Skocz do zawartości

DX320


mykupyku

Rekomendowane odpowiedzi

Przyszedł lampowy amp13 i jest MAGIA!

Wielka, otwarta scena, szczególnie ku górze (jak koncert na świeżym powietrzu), na boki również się rozjechało trochę.

Najlepsze, że charakter dźwięku się nie zmienił, jest tak samo szczegółowo jak ze stockowym ampem, a nawet bardziej, bo górki się pięknie rozciągnęły. Ale nic, ale to nic nie zakłuje, totalnie analogowo, ale świeżo i przjrzyście. Zadnego zamulenia, mnóstwo powietrza, mikrodetalu, ciepły, głęboki, oteksturowany, kopiący bas. CUDO!

Edytowane przez Rigatio
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

posłuchałem amp13 ok. 20h, czyli jeszcze mu brakuje trochę godzin do pewności, czy osiągnął 100% sprawności, ale już gra tak, że warto się podzielić, czy warto go mieć 

 

jest to rasowa lampka, wzbudza się, a nawet łapie "śmieci" z otoczenia - czyli blisko telefonu czy smartwatcha, czy też czasem usłyszymy pracę wifi - jednak w stosunku do apm9 jest to lampka premium - bo jak już gra to generuje czarne tło i wysokiej jakości technikalia -  oczywiście jeśli chcemy streaming i brak artefaktów podczas cichych pasaży, to lepiej pobrać sobie utwory offline i wyłączyć wifi

 

czemu "rasowa" i "premium"? bo gra to maleństwo z takim czarem jak OTL, dość powiedzieć, że jest na tyle wydajne prądowo, że hula swobodnie z Aeon2 Noir, tak że bas fizycznie wibruje, jest tłoczony, a nie tylko wybrzmiewa - i tutaj sprawdza się sprytne rozwiązanie, które w OTL wcale nie jest nowe - czyli dwie dziurki, jedna dla czułych a druga dla mniej wydajnych słuchawek. Aeon2 hula z mocniejszej dziurki, mimo że nie jest to wyjście zbalansowane. gra znakomicie, bez braków dołu, bardzo przestrzennie, ze znakomitą dynamiką i bez odczuwalnej utraty detalu czy wysokich, chociaż jest to sygnatura po ocieplonej, organicznej stronie mocy

 

kultura pracy "premium" to bezproblemowa współpraca z czułymi słuchawkami - nie tylko świetnie grają Aeony, ale zaledwie ośmioomowe i bardzo wybredne Sonorus VI też zgrywają się świetnie, czarne tło, wzorowa kontrola i dynamika, pozbawiona ostrości ale wciąż rozdzielcza i pełna energii prezentacja

 

nie byłem wielkim fanem poprzedniego korga od iBasso - amp9 trochę mulił, trochę zbyt fanowo czarował i nie był idealnym partnerem dla czułych IEMów, natomiast amp13 polecam, bo z dx320 tworzy czarujące duo - dociążone, dynamiczne, przestrzenne, lampowe doświadczenie

 

 

  • Like 5
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, mykupyku napisał:

posłuchałem amp13 ok. 20h, czyli jeszcze mu brakuje trochę godzin do pewności, czy osiągnął 100% sprawności, ale już gra tak, że warto się podzielić, czy warto go mieć 

 

jest to rasowa lampka, wzbudza się, a nawet łapie "śmieci" z otoczenia - czyli blisko telefonu czy smartwatcha, czy też czasem usłyszymy pracę wifi - jednak w stosunku do apm9 jest to lampka premium - bo jak już gra to generuje czarne tło i wysokiej jakości technikalia -  oczywiście jeśli chcemy streaming i brak artefaktów podczas cichych pasaży, to lepiej pobrać sobie utwory offline i wyłączyć wifi

 

czemu "rasowa" i "premium"? bo gra to maleństwo z takim czarem jak OTL, dość powiedzieć, że jest na tyle wydajne prądowo, że hula swobodnie z Aeon2 Noir, tak że bas fizycznie wibruje, jest tłoczony, a nie tylko wybrzmiewa - i tutaj sprawdza się sprytne rozwiązanie, które w OTL wcale nie jest nowe - czyli dwie dziurki, jedna dla czułych a druga dla mniej wydajnych słuchawek. Aeon2 hula z mocniejszej dziurki, mimo że nie jest to wyjście zbalansowane. gra znakomicie, bez braków dołu, bardzo przestrzennie, ze znakomitą dynamiką i bez odczuwalnej utraty detalu czy wysokich, chociaż jest to sygnatura po ocieplonej, organicznej stronie mocy

 

kultura pracy "premium" to bezproblemowa współpraca z czułymi słuchawkami - nie tylko świetnie grają Aeony, ale zaledwie ośmioomowe i bardzo wybredne Sonorus VI też zgrywają się świetnie, czarne tło, wzorowa kontrola i dynamika, pozbawiona ostrości ale wciąż rozdzielcza i pełna energii prezentacja

 

nie byłem wielkim fanem poprzedniego korga od iBasso - amp9 trochę mulił, trochę zbyt fanowo czarował i nie był idealnym partnerem dla czułych IEMów, natomiast amp13 polecam, bo z dx320 tworzy czarujące duo - dociążone, dynamiczne, przestrzenne, lampowe doświadczenie

 

 

Ja się tu dopiszę, bo kolega pytał.

Podobne wrażenia na DX300. Dźwięk w stosunku do AMP12 to dużo więcej powietrza i lepsza scena. Piękna szczegółowość, zwłaszcza śliczne wysokie.

Faktycznie kultura pracy o niebo lepsza niż w przypadku AMP9.

Co ciekawe na DX300 zero artefaktów z WiFi przy słuchaniu AppleMusic.

Niestety obecnie nie mam dostępu do czułych IEM-ów, ale jestem bardzo ciekawy jak wypadną z Solarisami, jeżeli będzie OK to ideał.

I ciekawe jak będzie po wygrzaniu...

 

Sorry są artefakty, słuchałem po prostu rzeczy z biblioteki, które miałem ściągnięte....

Edytowane przez xenofont
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Od kilku dni bawię się Kann Maxem i wydaje mi się, że jest nawet ciekawszy niż dx320, przynajmniej dla mnie.

Ma niesamowitą scenę i separację. Detal na tym samym poziomie, ale dźwięk jest jeszcze czystszy bardziej dynamiczny.

Ma mniej mid basu, a większy nacisk kładzie na sub bas. Ma niesamowicie czarne tło i bardzo głęboki dźwięk.

Dx320 kładł większy nacisk na mid bas, który trochę się zlewał z midami, co dawało im trochę ciepła, ale mi brakowało trochę zejścia na samym dole (na Amazon hd podręcałem w EQ bas, tutaj nie ma takiej potrzeby).

Dx320 trochę ma bardziej podreśloną scenę w głąb, działając holografią, Max ma też ją bardzo głęboką, ale w sposób bardziej klasyczny. Natomiast Max ma wyraźnie szerszą scenę.

W Max podoba mi się, że ma tą astell kernowską barwę, czyli głębia i maślane midy ale taki crispy detal na górze.

Wydaje mi się też, że jest trochę bardziej "romantyczny", czyli bardziej róznicuje nagranie, np w dali jak coś gra, to jest bardzo subtelne. W dx320 to było bardziej linearne, czyli głośność planów była podobna, po prostu separacja była oszałamiająca.

Dla mnie Max to takie trochę połączenie ampa 11.2s z 13 ale bardziej po astell kernowsku. Zdecydowanie nie brzmi to jak inne Kanny, bardziej przypomina sp1000 i 1000m.

20220711_151510 (2).jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1,5 tygodnia z Max, wróciłem do dx320. To jednak inna liga.

Nie mogłem strawić tych Sabre w Max. Na początku było przyjemniej ale w miare wygrzewania, grajek stał się analityczny nie do zniesienia.

320 brzmi jak totalny flagowiec w midach i górkach. Niesamowicie detaliczny, ale tego detalu jest taka ilość, że dźwięk się wypełnia nim i staje się gładki jak masło. Słuchając 320 nie mam wrazenia, że słucham sprżetu ze średniej półki.

Max ma dziurki w tym zakresie, jest bardziej szorstki, słychać, że jakościowo niżej. Tutaj mam wrażenie słuchania czegoś, czemu brakuje do flagowego wyrafinowania.

Już mógłbym żyć z faktem, że daleko mu było do realizmu w barwie do dx320.

Daleko do realizmu w prezentacji sceny, która mimo, że na prawdę imponująca w Max, to jednak wogóle nie miałem wrażenia słuchania muzyki na żywo, tak jak to ma miejsce przy dx320. Tam wszystko grało bardzo na boki, przede mną stali tylko wokaliści. W 320 jest bardzo realistyczna holografia i większość spektaklu rozgrywa się przede mną, zataczając półkole.

Mógłbym żyć również z faktem, że gajek się nagrzewał jak toster i że bateria trzymała mniej więcej tyle, co w dx320, ale tam tzw szybkie ładowanie, zajmowało 2x dłużej niż w dx320. A przy szybkim tak się grzał, że właczałem wiatrak, bo bałem się że się zapali.

Ale nie mogłem żyć z faktem, że przy żeńskich wokalach (i nie tylko), strzelało brzytwami w górkach. Czystymi bo czystymi ale przeszywającymi mózg. W dodatku te peeki były cieniutkie i cyfrowe w charakterze. Lana del Rey podjęła ostateczną decyzję, kiedy aż mnie wykrzywiło.

Generalnie ogólnie dźwięk ze zdecydowanym cyfrowym nalotem w bezpośrednim porównaniu z dx320. Tego ROHMA nie da się na obecną chwilę chyba pokonać tak łatwo, a nawet zbliżyć się do niego. Pewnie nowe AKMy będą miały łatwiej, ale na pewno nie ESS i to jeszcze jakimś mniej zaawansowanym daciem, użytymw Max.

Nawet tego basu tutaj jest zbliżona ilość.

 

A nawet nie wyjąłem jeszcze amp13 z pudełka... Te wszystkie porównania ze stockowym.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjąłem amp13 z pudełka i mnie zmiotło przynajmniej jak za perwszym razem, a nawet bardziej.

Lewa dziurka ma bardziej typowy lampowy smaczek. Ale co mnie najbardziej zaskoczyło, to basssssss.

Jest większy, głębszy, potężniejszy niż w Max.

Już nawet nie będę pisał o organiczności dźwięku, bo to się rozumie samo przez się.

Typowo stacjonarny bas, z typową potęgą, ale oteksturowany, kopiący i precyzyjny. Żadnego rozmycia, zalewania midów.

Możecie mnie nazywać fanboyem iBasso ale po tych wszystkich przygodach z innymi, najczęściej flagowymi dapami, jedyny dap, który dorównywał muzykalnością dx323, to był Shanling m9. Ale on miał z kolei dużo jaśniejsze i mniej realistyczne (takie bardziej funowe) górki i trochę mniej basu. Ale był świetny.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.07.2022 o 23:26, Rigatio napisał:

Od kilku dni bawię się Kann Maxem i wydaje mi się, że jest nawet ciekawszy niż dx320, przynajmniej dla mnie.

 

8 godzin temu, Rigatio napisał:

Po 1,5 tygodnia z Max, wróciłem do dx320. To jednak inna liga.

 

 

A mówią, że to "kobieta zmienną jest" :D 

 

Co do muzykalności - miałeś może okazję sprawdzić Hiby RS6? Jestem ciekawy jak wypada pod tym względem na tle DX320. Mi się czasem tęskni trochę za zwykłym DX300, dźwiękowo był dla mnie super, ale niestety wymiary czyniły go dla mnie sprzętem bezużytecznym - po prostu za wielki kloc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minutes ago, Dirian said:

 

 

A mówią, że to "kobieta zmienną jest" :D 

 

Co do muzykalności - miałeś może okazję sprawdzić Hiby RS6? Jestem ciekawy jak wypada pod tym względem na tle DX320. Mi się czasem tęskni trochę za zwykłym DX300, dźwiękowo był dla mnie super, ale niestety wymiary czyniły go dla mnie sprzętem bezużytecznym - po prostu za wielki kloc.

Tak, przyznaję,zdanie mi się zmienia szybko. Na head fi też się ze mnie już śmieją:)

Ale tym razem zrobiłem porównanie A/B, nie z pamięci.

 

Słuchałem RS6 przez jakieś 10 min więc nie będę porównywał z dx323 na poważnie, ale na pewno są pewne rzeczy, które zapamiętałem.

RS6 był mniej przestrzenny, dosyć ciasno grał i moim zdaniem nie ma mowy o jakimkolwiek detalu w jego przypadku, przynajmniej jeśli porównujemy go z dx323. Tam było po prostu miękko i przyjemnie. Generalnie świetna barwa, ale brakowao mi sceny.

Dx323 to inna historia. Jest bardzo przestrzenny, a amp13 dodaje mu wyrazistych lampowych pogłosów, więc wrażenie naturalnej, koncertowej przestrzeni jeszcze się pogłebia.

R2R to takie solidne SS tylko z "lampową" organiką.

Dac ROHM w połączeniu z lampą, to detal ale podgrzany lampową poświatą.

Myślę, że samemu trzeba posłuchać, żeby ocenić, co się najbardziej podoba. W tym hobby nie ma wygranych. Są tylko puste portfele:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos układów D/A posądzanych o zasadniczy wpływ na brzmienie,  nieco inny punkt widzenia w wypowiedzi Gerharda Hirta, właściciela Ayona: Wypróbowaliśmy wszystkie dostępne na rynku układy D/A i różnica w dźwięku między nimi była minimalna, czasem wręcz niesłyszalna. Wiem, to zupełnie coś innego niż to, co się zwykle mówi na forach i w pismach audio, ale taka jest prawda. To, co naprawdę istotne, to filtry dolnoprzepustowe i układ analogowy PO DAC-u.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno jest w tym dużo prawdy, ale z drugiej strony zależy o jakiej różnicy mówimy. Weźmy takie układy Sabre w porównaniu do AKM czy Cirrus Logic - nie trzeba być wybitnie osłuchanym, żeby odróżnić Sabre od dwóch pozostałych. Bo to jednak specyficzna szkoła brzmienia. Może nie zawsze uda się to tak łatwo odrożnić, ale w wielu przypadkach słuchać z jakimi kośćmi mamy do czynienia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że przytoczony cytat jest jak najbardziej prawdą, ale odnosi się głównie do sprzętów stacjonarnych, gdzie jest dużo miejsca na sekcję wzmacniacza. Tam faktycznie można się bawić wręcz bez ograniczeń.

W dapach ta część łańcucha jest mocno ograniczona, dlatego bardziej słychać natywną charakterystyjkę daca.

Tak przynajmniej zaobserwowałem, testując różne dapy.

Ale z drugiej strony, pamiętam jak porównywałem dx300 z 320. Byłem zaskoczony, jak bardzo dx300 zbliżył się do 320, kiedy podmieniłem im stockowe ampy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Porównuję sobie DX320 z Hugo2. 320 jest bardziej zrywna i dynamiczna, ale niestety momentami brzmienie jest mniej zróżnicowane tonalnie, mniej naturalne. Podoba mi się świetna separacja na 320. Gra ten DAP z wigorem, energicznie, wesoło, optymistycznie. Jednocześnie wyciąga bardzo dużo szczegółów i jest muzykalny. 320 z Amp13 w stosunku do Amp11mk2 traci trochę mikrodetalu, ale ma przyjemniejszą tonalność / brzmienie. Scena pasuje mi dużo lepiej niż w 300. Polecałbym 320 do ostrego rocka, metalu, niekoniecznie do akustyki czy do analizy odcieni jazzu.

  • Like 2
  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, konrad_a napisał:

Porównuję sobie DX320 z Hugo2. 320 jest bardziej zrywna i dynamiczna, ale niestety momentami brzmienie jest mniej zróżnicowane tonalnie, mniej naturalne. Podoba mi się świetna separacja na 320. Gra ten DAP z wigorem, energicznie, wesoło, optymistycznie. Jednocześnie wyciąga bardzo dużo szczegółów i jest muzykalny. 320 z Amp13 w stosunku do Amp11mk2 traci trochę mikrodetalu, ale ma przyjemniejszą tonalność / brzmienie. Scena pasuje mi dużo lepiej niż w 300. Polecałbym 320 do ostrego rocka, metalu, niekoniecznie do akustyki czy do analizy odcieni jazzu.

A w porównaniu do DX220 MAX?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Jot R napisał:

A w porównaniu do DX220 MAX?

Max gra bardziej dojrzale, ale mniej żywo. Max to mercedes, a 320 to mniejsze auto z dużym przyśpieszeniem.

Dynamika lepsza na 320. Tonalność lepsza na 220 MAX.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności