Perul Opublikowano 9 Stycznia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 11 godzin temu, Silu00 napisał(a): Te pierwsze odsłuc**ję i uważam je za świetne, natomiast nie podeszłyby bez EQ do końca ze względu na "bass bloat" i misia w średnicy Z tego co piszesz wystarczyłaby zmiana padów na wyższe i pojemniejsze, wtedy brzmienie się odchudza. Przy okazji też scena powinna urosnąć. Np takie pady mogłyby być - wybierz 105mm średnicy https://pl.aliexpress.com/item/1005005921246088.html 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Silu00 Opublikowano 9 Stycznia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia @Perul dziękuję, do rozważenia Na pewno masz rację, ale one są też tak po prostu strojone. Ale idą do mnie MSR7b, porównam bezpośrednio z A990Z i zobaczymy, co dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Perul Opublikowano 10 Stycznia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 21 godzin temu, Silu00 napisał(a): ale one są też tak po prostu strojone To nie znaczy, że nie można w to strojenie ingerować, choćby zmianą padów. Tym bardziej, że koszt takiego eksperymentu to raptem kilkanaście zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Silu00 Opublikowano 12 Stycznia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia (edytowane) W dniu 10.01.2024 o 19:18, Perul napisał(a): To nie znaczy, że nie można w to strojenie ingerować, choćby zmianą padów. Tak, chyba, że słuchawki jeszcze można oddać, gdy pojawi się alternatywa strojona bliżej preferencji MSR7B trafiły w punkt, z nieznacznym EQ odpowiadają mi zdecydowanie bardziej niż lekko misiowate A990Z. Nie że te są złe, po prostu nie moje strojenie, EQ sporo poprawiało, ale zawsze jakimś kosztem. Największy zarzut to bas, którego było za wiele, ale też był zbyt boomiasty, zalewał inne pasma. EQ nie radził sobie z ujarzmieniem go do końca, bo jak przestawał się rozlewać, to było go albo za mało, albo zanikały niektórego jego zakresy. Były to pierwsze słuchawki, gdzie nie mogłem sobie poradzić z equalizacją niższych tonów, bo tak źle na nią reagowały. Myślałem, że go w końcu ogarnąłem, ale potem założyłem MSR7B lub HFM Edition XS i się okazało, że no jednak nie Do MSR7B od razu użyłem kabla zbalansowanego z zestawu. Idealny umiar we wszystkim, przejrzystość, ale bez krzykliwości, naturalność bez nudy. Grają i kreślą scenę z taką... łatwością. Wcześniej podobne wrażenie miałem z DT770 250Ohm, tyle, że MSR7B są równiejsze i mniej analityczne, mniej "Pro". Bardziej muzykalne i dźwięczne. Bas jak dla mnie idealny "z pudełka". Dość mocne tąpnięcie, ale z dobrą kontrolą, bardziej w stronę precyzji niż "oomph". Tak jak lubię. Scena być może trochę mniejsza niż na A990Z, mniejsze uczucie dźwięków niknących gdzieś daleko w przestrzeni, mniejszy efekt hali i głębi pozornej. Ale nieznacznie. Na minus to, że nieco jadą tandetą i tanim, trzeszczącym w rękach plastikiem. Sprawiają też wrażenie kruchych, więc mam obawy co do trwałości. Edytowane 12 Stycznia przez Silu00 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
timecage Opublikowano 12 Stycznia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 13 minut temu, Silu00 napisał(a): Na minus to, że nieco jadą tandetą i tanim, trzeszczącym w rękach plastikiem. Sprawiają też wrażenie kruchych, więc mam obawy co do trwałości. Moich MSR7SE używam ciągle od lat i nic im się nie stało, więc kruche raczej nie są. Ich trzeszczenie to znak rozpoznawczy serii, a nie tandeta. A na poważnie to są tam styki plastiku z elementami metalowymi, które rodzą odgłosy. Jeśli mocno przeszkadza, można lekko dołożyć smaru silikonowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Silu00 Opublikowano 12 Stycznia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 44 minuty temu, timecage napisał(a): Moich MSR7SE używam ciągle od lat i nic im się nie stało, więc kruche raczej nie są. To dobrze wróży, przyjmując, że MSR7b są zbudowane tak samo. 48 minut temu, timecage napisał(a): Jeśli mocno przeszkadza, można lekko dołożyć smaru silikonowego. Przyzwyczaiłem się po prostu do pancernej budowy Beyerów i innych słuchawek, dlatego w pierwszej chwili jest wrażenie trzeszczącej tandety trochę, bardzo niska waga też to jeszcze potęguje. Ale jeżeli są sensownie trwałe, to nie ma to większego znaczenia. Dźwiękowo mega, jedne z bardziej równych, przejrzystych i muzykalnych słuchawek, jakie miałem. bez EQ ciut zbyt krzykliwe czasem, ale łatwo można to ogarnąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.