getz Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2007 Themadcub jak to miło że się odezwałeś po tak długiej nieobecności na forum . Czytanie Twoich wpisów i opinii jest dla nas zawsze nie tylko prawdziwą przyjemnością , ale także okazją dowiedzenia się czegoś zupełnie nowego o IEM-ach od – co by tu nie mówić – prawdziwego profesjonalisty wtej dziedzinie . Z tym, ze wszystkie sa "zle zbalansowane" to poprostu nieprawda Użyłem tutaj skrótu myślowego – miałem na myśli oczywiście uniwersalne modele dual driver - IEM > czyli Shure E 5 , Westone Um 2 , i Ultimate Ears 5 Superfi Pro. ( z customowych dual driver miałem szansę posłuchać przez moment Westone ES 2 Olivera , choć oczywiście taki odsłuch musiał mieć charakter trochę pół-improwizowany). Więc moja uwaga odnosiła się wyłącznie do tych „popularnych” modeli , a nie wyrobów ACS lub Sensaphonics Faktem jest że Shure E 5 , UE5 Pro , UM – 2 mimo dzielących je różnic ( UM 2 z tej trójki mają najgorszy balans tonalny ) są do siebie brzmieniowo bardzo podobne ( może dlatego że wszystkie wyszły spod ręki tego samego człowieka Jerry Harvey`a założyciela Ultimate Ears ) - grają dzwiękiem wyjątkowo dobitnym, dosadnym, bezpośrednim, i bardzo bardzo bliskim , > jeżeli mamy doczynienia z wokalem to zaglądamy wykonawcy niemalże do gardła –dlatego użyłem słowa "namacalny" .Ważniejsze w tych modelach słuchawek jest umiejscowienie poszczególnych instrumentów czy zródeł dzwięku ,niż gradacja planów , osadzenie sceny planów sceny muzycznej "w głąb" . Do tego dzwięk słuchawek musi chyba być osadzony i głębiej i dalej od naszych uszu – nie grać w środku głowy tylko wokół niej .Dopiero przy takiej perspektywie i dystansie mamy szansę – co trochę paradoksalne – wychwycić więcej detali niż przy –super bezpośredniej prezentacji jaką charakteryzują się uniwersalne dual driver Po prostu większy pozornyny dystans pomiędzy źródłem muzyki a odbiorcą przekazu- to co często nazywamy czasmi powietrzem – powoduje że rysunek jest zdecydownie bardziej wyrazny. Trzymając się tej metafory wspomniane dual-driver malują dzwięk akwarelą– ma on wiele barwy ,jest nasycony emocjami , ale kiedy materiał muzyczny jest przeładowany znaczeniami kolory zaczynają się niestety zlewać – a z kolei E 500 , ale także Er 4 , E 4 to XVII-sto wieczna szkoła holenderska –farba olejna , dbałość o detal szczegół , perspektywę ,wykończenie ale muzyce brakuje bezpośredniości i żywiołowość. Mówił o tym Duke , zauważył Oliver , ja też częściowo podzielam ten pogląd A jesli przez "namacalnosc" dzwieku masz na mysli sygnature dzwiekowa to nie ma na swiecie zadnego glosnika i zadnej sluchawki, ktora by tego nie miala. Piszesz że każde słuchawki i kolumny mają jakąś charakterystykę ,żadne nie są neutralne i to jest oczywiście prawda .Mozna też powiedziec - choć to już trochę bardziej ryzykowne - że kazde grają bezpośrednim i namacalnym dzwiękiem Pytanie tylko o stopień tej „ bezpośredniości i „ namacalności” Pamiętajmy że słuchawki nie grają sygnałem testowym i wiele zależy tu od tego jak „podana” jest sama muzyka . Kiedy używałem UM 2 zauważyłem że najlepiej dają sobie radę z nagraniami w których mastering jest w miarę płaski , bez wyraznego przybliżania jednych i wycofywania innych planów . „Naturalne” nagrania typu Cheski Records > sound który nigdy mi się nie podobał i zawsze uważałem za mdły , anemiczny i nieciekawy - potrafiły zabrzmiec na na Westonach niemal idealnie . Widać UM 2 potrafiły dodać do tego dzwieku kolory dynamikę i emocje których brakowało Oryginalnemu materiałowi . Z kolei tam gdzie nagrania poddane były starannej obróbce przez realizatora –z wyrazną kompresją planów i dynamiki , fakt że UM 2 nie są neutralnymi słuchawkami sprawiał ze podbarwienia nie tylko zaczynały być nachalne , ale dźwięk bardzo często zaczynał po prostu mulić . Podejrzewam że najlepsze i najdroższe słuchawki - którym już nie wypada grać nie czysto – mają więc często przesadny margines bezpieczeństwa i swoistą rezerwę neutralności ( w przypadku monitorów jest to gąbka , w przypadku IEM-ów chciałoby się powiedzieć wirtualna wata w uszach ) na wypadek pracy z podobnymi realizacjami . Oczywiście odbywa się to kosztem ich bezpośredniości i dynamiki ,ale skoro te priorytety są przeciwstawne i cele (barwa i dynamika z jednej strony ,przejrzystość i detaliczność z drugiej ) jest tak trudno pogodzić , to co można z tym zrobić ? Themadcub uważasz że w tej dziedzinie wśród IEM-ów istnieje jakiś postęp , poszukiwanie złotego brzmieniowego środka - czy przypomina to trochę takie miotanie się od ściany do ściany ? W przeciwieństwie do Ciebie niewiele wiem o tym jak grają Sensaphonics , ale dwa -trzy miesięce temu jedna z bardziej znanych person na Head-Fi skarżyła się że w przeciwieństwie do jego półtorarocznego starego egzemplarza ProPhonic 2X-S , nowy – wyposazony już w nowe modele przetworników jest co prawda bardziej detaliczny , lepiej tonalnie zbalansowany ale jakiś anemiczny , mało kolorowy i w sumie nieciekawy. Miał rację , czy mu się tylko tak zdawało ? I czy naprawdę tak trudno jest pogodzić zrównoważenie słuchawek , dużą szczegółowość z bezpośredniością dzwięku ? Najblizej "zbalansowania" ze wszystkich triple-driver IEM's jakie slyszalem podchodza UE-10 ......... Triple.fi 10 Pro (szkoda gadac) Czyli Triple.fi to są zupełnie inne słuchawki niż UE-10, a nie - jak się powszechnie mówi ich uniwersalna , nie -customowa odmina ? Czy może drivery sa te same , tylko crossover całkowicie inny i to ma decydujące znaczenie . Piszesz że crossover może bardzo różnie wyglądać - jeżeli znalazłbyś chwilkę czasu na odowiedz- mógłbyś nam trochę przybliżyc ten temat ? PS. Czy to prawda , że duża część z modeli driverów używanych w IEM-ach produkowane jest wyłącznie w Polsce ? ( w zakładach Sonion pod Szczecinem ) . Byłoby to bardzo fajna okoliczność - (taki ekonomiczny patriotyzm niespodziewanie się we mnie odezwał ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2007 Piszesz że crossover może bardzo różnie wyglądać - jeżeli znalazłbyśchwilkę czasu na odowiedz- mógłbyś nam trochę przybliżyc ten temat ? Ja się wtrącę. Najprostsza realizacja: tweeter jest szeregowo przez kondensator, woofer równolegle wprost z kabla. Daje to najmniejsze zniekształcenia fazowe i rozdział częstotliwości z nachyleniem 6dB/okt. W punkcie odcięcia częstotliwości dostajemy podbicie o 3dB ze względu na dodanie się tej samej częstotliwości, na wooferze opóźnionej o 45 stopni, na tweeterze wyprzedzonej o tyleż samo. Lepiej: Tweeter przez kondensator, woofer przez dławik, ale to raczej ciężko zrealizować w słuchawkach, więc mamy zapewne kondensator równolegle z wooferem. Nachylenie 12db/okt., ale kondensatory można dobierać niezależnie próbując uzyskać najmniej zafalowaną impedancję lub przenoszenie w funkcji częstotliwości. Podejrzewam, że w słuchawkach to już koniec kombinacji, bo dalej to już dochodzą do głosu dławiki, które w wersji powietrznej zajmują duuuużo miejsca, a w rdzeniowej "nie brzmią", zresztą i tak by były duże. Dla systemów trójdrożnych robi się... różnie. Aż mi się nie chce pisać kombinacji. Przywołując teorię filtrów analogowych powiem, że trudno jest uzyskać płaską charakterystykę amplitudową dla małych impedancji, a zniekształceń fazowych w okolicy rozdziału częstotliwości w ogóle się nie uniknie. Jeszcze jedna uwaga: np. w systemach dwudrożnych tweeter pracuje w przeciwfazie, po to by częstotliwości z pogranicza pasma dodawały się a nie znosiły. Tym sposobem na dwudrożnych słuchamy sopranów w przeciwfazie. Podejrzewam, że dwa powyższe akapity to powody, dla których niektórzy wolą sięgnąć po IEMy jednoprzetwornikowe - spójna faza, bez przesunięć i odwróceń, i pasmo przenoszenia takie, jak o tym zdecydowała konstrukcja mechaniczna słuchawek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forza Lazio Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2007 Może trochę odbiegne od tematu ale to w końcu to temat o Westonach Wzorem Shure i UE Westone zaprojektowało uniwersalne 3 driverowe IEMy : http://www.head-fi.org/forums/showthread.php?t=217299 Wypowiedz "przedstawiciela" Westone na head-fi.org 4) sound - subjective of course; but very warm mids, tight base and sharp, crisp highs. Some have stated they sound at least as good as the ES2. Robi się ciekawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
themadcub Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2007 Themadcub jak to miło że się odezwałeś po tak długiej nieobecności na forum . Dzieki. Jak cos zabrzmialo za ostro to sorry;)- pisalem okolo 3 nad ranem <lol>. Użyłem tutaj skrótu myślowego – miałem na myśli oczywiście uniwersalne modele dual driver - IEM > czyli Shure E 5 , Westone Um 2 , i Ultimate Ears 5 Superfi Pro. ( z customowych dual driver miałem szansę posłuchać przez moment Westone ES 2 Olivera , choć oczywiście taki odsłuch musiał mieć charakter trochę pół-improwizowany). Więc moja uwaga odnosiła się wyłącznie do tych „popularnych” modeli , a nie wyrobów ACS lub Sensaphonics Skoro tak i te uwagi odnosily sie do wymienionych modeli uniwersalnych, to jasne, masz racje. Faktem jest że Shure E 5 , UE5 Pro , UM – 2 mimo dzielących je różnic ( UM 2 z tej trójki mają najgorszy balans tonalny ) są do siebie brzmieniowo bardzo podobne ( może dlatego że wszystkie wyszły spod ręki tego samego człowieka Jerry Harvey`a założyciela Ultimate Ears ) - grają dzwiękiem wyjątkowo dobitnym, dosadnym, bezpośrednim, i bardzo bardzo bliskim ,> jeżeli mamy doczynienia z wokalem to zaglądamy wykonawcy niemalże do gardła –dlatego użyłem słowa "namacalny" .Ważniejsze w tych modelach słuchawek jest umiejscowienie poszczególnych instrumentów czy zródeł dzwięku ,niż gradacja planów , osadzenie sceny planów sceny muzycznej "w głąb" . Do tego dzwięk słuchawek musi chyba być osadzony i głębiej i dalej od naszych uszu – nie grać w środku głowy tylko wokół niej .Dopiero przy takiej perspektywie i dystansie mamy szansę – co trochę paradoksalne – wychwycić więcej detali niż przy –super bezpośredniej prezentacji jaką charakteryzują się uniwersalne dual driver Po prostu większy pozornyny dystans pomiędzy źródłem muzyki a odbiorcą przekazu- to co często nazywamy czasmi powietrzem – powoduje że rysunek jest zdecydownie bardziej wyrazny. Tak, zgadzam sie. Jak sam zauwazyles wczesniej, modele uniwersalne wiecej zyskuja z odpowiednio dobranej amplifikacji (uwzgledniajacej zrodlo i wszystko inne). Wtedy percepcja "soundstage", czy tez "headstage" jest wieksza. Podejrzewam że najlepsze i najdroższe słuchawki - którym już nie wypada grać nie czysto – mają więc często przesadny margines bezpieczeństwa i swoistą rezerwę neutralności ( w przypadku monitorów jest to gąbka , w przypadku IEM-ów chciałoby się powiedzieć wirtualna wata w uszach ) na wypadek pracy z podobnymi realizacjami . Mozliwe . Gdybym uslyszal cos lepszego, pewnie wtedy udaloby sie to stwierdzic i porownac. Oczywiście odbywa się to kosztem ich bezpośredniości i dynamiki ,ale skoro te priorytety są przeciwstawne i cele (barwa i dynamika z jednej strony ,przejrzystość i detaliczność z drugiej ) jest tak trudno pogodzić , to co można z tym zrobić ? Na to skladaja sie tysiace przeroznych rozwiazan technicznych i do pewnego stopnia napewno udaje sie to osiagnac i uslyszec rezultat. Pamietajmy, ze nie ma na swiecie idealnego przetwornika i byc moze nigdy nie bedzie z przyczyn technicznych. Pomimo pewnych niedoskonalosci, o ktorych za chwile, jest tak, ze zaden rzeczywisty radiator akustyczny nie bedzie mial nigdy wystarczajacych rozmiarow, w porownaniu z oryginalna fala dzwiekowa, za wyjatkiem wysokich czestotliwosci. W przypadku srednich i niskich, stanie sie zrodlem rozchodzacych i odbiegajacych czestotliwosci, przy ktorych ksztalt poczatkowy bedzie sferyczny na bardzo niskich czestotliwosciach. Jest to dobre podczas dyfuzji dzwieku, ale wydajnosc i efektywnosc spada w tych czestotliwosciach. Miedzy innymi z tych powodow powstaja znieksztalcenia oryginalnej, zlozonej fali emitowanej przez kazdy przetwornik. Gdyby natomiast przyjac, ze odpowiedni wzmacniacz i mechanizm napedzajacy dzialalyby w ten sposob, iz sila fali, ktora zaaplikowano w piston jest proporcjonalna z cisnieniem akustycznym oryginalnej fali dzwiekowej, niezaleznie od zadnej czestotliwosci w tym wypadku, mielibysmy pewnosc, ze cisnienie i intensywnosc emitowanej fali bedzie identyczna z korespondujacymi zmiennymi oryginalnego zaklocenia. Dopiero w takim wypadku piston akustyczny moglby byc nazwany "idealnym" elementem promieniujacym zlozone fale dzwiekowe. Rzecz skomplikowana i troche trudno to prosto wytlumaczyc. W skrocie, cos takiego nie istnieje i moze nigdy nie miec miejsca (ale przeciez to wszystko sie rozwija dopiero i duzo moze sie zdarzyc). Ciekawe jest np. to, ze przetworniki uzywane we wszystkich IEM's (balanced armature drivers) to niesamowicie stare rozwiazanie w porownaniu z innymi (ale jest stale udoskonalane i jak dziala! ) Do tego jeszcze dochodzi co "slysza" maszyny miernicze, a jak cala sprawe percepuje ludzkie ucho... W przeciwieństwie do Ciebie niewiele wiem o tym jak grają Sensaphonics , ale dwa -trzy miesięce temu jedna z bardziej znanych person na Head-Fi skarżyła się że w przeciwieństwie do jego półtorarocznego starego egzemplarza ProPhonic 2X-S , nowy – wyposazony już w nowe modele przetworników jest co prawda bardziej detaliczny , lepiej tonalnie zbalansowany ale jakiś anemiczny , mało kolorowy i w sumie nieciekawy. Miał rację , czy mu się tylko tak zdawało ? I czy naprawdę tak trudno jest pogodzić zrównoważenie słuchawek, dużą szczegółowość z bezpośredniością dzwięku ? Starszy przetwornik wysokotonowy Sensaphonics brzmi zdecydowanie gorzej- dla moich uszu oczywiscie. Slychac juz na pierwszy "rzut ucha", nie mowiac o testach A-B (ktore troche trudno przeprowadzac w przypadku IEM's z wiadomych przyczyn <lol> ). Byc moze uszy tego kogos z Head-Fi odbieraly to inaczej z roznych przyczyn, nie wiem. Moze sluchal na zle dobranym zrodle/wzmocnieniu, etc. Jednak, biorac pod uwage wiekszosc osob, ktore mialy do czynienia z obydwoma, roznica jest zdecydowanie na korzysc nowego przetwornika. Slychac odrazu. Wszystko jest trudne i wymaga badan. Czyli Triple.fi to są zupełnie inne słuchawki niż UE-10, a nie - jak się powszechnie mówi ich uniwersalna , nie -customowa odmina ? Czy może drivery sa te same , tylko crossover całkowicie inny i to ma decydujące znaczenie . Piszesz że crossover może bardzo różnie wyglądać - jeżeli znalazłbyś chwilkę czasu na odowiedz- mógłbyś nam trochę przybliżyc ten temat ? Triple.fi 10 Pro nie umywaja sie ich modelowi flagowemu UE 10 Pro- to tylko chwyt marketingowy <lol> - nawet na Head-Fi jest troche zawiedzionych osob. W przypadku roznic custom/non-custom roznic jest mnostwo i to by mi zajelo mnostwo czasu, a musze konczyc. Chodzi o to, ze jest wiele rozwiazan takiego przejscia ("crossover")- roznie wykonane, z roznych materialow, roznie podlaczane, etc., a do tego jest jeszcze "active crossover"... o, ale ktos mnie ubiegl juz : Podejrzewam, że dwa powyższe akapity to powody, dla których niektórzy wolą sięgnąć po IEMy jednoprzetwornikowe - spójna faza, bez przesunięć i odwróceń, i pasmo przenoszenia takie, jak o tym zdecydowała konstrukcja mechaniczna słuchawek. Chodzi wlasnie o przeciwfaze . To chyba jeden z wiekszych powodow, dla ktorych ktos moze wolec dzwiek jedno-przetwornikowy od multi-przetwornikowych. To juz zalezy od preferencji i indywidualnego jak, gdzie i kiedy. Nie zmienia to faktu, ze mechaniczna konstrukcja sluchawek nie jest przy dzisiejszym stanie technicznym przepuscic jednej i tej samej, w zadnym stopniu niezmienionej fali dzwiekowej przez jeden przetwornik, zachowujac przy tym percepowalne walory muzyczne- ale znow wchodzimy w preferencje...Jasne, najlepiej byloby nie komplikowac i nie kombinowac, zrobic wszystko oparte na jednym przetworniku, ale na dzien dzisiejszy to jest niewykonalne i nie wiadomo czy kiedykolwiek bedzie, ze wzgledu na powody wyzej... PS. Czy to prawda , że duża część z modeli driverów używanych w IEM-ach produkowane jest wyłącznie w Polsce ? ( w zakładach Sonion pod Szczecinem ) . Byłoby to bardzo fajna okoliczność - (taki ekonomiczny patriotyzm niespodziewanie się we mnie odezwał ) Nie duza czesc . Ale, tak, mozemy byc dumni:), jesli chodzi o narazie jeden rodzaj przetwornika mamy sie czym pochwalic - chociaz to i tak tylko fabryka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
getz Opublikowano 12 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2007 Historia przedstawia się tak : mój przyjaciel -prawdziwy demolishion man - dokonał mało twórczej dekonstrukcji prawej słuchawki i kabla Shure E5. Dzięki złotym rękom Forzy , który potrafił nie tylko dokonać recablingu IEM-ów ale także pieknie je skleił ( za co mu w tym miejscu bardzo goraco dziękuje ) słuchawki znowu grają. Problem leży w tym że w tweeter`e odpadł port lutowniczy > są więc to pierwsze na świecie nie -customowe triple-driver-"3 way" ( Westone 3 mogą sie schować) , tyle że trzeba liczyć przetworniki w obu słuchawkach . Kiedy Forza mi powiedział że tweeter w prawej słuchawce pozostanie martwy , nie liczyłem że tych słuchawek w ogóle bedzie można używać. Sami rozumiecie że moje zdumienie było naprawdę wielkie kiedy włożyłem E-5 "Forza mod" do uszu i skonstatowałem że hiatus miedzy prawym i lewym kanałem jest naprawdę niewielki . Róznicy głośnosci własciwie nie słychać ,choc co prawda kiedy puścić się jakiś wokal wydaje się że że głos jest przesuniety w kierunku lewego kanału . Ale jeżeli mamy player z regulacją balansu kanałów ( jak Iriver H 120 ), wystarczy dać 5 % wiecej ( ustawienia Rockboxu ) na kanał i wszystko się pieknie wyrównuje . Przez tydzień uzywałem E5 "3 way" ( z powodzeniem ) odcięty od możliwosci gruntownego przetestownia pasma przenoszenia prawej jedno-driverowej słuchawki i przyjemność ich używania psuł mi przede wszystkim gombrowiczowski dylemat : "dlaczego nie słyszę kiedy własnie powinienem słyszeć różnicę ?" " Czyżbym był zupełnie głuchy ? Dzisiaj wreszcie udało mi się przetestować prawą słuchawkę na generatorze tonów i wnioski sa takie :"woofer" ( a moze po prostu przetwornik podstawowy ) przenosi ona całe akustyczne pasmo E5 od 50 Hz do 14kHz i głośność na każdej częstotliowsci jest bardzo podobna zarówno w lewej jak i prawej słuchawce . Jeżeli słyszałem jakąs różnicę to pomiedzy 6.5khz - 7kHz oraz 11 a 13 kHz . Driver wysokotonowy jest więc dodatkiem który z pewnością coś wnosi do precyzji tonów wysokich ( bez możliwosci korekcji balansu różnicę miedzy prawym i lewym kanałem jednak słychać ) ale nie jest to jednak przetwornik podstawowy. Zostałem zupełnie tym zaskoczony bo naprawde myślałem że różnica lewym kanałem "dual-driver" , a prawym -z pojedyńczym przetwornikiem będzie wyrazniejsza . A Lazio jeszcze raz w tym miejscu bardzo serdecznie dziękuje za naprawę E5 i serdecznie pozdrawiam . Forza już doszedł do takiej wprawy w DIY, że niedługo sam bedzie w stanie złozyć takie IEM-y których inzynierowie Shure , Etymotic czy Westone będą mogli tylko pozazdroscić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forza Lazio Opublikowano 12 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2007 W zasadzie to była dla mnie przyjemnośc i fajne doświadczenie - nie codziennie rozbiera się i lutuje IEMy za ca. 1200zł A oto fotki: Strzałka wskazuje miejsce w którym powinien być (ale go nie ma...) punkt lutowniczy "do masy". Niestety został wyrwany przez człowieką "demolkę" wraz z mocnym pociągnięciem kabla... niestety mimo usilnych prób, nie dało się w żaden sposób przyczepić "masy" do tego przetwornika, co jest jednoznaczne z jego działaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radzique Opublikowano 12 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2007 przerazajacy widok moze Forza otworzysz pierwszy serwis naprawczy IEMow ? ja np. preferowałbym krótszy kabelek przy UM2, mniej wiecej taki jak jest w e500, ale szkoda mi ich ciąć. Ale jakby sie (odpukać) kiedys wyrwał/przerwał to wysyłam je do Ciebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
napi Opublikowano 21 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2007 Witam wszystkich! Tak naprawde troche wiecej napisze kiedy bede wiecj czasu.Teraz tylko wspomne ze otrzymalem moje ACS T2PRO dokladnie 24stycznia i od tamtej pory delektuje sie dziwekiem,ktorego do konca zycia nigdy nie zapomne:)))Naprawde nie mam czasu.Powiem tylko tyle,ze dopiero po dwoch tygodniach zrobilem porownanie z UM2 mojej dziewczyny i......nie potrafie zrozumiec jak moglem kupic UM2,ktore w tym momencie brzmia troche....jak earbudy z taniej polki.POwaznie dzwiek jest az tak nieprawdopodobny.Za jakis czas napisze cos wiecej tak zeby tylko przepisac na forum,to bedzie szybciej i wrzuce kiepskiej jakosci zdjecia (kamerka w laptopie).Chyba ,ze Oliver mnie uprzedzi i dostanie swoje ACS wczesniej to pewnie tez sporo napisze. Pozdrawiam P.s Powoli sie przyzwyczajam do dzwieku chociaz zawsze na twarzy pojawia sie ten sam blogi usmiech i trwa juz do konca sesji:))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
oliver Opublikowano 22 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2007 Niestety ciagle nie wiadomo kiedy bedzie mozliwosc zrobienia ACS w Polsce takze pewnie napiszesz o nich wiecej zanim ja je dostane.... W moim przypadku skok jakosciowy zapewne nie bedzie tak duzy z racji tego ze roznica miedzy Westone ES2 a Shure E5 czy tez Westone UM2 jest podobna ktora opisujesz w stosunku do ACS T2PRO... Oczekuje poprawy ale nie az tak wielkiej - ale to chyba zrozumiale..... ES2 to juz produkt profesjonalny.... PS. A ja po krotce dodam ze Karma z Hornetem wypada rewelacyjnie nawet w przypadku utworow bardziej dynamicznych ktorych sluchanie jak do tej pory preferowalem na H140 - wniosek na podstawie krotkiego odsluchu..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasiek13 Opublikowano 24 Lutego 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2007 Napi ... to kiedy bedzie jakas recenzja i zdjecia ? jest weekend moze znajdziesz troche czasu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.