Skocz do zawartości

Test Iriver T30


NimnuL

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Ze względu na ograniczenia przed którymi stanąłem podczas próby testu iRiver T30, mam dla Was niecodzienną propozycję. Otóż, proponuję wspólnymi siłami naskrobać obszerną recenzję użytkowników.

Ja zacznę, a później napiszę co i jak.

 

Miejscami nawiązywać będę do niedawno testowanych przeze mnie odtwarzaczy firmy Cowon iAudio: http://twojepc.pl/artykuly.php?id=iaudio_mp3_512

 

Liczby

Na wstępie zbiorę trochę danych technicznych o omawianym urządzeniu.

 

tabela.gif

 

* MP3 (8Kbps ~ 320Kbps) wraz z VBR, WMA (8Kbps ~ 320Kbps), OGG (do Q10).

 

** T30 występuje także w wersjach 256MB oraz 1GB

 

*** Czas podany przez producenta dla ogniwa 1000mAh oraz plików MP3 128kbps, wyłączonego podświetlania, equalizatora ustawionego na „normal” i głośności ustawionej na poziom 20.

 

**** Pięciopasmowy Equalizer oferuje aż dziesięć zdefiniowanych profili a także jedno użytkownika. Dostępna jest rónież funkcja SRS która ma za zadanie poprawić walory odsłuchowe dźwięku (nadanie przestrzenności oraz basów).

 

 

Wyposażenie

Odtwarzacz iRiver T30 przybył w bardzo zgrabnym pudełku.

 

001.jpg

 

Całe wyposażenie pogrupowano w osobnych opakowaniach. Taka dbałość o detale już na wstępie pozostawia miłe wrażenie.

 

002.jpg

 

W komplecie podstawowym znajdziemy płytę z Windows Media Player 10, niezbędnym do transferu plików do odtwarzacza oraz wyczerpujące instrukcje obsługi. Polskiego tłumaczenia jednak brakuje co dla wielu może stanowić nie lada problem.

 

Poza papierami w pudełku czeka na nas przewód USB, smycz na szyję, jedno ogniwo zasilające oraz słuchawki.

 

003.jpg

 

Moim zdaniem brakuje tutaj jeszcze pokrowca ochronnego lub jakiegoś mocowania na ramię lub zaczepu na pasek dla osób aktywnych. Ale to takie moje zachciewajki.

 

004.jpg

 

Słuchawki (ponoć odpowiedniki Sennheiserów MX300) mają klasyczne, proste wzornictwo. I bardzo dobrze. Brak udziwnień, brak kłopotów. Sprawdzone, okrągłe słuchawki dobrze leża w uszach.

Moim zdaniem jednak przewód jest nieco zbyt sztywny, szczególnie na mrozie. Zdecydowanie bardziej miękki wyprowadzony jest ze słuchawek odtwarzaczy iAudio.

Co się natomiast tyczy jakości słuchawek. Trudno zarzucić im coś złego. Grają bardzo przyzwoicie i wyraźnie lepiej niż te dołączone do playerów iAudio. Niskie tony są stosunkowo głębokie i czyste, środek i góra jednocześnie zrównoważony i ostry. To cieszy, bo kupując odtwarzacz nie musimy natychmiast planować zakupu innych słuchawek (choć i tak warto z czasem kupić lepsze).

 

To tyle jeśli chodzi o wyposażenie. Przyjrzyjmy się odtwarzaczowi.

 

005.jpg

 

Proste, ale bardzo elegancje wzornictwo jest tym co natychmiast rzuca się w oczy. Centralnie umieszczono wyświetlacz LCD (27x13mm) podświetlony kolorem niebieskim. Wyświetlacz jest czytelny i oferuje pełen komplet informacji podczas odtwarzania muzyki.

 

010.jpg

 

Nieco na lewo od wyświetlacza umieszczono wbudowany mikrofon. Nie jest to najszczęśliwsze umiejscowienie dla tego elementu, wolałbym znaleźć go na dolnej ściance.

 

006.jpg

 

Boczne krawędzie zawierają po trzy przyciski sterujące. Jeden szereg pozwoli poruszać się po utworach i menu, drugi natomiast steruje głośnością. Jeśli chodzi o nawigację to znacznie lepiej sprawdzał się patent z „jogami” w iAudio 5 lub z pojedynczym joystikiem w F1. Poruszanie się po menu w iRiver T30 nie jest co prawda problematyczne, szczególnie po przyzwyczajeniu się, jednak sterowanie przyciskami do najwygodniejszych nie należy. Operacje nie przebiegają tak sprawnie jakbym sobie tego życzył.

 

008.jpg

 

Tył T30 pod klapką zawiera komorę na ogniwo zasilające typu AAA.

 

009.jpg

 

Na jednej ze ścianek zamontowano gniazdo słuchawkowe, wejście liniowe oraz port USB. Nad nimi zainstalowano „ucho” dla zaczepienia smyczy.

 

Wykonanie iRiver T30 jest bardzo dobre. Spasowanie elementów nie pozostawia niczego do życzenia. Jakość materiałów z którego wykonano odtwarzacz jest wysokiej jakości. Choć przyznam, że iAudio F1 sprawia wrażenie znacznie solidniejszej konstrukcji.

 

 

Jakość dźwięku płynącą z odtwarzacza oceniałem na innym egzemplarzu T30. Co mogę na ten temat powiedzieć? Jest bardzo dobra. Dynamiczny i czysty dźwięk ucieszy nawet wymagających słuchaczy. Jak jakość dźwięku wypada na tle konkurencji? Nieźle. Jednak ze względu na większe możliwości dostosowania dźwięku, odtwarzacze iAudio 5, a w szczególności F1 raczą nas nieco lepszą fonią. Różnice są subtelne, choć przez bezpośrednie porównanie da się je wyłapać Dźwięk z T30 pomimo, że bardzo dynamiczny i szczegółowy to ciut ustępuje odtwarzaczowi F1.

Oczywiście porównanie odbywało się na tych samych słuchawkach (Sennheiser PMX60).

 

 

Kilka zdjęć na koniec:

 

Porównanie iRiver T30 do iAudio F1

012.jpg

 

T30 na brzuchu :)

007.jpg

 

 

Moje konkluzje

iRiver T30 jest ciekawym odtwarzaczem zdobywającym coraz większą popularność.

Niezbyt wygórowana cena wynosząca 469zł, bardzo dobrej jakości dźwięk i niezłe słuchawki to podstawowe atuty tego playera. Czy mamy zatem do czynienia z odtwarzaczem doskonałym? Otóż niestety nie. Szczęście zmącone jest przez konieczność posiadania Windowsa XP oraz WMP10 aby móc przeprowadzić transfer plików. Sytuacja w której producent odtwarzacza zmusza swoich klientów do korzystania tylko z jednego, płatnego OS-a jest absurdem i problemem jednocześnie. Co prawda pogłoski mówią o triku który umożliwia uruchomienie T30 pod kontrolą Windows 2000, ale mój system zareagował takim oto ekranem:

 

error.jpg

 

Inne plotki głoszą o tym, że można spróbować odpalić T30 pod kontrolą Linuxa, niestety mój Knoppix odtwarzacza iRiver nie widzi. Mam nadzieję, że inni producenci nie pójdą w ślady firmy iRiver, która, mam nadzieję, w następnych odtwarzaczach zrezygnuje z tego typu rozwiązania.

 

 

+ dobrej jakości słuchawki

+ przystępna cena

+ bardzo dobrej jakości dźwięk

+ proste i eleganckie wzornictwo

 

 

- wymagany Windows XP oraz WMP 10

- odtwarzacz nie jest widoczny w systemie jako wymienny napęd

- utrudniona nawigacja

 

 

Podziękowania dla MP3store za wypożyczenie sprzętu.

 

 

 

 

Tutaj moja rola się kończy. Zwracam się zatem z prośbą do Was, drodzy forumowicze.

Proszę o uzupełnienie testu następującymi informacjami:

 

1. Zarządzanie danymi – ile odtwarzacz jest w stanie obsłużyć folderów i plików oraz jak bardzo mogą być zagnieżdżone.

2. Czas pracy na baterii w praktyce podajcie na jakich ogniwach pracujecie.

3. Jak według Was sprawuje się funkcja SRS i jaką ogólnie jakość dźwięku oferuje ten odtwarzacz?

4. Jakość zapisu przez mikrofon oraz wejście liniowe, byłbym wdzięczny za wywieszenie sampli do pobrania.

5. Prędkość transferu z i do odtwarzacza

 

Z góry dziękuję za współpracę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,jestem szczęśliwym posiadaczem tego odtwarzacza i muszę powiedzieć,że niezgodze się z jednym z minusów, a mianowicie "utrudniona nawigacja".Wyrzucenie joya jest według mnie bardzo dobrym posunięciem,odtwarzacz niejest niepotrzebnie przedłużony,a dzięki niewielkiemu rozmiarowi można bez problemu obsługiwać go jedna ręką(no chyba,że ktoś ma tylko jedną...ale to wtedy nawet joy niepomoże :))Kolejną sprawą jest problem z MTP...dla zorientowanych to już nieproblem :D.Mała waga odtwarzacza jest jedną z głównych zalet,dzięki niej gdy kilka razy wypadł mi z kieszeni poprostu zadyndał sobie na kablu od słuchawek...Co do słuchawek...przydają się jeśli ktoś ma zdeformowane ucho.Niespotkałem jeszcze osoby,której by niewypadały z ucha,a przez sztywny kabel zdarza się to wyjątkowo często.SRS jest dla mnie ratunkiem tego odtwarzacza,dźwięk mnie porostu zauroczył.Niektórzy stwierdzają,że niepotrzebne im jakieś"wodotryski(cokolwiek miałoby to znaczyć)",ale ja akurat uwielbiam jak muzyka wypełnia całą moją głowe.Bardzo fajne ustawienia pozwalają dostosować dzwięk SRSa do swoich własnych upodobań.Jakoś niejestem w stanie słuchać na "normal" lub jakimś innym ustawieniu.Kupiłem ten odtwarzacz ze względu na bardzo rozbudowany equalizer,ale odkiedy odkryłem SRS niedotknołem go jeszcze...Jeśli chodzi o czas pracy to ja mam wrażenie,że jest troszke za krótki.Używam jakiś alkalicznych Panasoników,odtwarzacz słucham około 1godz dziennie i starcza na jakieś dwa tygodnie(ogg,vol-27,srs).Jeśli coś wymyśle to napewno się dopisze.Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nierozumiem czemu ciągle ktoś stwierdza,że to głośno....A jak Ci powiem,że słucham na EX71...?

Słucham tak bo lubie,niemam problemów ze słuchem(raczej),lubie czuć dźwięk.W innych odtwarzaczach niebył tak przyjemny dla ucha i teraz z tego korzystam :D Tak szczerze,lubisz muzyke słyszeć czy słuchać?Ja lubie słyszeć i dlatego podgłaśniam...

PS.Pomijając to wszystko,to w jakimś innym poście mnie troche przeraziliście bo napisałem,że słucham na maxa i jakoś tak cicho...

więc chyba niejest teraz tak źle :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazdy słucha tak jak lubi.

 

A jak Ci powiem,że słucham na EX71...?

 

To tym bardziej podziwiam.

 

odtwarzacz słucham około 1godz dziennie

 

W takim razie łatwiej jest Tobie słuchać tak głośno.

Ja po kilka godzin - czyli pewnie słucham a nie słyszę :D;)

 

Owszem jak chce sie skupic tylko na muzyce to pogłasniam (ale max 18-20 na U3 i AKG lub EP).

A jak chce pracowac i sluchac to musze sciszyc na 10-13 bo inaczej mysle tylko o muzyce zamiast o tworzeniu oprogramowania :(

 

A w nocy przed zasnieciem to 10-12 wydaje sie idealem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu Panie ogórku musze się z Panem zgodzić,słucham w drodze do pracy i w domu jak śmigam na stacjonarnym rowerku lub steperze,żeby nieczuć bólu nóg.W pracy raczej niesłucham,bo prowadze studio Tattoo i jakbym nieskupił się na pracy to niebyło by dobrze...:)

A teraz ja mam pytanie:Jak ma się czas pracy na bateri,a akumulatorze?

Zastanawiam się nad zakupem lecz niewiem czy warto...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Kolejną sprawą jest problem z MTP...dla zorientowanych to już nieproblem :D.

Chciałbym zaznaczyć, że ten "test" (ciekawa koncepcja :) ) może być czytany przez wiele ludzi, którzy jeszcze w temacie są mało obeznani, więc przydałoby się ich naprowadzić, a takie info jak podałeś, za wiele nie daje i zmusza (być może) przelotnego czytelnika do kolejnych zajmujących czas przeszukiwań.

 

Posłużę się linkami:

Konwersja MTP -> UMS LINK 1 LINK 2

 

Dzięki tej operacji zyskujemy:

- Utrate gwarancji... :D ... jednak są to (mówie o całej serii T) plajery względnie mało awaryjne (były jakieś pady związane z hardwarem?).

- Pełną wolność od XP, niepotrzebne są żadne managery do obsługi plajera, urządzenie jest widziane na wszystkich systemach zgodnych z technologią UMS (dla spokoju - praktycznie wszystko po roku 98... ) czyli nie ma tych minusów które zostały wymienione w tekście.

A teraz ja mam pytanie:Jak ma się czas pracy na bateri,a akumulatorze?

Zastanawiam się nad zakupem lecz niewiem czy warto...

Polecam zajrzeć TU

W praktyce sprawdzone przezemnie i jak najbardziej się zgadzam (jednak w tym przypadku różnice aż takie jak na zademonstrowanym wykrecie to nie są :) ). Mój ifp gra na akumulatorze (energizer 2500mAh) średnio 15-20% dłużej niż na bateriach (podstawowe modele energizer czy duracel).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

co do T30 to moge powiedziec ze jakosc wykonania jak dla mnie bardzo dobra, wprawdzie pudeleczko mam zupelnie inne niz na fotce, ale moze dlatego ze kupiony zostal w USA (pod koniec 2005r. szarego 512MB cena po przeliczeniu na zlotowki 250zl) dzwiek na poczatku mnie zachwycil ale z czasem sie przyzwyczailem i chcialbym czegos wiecej, a co do glosnosci to dodam ze slucham na volume 40 equalizer metal i jak dla mnie jest za cichy ten odtwarzacz zwlaszcza w tramwaju :rolleyes:

ps uzywam sluchawek technics RP-F290 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te technicsy to mozesz sobie co najwyżej do wieży podłączyć ;)

a dlaczego tak uważasz, sądzisz że są kiepskie, powiem Ci że poprzenio miałem plejerka kupionego w Empire Audio, takiego nołnejma z pamięcią Samsunga i jak dałem głośność na 30 (maks) to łeb roz*******ało, a jakość była całkiem niezła, dodatkowo pragnę zauważyć że volume w T30 to jakaś ściema - po co tam regulacja aż do 40 skoro 35 ma taką samą głośność jak 40 :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

europejskie irivery z serii T mają ograniczenie głośności i powyżej 25 w zasadzie nie zwiększa się głośność ....

 

W ifpach było podobnie ale zapodanie firmwaru koreańskiego łatało natychmiastowo ten problem :)

 

nie wiem czy czytales moj wczesniejszy post w tym topiku - ja mam T30 kupionego w USA i z takim tez oprogramowaniem, czy Koreanskie jest jeszcze glosniejsze to sobie wrzuce ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mam T30 i ja :D (od joint'a)

Przejscie z RIO Chiba - krotkie porownanie:

 

1. wyswietlacz:

W T30 maciupki, malo informacji sie miesci niestety.

W RIO przyzwyczailem sie ze mialem na wyswietlaczu

Nazwa utworu (pogrubiona)

Nazwa wykonawcy

Nazwa albumu

kreska zaawansowania czasu odtwarzania

czaspozostaly/czas calkowity.............. nr utworu/ilosc wszystkich*

(format audio, stopien kompresji, wielkosc pliku)*

(godzina, data w formacie rrrr/m/d)*

 

*to w nawiasach to zamiennie przelaczala ostatnia linijka -

mozna sobie ja ustawic wedlug wlasnego widzimisie

 

W T30 troche skapo to wyglada :D

Ogolnie wyswietlacz w RIO jest "plynniej" sterowany - scrolling chodzi

plynniutko - w T30 rwie jak sie scroluje.

 

2. jakosc wykonania:

Zdecytowany + dla T30. W RIO bolaczka jest pokrywka akumulatorka,

ktora ma tendencje do samoistnego wypinania - w sumie RIO nosilem

caly czas w dolaczonym estetycznym "nosidelku" z klipem.

Przypinalem do paska spodni, to przyzwyczajenie bedzie ciezko zrealizowac

w T30 niestety :(

 

3. jakosc dzwieku:

Odtwarzanie testowane na EP-630 i fabrycznych dolaczonych do T30.

No coz.... gdyby nie SRS w T30 to dzwiek nie roznilby sie zanadto...

W RIO chyba sa lepszej jakosci filtry/wzmacniacze - wyraznie mniej

szumi przy tym samym poziomie dzwieku :( (przerwy miedzy utworami)

- jakos sie do tego przyzwyczaje.

T30 jest tez wyraznie glosniejszy ale ja chyba z tego nie skorzystam -

na EP-630 nie ma potrzeby bardzo glosnego sluchania, wystarczajaco

dobrze izoluja od otoczenia.

 

Przemyslenia ogolne:

Potrzeba zakupu czegos innego podyktowana byla tym ze moj zbior

w duzej czesci jest oparty na ogg, RIO Chiba tego formatu nie trawi.

Wykonanie T30 jest lepsze - jest bardziej spasowany, nie ma sie

wrazenia ze to jakas masowka. Pozostaje kwestia przyzwyczajenia sie

do innej ergonomii (w RIO jest joy). Brak radia w T30 mi nie przeszkadza,

w RIO odpalilem je moze ze 3-4 razy aby zoabczyc jak dziala :D

Wymiana "zawartosc" (muzyki) w T30 jest oczywiscie duuuuzo wygodniejsza,

jest widziany w systemie jako wymienny dysk - RIO Chiba niestety

potrzebowal dedykowanego, niezbyt wygodnego oprogramowania.

 

Pozostaje kwestia dobrania jakiegos sposobu noszenia T30... jakos

nie lubie jak mi cos na szyi dynda... w kieszeni zwyczajnie go

nosic? Sa jakies "nosidelka" z klipami do paska?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności