Ja mam taką bestię. Dla porównania rzuciłem van den hula d102 mk III. To kabelek austriackiej manufaktury o nazwie final cable. Zrobiony z 3 kabli RCA, które potem są z powłoki obrane i skompresowane tak by wlazły w connector. "Grają" lekką V, w stosunku do mojego cardasa microlinka wszystko jest lepsze, szczególnie poprawa w ilości i jakości basu oraz scena, na szerokość i głębokość - tu zmiana ogromna wręcz. Góra lepsza, bo nie sybilizuje jak cardas, a detaliczna dalej.
Jakiś gościu sprzedaje te kable na ebayu, już 3 od niego kupiłem, wszystkie rewelacja. A ceny? Ten był najdroższy i wyszło 580 zł, bo jakiś złamas mi licytował