Skocz do zawartości

Arthass

Zasłużony
  • Postów

    3692
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Treść opublikowana przez Arthass

  1. Podaję Ci przecież literaturę medyczną i wypowiedzi prawdziwych lekarzy, to o co Ci chodzi? To nie są moje widzimisie. Jeśli lekarz medycyny zaleca Ci terapię opartą na niemedycznych procedurach to jaki to ma związek z medycyną kliniczną? Napiszę jeszcze raz - taki lekarz działa wbrew sztuce lekarskiej i jest to temat dla Naczelnej Izby Lekarskiej. Chyba, że robi to prywatnie, po pracy, ale wtedy to nie jest porada medyczna. Nie chcę się bawić w takie puste odbijanie piłeczki, ale Ty zabierasz głos na jakie tematy? A tak na marginesie, tzw. "medycyna alternatywna" to nie jest medycyna kliniczna, więc i zabierać głos mogę nawet prywatnie, bo mam ku temu takie same kompetencje jak tzw. samozwańczy "doktorzy medycyny alternatywnej". Nie istnieje taki tytuł naukowy.
  2. W przypadku dziennych rekomendacji warto zauważyć, że jest to w większości przypadków jedynie punkt odniesienia, a nie konieczność spożycia codziennie każdego mikroelementu w takich ilościach. Trzeba na to patrzeć z perspektywy bardziej miesięcznej podaży. Większość mikroelementów jest w organizmie magazynowana. Tak więc, przykładowo 3g kelpu czy agaru to jest porcja jodu wystarczająca na pokrycie tygodniowego zapotrzebowania. Mintaj dla przykładu może zawierać nawet 170% RDI na 100g, czyli jak zjemy 200g fileta raz w tygodniu, którego dodatkowo posolimy, a do tego dodamy kilka jajek to się uzbiera ilość na 2-3 dni podaży. W łyżeczce soli jodowanej jest około połowa dziennego zapotrzebowania. Kubek jogurtu naturalnego to też prawie połowa zapotrzebowania. Niedobory jodu są możliwe, ale z drugiej strony łykanie go w postaci jakichś płynów Lugola to trochę skrajność. Lepiej korzystać z alg.
  3. Nope, ale podobał mi się nawet bez tego.
  4. Grawitacja (2014) - film dość skrajnie oceniany w naszym kraju. Jedyni widzą go niemal jako arcydzieło kina, a inni wręcz odwrotnie, oceniają bardzo nisko. Według mnie jest to film bardzo dobry, ale po części zbudowany wokół efektów dźwiękowo-wizualnych i aby go docenić warto posiadać odpowiedni sprzęt audio-wizualny. Sama fabuła - mimo, że to raczej kameralna historia człowieka kontra niezmierzonego, pustego kosmosu - ma swój klimat. W zasadzie w większej części filmu występuje jedynie jeden człowiek, ale niekoniecznie jest to minus (choć dla niektórych może być), bo pozwala zbudować kino bardziej intymne, skupione na emocjach głównego bohatera, jego historii i walce o przetrwanie. Osobiście daję mu 7,5/10.
  5. Badania wykonuje się kiedy są ku temu wskazania. Jod jest pierwiastkiem śladowym, potrzebujemy średnio 150mcg (mikrogramów) dziennie wg zaleceń - powyżej tych dawek mogą uaktywnić się u niektórych efekty uboczne związane z guzkami na tarczycy - oglądnij video wklejone przeze mnie w poście wyżej. Obecnie sól jest dość powszechnie jodowana. Jod występuje również w winie - głównie białych, ok 23% RDI na 100g (34mcg), w rybach średnio 25-50% RDI na 100g, w owocach morza nawet w okolicach 100% RDI, w nabiale średnio 15% RDI na 100g (mleko, jogurty naturalne), w jajku też około 15% RDI, a samym żółtku nawet 40% RDI, niewielkie ilości nawet w zbożach czy mięsie. Również w zielenine i przyprawach na jej bazie typu natka pietruszki, rzeżucha. Oczywiście najlepszym źródłem są algi i wodorosty, których zresztą jestem fanem z wielu powodów. W obrębie państw rozwijających się i rozwiniętych niedobory wielu mikroelementów są niespotykane, tak więc badanie ich ilości w organizmie jest bezsensowne i jedynie naciąga na koszty. Większość mikroelementów występuje w żywności powszechnie, chyba że odżywiasz się tynkiem ze ścian. Jest jedynie wąska grupa witamin i minerałów, na które niedobory jesteśmy szczególnie narażeni: witamin D, witamina C, czasem niektóre witaminy z grupy B (B1, B9, B5). Z minerałów: magnez, potas, wapń w przypadku diety bez nabiału. Reszta oczywiście zależy mocno od diety, bo jak mamy awersję do każdej zielonej rośliny to można mieć problemy choćby z witaminą K. W przypadku racjonalnej diety nie ma jednak żadnych wskazań do robienia sobie profilaktycznych badań w tym kierunku, a szczególnie nie takie coś jak analiza włosów. Hair analysis ( alternative medicine ) Po prostu warto suplementować witaminę D, C, magnez i resztę zostawić racjonalnej diecie. Na temat samego jodu istnieje ogromna ilość literatury. Możesz zacząć od tego: National Research Council, Committee to Assess the Health Implications of Perchlorate Ingestion. Health Implications of Perchlorate Ingestion. Washington, DC: The National Academies Press, 2005. Institute of Medicine, Food and Nutrition Board. Dietary Reference Intakes for Vitamin A, Vitamin K, Arsenic, Boron, Chromium, Copper, Iodine, Iron, Manganese, Molybdenum, Nickel, Silicon, Vanadium, and Zinc. Washington, DC: National Academy Press, 2001. World Health Organization. United Nations Children’s Fund & International Council for the Control of Iodine Deficiency Disorders. Assessment of iodine deficiency disorders and monitoring their elimination. 3rd ed. Geneva, Switzerland: WHO, 2007. Patrick L. Iodine: deficiency and therapeutic considerations. Altern Med Rev. 2008 Jun;13(2):116-127. [PubMed abstract] Zimmermann MB. Iodine deficiency. Endocr Rev. 2009 Jun;30(4):376-408. [PubMed abstract] Zimmermann MB, Jooste PL, Pandav CS. Iodine-deficiency disorders. Lancet. 2008 Oct 4;372(9645):1251-1262. [PubMed abstract] WHO Secretariat, Andersson M, de Benoist B, Delange F, Zupan J. Prevention and control of iodine deficiency in pregnant and lactating women and in children less than 2-years-old: conclusions and recommendations of the Technical Consultation. Public Health Nutr. 2007 Dec;10(12A):1606-1611. [PubMed abstract] Pennington JA, Young B. Iron, zinc, copper, manganese, selenium, and iodine in foods from the United States Total Diet Study. J Food Compost Anal. 1990 June;3(2):166-184. Murray CW, Egan SK, Kim H, Beru N, Bolger PM. US Food and Drug Administration’s Total Diet Study: dietary intake of perchlorate and iodine. J Expo Sci Environ Epidemiol. 2008 Nov;18(6):571-580. [PubMed abstract] Pennington JAT, Schoen SA, Salmon GD, Young B, Johnson RD, Marts RW. Composition of Core Foods of the U.S. Food Supply, 1982-1991. III. Copper, Manganese, Selenium, and Iodine. J Food Comp Anal. 1995;8(2):171-217. Teas J, Pino S, Critchley A, Braverman LE. Variability of iodine content in common commercially available edible seaweeds. Thyroid. 2004 Oct;14(10):836-841. [PubMed abstract] Dasgupta PK, Liu Y, Dyke JV. Iodine nutrition: iodine content of iodized salt in the United States. Environ Sci Technol. 2008 Feb 15;42(4):1315-1323. [PubMed abstract] U.S. Food and Drug Administration. Food Labeling: Revision of the Nutrition and Supplement Facts Labels. 2016. U.S. Department of Agriculture, Agricultural Research Service. USDA Nutrient Database for Standard Reference, Release 23. U.S. Food and Drug Administration, Code of Federal Regulations, CFR 21, Sections 184.1634 and 184.1265. Revised April 1, 2009. Aquaron R, Delange F, Marchal P, Lognoné V, Ninane L. Bioavailability of seaweed iodine in human beings. Cell Mol Biol (Noisy-le-grand). 2002 Jul;48(5):563-569. [PubMed abstract] Pennington JA, Young BE, Wilson DB. Nutritional elements in U.S. diets: results from the Total Diet Study, 1982 to 1986. J Am Diet Assoc. 1989 May;89(5):659-664. [PubMed abstract] Pennington JA, Young BE. Total diet study nutritional elements, 1982-1989. J Am Diet Assoc. 1991 Feb;91(2):179-183. [PubMed abstract] Centers for Disease Control and Prevention (CDC). National Center for Health Statistics (NCHS). National Health and Nutrition Examination Survey Data. Hyattsville, MD: U.S. Department of Health and Human Services, Centers for Disease Control and Prevention. Accessed 11/14/2009. Ristic-Medic D, Piskackova Z, Hooper L, Ruprich J, Casgrain A, Ashton K, Pavlovic M, Glibetic M. Methods of assessment of iodine status in humans: a systematic review. Am J Clin Nutr. 2009 Jun;89(6):2052S-2069S. [PubMed abstract] Zimmermann MB. Methods to assess iron and iodine status. Br J Nutr. 2008 Jun;99 Suppl 3:S2-9. [PubMed abstract] Caldwell KL, Miller GA, Wang RY, Jain RB, Jones RL. Iodine status of the U.S. population, National Health and Nutrition Examination Survey 2003-2004. Thyroid. 2008 Nov;18(11):1207-1214. [PubMed abstract] Hollowell JG, Staehling NW, Hannon WH, Flanders DW, Gunter EW, Maberly GF, Braverman LE, Pino S, Miller DT, Garbe PL, DeLozier DM, Jackson RJ. Iodine nutrition in the United States. Trends and public health implications: iodine excretion data from National Health and Nutrition Examination Surveys I and III (1971-1974 and 1988-1994). J Clin Endocrinol Metab. 1998 Oct;83(10):3401-3408. [PubMed abstract] Pennington JA, Schoen SA. Total diet study: estimated dietary intakes of nutritional elements, 1982-1991. Int J Vitam Nutr Res. 1996;66(4):350-362. [PubMed abstract] Poulsen E. Case study: erythrosine. Food Addit Contam. 1993 May-Jun;10(3):315-323. [PubMed abstract] Caldwell KL, Makhmudov A, Ely E, Jones RL, Wang RY. Iodine Status of the U.S.Population, National Health and Nutrition Examination Survey, 2005-2006 and 2007-2008. Thyroid. 2011 Feb 16. [PubMed abstract] Perrine CG, Herrick K, Serdula MK, Sullivan KM. Some subgroups of reproductive age women in the United States may be at risk for iodine deficiency. J Nutr. 2010 Aug;140(8):1489-1494. [PubMed abstract] Pearce EN, Bazrafshan HR, He X, Pino S, Braverman LE. Dietary iodine in pregnant women from the Boston, Massachusetts area. Thyroid. 2004 Apr;14(4):327-328. [PubMed abstract] Charlton KE, Gemming L, Yeatman H, Ma G. Suboptimal iodine status of Australian pregnant women reflects poor knowledge and practices related to iodine nutrition. Nutrition. 2010 Oct;26(10):963-8. [PubMed abstract] Tayie FA, Jourdan K. Hypertension, dietary salt restriction, and iodine deficiency among adults. Am J Hypertens. 2010 Oct;23(10):1095-1102. [PubMed abstract] International Council for the Control of Iodine Deficiency Disorders. Accessed 9/13/2010. Santiago-Fernandez P, Torres-Barahona R, Muela-Martínez JA, Rojo-Martínez G, García-Fuentes E, Garriga MJ, León AG, Soriguer F. Intelligence quotient and iodine intake: a cross-sectional study in children. J Clin Endocrinol Metab. 2004 Aug;89(8):3851-3857. [PubMed abstract] Vermiglio F, Lo Presti VP, Moleti M, Sidoti M, Tortorella G, Scaffidi G, Castagna MG, Mattina F, Violi MA, Crisà A, Artemisia A, Trimarchi F. Attention deficit and hyperactivity disorders in the offspring of mothers exposed to mild-moderate iodine deficiency: a possible novel iodine deficiency disorder in developed countries. J Clin Endocrinol Metab. 2004 Dec;89(12):6054-6060. [PubMed abstract] Dal Maso L, Bosetti C, La Vecchia C, Franceschi S. Risk factors for thyroid cancer: an epidemiological review focused on nutritional factors. Cancer Causes Control. 2009 Feb;20(1):75-86. [PubMed abstract] Cooper LF, Barber EM, Mitchell HS. Nutrition in Health and Disease, 9th ed. J.B. Lippincott Co, Philadelphia. 1943, pg 66. Hess SY. The impact of common micronutrient deficiencies on iodine and thyroid metabolism: the evidence from human studies. Best Pract Res Clin Endocrinol Metab. 2010 Feb;24(1):117-132. [PubMed abstract] UNICEF. The State of the World’s Children 2007, Statistics, Table 2: Nutrition. 2007. Andersson M, de Benoist B, Rogers L. Epidemiology of iodine deficiency: Salt iodisation and iodine status. Best Pract Res Clin Endocrinol Metab. 2010 Feb;24(1):1-11. [PubMed abstract] Melse-Boonstra A, Jaiswal N. Iodine deficiency in pregnancy, infancy and childhood and its consequences for brain development. Best Pract Res Clin Endocrinol Metab. 2010 Feb;24(1):29-38. [PubMed abstract] Zimmermann MB. Iodine deficiency in pregnancy and the effects of maternal iodine supplementation on the offspring: a review. Am J Clin Nutr. 2009 Feb;89(2):668S-672S. [PubMed abstract] Delange F. Iodine requirements during pregnancy, lactation and the neonatal period and indicators of optimal iodine nutrition. Public Health Nutr. 2007 Dec;10(12A):1571-1580. [PubMed abstract] Hollowell JG, Haddow JE. The prevalence of iodine deficiency in women of reproductive age in the United States of America. Public Health Nutr. 2007 Dec;10(12A):1532-1539; discussion 1540-1541. [PubMed abstract] Velasco I, Carreira M, Santiago P, Muela JA, García-Fuentes E, Sánchez-Muñoz B, Garriga MJ, González-Fernández MC, Rodríguez A, Caballero FF, Machado A, González-Romero S, Anarte MT, Soriguer F. Effect of iodine prophylaxis during pregnancy on neurocognitive development of children during the first two years of life. J Clin Endocrinol Metab. 2009 Sep;94(9):3234-3241. [PubMed abstract] Pearce EN, Leung AM, Blount BC, Bazrafshan HR, He X, Pino S, Valentin-Blasini L, Braverman LE. Breast milk iodine and perchlorate concentrations in lactating Boston-area women. J Clin Endocrinol Metab. 2007 May;92(5):1673-1677. [PubMed abstract] Andersson M, Aeberli I, Wüst N, Piacenza AM, Bucher T, Henschen I, Haldimann M, Zimmermann MB. The Swiss Iodized Salt Program Provides Adequate Iodine for School Children and Pregnant Women, but Weaning Infants Not Receiving Iodine-Containing Complementary Foods as well as Their Mothers Are Iodine Deficient. J Clin Endocrinol Metab. 2010 Sep 1. [PubMed abstract] Public Health Committee of the American Thyroid Association, Becker DV, Braverman LE, Delange F, Dunn JT, Franklyn JA, Hollowell JG, Lamm SH, Mitchell ML, Pearce E, Robbins J, Rovet JF. Iodine supplementation for pregnancy and lactation-United States and Canada: recommendations of the American Thyroid Association. Thyroid. 2006 Oct;16(10):949-951. [PubMed abstract] Leung AM, Pearce EN, Braverman LE. Iodine content of prenatal multivitamins in the United States. N Engl J Med. 2009 Feb 26;360(9):939-940. [PubMed abstract] Gregory CO, Serdula MK, Sullivan KM. Use of supplements with and without iodine in women of childbearing age in the United States. Thyroid. 2009 Sep;19(9):1019-1020. [PubMed abstract] Rebagliato M, Murcia M, Espada M, Alvarez-Pedrerol M, Bolúmar F, Vioque J, Basterrechea M, Blarduni E, Ramón R, Guxens M, Foradada CM, Ballester F, Ibarluzea J, Sunyer J. Iodine intake and maternal thyroid function during pregnancy. Epidemiology. 2010 Jan;21(1):62-69. [PubMed abstract] Pearce EN. What do we know about iodine supplementation in pregnancy? J Clin Endocrinol Metab. 2009 Sep;94(9):3188-3190. [PubMed abstract] Angermayr L, Clar C. Iodine supplementation for preventing iodine deficiency disorders in children. Cochrane Database Syst Rev. 2004;(2):CD003819. [PubMed abstract] Gordon RC, Rose MC, Skeaff SA, Gray AR, Morgan KM, Ruffman T. Iodine supplementation improves cognition in mildly iodine-deficient children. Am J Clin Nutr. 2009 Nov;90(5):1264-1271. [PubMed abstract] Ghent WR, Eskin BA, Low DA, Hill LP. Iodine replacement in fibrocystic disease of the breast. Can J Surg. 1993 Oct;36(5):453-460. [PubMed abstract] Azizi F, Smyth P. Breastfeeding and maternal and infant iodine nutrition. Clin Endocrinol (Oxf). 2009 May;70(5):803-809. [PubMed abstract] Kessler JH. The effect of supraphysiologic levels of iodine on patients with cyclic mastalgia. Breast J. 2004 Jul-Aug;10(4):328-336. [PubMed abstract] Center for Drug Evaluation and Research, Food and Drug Administration. Guidance. Potassium iodide as a thyroid blocking agent in radiation emergencies. December 2001. World Health Organization. Guidelines for Iodine Prophylaxis following Nuclear Accidents. 1999. Nauman J, Wolff J. Iodide prophylaxis in Poland after the Chernobyl reactor accident: benefits and risks. Am J Med 1993;94:524-532. [PubMed abstract] Pennington JA. A review of iodine toxicity reports. J Am Diet Assoc. 1990 Nov;90(11):1571-1581. [PubMed abstract] Natural Medicines Comprehensive Database. Iodine. Accessed 10/13/2009. Z innej beczki, kolejna recenzja "badania" na temat szkodliwości GMO (wpływ na rozwój nowotworów), które było tutaj na forum kiedyś przedstawiane: https://www.totylkoteoria.pl/2019/02/seralini-gmo-glifosat-szczury-rak-nowotwor.html?fbclid=IwAR0Wkb0H0D7nzQ--SCDrO-f720lRnF08WQg0d6Lcd1vgkzm5PRoF3s6D8es
  6. W pierwszej kolejności udowodnij, że był to wpływ aplikowania dużych dawek płynu Lugola, a nie po prostu wiary w jego działanie aka efekt placebo. Takie rzeczy udowadnia się badaniami klinicznymi z grupą kontrolną. Posiadasz dostęp do takich badań? Nie? To znaczy, że nie możesz wysnuć żadnej relacji przyczynowej - co najwyżej anegdotyczną korelację. Ja, Ty ani żaden inny czytający to oświadczenia nie ma jednak żadnego pojęcia na temat co-founders występującymi między punktem A (stanem przed remisją choroby), a między punktem B (stanem remisji choroby). Stąd wyciąganie jakichkolwiek wartościowych wniosków na tej podstawie mija się z celem. Przykro mi, ale to nie jest żaden przytłaczający dowód, a jedynie historia przypadkowej osoby w internecie (a jak wiadomo, ludzie w internecie nie piszą bajek...), nie wiadomo ile w tym prawdy. Sprawdź jak w nauce klasyfikuje się siłę dowodu i czym jest pojedyncza relacja anegdotyczna - w dodatku bez naukowej dokumentacji. Wybacz, ale ja nie będę opierał swojej wiedzy na tak wątłych podstawach. Istnieją takie zjawiska jak spontaniczne remisje chorób - nawet tych nieuleczalnych jak nowotwory złośliwe. Ludzie po prostu zdrowieją, niezależnie od tego czy piją szamańskie dekokty czy po prostu nic nie robią. Często ma to związek z ich silną wiarą w wyzdrowienie, jeśli będą stosować jakieś magiczne terapie. Nazywa się to efektem placebo i jak na razie nie przedstawiłeś żadnych dowodów na to, że Twoja hipotetyczna sytuacja nie jest wynikiem tego zjawiska. Dla mnie nie ma niewygodnych faktów. Po prostu niektórzy ludzie nie są obiektywni w interpretacji faktów. Nazywa się to researcher bias, czyli szukaniem "faktów" na potwierdzenie swoich teorii, w które się wierzy. Biorąc pod uwagę tak silną wiarę w te metody leczenia stawiam, że zadziałał tutaj przede wszystkim efekt placebo - fenomen potwierdzony setkami badań. Fakty na temat płynu Lugola są takie: Będziesz dalej konsekwentnie omijał szerokim łukiem twarde fakty? Rozumiesz, że każda substancja ma swój próg toksyczności? Wiesz, że nawet czysta woda ma swój LD50 (Lethal Dose 50%)? Jedynym Twoim argumentem będzie stwierdzenie "Ja, mój lekarz i moi koledzy"? Jeśli powołujesz się na autorytet lekarza, to jak już wspomniałem w poprzednim poście - zapytaj co sądzi o takich praktykach Naczelna Izba Lekarska, dobrze? O desperacji świadczy to, że powoli brakuje Ci jakichkolwiek argumentów poza epitetami w stronę rozmówcy Jasne, ale jeśli rozmawiamy o czymś publicznie, to ja będę otwarcie pisał co myślę o danych metodach w kontraście do osób je promujących. Mnie w tym momencie nie bardzo interesuje czy nasz kolega będzie się faszerował jodami, czy będzie łykał maltodekstrynę z goździkami jako lek na swoje dolegliwości, ani czy będzie brał kąpiele w sproszkowanych minerałach zasadowych. Dla mnie jest istotne, by osoby postronne, które to czytają uzyskały w miarę możliwości obiektywne fakty na temat tych praktyk... ekhm... paramedycznych. BTW. Myślę, że z Twoim zapleczem naukowym mógłbyś wnieść sporo wartościowych rzeczy do dyskusji, więc zachęcam do "wtrącania się" Mógłbym się czegoś od Ciebie nauczyć, bo widzę że po prostu wiesz o czym piszesz w tym temacie
  7. Godzilla (2014). Dawno nie oglądałem tak nudnego, bezpłciowego filmu. Efekty całkiem spoko, film technicznie dobrze nakręcony, ale treść... plastikowe aktorstwo, brak jakiegokolwiek rozwoju postaci, Godzilla wyglądała jak jaszczury odpowiednik Teletubisia z nadwagą. 4/10 za całokształt, 3/10 za scenariusz i grę aktorską. W porównaniu z japońską Shin Gojira - gniot.
  8. Mogą, ale nie są do tego przeznaczone. Podobnie dieta, ćwiczenia i zdrowy tryb życia może przyczynić do remisji choroby lub nawet wyleczenia. Suplementy wg definicji są uzupełnienie, dodatkiem do diety. Nikt suplementów nie kontroluje pod kątem terapeutycznych właściwości zawartych substancji. Ani też nie sprawdza, czy ilość aktywnych substancji jest na poziomie wykazującym jakikolwiek biologiczny wpływ na organizm, bo wiele substancji musi przekroczyć odpowiedni próg dawek, by w ogóle wywarło określony efekt metaboliczny. Nazywa się to w farmakodynamice "Oknem Terapeutycznym" ( Therapeutic Window ). Są to ilości substancji pomiędzy takimi, które nie wywierają żadnego mierzalnego wpływu biologicznego, a takimi które wywierają już toksyczny wpływ. Suplementy diety często nie są w ogóle standaryzowane na ilości substancji aktywnych, więc to jest takie "leczenie na oślep". Od tego masz witaminowe lub mineralne leki OTC choćby W takich preparatach masz pewność, że substancje są w odpowiednich formach związków, w odpowiednich ilościach terapeutycznych, a ich efektywność została potwierdzona w badaniach klinicznych. Poza tym, zostały wyprodukowane zachowując rygorystyczne warunki produkcji narzucone przez standardy farmaceutyczne ujęte m.in. w European Pharmacopoeia, ilości substancji są odpowiednio standaryzowane a ich dawki w porcji potwierdzone analizami laboratoryjnymi. Nad tym wszystkim czuwają odpowiednie organizacje, w Europie jest to European Medicines Agency. Suplementy nie obowiązują żadne regulacje poza SANEPID. Z tym bym dyskutował i to bardzo mocno. Jeśli skonsultujesz niedobory z ogarniętym dietetykiem, to większość bardzo łatwo uzupełnić - nawet głębokich. Jedynie w przypadku witaminy D może być istotniejszy problem, bo nie występuje w większych ilościach w pożywieniu. Reszta jest dość banalna. A medycyna alternatywna leczy wszystkie? Problem w tym, że medycyna alternatywna nie dostarcza żadnej dokumentacji, żadnych wysokiej jakości badań które uwzględniają efekt placebo na potwierdzenie skuteczności swoich metod. Gdyby dostarczała, to nie byłaby medycyną alternatywną, tylko nauką medyczną Nauka kieruje się swoimi zasadami i odpowiednimi metodami weryfikującymi oraz dokumentującymi fakty. Jeśli jest aplikowana przez lekarzy medycyny z uprawnieniami, to lekarze tacy działają wbrew prawidłowej sztuce medycznej, narażając pacjenta na niebezpieczeństwo. Lekarz taki nie może zalecać praktykowania medycyny alternatywnej jako porady medycznej, nie może jej praktykować w ramach wykonywanego zawodu. Jeśli takie coś występuje, to praktykę taką należy zgłosić do Naczelnej Izby Lekarskiej. Jeśli sobie zaleca takie coś "po pracy" to już jego sprawa. W każdym zawodzie są ludzie, że tak to ujmę "odwalający fuszerkę". Niemniej, nie każda metoda leczenia alternatywnego jest z góry idiotyczna, a czasem może być korzystna. Choćby hirudoterapia ma bardzo solidne podstawy w nauce, i po prostu najzwyczajniej w świecie nie zaprzecza sobie ani faktom naukowym już w założeniach. Jeśli jakaś alternatywna metoda nie przeczy faktom naukowym i jest relatywnie bezpieczna w użyciu, to czemu nie? Nie jestem z góry przeciwny takim metodom. Inna sprawa, że opieranie się na nich wyłącznie w przypadku jakichś poważnych chorób może zagrażać pogorszeniu się zdrowia pacjenta, a nawet doprowadzić do skrajnego wyniszczenia organizmu. Jeśli lekarz zaleca Ci się leczyć suplementami ze zdjęcia powyżej, to albo jest nieuczciwym lekarzem świadomym tego, że jest to placebo, ale czerpie z tego jakieś korzyści np. naganiając klientów, albo jest lekarzem po prostu niekompetentnym. Zdarzają się tacy, jak w każdym zawodzie. Suplementów nie przepisuje się jako substytutów leków. Suplementy - jeśli potrafi się odpowiednio zweryfikować ich jakość oraz efektywność terapeutyczną - mogą czasami bardzo pomóc w leczeniu. Nie jestem przeciwnikiem suplementów, a wręcz jestem fanem dobrych suplementów w każdym przypadku. W chorobie jako wsparcie mogą się okazać niezwykle pomocne. Nigdy natomiast nie powiem nikomu, by zamiast właściwego leczenia medycznego kupił sobie suplementy. To są dowody anegdotyczne, nie posiadające zbyt wielkiej wartości naukowej. Oczywiście, dlatego witaminy i minerały są niezbędne do życia, i dlatego mamy dzienne normy ich spożycia Ale to jest tylko jedna z wielu możliwości. Ja jestem fanem i zalecam profilaktykę zamiast leczenia - to znaczy niezależnie jaką dietę prowadzimy, ważne by było to dieta racjonalna. Dieta racjonalna to termin naukowy i oznacza dietę dostarczającą wszystkich niezbędnych witamin i minerałów w rekomendowanych ilościach. yyy... bo ma to na celu zapobieganie powikłaniom związanym z upośledzeniem wybranych mechanizmów w organizmie? Takie powikłania mogą powodować progresję choroby, ale też powstawanie innych chorób po drodze. Wybacz, ale naśmiewałem się z tych badań, ponieważ istnieją skuteczne metody diagnostyczne, dlatego nie rozumiem w jakim celu korzystać z badania, które nie zostało w żaden sposób ustandaryzowane, które ma niską wartość diagnostyczną i jest w dodatku bardzo drogie? Naśmiewam się po to, by przestrzec inne osoby przed marnowaniem pieniędzy i czasu. Po prostu jestem za tym by wybierać metody o wysokiej czułości i w miarę możliwości swoistości diagnostycznej. Dodatkowo, fajnie jeśli badanie ma szeroki zakres diagnostyczny, choć wiadomo, że stoi to często w opozycji do czułości i swoistości diagnostycznej. Ja nie jestem tutaj po to by mieć rację, tylko by prowadzić dyskusję mającą kierować nas w stronę faktów. Dowody anegdotyczne nie stanowią podstawy dla rekomendacji wobec całej ludzkości. Cieszę się, że metody Twoje i Twojego lekarza doprowadziły do poprawy Twojego zdrowia. Nie mogę jednak promować rzeczy nie podpartych żadnymi solidnymi dowodami, bo czytają nas różni ludzie. Niektórym takie metody mogą zaszkodzić. "Po pierwsze, nie szkodzić". Nie chciałbym, żeby przez moje porady ktoś kiedyś doznał poważniejszego uszczerbku na zdrowiu. Trzeba być bardzo ostrożnym w tematach takich zaleceń, dlatego właśnie próbuję zachować krytyczny rozsądek w odniesieniu do tych wszystkich "cudownych terapii". Jak pisałem - ja osobiście skłaniałbym się ku suplementacji źródłami jodu właśnie w takich przypadkach, głównie w postaci algi kelp, można też Wakame, ALE... każdą suplementację w trakcie choroby należy skonsultować z lekarzem. Przede wszystkim, by uniknąć interakcji z lekami, ale też lekarz powinien znać patofizjologię naszej choroby, co ma decydujący wpływ na sposób prowadzenia leczenia. Czytaj wyraźnie... pisałem, że medycyna oparta na nauce ( evidence-based medicine ) nie posiada narzędzi, by leczyć ten stan w sposób wysoce efektywny i powtarzalny. Nie znaczy to, że choroba nie może wejść w stan remisji, nie znaczy to że efekt placebo nie może w takim przypadku zadziałać, nie znaczy że w indywidualnych przypadkach zastosowanie jakichś niekonwencjonalnych metod nie będzie skuteczne... i nie znaczy w końcu, że nigdy nie powstaną metody leczenia oparte na evidence-based medicine. Wg mnie z biologicznego punktu widzenia w teorii można wszystko wyleczyć. Skoro istnieje taki fenomen jak komórki macierzyste, skoro z ciała jednego organizmu żywego może powstać nowy... to jest kwestia ograniczeń w naszej wiedzy i technologii. Którego nie powinno tutaj w ogóle być, bo bruździ swoją obecnością prawdziwym audiofilom 😉
  9. Ja się nie zajmuję leczeniem chorób, tylko ich prewencją, a suplementy to nie są leki, tylko uzupełnienie diety... Jasne, można doprowadzić do remisji wielu chorób poprzez zmiany dietetyczne (np. dietę ketogeniczną wykorzystuje się klinicznie jako sposób na wprowadzenie pacjentów w remisję, lub przynajmniej bezobjawowy przebieg), zwiększenie aktywności fizycznej i odpowiednie suplementy - czy to uzupełniające niedobory, czy działające w jakiś inny sposób np. regulujące proces odpowiedzi zapalnej (immunnomodulacja). Ale zawsze należy to traktować jako wsparcie leczenia klinicznego, a nie jego zastępstwo. Czy da się wyleczyć, to też zależy od konkretnego przypadku, patofizjologii zmian chorobotwórczych, które doprowadziły do takiego stanu. Ustaleniem tych rzeczy powinien zająć się lekarz. W przypadku choroby, właściwa dokładna diagnoza jest najważniejszym elementem. Dlatego w pierwszej kolejności szukamy dobrego lekarza, który nie będzie wysyłał nas na biorezonanse Dieta jest również dość istotna - należy unikać przede wszystkim źródeł goitrogenów, czyli warzyw kapustnych, kapustno-krzyżowych, soi i wszystkiego co wykazuje właściwości goitrogeniczne. Z suplementów zastanowiłbym się - jako wsparcie leczenia - na źródłami jodu, głównie algami jak kelp. Reszta suplementacji raczej byłaby standardowa - w sensie pod każdego człowieka... CHOROBY TARCZYCY BEZ TAJEMNIC (lekarz) Ja osobiście nie będę bawił się w "doktora medycyny alternatywnej" i nie zalecam stosowania "alternatywnych" metod leczenia, szczególnie wyczytanych w internecie od przypadkowych osób. Są oczywiście metody na skraju medycyny, a alternatywnego leczenia - w takiej szarej strefie - które moją spory potencjał działać w wielu przypadkach chorób, choćby takie terapie eksperymentalne jak LDN (low dose naltrexone) czy ekstrakty nadkrytyczne CBD. Można też wspomnieć o tzw. "super peptydach" jak BPC-157 (podawany dożylnie), który ma ogromny potencjał regeneracyjny. Jednak, problem w tym że są to metody jeszcze zbyt słabo przebadane. Można choćby wspomnieć o hormonalnym wpływie kontrolowanych głodówek na gospodarkę hormonalną, co ma często terapeutyczny wpływ - dieta ketogeniczna to jest w zasadzie sposób na aktywację wybranych procesów występujących właśnie podczas głodówki. Tak jak piszę - ja, ani żaden internetowy guru nie zastąpią fachowej porady lekarza wykonującego swój zawód zgodnie ze sztuką medyczną. Osobiście uważam, że każda choroba jest wyleczalna. Termin "choroba nieuleczalna" oznacza po prostu tyle, że obecnie nie wiemy jak ją wyleczyć Ale wystarczy spojrzeć na postęp medycyny - i nie piszę tutaj o jakąś odległą historię, tylko to co dzieje się współcześnie: szczepionki na HIV w fazie testów klinicznych, a przełom jakim było odkrycie CRISPR i postęp w inżynierii genetycznej to jest rewolucja większa niż odkrycie antybiotyków... i to się dzieje na naszych oczach. Za kilka pokoleń będziemy projektować genetycznie dzieci - odporne na choroby, idealnie umięśnione, fizycznie na poziomie superludzi (tzw. homo sapiens 2.0 ). Także, nie będę pisał czy się da czy się da czy nie. Nie będę też zalecał desperackiego kierowania się po pomoc w stronę "alternatywnej medycyny", bo raz że można sobie zrobić tym krzywdę, a dwa że metody te, jeśli nie wiążą się z dużym ryzykiem (zioła, a konkretniej substancje aktywne w ekstraktach ziołowych, posiadają często o wiele wyższy potencjał biologiczny niż leki farmaceutyczne, a jak pomieszasz kilka na raz to efekty mogą być tragiczne), to są zwykle mało skuteczne, a wręcz często z naukowego punktu widzenia śmieszne i pozbawione logiki. Tak na marginesie, jako ciekawostkę wspomnę, że większość substancji aktywnych stosowanych w lekach farmakologicznych została wyizolowana ze źródeł naturalnych - przede wszystkim ziół. Kwas acetylosalicylowy, czyli potocznie aspiryna, została wyizolowana z kory wierzby i roślin bogatych w salicylany. Używana już za czasów egipskich faraonów, była zalecanym środkiem leczniczym przez wielu prekursorów medycyny jak Hipokrates. Twierdzenie zatem, że preparaty na bazie ziół są bezpieczniejsze od leków farmaceutycznych, że nie posiadają efektów ubocznych, nie ma żadnego podparcia w faktach. Preparaty te zawierają takie same substancje aktywne i mogą również w określonych warunkach być bardzo niebezpieczne, szczególnie jeśli wejdą ze sobą nawzajem w niekorzystne interakcje. Dieta jak najbardziej, aktywność również, ogólne zdrowe zachowania - higiena, profilaktyka zdrowia psychicznego, dobrej jakości sen. Jest wiele darmowych sposobów na poprawienie stanu zdrowia: ekspozycja na zimno (np. zimne prysznice, morsowanie), muzyka (stymulator <sic!> znana jako modulator nastroju, stosowana często oficjalnie w formie terapii muzyką), medytacja (ale mam na myśli sam proces wchodzenia w stan fal alfa - wpływ z naukowego punktu widzenia, a nie religijną otoczkę). Generalnie, wszystko co robimy - zachowania, przyzwyczajenia dietetyczne, ekspozycja na bodźce środowiskowe, nawet jakość powietrza jakie wdychamy, ma wpływ na ekspresję genów - tzw. epigenetyka. Stąd pisanie "takie mam geny i nic nie mogę z tym zrobić" jest fałszem. Jasne, że ma się określoną, przekazaną pulę genetyczną, ale na drodze ekspresji genów to my decydujemy, które cechy się ujawnią i będą dominować. Co więcej, ekspresja genów jest przekazywana następnemu pokoleniu! Czyli to, że Ty będziesz biegał regularnie przez co zwiększysz efektywność syntezy i pracy mitochondriów, zwiększysz aktywność BDNF (brain-derived neurotrophic factor) zostanie przekazane Twoim dzieciom... Dobra, zszedłem trochę z tematu. Nie chciałem się odnieść do pytania w formie krótkiego "tak" lub "nie", bo to nie jest takie proste i można by to źle zrozumieć. Krótka odpowiedź brzmi: obecnie nie posiadamy narzędzi pozwalających leczyć niedoczynność tarczycy w sposób wysoce efektywny i powtarzalny. Należy się przede wszystkim skupić na zatrzymaniu rozwoju choroby, a jeśli się da to remisji do pewnego stopnia. Oczywiście, mogą się przytrafiać przypadki spontanicznej remisji choroby i wyleczenia, ale to nie jest podstawa do twierdzenia, że można jakieś metody stosować masowo z sukcesem.
  10. Moon (2009). Bardzo dobry film. Dałbym mu jakieś 7,5/10. Dobry scenariusz obronił się bez tony efektów specjalnych. Daje do myślenia.
  11. Substancje lipidowe, jak najbardziej. "Olejek magnezowy" nie jest jednak technicznie olejkiem, tylko zawiesiną wodną. Nic nie wskazuje na to, żeby taka forma transdermalnej suplementacji była skuteczna. Badanie też tego nie potwierdzają. Ja radzę sobie dać spokój z tego typu metodami, jeśli naszym celem jest suplementacja magnezu. Sprawdzone związku doustne mają potwierdzoną skuteczność uzupełniania niedoborów.
  12. Wcinanie sody oczyszczonej to jest medycyna postępowa? Ok, ja do sody nic nie mam, nawet zwiększa wydolność sportową poprzez spowolnienie zakwaszenia mięśni (nie mylić z zakwaszeniem organizmu, chodzi o kwas mlekowy) i można nabyć nawet w cenie 5zł za kilogram. Jak podejrzewam, ten "Alkaline Mineral Body Care" to jest suplement na "odkwaszanie organizmu"? Tak z ciekawości, możesz pokazać skład? Stawiam, że to soda oczyszczona, witaminy i cukier, ale może akurat wpadli na coś kreatywnego Pamiętaj tylko, że istnieje coś takiego jak alkaloza, czyli stan nadmiernego wysycenia organizmu związkami buforującymi, co może stanowić nawet zagrożenie życia (podobnie jak kwasica metaboliczna). Wcinając sodę oczyszczoną pozbywamy się potasu, bo sód jest jego antagonistą. Może to doprowadzić do hipokaliemii, i problemów z sercem. My generalnie pH regulujemy poprzez wyspecjalizowane bufory, które są niewyczerpywalne np. bufor wodorowęglanowy. Samym oddechem i ilością wydychanego dwutlenku węgla/wdychanego tlenu regulujesz pH organizmu. Głównymi regulatorami są płuca (eliminacja CO2) i nerki. Jeśli chcesz się koniecznie "uzasadownić" to darmowym sposobem jest hiperwentylacja, możesz choćby spróbować techniki Win Hofa Ja jednak zalecam zapoznać się z równaniem Hendersona-Hasselbalcha, które tłumaczy mechanizmy buforowania pH w naszym organizmie. Aha, to jest sól do kąpieli, "odkwaszająca". Tylko trzeba uważać, żeby się za bardzo nie odkwasić, bo naturalne pH skóry jest lekko kwaśnie i można wybić tym fizjologiczną florę bakteryjną chroniącą przed patogenami. 83zł, ale widzę po opisie, że leczy praktycznie wszystkie współczesne choroby, więc chyba warto. Ten krzem organiczny to wolałbym dostarczyć z kaszy gryczanej, ale co kto lubi Dobra, znalazłem ten Wurzelkraft i to są po prostu pospolite, sproszkowane owoce, zboża, ziarna, groch, warzywa i przyprawy. Pytanie, dlaczego po prostu nie kupić sobie tych składników pod postacią normalnej żywności? Jakie to ma funkcje spełniać? Nie ogarniam tego, sorry... Zbyt postępowe dla mnie "Nelken Tabs", skład: maltodekstryna, goździk (10%), substancja przeciwzbrylająca: sole magnezowe kwasów tłuszczowych. yyy... Zapłaciłeś 70zł za opakowanie? Czekaj, czekaj... 1000zł za kilogram w przeliczeniu na wagę? Za 90% maltodekstryny (cukier prosty) i 10% goździków? Damn, te goździki muszą być naprawdę niezwykłe. Ten Reból to co to jest dokładnie? Tak z ciekawości, bo nie mogę znaleźć w internetach. Jaki to ma skład? Hm, i krem piołunowy za 100zł... to ja bym chyba wolał sobie kupić maść na bazie aktywnych kannabinoidów w tej cenie. Ale ja to ja. Widzę na bogato. Można by za to kupić naprawdę konkretny zestaw suplementów posiadających solidne podparcie w setkach badań klinicznych. Ale kierowanie się badaniami klinicznymi to chyba niepostępowa postawa? Tak czy inaczej, dopóki jesteś subiektywnie zadowolony z zakupu to zakup można uznać za udany. Ja bym tego tego osobiście nie polecił, no ale ja to ja.
  13. Spustoszenie jakie robi w organizmie "soczkowy detox". Nigdy nie róbcie takiej głupoty! To jest prosta droga do zniszczenia wątroby i NAFLD (niealkoholowe stłuszczenie wątroby): Chcecie zrobić post? Róbcie go prawidłowo - woda mineralna, sól potasowa, maksymalnie raz w tygodniu cały dzień bez kalorii.
  14. Arthass

    Ulubione klasyki

    Trzeba kiedyś dokończyć na poziomie Dante Must Die
  15. Maximum the Hormone zawsze mile widziane w OST z anime Typowy, japoński "ADHD metal"
  16. Proste Kotlety Owsiane Prosty i dość smaczny przepis z wykorzystaniem płatków owsianych. Wsypujemy płatki owsiane (zależnie od ilości porcji - 50-100g) do pojemnika, najlepiej jakiegoś słoika, dodajemy soli i przypraw wg upodobań, ja dodaję jeszcze odrobinę (1-2 łyżki) mielonych otrębów owsianych/ryżowych, zalewamy wodą w stosunku 3:1 (może być gorąca, ale wtedy pojemnik musi być odporny termicznie), zakręcamy, optymalnie wstawiamy do lodówki, ale może też być poza. Takich słoików można przygotować więcej na zapas. W lodówce pewnie nic się nie stanie do tygodnia. Po przynajmniej 12h moczenia, wyciągamy i wbijamy 1-2 jajka (zależnie od porcji), mieszamy. Można dodać innych sypkich składników np. płatków drożdżowych, jakiejś zieleniny typu szpinak, teoretycznie nawet sera żółtego. Można też na tej bazie po prostu zrobić tradycyjne kotlety mielone dodając mięsa. Po wymieszaniu wszystkich składników smażymy na oleju kokosowym, jak typowe kotlety. Wersja bez czekania - wkładamy do mikrofalówki na 5-8 minut (zależnie od mocy) -> smażymy. Fajny sposób na wykorzystanie płatków owsianych, które same w sobie smakują jak kreda. Niby można owsiankę na słodko, ale ja jednak wolę unikać cukrów prostych.
  17. Taka rada w przypadku wybierania substancji / rodzajów związków podczas suplementacji, szczególnie jeśli mamy do czynienia z chwaleniem się wynikami badań In Vitro (poza ustrojem). Sprawdźcie - jeśli to możliwe - do jakiej grupy systemu klasyfikacji biofarmaceutycznej ( BCS - Biopharmaceutics Classification System ) został dany produkt zakwalifikowany. Klasyfikacja ta opiera się na dwóch pierwszych elementach systemu LADME: L – liberation (uwolnienie) i A – absorption (wchłanianie). Opisuje biodostępność substancji wskazując na korelację In Vitro-In Vivo dzieląc je na 4 grupy: Grupa I - Substancje dobrze rozpuszczalne i dobrze przenikające Grupa II - Substancje słabo rozpuszczalne ale dobrze przenikające Grupa III - Substancje dobrze rozpuszczalne ale słabo przenikające Grupa IV - Substancje słabo rozpuszczalne i słabo przenikające Dla przykładu, kurkumina należy do grupy IV, stąd standardowe formulacje bez "bioavailability enhancers" czynią ją suplementem bezwartościowym. Dopiero odpowiednie formulacje sprawiają, że suplementacja staje się bardzo korzystna. Substancje z grupy I mogą być suplementowane w najprostszych, zwykle najtańszych formach. Nie należy mylić absorpcji z biodostępnością. Substancja może wykazywać dobrą przyswajalność, ale być słabo rozpuszczalną / słabo strawną, więc ostatecznie niewiele jej trafia do krwioobiegu po spożyciu. Innymi pomocnymi parametrami są: Cmax - maksymalne stężenie we krwi po przyjęciu określonej dawki Tmax - czas po przyjęciu substancji, kiedy osiąga Cmax AUC ( Area Under the Curve ) - pole powierzchni pod krzywą na wykresie funkcji gdzie oś Y stanowi stężenie we krwi, a oś X czas od przyjęcia. Na podstawie tego pola powierzchni można łatwo zaobserwować jak przyjęcie danej ilości substancji wpływa na jej poziom we krwi. Jeśli dla przykładu substancja posiada szybki czas połowicznego rozpadu, to jej poziom może szybko osiągać Cmax i szybko spadać do zera - w takim wypadku warto rozglądać się za suplementami w formulacjach o przedłużonym uwalnianiu. Przykład - witamina C.
  18. Czy warto być aktywnym fizycznie i dbać o zdrowie? Ta pani udowadnia, że warto:
  19. Tutaj nie ma żadnych znaków zapytania jeśli chodzi o kąpiele w soli Epsom. Już o tym pisałem w tym temacie. Związki mineralne nie przenikają przez skórę i nie przedostają się do krwioobiegu - zwykle ze względu na ich rozmiar. Nie warto opierać się na wierze, tylko solidnych dowodach w przypadku takich suplementów diety czy praktyk zdrowotnych. Twierdzenia o suplementacyjnych właściwościach soli Epsom nie są poparte żadnymi badaniami, co już powinno budzić podejrzenia - dlaczego więc sprzedawcy reklamują takie właściwości? Myth or Reality-Transdermal Magnesium? Każdy wybierze co będzie uważał za słuszne, ale nie widzę powodu by preferować kąpiele magnezowe ponad sprawdzone sposoby doustnej suplementacji magnezu. Obecnie kąpiele magnezowe mają jedynie potwierdzone działanie kosmetyczne - złuszczanie starego naskórka, peeling. O biorezonansie też pisałem. Procedura opracowana przez inżyniera elektroniki i scjentologa (przedstawiciela ruchu religijnego). Tak, w wielu krajach jest stosowany, a w wielu innych zabroniony. Mamy po prostu wolny rynek i nie można zakazać świadczenia ludziom usług - nawet tych najgłupszych. Nie chcę się ponownie powtarzać w temacie. Proponują oglądnąć materiał pana Patryka, który wyjaśnia dlaczego już same założenia tej procedury kłócą się z promowanymi właściwościami diagnostycznymi i leczniczymi. 1. Ernst E. "Research in complementary and natural classical medicine”. 11, s. 171–173, 2004. 2. Schöni MH, Nikolaizik WH, Schöni-Affolter F. „Int Arch Allergy Immunol.”. 112, s. 238–246, 1997. 3. Wüthrich B. „J Investig Allergol Clin Immunol”. 15, s. 86–90, 2005. 4. Nienhaus J, Galle M. „Forsch Komplementmed”. 13, s. 28–34, 2006. To są argumenty oparte na falsyfikacji założeń tej procedury. A czy w jakichś krajach się to stosuje to już jest często decyzja polityczna, wynik regulacji gospodarczych (albo ich braku) lub nawet tradycji kulturowych czy religijnych, a niekoniecznie ma wiele wspólnego ze skutecznością świadczonej usługi.
  20. Fajna płytka, fajny kawałek. Indie-pop to jedyna właściwa odmiana popu
  21. Zgadzam się. Lepiej zaorać. Choć temat ma swoją wartość edukacyjną i mam nadzieję zaoszczędzi kilku osobom parę setek w portfelu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności