używanym kodekiem, który by wycinał słyszalne częstotliwości. Robiłem taki eksperyment z YouTubem, o którym dużo osób pisze, że wszystko kompresuje. Wypuściłem z DAW bezstratne audio i drugi render na AAC 320kbps, ten drugi połączyłem z filmem i uploadowałem na YT. Potem pobrałem ten swój film, wydzieliłem ścieżkę audio, wrzuciłem do DAW razem z oryginalnym bezstratnym plikiem, na jednym odwróciłem fazę i to się praktycznie znullowało - różnicą był tylko niesłyszalny dla człowieka dither.

 

Przy czym - to o czym piszesz jest oczywiście teoretycznie możliwe.

Edytowane przez thepianist69
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, thepianist69 napisał:

Oprócz jakości muzyki rozważyłbym jeszcze, czy dany stream ma w ogóle muzykę, której się słucha

Dla prawdziwego audiofila to nie ma znaczenia. Dla mnie Spotify ma najwięcej muzyki.

2 minuty temu, thepianist69 napisał:

różnicą był tylko niesłyszalny dla człowieka dither.

Taki test różnicowy ma jeszcze mniejsze poważanie niż ślepy. Ile razy się spotkałem, że ucho jednak różnice słyszy. Nie moje oczywiście.

Edytowane przez Rafacio
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego, co kto słyszy, to ja nie wykluczam, że jakieś mutasy-wiedźmini chodzą po świecie i mają tak wyostrzone zmysły, że słyszą np. szum w 16bitowych plikach. Ewolucja działa, słuchawki wynaleziono na początku XX wieku, więc kilka pokoleń homo audiofilius mogło już przekazać swoje geny potomstwu. Mi też szumi w uszach, jak morfuję w homo bimbrownikus. Dobra, już nie offtopuję.

 

Tak serio, to pod względem ilości contentu, nie skreślałbym też YouTube Music. Jeśli ktoś lub czasem posłuchać koncertówek albo ładnych pań śpiewających ładnie covery kawałków, które lubicie, domorosłych muzyków, fajnych instrumentalnych, niekomercyjnych jamów - to pod tym tym względem YT jest mistrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, thepianist69 napisał:

Co do tego, co kto słyszy, to ja nie wykluczam, że jakieś mutasy-wiedźmini chodzą po świecie i mają tak wyostrzone zmysły, że słyszą np. szum w 16bitowych plikach.

Nie trzeba być mutantem. Wystarczy posłuchać sobie normalnych plików FLAC, a potem przejść na serwis streamingowy i jeszcze raz przesłuchać te same albumy. Nawet w Tidalu (tych wyższych pakietach) często ucięty jest dół i ogólnie dynamika skompresowana względem zwykłych 16/44.1. Oczywiście nie w każdym utworze czy albumie to słychać, ale jednak. Jak komuś to nie przeszkadza, może zostać na mp3 i nikt z tego powodu nikomu głowy nie urwie :D  

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to nie jest bardziej kwestia różnych wydań/masterów utworów, których dany serwis używa? Na samym Spotify co popularniejsze kawałki można znaleźć w kilku wersjach. Różnice w kompresji, panoramie, czy equalizacji słyszalne od razu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, unic0rn napisał:

Ciekawe, bo odtwarzam lossless pod androidem bez problemu. Co więcej, na macOS catalina nie ma takiej opcji, bo trzebaby zaktualizować cały macOS żeby dostać nowszą wersję apple music.

 

Tak, na androidzie jest już taka opcja. 

Co do maca to trzeba mieć conajmniej Big Sur 11.4 oraz maca starszego niż 2015, próbowałem ze starszymi Macami zaktualizowanymi do nowszej wersji nawet niż Big Sur 11.4 ale i tak w apce nie było widocznej opcji włączenia dźwięku Lossless. 

Edytowane przez Weird_O
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, markp napisał:

 

Wcześniej był wpis o mp3 320kbps, a przy takich parametrach wycinane są informacje powyżej 18kHz.

Zależy gdzie, generalnie bitrate a ustawienia lowpass są od siebie niezależne. Lame pozwala wręcz wyłączyć lowpass całkowicie.

 

6 godzin temu, thepianist69 napisał:

Hmm, no nie wiem. Osobiście nie spotkałem się z komercyjnie używanym kodekiem, który by wycinał słyszalne częstotliwości. Robiłem taki eksperyment z YouTubem, o którym dużo osób pisze, że wszystko kompresuje. Wypuściłem z DAW bezstratne audio i drugi render na AAC 320kbps, ten drugi połączyłem z filmem i uploadowałem na YT. Potem pobrałem ten swój film, wydzieliłem ścieżkę audio, wrzuciłem do DAW razem z oryginalnym bezstratnym plikiem, na jednym odwróciłem fazę i to się praktycznie znullowało - różnicą był tylko niesłyszalny dla człowieka dither.

 

Przy czym - to o czym piszesz jest oczywiście teoretycznie możliwe.

Kwestia tego co w tym audio faktycznie było jeśli chodzi o częstotliwości. Dwa, co pobrałeś z youtube, bo opcji jakościowych ma kilka, z czego najlepiej brzmi zdaje się opus. Natomiast ogólnie wycinka częstotliwości zależy od ustawień kodeka, a te zależą od softu bądź wręcz implementacji sprzętowej.

 

image.thumb.png.08c057d079c1aaac1a33c010a63288c4.png

 

5 godzin temu, thepianist69 napisał:

Co do tego, co kto słyszy, to ja nie wykluczam, że jakieś mutasy-wiedźmini chodzą po świecie i mają tak wyostrzone zmysły, że słyszą np. szum w 16bitowych plikach. Ewolucja działa, słuchawki wynaleziono na początku XX wieku, więc kilka pokoleń homo audiofilius mogło już przekazać swoje geny potomstwu. Mi też szumi w uszach, jak morfuję w homo bimbrownikus. Dobra, już nie offtopuję.

 

Tak serio, to pod względem ilości contentu, nie skreślałbym też YouTube Music. Jeśli ktoś lub czasem posłuchać koncertówek albo ładnych pań śpiewających ładnie covery kawałków, które lubicie, domorosłych muzyków, fajnych instrumentalnych, niekomercyjnych jamów - to pod tym tym względem YT jest mistrz.

Pod kątem contentu i sugestii, youtube music jest świetny. Niestety, pod kątem jakości jest strasznie nierówny. Niektóre rzeczy brzmią dobrze, mimo braku lossless, natomiast niektóre to jakościowy crap. Trafiłem już na niejeden kawałek, który na youtube music owszem, jest, ale brzmi słabo, natomiast na apple music jest w wersji lossless i brzmienie jest o klasę wyżej (nieraz wręcz wersja aac na apple music brzmi zdecydowanie lepiej niż na youtube music).

 

Nie jest sztuką mieć część contentu w wysokiej jakości i apple sobie z tego zdaje sprawę. Dodając album do biblioteki na apple music, wiem czego się spodziewać jakościowo. Na youtube music to czasem loteria. Nie jestem fanatykiem lossless - wiem doskonale, że jeżeli ustawienia kodeka nie są spartolone a bitrate jest wystarczająco wysoki, to różnicy się z reguły nie zauważy. Po prostu chcę content w który nie ingerowano jakimiś bullshit filtrami, w dobrej jakości. Mając do wyboru lossless, wybieram lossless. Wolałbym korzystać z youtube music, bo mam u google aktywne 3 inne subskrypcje więc tak byłoby mi wygodniej, natomiast braków jakościowych tegoż po prostu nie przeskoczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, markp napisał:

 

Wcześniej był wpis o mp3 320kbps, a przy takich parametrach wycinane są informacje powyżej 18kHz.

Sam format mp3 nie ma takich ograniczeń, ale serwis streamingowy faktycznie może. Sprawdziłem na szybko kilka kawałków na Spotify (mam ustawioną tę najwyższą jakość) i sprawa wygląda tak, jakby faktycznie był zapięty high pass na około ~19kHz. Tak to wygląda na wszystkim, co sprawdziłem:

 

Sprawdziłem ponownie z loop-backiem z interfejsu live - pełen zakres częstotliwości ponad 20kHz się streamuje ze Spotify (mówię o apcje desktopowej, z telefonu nie mam jak zmierzyć wiarygodnie). Wcześniej ripowałem innym programem i to on obcinał do 19kHz. Tak więc żadnych obciętych częstotliwości na Spotify nie ma.

 

1 godzinę temu, unic0rn napisał:

Kwestia tego co w tym audio faktycznie było jeśli chodzi o częstotliwości. Dwa, co pobrałeś z youtube, bo opcji jakościowych ma kilka, z czego najlepiej brzmi zdaje się opus. Natomiast ogólnie wycinka częstotliwości zależy od ustawień kodeka, a te zależą od softu bądź wręcz implementacji sprzętowej.

To było moje własne nagranie z wykorzystaniem częstotliwości do 20kHz. Z YT pobrałem wideo ze ścieżką w AAC.

 

1 godzinę temu, unic0rn napisał:

Pod kątem contentu i sugestii, youtube music jest świetny. Niestety, pod kątem jakości jest strasznie nierówny. Niektóre rzeczy brzmią dobrze, mimo braku lossless, natomiast niektóre to jakościowy crap. Trafiłem już na niejeden kawałek, który na youtube music owszem, jest, ale brzmi słabo, natomiast na apple music jest w wersji lossless i brzmienie jest o klasę wyżej (nieraz wręcz wersja aac na apple music brzmi zdecydowanie lepiej niż na youtube music).

Tu pełna zgoda, z jakością na YT jest bardzo różnie, ale to nie sam YouTube jest tu winny, a dostarczyciele contentu. Jeśli Apple przy weryfikacji muzy jest tak radykalny, jak w przypadku swego Apple Store, no to faktycznie raczej szajsu tam się nie uświadczy. Dla jasności: jeśli chcę posłuchać komercyjnej muzy w dobrej jakości, to raczej YT omijam. To dla mnie głównie miejsce do odkrywania.

 

 

Edytowane przez thepianist69
Błąd konfiguracji przy pomiarze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@thepianist69 Dokładnie w tym problem. Google uznało że mają masę contentu na youtube i mogą na tym zarobić ekstra, tylko spora część tego contentu to randomowe uploady. Jakby ograniczyć listę do oficjalnych kanałów poszczególnych twórców, to nagle by się okazało że wcale tak różowo nie jest.

 

A Apple owszem, dba o jakość. Dostarczają toolsy do masteringu by twórcy mogli zweryfikować jak będą brzmieć ich utwory po kompresji do aac, bo założenie jest takie że wszystko ma brzmieć "as intended", niezależnie czy lossless czy nie.

 

Żeby nie było, nie bronię Apple bo potrafią pójść po bandzie na setkę sposobów, tak z własnym softem jak i sprzętem, ale akurat z Apple Music robią niezłą robotę. Skutek siedzenia w biznesie od czasów ipoda i itunes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przesiadce na maca z apple music jako źródła ze zwykłego lapka powiem tak - there's no way back.

Po pierwsze jakość odtwarzanej muzyki - bije na łeb tidale, spotifaje. Po drugie - wygoda. Żadnych sterowników - wpinam Mojo 2, słuchawki, odpalam Apple Music i słucham. Żadnych dziwnych procesów w tle, nic nie buczy, nie grzeje się, nie hałasuje, bajka. A maca kupiłem za ułamek ceny laptopa bo używkę z 2017 roku i póki co w pracy i w audio sprawdza się znakomicie. Polecam przetestować, podziękujecie później ;]

Edytowane przez Weird_O
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam Qobuz z eBaya 😀. Jakościowo jest najlepiej z wyżej wymienionych. Nikt mnie chyba nie przekona do MQA. Gorzej z biblioteką utworów. Tutaj chyba według moich upodobań yt i Spotify wypadają najlepiej. Dodatkowo algorytm w doborze propozycji ns Spoti działa elegancko imho. Nie doczekam się chyba na Spotify w sensownej jakości więc zostaję póki co przy Qobuz od Hindusa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@unic0rn aż mnie podkusiłeś, żeby sobie załatwić tego Apple Music i zobaczyć, czy tam jakieś lepsze mastery lądują rzeczywiście.

 

Chyba w ramach rozrywki popełnię taki test "jakości" streamingu Spotify vs YT Music vs Tidal vs Apple Music (o ile uda mi się załatwić triale do dwóch ostatnich). Nie będę oceniał, co mi się wydaje, tylko co pokazuje wykres. I oczywiście mam na myśli jedynie to, czy dany serwis coś kompresuje/obcina itp., czyli same technikalia przekazu.

 

Już sprawdziłem, że na dwóch pierwszych żadnego "obcinania częstotliwości" nie ma i leci wszystko, co w 44,1kHz ma prawo być. Muszę teraz tylko znaleźć kawałek w tym samym masterze na wszystkich 4 serwisach.

Edytowane przez thepianist69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@thepianist69 Apple Music ma "Lossless" i "Hi-Res Lossless" - pierwsze up to 24bit/48khz, drugie up to 24bit/192khz - choć większość utworów jest pewnie w 16bit/44.1khz.

 

6 godzin temu, Weird_O napisał:

Po przesiadce na maca z apple music jako źródła ze zwykłego lapka powiem tak - there's no way back.

Po pierwsze jakość odtwarzanej muzyki - bije na łeb tidale, spotifaje. Po drugie - wygoda. Żadnych sterowników - wpinam Mojo 2, słuchawki, odpalam Apple Music i słucham. Żadnych dziwnych procesów w tle, nic nie buczy, nie grzeje się, nie hałasuje, bajka. A maca kupiłem za ułamek ceny laptopa bo używkę z 2017 roku i póki co w pracy i w audio sprawdza się znakomicie. Polecam przetestować, podziękujecie później ;]

Mnie osobiście rozwaliło brzmienie głośników iMaca. Biorąc pod uwagę gabaryty sprzętu, to trzeba usłyszeć by uwierzyć.

Edytowane przez unic0rn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś służbowego iPhone 6 i też grało to to lepiej (subiektywnie), niż posiadany wówczas prywatny LG V10. Gdybym się w przyszłości bardziej zaangażował w moje hobby z robieniem muzy, pewnie MacBook Pro będzie grany (z uwagi na stabilność i lepiej napisany pod tym kątem system).

 

Tymczasem: czy ktoś korzysta z Apple Music przez iTunes na Windowsie i może powiedzieć, jak ze stabilnością i wygodą tej apki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, thepianist69 napisał:

Miałem kiedyś służbowego iPhone 6 i też grało to to lepiej (subiektywnie), niż posiadany wówczas prywatny LG V10. Gdybym się w przyszłości bardziej zaangażował w moje hobby z robieniem muzy, pewnie MacBook Pro będzie grany (z uwagi na stabilność i lepiej napisany pod tym kątem system).

 

Tymczasem: czy ktoś korzysta z Apple Music przez iTunes na Windowsie i może powiedzieć, jak ze stabilnością i wygodą tej apki?

Ja korzystam. Jest średnio, ale działa :) Trochę przymulona, przynajmniej na moim setupie (nie znowu takim starym, ale ostatnio dostaje czasem zadyszki). Ogólnie masz dostęp do tego co masz w apce mobilnej.

Edytowane przez x X x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, thepianist69 napisał:

Miałem kiedyś służbowego iPhone 6 i też grało to to lepiej (subiektywnie), niż posiadany wówczas prywatny LG V10. Gdybym się w przyszłości bardziej zaangażował w moje hobby z robieniem muzy, pewnie MacBook Pro będzie grany (z uwagi na stabilność i lepiej napisany pod tym kątem system).

 

Tymczasem: czy ktoś korzysta z Apple Music przez iTunes na Windowsie i może powiedzieć, jak ze stabilnością i wygodą tej apki?

https://cider.sh/

https://github.com/ciderapp/cider-releases/releases

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności