Skocz do zawartości

Wymiana kabla w słuchawkach


majkel

Rekomendowane odpowiedzi

to na pewno kabel sie wygrzal. pamietaj, ze kabel musi byc ustawiony na audiofilskich podstawkach. w przeciwnym razie scena sie splaszcza.

a tak bardziej na serio: zadne kable sie nie wygrzewaja. to co doswiadczyles to zwykla akomodacja sluchu i tyle. Po tym co napisales ciezko traktowac na serio Twoja ocene zmiany brzmienia po wymianie kabla...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogie Dzieci, Gacus z wiadomosciami do Was leci :)

 

Zmiana kabla w CAL na Conducfila. (Obie wersje zbalansowane)

 

Po ~2h odsluchu przyznaje wszech i wobec co uleglo zmianie:

 

- CAL na Conducfilu deklasuja CAL na kablu Grado (o standardowym juz nie wspominam, to jest bol dla tych przetwornikow)

- Zaslona zostala zdjeta w zasadzie w pelni.

- Bas zyskal pelne, prawidlowe wypelnienie w calym zakresie, w tym: zmniejszyla sie ilosc wysokiego basu - co przeszkadzalo mi w CAL na kablu Grado

- Srednica jest wypelniona takze prawidlowo, ani wysoka, ani srednia, ani niska nie dominuje, brak zaslony.

- Gora stala sie bardziej wyeksponowana i dosadna. (dla mnie duzy plus)

 

Kiedy poslucham dluzej, na pewno zweryfikuje i zaraportuje kolejne spostrzezenia :)

 

BTW. Najbardziej dziwi mnie fakt, ze kiedys po prostu gdyby ktos powiedzial mi ze kabel w jakichs sluchawkach moze tyle zmienic - mysle, ze zasmialbym mu sie w twarz, dzisiaj smieje sie z tego - ze kabel moze tyle zmienic i jak lichy musial byc ten standardowy.

 

Jezeli ktos mieszka blisko i chce przekonac sie o tym sam - nie ma przeszkod, moze wpasc i posluchac :) - zapraszam (Moze tez zabrac swoje sluchawki dla porownania, swoja muzyke oczywiscie takze - najlepiej w formie elektronicznej gdyz u mnie wszystko jest trzymane na hd )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to na pewno kabel sie wygrzal. pamietaj, ze kabel musi byc ustawiony na audiofilskich podstawkach. w przeciwnym razie scena sie splaszcza.

a tak bardziej na serio: zadne kable sie nie wygrzewaja. to co doswiadczyles to zwykla akomodacja sluchu i tyle. Po tym co napisales ciezko traktowac na serio Twoja ocene zmiany brzmienia po wymianie kabla...

 

I masz tutaj całkowitą racje. Dlatego wspomniałem o kilkunastominutowym odsłuchu, żeby nie brać sobie od razu wszystkiego do serca :) Na wynik odsłuchu może też mieć wpływ samopoczucie, a wczoraj robiłem wszystko w biegu i nie miałem czasu sobie dychnąć nawet. W nocy już był spokój i mogłem się bardziej skupić.

Wrzuciłem sobie między transport i DACa lepszego IC cyfrowego zamiast mojego sznurka. Na ile to pomogło lub nie względem pierwszego odsłuchu - nie wiem. Pewnie tak jak mówisz, z podstawkami do IC byłoby jeszcze lepiej.

 

Między Zhaolu i Beresfordem różnice są zasadnicze. Na pierwszy rzut "ucha" jak podłącze Beresforda, rzuca mi się za duże zmiękczenie. Jednak im dłużej słucham tym bardziej to wciąga. Do jazu zestawienie CAL i Beresford jest bardzo fajne. Chińczyk ze słodkiej Katie tworzy jędze, ktorej wokal nie należy do przyjemnych.

 

W muzyce rockowej właściwie ani Beres ani Zhaolu nie wydają mi sie dobre. Jak podłącze Beresa to nie mam ani pazura ani detalu. W zhaolu znowu te wartości są przesadzone. Z dwojga złego wybrałbym Beresforda bo można go słuchać dłuższy czas bez zmęczenia a zhaolu bardzo drażni.

Stereofonia wydaje mi się lepsza w zhaolu.

 

To tyle tak po krótce

 

 

I jeszcze raz dla tych co nie potrafią wyciągać wniosków: Moje opisy dźwięku DACów tyczą się TYLKO zestawienia z recablowanymi CAL. Z każdymi innymi może być inaczej! Choćby Grado, z nimi Zhaolu jest nie do słuchania!

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie tak jak mówisz, z podstawkami do IC byłoby jeszcze lepiej.

:lol::D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedys po prostu gdyby ktos powiedzial mi ze kabel w jakichs sluchawkach moze tyle zmienic - mysle, ze zasmialbym mu sie w twarz

Ja już się nie śmieję, ja płaczę i ubolewam :) Bo jeżeli słyszę, że kabel, który przewodzi tylko sygnał, może dokonać np. takich zmian w dźwięku

Jaśniej, lekko mgliście, bez takiej werwy i realizmu.

to jest to dla mnie po prostu niepoważne.

 

Nie ma potwierdzenia, że proces, który nazywacie "wygrzewaniem" membran cokolwiek daje.

To tylko założenie, a "rozruszanie membran" czy też "usunięcie mikro-kleju" nie jest potwierdzone technicznie.

 

Wygrzewałem ok. 4-5 par słuchawek, różnego typu. Za każdym razem efekt był ten sam.

Dźwięk po wygrzniu stał się tylko łagodniejszy. Dudniący bass przestał dudnić, świszcząca srednica przestała świszczeć, a kłująca góra przestała kłuć.

Jeżeli słuchawki miały mocny bass, to taki będzie zawsze, bo takie było założenie producenta. Jeżeli średnica była cofnięta, to po wygrzaniu wokalista nie będzie szeptał nam do uszu. :)

 

Paranoja panowie, bo dorośli jesteśmy, a przy tym tempie za parę lat będziemy wygrzewać wszystko i zmieniać wszystko! Może najpierw wygrzejmy swoje uszy. :)

 

No ale fakt faktem teraz nie mam nic z czym by cal! sie choc troche zgrało...

I to jest właśnie największa wada tych słuchawek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paranoja panowie, bo dorośli jesteśmy, a przy tym tempie za parę lat będziemy wygrzewać wszystko i zmieniać wszystko! Może najpierw wygrzejmy swoje uszy. :)

 

Ze strony w Twojej sygnaturze wynika, że nie jesteś jeszcze dorosły, 18 lat kończysz jesienią :P Wszystkiego raczej nie będziemy wygrzewać, ale CAL! i inne słuchawki na 100%, bo każdy z nas na własne uszy przekonał się co daje wygrzewanie B)

 

Nie wiem jak inni - ja paranoi nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze strony w Twojej sygnaturze wynika, że nie jesteś jeszcze dorosły, 18 lat kończysz jesienią

Jesienią będę pełnoletni, co z "dorosłością" ma zazwyczaj niewiele wspólnego. :) A czepialską wypowiedź sobie zapamiętam.

Może właśnie tutaj mamy doczynienia z efektem Placebo (zmiana kabla, nie wygrzewanie), tak często wspominanym w dziale konpresji dźwięku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może właśnie tutaj mamy doczynienia z efektem Placebo (zmiana kabla, nie wygrzewanie), tak często wspominanym w dziale konpresji dźwięku.

 

Placebo odpada. wykluczyłem ten efekt poprzez eksperyment: do już przylutowanego Van Damme dolutowałem oryginalny kabelek CAL! i przełączałem po prostu jack'i do źródła (V39). Spróbuj, a sam się przekonasz jaka jest różnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@domzz, bo to jest tak, że jak ktoś jeździ 30-letnim mercedesem-beczką, to nie uwierzy, że V-Power Diesel poprawia kulturę pracy i osiągi silnika,bo jemu to nic nie daje, a samochód tak samo jeździ na zużytym oleju z frytkarni. Posiadacz Audi A8 4.0 TDI nie będzie miał problemu odróżnić, czy wlano mu dobre paliwo, czy olej rzepakowy. Oczywiście, mogą się od niego wtryskiwacze zatkać, ale polo SDI na oleju z Reala już widziałem jeżdżącego. Tak więc póki się ktoś nie przejedzie dobrą bryczką... a zresztą, do porównania są potrzebne dwa komplety słuchawek, zrekablowane i nie. Ja takich porównań już kilka w życiu zrobiłem, więc mnie może tylko śmieszyć pusty śmiech tych, co nie słyszeli, a wiedzą. O kablach też nie wiedzą nic oprócz znajomości prawa Ohma, ale z taką pustką w głowie można wierzyć, że wszystkie zagrają tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obydwa kable były przylutowane bezpośrednio do przetwornika? Dobrze zrozumiałem?

Jeżeli tak, to chyba zrobię taki test na innych słuchawkach.

Dokładnie, niestety nie miałem dwóch par CAL pod ręką. Dodam jeszcze, że siłą rzeczy musiałem taki test przeprowadzać bez gąbek i z rozkręconymi CAL!, a efektu i tak nie dało się nie zauważyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie zauważyłeś, że Caleb użył dużej dawki ironii :P

 

Cóż za spostrzegawczość. Aż nie chcę mi się wierzyć, że mój wpis wziąłeś na poważnie :D

 

 

Jeśli ktoś chce posłuchać jak wcześniej brzmiały CAL, a ma już zrecablowane to niech użyje przedłużki. Tak na szybko stwierdzam, że studnia wraca i jest to dźwiek bliski temu co prezentowały stockowe CAL.

 

 

pozdr.

 

 

Dzisiaj słuchałem Audiotechnik W5000. I znowu ze Zhaolu sieczka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zhaolu to podobno krzykacz, po tuningu robi się bardziej kulturalny, ale koleś na head-fi stwierdził, że jego moddowany Zhaolu dostał cięgi od Lavry Black DA10, choć to raczej zrozumiałe. ;) Z takich łatwo słuchalnych i naturalnych DACów to np. Keces DA131.

 

W kwestii wymiany kabla różnice słyszalne są większe niż między średniej jakości mp3, a lossless.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii wymiany kabla różnice słyszalne są większe niż między średniej jakości mp3, a lossless.

 

Zaryzykowałbym stwierdzenie, że zdecydowanie większe.

 

Na head-fi piszę przeważnie o oritek mod, zapfilter, ew "black gate upgrade"

 

Myślałem, że znalazłem post o którym mówisz majkel, ale to jest coś przeciwnego:

 

"Never hearing the Zero, i can say the Zhaolu is a good dac for the money. Upgrades are nice and will indeed improved sound quite a bit.

 

Im going between a Zhaolu 2.5A (upgrades in my sig) and a Lavry DA10. When you really sit down and listen to it, the modded Zhaolu isnt to far from the DA10 when it comes to detail. The Lavry is sharp, detailed, sometimes to sharp. The Zhaolu is smooth, with alittle less detail. For certain music i can see why one would prefer zhaolu over the Lavry, however in music like classical, the lavry shines cause of the detail.

 

For example...

 

I like the Zhaolu for any type of HEAVY guitar distort music, like Smashing Pumpkins.

 

I liked the Lavry more for light guitar (like Frampton or Clapton) and classical music (pretty much any).

 

I liked the Zhaolu more for Live recordings, cept if it fell into my second sentence.

 

I liked the Zhaolu more for pretty much ALL my Marley collection...the Lavry brought out a sharpness to Bob's back vocalists i never heard before. It almost had a tizz sound to it. The detail was nicer, but overall was too sharp for my ears."

 

Gość ma wpisane w sygnaturce: "4562s, blackgates, txco clock"

 

No posiada wersję A, a nie C.

 

 

Ogólnie mam wrażenie, że na head-fi za bardzo się podniecają tym zhaolu. Najtrudniejszy klocek w aplikacji jaki słyszałem.

 

Ja go potraktuję lampą, dlatego się już nie przejmuje jego ostrością, ale jeśli miałbym go zostawić, a dopasowywać resztę toru to byłby to niemały orzech do zgryzienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż za spostrzegawczość. Aż nie chcę mi się wierzyć, że mój wpis wziąłeś na poważnie :D

 

 

Jeśli ktoś chce posłuchać jak wcześniej brzmiały CAL, a ma już zrecablowane to niech użyje przedłużki. Tak na szybko stwierdzam, że studnia wraca i jest to dźwiek bliski temu co prezentowały stockowe CAL.

 

O! Nie wpadłem na to!

Właśnie zrobiłem test i z przedłużką... po podłączeniu dźwięk jest jak czarno-biały telewizor (może ktoś jeszcze pamięta takie wynalazki :P )

 

Tak swoją drogą to ciekawi mnie czy ktoś z Creative czyta wątki o CAL! na tym forum? Tak w ogóle to kto wyczaił, że drivery CAL! to są Fostery? To się stało na tym forum?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Switch, mogłem pomieszać, to był ten post, widać powód lepszości DA10 był inny. Odnośnie Kecesa podtrzymuję, ale nie jestem pewny, czy tym drugim był Zhaolu, czy Zero. Natomiast LM4562 i Black Gate STD (a jest ich kilka rodzajów), to nie są wybitnie grające komponenty. Zamiana OPA2604 na LM4562 to dla mnie krok w tył.

Tak w ogóle to kto wyczaił, że drivery CAL! to są Fostery? To się stało na tym forum?

To wyczaił ktoś poza forum mp3store i head-fi, a @getz podlinkował zdjęcia rozbierane jakiś czas temu na forum tutaj. Ja myślę, że to celowa zagrywka z tym kablem. Inaczej źle by wypadały wyższe modele Denona w świetle CAL/D1000/D1001. Nawet D2000 mają gorszy kabel niż D5000, bo ponoć drewienko robi marginalną różnicę, i niekoniecznie na korzyść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że to celowa zagrywka z tym kablem. Inaczej źle by wypadały wyższe modele Denona w świetle CAL/D1000/D1001.

Też tak myślę i nie wiem czy nie prościej było wydać słuchawki skierowane w innego odbiorcę (zamożniejszego), bo CAL! są ewidentnie skierowane do ludzi słuchających Mm3 na Winampie i może od czasu do czasu rozmawiających przez Skype.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I masz tutaj całkowitą racje. Dlatego wspomniałem o kilkunastominutowym odsłuchu, żeby nie brać sobie od razu wszystkiego do serca :) Na wynik odsłuchu może też mieć wpływ samopoczucie, a wczoraj robiłem wszystko w biegu i nie miałem czasu sobie dychnąć nawet. W nocy już był spokój i mogłem się bardziej skupić.

Wrzuciłem sobie między transport i DACa lepszego IC cyfrowego zamiast mojego sznurka. Na ile to pomogło lub nie względem pierwszego odsłuchu - nie wiem. Pewnie tak jak mówisz, z podstawkami do IC byłoby jeszcze lepiej.

 

Między Zhaolu i Beresfordem różnice są zasadnicze. Na pierwszy rzut "ucha" jak podłącze Beresforda, rzuca mi się za duże zmiękczenie. Jednak im dłużej słucham tym bardziej to wciąga. Do jazu zestawienie CAL i Beresford jest bardzo fajne. Chińczyk ze słodkiej Katie tworzy jędze, ktorej wokal nie należy do przyjemnych.

 

W muzyce rockowej właściwie ani Beres ani Zhaolu nie wydają mi sie dobre. Jak podłącze Beresa to nie mam ani pazura ani detalu. W zhaolu znowu te wartości są przesadzone. Z dwojga złego wybrałbym Beresforda bo można go słuchać dłuższy czas bez zmęczenia a zhaolu bardzo drażni.

Stereofonia wydaje mi się lepsza w zhaolu.

 

To tyle tak po krótce

 

 

I jeszcze raz dla tych co nie potrafią wyciągać wniosków: Moje opisy dźwięku DACów tyczą się TYLKO zestawienia z recablowanymi CAL. Z każdymi innymi może być inaczej! Choćby Grado, z nimi Zhaolu jest nie do słuchania!

 

pozdr.

 

A co jest transportem ?

Jakie ma wyjscie cyfrowe ten transport ? (optyczne czy coaxial) ?

 

Mam teraz kabel cyfrowy (nie zaden hih-end drozszy kilkukrotnei od Beresa) przy którym widac,zekabel Beresfordowy daje zmiekczenie, któremoze byc dobre i ciekawe ale moze powodowac brak tego "pazura". Z tym moim mozliwe ze bylbys bardziej zadowolony. Jak jestes z okolic W-wy to moge go pozyczyc ...

 

>> EDIT

 

Zobaczylem teraz -> SANOK. Moze będę miał takie dwa to wtedy mogę podesłać ale to za jakies 10 dni ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że to celowa zagrywka z tym kablem. Inaczej źle by wypadały wyższe modele Denona w świetle CAL/D1000/D1001. Nawet D2000 mają gorszy kabel niż D5000, bo ponoć drewienko robi marginalną różnicę, i niekoniecznie na korzyść.

 

Jestem raczej sceptykiem w kwestii kablowej, ponieważ słabo je "słyszę", ale w sprawie kabla w CAL! przyznaję kolegom całkowitą rację. Rozbierałem moje i rzeczywiście firmowy "kabelek" (bo kablem trudno go nazwać) podobny jest raczej do miedzianego włoska, a nie przewodu elektrycznego. Wstyd, Creative! Czyżby było jak pisze Majkel, że to ich celowe działanie, "tłumiące" prawdziwą jakość tych słuchawek? To wręcz nieprawdopodobne, ale jak widać, możliwe.

 

Zabieram się ciągle do podpięcia do CAL! kabla od HD650, ale ostatnio coś nie mogę się do tego zabrać, a poza tym b. rzadko słucham na "Fosterach", więc dodatkowo brakuje mi odpowiedniej motywacji :)

 

Pozdrawiam,

 

V-t

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Violett, Majkel:

 

Ja mam podobne zdanie, bo taka jest prawda ze roznice ugolniajac ktore daja kable sa po prostu male lub slyszalne z dobrym akompaniamentem, kosmetyczne. Jednak sprawa wyglada diametralnie inaczej w przypadku CAL. Ja sam bylem rownie zaskoczony. Zapytalem ostatnio takze owego prekursora modowania Denonow co wlasciwie wnosi drewionko w D5000, nieformalna odpowiedzia bylo ze w zasadzie nic. Wiec wynika z tego, ze roznica miedzy D5000 a D2000 - jest po prostu kabel, bo driver jak wiadomo jest identyczny. W D2000 tez ow nie jest wysokich lotow i raczej dobrze go wymienic. Kabel lepszy niz stockowy w D5000, ktory znalazl ow Marky to byl tylko kabel Jena Labs (drogi, po obrobce kriogenicznej, 3 metry chyba kolo 500 USD z tego co pamietam) inne nie wnosily nic, albo wrecz przynosily pogorszenie. Wiec jezeli ktos po prostu nie chce szukac kabla do D2000 a od razu chce dostac dobry - wtedy dobrze kupic D5000. Jezeli ktos chce pokombinowac - kupowanie D5000 nie ma sensu i lepiej kupic D2000,bo kabel i tak sie odlutuje.

 

Moj wniosek jest podobny, to mi wyglada po prostu na zabieg celowy. Bardzo chcialbym zobaczyc jak CAL zagraja z kablem od D5000 :D ,tyle ze nie wylutuje go ze swoich D5000 bo wlasnie z nimi chcialbym je wtedy porownac.

 

Denon D1001 nie moze przeciez grac lepiej niz D2000, a D2000 niz D5000. Przeciez jakos trzeba sprzedac te produkty a numery i cena maja byc odzwiercieleniem jakosci :) Dziwnie tylko to wszystko wyglada, ze to nie jest postep konstrukcyjny czy designerski - a celowe zanizanie potencjalu :) (To w przypadku D2000 <-> D5000, w CAL przestrzen np. jest jednak wyraznie mniejsza)

 

Chetnie zobaczylbym tez GS1000 na innym kablu bo roznica miedzy Gradowskim a Conducfilem w CAL jest duza, tyle ze wymiana kabla w GS1000 to juz nie jest tak prosta sprawa.

 

Wszystkich propagatorow tez w stylu - cos nie moze sie tak zachowywac gdyz tak im sie wydaje a nawet nie probowali zrobic testu by ja potwierdzic lub obalic, goraco podzrawiam :) caluski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co jest transportem ?

Jakie ma wyjscie cyfrowe ten transport ? (optyczne czy coaxial) ?

 

Mam teraz kabel cyfrowy (nie zaden hih-end drozszy kilkukrotnei od Beresa) przy którym widac,zekabel Beresfordowy daje zmiekczenie, któremoze byc dobre i ciekawe ale moze powodowac brak tego "pazura". Z tym moim mozliwe ze bylbys bardziej zadowolony. Jak jestes z okolic W-wy to moge go pozyczyc ...

 

>> EDIT

 

Zobaczylem teraz -> SANOK. Moze będę miał takie dwa to wtedy mogę podesłać ale to za jakies 10 dni ...

 

Transportem jest Pclink lub stary Philips CD824 na CDM4. Kable używałem coaxialne.

Bardzo miło z Twojej strony, że byłbyś zdecydowany pożyczyć, ale Beresforda może już do tego czasu nie być (znajomy sprzedaje) więc nie opisałbym wrażeń. Zresztą Beresford nawet docelowo nie będzie w moim systemie.

W poniedziałek - wtorek powinienem mieć już Audionovę Voyager. Zobaczę co ten drut jest warty.

Moglibyśmy się powymieniać na testy pod koniec wakacji. Być może testowałbym wtedy już ze zlampizowanym zhaolu.

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności