MP3store audioupdate Opublikowano 25 Czerwca 2020 MP3store Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2020 Kinera QoA Mojito Wstęp Rynek słuchawek dokanałowych przeznaczonych dla zaawansowanych audioholików, którzy nieustannie poszukują swojej sygnatury brzmieniowej jest niczym rozpędzony rumak pędzący do celu. Zatrzymajmy się na chwilę, ponieważ dostałem do testów słuchawki, które skutecznie mogą, uważam, zatrzymać słuchacza na dłużej. Mowa o modelu Kinera Queen of Audio – Mojito. Firmy – siostry – marki Kinera. Zaręczam, że warto się im bliżej przyjrzeć, co też postaram się uczynić w tej mini-recenzji. Wewnątrz i zewnątrz Z zewnątrz, pudełko prezentuje się, znów, bardzo skromnie, po otwarciu natomiast wita nas etui z wytłoczonym logo Queen of Audio, dodatkowo w zestawie znajduje się cały zestaw końcówek dokanałowych, w różnych rozmiarach, wysokiej klasy kabel i tytułowe słuchawki, które śmiało po pierwszym kontakcie można ocenić jako dzieło sztuki. Są przepiękne. Niesamowicie wręcz pieczołowicie wykonane, to trzeba zobaczyć. Mało tego, są dostępne w różnych werjsach kolorystycznych, dzięki czemu każdy znajdzie pasujący dla siebie, odpowiedni wariant. Dopasowanie, czyli wygoda i ergonomia To bardzo indywidualny temat, jednak, mając już po raz kolejny styczność z produktami tej firmy, wiedziałem, czego się spodziewać. Słuchawki, w moich uszach, leżą perfekcyjnie, dobrze odcinając bodźce z zewnątrz. Na uwagę zasługuje również fakt, że odpinany kabel, z którym przychodzą IEM'y nie generuje efektu mikrofonowego. W prostych słowach, nie słychać ocierającego, bądź odbijającego się od ubrania – kabelka. Używanie ich w komunikacji miejskiej, czy podczas spaceru, to przyjemność! Technologia wykonania, czyli co w trawie piszczy Słuchawki do przetwarzania sygnału stereo wykorzystują sześć przetworników armaturowych znanych marek, cztery armatury firmy Knowles oraz dwie firmy Sonion. Legitymują się dynamiką na poziomie 118dB, impedancją wynoszącą 23 Ohm, oraz pełnym pasmem akustycznym słyszalnym dla ucha ludzkiego czyli 20Hz – 20kHz. Kabel, który znajduje się w zestawie również zasługuje na uwagę, nie często zdarza się, żeby producent dodawał do swoich produktów kabel tak dobrej jakości. Czysta miedź w połączeniu ze srebrem powoduje – automatycznie – uśmiech na twarzy odsłuc**jącego. Dodając do tego, że są dość ciekawie zestrojone, zdecydowanie nastawione na muzykę... mamy przepis na sukces. Brzmienie Nie ukrywam, że te monitory odsłuchowe zaskoczyły mnie dość mocno. Całość zestrojona jest w sposób bardzo muzykalny. Przepiękne płynne brzmienie. Zupełnie odmienne od konkurencji w przedziale cenowym do 2000pln,- Nie mają za grosz sztuczności, efekciarstwa. Góra pasma jest bardzo delikatna, a średnica namacalnie płynna, z solidną bardzo rozdzielczą podstawą basową. Przyznam, że nie spodziewałem się, że coś będzie mnie jeszcze w stanie zaskoczyć w tym budżecie. Bardzo mocno się myliłem. Oddalona płynna średnica z delikatną górą posiadającą kapkę, dosłownie kapkę błysku to coś, czego naprawdę warto spróbować. Uważam, zupełnie obiektywnie, że słuchawki te mogą bardzo mocno zatrząść wspomnianym przedziałem cenowym, z uwagi właśnie nie tylko na niesamowite wręcz wykonanie, ale i właśnie ze względu na walory soniczne. Abstract 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Inszy Opublikowano 25 Czerwca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2020 Ta bardzo delikatna góra z opisu trochę niepokoi, ale Soniony na średnicy z reguły robią świetną robotę, więc pewnie ładnie czarują Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MP3store audioupdate Opublikowano 10 Lipca 2020 Autor MP3store Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2020 W dniu 25.06.2020 o 13:52, Inszy napisał: Ta bardzo delikatna góra z opisu trochę niepokoi, ale Soniony na średnicy z reguły robią świetną robotę, więc pewnie ładnie czarują Ale ona tam jest, i ma się dobrze, tylko jest troszkę dalej od głowy. Bardzo ciekawa prezentacja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Inszy Opublikowano 10 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2020 Cóż, może kiedyś będzie okazja sprawdzić, choć osobiście lubię, jak góra nieco błyszczy, szczególnie w klasyce 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gucio-chan Opublikowano 30 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2020 (edytowane) Dorzucę coś od siebie. Bas - z racji konstrukcji armaturowej nie uświadczymy w nich mocnego uderzenia czy gromu poruszającego góry. Bardziej odczuwamy tutaj nacisk na sprężysty, krótki i przyjemnie mruczący midbas o fajnej teksturze, ale dość wyczuwalnym momentami braku „mięsa”. Średnica - wysuwa się na przód, dając wrażenie charakterystyki dźwięku w kształcie odwróconej V-ki. To tylko ułatwia zagłębić się w wokale, ich brzmienie oraz otoczenie. Wykony kobiece bądź fortepianowe zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu - są łagodne i naturalne. Męskiemu tembrowi również nic nie brakuje jednakże z racji powyższej charakterystyki ustępują one miejsca dźwięczniejszym tonom, dzięki którym możemy w pełni poznać konstrukcję 2x3 BA. Góra - krystaliczna, w swojej ilości daje wrażenie ściśnięcia tego pasma. Gitary i wszelkie instrumenty szarpane może i brzmią przystępnie, ale brakuje im wykończenia w wyższych rejestrach, pozostawiając przez to uczucie niedosytu. Scena - już w pierwszych sekundach wyczuwa się zdecydowaną holografię i separację - w utworach o rozsądnej ilości instrumentów można doskonale zorientować się w ich położeniu - problem zaczyna się przy bardziej skomplikowanych aranżacjach, podczas których niestety można się pogubić. Następuje przeciążenie, którego przetworniki nie mogą przetrawić i przedstawić w pełny i niewymuszony sposób. ... Ekskluzywne pudełko kryjące równie ekskluzywne dodatki oraz dodatkowy kabel 2.5 mm nastrajają bardzo pozytywnie kiedy finalnie naszym oczom ukazują się kunsztownie wykończone w purpurowym, lekko różowawym stabilizowanym drewnie konstrukcje. Są to według mnie najbardziej przyjemne w dotyku przedmioty, których gładkość powierzchni daje dziwne poczucie relaksu i odprężenia. Ich detale pozwalają cieszyć się wyglądem jeszcze bardziej - emblematy modelu zatopione w żywicy dodają klasy od razu przekazując wyraźny sygnał, iż jest to coś czego nie znajdziemy w pierwszym lepszym sklepie. Bardziej w małym, kameralnym sklepiku, pieczołowicie skryte pod ladą, pokazywane tylko Tym Godnym... No dobra - nie należę do fanów armatur i od razu to nadmienię zanim rozwinę się w dalszej części. Cały czas się uczę tego drugiego obozu i powoli zaczynam dochodzić co jest w tym takiego pociągającego - chęć zatopienia się w wokalu, usłyszenie większej ilości detali, niezakłóconych niskimi tonami. Dążenie do krystalicznego przekazu jak najbardziej zgodnego z realnym instrumentem. Ostatnie próby zrozumienia tego fenomenu, widoczne w poprzednich recenzjach tutaj oraz na łamach działu Kinery pozwoliły mi zdać sobie z tego sprawę - że w muzyce nie liczy się tylko p...cie ale i chwila na cieszenie się niczym niezmąconą chwilą. Uchwycenie duszy, którą kompozytor wlał w swoje dziecko, którego kopię właśnie odsłuc**jemy na swoim kosztownym urządzeniu. Czy zatem Mojito należą do tej grupy? Nie. Zaczyna się o dziwo od wykończenia, a konkretnie jego ergonomii - jest to oczywiście spowodowane użytymi materiałami, które właśnie z racji ich naturalności muszą wykazać się odpowiednią grubością w przeciwieństwie do ich metalowych odpowiedników, przy podobnej wadze mających większą wytrzymałość. W ten sposób pierwszą przeszkodę napotkają osoby z węższymi kanałami usznymi: "tulejki" są zdecydowanie grubsze i przez to mogą sprawiać kłopot z dopasowaniem odpowiednich końcówek. Wielkość konstrukcji również w pierwszym zetknięciu może odpychać jednakże przyzwyczajenie w pewnym momencie bierze górę i w parze z dołączonymi szaro-czerwonymi silikonami pozwala na skupienie na muzyce. ... A tutaj również napotykamy wzloty i upadki - w moim odczuciu Mojito nie są kompletne w swojej charakterystyce brzmienia. Owszem, potrafią oddać naturalność głosu, bardzo dobrze ukazują scenę, nie narzucają się nachalnym basem... ale całą resztę traktują zbyt po macoszemu, nie zapominając o detalach wychwytywanych przez inne modele w tej klasie: elektroniczny pogłos w biciu dzwonu w "Aerodynamic" Daft Punk czy wszelkie niuanse w wykonaniach fortepianowych Ludovico Einaudi nie zaskoczą nas swoją prezencją jak to było w przypadku modelu Freya (Kinera) i to było zdecydowanym zaskoczeniem/zawodem ze strony mojego samozwańczego purytanizmu. Nie zaprzeczam, że IEMy te wyróżniają się pewną charakterystyką, która błyszczy w odbiorze, pozwalając na zdobycie pewnej rzeszy swoich Użytkowników jednakże nie poleciłbym ich właśnie tym, o których pisałem wyżej: fanatykom detali, admiratorom wierności, hołdownikom tej iskry, od której serce zabije mocniej... Ponieważ w tym przypadku moi Drodzy - przez cały czas czeka was niewzruszone 72 bpm. Ocena: 3.5/5 Strona Producenta: https://www.facebook.com/queenofaudio Dostępne w: https://mp3store.pl/sluchawki/dokanalowe/queen-of-audio-qoa/2020120289350012800/6973084430268/queen-of-audio-qoa-mojito-purple-by-kinera-plus-furukawa-cable-25mm-gratis Sprzęt testowy: Fiio M11, Short delay Sharp Roll-Off Filter, high gain, gniazdo 3.5 oraz 2.5 mm Końcówki: SpinFit CP100Z, Spiral Dot EP-FX9M-B, Pianki Chi-Fi ( ) Za udostępnienie dziękuję @kurop z mp3store Wrocław Edytowane 2 Grudnia 2020 przez gucio-chan 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.