-
Postów
2812 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Blogi
Galeria
Treść opublikowana przez Rafacio
-
Panowie i panie. Tak się zastanawiam. Jak mają się kilkuwatowe wzmacniacze słuchawkowe do faktu, że aby z choćby HD600 uzyskać poziom dźwięku 110dB potrzebne jest 13mW? K701 52 mW. To takie dwa przykłady. O co więc chodzi z tymi watami? Pytam na bazie tego: Headphone Power Calculator - Headphonesty Hmm. Nawet takie K1000 dla 100dB potrzebują 400mW, maksymalna bezpieczna moc wg. producenta to 1W.
- Pokaż poprzednie komentarze 1 więcej
-
To tak jak np z lutownicą, niby ręką podniesiesz i taką, która waży 3 kg (wiem, nie robią takich), ale jaka będzie precyzja w operowaniu nią w porównaniu z taką, która waży 0,1 kg? W tym przypadku ręka to wzmacniacz, lutownica to słuchawki, a precyzja w operowaniu lutownicą, to precyzja "prowadzenia" membrany.
-
Nadal jednak nie rozumiem po co waty w stosunku do choćby tych 52 mW? 1 wat to już całkiem głośno z normalnej kolumny głośnikowej. Normalnej, a nie magicznego wypustu ze stodoły o skuteczności siedemdziesiąt kilka decybeli.
-
Ja miałem kiedyś wzmacniacz lampowy o mocy bodajże 3,5 W, który z powodzeniem napędzał kolumny podstawkowe o mocy ok. 40 W oraz przeciętnej skuteczności i nie musiałem rozkręcać potencjometru poza godzinę dwunastą. Krążą jakieś legendy, że wat watowi nierówny i te lampowe są "mocniejsze".